Skocz do zawartości

Kariera w sklepie


xander99

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Właśnie za chwilę kończę licencjat z ekonomii. Będę mieszkał w małej miejscowości. Co myślicie o pracy w biedronce lidlu na kasie po takich studiach albo w marketach budowlanych. Czy da się tam po jakimś czasie awansować na jakiegoś kierownika? Czy jest tam spoko praca? Może macie jakichś tam znajomych.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie odpowiem na pytanie wprost, ale zadaj sobie pytanie, czy po to szedłeś na studia, żeby skończyć jako kasjer, który co do zasady żadnej wiedzy ekonomicznej posiadać nie musi. Tym bardziej że ekonomia to nie jest jakiś parszywy kierunek typu kulturoznawstwo czy socjologia. Z drugiej strony to, co myślą forumowicze, w żaden sposób nie powinno rzutować na wybór ścieżki kariery. Jeśli uważasz, że będziesz spełniał się w roli kasjera, idź i próbuj. Jeśli po jakimś czasie podtrzymasz przeświadczenie o tym, jakobyś się spełniał, rób swoje. Nie każdy musi mieć wybujałe ambicje i wielkie oczekiwania od życia. A gdybyś jednak z jakichś dziwnych powodów był zainteresowany, co o tym myślę, to odpowiem: jest to fatalny wybór dla absolwenta ekonomii. Dorobiłbym w tej sytuacji magistra i uczył się na doradcę podatkowego (wystarcza wykształcenie wyższe, chociaż niewątpliwie absolwentowi prawa nauka przyjdzie znacznie łatwiej).

Edytowane przez Covidianin
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z małej miejscowości otworzyłbyś sklep internetowy o zasięgu nawet globalnym, szkoda by cię było po ekonomii w jakimś spożywczaku.

Awans w biedrze (na chłopski rozum) to czasem umiejętności i zaangażowanie, a czasem układzik. Młodemu mogą nie zaufać, bo młode pokolenie co chwila zmienia pracę.

W markecie budowlanym będą wymagali minimalnego ogarnięcia materiałów budowlanych, odpowiesz na pytanie "czy ten rodzaj płyty może stać na deszczu bez impregnacji?"? Itd itp. Próbuj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest żadna kariera, kasjerem może być każdy po krótkim przeszkoleniu. Bierzesz pod uwagę, że nadchodzą sklepy całkowicie bez personelu, przynajmniej bez obsługi kas?

 

Druga sprawa - można się podjąć pracy pod jakimiś względami kiepskiej, o ile coś oferuje, np daje doświadczenie i po pewnym czasie można przeskoczyć wyżej. Tymczasem kasjer to kasjer, kasjer z doświadczeniem 5 lat jest tak samo dobry jak ten z 3 miesiącami, tu nie ma żadnego rozwoju. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierz poprawkę, że nie mieszkam w Polsce. Kilka luźnych myśli.

 

1) Robienie przyzwoitych studiów (a ekonomia się chyba do tego zalicza) a potem praca na kasie w biedronce jest trochę jakby przekreśleniem ostatnich Twoich paru lat życia. Czyż nie?

2) Znalezienie pierwszej roboty jest niemal zawsze dla każdego trudne.

3) Jak już się zdecydujesz na pracę na kasie to miej dobre nastawienie. Każda robota to tylko robota. Lepiej mieć jakąś własną kasę i gdzieś pójść coś robić, niż siedzieć w domu na czyimś utrzymaniu.

4) Nie wiem jak jest z zarobkami w PL, ale w UK na kasie zarabiasz tyle samo (lub lepiej) co po studiach i pracy w danej branży. Nie chcę kusić emigracją, ale jakiś rok temu widziałem ogłoszenie w Lidlu dla kasjera: 25k funtów, a dla kierownika sklepu 35k funtów rocznie. Osoby po dobrych studiach często tyle nie mają, nie mówiąc już, że znacznie trudniej zdobyć robotę w swoim kierunku.

5) Jak pracowałem jako kucharz spotkałem kelnerkę co kończyła kierunek, który chciałem studiować (neuroscience). Skończyła magisterkę na Imperial College London (czołówka na świecie) i nie mogąc znaleźć roboty w swoim kierunku zarabiała minimalną krajową, tyle co 16-latka z 2 lewymi rękami. Nie to, że należy się cieszyć z cudzego nieszczęścia - ale w życiu nie zawsze bywa tak różowo. Trzeba brać co jest.

6) Nie zrażaj się porażkami, bo ich jest wiele. 

7) Jeśli nie myślisz wyjeżdżać ze swojej małej miejscowości, zawsze możesz opracować plan awaryjny. Może praca na kasie będzie ok, ale tylko awaryjnie. Można wiele rzeczy zdziałać pracując gdzie się nie chcę, i przy okazji zdobywać kwalifikacje/szukać roboty gdzie indziej. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licencjat z ekonomii na "zwyklej" uczelni, a nie na renomowanej uczelni(np SGH) , to w obecnych warunkach nie jest coś gwarantującego godziwe zarobki. Fakt, przykro brzmi jesli po studiach ląduje sie "na kasie". Ale w urzędzie nie zarobi nawet tego co z markecie.ot, Priwislanski kraj. Małe miasto więc i warunki mogą odbiegać od ogólnieznanych. Ponieważ z malych miast następuje odpływ mlodych ludzi to i syt.na rynku pracy może być inna.

Rozpoznanie rynku pracy w miasteczku i okolicach. Czy są nabory/rekrutacje. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobry pomysł. 

Jedyna opcja w małym mieście. 

I nie daj sobie jeździć po ambicji. Bo niestety jakikolwiek papier dziś guano daje. Zapotrzebowanie dla ekonomistów jest nikłe. Co innego na handlowców i innych którym dołożono kryterium studiów ekonomicznych, a którzy w latach 90 tego nie potrzebowali. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego nie po to robiłeś studia i poświęcałeś swój cenny czas by teraz skończyć w biedrze czy niemiecki lidl.

Pracując na kasie lub wykładając towar na półki tam nie trzeba mieć wykształcenia dodatkowo zarobki

2600 brutto, praca fizyczna, psychiczna z ludźmi i ich humorami.

Na awanse bym nie liczył jest wybrany odpowiedni przez korporacje zespół kierowników, menagerów

,którzy nie pozwolą Ci awansować bo ich by musieli zwolnić tam raczej będziesz musiał być wiernym żołnierzem.

Ogarnij raczej oferty pracy w kierunku , który ukończyłeś może gdzieś do biura potrzebują, kadr, księgowości?

Miej poczucie własnej wartości i samooceny😉 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gościu czy ty jesteś normalny, może od razu celuj jeszcze niżej proponuje zbieranie puszek i butelek. Nie pisze tego żeby cię urazić bo sam dorabiałem tak w wakacje gdy miałem 20/21 lat żeby mieć kasę bo nikt nie chciał mnie w tedy przyjąć na 2 miesiące bo przecież samo przeszkolenie do jakiejkolwiek lepszej pracy tyle trwa.

 

Jeżeli studiujesz ekonomie to pchaj się do biur rachunkowych lub gdziekolwiek gdzie jest potrzebny ekonomista zahacz się na początek nawet za minimalną czy trochę mniej. Jeżeli nie ma takich w twojej miejscowości to poszukaj w dużych miastach. Jak będziesz miał zapewnioną podstawę to podnosisz kwalifikacje i zmieniasz prace.

 

Ja na przykład teraz chce zdać 6 semestr na studiach, w tym czasie zrobić te cholerne prawko + 2 kursy. Zamierzam się skontaktować z firmą w której odbywałem praktyki aby mnie przyjęli żebym mógł się uczyć praktyki. Jeżeli nie przyjmą to uderzę do wszystkich firm związanych z moim zawodem lub pokrewnych. Nie po to studiuje aby pracować na magazynie czy na kasie przecież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Libertyn napisał:

Bo niestety jakikolwiek papier dziś guano daje.

 

Niekoniecznie. Są miejsca w Europie gdzie się ceni osoby z licencjatem - nie z magistrem.

Znasz obce języki? Dobry angielski (C1/2) to podstawa - celujesz w Szwajcarii na temporary w biurze.

Musisz wiedzieć jak i gdzie szukać. Znać klucz. Zarobki na rękę od 12.000 PLN.

I nie słuchaj pierd*olenia, że się nie da. Wyuczysz się i poznasz życie. 

 

Kiedyś za bycie czeladnikiem się płaciło. Frycowe się płaciło. Nikomu nic się nie należało.

Chcesz, możesz mieć. Niekoniecznie będziesz miał. Ale jeśli chcesz to powodzenia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Fizzmm123 napisał:

Jeżeli studiujesz ekonomie to pchaj się do biur rachunkowych lub gdziekolwiek gdzie jest potrzebny ekonomista

Ekonomista a księgowy/doradca podatkowy to trochę różne profesje, ekonomista będzie miał wiedze ogólną, księgowy zna prawo podatkowe.

 

Co do pracy w Biedronce @xander99 to może rzuć okiem czy jest rekrutacja na kierownika, wtedy omijasz siedzenie na kasie. Mój jeden znajomy po ekonomii rozpoczął tak swoją karierę, odpowiedzialność pewnie większa, ale i pieniądze trochę większe i jeśli dobrze pamiętam to na kasie siedział tylko chwilę podczas szkolenia żeby ogarniał co każdy pracownik w sklepie robi.

Nie masz w swojej miejscowości jakiegoś banku? Może tam też kogoś szukają, może byś się nadawał tam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Iceman84PL napisał:

Ogarnij raczej oferty pracy w kierunku , który ukończyłeś może gdzieś do biura potrzebują, kadr, księgowości?

Ekonomia to mega ogólne studia tak jak liceum, uczą o wszystkim i o niczym. Chyba jedynie status studenta cokolwiek z tego daje na rynku pracy. Niestety, ale poza kierunkami medycznymi i mocno technicznymi, cała reszta w dzisiejszej rzeczywistości to gówno kierunki, po których z dużym prawdopodobieństwem czeka bezrobocie. Do kadr czy księgowości będzie musiał rywalizować z absolwentami /studentami Finansów i Rachunkowości. Oczywiście bez expa nigdzie go nie wezmą, a na miejsce jest dziesiątki absolwentów, którzy będą chcieli pracować za darmo, aby zdobyć jakiekolwiek doświadczenie. No i tak w zasadzie się dzieje, bo co oferta praktyk/ pierwszej pracy w księgowości to jest za darmo i wymaga studiów kierunkowych. Wygodne prace biurowe bez kosmicznych wymagań to chyba już tylko są w Warszawie. Niestety na rynku jest nadpodaż ludzi po studiach i niedobór odpowiednich specjalistycznych miejsc pracy. Zwłaszcza jak się startuje w czymś od zera to szukanie pracy może potrwać kilka lat (bez gwarancji sukcesu) i oznacza wysłanie setek CV. Głównie jest popyt na pracowników fizycznych i usług podstawowych. Taki mamy klimat, jest małe zapotrzebowanie na prace analityczne, kreatywne, innowacyjne. Ewentualnie jest tylko outsourcing korpo prac odtwórczych z Zachodu, jak już zostaniesz wymaglowany z języka, przejdziesz dziesiątki etapów i zadań rekrutacyjnych.

 

 

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Ksanti napisał:

Wygodne prace biurowe bez kosmicznych wymagań to chyba już tylko są w Warszawie. Niestety na rynku jest nadpodaż ludzi po studiach i niedobór odpowiednich specjalistycznych miejsc pracy. Zwłaszcza jak się startuje w czymś od zera to szukanie pracy może potrwać kilka lat (bez gwarancji sukcesu) i oznacza wysłanie setek CV. Głównie jest popyt na pracowników fizycznych i usług podstawowych.

 

Nikt nie mówił, że na rynku pracy jest łatwo zawsze trzeba się czymś wyróżniać by pokonać konkurencję, która dzisiaj jest duża.

W zeszłym roku skończyło się eldorado pracownika a wrócił czas pracodawców gdzie mogą wybrzydzać i przebierać w kandydatach jak chcą. 

To, że ktoś skończył mniej prestiżowy kierunek nie znaczy, że jest skończony i musi podejmować prace słabo płatne, być może autor tematu ma dodatkowe

umiejętności i kwalifikacje, które akurat potrzebuje pracodawca tylko niestety trzeba się trochę wysilić, poszukać, poświęcić na to czas.

Zostaje również inna opcja, którą autor powinien przemyśleć mianowicie wyjazd za granicę gdzie nawet podstawowe prace są po prostu lepiej płatne.    

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Covidianin tak naprawde poszedłem na studia bo rodzice kazali. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić po liceum i miałęm 100 z matmy i 70 rozszerzonej. Patrząc w ogłoszenia o pracę wymagają angielskiego a ja z języków noga. Mam słabą pamięć, widzę że z wiekiem coraz trudniej idzie mi się nauczyć czegoś w porównaniu do gimnazjum. 

13 godzin temu, Kapitan Horyzont napisał:

To nie jest żadna kariera, kasjerem może być każdy po krótkim przeszkoleniu. Bierzesz pod uwagę, że nadchodzą sklepy całkowicie bez personelu, przynajmniej bez obsługi kas?

 

Druga sprawa - można się podjąć pracy pod jakimiś względami kiepskiej, o ile coś oferuje, np daje doświadczenie i po pewnym czasie można przeskoczyć wyżej. Tymczasem kasjer to kasjer, kasjer z doświadczeniem 5 lat jest tak samo dobry jak ten z 3 miesiącami, tu nie ma żadnego rozwoju. 

Ale jednak coś w życiu trzeba robić.

@eknm2005 Ja bym powiedzial ze ekonomia to typowo gówno kierunek. https://www.wykop.pl/link/2097864/praca-na-kasie-najwieksza-reprezentacja-magistrow-po-ekonomii-i-zarzadzaniu/ Wiem że to dawno było ale wiele się nie zmieniło

12 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Kolego nie po to robiłeś studia i poświęcałeś swój cenny czas by teraz skończyć w biedrze czy niemiecki lidl.

Pracując na kasie lub wykładając towar na półki tam nie trzeba mieć wykształcenia dodatkowo zarobki

2600 brutto, praca fizyczna, psychiczna z ludźmi i ich humorami.

Na awanse bym nie liczył jest wybrany odpowiedni przez korporacje zespół kierowników, menagerów

,którzy nie pozwolą Ci awansować bo ich by musieli zwolnić tam raczej będziesz musiał być wiernym żołnierzem.

Ogarnij raczej oferty pracy w kierunku , który ukończyłeś może gdzieś do biura potrzebują, kadr, księgowości?

Miej poczucie własnej wartości i samooceny😉 

 

 

Z rachunkowości miałęm jeden przedmiot. MAłe rozeznanie o tym. Kadry to tylko janusze za minimalną w biurach rachunkowych. Siostra 10 lat po studiach i 2300 zarabia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, xander99 said:

MAłe rozeznanie o tym. Kadry to tylko janusze za minimalną w biurach rachunkowych. Siostra 10 lat po studiach i 2300 zarabia.

Jak potrzebujesz pracy na tę chwilę to praca na kasie w biedrze nie jest jak dla mnie żadną ujmą. 

Komentarze w stylu, że praca na kasie to siara czy byś miał swoją godność możesz olać. To znaczy miej ambicję i się staraj, ale takie są realia w PL. 

Jeszcze jak jesteś z małej miejscowości to pewnie Twoje szanse są zmniejszone o jakąś połowę lub więcej. 

 

Zależy też jak podchodzisz do pracy fizycznej i czy możesz pozwolić sobie w robocie by się trochę przemęczyć / robić długie godziny.

 

Może szkoła policealna? Zazwyczaj trwa 1-2 lata i można ją robić weekendowo + to jedyna rzecz jaka mi przychodzi do głowy by ogarnąć samemu robotę w Polsce.

Coś z zawodów typowo męskich jak standardowo coś z budowlanką? Albo coś chyba jeszcze mniej popularnego w nadwiślańskim kraju jak kosmetyk?

Przez kosmetyk mam na myśli osobę, która robi pazurki i rzęsy dziewuchom, by te ślicznie wyglądały. Kasa lepsza jak w biedrze + możliwość własnej działalności (więc może być całkiem dobry $$$). 

Czasy niepewne no i przypomniał mi się film, który analizował zawody dobrze prosperujące podczas wojny (chyba w Jugosławii). I tam właśnie taki zawód jak kosmetyk był jednym z topowych o dziwo, ponieważ nawet na wojnie i zaraz po dziewczynki muszą wyglądać ślicznie. 

 

Przeglądając kierunki ze szkół policealnych wiele zawodów można robić bez kończenia kursów ale kurs mógłby ułatwić znalezienie roboty- jak technik sterylizacji, opiekun osoby starszej, opiekun DPS, technik osoby fizycznej i mienia, technik kucharz. W każdym razie nie musisz ograniczyć się do szukania roboty tylko na kasie. A jak napisałeś coś tam miałeś do czynienia z matematyką - to też jest jakiś atut.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może Ty się zajmiesz hodowlą jedwabników?

 

Kariera w sklepie, prawie oplułem ekran kawą. Kariera :D Tyle się tych karierowiczów na kasach i paleciakach teraz porobiło :D

 

Praca w biedrze, lidlu to praca fizyczna. Przyjęcie, rozładunek towaru, układanie na półkach i kontrole czy równo stoi, sprzątanie, przerzucanie towaru z ręki do ręki na kasie. Koleżanka jest kierasem w jednym z molochów, tu ją boli, tam ją boli, nie jest to praca komfortowa, a na najniższym szczeblu zarobisz ochłapy.

 

Zastanów się czy idąc do takiej pracy będziesz miał czas i chęci by iść w kierunku swojego wykształcenie. Na studiach odwaliłeś dobrą robotę, do sklepu możesz się przyjąć zawsze, ale Twój dyplom za kilka lat straci na wartości.

 

Jak później będzie wyglądało Twoje CV? Ekonomista z doswiadczeniem na kasie i paleciaku? Stracisz tylko czas i możliwości.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Imiennik said:

A może Ty się zajmiesz hodowlą jedwabników?

:D

5 minutes ago, Imiennik said:

Jak później będzie wyglądało Twoje CV? Ekonomista z doswiadczeniem na kasie i paleciaku? Stracisz tylko czas i możliwości.

W c.v. możesz sobie wpisać prawie tylko co zechcesz... lub tak samo ukryć. 

 

A jakieś wskazówki dla autora tematu, czy tylko sławetne "jesteś zwycięzcom" i "na pewno Ci się uda zdobyć co tylko chcesz - wystarczy uwierzyć w siebie" coachu @Imiennik :D .

Z chęcią i ja wysłuchałem konkretnej porady co i jak. Może sytuacja się tak zmieniła przez dobrą zmianę, że jest już raj i czas wracać.

Bo takich porad ogólnych to i ja dostawałem setki.

A potem się okazywało, że gość co mi to mówił to mu "wujek" załatwiał robotę na czymś lepszym jak kasa w biedrze. 

A ze znajomych bez pleców to nawet osoby po prawie (więc chyba nie taki gówniany kierunek?) szukały byle gdzie roboty, bo ups, trzeba jednak mieć plecy a same studia nie starczą.

 

Polecam stary już film "Czeka na nas świat". Dla jednych będzie to komedia, dla innych dokument.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, GriTo napisał:

Znasz obce języki? Dobry angielski (C1/2) to podstawa - celujesz w Szwajcarii na temporary w biurze.

Napisz Bracie priv do mnie w tej sprawie, bo mnie zainteresowałeś. Ja nie mogę niestety jeszcze rozpocząć konwersacji.


A co do pracy na kasie, jak zdrowie pozwala to są o wiele lepsze zawody fizyczne. Cały dzień słuchać hałasu, użerać się, wozić towar? No ja podziękuje. Jak zależy Ci na kasie to jedź na sezonówkę za granicę. Przywieziesz za 3 mies tyle co tu za rok z kasy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, eknm2005 napisał:

W c.v. możesz sobie wpisać prawie tylko co zechcesz... lub tak samo ukryć.

No oczywiście że może podkoloryzować, ale na jego umiejętności to się nie przełoży. Ledwo ogarnięta osoba w zawodzie go zdemaskuje w 5min. Studia(teoria) a praca(praktyka) to co innego. Kto jest specjalistą w branży od razu po studiach? To bardziej bilet do zawodu.

33 minuty temu, eknm2005 napisał:

A jakieś wskazówki dla autora tematu, czy tylko sławetne "jesteś zwycięzcom" i "na pewno Ci się uda zdobyć co tylko chcesz - wystarczy uwierzyć w siebie"

Tutaj na forum mamy inne standardy: nofap, kalistenika, zimne prysznice i kawalerki na wynajem do 30r.z. 

 

Autor idąc na studia miał na siebie jakiś pomysł, moja rada jest taka by się go trzymał. Teraz ma kilka stron w które może się rozwinąć i to on wie która będzie najlepsza. Siedząc na kasie raczej zawęzi sobie pole wyboru, czego robić nie polecam. Mam pokazać palcem gdzie ma się jeszcze doszkolić, później gdzie zrobić staż, a na końcu gdzie aplikować? Takie rzeczy to tylko w erze :D

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Imiennik said:

Autor idąc na studia miał na siebie jakiś pomysł, moja rada jest taka by się go trzymał. Teraz ma kilka stron w które może się rozwinąć i to on wie która będzie najlepsza. Siedząc na kasie raczej zawęzi sobie pole wyboru, czego robić nie polecam.

No właśnie nie. Autor napisał, że na studia wypchnęli go rodzice. Więc trudno mówić o jakimś jego planowaniu.

A nawet jakby sam zaplanował, to w tym wieku się jeszcze tyle błędów popełnia i zazwyczaj nie wie o co chodzi. 

Inaczej mówiąc, nie każdy się wychował w rodzinie z "wartościami", gdzie rodzice nauczyli o co chodzi w życiu. Ja grubo ponad 30 lat się uczę a dalej nie jestem biegły. ;) 

 

Jasne, że praca na kasie to nie "kariera" i można się pogrążyć bez planu na przyszłość.

Jak ładnie napisała @Amperka (już usunięte, biedna samiczka :) ) - można i liczyć, że wszystko się uda i się ogarnie lepszą robotę z możliwością rozwoju niż startując od takiej gówno-pracy.

Ale z drugiej ile osób kończy ekonomię i do 35 r.ż. żyją jak Ferdek Kiepski?

 

11 minutes ago, Imiennik said:

Mam pokazać palcem gdzie ma się jeszcze doszkolić, później gdzie zrobić staż, a na końcu gdzie aplikować? Takie rzeczy to tylko w erze :D

No tak by było najlepiej chociaż wiem, że to niemożliwe. :D

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xander99 Warto znać język angielski masz większe szanse na zatrudnienie mało tego są firmy, w których można obsługiwać klientów z innych krajów i zarabiać przy tym niezłe pieniądze.

Ćwicz pamięć poprzez quizy, zagadki, krzyżówki, zapamiętywanie, czytanie, gry, malowanie, śpiewanie czy wysiłek fizyczny, który wspomaga lepsze ukrwienie i dotlenia mózg.

W Polsce większość młodych osób nie wie co robić w dorosłym życiu bo programuje się i socjalizuje na skromnych, cichych i spokojnych.

A prawda jest taka, że trzeba być śmiałym, odważnym do życia i świata, wierzyć w siebie i w swoje możliwości co pokazuje przeciętny nastolatek w USA gdzie już w młodym wieku wie kim będzie w życiu co jest przeciwieństwem tego co jest u nas. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kangur Z Austrii mówisz o pracy w banku tam trzeba wciskać kredyty a ja się nie nadaję. Jestem spokojnym pizdeuszem. Nie za bardzo umiem rozmawiać z ludźmi a co dopiero im kity wciskać i oszukiwać starszych ludzi. Ten kolega jako kierownik pewnie zajmował się grafikiem i zamówieniami?

6 godzin temu, Pyrkosz napisał:

Napisz Bracie priv do mnie w tej sprawie, bo mnie zainteresowałeś. Ja nie mogę niestety jeszcze rozpocząć konwersacji.


A co do pracy na kasie, jak zdrowie pozwala to są o wiele lepsze zawody fizyczne. Cały dzień słuchać hałasu, użerać się, wozić towar? No ja podziękuje. Jak zależy Ci na kasie to jedź na sezonówkę za granicę. Przywieziesz za 3 mies tyle co tu za rok z kasy. 

Troszkę mnie to śmieszy jak jeden drugiemu radzi zostać fachowcem. Do tego też trzeba mieć głowę. Każdy myśli że weźmie młotek popuka i jest specjalista albo bluczem w warsztacie pomacha i mechanikiem zostanie. Tak raczej mówią osoby które nigdy fizycznie nie pracowały. Trzeba mieć zdolności manualne i głowę tak samo jak do matmy

 

7 godzin temu, RealLife napisał:

Ekonomia to gówno kierunek. Podobny do Marketingu i Zarządzania. 

 

Idź zrób podyplomowkę z Logistyki lub Planowanie Produkcji. 

 

Decydując się na pracę w małej miejscowości, nie dziw się że będziesz miał gówno pracę i nikłe szanse rozwoju. Coś za coś. 

 

Z logistyki to też zostaje praca spedytora. I już trzeba władać dobrze angielskim znajomy mój próbował po logistyce gdzieś się wkręcić ale on kaleczył po angielsku i go nie przyjęli. Pracuje za granicą na magazynie w UK ale przez te kilka lat lat do tej pory nie zna w pełni tego języka. Trzeba mieć talent do tego

 

22 godziny temu, Bonhart napisał:

Z małej miejscowości otworzyłbyś sklep internetowy o zasięgu nawet globalnym, szkoda by cię było po ekonomii w jakimś spożywczaku.

Awans w biedrze (na chłopski rozum) to czasem umiejętności i zaangażowanie, a czasem układzik. Młodemu mogą nie zaufać, bo młode pokolenie co chwila zmienia pracę.

W markecie budowlanym będą wymagali minimalnego ogarnięcia materiałów budowlanych, odpowiesz na pytanie "czy ten rodzaj płyty może stać na deszczu bez impregnacji?"? Itd itp. Próbuj

Mówisz że szkoda a patrz teraz https://www.wykop.pl/link/2097864/praca-na-kasie-najwieksza-reprezentacja-magistrow-po-ekonomii-i-zarzadzaniu/

@Imiennik no wiem że ciężka ale w sklepach budowlanych poza kasą nic nie robią kasjerzy. 

@Fizzmm123 dasz radę zdałem za pierwszym. JEszcze widzę dużo ogłoszeń w call centre ale jeśli już to praca stacjonarna w salonie z klientem.

@eknm2005 policealna to jedynie jakiś farmaceuta wydaje się rozsądna. Ale raczej nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.