Skocz do zawartości

Rozmowa trzech facetów w niedalekiej przyszłości - czy tak będzie wyglądała nasza rzeczywistość?


deleteduser115

Rekomendowane odpowiedzi

Lektura wywiadu z dominą, którego niedawno udostępnił na forum @Obliteraror uświadamia jak bardzo na naszych oczach zmienia się nasze społeczeństwo. Nie chodzi mi przy tym jedynie o nowomowę w stylu "sex working", która ma przedstawić taką "pracę" w nieco innym, bardzo pozytywnym świetle, a postawę mężczyzn będących partnerami takich kobiet.

Jeszcze 10 lat temu można było natknąć się w sieci na artykuły takie jak ten:

https://menway.interia.pl/seks-i-zwiazki/partnerstwo/news-moja-zona-jest-prostytutka,nId,450158

i pomimo, że bohater tego artykułu przedstawiony został jak ostatni kukold można odnieść wrażenie, że profesja jego żony "trochę" mu jednak przeszkadzała.

Obecnie wiele kobiet będących w związkach zarabia na pokazywaniu swojego roznegliżowanego ciała w internecie przy milczącej aprobacie własnych partnerów. Tutaj na forum również pojawia się wiele przykładów spektakularnych karier na onlyfans, zarobków rzędu 1 mln dolarów w ciągu kilku dni.

Człowiek czyta to wszystko z niepokojem i zastanawia się dokąd to tak naprawdę zmierza, gdzie my się niedługo wszyscy obudzimy.

 

Myliście, że ta poniższa, wymyślona przeze mnie rozmowa będzie kiedyś naszą rzeczywistością i czymś kompletnie normalnym, nieszokującym?

 

Mamy rok 2030. Spotyka się trzech facetów w wieku ok. 32 lat – Adrian, Adam i Wojciech, koledzy ze studiów. Wszyscy ubrani w dopasowane rurki i wyposażeni w męskie torebki. Dawno się nie widzieli, każdy z nich jest bardzo zajętym człowiekiem, wszyscy przytłoczeni są przez pracę, pęd za szczęściem i karierą oraz obowiązki domowe. Wszyscy biorą mocne leki przeciwlękowe. Mają dla siebie zaledwie pół godziny, na więcej nie pozwoliły im ich partnerki. Rozmawiają sobie o różnych sprawach i nagle gadka schodzi na temat ich partnerek. Zaczyna Adrian.

- Wiecie co, mam w życiu niebywałe szczęście. Moja żona jest sex workerką, prowadzi własną praktykę w studiu BDSM – sesje ze swoimi klientami, ma również konto na onlyfans i sprzedaje na allegro własną zużytą bieliznę. Mamy kasy jak lodu, żyjemy jak w bajce.

- Nieźle – mówi Adam – moja też jest sex workerką, ale wstydzi się trochę zamieszczać własne zdjęcia w necie - ogranicza się do praktyk typowo seksualnych, ma kilku stałych klientów, właśnie wyjechała do Paryża z jakimś sponsorem na weekend. Wyciąga z tego mnóstwo kasy.

- Szczęściarze – zauważa przytomnie Wojciech – moja Ania ma prostą pracę biurową i to ja jestem głównym żywicielem rodziny. Dodatkowo znalazła sobie ostatnio jakiegoś mało ogarniętego kochanka, z którym co chwila gdzieś wyjeżdża i zgadnijcie kto musi im te wyjazdy sponsorować? Ehh, przejebane. Poprzedni kochanek Ani był jednak dużo obrotniejszym facetem.

- Słuchaj, jest na to proste rozwiązanie – wskazuje Adam – kochanek mojej Zosi mieszka z nami, jeździmy na wakacje w trójkę. To mocno ogranicza nasze wydatki. Fajny z niego gość, gramy czasem razem na konsoli. Dodatkowo od czasu do czasu pozwalają mi popatrzeć na to jak uprawiają seks!

- O ja, ale masz fajnie – rozmarzyli się Adrian i Wojciech.

 

Myślicie, że przesadziłem?

  • Like 3
  • Haha 12
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę tak:


 

Cytat

 

- Cześć, jestem Krzysiek.

2316.jpeg

 

A to jest moja non-bianary osoba partnerska Natasha/Marcin.

images?q=tbn:ANd9GcSDj-UKHUX7CdFtLKLN-SE

 

A dziewczyna, babciu? Kogo interesują dziewczyny. Mamy połowę XXI wieku.

 

*tymczasem samodzielne, wyzwolone, nowoczesne, netflixowe dziewczyny*

fat-asian-woman-eating-ice-cream-watchin

 

Wszytki postacie w powyższej historyjce są fikcyjne ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, johnnygoodboy napisał:

Myślicie, że przesadziłem?

Nie. U lewaków cuckold jest popularny. Zaczęli od wąchania stóp a kończą na:

34 minuty temu, johnnygoodboy napisał:

Dodatkowo od czasu do czasu pozwalają mi popatrzeć na to jak uprawiają seks!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, johnnygoodboy napisał:

Człowiek czyta to wszystko z niepokojem i zastanawia się dokąd to tak naprawdę zmierza, gdzie my się niedługo wszyscy obudzimy.

Czytając Twojego posta zaledwie chwilę po przeczytaniu tego, co stworzył @Rnext ręce mi opadły jak płetwy i nadeszła sobie taka myśl :(

A chuj, niech to wszystko w końcu pierdolnie!

Rozwój internetu spowodował, że teraz wszystko jest bardziej, szybciej, inaczej. "Innowacyjność" - to słowo zaczęło wywoływać u mnie reakcje alergiczne.

I jeśli nawet przesadzasz, to nie bardzo :(

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę w prawo równowagi i jednak to, że męska energia prędzej, czy później wróci. Może już nie w postaci naszej kultury, ale innej, pomieszanej z zachodnią, ale musi wrócić. W pewnych kulturach, wiemy doskonale jakich takie onlyfans to by była natychmiastowa kara śmierci. Za naszego życia się nie doczekamy, ale kończy się hegemonia USA i tego całego spierdolonego, zachodniego świata. Aktualna kultura to jebany ściek.

 

Inny scenariusz to wyjście świadomych kobiet, które zmienią sposób wychowania dzieci i same ograniczą własne prawa. Tylko kobietę można wysłać do walki z innymi kobietami w tym momencie. Takich kobiet trochę jest, które rozumieją, co się dzieje i do czego zmierzamy. Mnie niestety temat nie rozbawił, a zasmucił.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Libertyn said:

Paradoksalnie partner takiej dominy może mieć farta. Bo te dominy nie tylko facetom trzepią tyłki. Może się okazać że ona i on, mają kilkoro uległych dziewuszek na swoje usługi

 

Biseksualizm jest powszechny wśród pań w tych kręgach. 

Tyle wygrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie przesadziłeś, natomiast taka rozmowa jest mało prawdopodobna. Goście, którzy spotkali sie w owym 2030 roku chodzą ubrani jak typowe...pizdy. Są typowymi soy boy'ami i mało prawdopodobne jest, aby ktoś taki miał partnerkę. Może im sie jedynie wydawać, że mają partnerki, a tak naprawdę każdy jest ostro wbity na orbitę.

 

Weźmy tego pierwszego z kolei - Adriana: wiecie co? Mam w życiu niebywałe szczęście. Moja "przyjaciółka" jest sex workerką i prowadzi własną praktykę BDSM, ma konto na onlyfans i sprzedaje własną bieliznę w Internetach. Ma kasy jak lodu. Wspieram ją na każdym kroku. Wpłacam spore kwoty na onlyfans, daję like pod każdym jej zdjęciem lub filmikiem, nawet kupiłem sobie jej bieliznę. Liczę na to, ze ktoregoś dnia zaprosi mnie na sojową kawę.

 

Następny to Adam: moja "przyjaciółka" też jest sex workerką, ale wstydzi się zamieszczać swoje zdjęcia w necie. Ma moje całkowite wsparcie w tym co robi, nawet namawiam ją usilnie do rozpoczęcia działalności w necie. Tak się zaangażowałem w jej biznes, że dzięki mnie ma kilku stałych kochanków. Myślicie, że kiedyś dostąpię zaszczytu zamoczenia?

 

Ostatni to Wojtek: moja "przyjaciółka" ma na imię Ania i ma prostą pracę biurową. Nie zarabia tam jakiś kokosów, ale ma moje pełne finansowe wsparcie, to ja kupuje jej jedzenie, opłacam urlop zagranicą oraz nawet kupiłem jej samochód. Ona taka biedna, cała jej pensja idzie na opłatę za komórkę, kosmetyki, solarium, ciuchy oraz fryzjera. Ostatnio nawet zabrakło jej na buty, więc wyskoczyłem z moich bitcoin'ów na karcie i kupiłem jej takie gustowne kozaczki. Niestety znalazła sobie ostatnio jakiegoś kochanka i o mnie zapomniała, ale sobie niedlugo  przypomni i znowu jej coś kupię. Ach na samą myśl idę sobie zwalić kapucyna.

 

Tak, nasza cywilizacja upada.

 

 

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Libertyn napisał:

I bardziej się martwię o że wspomniani goście będą dymać dmuchane lalki, a ich potencjalne dziewczyny będą grać w butelke o to która tym razem założy strapona. 

 

Żyjemy w czasach gdy facet staje się niezbędny tylko do zapłodnienia. 

Oj już nie przesadzajcie wielu jest gości co trzyma stery i to właśnie oni przetrwają :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie martwię. Wychodzę z założenia, że skoro ja czuje się pełnoprawnym mężczyzna i obracam się w podobnym sobie środowisku to żyje jak człowiek. Wiem, że są takie odpady jak opisujecie i jest ich dużo ale nie myślę o tym. Mężczyzna jest łowcą, żądny przygód, silny i stanowczy. Będziecie tacy to panie będą jeść wam z ręki. Nigdy przenigdy nie okazujcie słabości przed nikim. Wtedy nigdy nie skończycie jak bohaterowie autora. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, mac napisał:

męska energia prędzej, czy później wróci

Męska energia jest aktualnie spuszczana w kiblu do nagrań wytapetowanych heroinistek z rozbitych rodzin. Męska energia to mdz.in. męska postawa - a tej, chłopcy nie dostają od ojców. Już pomijając rozwody, nawet wewnątrz małżeństwa kobiety potrafią dyktować program wychowawczy (klaps to zło bezwzględne, ale milczenie rodziców i ignorowanie dziecka przez godzinę jest ok). Sposób jest taki sam jak w innych przypadkach - za twoje pieniądze robimy to co ja chcę, a jak nie to prostytucja małżeńska.

 

Murzynów w Stanach rozwalili w następujący sposób: wyjściowo istniała czarna społeczność, rodziny nuklearne, przekazywanie tradycji z pokolenia na pokolenie. Potem objęto wszystkich socjalem na dzieci, co faworyzowało samotne matki i sprawiało, że ojciec jest w zasadzie zbędny. Po X latach mamy ponad 70% dzieci samotnych matek, wysoki odsetek nastoletnich ciężarnych, kulturowy regres, skrajnie wysoki procent przestępczości i wręcz cała subkultura gangsterska.

Obecnie mamy skalę globalną. Dajesz kobiecie pieniądze, których nie zarobiła - wszystko idzie się p%@^#%lić. 

1 minutę temu, Optimus Prime napisał:

wielu jest gości co trzyma stery i to właśnie oni przetrwają

Ale ich potencjalne dzieci przejmują matki wychowane przez netflixa, więc postawa silnego faceta umiera razem z nim

 

11 minut temu, Libertyn napisał:

Żyjemy w czasach gdy facet staje się niezbędny tylko do zapłodnienia

Mężczyźni robią to samo co zawsze, z tą różnicą, że kiedyś pieniądze szły tak:

mężczyzna => kobieta (rodzisz dzieci, szanujesz męża - masz hajs)

A teraz idą tak:

mężczyzna => państwo => kobieta (gardzisz mężczyznami, jesteś bezdzietną feministką - nadal masz hajs)

Małżeństwo to związek kobiety i ustroju.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Optimus Prime napisał:

Oj już nie przesadzajcie wielu jest gości co trzyma stery i to właśnie oni przetrwają :)

Owszem. Ale oni trzymają stery, mają to coś. Udoskonalają się. To kobietom imponuje i co jest wartościowe. Coś czego brak wielu braciom, którzy natomiast pierwsi są do jojczenia jakie to te kobiety złe. 

Bo to jest łatwiejsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@johnnygoodboy, odrobinę przesadzona wizja :) Ani ta rzeczywistość nie jest tak cudowna, jak się niektórym wydaje, ani jeszcze tak skurwiona, jak sądzą drudzy. No, może niebezpiecznie wychyla się w drugą stronę, ale wszystko ma swój czas. To, co moim zdaniem nastąpi i będzie się w najbliższych latach pogłębiać, to życie we własnych, prywatnych bańkach kontaktów dla zachowania zdrowia psychicznego i zdrowej oceny rzeczywistości. Filtrowanie treści, filtrowanie szkodliwych kontaktów, selekcja - jakkolwiek to brzmi. I obserwowanie tego całego pierdolnika jak zoo, albo sandboxa.

 

Jeżeli tego ognia już nie ugasisz (a nie ugasisz), po prostu patrz, jak płonie (zza płotu albo szyby samochodu, jak ja), zrób sobie przy okazji drinka :)

 

Honor, godność, odpowiedzialność, dotrzymywanie słowa, zdrowe relacje - to wszystko będzie nadal istnieć, wymagając niestety o wiele więcej wysiłku dla ich odnalezienia. Rzeczy i zachowania cenne staną się bezcenne. Nie warto wojować z heglowskim walcem, ani marzyć o manichejskiej walce dobra ze złem, która nie nastąpi. Jedyne, co warto, to zawsze móc spojrzeć w lustro bez obrzydzenia do samego siebie, robić swoją robotę i dawać innym pozytywny przykład.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Obliteraror napisał:

@johnnygoodboy, odrobinę przesadzona wizja :) Ani ta rzeczywistość nie jest tak cudowna, jak się niektórym wydaje, ani jeszcze tak skurwiona, jak sądzą drudzy. No, może niebezpiecznie wychyla się w drugą stronę, ale wszystko ma swój czas. To, co moim zdaniem nastąpi i będzie się w najbliższych latach pogłębiać, to życie we własnych, prywatnych bańkach kontaktów dla zachowania zdrowia psychicznego i zdrowej oceny rzeczywistości. Filtrowanie treści, filtrowanie szkodliwych kontaktów, selekcja - jakkolwiek to brzmi. I obserwowanie tego całego pierdolnika jak zoo, albo sandboxa.

 

Jeżeli tego ognia już nie ugasisz (a nie ugasisz), po prostu patrz, jak płonie (zza płotu albo szyby samochodu, jak ja), zrób sobie przy okazji drinka :)

 

Honor, godność, odpowiedzialność, dotrzymywanie słowa, zdrowe relacje - to wszystko będzie nadal istnieć, wymagając niestety o wiele więcej wysiłku dla ich odnalezienia. Rzeczy i zachowania cenne staną się bezcenne. Nie warto wojować z heglowskim walcem, ani marzyć o manichejskiej walce dobra ze złem, która nie nastąpi. Jedyne, co warto, to zawsze móc spojrzeć w lustro bez obrzydzenia do samego siebie, robić swoją robotę i dawać innym pozytywny przykład.

Masz rację, tylko o jakich bańkach mówisz? Wszystko jest globalną wioską, trendy rozprzestrzeniają się w sekunde, ludzie dają sobą manipulowac jeszcze szybciej, kobiety psują się w mgnieniu oka. Nie chcę tragizować, ale dla facetów czas będzie baaaardzo trudny.

 

Owszem, każdy z nas ma paczkę przyjaciół i tego się będzie trzymał, ale poza tym może być bida i posucha. I to duuuuuża. I tego się obawiam. Nie mam dobrych myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.