Skocz do zawartości

Siostra straszy odebraniem darowizny


Rekomendowane odpowiedzi

Yo bracia, jak nie problem z bratem to teraz z siostrą. "Kupiłem", mieszkanie od siostry w postaci darowizny, po czym splacilem brata i siostrę pod stołem, względem tej nieruchomości. 

 

 

 

Od darowizny minęło 2.5 roku, dziś rozmawiałem z siostrą i na zwrócenie uwagi, że zostawiła mnie z dziadostwem, bo chciałem żeby się dołożyła do kosztów kar, które przez poprzedniczkę muszę płacić (czytaj ją jako właścicielkę mieszkania, problemy z bratem, musiałem go prawnie eksmitowac, sąsiadkami, hipoteką spłacona już przezemnie , nie założona wspólnota mieszkaniowa itp) zaczęła straszyć mnie, że cofnie darowiznę mieszkania. 

 

 

W zasadzie, kupiłem to mieszkanie, ale na zasadach między nami, pieniądze, za nie otrzymali, zrobiłem tam generalny remont, koszt około 50/60 tys, splacilem hipotekę 15 k, teraz czekam na uregulowanie zaległych spraw związanych z Wspólnota i miałem sprzedać to w chuj. 

 

 

 

Co zrobić? Jakoś mi się nie widzi oddawać nieruchomości, która w zasadzie kupiłem i do której tyle dołożyłem, jak sprzedam, nie chce mi się ich spłacać drugi raz, po trzecie, sprzedam i co kurwa, splace w zasadzie sam siebie, bo pieniądze które tam włożyłem podniosły wartość nieruchomości? 

 

 

Może i nic nie cofnie, nie wystąpi o zwrot mieszkania, ale kurwa, powiedziałem jej, że pierdole takie mieszkanie, że ktoś mnie będzie straszył że dach nad głową stracę, chce kupić nowe mieszkanie, wszystko żeby było już w akcie notarialnym jako kupno ja mnie, nie żadne darowizny itp.

 

Tylko co zrobić z siostrą? 

 

 

 

 

Grubo w chuj. Czuję się jak ograbiony z majątku facet, którego żona walnęła w poroże. 

 

 

Dostałem depresji przekraczającej moje możliwości, ktoś coś, bym był wdzięczny. 

  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mosze Red napisał:

Co cię podkusiło, żeby kwestie zakupu nieruchomości załatwiać pod stołem? 

A bo siostra, będzie taniej, mieszkanie warte 70k na tamten moment, moja niewiedza prawna i głównie życiowa.

 

 

 

Najbardziej się boję o to żeby sam siebie nie spłacić jak tyle tam włożyłem pieniędzy. 

 

 

 

Kasa pod stołem, nie ma żadnego potwierdzenia. Bratu zrobiłem przelew z dopiskiem "kredyt". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Turop napisał:

A bo siostra, będzie taniej, mieszkanie warte 70k na tamten moment, moja niewiedza prawna i głównie życiowa.

 

Kolejna lekcja życiowa dla wszystkich. 

 

Na pocieszenie dodam, że trudno jest odwołać darowiznę, można to zrobić w dwóch przypadkach:

 

1 Rażąca niewdzięczność obdarowanego, to są sytuacje skrajne np. ktoś otrzymał od rodziców w darowiźnie dom wart milion złotych, a na starość odmawia świadczenia opieki wobec nich - to jest przykład rażącej niewdzięczności.

 

2 Pogorszenie sytuacji majątkowej darczyńcy - pogorszenie na tyle znaczne, że po wykonaniu darowizny popadnie w niedostatek. Darczyńca nie będzie mógł utrzymać siebie lub osób wobec, których ma obowiązek alimentacyjny np. dzieci.

 

I zawsze możesz wystąpić do sądu o stwierdzenie, że odwołanie darowizny było bezskuteczne, art. 189 kpc.

 

8 minut temu, Turop napisał:

Najbardziej się boję o to żeby sam siebie nie spłacić jak tyle tam włożyłem pieniędzy. 

 

Masz dokumentację stanu technicznego lokalu nim zacząłeś go remontować?

 

Masz faktury lub dowody wpłat (historia rachunku bankowego) że remont był za twoją kasę przeprowadzony?

 

Masz jakieś dowody, że przekazałeś pieniądze siostrze, nagrania, rozmowy na komunikatorach, smsy, maile, gdzie potwierdza, że kasę dostała? 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

Masz dokumentację stanu technicznego lokalu nim zacząłeś go remontować?

 

Masz faktury lub dowody wpłat (historia rachunku bankowego) że remont był za twoją kasę przeprowadzony?

Tak 

 

Tak

 

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

Masz jakieś dowody, że przekazałeś pieniądze siostrze, nagrania, rozmowy na komunikatorach, smsy, maile, gdzie potwierdza, że kasę dostała? 

Możliwe, że coś znajdę. Bardziej jak rozmawialiśmy o bracie to wtedy pisała, że pieniądze dostali. 

 

 

 

Może o to nie wystąpi, ale kurwa cios poniżej pasa, żyć z takim garbem? Nie bardzo. 

 

 

 

Dobrym rozwiązaniem będzie sprzedaż i kupno czegoś na normalnych warunkach? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Turop napisał:

W zasadzie, kupiłem to mieszkanie, ale na zasadach między nami, pieniądze, za nie otrzymali, zrobiłem tam generalny remont, koszt około 50/60 tys, splacilem hipotekę 15 k, teraz czekam na uregulowanie zaległych spraw związanych z Wspólnota i miałem sprzedać to w chuj. 

 

Masz dowód wpłaty na siebie? Darowizna w formie notarialnej? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Turop napisał:

Yo bracia, jak nie problem z bratem to teraz z siostrą. "Kupiłem", mieszkanie od siostry w postaci darowizny, po czym splacilem brata i siostrę pod stołem, względem tej nieruchomości.

 

Tak na przyszłość: każdą sprawę związaną z mieszkaniem załatwiasz u notariusza

Sprzedajesz/kupujesz - musisz go odwiedzić.

Chcesz komuś wynająć? Również odsyłasz najemcę do notariusza.

 

Kupowanie takich rzeczy ,,pod stołem" to istne strzelanie sobie w kolano bo:

1) Nie masz nigdzie zarejestrowane, że przekazałeś pieniądze czyli możesz ich nigdy nie odzyskać

2) Jak będziesz chciał z powrotem odzyskać kasę to też nic nie zrobisz, no bo co powiesz, że pójdziesz do prawnika? No to zaraz Urząd Skarbowy się do Ciebie przyczepi, że nieopodatkowane pieniądze i będziesz miał jazdy.

 

Jak kupowałem mieszkanie i dawałem śmieszny zadatek to też spisywaliśmy umowę :D Chłopie nigdy nic pod stołem jeżeli chodzi o mieszkania.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Turop napisał:

Możliwe, że coś znajdę. Bardziej jak rozmawialiśmy o bracie to wtedy pisała, że pieniądze dostali.

 

Szukaj.

 

1 minutę temu, Turop napisał:

Może o to nie wystąpi, ale kurwa cios poniżej pasa, żyć z takim garbem? Nie bardzo. 

 

Jak wystąpi, to do prokuratury zawiadomienie 286 kk.

 

Podajesz wtedy dowody, na to że kasę wzięła, opisujesz jak się umówiliście.

 

Że wzięła pieniądze, a podstępem nakłoniła nie do podpisania umowy sprzedaży, a przekazaniu w formie darowizny.

 

Następnie podajesz stan techniczny lokalu, ile w niego włożyłeś.

 

Podnosisz, że to byłą z góry zaplanowana akcja, że chciała podwójną kwotę wyłudzić i czekała aż wyremontujesz. 

 

Warto jeszcze wspomnieć o terminie co do odwołania darowizny, jest to rok od momentu gdy darczyńca dowiedział się o rażącej niewdzięczności obdarowanego.  

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bassfreak napisał:

Ja pierdole stary ja na twoim miejscu mając taką pokurwioną rodzinkę to chyba bym upozorował własną śmierć i wyjechał w pizdu.

Jak wszystko splacilem, ogarnąłem się od nowa z kasą, mam plan na siebie, to zostanę wypierdolony bez mydła, albo jak nie sprzedam i nie wyjadę będę żył w ciągłym stresie. 

 

 

 

Nie mam już siły, chyba pierwszy raz w życiu mam załamanie nerwicowe. 

 

 

 

Nie możesz nikomu zwrócić uwagi, dziś powiedziałem dość i wysrałem siostrze na jaką wpierdoliła mnie minę. Szał, atak i widzicie jakie grube szantaze, ale się kurwa nie dam 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda to trochę jak by cię wykorzystała żebyś jej to mieszkanie ogarnął. Nauczka na przyszłość. W takich kwestiach wszystko musi być tip top. Notariusz, umowa przekazania, itd. Na gębę takie kwestie zawsze się rypną. Bo mogą.

 

A teraz jeśli jest tak jak piszę to się zastanów czy w ogóle trzymać z taką rodziną jakikolwiek kontakt. 

 

Mnie ojciec od czasu do czasu próbuje wrzucić na minę, niby to pod pozorem zrobienia wspólnie czegoś pożytecznego, a w praktyce wykorzystuje to żeby uzyskać nade mną władze i wpędzić w kompleksy. 

 

Mam tego świadomość i już puszczam mimo uszu to co mi mówi, i robię swoje. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Turop napisał:

Nie mam już siły, chyba pierwszy raz w życiu mam załamanie nerwicowe. 

Masz bo masz sentymenty i źle się z tym czujesz, to nie rodzina, to QRWY które ktoś nazwał twoją rodziną. Ktoś ci od małego wpajał że rodzina jest święta - GÓWNO PRAWDA! Twoja rodzina to qrwy umysłowe. 

 

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Mosze Red napisał:

Warto jeszcze wspomnieć o terminie co do odwołania darowizny, jest to rok od momentu gdy darczyńca dowiedział się o rażącej niewdzięczności obdarowanego.  

 

Ale w zasadzie to nic jej nie zrobiłem, raczej mi tego na bank nie udowodni, bo jak i co. 

 

 

 

32 minuty temu, Perun82 napisał:

Masz dowód wpłaty na siebie? Darowizna w formie notarialnej? 

Tak, jestem właścicielem, prawnie w KW i tak dalej jestem ja jako właściciel. 

 

 

Tylko akt darowizny, że zamiast niby kupić, otrzymałem od niej za darmochę, a ona kasę wzięła pod stołem z bratem. 

1 minutę temu, Throgg napisał:

Moment, moment, Ty w ogóle masz darowiznę w formie aktu notarialnego? 

Jak wyżej, tak, z tym nie ma żadnego problemu, jestem pełnoprawnym właścicielem mieszkania. 

11 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

Masz bo masz sentymenty i źle się z tym czujesz

Nie chodzi o sentyment, oni mi już zwisają, tylko o moje nerwy i nakłady finansowe, spłać rodzeństwo i usłysz, że ktoś Cię straszy odebraniem twojej własności 😎

 

 

 

Wolę sprzedać, kupić SWOJE, w razie w będą roszczenia o pieniądze, a nie obecny dach nad głową, dobrze kombinuję @Mosze Red

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minutes ago, Turop said:

Szał, atak i widzicie jakie grube szantaze

Chcesz JEJ zabrać JEJ pieniążki kochane! Gdyby to nie była siostra, a eks-małżonka, to chyba nie miałbyś takich wątpliwości o co właściwie jej chodzi.

41 minutes ago, Turop said:

jak nie sprzedam i nie wyjadę będę żył w ciągłym stresie

Przynajmniej ten punkt sam sobie wyjaśniłeś.

 

Mosze dobrze radzi, generalnie to główna droga postępowania. W przypadku gdyby nie wystąpiło przekazanie darowizny w formie notarialnej, można by tu totalny pierdolnik zrobić, ale procesy trwałyby latami.

"Szczęśliwy kto posiada".

 

Edycja:

10 minutes ago, Turop said:

Wolę sprzedać, kupić SWOJE, w razie w będą roszczenia o pieniądze, a nie obecny dach nad głową, dobrze kombinuję

Pytanie nie do mnie, ale moim zdaniem dobrze kombinujesz.

Edycja 2: Szykuj się, że do końca życia już będzie Ci to wypominać, nawet jeśli teraz nic nie uzyska. "Turop kupiłbyś nam lodówkę, kiedyś przecież dałam ci mieszkanie; a potrzebuję też nowego laptopa"...

Edytowane przez Kespert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Kespert napisał:

. "Turop kupiłbyś nam lodówkę, kiedyś przecież dałam ci mieszkanie; a potrzebuję też nowego laptopa"...

Sprzedała, a nie dała, ale clu rozumiem. Dobrze wie, że zostało mi ono sprzedane, a wyjechała, że "cofnie darowiznę jak mi się nie podoba", czyli daje to zrozumienia żebym nie miał rozszczen do jej zaległości bo ma większego bata na mnie, tak to chuja cofnie ewentualnie pieniądze, a nie samo mieszkanie. 

 

 

 

 

Dziwna i chora rodzina, cieszę się, że jestem po terapi, chyba jako jedyny widzę problem głębiej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Turop napisał:

Dziwna i chora rodzina, cieszę się, że jestem po terapi, chyba jako jedyny widzę problem głębiej. 

To nie jest rodzina...

 

Ja miałem akcje z darowizną i "rodziną"  - 1/3 mojego życia przeznaczone na walkę na froncie finansowym, psychicznym i prawnym. Dlatego zadbaj o swoje zdrowie, pisze to z doświadczenia. 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, Turop said:

Jak wyżej, tak, z tym nie ma żadnego problemu, jestem pełnoprawnym właścicielem mieszkania. 

 

Pojedź do siostry. Weź kserówkę i jak zacznie pruć dupe o to mieszkanie to ze stoickim spokojem wyciągnij papier i powiedz jej z błyskiem w oku. ZŁOTKO TO JUŻ NIE TWOJE MISZKANIE. NIC COFNĄĆ NIE MOŻESZ. I patrz jak płacze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Trevor napisał:

ZŁOTKO TO JUŻ NIE TWOJE MISZKANIE. NIC COFNĄĆ NIE MOŻESZ. I patrz jak płacze. 

Tu nawet nie rozchodzi się, że ona nie ma pieniędzy i dlatego żałuję, mają kasiory jak lodu, własny dom itp, nie dociera, że to ICH błędy, za które powinna ponieść konsekwencje finansowe, a nie ja jako nowy właściciel. 

 

 

Gdybym kupił mieszkanie i powychodziły by różne kwiatki też bym miał pretensje do sprzedającego, nie da się wszystkiego sprawdzić przed zakupem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Turop said:

Od darowizny minęło 2.5 roku, dziś rozmawiałem z siostrą i na zwrócenie uwagi, że zostawiła mnie z dziadostwem, bo chciałem żeby się dołożyła do kosztów kar, które przez poprzedniczkę muszę płacić (czytaj ją jako właścicielkę mieszkania, problemy z bratem, musiałem go prawnie eksmitowac, sąsiadkami, hipoteką spłacona już przezemnie , nie założona wspólnota mieszkaniowa itp) zaczęła straszyć mnie, że cofnie darowiznę mieszkania. 

 

To był Twój błąd. Sam sobie narobiłeś kwasu. Jeśli były problemy z mieszkaniem to powinieneś je wyjaśnić na początku, a teraz tylko dlatego że kłapiesz dziobem (spoko też tak mam czasem) to narobiłeś sobie kwasu. Po 2.5 roku poruszanie tych kwestii nie ma sensu i tylko może pogorszyć sprawę. Starałbym się mimo wszystko załagodzić sprawę bo nie ma sensu drzeć kotów (bo i o co?), a jak będzie histeryzować to zrób tak jak pisałem :P Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może porozmawiaj z nią i nagraj jak przyznaje się, że wzięła pieniądze. Jeśli będziesz z kolei miał pewność, że ona cię nie nagrywa, możesz jej naobiecywać co ci ślina na język przyniesie. 

 

Zero litości. Jak będziesz czekał, że minie to dostaniesz w momencie gdy najmniej się będziesz spodziewał. 

 

Mnie brat zrobił na ponad 100k, przy aktywnej pomocy moich rodziców, a w święta się nasłuchałem, że trzeba mu pomóc bo zmarnieje. I co z nim będzie jak ich zabraknie itd. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Piter_1982 napisał:

Jeśli będziesz z kolei miał pewność, że ona cię nie nagrywa, możesz jej naobiecywać co ci ślina na język przyniesie

 

Nie!

 

@Turop nic jej nie obiecuj, szukaj dowodu, że zapłaciłeś.

 

Zbieraj rachunki, faktury, dowody przelewu za remont. 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.