Skocz do zawartości

Święta? A po co to komu?


Rekomendowane odpowiedzi

Z rodzina nie chcesz świętować, sam nie chcesz siedzieć...dla mnie to marudzenie.

 

Po co święta - ta po co niech nie będzie niczego...

 

Święta to nie czekoladowy króliczek i jajeczka. To jest głębszy sens egzystencji dla ludzi wierzących. To czas odkupienia i radości nie strachu jak tu ktoś nasrał. 

Wiara jednoczy ludzi, a my Polacy powinniśmy dbać o wartości i tradycje chrześcijańskie, na których defacto powstała Europa. 

 

 

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, maroon napisał:

Z Hiszpanii wywodzi się tango, flamenco.

 

Tango pochodzi z Argentyny i Urugwaju a flamenco niby z Andaluzji ale od Romów tam mieszkających. Ponadto:

 

'Taniec flamenco posiada swe korzenie w dawnych religijnych tańcach orientalnych. W dzisiejszej jego postaci dopatrzyć się można wielu elementów tańca hinduskiego, takich jak ruchy ramion, dłoni i palców, a także używanie nóg jako instrumentu perkusyjnego. Prawdopodobnie taniec ten pochodzi bezpośrednio od hinduskiego tańca katak.'

 

56 minut temu, maroon napisał:

A z Polski co się wywodzi?

 

Krakowiak, polonez, mazur, oberek i kujawiak.

 

A jeśli chodzi o katedry to ta w Barcelonie nadal nie skończona a buduje się chyba ze 100 lat. Natomiast tu masz polskie:

 

https://www.google.com/search?q=katedry+w+polsce&client=firefox-b-d&ei=pfZpYOyCF-vKrgS7xpywBA&oq=katedry+w+po&gs_lcp=Cgdnd3Mtd2l6EAEYADICCAAyAggAMgIIADIGCAAQFhAeMgYIABAWEB4yBggAEBYQHjIGCAAQFhAeMgYIABAWEB4yBggAEBYQHjIGCAAQFhAeOg0IABDHARCvARCwAxBDOgcIABBHELADOgQIABBDOgoIABDHARCvARBDOgQILhBDOggILhCxAxCDAToICAAQsQMQgwE6BQgAELEDOgIILjoNCAAQsQMQxwEQrwEQQzoFCC4QsQM6CAgAEMcBEK8BOgsIABCxAxDHARCvAToOCAAQsQMQgwEQxwEQrwFQvh1YzzdgnUloAXACeACAAYsBiAHOCpIBAzUuOJgBAKABAaoBB2d3cy13aXrIAQrAAQE&sclient=gws-wiz

 

 

56 minut temu, maroon napisał:

Ok, ale nadal będę twierdził, że kulturowo nie można porównywać.

 

Pełna zgoda lecz na korzyść Polski. Zjednoczenie Hiszpanii nastąpiło dopiero w 1469 roku. Później odkryto Nowy Świat i nie byli w stanie wykorzystać ogromu bogactwa stamtąd płynącego. Ich Wielka Armada sromotnie przegrała z Anglią. Później pobili ich jeszcze Francuzi, zresztą poczytaj historię Hiszpanii. Oni się tam częściej bili między sobą niż z innymi, a jak już to przegrywali. Zresztą do dziś wiele regionów ma ze sobą waśnie, żeby wspomnieć tylko o chcących oderwania Basków czy Katalończyków (mają nawet inne języki), rywalizację Kastylii i Aragonii czy ogólna niechęć do Andaluzyjczyków.

 

Nasza historia też usłana różami nie była ale uważam jednak, że była zdecydowanie barwniejsza.

 

Także Panie... Swego nie znacie a cudze chwalicie (choć też nie znacie).

 

 

Edytowane przez Cortazar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mierz wszystkiego swoją miarą.

 

Są ludzie którzy lubią świętować i spotykać się z rodziną, rozmawiać i spędzić chwilę razem. Są ludzie którzy chcą mieć dziecko i będą z tego szczęśliwi, mimo problemów które przysporzy. Są mężczyźni którzy chcą się ożenić i będą z tym szczęśliwi. 

 

Są ludzie którzy z ulgą się zdystansują i zostawią wszystko to za sobą.

 

Oba te powyższe stwierdzenia mogą wychodzić ze zdrowych pobudek, albo z nieprzystosowania do życia na tym świecie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fchoj. 

 

Zawsze mnie bawią te patriotyczne wysrywy jakoby to byśmy byli najzajebistsi na świecie. 

 

Polska "kultura" to zapożyczenia. Ze wschodu, z zachodu, z południa, a i z północy pewnie też. A głównie i tak dookoła krzyżyka wszystko się kręci i śmie się kulturą nazywać. Beka. 

 

Ludyczność i prasłowiaństwo mogłoby być kulturą. Ale tego prawie nie ma. Jacyś nawiedzeni pielęgnują, parę zespołów pieśni i tańca, trzy skanseny, to wszystko. 

 

Jest za to np. zajebista kultura kapliczek i krzyży przydrożnych. Najebane wszędzie gdzie się da. 

 

Kultura czasów przedrozbiorowych? Włoscy architekci dwory i pałace stawiali. Gotyk? Żeby zobaczyć trzeba do dawnych Prus czy innego Pommeren jechać, opcjonalnie do Księstwa Śląskiego. 

 

Chełmoński, Malczewski, Kossak? No fajne lokalesy. Na prwno klasy Dalego, van Gogha czy Rembrandta. 

 

Muzykę jeden Chopin ratuje, może trochę Penderecki. Ile hitów międzynarodowych mają na koncie polskie zespoły? 

 

Jeden Wiedźmin dla kultury więcej zrobił, niż 1000 lat państwa polskiego. 

 

No ale tak. Najzajebistsi. Hiszpanie powinni w pas się kłaniać. 

 

Beka. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak; każde silne państwo wpaja obywatelom bajeczki o własnej zajebistości, a ciemne karty historii gumkuje. Tylko Polak ma przyznać, że jest wieśniakiem i jego kultura i tradycja są z definicji gorsze. Na szczęście znajomość historii pomaga leczyć się z kultury wstydu, którą nam wpadają giewu i inni agenci obcego wpływu.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kościół katolicki i ich doktryna to taki cyrk dla ludzi mających duży deficyt w wiedzy i inteligencji. Pasożyt który sobie znalazł sposób na życie bez wysiłku. Bazują na ludzkim strachu przed śmiercią i braku wiedzy po co są na tym łez padole. Ludzie wolą kłamstwo niż nic.

 

Z ciekawostek historycznych.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, maroon napisał:

Zawsze mnie bawią te patriotyczne wysrywy jakoby to byśmy byli najzajebistsi na świecie.

 

Oczywiście, że nie najlepsi, ale i wstydzić się nie ma czego. Marudzisz i narzekasz na ten kraj i na tych ludzi, to czemu nie wyjedziesz i nie zamieszkasz gdzieś gdzie Ci się będzie podobało i gdzie ludzie są tacy super?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co? Pomijając kwestie religijne u nas każdy się zjeżdża do jednego miejsca. Do głowy rodziny ( bardziej bym uznal słowo klanu) a nią jest zawsze najstarsza osoba. Nie ma że boli. Dla mnie jest to dobry czas do refleksji oraz tego jak powiększać rodziny majątek co by nazwisko miało jak najwięcej.

Coś w kierunku współczesnej prawie ordynacji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletant zluzuj majty, przestań narzekać, słuchać innych, zacznij żyć własnym życiem. Wiem trudne, ale innej drogi nie ma. Inaczej ten stan w którym jesteś nigdy nie minie.

 

Mnie za to najbardziej wkurzają ludzie którzy wtrącają się do życia innych. Niech każdy żyje jak chce o ile mi nie włazi w życie z butami.

 

Co cię obchodzi w co wierzą inni, czy są egoistami czy nie. Zajmij się naprawą własnego życia i na tym się skoncentruj a nie na innych. Emocjonujesz się życiem innych? Zacznij swoim. 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, Cortazar said:

 

Oczywiście, że nie najlepsi, ale i wstydzić się nie ma czego. Marudzisz i narzekasz na ten kraj i na tych ludzi, to czemu nie wyjedziesz i nie zamieszkasz gdzieś gdzie Ci się będzie podobało i gdzie ludzie są tacy super?

 

Narzekam na debili, którzy kulturę polską utożsamiają z martyrologią oraz zapierdalaniem do kościółka i im się wydaje, że z tego powodu inne nacje się w pas powinny kłaniać. A tymczasem w Biskupinie nigdy nie byli, podobnie jak na szlaku Orlich Gniazd, Skansenie w Sierpcu czy  corocznej inscenizacji bitwy pod Grunwaldem. Itp. itd. 

 

U nas owszem jest sporo, tylko po pierwsze nie tyle co w krajach bardziej na zachód, po drugie, to co jest ginie w tle Wielkiej Procesyji z Maryją Wiecznie nie Dopchaną na sztandarze. I tyle. 

 

Acha. I u nas się nie dba o dziedzictwo kulturowe, chyba że jest to dziedzictwo lepkich kościelnych rączek. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, maroon napisał:

Zawsze mnie bawią te patriotyczne wysrywy jakoby to byśmy byli najzajebistsi na świecie. 

Wierzę mocno, że napisałeś to pod wpływem świątecznego alko jak i cała wypowiedź.

Nie będę się rozpisywał bo szkoda palców.

 

Jeśli partnerka nie spełnia Twoich oczekiwań to sam się wynosisz i dajesz kopniaka w tyłek... Wiadomo co mam na myśli.

 

Kolejna sprawa.

To że Polska, mój kraj nie jest hegemonem na arenie międzynarodowej to nie znaczy że mam się uważać za biedaka, nieudacznika, przegrywa który najlepiej niech zdechnie w rowie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mac napisał:

Cieszę się, że nie muszę chodzić do kościoła, ani się bujać w świątecznym klimacie. Ludzie się boją, dlatego wierzą. Nie ma w tym innego podtekstu.

 

Człowiek wierzący "ufa", że nigdy nie zginie, a rzeczywistość nie jest bezsensowna, pusta. Wiara maskuje smród strachu.

Dzień jak każdy inny. Tak, religia to częściowe uwolnienie od strachu przed całkowitym zniszczeniem. Jest to na pewien sposób - mechanizm obrony psychiki.

Zwierzę nie myśli tak jak człowiek, dlatego nie rozmyśla na temat śmierci. Człowiek rozmyśla, dlatego, aby odsunąć te nieprzyjemne myśli, wymyślił historyjkę o nieśmiertelności duszy. Czy to prawda? Tego to nie wiem, nie ma racjonalnych dowodów za czy przeciw tej tezie. Wszystkie religie, te mniejsze i większe, bazują na 3 podstawowych dogmatach :

-celowości istnienia

-wierze w życie pośmiertne

-braterstwie i solidarności ludzi, skupionych według określonej idei religijnej i ,,prawd" w niej zawartych

Początkowo u zarania dziejów dominowały religie animistyczne( siły przyrody jako bóstwo), potem pojawiły się religie politeistyczne( wiara w wielu bogów) oraz obecnie dominują religie teistyczne( wiara w jednego boga). Silniejszy czy liczniejszy oponent wygrywał z innymi lokalnymi religiami, tworząc monopol na swoim terenie, czyli de facto znowu zadziałało prawo dżungli(natury), że silniejszy czy po prostu sprytniejszy wygrywał batalie o prym w regionie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, manygguh napisał:

@maroon Czas pokaże, kto ma rację.

 

 

Narazie ustawa antyprzemocowa, taka jak w Hiszpanii. Wzrost feminizmu, jak w Hiszpanii. Wzrost idei lewicowych, a nawet komunistycznych, u nas też (dostrzegasz paralelę między Podemos i Razem? ) oraz idee lewicowe mają najwyższe poparcie wśród młodzieży w historii. 

Dlatego nikt nas nie będzie zmuszał do socjalizmu, żaba ugotuje się sama, bo starzy konserwatyści wymrą, a młodzi lewicowcy będą stanowić większy i rosnący odsetek wyborców. Jak w Hiszpanii. 

 

Wspominasz o tradycyjnej prowincji, ale nie wszędzie taka jest. Tak samo u nas, były zabór rosyjski i austriacki są o wiele bardziej tradycjne niż były niemiecki. Podobnie w Hiszpanii, Asturia czy Nawarra, są bardziej tradycyjne niż Katalonia czy nawet Andaluzja. Podobnie też, prowincja polska i hiszpańska się wyludniają, więc wyludniają się konserwatywne regiony z konserwatywnym elektoratem, co tylko napędza zmiany w polityce. Widziałeś pewnie te opustoszałe hiszpańskie wsie i małe miasteczka. W Polsce ten proces jest dokładnie taki sam przecież. Mamy 10-20 lat opóźnienia, ale procesy są takie same. Zapatero swoje ustawy (w tym właśnie antyprzemocową) wprowadzał własnie te 15 lat temu.  Myślę, że polskim Zapatero będzie Trzaskowski na spółę z Zandbergiem za te 2-3 kadencje maksimum. Wybory już prawie wygrał. 

 

Tak jak wspomniałem, patrz na procesy w Polsce w kontekście tych 10-20 lat, a nie na zasadzie "tu i teraz". 

 

 

Żal patrzeć na to co z roku na rok dzieje się z naszym krajem. Kryzys demograficzny jest ogromny. 500+ nie działa. "Lewicowienie" społeczeństwa i stopniowe zabieranie praw mężczyznom.  Już brakuje rąk do pracy a co będzie za 15 lat?

 

Ma ktoś z braci jakieś statystyki z prognozami za ile lat w takim tempie będzie Polaków mniej niż 30 milionów?

Czasami myślę że propozycja Korwinistów (brak dochodowego dla ludzi co mają więcej niż 3 dzieci) chyba by bardziej zachęcała do większej liczby dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, maroon napisał:

Acha. I u nas się nie dba o dziedzictwo kulturowe,

Mieszkając w Szwecji, jeden Szwed poprosił mnie, abym mu polecił jakiś kultowy polski film, bo dla niego kinematografia środkowoeuropejska to czarna magia. Z polskim kinem zaś problem jest taki, że dla osób zewnątrz, które nie mają najmniejszego pojęcia o historii tego regionu, te obrazy będą najczęściej nie do końca zrozumiałe (np. Psy). Poleciłem mu więc ,,Faraona".

 

Gość o dziwo gdzieś znalazł w necie kopię tego filmu z szwedzkimi napisami i go obejrzał, po czym stwierdził, że to była jedna z najbardziej popierdolonych rzeczy jakie widział - ale w tym pozytywnym sensie, bo po moim skrótowym opisie, że to film fabularny o starożytnym Egipcie z lat 60, widocznie spodziewał się kartonowych piramid i scen na pustyni z pobliskiej żwirowni.

 

Raz, że na ekranie, byli starożytni Egipcjanie, którzy mówili słowiańskim ,,wszwszwszwszwsz", a dwa, że niepojęty dla typa był fakt, jak w latach 60 demolud potrafił nakręcić film z takim rozmachem - bo w tym samym okresie w Szwecji Bergman kręcił czarno-białe smuty, a Polacy porwali się na nakręcenie wschodnioeuropejskiej odpowiedzi na hollywoodzkie kino pepulm.

 

Jeżeli będąc za granicą, na pytanie ,,a co tam u was w Polsce jest ciekawego?", jedynie spuszczasz głowę i odpowiadasz, że nic, to pretensję za ten stan rzeczy możesz mieć tylko do siebie.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maroon napisał:

Tradycje polityczne inne, historia inna. Oni tam do siebie strzelali w imię poglądów przypominam. Zaryzykowałbym, że historycznie mają większe cohones niż rodacy.

U nas nie zdążyli się postrzelać. Nie było kiedy. My mieliśmy zabory a oni gasnące Imperium. Gdy u nich się rozwijały poglądy na to jak państwo ma wyglądać, u nas  wszystko było skupione na tym by to państwo się na mapach pojawiło. A jak się tylko pojawiło to zaraz był najazd Sowietów, a potem III Rzeszy. 

 

A wcześniej? Odkrycia i konkwista równają się czasom rosnącej degrengolady politycznej państwa Polskiego. Czasy Imperium to u nas czasy wojen z Moskwą, Szwecją, Turcją etc. 

 

Ale oni mają inny mit narodowy. Cyd i konkwista, wielcy odkrywcy i jeszcze większe galeony. Tercio. Sporo self made manów. 

My zaś szarże husarii. I chrystianizm.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon

Marudzisz na zasadzie 'wszędzie dobrze gdzie nas nie ma'. Owszem, tradycja świąt jest u nas wyjątkowa ale bardziej na zachód jest bardziej okazała i na pokaz. Na przykład Włochy, a dalej to prawie cała Ameryka Południowa i Łacińska przy których polskie procesje wymiękają.

 

Zresztą takie narzekania do bólu przypominają narzekania na brak kwadratowej szczęki. Albo na pogodę. Po co?

 

Ja sam nie uczestniczę w tym cyrku ale nikomu nie bronię tego robić jeśli ma na to ochotę. W niczym mi to nie przeszkadza pomimo, iż większość rodziny się w to bawi. Jutro do nich pojadę na dobry obiadek, gry planszowe i śmichy-chichy a przy spornych kwestiach będę mówił: 'Ty wiesz swoje ja wiem swoje i niech każdy robi jak chce, pogadajmy o czym innym bo się nie ma sensu kłócić'. Zresztą co kilka tygodni się tak spotykamy, nie potrzeba świąt i zazwyczaj jest miło. Gdyby były kwasy (a bywały) to bym nie jeździł albo robił to zdecydowanie rzadziej.

 

Jest jak jest i nie ma co marudzić. A jak się nie podoba to jechać gdzieś gdzie się podoba.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie zawsze dziwne było obchodzenie świąt przez ludzi niereligijnych. Nie oszukujmy się, taki jest główny kontekst świąt i ludzi szczerze utożsamiających się z chrześcijaństwem. Ale cała reszta ? Robią to tylko dla tradycji, podtrzymania festiwalu obżarstwa, pijaństwa i głupich gadek przy stole.   

Natomiast bracie @dyletant, podzielam Twoje zdanie, jednak nie zachowuj się jak ktoś, kto poznał prawdę absolutną. Żyj i daj żyć innym. Nikt Cię do świętowania nie zmusza (chyba). Kto chce niech świętuje, kto nie, może ten czas spędzić inaczej. Ja np byłem dzisiaj w górach, jutro też idę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie @Iceman84PL wyjaśnił.

Myślę, że to taki punkt zwrotny, tak jak weekend w trakcie tygodnia, na który wiekszość ludzi czeka, aby odpocząć, zwolnić.
W zasadzie życie z przekonaniem, że nic nie ma sensu, że to teatr prowadzi na manowce.

Dla mnie osobiście to jest czas przemyśleń, odwiedzin bliskich na grobie i tych, którzy nad nim stoją, aby towarzyszyć im w ostatnich latach...
Życie w pojedynkę, jako odizolowany od społeczeństwa jest kompletnie dla mnie oderwaniem od rzeczywistości. Nie wyobrażam sobie, aby się zamknąć i wszystko zanegować.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Throgg napisał:

Mieszkając w Szwecji, jeden Szwed poprosił mnie, abym mu polecił jakiś kultowy polski film, bo dla niego kinematografia środkowoeuropejska to czarna magia.

To trzeba było mu polecić oparty na prawdzie film pt: Dzień Świra albo Dom Wariatów - 1:1 obrazujący polską rzeczywistość i stosunek poloka do poloka.

  

Jak ktoś myśli codziennie to nie jest to żaden wyjątkowy czas, podkreślałem to jakiś czas temu na forum i nie był to okres świąt, właściwie to teza niektórych brzmi tak:

czekam na święta żeby pomyśleć, oraz: czekam na święta żeby spotkać się z kimś z rodziny bo to dla mnie taaaakie ważne i ktoś taaaak ważny, że przez cały gówniany rok mam go w dupie i nie mogę o nim pomyśleć czy się spotkać 😂. Beka.

 

Ktoś pisze o tradycji, ale co daje ta tradycja?

Nie ma co skakać do gardeł czy przemycać cynicznych odpowiedzi bo nie o to chodzi, a jak już ktoś nie rozumie mojego posta to niech sam zluzuje gacie, a nie jak rabarbar pisze że jest mu fajnie bo aktualnie bawi się klockami z dzieckiem...

Przykładem niech będzie odpowiedź @Trevora

16 godzin temu, Trevor napisał:

@dyletant zluzuj majty, przestań narzekać, słuchać innych, zacznij żyć własnym życiem. Wiem trudne, ale innej drogi nie ma. Inaczej ten stan w którym jesteś nigdy nie minie.

Problemy egzystencjalne nie są narzekaniem, tylko rozmyślaniem i szukaniem clue w tym całym barłogu, a twój tekst bardzo zdawkowy i trąca lekcewagą.

Cały czas żyje własnym życiem i jakbyś nie zauważył, na forum nie neguje tego jak ktoś żyje, co najwyżej doradzam w kwestiach które sam przerobiłem. Nie żyjesz sam na tym świecie, wiec chcąc nie chcąc jesteś zależny od innych i albo się z nimi zgadzasz albo nie i tu zazwyczaj pojawia się konflikt bo o ile ja znając ludzi o innych wyznaniach jestem w stanie ich uszanować, to niekoniecznie polaczki robią to w stosunku do agnostyków - w znacznej większości i o tym jest temat.

 

Co cię obchodzi w co wierzą inni, czy są egoistami czy nie. Zajmij się naprawą własnego życia i na tym się skoncentruj a nie na innych. Emocjonujesz się życiem innych? Zacznij swoim. 

Tak jak napisałem wyżej, to są ludzie którzy mają na ciebie wpływ - to najbliżsi, wkręceni w pewną ideologię która kiedy okazuje się niesłuszna zamieniana jest na słowo tradycja, aby tylko nie wytrącić ich ze

swoich wierzeń, aby nie wyjść poza szablon. Takie podejście było przez całe życie kiedy nikt nie zadawał pytań - wtedy jest dobrze.

 

17 godzin temu, Iceman84PL napisał:

 

Dokładnie tak po to są święta by się spotykać w gronie przyjaciół i rodziny, wspólnie spędzać czas, celebrować i dobrze się bawić

by choć na chwilę zapomnieć o tym chorym świecie, na którym przychodzi nam żyć.

 

W gronie przyjaciół w święta pije się wódkę, no chyba że się mylę 😶, rodzinę odwiedzam regularnie, niezależnie od świąt - bardziej od własnej potrzeby lub ich.

 

Celebrować co, jeśli w coś nie wierzysz?

 

Znam ludzi, którzy obchodzą imieniny bo jest to okazja do napicia - nie ma w tym innego znaczenia - co innego rocznica urodzin, sorry.

 

Czyli poprzez te świąteczne obrządki, można dać się ponieść zapomnieniu i przystać że wszystko jest ok? No wybacz stary, ale to bardzo trywialne i nie trzeba do tego świąt.

 

Ja bym się bardziej skłaniał ku rozpatrywaniu dlaczego państwu zależy na tym żeby ludzie je obchodzili i tak dobrze się bawili, a potem dalej jebanie w dupę...

 

Poznałem ludzi innych narodowości (i nie mówię oczywiście że wszyscy ale) większość tą wiarę przekłada na codzienne życie w relacjach międzyludzkich, a u nas kiedy poruszy ktoś temat inny niż dotyczący świąt i tego jak jest wspaniale - z automatu zostaje wyłączony z rozmowy - coś jak na wzór tekstów które opisali niektórzy userzy - czyli w rzeczywistości ich reakcje są zbliżone do tych które opisuje = skakanie do gardeł.

Dlatego uważam że jeśli ktoś ma być już nawet nie podobieństwem a uosobieniem Jezusowych mantr, to są nimi ludzie pozbawieni jadu i gotowi zaakceptować ludzi którzy mają inne ale sensownie przedstawione własne wnioski na temat wiary czy obrzędów chrześcijańskich,

a

polaczki to jednak strasznie zawistni ludzie.

Edytowane przez dyletant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, dyletant said:

Problemy egzystencjalne nie są narzekaniem, tylko rozmyślaniem i szukaniem clue w tym całym barłogu, a twój tekst bardzo zdawkowy i trąca lekcewagą.

Cały czas żyje własnym życiem i jakbyś nie zauważył, na forum nie neguje tego jak ktoś żyje, co najwyżej doradzam w kwestiach które sam przerobiłem. Nie żyjesz sam na tym świecie, wiec chcąc nie chcąc jesteś zależny od innych i albo się z nimi zgadzasz albo nie i tu zazwyczaj pojawia się konflikt bo o ile ja znając ludzi o innych wyznaniach jestem w stanie ich uszanować, to niekoniecznie polaczki robią to w stosunku do agnostyków - w znacznej większości i o tym jest temat.

 

Problemy są po to żeby je rozwiązywać a nie nad nimi rozmyślać. Zależny od innych staram się być jak najmniej bo to ogranicza moją wolność a to dla mnie najważniejsze w życiu. W konflikty światopoglądowe nie wchodzę. Ludzie i tak zmądrzeją jak się z czymś zetkną i szkoda mojej energii na przekonywanie ich. Jedyne co mnie naprawdę drażni to korporacje, i wypowiadam się o nich zdecydowanie krytycznie i w mojej ocenie zgodnie z prawdą. Co nie znaczy że kogoś przekonuję w tym zakresie do czegokolwiek. Jeśli ktoś chce spędzić życie w boxie albo sprzedając swoje życie korporacji to jego wybór. Nie interesują mnie też kwestie religii. Moim zdaniem każdy ma prawo do wiary w co tylko chce i nic mi do tego (o ile nie włazi w moje życie z butami bo tu jest granica której nie pozwolę przekroczyć). 

 

9 minutes ago, dyletant said:

Tak jak napisałem wyżej, to są ludzie którzy mają na ciebie wpływ - to najbliżsi, wkręceni w pewną ideologię która kiedy okazuje się niesłuszna zamieniana jest na słowo tradycja, aby tylko nie wytrącić ich ze

swoich wierzeń, aby nie wyjść poza szablon. Takie podejście było przez całe życie kiedy nikt nie zadawał pytań - wtedy jest dobrze.

 

Moim najbliżsi mają zgoła inne zdanie dotyczące wielu aspektów życia i chcieliby mieć na mnie wpływ taki jak bywało dawniej ale na to nie pozwalam bo znam ich zagrywki i zwyczajnie je bagatelizuję. Każdy podejmuje własne decyzje w życiu i jest odpowiedzialny za siebie. Takie mam podejście w stosunku do siebie jak, i ich. Zadawanie pytań, i wyrażanie własnego zdania to nie narzucanie się innym ze swoim zdaniem. Ja się staram spotkać z ludźmi zawsze w pół drogi. Jeśli nie widzę żadnej woli do zmiany zdania czy choćby wysłuchania to kończę temat. 

 

Drażni cię to jak inni żyją/myślą etc. - żyjesz ich życiem nie swoim. Taka prawda.

13 minutes ago, dyletant said:

Polaczki to jednak strasznie zawistni ludzie.

 

Przyganiał kocioł garnkowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Trevor napisał:

 

Problemy są po to żeby je rozwiązywać a nie nad nimi rozmyślać. Zależny od innych staram się być jak najmniej bo to ogranicza moją wolność a to dla mnie najważniejsze w życiu. W konflikty światopoglądowe nie wchodzę. Ludzie i tak zmądrzeją jak się z czymś zetkną i szkoda mojej energii na przekonywanie ich. Jedyne co mnie naprawdę drażni to korporacje, i wypowiadam się o nich zdecydowanie krytycznie i w mojej ocenie zgodnie z prawdą. Co nie znaczy że kogoś przekonuję w tym zakresie do czegokolwiek. Jeśli ktoś chce spędzić życie w boxie albo sprzedając swoje życie korporacji to jego wybór. Nie interesują mnie też kwestie religii. Moim zdaniem każdy ma prawo do wiary w co tylko chce i nic mi do tego (o ile nie włazi w moje życie z butami bo tu jest granica której nie pozwolę przekroczyć). 

 

 

Moim najbliżsi mają zgoła inne zdanie dotyczące wielu aspektów życia i chcieliby mieć na mnie wpływ taki jak bywało dawniej ale na to nie pozwalam bo znam ich zagrywki i zwyczajnie je bagatelizuję. Każdy podejmuje własne decyzje w życiu i jest odpowiedzialny za siebie. Takie mam podejście w stosunku do siebie jak, i ich. Zadawanie pytań, i wyrażanie własnego zdania to nie narzucanie się innym ze swoim zdaniem. Ja się staram spotkać z ludźmi zawsze w pół drogi. Jeśli nie widzę żadnej woli do zmiany zdania czy choćby wysłuchania to kończę temat. 

 

Drażni cię to jak inni żyją/myślą etc. - żyjesz ich życiem nie swoim. Taka prawda.

 

Przyganiał kocioł garnkowi.

Widzisz i dalej jesteś cyniczny.

 

Jeśli już to że tkwią w bezsensie który bezmyślnie przekazują kolejnym pokoleniom nazywając to czymś niezbędnym/nadrzędnym. Jak obecni covidianie, odrzucający fakty i prawdopodobieństwo manipulacji i oszustwa, a ślepo wierzący w to co dostają na talerzu... że to niby dla ich dobra.

Trwają w kajdanach umysłowej niewoli a tym samym chcą zapraszać do niej innych - ja z niej wyszedłem, ale widząc ilu ludzi myśli w ten sposób czuję się po prostu osamotniony.

 

Nie czaję po co te uszczypliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, dyletant said:

Widzisz i dalej jesteś cyniczny.

 

Jestem w tym sensie że nie akceptuje postaw które prezentuje mi społeczeństwo, i mam negatywny pogląd na naturę ludzką. Dlatego właśnie nie wchodzę w dyskusje o polityce czy religii. Toczą je ludzie którzy uważają że cokolwiek zmienią swoją gadaniną a prawda jest taka że jesteśmy mróweczkami które nie mają na nic wpływu poza samym sobą. Jeśli już coś mamy zmieniać na lepsze to zacznijmy od siebie.

Przy czym zaznaczę że uważam że wokół są ludzie którzy dążą do szczytnych celów, i z nimi chciałbym współpracować. 

Ostatnio włączyłem sobie Ziemkiewicza. Kumpel podesłał mi jakiś jego wykład. Kiedyś lubiłem go słuchać. W końcu tak inteligentnie gada. Tylko patrz jego gadanina to sposób na zarobek i wypromowanie własnej osoby. Realnie to co mówi nie ma znaczenia bo świat zmieniają czyny a nie słowa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.