Skocz do zawartości

Przez to jestem Przegrywem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, uświadomiłem sobie, że jestem przerywem w wieki 35 lat, przez to że byłem gnojony w Gimnazjum to w domu rodzice zastępczy ( Ciotka i Wujek ) się denerwowali i też mi mówili że jestem do niczego , mówili że jestem bezmózgowcem , ledwo zdałem Gimnazjum i trafiłem do zawodówki Na Kuchara tam było w miarę spoko ale już nikt nie dokuczał, trafiłem do domu dziecka w wieku 16l zacząłem interesować się dziewczynami, znów strzał w pysk sam sobie postawiłem diagnozę Stulejka Całkowita brak możliwości sexu, sięgając pamięcią to wstydziłem się tego powiedzieć w ośrodku z uwagi że dzieci będą się śmiały i zaniedbałem to i tak mi lata leciały nic nie robiłem z tym pogłębiał się mój alkoholizm wyleciałem z ośrodka. Wojsko tam nie dałem rady diagnoza Fobia Społeczna, i trudności w adaptacji w grupie, wyjście dalej zaglądałem w alkoholizm, w wieku 25 podjąłem próbę leczenia stulejki poddałem się zabiegowi Obrzezania, do dnia dzisiejszego mam komplikacje a najzwyczajniej nadwrażliwość żołędzia, odczuwam ból jak chodzę w bokserkach, lub gdy On jet wilgotny 😔. A co do dziewczyn, wiem ze byłem przystojny, może dalej jestem ale raczej tak, ale w wieku młodzieńczym dziewczyny same dawały sygnały , że są mną zainteresowane, bałem się odrzucenia, Stulejki jak zareaguje, że nie Rady zaspokoić itp . Najgorsze to że teraz jeden z tych tyranów dalej mnie wysmiewuje ostatnio był w pracy u mnie przyjął się i mówi przy wszystkich Ooooo pedał bo nigdy nie miał dziewczyny, a za chwilę się kolegować chce że mną szczerze to nie lubię go, nikt go nie lub, ale wracając do sytuacji w pracy też mną gardzą, no pisze sobie z jedna panna. To rozpowiedział Łukasz że mam kogoś i znów jakieś dziwne teksty o za ruchasz już mam tego dość nie wiem co począć, ale najlepsze jest to że gdyby przywalił jednemu drugiemu to by się zwijał z bólu 2 dni fizycznie słabsi ode mnie. Nie Wiem co robić, wgl przez go wszystko czuje się głupi jak but w pracy mi nie idzie na maszynach CNC, w słowie pisanym także mówienie tak samo, Rozważam siąść do nauki Matematyki, Polskiego Żonglować,szachy Nauka Angielskiego i czytać żeby podnieść swoje IQ może będzie coś z tego co o tym myślicie. Myślę ze będę innym trochę człowiekiem także chce schudnąć ogarnąć dietę obecnie nie piję i nie pale 5 miesięcy, a ostatnio ciągi alkoholowe miałem 3 lata temu świetnie się czuje w abstynencji, Do tego jestem prawiczkiem, nie potrafię poderwać kobiety zagadać uwieść, wywołać w jej emocji Droga Grupo co byście zrobili na moim miejscu

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast wiecznie się nad sobą użalać i nazywać w ten sposób proponuję na dobry początek zmianę myślenia, lekturę forum oraz lektur tu zalecanych oraz zastosowanie się do wpisów innych Braci zamiast spuszczać je w toalecie, czyli faktyczne działanie. Nie ma za co, dziekować nawet nie trzeba. Masz te dwa zdania atencji ode mnie, niech stracę...

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież na CNC idzie zbić majątek a Ty piszesz, że jesteś jakimś przegrywem?

25 minut temu, GallAnnonim999 napisał:

Rozważam siąść do nauki Matematyki, Polskiego Żonglować,szachy Nauka Angielskiego i czytać żeby podnieść swoje IQ może będzie coś z tego co o tym myślicie.

Łoo brakuje jeszcze kursu na pilota odrzutowca.

Zacznij od małych kroków (np. Język polski), a dopiero potem inne rzeczy bo jak zwalisz sobie wszystko na łeb to po 2 dniach Ci się odechce wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tomek9494 napisał:

Przecież na CNC idzie zbić majątek a Ty piszesz, że jesteś jakimś przegrywem?

Łoo brakuje jeszcze kursu na pilota odrzutowca.

Zacznij od małych kroków (np. Język polski), a dopiero potem inne rzeczy bo jak zwalisz sobie wszystko na łeb to po 2 dniach Ci się odechce wszystkiego.

No tak, ale nie ogarniam jak wpisać korekty jak koło wróci z pomiarów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zacznij od zmiany myślenia o sobie w negatywny sposób, kochaj i szanuj siebie to przede wszystkim

bo skoro siebie nie szanujesz to powiedz mi jak mają ciebie traktować i szanować ludzie z pracy?

Druga sprawa co już ci pisałem w pierwszym twoim poście ogarnij samoocenę i pewność siebie

by radzić sobie z takimi typkami o jakich piszesz, że masz w robocie.

Sztuki walki, siłownia, sport, afirmacje dodatkowo jak chcesz mieć sukcesy z kobietami to musowo

zadbaj o finanse, status bo wygląd z tego co piszesz to masz choć możesz przeszacowywać swoje

SMV skoro kobiety same cię nie podrywały.

Kolejna sprawa ortografia, interpunkcja i gramatyka to podstawa kolego w wieku 35 lat piszesz kolejny

post z błędami i szczerze mówiąc czyta się naprawdę trudno dodatkowo stawiasz nasze forum przed 

ludźmi z poza niego w złym świetle robiąc tyle błędów dlatego popraw się.

Nie ma co się użalać tylko działać i pomału ogarniać swoje życie w poszczególnych obszarach dlatego 

zastosuj metodę małych kroków czyli zrób sobie plan co masz do zrobienia, przepracowania i każdy

punkt po punkcie wypełniaj.

Słuchaj braci z forum i wprowadzaj w życie ich rady powodzenia😉

 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ntech napisał:

Myślę że tym podbijesz miliony...

Idź chłopie do psychologa bo sobie nie radzisz.

Naprawdę to pomoże.

https://www.google.com/search?q=żonglowanie+co+daje

 

Dlatego

a moż ewiecie gdzie można pogadać z psychologiem za darmo 

10 minut temu, Iceman84PL napisał:

 

Zacznij od zmiany myślenia o sobie w negatywny sposób, kochaj i szanuj siebie to przede wszystkim

bo skoro siebie nie szanujesz to powiedz mi jak mają ciebie traktować i szanować ludzie z pracy?

Druga sprawa co już ci pisałem w pierwszym twoim poście ogarnij samoocenę i pewność siebie

by radzić sobie z takimi typkami o jakich piszesz, że masz w robocie.

Sztuki walki, siłownia, sport, afirmacje dodatkowo jak chcesz mieć sukcesy z kobietami to musowo

zadbaj o finanse, status bo wygląd z tego co piszesz to masz choć możesz przeszacowywać swoje

SMV skoro kobiety same cię nie podrywały.

Kolejna sprawa ortografia, interpunkcja i gramatyka to podstawa kolego w wieku 35 lat piszesz kolejny

post z błędami i szczerze mówiąc czyta się naprawdę trudno dodatkowo stawiasz nasze forum przed 

ludźmi z poza niego w złym świetle robiąc tyle błędów dlatego popraw się.

Nie ma co się użalać tylko działać i pomału ogarniać swoje życie w poszczególnych obszarach dlatego 

zastosuj metodę małych kroków czyli zrób sobie plan co masz do zrobienia, przepracowania i każdy

punkt po punkcie wypełniaj.

Słuchaj braci z forum i wprowadzaj w życie ich rady powodzenia😉

 

 

 

Ale oni kurde mogłbym je pier.... i leżą noż kurwa, czzemu piszesz że ja sam siebie nie szanuję 

Listę zrobić tak w zeszycie w ten dzień będe robił afirmację itd 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po twoim stylu wypowiedzi widać że jesteś "weirdo".  Psycholog koniecznie, a korekty wpisuje się w offsecie maszyny uwzględniając długość/szerokość narzędzia albo średnicę frezu jeżeli wymiar ucieka ze względu na tępienie się ostrza narzędzia, wszystkie te dane możesz tam edytować, dodawać lub odejmować setne lub tysięczne milimetra w zalezności jak ucieka wymiar.

Edytowane przez mph25
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek:

1. Terapia + ogarnięcie głowy

2. Siłownia lub kalistenika lub sztuki walki. Nie dla nauki wpierdoli, lecz dla regulacji hormonów, poprawę sylwetki. Nawet nie zobaczysz kiedy, zaczniesz się pewniej ruszać gdy poprawi się sylwetka. Podświadomie ludzie będą cię bardziej szanować. Chociaż jak nie ogarniesz głowy to i tak samo to wiele nie da, bo nawet czasami widać, jak ktoś napakowany ma kompleksy, mimo fajnej sylwetki jest skulony i niepewny. Samo to, że trenujesz 3-4 razy w tygodniu i nie odpuszczasz, to jest zajebiście ważna umiejętność na całe życie. Determinacja, samozaparcie. Po takiej siłowni przełóż nawyk na inną dziedzinę życie np: to CNC i będziesz w tym dobry.

3. Nie rób wszystkiego na raz. Na początek nauka polskiego, nie musisz być w tym mistrzem. Do dostatecznego poziomu powinieneś szybko dojść.
Potem matematyka, tu już jest grubo. Nie ogarniesz kilku lat nauki w moment, to jest zajęcie na lata. Tak samo angielski. Może na początek jakieś liceum wieczorowe? W 3-4 lata powinieneś dać radę na spokojnie przygotować się do matury jak się postarasz. Potem możesz pomyśleć o studiach, wystarczy 1 stopień zaocznie. Plan na 7-8 lat regularnej nauki.

 

Więcej rzeczy naraz nie rób, nie dasz rady. Musisz też dbać o dietę, regenerację, sen. Dodatkowo motywacja pt: "ja im wszystkim udowodnię" to kiepska motywacja. Jak coś robisz, rób dla siebie. Na zasadzie: "nic nie musze komuś udowadniać". Bo czemu miałbyś udowadniać coś osobie, której nie lubisz? Która tobą gardzi? Po co tracić na nią energię? Grasz w jej gre!. Chcesz wygrać to graj w swoją gre. Lej ciepłym moczem na to i powtarzaj "nie musze nic nikomu udowadniać, bo nie jestem małpą cyrkową".

Wszystko co robisz, rób dla SIEBIE. Wtedy zawsze będziesz głodny rozwoju i ciągle będziesz się rozwijał bez problemu. Nie będziesz we wszystkim alfą i omegą. Ale znajdziesz swoją niszę, która da ci jakieś tam szczęście.

Edytowane przez Zbychu
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy mnie zrozumiesz, czy nie, ale wrzucę kilka słów od siebie dla rozjaśnienia tematu.

 

Kolego, jesteś na początku drogi życia społecznego, technik dynamik społecznych, oraz życia wśród ludzi. Może nawet nie na początku, stoisz cały czas na starcie. Masz 35 lat, więc sytuacja jest delikatnie chujowa, ale spójrz na moją interpretację.

 

Ludzie wchodzą w życie towarzyskie, z tego co mi się wydaje, i to tak konkretnie już od 16 roku życia. Pierwsze seksy, browary, imprezy i inne tego typu ścierwa. W pewnym sensie kształtuje to nasz charakter, pogląd na dane sytuacje, zbieramy bardzo dużo doświadczenia. Wydaje mi się, że takie życie trwa do 30 lat, może i dłużej - potem, z tego co można zaobserwować, znajomych coraz mniej, bo rodzina, myszka i nie ma czasu dla kolegów. Praca, dom, praca, dom. Ludzie zamykają się w swoich strefach komfortu i już z nich nie wychodzą. Potem są jedynie od czasu do czasu imieniny u Krzyśka, albo córka Zbyszka ma urodziny to można iść. I przy okazji wypić dwa kielichy, bo stara ciągnie do domu. Taki obraz jest u mnie w głowie, może nie u wszystkich tak funkcjonuje, ale pewnie większość tak.

 

Twój pierwszy problem jest taki, że przespałeś ten moment. Miałeś inne nieprzepracowane problemy, których nie przepracowałeś, i teraz zbierasz tego żniwa. Nie mówię, że jest to Twoja wina, bo spierdolenie osób które się Tobą zajmowały i nie dały Ci tego, czego potrzebowałeś, to ich spierdolenie. Chodzi Tylko i jedynie o to, że nie było nikogo, kto wyciągnął Cię wtedy z psychicznego gówna. Z resztą, 15 lat temu ludzie nie mieli takiej samoświadomości, wiedzy, dostępu do informacji co teraz, więc też trzeba brać na to poprawkę. Poza tym, dochodzi nam inna mentalność.

 

Powinieneś jak najszybciej znaleźć osobę z którą możesz pogadać, obmówić te wszystkie problemy, poszukać z tego wyjścia. Wszystko czego nie przepracujesz będzie się za Tobą ciągnąć. Nie chodzi o to, żebyś nakurwiał teraz wszystkie swoje problemy naraz, próbując je rozwiązać, tylko stopniowo, na spokojnie, jeden po drugim. Masz bardzo dużo czasu, nie ma sensu tracić go więcej.

 

Z Twojego opisu wynika, że jeżeli chodzi o życie w społeczności, grupie, wśród przyjaciół, kolegów czy chociaż dziewczyn było z tym słabo. Jak wcześniej pisałem, nie przepracowałeś tych wszystkich technik, sytuacji, schematów które kierują ludźmi, a tym bardziej kobietami. Więc, myślę, że kobieta, to jest ostatnia rzecz która jest Ci teraz potrzebna. Jeśli udałoby Ci się jakąś znaleźć, rozczuliłbyś się, zakochał, obiecywał gwiazdki na niebie i na końcu zostałbyś obrzucony gównem, i byś się chłopie jeszcze chciał kurwa rzucić na linę.

 

Nie narzucaj sobie miliona rzeczy których chcesz się nauczyć już zrobić, bo tylko je sobie wyobrażasz. Wyobrażasz sobie jakby było fajnie gdybyś to wszystko potrafił. Niestety, tak się nie da. Zacznij od stawiania sobie pojedynczych celów, krótkoterminowych na początku, które będziesz mógł stosunkowo szybko spełnić. Jeżeli zobaczysz, że to działa, i Ci się udaje, będziesz mógł pójść dalej, w dalsze pomysły.

 

Ogarniając siebie, ogarniasz całą resztę i bije od Ciebie całkiem inna energia. Ludzie się sami zaczynają kleić do takich osób. Zależy też, czy tego będziesz chciał, czy nie. Wszyscy znajomi wymieniają się średnio co 2 lata, zostają tylko nieliczni. Więc jak już zaczniesz ze sobą pracować, warto rozglądać się, żeby ustawić się z kimś na browara, potem wszystko idzie samo :)

 

Co do tyranów w pracy, to kwestia pewności siebie. Czyli wracamy do punktu wyjścia, wszystko nieprzepracowane. Do takich ludzi bez problemu idzie odbić piłkę na milion sposobów, a gdy jesteś wysoko głową, to nawet przyznać rację w sposób humorystyczny albo obojętnie jaki.

 

"i mówi przy wszystkich Ooooo pedał bo nigdy nie miał dziewczyny" - "Staaary, kurwy z roksy tańsze, a kasa na wakacje odłożona"

 

Stawiaj małe kroki do przodu, małe cele które będziesz spełniał. Zacznij od tego co nieprzepracowane, a w Twoim życiu zacznie się robić jaśniej. Skup się na sobie. Oglądaj filmy i seriale z napisami, pomogą Ci klarowniej składać zdania po Polsku, w gadce z dupami w przyszłości też się przyda.

 

Pozdrawiam.

 

 

@mph25 Pamiętam z Twoich postów że tam kujesz ostro różne rzeczy, rozwijasz się i realizujesz, po tym opisie korekt widzę, że rzeczywiście ogarniasz temat. Dla mnie to czarna magia, nie wiem czy to trudne czy łatwe, ale tak czy inaczej pozdrawiam, sukcesów ;)

Edytowane przez sleepwalking
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, sleepwalking napisał:

"i mówi przy wszystkich Ooooo pedał bo nigdy nie miał dziewczyny" - "Staaary, kurwy z roksy tańsze, a kasa na wakacje odłożona"

Święta prawda.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nikt nie chce Cię gnoić, autorze. Odkryłem to dopiero na studiach. 

Ja na takie coś odpowiedziałbym w moim stylu: - A jaka baba by mnie zechciała? Kurwa, weź na mnie popatrz. <i tutaj zaczynasz się śmiać>

Wszyscy zaczynają się śmiać, odbierają Cię zupełnie inaczej i coraz mniej im zależy na wbijaniu Ci szpil. Potem będziecie sobie śmieszkować raz ty jemu, on tobie... No kurde tak często wyglądają takie luźne, koleżeńskie relacje. Na co tu się spinać. Gorzej jak gość nie przestaje i dociska Cię coraz mocniej - wtedy znasz już powód, nie chce się pośmiać, ale chce Cię pognębić. Wtedy już raczej zostaje eskalacja konfliktu i konfrontacja. Sory, ale tak to wygląda czy się komu to podoba czy nie. Byczki muszą się złapać za rogi czasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, GallAnnonim999 napisał:

a moż ewiecie gdzie można pogadać z psychologiem za darmo

Wyszukaj w internecie czy jest poradnia psychologiczna w twojej okolicy, która przyjmuje na NFZ.

 

W zasadzie zostało wszystko powiedziane, dodam tylko żebyś wyznaczył sobie priorytety i po kolei zajmował się rzeczami, które najbardziej Ci doskwierają, oczywiście możesz zajmować się kilkoma rzeczami na raz,, takie 3 cele na najbliższe 3-6 miesięcy powinno być dobrą ilością(np. plan od @Zbychu wydaje się być sensowny).

I jeszcze jedno, skupiaj się przede wszystkim na fundamentach, np. jeśli chodzi o logiczne myślenie to najpierw skup się na matematyce(i to też podstawach, w codziennym życiu nie potrzebujesz jakiś cudów), a dopiero potem na szachach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś przegrywem dopóki walczysz, próbujesz coś zmienić. Najważniejsze, że masz chęci się rozwijać, tylko pamiętaj żeby się nie poddawać.

Jestem w podobnej sytuacji, możesz przeczytać mój temat, jest tam wiele wartościowych porad:

 

 

Odnośnie umiejętności rozmowy, sam byłem z tym u psychologa i takie działania polecił:

1. Oglądać filmy/seriale.

2. Czytać książki, najlepiej na głos. Sprawdzać znaczenie słów których nie rozumiesz i zapisywać je.

3. Pisanie na czatach/forach.

4. Częściej rozmawiać (jeśli masz z kim).

 

Polecam naukę angielskiego. Po angielsku dużo łatwiej znaleźć rożne ciekawe porady, np. odnośnie nadwrażliwości żołędzia na reddicie: https://www.reddit.com/r/sex/comments/1x5tl1/how_i_fixed_my_phimosis_hypersensitive_glans/

 

W skrócie: musisz stopniowo zwiększać jego ekspozycję na dotyk. Pod prysznicem polewać zaczynając od delikatnego strumienia i stopniowo zwiększać natężenie. Po jakimś czasie zacząć dotykać delikatnie pod prysznicem palcami, ciepła woda złagodzi wrażliwość, później stopniowo zwiększać siłę dotyku. Używać dużej ilości żelu do masturbacji. Cały proces przyzwyczajania się do dotyku może potrwać kilka miesięcy, więc musisz być cierpliwy i wytrwały. Ale jeśli po 10 latach od obrzezania, dalej odczuwasz ból, to raczej polecałbym udać się do urologa. Jeśli nadarzy się okazja do seksu i będziesz czuł dyskomfort, możesz spróbować prezerwatywy znieczulające lub spray z lidokainą "Bravera Control".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.04.2021 o 16:25, undertaker napisał:

Nie jesteś przegrywem dopóki walczysz, próbujesz coś zmienić. Najważniejsze, że masz chęci się rozwijać, tylko pamiętaj żeby się nie poddawać.

Jestem w podobnej sytuacji, możesz przeczytać mój temat, jest tam wiele wartościowych porad:

 

 

Odnośnie umiejętności rozmowy, sam byłem z tym u psychologa i takie działania polecił:

1. Oglądać filmy/seriale.

2. Czytać książki, najlepiej na głos. Sprawdzać znaczenie słów których nie rozumiesz i zapisywać je.

3. Pisanie na czatach/forach.

4. Częściej rozmawiać (jeśli masz z kim).

 

Polecam naukę angielskiego. Po angielsku dużo łatwiej znaleźć rożne ciekawe porady, np. odnośnie nadwrażliwości żołędzia na reddicie: https://www.reddit.com/r/sex/comments/1x5tl1/how_i_fixed_my_phimosis_hypersensitive_glans/

 

W skrócie: musisz stopniowo zwiększać jego ekspozycję na dotyk. Pod prysznicem polewać zaczynając od delikatnego strumienia i stopniowo zwiększać natężenie. Po jakimś czasie zacząć dotykać delikatnie pod prysznicem palcami, ciepła woda złagodzi wrażliwość, później stopniowo zwiększać siłę dotyku. Używać dużej ilości żelu do masturbacji. Cały proces przyzwyczajania się do dotyku może potrwać kilka miesięcy, więc musisz być cierpliwy i wytrwały. Ale jeśli po 10 latach od obrzezania, dalej odczuwasz ból, to raczej polecałbym udać się do urologa. Jeśli nadarzy się okazja do seksu i będziesz czuł dyskomfort, możesz spróbować prezerwatywy znieczulające lub spray z lidokainą "Bravera Control".

dzięki, co do tych 10 lat to mały był cały czas schowany w bokserkach i nie było możliwości żeby eksponować go na dotyk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.