Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Libertyn czego ty nie rozumiesz, kurator jest wtórny.

 

Najpierw osoba musi mieć wyznaczonego kuratora. 

 

O wszystkim decyduje sąd.

 

W sprawie normalnego obywatela, niekaranego, nie będącego na warunkowym zwolnieniu lub mającego warunkowe zawieszenie kar, nie objętego dozorem na podstawie decyzji sądu rodzinnego kurator ma guzik do powiedzenia, a i w przypadku objęcia nadzorem może tylko działać w zakresie dozwolonym przez prawo. 

 

Znów powołujesz się na anegdotyczny dowód tym razem z anegdotycznego patusa żyjącego z rodziną na melinie, co jest marginesem marginesów.

 

Gdzie faktycznie kurator mógłby sobie pozwolić na zgrywanie pana i władcy, na co sobie nie może pozwolić nigdzie indziej, bo dostanie po nosie od systemu, w którym pracuje.  

 

W Polsce masz około 700 000 alkoholików i ponad 4 miliony osób nadużywających alkoholu ilu z tych ludzi żyje "meliniarsko", prawie nikt.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, manygguh napisał:

Jest chyba jakaś substancja, którą się wstrzykuje takiej osobie i gdy ona spożywa alkohol, to czuje ogromny ból. Zapomniałem nazwy, ale skoro ta substancja będzie już w człowieku, to chcąc nie chcąc, nie będzie spożywał alkoholu, przynajmniej w dużych ilościach i często. Ciekawe również, czy hipnoza by zadziałała na uzależnione osoby? 

Potocznie wszywka esperal wszywa się w mięsień pośladkowy. Uniemożliwia on rozkład alkocholu dla zatwardziałych alkoholików to nic nie da problem leży w głowie a jak się taka osoba najebie to będzie miała zapaść i umrze. Hipnoza musi działać bo to przekonywanie podświadomości ale to nie jest tak że raz pójdziesz i jesteś zdrowy podświadomość się przekonuje latami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, WsiunzSuchej said:

Hipnoza musi działać bo to przekonywanie podświadomości ale to nie jest tak że raz pójdziesz i jesteś zdrowy podświadomość się przekonuje latami.

Nie znam się na tym, ale wydaje mi się że jeśli połączyć hipnozę z jakimiś psychodelami, transem itp to w kilka sesji mogłoby zmienić na stałe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, manygguh napisał:

Nie znam się na tym, ale wydaje mi się że jeśli połączyć hipnozę z jakimiś psychodelami, transem itp to w kilka sesji mogłoby zmienić na stałe. 

Jak opracujesz taką terapie to mi powiedz.

Ja ją sprzedam i będziemy się podcierać forsą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2021 o 08:36, spitfire napisał:

nimfomanki/seksoholiczki same z siebie wyjątkowo rzadko zgłaszają się do specjalistów bo cytuję 

"Co tu leczyć? Jeśli nic nie boli. :)A nawet jest dzika przyjemność z każdym kolejnym partnerem"

Koleżanka po fachu miała dosłownie jeden przypadek nimfomanki którą przyprowadził partner. Praktyka 14 letnia. 

 

Tu nie działa jakaś refleksja bo jest. ...przyjemnie i problem rozmywa się z każdym następnym orgazmem.

Myślę, że osoba z jakąkolwiek obsesją nie zgłosi się sama do lekarza, póki nie poczuje odpowiedniej presji (tj. odpowiednio dużej ilości bodźców negatywnych - bo wtedy z reguły przychodzą refleksje).

 

Jednakże lekarz nie zawsze będzie panaceum na problemy, niektórzy widzą w terapii dla partnera wyjście dla siebie. Jeśli w relacji będzie myślenie typu - partner pójdzie na terapię "i zostanie naprawiony" to kobieta nie będzie musiała nad sobą odpowiednio pracować. Wiem jak to działa. To można odwrócić dla seksoholiczek - jeśli partner będzie oczekiwał, że terapia partnerki rozwiąże wszystkie problemy. Nie rozwiąże. W idealnym przypadku - odpowiedni partner pomógłby wyjść partnerce z nałogu.

Ale wiemy, że w życiu zwykle nie bywa idealnie.

 

W dniu 18.04.2021 o 11:07, Mosze Red napisał:

Właśnie zaprzeczyłeś podstawowej zasadzie leczenia alkoholizmu jak i innych nałogów, czyli chęci podjęcia leczenia przez uzależnionego. 

Pewna generalizacja fakt. @Libertyn jednak wskazał, że alkoholik nie pójdzie na terapię sam "dobrowolnie", zakładam, że chodzi o sytuację bez negatywnych bodźców / zewnętrznej zachęty. Tj. że sam zda sobie sprawę, że potrzebuje terapii (silna wola i świadomość)...ile będzie takich ogarniętych osób?

 

Skuteczność wyjścia Xholika ze swojego problemu - tutaj właśnie chęć jest decydująca. Dostaje zewnętrzne "poganianie" (czyli negatywne bodźce) - chcąc rozwiązać problem (prawdopodobnie wskakując na wyższą wibrację) deklaruje się i zaczyna terapię, ale holizmy to przywiązanie do niższych wibracji - więc istotne jest wyrobienie nowych nawyków.

Tutaj warto by było rozróżnić presję od zmuszania - mam wrażenie, że w dyskusji pominięto to rozróżnienie.

 

W dniu 18.04.2021 o 12:05, manygguh napisał:

Jest chyba jakaś substancja, którą się wstrzykuje takiej osobie i gdy ona spożywa alkohol, to czuje ogromny ból.

Dawniej Esperal / obecnie Disulfiram. Utrudnia metabolizowanie alkoholu, więc działa na zasadzie zwiększa podtruwania organizmu, jeśli zajdzie czynnik inicjujący (tj. zostanie wypity  alkohol). Działa więc fizycznie.

Przy czym w przypadku alkoholu jego picie nie jest normalną rzeczą przypisaną organizmowi - a seks to jedna z rzeczy, jakie powinno być dla człowieka normalne. Tutaj już bardziej pasuje substancja hamująca popęd, jeśli już, ale nie rozwiązuje to problemu, jedynie działa na rezultaty.

 

W dniu 18.04.2021 o 12:05, manygguh napisał:

Ciekawe również, czy hipnoza by zadziałała na uzależnione osoby?

Może zadziałać, o ile dany osobnik przejawia możliwość bycia zahipnotyzowanym. Wbrew filmowym pozorom, hipnoza jest skuteczna, jeśli osoba hipnotyzowana wyraża wolę bycia zahipnotyzowanym + ma do tego predyspozycje. Osoba, która jest tak przywiązana do swojego problemu, że tak naprawdę nie chce z niego wyjść - tutaj hipnoza nie będzie skuteczna lub być może zadziała na chwilę.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.