Skocz do zawartości

Utrata pamięci


eknm2005

Rekomendowane odpowiedzi

Jednorazowo ponad dekadę temu miałem taką tajemniczą sytuację, że idąc ulicą jakieś 2 km od domu, nagle zapomniałem gdzie jestem, dokąd idę, jak się nazywam i kim jestem.

Absolutne odcięcie od tożsamości i przerażenie, poczucie osamotnienia nie do opisania. Trwało to 10 sekund lub niewiele dłużej i wszystko wróciło do normy w ułamku sekundy jak za pstryknięciem palcem.

 

Do dzisiaj nie wiem co było tego powodem, a podobne sytuacje nigdy się nie powtarzały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej wiedzy wynika, że można pamięć przywrócić przez uaktywnienie różnych zmysłów. Nie tylko na poziomie powiedziałbym umysłowym, ale zapachowym, fizycznym. 

 

Ciało nie zapomina, więc to dobry trop do przywracania wspomnień. Dziennik snów również, rozkaz do podświadomości, żeby oddała wspomnienie, albo uczucie, które mu towarzyszyło. 

 

Oglądałem kiedyś dokument o facecie, który utracił pamięć długoterminową całkowicie, ale znał swój dom jakby, ogarniał sprawy techniczne, gotowanie i tak dalej. Nie zapomniał tego, co wiązało się z czymś fizycznym, więc najlepiej jakieś szczególne momenty powiązać ze specyficznym gestem, rytuałem ciała, tak to widzę, ale nie jestem specjalistą. Raczej amatorem ćwiczeń pamięciowych. Praktykowałem długo łańcuchową metodę skojarzeń, nawet w robocie mi się czasami przydaje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj o stanie depersonalizacji i derealizacji jednocześnie, częste w nerwicach i schizofrenii - jest to wyłączenie pewnych rejonów mózgu w celu ochrony przed stresem oksydacyjnym i spowodowane nierównowagą na linii dopamina-adrenalina

Edytowane przez mph25
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam uczucie pustki w głowie i tego, że straciłem pamięć. Nie wiem, co mogę więcej napisać.

Nie pamiętam co dzisiaj robiłem (tylko przebłyski), a resztę życia też jakby przez mgłę.

@Dworzanin.Herzoga Dziękuje za komentarz. Chyba coś podobnego się właśnie ze mną dzieje. 

Uczucia mam podobne do tego co opisujesz, czuję, że powinienem iść spać, ale jednocześnie boję się snu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie nerwica/stany lękowe. Specjalista. Chociaż spróbuj sobie na początek pomoc samemu, zero używek, dużo ruchu i myślenia o pozytywnych rzeczach, spotykanie ze znajomymi, aktywne spędzanie czasu. Przyjmij też kompleks witamin, często pomaga ludziom którzy doświadczają takich stanów nawet jeśli to tylko placebo, które na ludzi tego typu bardzo mocno działa. Ogólnie praca u podstaw. Pewność siebie. Duża praca z podświadomością. Naucz się uwalniać emocje, pozwalaj im płynąć. Nie myśl o tym czy są dobre czy złe ale przede wszystkim zajmij czymś umysł. Założę się, że czym mocniej myślisz o tym co Ci dolega tym bardziej problem się powiększa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, dyletant napisał:
1 godzinę temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

idąc ulicą jakieś 2 km od domu, nagle zapomniałem gdzie jestem, dokąd idę, jak się nazywam i kim jestem.

O kurwa, ale faza, jak z filmu.

 

Teraz oglądałem streama z wiedźmina 3 i akurat był robiony ciekawy quest, który kończy się kwestią którą zescreenshotowałem:

 

4r4E3Mz.png

 

Synchroniczność debesta

😮 

Nie wiem, czy będzie łatwo rozczytać ze screena, czy można to otworzyć w drugiej karcie, czy tam powiększyć.

 

Autora tematu proszę, żeby się nie sugerował tym screenem.

😊

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, eknm2005 napisał:

Nie pamiętam co dzisiaj robiłem (tylko przebłyski), a resztę życia też jakby przez mgłę

Jakieś stresy w zyciu? Coś się wali? Dużo pracy i kawy? A może już cie kurwica bierze od lockdownu. 
 

Jesli miałeś dużo na głowie ostatnio, to po prostu twój mózg broni się przed kortyzolem w swój zjebany sposób robiąc ci w głowie sieczkę, depersonalizacja i derealizacja, poczucie jakby bycia w śnie, odrealnienie, przegrzałeś układ nerwowy. 
 

Skoro już znasz przyczynę dlaczego ci się to stało, zaakceptuj swój stan. Czy jakbyś przesilił rękę to tez byś się bal iść spac? Nie, dałbyś sobie trochę na luz, oszczedzałbyś się. Potraktuj to jako normalny objaw fizyczny wyczerpania organizmu, nie rozkminiaj tematu, jeśli będzie gorzej, to do psychologa na kilka terapii i cie z tego wyciągnie. 
 

Miałem często podobne objawy, raz jak byłem na pizzy to czułem się jakbym był w innej czasoprzestrzeni, uczucie podobne do upalenia trawą, nie pamiętasz co robiles kilka minut temu, nie pamiętasz co dziś robiłeś, wszystko wydaje się dziwne i niezrozumiałe, hormony w tobie buzują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

Do dzisiaj nie wiem co było tego powodem, a podobne sytuacje nigdy się nie powtarzały.

Brzmi jak uprowadzenie, sprawdź czy nie masz sondy analnej :d

 

@eknm2005

A tak serio też tak czasem mam, zwłaszcza od roku (nie wiedzieć czemu) i trwa to ok. 1 - 3 sekundy.

Jak mam taki czas to zdarza się kilkanaście do kilkudziesięciu razy w ciągu dnia (z różnym stopniem nasilenia).

Przykładowo czasem nagle mnie łapie taki nieogar co ja teraz robię, co wczoraj robiłem albo po co gdzieś idę.

Windows coś się zawiesza, ale to pewnie kwestia stanu zdrowia, obciążenia organizmu, przemęczenia czy stresu.

 

Słyszałem też, że takie rzeczy mogą być jako powikłania pocovidowe.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ksanti napisał:

Brzmi jak uprowadzenie, sprawdź czy nie masz sondy analnej :d

 

To chyba Jan Pająk miał teorię, że ludzie jak śpią, to są porywani i gwałceni przez ufonautów hah.

 

Teraz, Ksanti napisał:

sprawdź czy nie masz sondy analnej :d

 

Na pewno czegoś takiego nie było. 😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Dworzanin.Herzoga napisał:

To chyba Jan Pająk miał teorię, że ludzie jak śpią, to są porywani i gwałceni przez ufonautów hah.

To po prostu stan, gdzie wydzielają się pewne substancje psychoaktywne do mózgu.

W kontekście tego mnie zastanawia od czego ten stan zależy kiedy jest poza snem.

Przykładowo zdarza mi się kilka razy do roku sytuacja, w której wszystko mnie mega śmieszy.

Potrafię się wówczas śmiać z byle czego przez kilka minut jakbym był naszprycowany.

 

Może jakoś mikroflora i jedzenie, ale z drugiej strony to ciekawe, że to tak rzadkie zjawisko.

 

 

Teraz, Dworzanin.Herzoga napisał:

Na pewno czegoś takiego nie było. 😊

Haha, jaki pewny :)

 

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Ksanti napisał:

Przykładowo zdarza mi się kilka razy do roku sytuacja, w której wszystko mnie mega śmieszy.

Potrafię się wówczas śmiać z byle czego przez kilka minut jakbym był naszprycowany.

 

Generalnie, z mojego anegdotycznego doświadczenia, kilka razy dziennie dzień po dniu zdarzało mi się prawie przewracać ze śmiechu, kiedy pracowałem fizycznie po 10h na budowie, do tego nieświadomie uskuteczniałem tzw. sen polifazowy, w nocy zazwyczaj 4-5h snu, ~30 minut spania w busie przed pracą, czasem ~30 min po pracy.

 

Z tym, że w innych okolicznościach również w miarę regularnie się śmiałem, po prostu chyba skrajny wysiłek fizyczny + sen polifazowy i może kilka innych okoliczności obecnych w tamtym czasie nasiliły to zauważalnie. Ogólnie czułem, że układ nagrody był na podobnym poziomie czułości, jak kiedy byłem nastolatkiem, chociaż wiadomo, że ogólnie percepcja wielu spraw zmieniła się od tamtych

zamierzchłych lat. Tylko wiadomo, mnie to na tamten czas pomogło, ktoś inny mógłby się w takim trybie życia zajechać, nie ma uniwersalnych takich samych rozwiązań dla każdego.

 

Miałem też część życia wyrwaną przez spłycony afekt, całkowity brak emocji, derealizację, które były wtórne do innych wyniszczających problemów z organizmem heh.

Ale i tak bilans póki co wychodzi mimo wszystko na plus patrząc całościowo. Jednak od jakiegoś czasu szalą znowu się przechyliła na niekorzyść.

 

17 minut temu, Ksanti napisał:

Może jakoś mikroflora i jedzenie, ale z drugiej strony to ciekawe, że to tak rzadkie zjawisko.

 

Jest sporo fizycznych czynników, które w bardziej i mnie bezpośredni sposób wpływają na nastrój, można by napisać o tym książkę. 😊

 

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za komentarze, poczytam też co tam w linkach mi przesłaliście.

Dzisiaj już czuję się trochę lepiej, o czym świadczy choćby to, że taki temat w ogóle nie powinien się tutaj ukazać. :D 

Przyczyn może być wiele, ale cóż - było, minęło. Jeden pozytyw tego, że dzisiaj się urwałem wcześniej z pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.