Skocz do zawartości

Nieugięta lekarka


Wolverine1993

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj rano przed pracą obudziłem się z godzinę przed budzikiem, ponieważ było mi strasznie zimno, więc wstałem ubrałem się i poszedłem wypić herbatę i zjeść ciepłe śniadanie żeby się rozgrzać. 

Poszedłem do pracy i już nie odczuwałem zimna, niestety do czasu i po paru godzinach poczułem znowu dreszcze i chłód. Wytrzymałem do końca, wróciłem do domu i od razu herbata i do łóżka. 

Przez całe wczorajsze ciepłe popołudnie trzęsło mnie niemiłosiernie. Poszedłem spać w ciepłych ubraniach i obudziłem się jakoś o 3:00 - myślę sobie jest lepiej ale nie jest jakoś rewelacyjnie, więc wezmę lepiej L4 i umowie się dziś do lekarza. 

Powiadomiłem kierownika jakoś o 6:00 i umówiłem się do lekarza na 9:00. 

 

Zachodze na wizytę mówię wszystko jak było i jest, jakaś nowa młoda lekareczka zmierzyła mi temperature, posłuchała, zmierzyła ciśnienie i stwierdziła że nic mi nie jest i może mi tylko wystawić l4 na jeden dzień. Trochę się zdziwilem i mówię jej że po jutrzejszym dniu pracy znowu może być to samo, więc może lepiej dobrze się wykurować. Oczywiście nieugięta powiedziała że jak będzie gorzej to proszę przyjść jutro. Więc grzecznie podziękowałem i wyszedłem. 

 

Po powrocie do domu trochę wziąłem się za wiosenne porządki i dalej niestety nie czuje się najlepiej. 

Mam nadzieję że jednak będzie lepiej, nie zależy mi na sciemniniu i celowym niechodzeniu do pracy, bo ostatnio na L4 byłem z 3 lata temu. No ale się trochę tym faktem wkurzyłem, jakby jeden dzień więcej zwłaszcza na koniec tygodnia zrobił jej wielką różnicę. A pozatym w pracy pewnie będą krzywo patrzeć wiedząc, że byłem na zwolnieniu tylko jeden dzień. Co o tym myślicie?

 

Aaa i jeszcze dodam że bardzo nie chciałem dostać skierowania na test na covida, bo bardzo się tego obawiałem, a wyszło wręcz przeciwnie 😂

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wolverine1993 tak teraz leczą. Znam kilka przypadków, że ludzie w tak chujowym stanie przychodzili, a słyszeli proszę paracetamol brać, witaminę C i dobrze się odżywiać. Szli później do prywatnego i nagle wszystkie badania trzeba porobić i się okazuje, że wada serca, albo jeszcze inne gówno. Nie wierz takiej diagnozie tylko, jak się źle czujesz to temat rozpoznaj do końca i pierdol robotę człowieku. Wiesz, co się dzieje, jak to coś naprawdę poważnego? 😆 Przerabiałem to stary, nic dobrego, jak zaniedbasz się w imię zapierdolu za nic. Zdrowie to sprawa kluczowa i mnie by jebało, czy na jeden dzień L4, czy na więcej. Niech dają, bo źle się czuję, a jak wrócę to wydajność x2, ale pod warunkiem wyzdrowienia. Nie ma sensu uwagi zwracać na innych ludzi, co oni tam sobie myślą, tylko o siebie dbaj.

 

Kurwa, nawet mojej ciotce chorej na raka, już w grobie leży od dawna lekarz zalecił przeciwbólowe 😆 Nie żadne terapie, omówienie dodatkowych działań, tylko proszę brać przeciwbólowe codziennie, a ona i tak nie brała, bo się chujowo czuła (wywiad jakiś, zebranie dodatkowego info, zapomnij kurwa, najlepiej to spierdalaj 😆) . Płacisz całe życie pierdolone składki i masz coś takiego w zamian. Powinni pierdolony kawior serwować i jajeczko, jak wbijasz do lekarza i jeszcze masaż na do widzenia. Jak widzisz, że lekarz chujowy to idziesz automatycznie do kolejnego, tak na marginesie.

 

Teleporady w czasach wirusa najlepiej pokazują, jak lekarze mają w dupie pacjentów i to po całości. Nawet ze znajomym lekarzem gadałem, u którego się leczę regularnie z sukcesami, że on sobie nie wyobraża udzielać teleporad. Pacjent musi być przyjęty i zdiagnozowany wszystkimi dostępnymi metodami. Zaczęliśmy dyskutować o tej patologii i wyszło na to, że jest coraz gorzej i on sam już nie rozumie własnych kolegów, z którymi się uczył. Teleporada medyczna. To już poziom sekty i ręce, które leczą. Każdy pewnie zna podobne historie. To już lepiej się zdiagnozujesz samodzielnie przez neta. I szkoda mi dobrych lekarzy, który zostają gdzieś na sorach w imię dobra pacjentów. Powinni to pierdolnąć, rzucić w chuj, żeby się system zawalił na łeb. Dopiero wtedy może zaczęlibyśmy myśleć wszyscy.

Edytowane przez mac
  • Like 7
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź sobie kilka dni wolnego, odpocznij, poleż sobie, poczytaj książkę, zadbaj o siebie sam.

 

Pomyśl o Bogu.

Kto czuje lepiej lekarka czy pacjent ?

 

Dobre pytanie, ty jako świadoma jednostka podejrzewam, że czujesz siebie samego w miarę zdroworozsądkowo.

 

Konkluzja jedna, kogo należy słuchać...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, Wolverine1993 said:

Aaa i jeszcze dodam że bardzo nie chciałem dostać skierowania na test na covida, bo bardzo się tego obawiałem, a wyszło wręcz przeciwnie 😂

Ja ostatnio wziąłem urlop gdy się kiepsko czułem bo A ryzyko testu B na co mi teleporada. Dziwne że w ogóle miałeś fizyczną wizytę, ciesz się bo to coraz rzadsze będzie. L4 na jeden dzień mnie nie dziwi bo mi wystarczyło jeden dzień poleżeć w wyrze żeby wrócić do gry. 

14 minutes ago, mac said:

Płacisz całe życie pierdolone składki i masz coś takiego w zamian.

Bo lekarzom powinno się płacić za wyleczenie. Tak kiedyś było $ za wizytę i bonus $$$ przy wyzdrowieniu. System państwowy nagradza lekarzy gdy jest dużo chorych i wizyt.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Orybazy nie w tych czasach, bo ludzie sami nie chcą się wyleczyć, tylko zaleczyć, usunąć tymczasowo ból, cierpienie, ale nie zmieniają nawyków. To nie jest wina lekarza. Lekarz powinien wykazywać się profesjonalizmem i za to powinien otrzymywać wynagrodzenie, za sumienne wykonywanie obowiązków zgodnie z najwyższymi standardami branżowymi, jak każdy specjalista w cywilizowanym świecie, a nie za takie coś, czyli mierzenie ciśnienia i podanie termometru. To każdy głupi potrafi. A już nie wspominam o zdalnym leczeniu. Sam mógłbym się w tym sprawdzić zawodowo, bez żadnego kierunkowego wykształcenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Libertyn napisał:

Zrób sobie test na Covid. I masz 10 dni z głowy

Myślałem o tym. Jeśli się zapisze dziś do kiedy mniej więcej mogę się spodziewać testu? Ile się czeka na wynik? I co jeśli się okaże że mam to wtedy wszyscy domownicy są razem ze mną na kwarantannie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Wolverine1993 napisał:

Myślałem o tym. Jeśli się zapisze dziś do kiedy mniej więcej mogę się spodziewać testu? Ile się czeka na wynik?

Tego to nie wiem

3 minuty temu, Wolverine1993 napisał:

I co jeśli się okaże że mam to wtedy wszyscy domownicy są razem ze mną na kwarantannie? 

No a jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pracowniczą przychodnie (tak, spytacie jak to, czy takie coś jest, mnie pykło i zakład ma swoją cała placówkę na terenie zakładku z specjalistami itp, płacimy abonament 5 zł mięsiecznie i korzystamy do woli) i przez TELEFON dają Ci z bomby tydzień czasu bez przychodzenia do gabinetu, ze względu na covid, nikt nie robi problemu, nikt nie pyta, po tygodniu jak nie przejdzie wtedy lecisz już i sprawdzają realnie czy grasz w ciula czy nie. 

 

 

 

Dlatego dziwię się, że lekarka dała z łaski 1 dzień zwolnienia jak rzeczywiście czujesz, że coś Cię rozkłada 🙄

 

A gdybyś powiedział, że psychicznie jesteś wymęczony i chcesz z tydzień posiedzieć bo dostajesz zajoba? Nie da bo nie widać choroby? Dla mnie dziwna babka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz lekarzowi nie równy, jak trafisz na rzeźnika to przejebane. Od kilku tygodni siedzę na chorobowym bo mam problemy zdrowotne kilka razy na SOR szpital jeden, szpital drugi. 

 

W jednym ze szpitali na oddziale przyszedł gość i mówi (po wykonaniu tylko części badań w dodatku podstawowych) "Panie bierz Pan tabletki i się nie przejmuj niczym, Pan młody nic Panu nie jest". Po czym po wyjściu i zastosowanym leczeniu po 1 dniu spokoju, problemy powróciły. 

 

Miałem to szczęście, że trafiłem na bardzo porządną Pani doktor która pokierowała moim dalszym procesem diagnostyki, pracującą w szpitalu wojewódzkim, załatwiła mi pobyt i wszystko wytłumaczyła bez żadnych problemów. Podejście do pacjenta niesamowite, młoda lekarka, ale widać, że z prawdziwego powołania, a nie podejście "daj siano, bierz tabsy i spierdalaj". Co godne zauważenia wszystko na NFZ nie wzięła ani złotówki, nie wciskała jakichś lewych wizyt czy innego badziewia.

 

Skróciła moje cierpienia co najmniej o kilka tygodni, bo z takim podejściem reszty do których się udawałem to bym się kurwa męczył jeszcze długi czas. Wczoraj wyszedłem i mój stan się znacznie poprawił. 

 

Także patrz po podejściu do pacjenta, ja za dużo w życiu do tej pory nie chorowałem, ale nigdy nie spotkałem lekarza z takim podejściem do człowieka i medycznym ogarnięciem i to w bardzo młodym wieku jak na lekarza. Odpowiedziała na wszystkie moje pytania które mnie nurtowały, cierpliwie i z uwagą. 

 

Daj Panie dobry Boże zdrowia tej wspaniałej kobiecie! 

 

Jak lekarz nie ma odpowiedniego podejścia i empatii, po prostu widać, że "jedzie taśmowo, next. 

 

Porównując poziom opieki i podejścia do pacjenta w tych dwóch szpitalach w których ostatnio byłem to Bangladesz vs Dubaj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.