Skocz do zawartości

Dlaczego Polki nie rodzą dzieci - wstydliwy punkt widzenia


Rekomendowane odpowiedzi

On 4/10/2021 at 6:13 PM, Bonhart said:

-5 zł za obiad;

-15 za godzinę sprzątania;

A męska "darmowa praca" to:

-hydraulika, mechanika, informatyka, elektryka, remonty (...) wszystko po kolei warte 200/300 za godzinę.

W sedno. Z tego powodu potrafię robić wszystko to co moja partnerka (i lepiej bo dywan porządniej odkurzę bo mam siłę i ugotuję lepiej bo używam soli :). 

W drugą stronę już to nie działa, może i by się nauczyła ostrzyć łańcuch do piły ale już wałka 1.2 m na kozła nie wrzuci, rozrusznika w aucie nie wymieni. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:
3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

ale chyba miał 4x całowanie lub minimum coś więcej 

Grubo. 

Grubo jak nie grubo. Na 3 dziewczyny w kwiecie wieku, które im przedstawiłem z mojego dawnego kręgu (powiedzmy, że sąsiadki), wszystkie trzy były w niego wpatrzone :)  Z jedną chodził kilka dni, z drugą planował poważną relacje - chyba najpoważniejszą, że wszystkich oprócz, ostatniej gdzie się oświadczył (i co ciekawe panna 5 na 10 odrzuciła zaręczyny jeszcze krótko przed ścianą :). Trzecia mu się nie podobała - "Życie chada" w dużym skrócie :D 

 

Nigdy nie używałem tindera, więc jak na moje oko to "grubo" przynajmniej dla mnie to świetny wynik jeśli mowa o ilości a nie jakości. Oczywiście, nie chwalił mi się szczegółami ale jeśli masz 50% szansy, że laska chce się z Tobą chociażby całować na 1 spotkaniu to według mnie "grubo" i, musisz być atrakcyjnym gościem probsy dla Ciebie ;)  

W zasadzie musisz tylko podstawić swój przystojny tyłek na umówione miejsce i "jak chcesz możesz działać". Podejrzewam, że na te 10 kobiet, miał 5x seks. Z kilkoma nie zatrybiło.

 

Jak pisałem, nawet chada kopnęła w tyłek laska 5 na 10 - wygląd to nie wszystko, po obu stronach barykady 😉 

Możesz być chadem a i tak Cię kopnie w tyłek kobieta (chociażby przykład super chada Brata Pita) chad ma pewność na seks ale nie ma pewności na szczęście w związku a paradoksem jest to, że chad może właśnie chcieć mieć jedną i "fajną" ale właśnie przekleństwem takiej osoby jest brak umiejętności utrzymania związku - taki niuans przynajmniej ja widzę. Wiem czemu tak się dzieje ale to kwestia na inny temat..

 

@Personal Best Dziękuje za miłe słowo.

 

Z mojej strony tyle, i jak wspomniał @Personal Best z osobami, które są nawiedzone ze sprzątaniem czy chorobliwą perfekcyjnością lepiej nie wchodzić w relacje poważniejsze, bo takie osoby mają ukrytą agresję w pierwszym przypadku (co widać i mi się oberwało, takie osoby nie mogą zdzierżyć jakiejkolwiek krytyki :) podobnie do grandioze narcyzów ) a w drugim okropnie zaniżone poczucie wartości. Problemem nie jest sam perfekcjonizm jako taki, problemem jest postawienie Ciebie na piedestale i z niego zrzucenie jeśli mowa o relacjach związkowych - "zawiedzenie się" takiej osoby na Tobie i pogarda oraz brak szacunku i "bye bye". Zauważmy na dobór słów "perfekcyjny partner" ja też jestem "perfekcyjna". Lubię "perfekcyjnie posprzątane" - powodzenia z taką osobą w związk, gdzie wszystko ma być perfekcyjne 🙂 

 

Perfekcjonista będzie projektował swoją chorobę na inne osoby w związku by była, idealna bez wad, bez skazy. A myślę, że nikt z nas nie chce takiego czegoś doświadczać na co dzień. Dlatego napisałem, że trzeba coś z tym robić oraz sam jestem perfekcjonistą, czego nie doczytała szanowna użytkowniczka (możliwe, że nie wyraźnie piszę).

Warto również mieć rozróżnienie między, perfekcjonizmem, dokładnością oraz "akceptowalną jakością". Ja byłem typem, który chciał zmieniać pod swoje dyktando również by ujrzeć "perfekcję" a tak naprawdę sam miałem za uszami. Podobnie jak autor tego tematu pragnie na siłę zmieniać Ludzi, NIKT tego nie lubi ( w sensie bycia zmieniany pod czyjeś dyktando) :) 

 

Dobra to tyle z mojej strony o psychologii, chadach, zaliczaniu tinderowych lasek, psychologii perfekcjonisty i innych dziwnych tematach.

 

Przepraszam za offtop a i tak na mnie czas.

 

Z Panią Bóg jak to mówią 🙂 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

9 minut temu, Orybazy napisał:

W sedno. Z tego powodu potrafię robić wszystko to co moja partnerka (i lepiej bo dywan porządniej odkurzę bo mam siłę i ugotuję lepiej bo używam soli :). 

W drugą stronę już to nie działa, może i by się nauczyła ostrzyć łańcuch do piły ale już wałka 1.2 m na kozła nie wrzuci, rozrusznika w aucie nie wymieni. 

Ja mam "redpilla od domowych spraw" od momentu rozwodu mojego ojca. Siostra przejęła wtedy gotowanie, ja wziąłem sprzątanie. I nagle się okazało, że Boże Narodzenie da się przygotować w 7 godzin bez darcia mordy a nie w ~3 dni, odkurzanie i zmywanie podłóg w piętrowym domu to ~2 godziny, a nie cały dzień. Całe to babskie gadanie o uciemiężeniu okazało się o kant dupy potłuc, to było podbijanie wartości swojej robocizny przy jednoczesnej dewaluacji pracy ojca (ja sprzątam cały dzień i pilnuję dzieci vs. siedzenie przy komputerze to nie praca tylko przyjemność).

No ale to wszystko wynikało z prostej sprawy: ja i siostra widząc zapie****l ojca byliśmy za to wdzięczni, a matka najwyraźniej uważała, że "mogła sprzedać się drożej". Ot, miłość kobiety. 

 

Obecnie, mając ograniczony czas na gotowanie, odpalam o 5 rano patelnię i garnek, smażę osobno 2 rodzaje mięsa i gotuję ryż, kaszę, ziemniaki w torebkach. W godzinę mam obiady na 2/3 kolejne dni, po 2 porcje. Optymalizacja jak @Krugerrand z prasowaniem. Na YT subuję kanały kulinarne z całego świata i stopniowo wdrażam drobiazgi, eksperymentuję.

Poza tym wypiekam chleb, robię wina i miody, jak tylko uda mi się kupić ziemię startuję z ogrodem i szklarnią (mam wiedzę), jak czas pozwoli to wędzarnia i parę uli z pszczołami (mam jako taką wiedzę). Z radością dzieliłbym się wszystkim z babką, która wniesie w moje życie cokolwiek dobrego.

 

A potem czytam na forum, że gość 6/8/12k miesięcznie nie ma prawa wynająć fachowca ani leżeć na kanapie "bo jak nie kładzie kafli to nie jest mężczyzną" i się uśmiecham pod nosem. One same sobie kopią grób.

 

Kobiety jak cygara, raz na miesiąc przygarnąć koleżankę żeby uczcić jakiś sukces. Żółć i toksyny - won.

  • Like 13
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Bonhart said:

Optymalizacja jak @Krugerrand z prasowaniem. Na YT subuję kanały kulinarne z całego świata i stopniowo wdrażam drobiazgi, eksperymentuję.

Słyszę że kobiety mają podzielną uwagę ale nie obserwuję tego w ogóle. Optymalizacji też nie zauważyłem. U mnie gotowanie zaczyna się od planu zaczynam od C w międzyczasie B i A, na słuchawkach BT leci X itd. Partnerka tylko jedna rzecz na raz. Kiedyś pokazałem że można gotować i dziecku pokazywać co się robi, zająć je ale to bez sensu, musi spać żeby można było robić coś innego. Może tak łatwiej by móc mówić "ja mam tyle roboty, zero czasu dla siebie".  

23 minutes ago, Bonhart said:

Poza tym wypiekam chleb, robię wina i miody, jak tylko uda mi się kupić ziemię startuję z ogrodem i szklarnią (mam wiedzę), jak czas pozwoli to wędzarnia i parę uli z pszczołami (mam jako taką wiedzę). Z radością dzieliłbym się wszystkim z babką, która wniesie w moje życie cokolwiek dobrego.

Ambitnie, u mnie szklarnia staje w tym roku, ogród ogarniam coraz bardziej, ule po dziadku są ale czekają na swoją kolej. Nie ma wielu kobiet które to doceniają, może projekcja ale większość kobiet uznaje to za normalne jeśli facet ogarnie ogród, naprawy domu czy aut, instalacje itd. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Jeśli w małżeństwie się umówili, że on pracuje a ona wychowuje i ogarnia dom, to należy się jej 50% wspólnego majątku jak psu buda przy ewentualnym rozstaniu.

 

Co to znaczy należy się? 

Wrzucenie rzeczy do pralki i nastawienie programu, zrobienia posiłku, porządków czy zakupów w sklepie przez kobiety

nie jest równoznaczne z remontami, naprawami czy ogarnianiem życia przez mężczyzn.

Usługi, które świadczą mężczyźni są dziesięć razy droższe od tych kobiecych gdzie nie potrzeba tyle czasu na realizację.

Większość kobiet wnosi do związku sporo mniej od mężczyzn dodatkowo nie chcą już rodzić dzieci i wychowywać,

zajmować się domem tylko kariera, własny czubek nosa i potrzeby swoje widzą kosztem mężczyzn.

Więc w takim wypadku nic im się nie należy bo nie chcą spełniać swoich ról, które przeznaczyła im natura.

Mężczyzna to nie jest niewolnik by pracował i utrzymywał kobietę za frajer.

 

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Kobiety będą miały pierwszeństwo w naszej cywilizacji europejskiej bo podlegają pod specjalne traktowanie czyli "płeć o, którą masz dbać kosztem nawet własnego życia" można by powiedzieć, że są "płcią wybraną" jak to już, niektóre narody się obwoływały.

 

Nie będą uprzywilejowane gdy mężczyźni jasno i stanowczo razem powiedzą dość.

Dlatego ja i wielu mężczyzn chcemy równouprawnienia w każdym obszarze życia.

Skoro kobiety chcą być jak mężczyźni to niech ponoszą odpowiedzialność za czyny, słowa, zachowanie

i konsekwencje z całą świadomością nie zrzucając winy na mężczyzn.

Co do słów typu muszę czy masz trzeba raz na zawsze wyrzucić na śmietnik historii bo ja co najwyżej mogę lub chcę.

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Orybazy napisał:

Słyszę że kobiety mają podzielną uwagę

W pracy biurowej to widać, segregator w jednej ręce, telefon drugiej i jeszcze excel przed oczami, ale w domu ta umiejętność jakoś magicznie znika.
-Co robiłaś cały dzień?

-Dzieckiem się zajmowałam.

-Dziecko powinno spać X godzin dziennie, skoro nasze nie śpi to trzeba iść do lekarza.

-Nie no spał tyle, telenowele oglądałam.

(wizualizacja, ogumowanie na razie nie nawaliło

14 minut temu, Orybazy napisał:

Ambitnie

To trywialnie proste rzeczy, których się można nauczyć w kwadrans na YT. Tylko no, u mnie najpierw kasa, a potem zejście do etatu 6h. I szukanie dobrej okolicy.

Też mam pszczelarskie tradycje w rodzinie!

16 minut temu, Orybazy napisał:

Nie ma wielu kobiet które to doceniają

Właśnie okazuje się, że tacy faceci to idealna przystań dla zmęczonych kutaszeniem ~trzydziestek i trzeba się ich wystrzegać jak ognia. Zbyt wiele razy słyszałem u innych "nasza praca, nasz ogród, nasze własne warzywa" i ten uśmiech gościa, który  jak Rafaello, wyraża więcej niż 1000 słów.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Bonhart said:

. Zbyt wiele razy słyszałem u innych "nasza praca, nasz ogród, nasze własne warzywa" i ten uśmiech gościa, który  jak Rafaello, wyraża więcej niż 1000 słów.

To jest automat. Większość myśli, że jak jest w związku to z automatu wszystko jest na pół, nieważne, że pani nic nie robi i żadnego wkładu nie wniosła. 

 

Natomiast jeżeli coś robi, a zdarzają się takie, to wtedy zawsze podkreśla, że "ja zrobiłam". 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Iceman84PL napisał:

Co to znaczy należy się? 

 

Poczekaj kierwa, ja mu nie życzę ale jak spotka swoją Myszkę na sali rozpraw to zrozumie jak błądzi.

Jak minie Covid idźcie jeden z drugim do sądu zobaczyć jak pary się zachowują przed rozwodem i po.

Przed rozprawą - Pani szlocha i płacze, facet smutny / normalny.

Po - facet szlocha i płacze kobieta ucieszona.

Oj kooorwa niektórym tu by się kubeł zimnej wody na łeb przydał bo za grosz realiów nie znają.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minutes ago, Bonhart said:

-Dziecko powinno spać X godzin dziennie, skoro nasze nie śpi to trzeba iść do lekarza.

Z dzieciakami różnie jest, u nas w dole normy 12h snu na dobę. Małe wymaga atencji cały czas, potem powinno być lepiej. 

27 minutes ago, Bonhart said:

To trywialnie proste rzeczy, których się można nauczyć w kwadrans na YT.

Ale wymagają czasu, czy ogród szklarnia czy pszczółki (pamiętam jeszcze gdy pomagałem przy raptem 4 ulach tacie i dziadkowi). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, temat miał być o tym czemu kobiety nie chcą dzieci, a zeszło na standardowe tematy z innych pod-forów 😜 Zrobiło się bardziej dlaczego Bolak nie chce z typową Bolką.

 

Wydaje mi się, że jeśli chodzi o jedno dziecko, to owszem, Polskie Bagno trochę studzi zapał, ale jednak te potrzeby powiekszania rodziny są na tyle duże, że nie hamują tych którzy naprawdę chcą, poza smutnymi historiami, jak taka która gdzieś wcześniej się przewinęła - gdzie Polskie Bagno doprowadziło wręcz do poronienia. I ktoś powtórki już nie chce. 

 

Myślę jednak, że te Polki (jaki i Polacy), którzy nie chcą częściej nie chcą obecnie z powodu ogólnej wizji życia i światopoglądu, niż czysto z powodu dochodów czy jakości służby zdrowia. 

Mówię tutaj o posiadaniu jednego dziecka, tego które najbardziej zaspokoja instynkty rozmnażania się. 

Jeśli chodzi o posiadanie większych rodzin, to tu 'polskość' może faktycznie już być większym czynnikiem do powiedzenia sobie 'stop' po pierwszym dziecku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tych krzykach w kuchni podczas i przed wigilią to już nie wspomnę, bo to jest mega patologia. 

Jak święta, w których świętujemy urodzenie syna Boga rzekomo, można się wyzywać podczas robienia bigosu - jest to nie pojęte. Ludzie nawet nie wiedzą z jakiego powodu ten bigos żrą w święta. Już nie mówię więcej o tych krzykach i przyrządzaniu 3 dni jedzenia bo to jest śmiech na sali. Zamiast się cieszyć wspólną obecnością, że można razem jedzenie porobić czy osobno - jak kto woli i pobyć ze sobą, to ludzie się napierdalają w kuchni, nie wiedzą w ogóle po co jedzą, co świętują. Wiedzą tylko, że najbliższa osoba została wyzwana od chuja bo nie pomaga, albo że na wnosiła i znów trzeba sprzątać. 

 

Patologia i dramat.

 

@Bonhart

Świetny post ogólnie i życzę sukcesu ze szklarnią, ulem itd. Świetny pomysł! 

Póki co jestem goły i wesoły ale chciałbym mieć swój ogród i różne drzewka. Wczoraj byłem na spacerze i widziałem różne drzewka u pani ogrodnik i jakie super mi się wydawały, w tym oczywiście drzewko bonzai - zajebiste :) .

Myślę, że to piękne i świetne mieć właśnie swoje poletko i działać według własnej wizji.

 

1 godzinę temu, Bonhart napisał:

A potem czytam na forum, że gość 6/8/12k miesięcznie nie ma prawa wynająć fachowca ani leżeć na kanapie "bo jak nie kładzie kafli to nie jest mężczyzną" i się uśmiecham pod nosem. One same sobie kopią grób.

 

Kobiety jak cygara, raz na miesiąc przygarnąć koleżankę żeby uczcić jakiś sukces. Żółć i toksyny - won.

A no ale warto pamiętać, że wiele z tego to tzw shit test i sprawdzanie ile w Tobie z faceta.

 

59 minut temu, Iceman84PL napisał:

Co to znaczy należy się? 

Ujmę to tak:

 

Jeśli umawiam się z kobietą, że ona zajmuje się prowadzeniem domu, sprzątaniem, praniem obiadami i czym tam jeszcze, dzieckiem, dziećmi itd - to ja zajmuję się zarabianiem. Podczas rozwodu, jeśli nie było intercyzy, to ona wykonywała połowę pracy, na którą się dobrowolnie zgodziłem i ona się zgodziła, że będzie się zajmowała domem. Wiec dla mnie to po 50% - umowa to umowa. A więc należy się jej, bo tak się umówiliśmy. 

Nie jestem zbyt wielkim entuzjastą, że kobieta ma pracować zawodowo w małżeństwie gdzie są dzieci, wiem że to jest mega wygodne dla faceta ale jakoś nie bardzo widzę by to działało i wpływało pozytywnie chyba, że przeżycie jest zagrożone, no to wtedy jak mus to mus.

Jestem fanem tego, że kobieta jeśli ogarnia dom i jeśli chce to niech pracuje sobie na 50% jeśli ma taką potrzebę ale by robiła na 100% i zajmowała się domem, dziećmi itd, to mi się dla mnie - prywatnie to nie dodaje. Przynajmniej by dzieci nie były rzucane jak gorący ziemniak od jednych dziadków do drugich i stały się obiektem.

Oczywiście jak wspomniałem wyżej, dla faceta jest to świetne i wygodne gdy kobieta poszła w karierę i sama na swoje potrzeby robi, ale nie jestem przekonany, że to jest nie jest faktycznie celem przeciętnej kobiety, czyli praca na marzenia szefa, zamiast na nasze marzenia. Oczywiście są różne sytuacje ale domyślnie, to kobieta wspiera energetycznie mężczyznę by ten przenosił góry bo kobieta jest tzw klasą supportującą, z czego ona winna mieć naturalne profity. Był już tu omawiany przykład MCgregora 100 razy ale powiem tak:

Jego żona go wspierała gdy mieli gówno, więc "dzielił się gównem". Nie mówiła mu idź do fabryki, tylko realizuj to co jest w Tobie bo w niego wierzyła, brak wiary w dzisiejszych mężczyzn przez Polskie kobiety jest też smutny. Dziś 99% polek mówi, że masz iść do fabryki a nie realizować swój potencjał " co ty dziecko jesteś, tu trza zarabiać debilu a nie! Idź do tej roboty i nie pierdol, dorośnij" - jest to jawna kastracja potencjału, który mógłby debilce przynieść najnowsze gacie, i rajtuzy gucciego w przyszłości ale mniejsza o to.
Stąd też, jeśli mi kibicowała i pomagała, wierzyła we mnie, poświęciła swoją karierę na rzecz potencjalnych swoich dochodów na rzecz moich/naszych (tak naprawdę) to należy się jej 50% majątku jak psu buda. Powiem więcej, pomógł bym jej stanąć na nogi, gdyby uczucia wygasły i uruchomił jej własną działalność czy coś tam, albo pomógł ogarnąć robotę. Zapytacie czemu? Jesteś biały rycerz, pojebało Cię? NIE, po prostu jestem człowiekiem słowa i obietnic dotrzymuję o ile ona dotrzymała swoich i mnie wspierała, gdy nikogo nie było. Ale, że takie kobiety w dzisiejszych czasach, które wierzą w swojego mężczyznę jest jak na lekarstwo to jest jak jest. To jest moje prywatne zdanie. Stąd - tak należy się jej o ile się poświęciła dla nas, dla mnie. Tak samo jak ja się poświęcam i rozwijam by jej niczego nie brakowało.

Gdybym wszedł w LTR ze zamiarem małżeństwa, to z mojej strony by było jasne, że jak chce niech pracuje i robi karierę w 100% ale zabraniam mi smęcić, że nie ma czasu na nic i wyładowywać swoje frustracje na mnie, jaka to jest wyjebana jak koń po westermie jest, bo będzie OUT. Kobieta winna się oszczędzać by być najdłużej ponętna oraz wzmacniać swojego mężczyznę by ten ogarniał temat, dla wielu kobiet to czarna magia ale trudno. Nie jestem przeciwnikiem kariery dla kobiet ale jestem przeciwnikiem forsowaniu kobiet do pracy w małżeństwach, kiedy są dzieci.

Mój ojciec pracował na 3 zmiany, moja mama pracowała, i zobaczcie co wyrosło ze mnie, taki szatan :D 

Jak by mnie lepiej odchowali to może byście mieli ze mną mniej problemów na tym bożym forum :D 

 

Zdrówka wszystkim i się nie dawajcie negatywnym kobietom. Chcecie to płacie za fachowca i wywalone jajca na to, że królewna chce byście wy z płytkami się mazgali, bo tak jej się uzmysłowiło. Facet może wiele ale na wszystkim nie sposób się znać, poza tym od czegoś fachowcy są.

Miejcie własne zdania i się nie dawajcie.

 

26 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Poczekaj kierwa, ja mu nie życzę ale jak spotka swoją Myszkę na sali rozpraw to zrozumie jak błądzi.

Jak minie Covid idźcie jeden z drugim do sądu zobaczyć jak pary się zachowują przed rozwodem i po.

Przed rozprawą - Pani szlocha i płacze, facet smutny / normalny.

Po - facet szlocha i płacze kobieta ucieszona.

Oj kooorwa niektórym tu by się kubeł zimnej wody na łeb przydał bo za grosz realiów nie znają.

Nie będę brał ślubu po pierwsze.

Kobiety są jak bestie, okrutne i Cię rozszarpią na sali rozpraw i za złotówkę się rozpłaczą na zawołanie by wzbudzić litość - wiem o tym.

 

Ale ja tego nie robię dla kobiety, ja robię to dla siebie i tylko siebie, bo jak obiecałem coś to chcę tego dotrzymać nawet jak skończę pod mostem ale kurwa dotrzymam obietnicy, że dostanie te swoje 50% gdybym hipotetycznie wszedł w tak absurdalny kontrakt jakim jest umowa małżeńska. Kobieta mnie wspiera i za to dostaje swoją dolę - proste.

Dla mnie małżeństwo to farsa sama w sobie, najgłupsze przypieczętowanie uczucia jakie człowiek mógł wymyśleć. Jestem świadom kobiecej natury, że jest bezwzględna i za dwa dni może jej się wszystko "odwidzieć".

 

Jestem dosyć ekstremalnym - jeśli kobieta mnie źle potraktowała to jestem w stanie dzień przed urodzeniem naszego wspólnego dziecka się rozstać oraz iść spać na ławce przy jeziorze jak trzeba, spać z bezdomnymi. Zawsze ale to zawsze mam możliwość odejścia i kobieta będzie o tym wiedziała, wiec albo ekstremalny szacunek i traktowanie mnie jak króla albo do widzenia, w gierki się nie bawię tylko traktuję jak rozumną istotę. Czasy gdy byłem betą (choć to złe określenie bo to są poczciwe chłopaki te bety) się skończyły.

Małżeństwo jest gierką dla kobiety by czuła się pewnie i zabezpieczona. Jedynym zabezpieczeniem są moje słowa, bo jak będzie kurwą i by hipotetycznie zlekceważyła wszystko co dla mnie jest święte a tym jest szacunek to nie dostanie nic, prędzej pójdę siedzieć do kicia niż dać się harpii. Jestem dumnym człowiekiem ze zasadami oraz nie dam sobie założyć homonto, bo małżeństwo jest ze samej idei kastracją męskości i oddaje władzę kobiecie, co jest zgubne w związku. Z mężczyzną się liczy kobieta, póki jest wolny potem jest tylko klaunem.

 

Dziękuje za uwagę.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe usłyszane wypowiedzi kobiet.

 

- Muszę mieć bogatego, nie mam zamiaru pracować i harować nad dzieckiem, musi być opiekunka. (rzekło dziewczę co skończyło tylko kurs malowania paznokci)

 

- Mało kto ma mieszkanie, za dużo maminsynków. (oczywiście sama nie ma) Masz mieszkanie?

 

- Faceci za mało zarabiają aby mieć komfortowe życie na wychowanie dziecka bez konieczności pójścia do pracy.

 

- Hej, jeśli chcesz ze mną spotykać się na serio, zmień mieszkanie na dom z ogródkiem. (rzekła baba co nawet namiotu nie ma!)

 

- Kupuję odpowiednie kosmetyki i ubrania, dużo kosztuję i facet musi mi to zapewnić. (serio!), bez tego nie ma co myśleć o związku. Przecież ubrania są drogie, patrz, dobra bluzka kosztuje 800 zł a facet z budki mi to kupi? (dziewczyna bogatego ojca).

 

Niestety patrzą na kasę.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Martius777 To już wiesz jakich bab unikać.

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Co to znaczy należy się? 

To znaczy należy się.
Jak się umawiasz że pani ma siedzieć w domu i go ogarniać bo taki jest twój pomysł na tradycyjną rodzinę, to w razie zakończenia relacji nie z jej winy (aka nie masz dowodu że pani się puszcza)  to jesteś winny jej rekompensatę za zmarnowany czas na tworzenie tradycyjnej rodzinki i za ograniczenie perspektyw zawodowych pani do roli sprzątaczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2021 o 19:48, absolutarianin napisał:

A zastanawiałeś się jeden z drugim choć przez chwilę, że w kraju takim jak Italia chociażby, który jest raczej jednym z mniej socjalnych na zachodzie, kobieta, która zachodzi w ciążę niezależnie od paszportu, koloru skóry i posiadanego lub nie ubezpieczenia zdrowotnego ma darmową opiekę przez całą ciążę, aż do porodu na koszt Repvblicca Italiana?

 

I mimo to umiera ?

https://parenting.pl/wlochy-zmarlo-piec-kobiet-w-ciazy

 

Link specjalnie do artykułu z 2015 roku, żeby nie było pisku, że teraz to specjalna sytuacja.
Ludzie umierają- koniec.kropka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Libertyn napisał:

Jak się umawiasz że pani ma siedzieć w domu i go ogarniać bo taki jest twój pomysł na tradycyjną rodzinę, to w razie zakończenia relacji nie z jej winy (aka nie masz dowodu że pani się puszcza)  to jesteś winny jej rekompensatę za zmarnowany czas na tworzenie tradycyjnej rodzinki i za ograniczenie perspektyw zawodowych pani do roli sprzątaczki.

Taki model od zawsze miał się bardzo dobrze i nikt nigdy nie pie*dolił o żadnej rekompensacie, bo by się wystawił na śmieszność, mężczyzna wchodząc w związek małżeński, również podejmuje ryzyko, iż może na tym stracić pewną część majątku, a kobieta z dzieckiem i tak zawsze sobie poradzi, jestem za tym, aby kobiety rozwijały się zawodowo, ale zaniedbywać obowiązków domowych (jeśli nie ma się służącej) czy też kontaktów z dzieckiem na rzecz kariery im po prostu nie wypada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Nico napisał:

Taki model od zawsze miał się bardzo dobrze i nikt nigdy nie pie*dolił o żadnej rekompensacie, bo by się wystawił na śmieszność,

To samo mówiono o pańszczyźnie, cenzusie wyborczym czy zakazie nabywania ziemi dla nieherbowych. 

Cytat

mężczyzna wchodząc w związek małżeński, również podejmuje ryzyko, iż może na tym stracić pewną część majątku

Owszem. Ale utrata majątku to nie to samo co utrata zdolności zarobkowania tytułem n letniej dziury w cv. 

Cytat

, a kobieta z dzieckiem i tak zawsze sobie poradzi,

XD. Znam kilka samotnych mam i to "zawsze" jest pod znakiem zapytania

Cytat

jestem za tym, aby kobiety rozwijały się zawodowo, ale zaniedbywać obowiązków domowych (jeśli nie ma się służącej) czy też kontaktów z dzieckiem na rzecz kariery im po prostu nie wypada.

A facetom wypada? Moim zdaniem nie. Zwłaszcza jeśli oboje pracują tyle samo i mają podobne obowiązki w pracy. Mid Backend Dev nie ucierpi jak obierze księgowej ziemniaki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

Poczekaj kierwa, ja mu nie życzę ale jak spotka swoją Myszkę na sali rozpraw to zrozumie jak błądzi.

 

Dokładnie nie jeden biały rycerz przekonał się jaka to myszka jest inna niż wszystkie😁

Ostatnio kumpel jak się rozwodził to dopiero zobaczył jaki teatrzyk aktorski odstawiła małża

w sądzie gdzie usłyszał, że stosuje przemoc ekonomiczną, psychiczną i fizyczną oczywiście płacz

był na zawołanie dodatkowo dzieciaki zeznawały przeciw niemu a na koniec sędzina dowaliła na jednego

z nich alimenty w wysokości 1300 zł a on ma na pierze najniższą krajową a reszta pod stołem bo jest kierowca tira. 

Uzasadnienie sędziny ma pan zdolność zarobkową.

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn powiedz mi dlaczego dzieci, których matki całe życie zajmowały się wychowywaniem i ogarnianiem domu są im bardziej wdzięczne? Taki model panuje we Włoszech, Hiszpanii i wszystkich krajach latynoamerykańskich, tam mama jest najważniejszą osobą w rodzinie, którą dzieci całują po dłoniach, w policzek, czoło, przytulają je, mówią im piękne czułe słowa, a u nas co taka matka, której całymi dniami nie ma w domu usłyszy od dziecka w przyszłości? Spie*dalaj? Coś za coś.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, GurneyHalleck said:

Link specjalnie do artykułu z 2015 roku, żeby nie było pisku, że teraz to specjalna sytuacja.
Ludzie umierają- koniec.kropka.

 

Kolejny wypieracz-racjonalizator. Ty umiesz czytać ze zrozumieniem?

 

Wszystkie z tych przypadków, nawet w tym propagandowym medium jakim jest wp przyznano, poszły od razu na stół operacyjny i cesarka, z czego dwie były 35+.

 

Tamta Polka zaś - została dwa razy odprawiona od drzwi i zmarła pod trzecimi. Widzisz tu jakąś różnicę? 

 

Ludzie umierają, ale nie wszyscy z tego samego powodu. Niektórym usilnie pomagają.

On 4/10/2021 at 7:55 PM, Ania:) said:

Mąż chciałby wyjechać do Szwecji albo do Czech w ciągu najbliższych dwóch lat. Byłam sceptycznie nastawiona, ale pojadę. 
Raczej wybierzemy Szwecję, bo tam po 5 latach można dostać obywatelstwo. Jeśli urodzę dzieci to poza granicami kraju. Tak, jestem kolejną Polką, której rozmnażać się zachce dopiero po przekroczeniu granicy. 

 

Masz rację, sam tak zrobiłbym, gdybym był kobietą. Tylko tę Szwecję odradzam. Pamiętaj, że gdzie rodzisz i bierzesz dokumenty dla dziecka, to tak naprawdę oddajesz dziecko na użytek państwa jako niewolnika. Tak działa prawo międzynarodowe. 

A Szwecja jest prymusem nwo i wychowywania dzieci przez państwo, a odbierania praw rodzicielskich rodzicom pod byle pretekstem. Zastanów się, czy obywatelstwo po 5 latach jest tego warte.

 

Do naszej grupy osiedleńczej na fb tylko wczoraj i przedwczoraj przybyło prawie 40 osób. Ludzie nie są głupi i sp..alają z tego obozu koncentracyjnego. Jest tam m. in. babeczka, która ma dziecko bez papierów. Ma tylko kwity ze szpitala w Niemczech, dziecka nie oddała do systemu.  Bardzo mądrze - w świetle prawa jest jego niepodzielną właścicielką.

 

Obywatelstwo włoskie też dostaniesz po 5 latach, ale to jest tylko trochę lepszy łańcuch, taki z różowym futerkiem :) 

 

Dlatego ja się po nie nie palę. Wolę być bezpaństwowcem póki co, póki sami nie urośniemy w siłę.

 

My pracujemy nad tym, żeby mieć własne paszporty. W dziale DIY tego forum jest mój wątek na ten temat. Rozwiązania prawne i struktury już do tego mamy (na razie jest 16 tysięcy ludzi - to nie są moi ludzie, ale ludzie, którzy właśnie przecierają te szlaki w UK, Hiszpanii i innych krajach emigracyjnych.

Potrzeba tylko świadomych ludzi, którzy będą mieli wystarczająco jaj się takim paszportem posługiwać. Czyli ludzi z wysoką wibracją, którzy mają do tego jaja i mózgi. 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Nico napisał:

@Libertyn powiedz mi dlaczego dzieci, których matki całe życie zajmowały się wychowywaniem i ogarnianiem domu są im bardziej wdzięczne?

Bo się udało? Bo Tata nie miał wypadku i był wierny? 

 

A co jak się by nie udało i mamusia zamiast wzorem byłaby pariasem? 

 

A dziecko by jako jedyne nie jeździło na wycieczki szkolne? 

Cytat

Taki model panuje we Włoszech, Hiszpanii i wszystkich krajach latynoamerykańskich, tam mama jest najważniejszą osobą w rodzinie, którą dzieci całują po dłoniach, w policzek, czoło, przytulają je, mówią im piękne czułe słowa, a u nas co taka matka, której całymi dniami nie ma w domu usłyszy od dziecka w przyszłości? Spie*dalaj? Coś za coś.

A co ona usłyszy od męża? Wyrazy uznania, czy wypominanie bycia utrzymanką? 

 

A on? Będzie traktowany jako samiec sukcesu czy frajer betabankomat? 

 

A w tych krajach o których mówisz. To rodzina jest wielopokoleniowa. Nie ma tylko mamy i taty, ale jest cały tabun wujków i cioć. 

 

Znam pewną panne z Jordani. Sześcioro rodzeństwa, ~30 kuzynostwa. Często niańczy dzieci kuzynów czy sióstr. Nieodpłatnie, i jest to najnormalniejsza rzecz.. Tak samo jak opieka mężczyzn nad kobietami, kobieta w rodzinie nie zginie bo jak tylko jej noga się podwinie to zaraz dostaje pomoc, czy to finansową, czy to w postaci pokoju w czyimś domu. 

 

A teraz przypomnę, mieszkamy w Polsce gdzie ludzie są o wiele bardziej egocentryczni.. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Orybazy napisał:

Ale wymagają czasu, czy ogród szklarnia czy pszczółki

W temacie pszczół polecam przyjrzeć się tradycyjnemu bartnictwu, z tego co zrozumiałem, wkładasz w to minimum pracy, przyroda radzi sobie sama. Zbiory oczywiście mniejsze, ale na potrzeby rodziny w sam raz.

 

6 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Świetny post ogólnie i życzę sukcesu ze szklarnią, ulem itd. Świetny pomysł! 

Póki co jestem goły i wesoły ale chciałbym mieć swój ogród i różne drzewka. Wczoraj byłem na spacerze i widziałem różne drzewka u pani ogrodnik i jakie super mi się wydawały, w tym oczywiście drzewko bonzai - zajebiste :) .

Myślę, że to piękne i świetne mieć właśnie swoje poletko i działać według własnej wizji.

Dziękuję, jakbym nie miał celu/marzeń to bym się niestety dawno temu powiesił. Też jestem goły, głównie dlatego, że oszczędzam i żyję po spartańsku na poczet "przyszłości".

Każda roślina/zwierzę, o które dbasz, to automatyczna codzienna radocha, że coś tam się rozwija i przynosi owoce, teraz mając ledwie parapet na oknie hoduję zioła i szczypiorek z cebuli, znajomą namawiam na poświęcenie kawałka balkonu na donice z pomidorkami koktajlowymi, można mieszkać na paru metrach a możliwości zawsze są.

2 godziny temu, Libertyn napisał:

A facetom wypada? Moim zdaniem nie. Zwłaszcza jeśli oboje pracują tyle samo i mają podobne obowiązki w pracy. Mid Backend Dev nie ucierpi jak obierze księgowej ziemniaki.

Podpisuję się pod tym, jeżeli oboje mają podobne zarobki to obowiązki na pół - ale jeśli facet za etat dostaje 10k a kobieta 3k, to nie stać jej w żaden sposób na "wyrównanie" różnicy i jest niestety ale utrzymanką, no i mają (jak wszyscy) 50% szans na rozwód, gdzie, jak wiadomo, są równi i równiejsi.

Ps. Chociaż sam gotuję i sprzątam od zawsze, to faceci imający się tych zadań są uznawani za "mniej męskich" przez kobiety (podobnie jak krótko strzyżone frustratki nie kręcą facetów). Kolejny raz "równość płci" generuje problem i sprzyja rozbiciu/nie zakładaniu rodziny.

Edytowane przez Bonhart
składnia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, absolutarianin napisał:

 

Masz rację, sam tak zrobiłbym, gdybym był kobietą. Tylko tę Szwecję odradzam. Pamiętaj, że gdzie rodzisz i bierzesz dokumenty dla dziecka, to tak naprawdę oddajesz dziecko na użytek państwa jako niewolnika. Tak działa prawo międzynarodowe. 

A Szwecja jest prymusem nwo i wychowywania dzieci przez państwo, a odbierania praw rodzicielskich rodzicom pod byle pretekstem. Zastanów się, czy obywatelstwo po 5 latach jest tego warte.

 

 


Tak jak napisałam, decyzja jeszcze nie jest podjęta.
Generalnie wybór taki a nie inny jest spowodowany nie tylko tym obywatelstwem, ale również pracą mojego męża. Jego branża, biorąc pod uwagę kraje europejskie, jest rozwinięta najbadziej w Polsce i w Szwecji właśnie. Czechy jeszcze bierzemy pod uwagę, bo możemy tam mieszkać, prowadzić firmę wg ich prawa i robić zlecenia dla naszych polskich pracodawców. Odległość nie jest ogromna więc można od czasu do czasu wpadać do polskiego biura  ;) Mąż raczej nie chce się przebranżawiać i ja się wcale nie dziwię  :) 

Edytowane przez Ania:)
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Bonhart napisał:

Podpisuję się pod tym, jeżeli oboje mają podobne zarobki to obowiązki na pół - ale jeśli facet za etat dostaje 10k a kobieta 3k, to nie stać jej w żaden sposób na "wyrównanie" różnicy i jest niestety ale utrzymanką, no i mają (jak wszyscy) 50% szans na rozwód, gdzie, jak wiadomo, są równi i równiejsi.

Facet programista i pani rezydent w szpitalu na oddziale chirurgii. Różnica zarobków może być spora ale przy niej to on się leni  i on może przejąć część obowiązków. 

 

Wszystko powinno być płynne i uzgadniane bez sztywnych ram. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.