Skocz do zawartości

Dlaczego Polki nie rodzą dzieci - wstydliwy punkt widzenia


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, absolutarianin napisał:

Bo tam swój kraj trzymają w dyscyplinie, nie wpuszczają toksycznych wzorców i nie pozwalają sobie srać na głowę.

Białorusini przez całe życie chodzą obsrani po ulicach, bez jakiegokolowiek prawa głosu, nawet ich głos w wyborach jest gówno warty i to, że są zacofani pod każdym względem jest zasługą Łukaszenki, zobacz sobie filmiki sprzed Covidu i sprzed demonstracji np. z Mińska, abyś sobie zoobrazował jak wygląda tam normalne życie, puste ulice jak w Korei Północnej. To, że nie przyjęła się tam kultura zachodnia i jej nie widać nie jest zasługą obywateli.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, niemlodyjoda said:

Pomyśl o tym @absolutarianin :)  Poczytaj sobie posty @JudgeMe - co ona pisze o swoim facecie i dlaczego pozwoliła mu z sobą być :) Nie sądzisz, że to komedia? :D 

 

 

To się wszystko rozpierdoli szybciej, niż one myślą, nawet szybciej niż Ty myślisz. Wystarczy jeden epitet przywołać:

 

wojna konwencjonalna

 

Myślicie, że to się już nie wydarzy? Do Donbasu już zwożą pociąg za pociągiem złomu żelaznego. Przecież sąsiadujecie z tym krajem. Władimir Władymirowicz jak się rozpędzi, to zajdzie tak jak jego dziad - pod Berlin, albo i pod Bazyleę, bo pierwsza poważna linia obrony bedzie jak zwykle - na Renie, żeby bardziej namacalnie wytłumaczyć babom udającym, że rządzą w mumii euroPEJSkiej, że nie było dobrym pomysłem stawianie na upadające imperium, które zarobi znowu na kredytach dla startego na pył starego kontynentu.

 

Wtedy o posadkach tych pań i kurewskim stylu życia - nie zostanie nawet wspomnienie.

 

Na pochyłe drzewo i kozy skaczą, jest takie powiedzenie. Widzieliscie ostatnią, tą Ursulę von coś tam, która stała jak uczniak u sułtana Erdogana? Myślicie, że takiego pochyłego drzewa, rozsiewającego jeszcze trujące wyziewy, oni nie wytną, jak tylko nadarzy się sposobność dziejowa? 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona Białorusinka? Że taka pożądana? Akurat jest u mnie w rodzinie takowa anielica. Tzn była. Była anielica, póki było narzeczeństwo. Teraz poza akcentem, nie odróżnisz od roszczeniowej Polki.

 

Dajcie już spokój z tymi mitycznymi himalajkami, które nie są zepsute, bo są takiej a takiej narodowości. Tam gdzie dotarł internet i kobiety widzą jak fajnie można żyć, to nawet jeśli były himalajkami, to szybko się z tego leczą. Panowie naprawdę przestańcie pompować mitologię himalajską.

Edytowane przez Redbad
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, absolutarianin said:

to jest coś, co Polaków pogrąża. 

Nie tylko polaków tylko wszystkich ludzi, daleko za jakimś holokaustem nie trzeba się rozglądać, polecam "Obedience to Authority"

 

Odnośnie mieszkań: Czasy gdzie prawie każdy mężczyzna jest w stanie w sensownym przedziale czasu zarobić na dom minęły bezpowrotnie kiedy zniesiono standard złota i wartość dolara drastycznie zaczęła spadać, a reszta świata wzięła z tego przykład. Ciężko jest teraz zapewnić pierwszy z dwóch podstawowych czynników niezbędnych do założenia rodziny (dach + jedzenie), poziom trudności wzrósł, ale jebie mnie to, przetrwają najsilniejsi, nie nadążasz to odpadasz. 

 

Chociaż dużo osób będzie się śmiać to osobiście uważam, że wychowanie dzieci to najważniejsze zadanie jakie czeka nas w życiu niezależnie od płci. Wszystkie te fajne samochody, wycieczki, przeruchane panny/faceci tylko umilają przez chwilę życie, tak samo jak jakikolwiek narkotyk, ale w długim terminie są chuja warte. Wątpię że jak będę już leżeć i zdychać w łóżku zacznę wspominać gadżety które sobie kupiłem albo gdzie byłem, jedyne co będzie mieć znaczenie to czy moje dzieci są dobrze odchowane i zabezpieczone finansowo. Mało tego, nie uważam wychowanie dzieci za obowiązek a raczej przyjemność a nawet zaszczyt, że taka malutka istota mi ufa i mam możliwość przekazania czegoś dobrego nowemu pokoleniu, stworzenie czegoś pięknego. W sensie, to jest niepojęte że człowiek jest w tak ogromnym stopniu odpowiedzialny za czyjeś życie, nie każdy się do tego nadaje. Dużo odnośnie odpowiedzialności mi pomógł Peterson, dowiedziałem się np. że odpowiedzialność to to samo co poświęcenie. 

 

A to że będzie ciężko no to cóż, co zrobisz. A na przykład wszystko co trzeba. Walę te wasze smęty i narzekania, jak trzeba będzie to będę całe życie zapierdalać żeby moje dzieci miały jak najlepiej. Tak po prawdzie to na pewno mnie to czeka biorąc pod uwagę to skąd - dokąd chcę emigrować. Wcale mi to nie przeszkadza, a nawet więcej, mam wrażenie że gdzieś środku budzi się dzięki temu uczucie które mógłbym nazwać męską dumą, świadomość że jestem gotowy do takiego poświęcenia daje mi dużo siły, satysfakcji. 

 

Swoją drogą, uważam że moje (chyba) całkiem sensowne i dojrzałe podejście do tematu rodziny zaczęło się formować w mojej głowie po tym jak zacząłem jeść psychodeliki. Ostatnio miałem olśnienie że są lekiem na konsumpcjonizm który jest źródłem większości opisywanych tutaj problemów. I to lekiem w sensie dosłownym, po tym jak zjesz grzyby to nie ma opcji żebyś się podnieciał czymkolwiek co serwuje nam mainstream, zaczynasz się zastanawiać po cholere to wszystko, jakim absurdalnym bezsensem jest to że ludzie są tak niekumaci i skłóceni.

 

Ale może jestem głupi i jednak fajniej jest sprzedawać swój czas żeby brać udział w wyścigu szczórów, na cholere komu silna rodzina i zdrowe pod względem fizycznym i psychicznym dzieci.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Redbad said:

Żona Białorusinka? Że taka pożądana? Akurat jest u mnie w rodzinie takowa anielica. Tzn była.

 

Ja mówię, ziom, o procesach, a nie o twojej ex. krewnej. Te, które przekroczą granicę w Kuźnicy Białostockiej bardzo szybko chylą się ku upadkowi. Zastanawiałeś się kiedyś, co na nie tak patologicznie wpływa?

 

@Nico Nie musisz mi przywoływać filmików z BY, bo ja tam byłem i to bynajmniej nie jako seks turysta. W Mińsku też byłem, po knajpach też chodziłem, widziałem, kto tam przesiaduje. Ten temat macie omówiony odrobinę tutaj:

 

 

Przy okazji macie nawiązanie do Jabłonowskiego, kogo to ciekawi.

 

Natomiast, kolego, mam nieodparte wrażenie, że tobie się miesza suwerenność z dobrobytem.

 

Co zaś, @niemlodyjoda do Twojej koncepcji, atrakcyjniejszego towaru w lepszej cenie, zastanawiałeś się, dlaczego ja w 2015 nie pojechałem jednak do Azji, tylko na zachód tej 'zmurszałej' Europy? Przecież byłem wystarczająco zasobny w mamonę, a także on-the-fly ze swoją karierą programisty. Co więcej - mój student z PWru był wtedy w Hong Kongu na posadzie, miałem już nawet szlak przetarty... A dziś on mnie pyta o lazurowe. Dlaczego? Co poszło nie tak?

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Ja proponuję żeby częśc mężczyzn otworzyła się na kobiety z innych krajów niż Polska.

Myślisz, że ludzie na tym forum są tak tępi, że nie wiedzą iż istnieją zagraniczne kobiety ?

 

Najpierw to zwiąż się z taką kobietą i po roku związku wrzuć temat jakie są plusy/minusy i czy było warto, bo na razie to wygląda jakbyś z białorycerza dla Polek odbił w stronę białorycerza dla cudzoziemek, dajesz im za friko mnóstwo atencji, bo ich największą zaletą jest zagraniczny paszport i porozumiewanie się w innym języku.

 

To, że podczas rozmowy kobiety z zagranicy są miłe i się uśmiechają, to kompletnie nic nie oznacza, nigdy od Polek nie usłyszałem na powitanie spierdalaj, tez były uprzejme w rozmowie, rozmowa, dwa spotkania a związek to są totalnie dwie różne sprawy, obyś nie był mocno zaślepiony, bo będziesz łatwy do wykorzystania bez względu na kraj pochodzenia kobiety.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spadek dzietności w Polsce zwłaszcza w krajach cywilizacji zachodniej jak chociażby Hiszpania czy USA gdzie galopujący feminizm

doprowadził te państwa do totalnego upadku jest też związany z tym czego tutaj nie poruszono a jest to istotna kwestia mianowicie

matriarchatem czyli kultem kobiet.

Gdzie za kobietami stoi prawo, instrumenty do realizacji, dawane są im coraz większe przywileje natomiast mężczyzn się karze

za nieprzestrzeganie czy niesubordynację, wrzuca w rolę opiekuna, błazna, niewolnika, służącego, bankomat, tampon emocjonalny

do wypłakiwania czy worek treningowy do naparzania.

Kolejna sprawa kobietom wmawia się, że mężczyzna to zło zwłaszcza biały heteroseksualny natomiast kobiety się gloryfikuje.

Efekt kobiety sobie pozwalają na dużo więcej bo prawo nie karze je za przestępstwa a społeczeństwo na to przyzwala i je wybiela.

Potrzeby mężczyzn są dzisiaj pomijane gdy zaczyna się o nich głośno mówić jest wielki kwik i lament jak śmiemy czegoś wymagać od kobiet.

Małżeństwo obecnie i posiadanie rodziny jest samobójstwem gdzie ilość zysków dla mężczyzn jest równe zero.

Nie spełnisz oczekiwań, potrzeb czy interesu kobiety to zostaniesz pozbawiony dóbr, majątku, twoje dobre imię i reputacja będzie skończona

bo masz to jak w banku, że kobieta się zemści bo prawo jej na to pozwala i nie karze w razie bezpodstawnych pomówień czy oskarżeń.

Dlatego racjonalnie myślący mężczyzna i widzący co się wyrabia w tym systemie nie będzie gotował sobie piekiełka.

Popatrzcie gdzie jest największa dzietność czy w krajach rozwiniętych? NIE.

To biedne kraje wiodą prym gdzie na każdym kroku czyha śmierć, są wojny, głód, bieda, niepewne jutro.

To samo było w Polsce w czasie zaborów, powstań, okupacji gdzie był wielki bum i przyrost naturalny. 

 

  • Like 5
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin prześledź sobie ten wątek i zobacz gdzie jest przyczyna problemu. Piszesz jednemu z drugim już w kilku wątkach, że byłeś tu i tu, randkowałeś z kobietami stąd i stąd, spotykałeś się stąd i stąd, byłeś w związku stąd i stąd a oni i tak za każdym razem swoje. Piszesz, że kobiety są w swej naturze takie same ale różni je nakładka kulturowa - za każdym razem swoje. I tak do usranej śmierci :) 

Źle, nie da się, okradną Cię itp. itd. :D 

Nie ma co niektórym podstawowych rzeczy tłumaczyć.

 

Weźmy zresztą na warsztat kwestię Białorusi - w samym centrum Mińska, obok pomnika Lenina, stoi KFC. Na Białorusi działają amerykańskie firmy, a to Polska z nią wojuje. Tym się właśnie różnimy od zachodu - tam masy pieprzą o "wolności", a politycy grają swoją grę, u nas i politycy i masy pieprzą o wolności tylko, że Ci pierwsi albo jak debile w to wierzą albo biorą pieniądze pod stołem od tych, którzy robią na tym deale :)

 

Fajny wątek BTW - ja mówię pass bo dyskusja znów nabiera kolorków pt. dzieci krzyczą kto głośniej. Kto ma choć trochę rozumu będzie wiedział co robić, a reszta... zgadzam się z @mac - chcą się męczyć niech się męczą :) Ja zacięcia kaznodziei nie mam ;)

 

Edytowane przez niemlodyjoda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że przykład jednej cudzoziemki w rodzinie, nie jest jakiś wybitnie reprezentatywny, ale jest to przypadek "z pierwszej ręki", potwierdzający tezę, a nie opowieść zza siedmiu gór jak to tam jest cudownie, a kobiety miód z jajec spijają.

 

Rzesze Europejczyków lataja do Tajlandii, by posmakować uległych, dziewczęcych Tajek. To jest fakt. Można ulec wrażeniu, że to nacja kobiet himalajską, takie słitaśne są. Ale jest tu na forum przykład związku z Tajką. Zrobiła chłopu taki życiowy rozpierdol, że powstała z tego seriala braziliana, a gość juz od kilku lat wznawia wątek na forum i z tego co donosi to nic się nie zmienia.

 

Jeszcze w Szejklandzie to uwierzę, że da się kobietę urobić na coś kształtem himalajki. 

19 minut temu, absolutarianin napisał:

Zastanawiałeś się kiedyś, co na nie tak patologicznie wpływa?

Oczywiście. Obserwowanie, że koleżanki mają lepiej i jak to osiągnęły, oraz czy ja mam takie możliwości. Koreanka mieszkająca w KRLD podobnie jak poddana szariatu są hodowane wręcz w specyficznych warunkach, stąd można odnieść wrażenie, że to z natury kobiety wyjątkowe, tak różne od zepsutych dziewuch zachodu. Ale zróbmy tam odwilż polityczno-kulturową a zobaczycie jak błyskawicznie skromne kurki domowe, uświadomią sobie jak były niewolone przez system. Ich poglądy i potrzeby pewnie bardzo szybko staną się kompatybilne z "kobiecością zachodu".

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polki nie rodzą dzieci, bo Polacy są biedni, brzydcy i zlewaczali.

 

Biedni, bo:

- w 2020 roku mediana (czyli połowa Polaków zarabiała mniej niż dana kwota, a połowa więcej) wynosiła ~3070 zł netto;

- w 2020 roku dominanta (najczęściej wypłacane wynagrodzenie) wynosiła ~1820 zł netto;

- powyższe kwoty będą wyglądać jeszcze gorzej, gdyby wzięto pod lupę pojedyncze województwa (może dla niektórych to szok, ale Polska to nie tylko Warszawa, Kraków, Wrocław, Katowice, tylko masa innych mniejszych miast, gdzie zarówno zarobki, jak i możliwość zatrudnienia, prezentują się gorzej), ale nigdzie nie mogłem znaleźć takich danych.

 

Średnie wynagrodznie można sobie w dupę wsadzić, bo to tylko kiełbasa wyborcza dla debili, którzy nawet nie wiedzą, że 500+ idzie z ich podatków ("Kurwa, panie! Pa, pan, jaki dobrobyt! Średnia prawie 6 tysięcy! Kto tylko doł zarobić?!").

 

Powodzenia z zakładaniem rodziny z takimi zarobkami!

 

-------------------------------------------------------------------------------------

 

Brzydcy, bo w społeczeństwie jest za mało Chadów.

 

Tu cofam się pamięcią do lat szkolnych i staram się przypomnieć sobie ilość Chadów.

 

Trzy klasy po 30+ osób na jeden rocznik, gdzie połowa to kobiety. W mojej klasie było maksymalnie trzech. Jeden true-Chad i dwa half-Chady. W drugiej klasie nie było ani jednego. W trzeciej maksymalnie dwóch wannabe-Chadów.

 

Czyli 5. Chadów na około 50 mężczyzn z jednego rocznika.

 

Załóżmy, że w innych rocznikach prezentuje się to podobnie, więc od 1. klasy podstawówki do 4. średniej będzie około 50. Chadów/chadopodobnych gości na 500 osób.

 

Weźmy jeszcze pod uwagę, że część z nich się z czasem wyrobi, więc pomnóżmy ich liczbę razy dwa; wychodzi 100 Chadów/chadopodobnych gości na 500 osób, czyli 20%.

 

A wiadomo jak to z Chadami bywa, większość z nich się nie garnie do zakładania rodziny, no bo i w sumie po co? Od zakładania rodzin jest właśnie te 80% (a tak naprawdę pewnie z 25%) pozostałych gości - normików.

 

I tutaj wjeżdżam ja z dość kontrowersyjnym rozwiązaniem.

 

CBŚ - Chadowy Bank Światowy - byłby to elitarny bank spermy, w którym swoje nasienie mogliby zdeponować tylko true-Chadzi, którzy przeszliby zarówno brutalną weryfikacje wizualną, jak i zdrowotną, za sowite wynagrodzenie. Wówczas Polki mogłyby uczciwie - przy aprobacie swoich beciaków - zajść w ciąże z upragnionym nasieniem, a beciaki też by były zadowolone, bo ich dziecko miałoby większą szansę na odziedziczenie supreme genów i ogólne lepsze życie.

 

Oczywiście trzeba by było wprowadzić pewne nowelizacje w prawie, aby true-Chadzi nie mogli zostać pociągnięci do jakiejkolwiek odpowiedzialności za dzieci po ich poczęciu.

 

Zamiast 500+, to ja powinienem dostać, kurwa, jakieś dofinansowanie.

 

10 lat i Polki by wyrzucały z siebie jedno dziecko po drugim jak opętane.

 

-------------------------------------------------------------------------------------

 

Zlewaczali, bo nie mają w sobie testosteronu:

 

"According to research published in Psychological Science, a journal of the Association for Psychological Science, this particular investigation observed that men’s upper-body strength predicts their political opinions on economic redistribution (a core tenet of socialism). What’s fascinating is not necessarily the fact that body strength (and testosterone, by default) play a role in socio-political-economic views, but that such a link evolved in order to better preserve mankind’s limited resources: the study claims “political views are designed by natural selection to function in the conditions recurrent over human evolutionary history”.

 

In brief, strong men prefer the path of self-interest and leadership while weak men are more reluctant to assert their self-interest and prefer the security from groups and submission".

 

Spotkał ktoś jakiegoś gościa napakowanego testosteronem, z którym laski chcą się ruchać jak pojebane, który byłby lewakiem?

 

No ja nie. Tak rzadkie, jak sam Yeti.

 

Żądacie od dziewczyn, żeby zakładały rodziny z soy-boyami? Śmiech na sali.

 

Jakbym był synem lewaka, to pewnie bym się odjebał z tego świata, co w sumie wielu Polaków i tak robi. :)

Edytowane przez Ważniak
  • Like 9
  • Dzięki 2
  • Haha 4
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, niemlodyjoda said:

Tym się właśnie różnimy od zachodu - tam masy pieprzą o "wolności", a politycy grają swoją grę, u nas i politycy i masy pieprzą o wolności tylko

 

Nie poddawaj się, Kolego, bo jeszcze nie wszystko tu zostało powiedziane! A wątek robi się coraz bardziej wielopoziomowy i to bardzo dobrze. Dlatego chcę powiedzieć tutaj in publico coś, co uważam za cholernie ważne, więc kto ma ochotę niech posłucha.

 

Ja wybrałem zachód Europy nie dlatego, że wierzę w ich jakąś siłę przebicia na świecie, ale dlatego, że doradził mi to kiedyś mądry człowiek. Człowiek, który nie mylił się w swoich osądach.

 

Jasne, że w Chinach wspaniała technologia, życie tętni, ustawiają globalną grę i to nęci.

 

Ale czy skoro oni ustawiają globalną grę, to to znaczy, że jak tam pojedziesz, czy ogólnie do Azji Pd. Wsch. to będziesz ustawiał tę grę razem z nimi? Ano niekoniecznie....

 

To, że dziś biały jest im potrzebny, nie znaczy, że będzie potrzebny jutro, a życie ma to do siebie, że szcześliwe i spełnione jest tylko wtedy, gdy działa jako całość i to od urodzin do śmierci. To, że dzisiaj Karyna jest na CC rodeo, to nie znaczy, że za 15 lat nie będzie grzebać z tego powodu po śmietnikach.

 

Czy ktoś gloryfikujący Azję, pomyślał, jak będzie wyglądała jego starość tam? 

 

White man - big money. Powiadają podobno w drugim i trzecim świecie. A co, jak ci się to money skończy?

 

Ja o tym myślę i dlatego pojechałem sobie tę przyszłość zabezpieczyć do Europy Zachodniej właśnie. Nawet jakby zabrali nam wszystko w jakimś globalnym nowym ładzie, to tu jestem u siebie, znam wszystkie najważniejsze języki na tym kontynencie, dogadam się z każdym podalpejskim wiesniakiem, nieważne, czy jest od strony Stuttgartu, Tyrolu, czy Chambery.. Rozumiem mentalność tych ludzi, dogadam się za kromkę chleba, nawet jakby wszystko miało pierdyknąć, albo wszystko straciłbym.

 

Czy możesz to samo powiedzieć o sobie w Azji? A co jak 'Xitler' tak się wlubi w te swoje chipy od hujaweja, że zniewoli całą Azję? Brzmi niewiarygodnie? Słyszeliście o takim projekcie, za którym lobbują Chiny, by przekopać kanał przez Bałkany od portu w Pireusie aż po sam Dunaj z ominięciem cieśnin tureckich, żeby Erdogana zbpassować?

 

Jak myślicie, po co oni chcą go wybudować?

 

 

Ano widać liczą ciągle na jakiś zarobek w DE, A, H, SK, RO, BG, bo to przez te kraje przepływa Dunaj.

 

No to czemu niby liczą na zarobek, skoro EU już podobno upadła? Z czego będzie płacić, z kredytu w $?Ano nie do końca... i tu dochodzimy do najważniejszej kwestii:

 

Alpejski ludek jest jednak dość krewki i przede wszystkim ma fajne towary, których wytwórstwo rozwijał od setek lat, dlatego są to towary dojrzałe, czyli dobre marki przede wszystkim, które kochają w całym szerokim świecie.

 

Dlaczego ja dziś mogę żyć bez posady na zachodzie? Ano dlatego, że eksportuję te właśnie marki, które zawsze znajdą chętnych klientów. Od BMW raczej profitów nie odetnę, chyba że mam dyplom inżyniera, ale jedzenie od francuskiego, włoskiego, czy hiszpańskiego wieśniaka może sprzedawać każdy. Może sprzedać go, jeżeli nie do Chin, to np. do takiej dorobionej Kambodży, która ma zerową stawkę celną z UE. Co wyeksportowałbym będąc na BY? Czy wyeksportowałbym coś jako Polak z taniej fabryki w Kambodży? Ile na tym zarobiłbym? Czy miałbym konkurencję? To pytanie pozostawiam otwarte - niech się wypowie ktoś, kto tam był i wyeksportował. Z nieudawaną ciekawością posłucham.

 

 Czy to znaczy, że nie mają? Każdy kraj, coś ma, jak nie cziburaki, czy najlepszą słoninę, to chińską porcelanę, czy wódkę z bambusa. Z czym jest więc problem?

 

Ano na te produkty nie ma dużego zbytu, a jeżeli to są sprawy surowcowe, strategiczne, jak to w krajach czy gospodarkach wznoszących, to NIE TY BĘDZIESZ ODCINAŁ OD TEGO KUPONY (tylko lokalne układy i mafie).

 

A zatem z Azją, moim zdaniem, nie jest problem taki, że te kobiety, takie czy owakie, albo inaczej je czuć spod pachy, bo z pewnością byłoby z nimi upojnie i sam na taką przygodę bym się wybrał, a może i nawet po dłuższą relację, tylko jak tam potem żyć, jak będą dzieci, babcia na utrzymaniu, a się coś nie daj boziu dla białych źle potoczy i klimat dla nich skończy? Gdzie wtedy wracać? Do okupowanego polinu po głodową stawkę?

 

A co w ogóle z tożsamością takiej rodziny? Co im wpoić? .uj z religią, ale jakie fundamenty cywilizacji? Poszanowanie praw jednostki, jak całe miasto napierdala w fabryce za głodową stawkę? Bo widzisz, synku, u nas w Polsce/Europie tak nie jest. To czemu tato stamtąd spieprzyłeś? Będziesz opowiadał jak twój dziad bronił Westerplatte? I on to zrozumie? I cała masa podobnych dylematów.

 

Italianiec bardzo dobrze orientuje się w historii Polski wbrew powszechnemu mniemaniu. Oczywiście Italianiec, który już trochę lat przeżył. Wiedzieli, co to był Danzig Korridor. Twoja tajska rodzina to skuma, o czym ty do nich rozmawiasz? Albo o starożytnych filozofach szkoły ateńskiej?  O braciach Wright co się na kawałku szmaty oderwali od ziemi? O freskach z kaplicy sykstyńskiej?

 

Tak mogę sobie wrócić w bezpieczne i piękne miejsce, gdzie ludzie szanują prawa, bo mają po prostu takie tradycje. Mają mentalność dojrzałą.

 

Więc to jest, kolego @niemlodyjoda trochę tak, że proponujesz mi atrakcyjniejszy towar za mniejszą cenę, a ja się zastanawiam (bo nie mówię, póki co, że nie, żeby to było jasne) czy nie lepiej wziąć trochę lepszy towar za bardzo wysoką cenę, ale za to z obsługą posprzedażową. 

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cierpisz na syndrom u mężczyzn nazywany przeze mnie " niedoruchaniem".

 

 

Kiedy ostatni raz miałeś kobietę ?

 

Po seksie z kobietą, umysł mężczyzny kształtuję się w naturalnej dla niego  pozycji -  przypomina sobie pradawną męską naturę.

 

Tą naturą dla  mężczyzny, jest posiadanie i kopulowanie z jak największą liczbą samic.

 

To nie patologia, to jaskiniowa normalność, zwierzęta z nas.

 

Każdy mężczyzna ma tak samo, problem w tym, że mało który mężczyzna może uprawiać seks w swoim życiu z dziesiątkami kobiet.

 

Plujemy na zdradzające nas kobiety, one po prostu mogą.

 

Ja też mogę, więc zdradzałem i prawdopodobnie będę zdradzał, ludzka natura.

 

Możliwości.

 

NIEZAKŁAMANA, SZCZERA DO BÓLU LUDZKA NATURA.

 

 

Proponuję umówić się z współczesną kobietą na randkę, one mają wszystkie w głowach to samo, a ja wracam do jaskini.

 

 

17 godzin temu, absolutarianin napisał:

1. Kładziesz krzyżyk na tym kraju, ewakuujesz się na z góry upatrzone pozycje i tam okopujesz się, a następnie rozwijasz się dalej jako mężczyzna (opcja zresztą moja)

 

By the way, ogarniam sobie pracę w Tajlandii, Kambodży, Pakistanie, Tunezji, bądź gdzieś w południowej Afryce.

 

Jednym słowem, wypierdalam ;]

 

Wyjebane mam na polskę i polaków.

 

Nie dla mnie tototo :D 

  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei posłużę się mikroskalą tego forum. Nie widzę, zeby ktoś to zrobił do tej pory. Dlaczego mikroskala? Ano dlatego, że forum nie jest reprezentatywne, ale może dać rownież pewien obraz sytuacji.

 

Na tym forum użytkowników spoza Rezerwatu podzielić można na następujące grupy:

 

1. Mężczyzn, którzy wiedzą o co chodzi w tej grze i albo z niej korzystają na ile mogą albo zupełnie się z niej wycofali. Nie są oni dla pań dobrym materiałem, ponieważ znają zagrożenia płynące z wiązania się z nimi. Zamiast tego wolą korzystać z życia zamiast się dla myszki poświecać, idą swoją wlasną drogą, a nie utartymi społecznie, ale niekoniecznie dla nich dobrymi, schematami. Nie pozwolą sobie wejśc na głowę, mogą dostarczać odpowiednie bodźce emocjonalne i paradoksalnie oni bedą najlepszym materiałem na tę grugą połówkę.

 

2. Miejscowych fiutogłowych, którzy z kolei robią wszystko aby zostać w Rezerwacie zauważonym i stanwią swego rodziaju piątą forumową kolumnę. Podlizują się paniom na każdym kroku, bronią ich, racjonalizują, usprawiedliwiają itp. jednocześnie atakując kązdego kto nawet probuje popatrzyć na temat obiektywnie. Taka grupa wzbudza w paniach obrzydzenie wynikające i ich natury, nie dają odpowiednich emocji i stawiają sie w pozycji podnóżka względem nich. Także drodzy forumowi spermiarze, nie zamoczycie choćby nie wiem co. Radzę porzucić te złudzenia jak najszybciej.

 

3. Grupa tzw. miejscowych przegrywów, którzy również jak w punkcie powyżej będą wzbudzać w paniach jedynie odrazę. Wynika to rzecz jasna z ich podejścia do zycia i spraw damsko-męskich. Kobiety nie zwracają na mnie uwagę, bo nie ten wzrost i nie ta szczęka. Mam gówno robotę, ale nic nie robię, aby coś zmienić, lepiej się nad sobą użalać.

 

Te dwie ostatnie grupy to zdecydowana większość naszego tzw. męskiego społeczeństwa.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, absolutarianin napisał:

Italianiec bardzo dobrze orientuje się w historii Polski wbrew powszechnemu mniemaniu. Oczywiście Italianiec, który już trochę lat przeżył. Wiedzieli, co to był Danzig Korridor. Twoja tajska rodzina to skuma, o czym ty do nich rozmawiasz? Albo o starożytnych filozofach szkoły ateńskiej?  O braciach Wright co się na kawałku szmaty oderwali od ziemi? O freskach z kaplicy sykstyńskiej?

 

Mam wrażenie że prędzej oni skumają, niż my byśmy skumali dzieje Syjamu. Tam wszędzie kiedyś były kolonie. Świat zaś jest europocentryczny. W ichnich szkołach prędzej będą uczyć o Da Vinci i Wolterze niż u nas o ich dziejach.

Cała historia Chin w wydaniu licealnym, rozszerzonym, to jakieś dwie strony. Państwo środka istniejące w zasadzie od zawsz jest słabiej omawiane niż reformy Mariusza i Grakhów w Rzymie. O Tajlandii szary Polak wie tyle że istnieje.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, RENGERS said:

ogarniam sobie pracę w Tajlandii, Kambodży, Pakistanie, Tunezji, bądź gdzieś w południowej Afryce.

 

Jak już to zrobisz, wspomnij na niegdysiejszych towarzyszy matrymonialnej niedoli i podziel się choć krótką relacją, jaka firma, jak przedkładałeś panu Chińczykowi swoje CV, co go interesowało z Twojego życiorysu. Bez szydery! Naprawdę chciałbym mieć takie doświadczenie choćby z drugiej ręki.

 

Jak aplikowałem do niemieckiej korporacji, to Niemiec zażartował o przestrzeni Banacha, bo widział, że jestem  matematykiem z Polski. Był zresztą moim kolegą po profesji.

 

Czy Chińczycy mają swoją przestrzeń Banacha? Swojego Banacha, Fouriera, Pascala? Bez szydery znowu pytam, bardzo mnie to ciekawi...

 

I błagam Cię, ja wiem, że do tej Azji najchętniej przyszyłbyś sobie drugiego pindola, na wypadek zajechania pierwszego, ale naprawdę, niektórzy zrozumieli już, że trzeba będzie zejść na jakiś czas do podziemia, ale nie chcemy schodzić prosto do jaskini... Ja jednak wierzę, że te kilka tysięcy lat względnej cywilizacji, która była na tym kontynencie, jednak nie poszła zupełnie na marne.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Nico napisał:

Białorusini przez całe życie chodzą obsrani po ulicach, bez jakiegokolowiek prawa głosu, nawet ich głos w wyborach jest gówno warty

Brzmi znajomo...

2 godziny temu, Redbad napisał:

Panowie naprawdę przestańcie pompować mitologię himalajską.

Dlatego dla mnie jest conajmniej dziwne promowanie utrzymywania kobiet w tych czasach. Zawsze może znaleźć się lepsza gałąź. Nigdy wojowanie pieniędzmi mi nie wychodziło, wręcz przeciwnie - było lepiej jak to ja wyciągałem kasę, pożyczałem, później odstawię etc. 

Panna w tych czasach musi mieć pieniądze, inaczej jest damskim przegrywem, życiowym nieudacznikiem. 

 

Kobiety nie chcą rodzić dzieci? Pierwsze słyszę. Jedno widać po demografii, a drugie w pierwszym lepszym związku. To jak wygląda to później to już inna sprawa. 

Usłyszałem kiedyś od jednej w trakcie normalnej rozmowy, że chciała by drugie bobo, a była samotną matką. Może ja gdzie indziej żyję.

 

Nie mówię oczywiście o demografii, tylko o tym jak chęci są deptane przez rzeczywistość. Chcieć dzieci teraz to jak hodować rośliny w cieniu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, absolutarianin said:

No nie do końca, kolego. Podobno nad Wisłą w ub. roku zmarło ponadprogramowo 70 tysięcy ludzi z powodu niemożności uzyskania na czas leczenia.

Tylko pamiętaj zmarli ci którzy liczyli na pomoc państwa ci którzy "płacili podatki całe życie". Ci którzy czuli się okradani, tak żyli żeby na starość nie liczyć na pomoc państwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Imiennik napisał:

Panna w tych czasach musi mieć pieniądze, inaczej jest damskim przegrywem, życiowym nieudacznikiem

Życzyłbym sobie takiej narracji w XXI wieku. Ileż niedomówień, rozczarowań, rozpiżdżonych życiorysów można by oszczędzić. Ale dzisiaj nie ma okoliczności sprzyjających ku temu, głośny odzew w takim tonie najprawdopodobniej wywołałby burze #pieklokobiet2.0

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pójdę trochę w inną stronę

Wczoraj popijając wino z psycholożko/seksuolożką (w skrócie P/S) wróciła do mnie historia której sam doświadczyłem mając dwadzieścia parę lat 

Mianowicie P/S opowiada mi rożne historię które przechodzą przez jej gabinet, od jakiegoś czasu przychodzi do niej ginekolog który teraz uwaga ... usiądźcie sobie 
Ma średnio 5 do 10 propozycji w miesiącu aby zrobił dziecko kobietom które posiadać ich z obecnym partnerem (partnerzy z stwierdzoną niską płodnością lub bezpłodnością) nie mogą.  Facet w sile wieku (44 lata) 

Ja mając dwadzieścia parę lat miałem ten sam motyw ale prosiła mnie znajoma z którą się przespałem kilka razy, w tym czasie rozpoczynała już związek z bogatym beta providerem lekarzem (na moje oko 165 w kapeluszu). Z mojej strony ponad 185 :) 

 

P/S powiedziała do mnie ale wiesz jak one chcą mieć to dziecko ? Ty tego nie rozumiesz B) No tak ja nie rozumiem ale kobiety rozumieją doskonale.
#Dziecko ponad wszystko#

 

@absolutarianin  To co chcą te dzieci rodzić czy nie ? 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, spitfire said:

@absolutarianin  To co chcą te dzieci rodzić czy nie ? 

 

Widziałeś statystyki, to co się głupio pytasz?

 

1.33

 

Jedno z ostatnich (212) miejsc na świecie.

 

To, że one sobie flirtują z ginekologiem o niczym nie świadczy. Gdyby się z takim puściły, zrobiłbyś DNA i kop w d.pę, a tak zbudujesz jeszcze chałupę, przyzwyczaisz się, zestarzejesz trochę i wtedy uświadomisz sobie, jak pani w końcu prygnie przy nadarzającej się okazji, wyzbywszy się przez lata resztek hamulców, że oto właśnie spierdoliłeś sobie nie tylko młodość, ale całe życie. Kumasz beznadzieję tej sytuacji? A wszyscy dookoła wzruszą ramionami, bo mają tak samo, albo jeszcze gorzej. Gdzie my zaszliśmy jako taki dumny naród?

 

Co myślisz, że ja nie miewam zawoalowanych propozycji seksualnych? Każdy w miarę ogarnięty mężczyzna, który się wyróżnia na tle innych je miewa. W tym lesie mnie niektóre znajdują... Tylko że na co mi spierdolić sobie życie z taką, która już na pierwszy rzut oka nie spełnia podstawowych wymagań, a na drugie jest już tylko gorzej?

 

Więc skoro przy takiej woli i ochocie jest dramat 1.33, to świadczy to tylko o jednym. Szansa na w miarę satysfakcjonującą rodzinę, jest jeszcze mniejsza niż na dopasowaną niedysfunkcyjną partnerkę, która już jest równa, jak ustaliliśmy 1:200, a niektórzy mniej optymistycznie szacują ją jako 1:500, albo nawet 1:1000.

 

 

Nie mamy swojego kraju, nie mamy kobiet, nie mamy środków, nie mamy odwagi, nie mamy nadziei. Jeszcze trochę i nie będziemy już mieli nawet nic do stracenia. I wtedy możne nastąpi odbicie od tego dna.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, absolutarianin napisał:

Widziałeś statystyki, to co się głupio pytasz?

 Dobrze wiesz że gramy do jednej bramki i nie podważam tego.
Chce tylko pokazać niektórym drugą stronę medalu. 
 

5 minut temu, absolutarianin napisał:

To, że one sobie flirtują z ginekologiem o niczym nie świadczy. Gdyby się z takim puściły, zrobiłbyś DNA i kop w d.pę,

Świadczy o ich spierdo.... moralnym. Test DNA robią tylko świadomi faceci.
A moja dawna przyjaciółka pracowała w laboratorium DNA stąd pewnie pomysł by lakarza providera wrobić  
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.