Skocz do zawartości

Święta? A po co to komu?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak wiadomo... ci którzy mają we krwi zabawy w pisanki, noszenie koszyczka, mają dla mnie taką samą wartość jak ci co chodzą na wybory i wierzą w to że ich głos coś zmieni - a i jedni i drudzy odbiorcy tych sygnałów śmieją się tak samo głośno. Wiadomo, że jest to zabawne, ciekawe dla dzieci i buduje ideologię, ale co z ludźmi nie krzyczącymi na głos że kościół to zło tylko podejmującymi temat że to kurwa jest bez sensu??? Zawsze kiedy dochodzi do pytania o to skąd to się wzięła, pojawia się transfer do tradycji i koniec. Bo tradycja jest potrzebna. Komu i po co? Potrzebne to jest zdrowie, które można utrzymać ze zdrowego pożywienia oraz waluty wymiennej, czyli pieniądza lub innych dóbr za dobra.

Robią tak, bo tak robili, robią tak, bo inni robią, robią i robią bo nie mają innego pomysłu... czasami siadam i się zastanawiam: może jestem jakiś opętany?

Fakt, libido jest, oglądam trochę porno, ale przecież nie proponuję nikomu z rodziny family strokes, tylko ewentualne rozważania czy pakowanie życiowej energii w czyjąś kieszeń nie jest przypadkiem powtarzającym się marazmem...

ale nie ma mowy o czymś takim przede wszystkim kiedy mówię to Matce (ojciec już nie żyje a kiedy żył jeździł za granicę i nie było go w domu, więc nie było sposobności do takich rozkmin).

 

Aktualna sytuacja oddaliła mnie od ludzi na tyle, że w tym roku nawet nikomu nie wysłałem jednego sms-a z życzeniami - to nie ma dla mnie sensu. Nie to że jestem jakiś wątpiący itd... bo na tle znajomych jestem chyba najbardziej świadomy tego co się realnie odpierdala dookoła mnie, a czuję się odosobniony - jakbym żył wśród tchórzy... Tak, tak - wiadomo, że jak ktoś ma dziecko i rodzinę to myśli inaczej... najczęściej tak jak chce tego jego baba.

 

Mam poczucie, że nie nadaje się do tego społeczeństwa. Wszyscy którzy mają gówniaki, zachwycają się nimi, oszukując samych siebie, a w życiu prywatnym unikają ich... Nie rozumiem tego, bo miałem inną Matkę - mi i mojemu rodzeństwu oddała wszystko. Mi to może niekoniecznie, bo od młodych lat to ja pomagałem, a oni brali jeszcze moje, ale kredyty na nich pobrała...

Widocznie tak to jest, jak się pojawia czy to baba, czy to gówniak... Dziwny kurwa schemat - ciekawe czy kiedyś się to zmieni i czy kiedyś też faceci łapali się spódnic żeby tylko nie zostać samemu i mieć co poruchać...

 

Przechodzi przeze mnie taka fala wkurwienia za to wszystko co nam wciskają a ja tak naprawdę nawet nie mam z kim o tym pogadać - nie wygadać - pogadać, posłuchać jakichś sensownych wniosków, rad, konkluzji... wszystko dookoła tylko jeść, spać i srać. Wygląda na to, że jestem pieprzonym altruistą...

 

Z drugiej strony, ta sytuacja doskonale obnaża ludzi jako zmanipulowane jednostki: a skoro względem wiary to i względem logiki.

 

Czy ludzie naprawdę nie potrafią zatrzymać się i spojrzeć na to co robią? Że to jest bez sensu, że sens mają najbardziej przyziemne rzeczy? Że cały ten GLOBALNY rozwój to szkoda? No tak, masoni itd...

 

Być może, nie neguję, dobrze by to obrazowało system podtrzymywania piramidy, windowania owoców na wyższe kondygnacje i korzystania z nich na najwyższych pietrach dla osób uprzywilejowanych. Zresztą taki sam system, obowiązuje przecież w każdym państwie. Może jest to mniej widoczne w Monarchiach, ale w takim kurwidołku jak PL - aż szczypie w oczy.

 

Zbieranie rzeczy nigdy nie dawało mi tyle satysfakcji co dzielenie się z innymi, ale przez sytuację z "chujusem" po prostu nabrałem do nich obrzydzenia. Nie wiedziałem że dorosły człowiek może być głupi do tego stopnia, a próba przedstawienia mu innego punktu widzenia odebrana jako atak i traktowanie mnie, to jest najlepsze mnie - jako psychopaty...

Zauważyłem, że większość ludzi reagujących albo obojętnie albo negatywnie to ludzi bez argumentów, po prostu uszczypliwi i dwulicowi - nie mówię że ja jestem jakimś tworem doskonałym, jednak nie jestem człowiekiem zawistnym bo ktoś coś ma, bo ktoś do czegoś doszedł... skupiam się na tym co lubię, co kocham, przyroda, muzyka, spokój, sport.

 

O ile życie wytłumaczyło mi więcej niż wszystkie teorię i definicje na jego temat, o tyle dziwię się ludziom nie poszukującym prawdy - innej niż ta którą im wmówiono od dziecka, od urodzenia.

To tak jakby nie chcieć zwiedzić innych krajów, tylko swój i wierzyć że inne religie są złe i nieprawdziwe, nawet ich nie poznając - co za jebany egoizm.

Nie twierdzę, że jakakolwiek z tych religii jest czy nie jest prawdziwa i obrazuję cokolwiek co związane z nieznanym, po prostu dopuszczam prawdopodobieństwo stworzenia ich w celu sterowania ludźmi.

 

Każde pokolenie w poprzednim stuleciu miało jakiś reset, zarówno mentalny i jak i materialny - nie spodziewałem się, że przy tak dobrze rozwiniętej gospodarce w Europie dojdzie do takiego "awaryjnego wyjścia", ale jak rozumiem był na to plan i trzeba było korzystać... Nie wierzę, że ci co piastują stołki nie wiedzieli skoro to oni zaczynają wszystkie kroki w państwie.

 

Nie wiem co się dzieje z ludźmi, ale mając wszelkie narzędzia do weryfikowania faktów i poszerzania horyzontów myślowych, komunikacji międzyludzkiej - jest wręcz odwrotnie - odechciewa się wszystkiego, bo z kim? Z debilami?

Przeto życie jest jedno, a właściwie najlepsza jego część jest już za mną, a zapowiada się całkowity przewrót i koniec wolności, który wprowadzany jest etapami...

 

Zwątpiłem w ludzkość, kiedy poznałem jej przekrój.

 

Ps: paradoksalnie, najmniej rozwinięte kraje mają teraz najmniej ucisku bo najmniej do stracenia. A wszyscy tak chcieli tych statków kosmicznych latających po niebie.

 

Dobrego dnia!

  • Like 13
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że nie muszę chodzić do kościoła, ani się bujać w świątecznym klimacie. Ludzie się boją, dlatego wierzą. Nie ma w tym innego podtekstu.

 

Człowiek wierzący "ufa", że nigdy nie zginie, a rzeczywistość nie jest bezsensowna, pusta. Wiara maskuje smród strachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, dyletant said:

Przechodzi przeze mnie taka fala wkurwienia za to wszystko co nam wciskają a ja tak naprawdę nawet nie mam z kim o tym pogadać - nie wygadać - pogadać, posłuchać jakichś sensownych wniosków, rad, konkluzji... wszystko dookoła tylko jeść, spać i srać. Wygląda na to, że jestem pieprzonym altruistą...

Ty chyba jeszcze żyjesz jakąś chorą wizją nieśmiertelności, chill out...

3 hours ago, dyletant said:

Dobrego dnia!

Chujowy też jest dobry. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem Słowianinem i mnie katolickie obrządki nie obchodzą, aczkolwiek społeczeństwo także wywiera wpływ. Z wszystkich moich znajomych tylko jedna osoba wysłała mi życzenia, i dobrze. 

 

Ogół społeczeństwa oceniam zaś bardzo nisko: w sprawach wielkich, można ich okraść w świetle prawa, położyć, ośmieszyć. A w sprawach małych jak parkowanie samochodu, potrafią drugiemu skoczyć do gardła. Żyją bezmyślnie, dają się oszukiwać w wielkich sprawach, a w sprawach małych wykłócają o gówno, aby tylko zapłacić złotówkę mniej na bazarze za worek ziemniaków i wracają dumni z siebie, nie myśląc że ci nad nimi obracają miliony takich złotówek na ich nie korzyść. Nie znają podstaw historii, prawa i ekonomi. 

Szkoda się denerwować, można wytypować kilka osób, które rokują jakieś nadzieje i obracać się z nimi, dać przykład że można inaczej, że można lepiej a reszta? Ich los w ich rękach.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święta...a po co to komu.

 

Dla mnie bo nie patrzę że muszę to robić czy tak wypada a poprostu wtedy mam więcej czasu i lubię sobie pomalować pisanki z moimi siostrzeńcami, cała otoczka Wielkanocy, wiosenny klimat sprawia mi radość i będę to kontynuował bo czemu nie? 

 

 

A że większość robi to bo musi, bo tak wypada, bo rodzina, bo żona się wkurzy... Nie obchodzi mnie to.

 

Nie wiem czy dobrze rozumiem meritum tematu ale....

Brat ma pretensje do ludzi że są ludźmi?

Od zawsze i na zawsze tak będzie że ogromna większość idzie z nurtem rzeki bo tak musi być, inaczej nie wolno bo będą na ciebie patrzeć jak na odmieńca i lepiej się nie wychylać.

 

Mi pewnie też to w jakimś stopniu przeszkadza ale świat się zmienia, rzekomo idzie do przodu a według mojej opinii cofa się nieprawdopodobnie szybko.

 

Trzeba żyć, zająć się sobą i będzie dobrze.

 

A za 50 lat na łożu śmierci powiedzieć z bananem na twarzy "było zajebiście, nie musiałem odpierdalac cyrków, robiłem to co chciałem a nie to co wypada i ch*j"

 

Pozdrawiam.

M.

Edytowane przez Massamba_
Dodanie zdania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o co ci chodzi tak naprawdę?

 

Ludzie co wierzą nie są w stanie się obudzić z letargu. Oni są nauczeni jednego i słusznego stylu życia. U mnie cale rodziny, pokolenia wstecz były katolickie. Pokolenie babć, prababć żyło tą wiata. To głupotą by było, żebym teraz próbował mojej matce przemówić do rozsądku. Ale popatrz tak na to - co można było robić 50, 100 lat temu? Nie było czegoś takiego jak pasje, kariera itd. nie było pędu ludzi do miast, raczej większość zamieszkiwała na wsiach. Na takich wsiach była tylko remiza strażacka sklep i kościół. Ewentualnie jakiś bar.

 

Tak więc ludzie mają wzorce przekazywane z pokolenia na pokolenie to nic dziwnego że wierzą.

 

Ale spójrz na to w ten sposób - oni sobie malują jajka i święcą koszyczki. Ty załóżmy robisz karierę i spełniasz się na siłowni. Super, ale z perspektywy śmierci zarówno twój sposób życia jak i ich nie ma sensu. Całe życie nie ma sensu. Każdy żyje tak jak mu się to wydaje słuszne i tyle.

Edytowane przez Zbychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz znaczenia religijnego, sens jest taki, że to część obecnej kultury, którą mamy. Tej kultury, która odchodzi, a na jej miejsce wchodzi lewacki nihilizm, hedonizm oraz feminizm. Polska idzie dokładnie po stopach Hiszpanii. Chcesz znać przyszłość Polaki? Spójrz na Hiszpanię. Będzie to samo, tylko z gorszą pogodą i słabszą piłką. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, manygguh said:

. Polska idzie dokładnie po stopach Hiszpanii. Chcesz znać przyszłość Polaki? Spójrz na Hiszpanię. Będzie to samo, tylko z gorszą pogodą i słabszą piłką. 

Nigdy nie będzie tak samo, bo to są skrajnie różne modele katolicyzmu i wiary. 

 

W Hiszpanii jest ona oddolna, płynie z głębi serca, a nie nakazów. Jest manifestacją emocji, radości i zabawy, a nie cierpiętnictwa i "jak Bóg da". Do tego kler ma tam mało do powiedzenia i jest to poniekąd odreagowanie lat zamordyzmu religijnego z czasów Franco. 

 

Dodatkowo Hiszpanie mają tradycje socjalistyczne włącznie z niechlubną wojną domową. Tam ich nikt nie zmuszał i nie narzucał. Sami wybrali. Jak im będzie źle, to zmienią ponownie. 

 

Jest też dość mocny podział na nowoczesne miasta i tradycyjne obszary wiejskie. Właściciel hacjendy może ci cohones odstrzelić jak mu wejdziesz na teren albo córkę przeruchasz. Tak w uproszczeniu. 

 

W ogóle "kultura" polska w porównaniu z hiszpańską, to jest niestety gówno. I tego też trzeba mieć świadomość. 

 

Dlatego bezpośrednie porównywanie Polski i Hiszpanii jest co najmniej śmieszne. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, dyletant napisał:

Bo tradycja jest potrzebna. Komu i po co?

Bo tradycja tworzy tożsamość narodową a ona może istnieć tylko w odróżnieniu od innej, tak jak Ty się różnicujesz swoim sposobem myślenia po to by stworzyć własną tożsamość, tak działa ten mechanizm po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, maroon napisał:

W ogóle "kultura" polska w porównaniu z hiszpańską, to jest niestety gówno. I tego też trzeba mieć świadomość. 

eeee? nie lubisz swojego kraju? Hiszpanie to takie pizdy że mają totalny matriarchat w swoim kraju, kraj ostro komuszy XD

Edytowane przez Ramaja Awantura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon Czas pokaże, kto ma rację.

 

Zapewniam Cię, że w Polsce są również ludzie, którzy mają autentyczną wiarę, a nie na zasadzie nakazów. 

 

W Polsce kler również traci poparcie i zaufanie społeczne, nadal jest mocny, ale proces schyłkowy jest wyraźny. 

 

Narazie ustawa antyprzemocowa, taka jak w Hiszpanii. Wzrost feminizmu, jak w Hiszpanii. Wzrost idei lewicowych, a nawet komunistycznych, u nas też (dostrzegasz paralelę między Podemos i Razem? ) oraz idee lewicowe mają najwyższe poparcie wśród młodzieży w historii. 

Dlatego nikt nas nie będzie zmuszał do socjalizmu, żaba ugotuje się sama, bo starzy konserwatyści wymrą, a młodzi lewicowcy będą stanowić większy i rosnący odsetek wyborców. Jak w Hiszpanii. 

 

Wspominasz o tradycyjnej prowincji, ale nie wszędzie taka jest. Tak samo u nas, były zabór rosyjski i austriacki są o wiele bardziej tradycjne niż były niemiecki. Podobnie w Hiszpanii, Asturia czy Nawarra, są bardziej tradycyjne niż Katalonia czy nawet Andaluzja. Podobnie też, prowincja polska i hiszpańska się wyludniają, więc wyludniają się konserwatywne regiony z konserwatywnym elektoratem, co tylko napędza zmiany w polityce. Widziałeś pewnie te opustoszałe hiszpańskie wsie i małe miasteczka. W Polsce ten proces jest dokładnie taki sam przecież. Mamy 10-20 lat opóźnienia, ale procesy są takie same. Zapatero swoje ustawy (w tym właśnie antyprzemocową) wprowadzał własnie te 15 lat temu.  Myślę, że polskim Zapatero będzie Trzaskowski na spółę z Zandbergiem za te 2-3 kadencje maksimum. Wybory już prawie wygrał. 

 

Tak jak wspomniałem, patrz na procesy w Polsce w kontekście tych 10-20 lat, a nie na zasadzie "tu i teraz". 

 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką tożsamość narodową? Mam świadomość niewolnictwa, żadna tożsamość, czy to w dowodzie czy to w peselu nic nie wnosi i nic nie daje - spędziłem łącznie 10 lat poza Pulandią i wszędzie było lepiej niż tu. Nie wiem co można czuć do kraju który cię oszukuję, zmusza i rzuca na talerz kilka spalonych kopytek... zmieszanych z wodą, z ziemi. Niech świadczy o tym chociażby emerytura.

 

Przykro mi to mówić ale rok temu kiedy zaczęła się ta szopka, większość użytkowników tutaj również spanikowała i wierzyli jak dzieci w to co podsuwały media...

 

Generalnie mam w dupie czy ktoś te jajka zjada czy na nie siada - to stan umysłu, oszukiwanie samego siebie, którego nie robię od lat, co mnie zbliża do bezsensu egzystencji jak już zresztą wspomniał Zbychu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę sobie .

Siedzę z ludźmi.

Niespecjalnie mam czas by pisać. 

 

Ale zadajemy sobie jedno zajebiscie ważne pytanie .

 

Kim jestem?

 

Idąc tym tropem.

Stwierdzam że wyłącznie ziarenkiem Prawdy.

Może Ci się podobać bądź nie.

Ale każdy ,ale to absolutnie każdy.

czegoś pragnie .

Czego pragnie?

 

Odpowiedź sobie sam.

 

Jeśli komukolwiek z nas  potrzeba tej nadzieii.

Uszanuj.

 

Każdy orze jak może. 

A Ty bierz z tego co chcesz.

Mój Boże.

 

Koniec bomba .

A kto nie czai .

Ten trąba.

 

Alleluja .

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens moich wypowiedzi moze bywać niejednoznaczny.

Do kogo ma dotrzeć. 

Do tego dotrze.

 

Przyjacielu .

Zluzuj majty.

 

Ludzie siedzą. 

Świętują. 

Tymbardziej w tych czasach, to bardzo ważne. 

 

O co walczysz ?

 

 

Edytowane przez RabarbaR
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minutes ago, Ramaja Awantura said:

eeee? nie lubisz swojego kraju? Hiszpanie to takie pizdy że mają totalny matriarchat w swoim kraju, kraj ostro komuszy XD

Tu nie chodzi o lubienie, tylko o fakty. Z Hiszpanii wywodzi się tango, flamenco. A z Polski co się wywodzi? Katedrę w Barcelonie z Licheniem chcesz porównywać? Itp. itd. To jest po prostu inna jakość kultury i nic się z tym nie zrobi. 

 

55 minutes ago, manygguh said:

 

Tak jak wspomniałem, patrz na procesy w Polsce w kontekście tych 10-20 lat, a nie na zasadzie "tu i teraz". 

 

 

Ok, ale nadal będę twierdził, że kulturowo nie można porównywać. A procesowo... Hiszpania to w zasadzie kraj związkowy. Tradycje polityczne inne, historia inna. Oni tam do siebie strzelali w imię poglądów przypominam. Zaryzykowałbym, że historycznie mają większe cohones niż rodacy. Więc ciężko powiedzieć jak się te procesy u nich potoczą, gdy np. uznają że już jednak dość eksperymentu feministycznego. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, RabarbaR napisał:

Ludzie siedzą. 

Świętują. 

Tymbardziej w tych czasach, to bardzo ważne. 

 

Dokładnie tak po to są święta by się spotykać w gronie przyjaciół i rodziny, wspólnie spędzać czas, celebrować i dobrze się bawić

by choć na chwilę zapomnieć o tym chorym świecie, na którym przychodzi nam żyć.

 

  • Like 2
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, maroon napisał:

tylko o fakty

Są takie, że to ciepły kraj.

I nic po za Ty m.

Rozleniwił się w czasach prosperity od napływu wygłodniałych słońca turystów.

Tera obaczym, czy mają taką szkołę druciarstwa.

  Mistrzowie prowizorki PRZYBYWAJCIE!!!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Tornado said:

Są takie, że to ciepły kraj.

I nic po za Ty m.

Rozleniwił się w czasach prosperity od napływu wygłodniałych słońca turystów.

Tera obaczym, czy mają taką szkołę druciarstwa.

  Mistrzowie prowizorki PRZYBYWAJCIE!!!

 

Niekoniecznie. 

 

Gospodarczo są dużo bardziej rozwinięci niż pl. Turystyka to tylko fragment. 

 

Przedsiębiorczy też są bardziej. 

 

No i nie muszą dymać żeby mieć na opał do chałupy na zimę, więc "ciepły" stanowi wielką różnicę. A ceny opału idą w górę. 

 

+ największy dostawca warzyw i cytrusów w unii. 

 

A my co? Dalej klepanie wypierdzianych pasków po stodołach? 

 

Kto to kupi? Ukraińcy? 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.