Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 3.04.2021 o 13:36, Bohun napisał:

F sensie że sodą i kwaskiem cytrynowym myjesz okna?

Opisz jak możesz tą procedurę - co i w jakiej kolejności, bo mi się w to wierzyć nie chcę.

Pozdro

Doprecyzowując; sodę i kwasek dodałabym do środków naturalnych sprzątających, nie tylko okna. Zamiast środków chemicznych. Soda i kwasek rewelacyjnie usuwają kamień, mieszanina octu, wody i kilku kropel cytryny  wymieszana w rozpylaczu dobrze zmywa szklane kabiny prysznicowe, baterie i w zasadzie płytki też. Itd... Oczywiście mówimy o systematycznym sprzątaniu, nie raz na rok. Wtedy to nawet zrzut bomby może nie być pomocnym.

Pozdro

18 godzin temu, RabarbaR napisał:

W sensie, że sodkiem i kwasem z cytryny ta Pani kończy.

 

Co kto lubi .

Ważne ,aby było przejrzyście.

👌

 

 

:D "Ta pani" różnie kończy, w zależności od pogody, humoru i znaków na niebie. Ale fakt, "przejrzystość" stawia na podium.

🤔

Edytowane przez Wewerka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Sposób nieekonomiczny, ale mój ulubiony: 

 

Cifem ramy (białe, plastikowe), szyby płynem o nazwie Umyje (zielony) i jadym ręcznikiem papierowym. 

Żadnych smug, raz w tygodniu (np.po deszczu) przejadę raz płynem do mycia szyb okno.

 

Sposób ekonomiczny: 

 

szampon familijny rozrobić w wodzie (nakrętka na 2 l ciepłej wody), myć szyby a na końcu ramy bawełnianą ścierką. 

Po wyschnięciu polerować szybę gazetą (kolorową) lub materiałem przypominający sztywny poliester.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii mycia okien miałam traumę wyniesioną z domu rodzinnego. Moja mama miała bzika na punkcie ich czystości. Zatrudniała mnie do pomocy. Mycie okien według jej procedur było mordęgą. Poza tym, jakby się człowiek nie starał, to ona i tak ciągle widziała smugi. Czasem miałam wrażenie, że ona te smugi, to prędzej ma na oczach niż na szybach 😃. Najwyższe słowa aprobaty, jakie można było usłyszeć z jej ust po umyciu okien brzmiały- MOŻE BYĆ 😦. Po wszystkim byłam tak zmęczona, jakbym maraton przebiegła 😃.

 

Po uwolnieniu się z niewoli rodzicielki (taki żarcik 😃) opracowałam autorską metodę mycia okien 😊. Uważam, że jest lekka, prosta i przyjemna, a co najważniejsza skuteczna. Składa się jedynie z dwóch kroków.

 

KROK 1

Myjemy ramy i szyby ciepłą wodą przy użyciu bawełnianej szmatki, czy czegoś w tym rodzaju. W miarę potrzeby wymieniamy wodę na czystą. Ja nie stosuję do tego żadnej chemii dodatkowo, moim zdaniem jest zbędna. Brud na oknach to przecież nie tłuszcz, a kurz, czy coś w tym stylu. To się dobrze zmywa zwykłą wodą, nie widzę potrzeby, by jeszcze dowalać chemiczne środki. Ale to każdy może sobie modyfikować według uznania. 

 

KROK 2

Przecieramy szyby wilgotną (ale tak na maxa wyciśniętą) ścierką z mikrofibry. 

 

I voila, gotowe! Tylko tyle i aż tyle 😊. Dzięki tej metodzie prawie że polubiłam mycie okien 😃

 

 

 

 

Edytowane przez ewelina
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.