Skocz do zawartości

Jak w ogóle można powierzyć kobiecie podejmowanie decyzji?


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

Kobiety często są odrealnione finansowo. Wczoraj byłem w Castoramie z koleżanką. Coś sobie kupiłem, ona była po bezpieczniki (a dokładniej po topiki).

Schylam się po konkretne topiki, 9 zł za 6 sztuk i podaję jej. Ona na to, na pewno to? Zawołała "fachowca". Doradził jej bezpieczniki z topikami - o tu wystarczy kliknąć i bezpiecznik wyłączony. Koszt za trzy bezpieczniki 90 zł... Miała takie same bezpieczniki, wystarczyłaby jedynie wymiana topików...

Była szczęśliwa, że taki ładny inny kolor i z pstryczkiem.

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Perun82 napisał:

Niestety większość facetów pozwala na to by, kobieta decydowała o finansach - ba, to one robię wszelkie przelewy a Janusz ma wyrąbane....Wygodnictwo kosztuje...

Bo po spełnieniu zachcianki mają 3 minutowy seks, który jest raz w roku po remoncie podczas urlopu. Słyszałem o tych szczęśliwcach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, Martius777 said:

 

Była szczęśliwa, że taki ładny inny kolor i z pstryczkiem.

A morał z tego taki, że się chooja znasz i chciałeś jej jakieś badziewie wcisnąć 😂

 

Przypomina mi się mój dialog z eks. 

 

- ale piętro musi być

- a po co? 

- no widok będzie ładniejszy

- przecież jeszcze działki nie ma? 

- no ale na piętrze będzie bezpieczniej... 

 

I taka tam rzeczowa argumentacja. Zaczynasz o kosztach, kubaturze do ogrzania, to oczy jak spodki i "moja nie rozumieć". 

 

Ile kobiet znałem, to większości się wydawało, że hajs się wysrywa w kiblu i wystarczy tylko zebrać 🤔

 

Zastanawia mnie jednak skąd się ta beztroska wzięła. Wychowanie? 

Edytowane przez maroon
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Żona znajomego upierała się przy piętrowym domu, a teraz to jego wina, że trzeba po schodach latać "bo jej nie uprzedził".

Jakbym miał 20 lat mniej, to ciężko byłoby mi w taki odjazd uwierzyć, bo to odjazd typu "wrzątek parzy" a "pieniądze biorą się z bankomatu", czyli do weryfikacji maks w wieku siedmiolatka.

 

A jednak wierzę.

 

Wychowanie, głupota, izolowanie córeczki od realiów normalnego życia, zarabiania pieniędzy i tego, z czym się to zarabianie wiąże, mentalność "już,teraz,zaraz" itd.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Obliteraror said:

 

Wychowanie, głupota, izolowanie córeczki od realiów normalnego życia, zarabiania pieniędzy i tego, z czym się to zarabianie wiąże, mentalność "już,teraz,zaraz" itd.

 

Czyli wychodzi na to, że tateł i jego "mała księżniczka, co nic nie musi" = kolejna spierdolina w dorosłym życiu 🤔

 

Smutne. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w pracy w kuchni widziałem jak siedząca obok mnie sarenka jedząc chleb z kabanosem wielkimi literami napisała smsa o treści - Jak kupisz ten skórzany narożnik to zrobię ci loda.

 

Bardzo merytoryczny argument.

 

Kupił, bo na fejsbuniu umieściła fotę jak leży słodko na narożniku z podpisem - Kupiłam narożnik, czas na słodkie lenistwo po pracy.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, yrl napisał:

 

To musiała się nieźle napracować.

Po ilu narożnikach się uśmiechniesz?

 

Zastanawiam się czy jak sprzeda na Allegro to jaką cenę poda? Narożnik za loda, fotel za trzydniowe marudzenie, futro za anala?

 

Najgorsze jest to, że często tak bywa w związkach. 

 

U małp też. W jednym zoo dano żetony aby mogły kupować ekstra jedzenie np jeden żeton za banana, dwa za jakiś inny owoc. Niektóre oszczędzały na rarytasy.

 

Samiczki sprzedawały cipkę za żetony i po czasie żetony były tylko na seks a samiczki kupowały owoce i tyły,  po czasie zaprzestano eksperymentu bo by na drzewa nie weszły i z atrakcji dla zwiedzających nici.

Edytowane przez Martius777
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Martius777 napisał:

Po ilu narożnikach się uśmiechniesz?

W sumie...narożnik, krzywa w pewnych językach...to ma sens.

 

9 minut temu, Martius777 napisał:

U małp też. W jednym zoo dano żetony aby mogły kupować ekstra jedzenie np jeden żeton za banana, dwa za jakiś inny owoc. Niektóre oszczędzały na rarytasy.

 

U nas weszło to na wyższy poziom - płacisz za like i nic nie masz z tego he he.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja moge mieszkac i w kartonie.

Taka sytuację wykorzystać można na naukę zarządzania finansami.

 

Decyzje techniczne oczywiście facet.

Meble, wystrój - kobieta pod czujnym nadzorem. Masz swoje plus odemnie tyle i tyle kasy, a jak Ci braknie na np. łóżko - to śpisz na podłodze (ja sobie kupię  jednoosobowe żebyś kuro znała wartość pieniądza). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie można tylko:

 

- Panna musiałaby mieć własne oszczędności proporcjonalne do inwestycji

- Przedstawić "biznes plan" 

- Zapoznana z warunkami zabudowy.

 

Po spełnieniu powyższych przy równym nakładzie finansowym i własnościowym nie widzę problemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, maroon napisał:

tak sobie czasem gadam o domach z tą, czy tamtą koleżanką. 

 

Powiem Maroon, że jak czasem czytam te Twoje perypetię z babeczkami, to mam wrażenie, że jesteś otoczony naprawdę specyficznym sortem tych pań i tak się zastanawiam, czy Ty być może dobierasz je sobie w życiu celowo wg tylko sobie znanego, może jakiegoś hipsterskiego klucza :), czy to wszystko to jednak przypadek, bo nie ma co ukrywać, że natężenie "gwiazd" w Twoich wpisach jest zatrważające :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Pancernik said:

 

Powiem Maroon, że jak czasem czytam te Twoje perypetię z babeczkami, to mam wrażenie, że jesteś otoczony naprawdę specyficznym sortem tych pań i tak się zastanawiam, czy Ty być może dobierasz je sobie w życiu celowo wg tylko sobie znanego, może jakiegoś hipsterskiego klucza :), czy to wszystko to jednak przypadek, bo nie ma co ukrywać, że natężenie "gwiazd" w Twoich wpisach jest zatrważające :)

Primo podaję zawsze najbardziej jaskrawe przypadki. 

 

Secundo, tak pań zawsze w moim życiu i otoczeniu dużo było każdego sortu. Od pani mecenas po panią klepiącą faktury. Po prostu zarówno towarzysko jak i pracowo-biznesowo poruszam się w bardzo różnych środowiskach. 

 

Nie mówię oczywiście, że to są jakiekolwiek zażyłe znajomości. Nazwijmy to znajomymi z klubu, firmy, klientów, urzędu, itp., z którymi po prostu small-talki prowadzę. Panie to zresztą lubią, a ja dzięki temu czesto mam jakieś drobne bonusy, typu ominięcie jakiejś procedury, czy zrobienie czegoś szybciej. 😁

 

Oczywiście jak ktoś się obraca tylko w bą tą wyższych sferach, to ma prawo się dziwić. 

 

Ale to taki przekrój typowej polskiej Grażynki, co marzy o mężu i domu z ogródkiem. Z alternatywnymi samodzielnymi Julkami raczej nie mam dużej styczności, więc nie wiem, może one są inne. 

 

Tylko że w ogólnym rozrachunku te wszystkie Grażynki są dołujące, bo ich jedynym celem jest zapewnienie sobie wygodnego życia na czyjś koszt. 

 

Odwożę np. kiedyś jedną dziewczynę do domu (wynajmowała jakiś pokoik). Jedna z droższych podwarszawskich miejscowości. Pani rzuca tekst:

- To jest bardzo fajne miejsce do życia i założenia rodziny.

- Tak, mówię, ale czy wiesz ile tu domy kosztują (od 5mln w górę mniej więcej). 

- No i co z tego, jak wyjdę za mąż, to mąż się będzie martwił. 

 

Dziewczę 26 lat, młodsza księgowa. 

 

Także ten teges. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jeśli kobieta sama pracowała od młodych lat na własne zachcianki, to będzie znała wartość i siłę nabywczą pieniądza. 

Natomiast jeśli jest wychowana w rodzinie, gdzie stary za wszystko płaci, to pewnie będzie miała takie podejście do przyszłego faceta. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Leniwiec said:

Natomiast jeśli jest wychowana w rodzinie, gdzie stary za wszystko płaci, to pewnie będzie miała takie podejście do przyszłego faceta. 

 A który stary obecnie nie spełnia każdej zachcianki "mojej małej księżniczki"? Łącznie z kupieniem lokum, jak go stać. 

 

Marzenia vs. rzeczywistość. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.