Skocz do zawartości

Sponsoring, poszukiwanie kobiety do trójkąta, zainteresowanie obcokrajowcami - Tinder - testy 2021 - liczby, analiza, wnioski (?)


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Nico napisał:

Bieda, bliska odległość do krajów dużo lepiej rozwiniętych, łatwość dostania się tam + nieporównywalnie wyższe zarobki sprawiły, że Polki wyjeżdżały i wyjeżdżają, aby zarabiać tam ciałem. Gdyby nagle rząd polski ułatwił otzymanie wizy na stały pobyt dla jakiś Filipińczyków to miałbyś napływ szonów z Filipin tych samych za które tutaj użytkownicy daliby się pociąć.

No nie róbmy z PL jakiejś Ugandy. Bez przesady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, maroon napisał:

A więc jest tak, że horyzonty intelektualne n̶o̶w̶o̶c̶z̶e̶s̶n̶y̶c̶h̶ ̶J̶u̶l̶e̶k̶ uczciwych dziewczyn wykonujących proste prace biurowe ograniczają się do tego co się wydarzyło w pracy (Zocha głupia, Marek leszcz, a ten klient co dziś przyszedł to taki ach), a ich plan na wieczór to pizza, wino, netflix/r̶u̶c̶h̶a̶n̶i̶e̶ sex w zależności od nastroju i dnia miesiąca. 

 

Ewentualnie to co mainstream poleca i uważa za "ambitne", czyli Paulo Coelho, teatr improwizowany czy co tam jest teraz na topie. Ale to wszystko bez zgłębiania szczegółów, ot takie wymuszone, bo modne.

 

11 minut temu, maroon napisał:

Słucha się tego z boku i człowiek zaczyna się zastanawiać, czy jest się pojebanym, czy ma się za duże wymagania, czy może świat zwariował. 

 

No ja nawet tu na forum, czytając ogarniętych i nie zmatrixowanych ludzi, mam wrażenie, że zwariowałem, bo wymagam od kobiety, żeby miała konkretny zawód, dobrą pracę, niezależność i jakieś własne zainteresowania, a nie tylko, żeby wyglądała i rżnęłą się jak piła mechaniczna ;)

 

11 minut temu, maroon napisał:

Trzeba też zauważyć, że kiedyś ludzie się obracali raczej w kręgu na podobnym poziomie intelktualnym. Dziś jest totalny mix. Nie bez przyczyny zamożni rodzice posyłają dzieci do elitarnych zamkniętych szkół - jest wtedy większa szansa, że poznają kogoś na swoim poziomie intelektualnym. 

 

Coraz częstsze. Moi dzieciaci znajomi, przeciwni takim enklawom 15 lat temu, masowo posyłają swoje pociechy do szkół prywatnych. I w zupełności ich rozumiem. Tak samo jak sporo osób przeprowadziło się na osiedla zamknięte, a ze mnie się śmiali 12 lat temu jak sobie takie mieszkanie kupowałem. To oczywiście ma zalety i wady, ale po tych 12 latach widzę jednak więcej zalet, a porównanie mam, bo dzieciństwo i wczesną młodość spędziłem w komunistycznym spółdzielczym molochu.

 

11 minut temu, maroon napisał:

Tego co kiedyś studia dawały - czyli względny odsiew dołów umysłowych, tego dziś już nie ma. Więc jest totalna randomizacja, totolotek i chodzenie na kompromisy typu "ok, głupia, ale dupę ma ładną, to jakoś to będzie". 

 

Jesteś jedną z nielicznych tu osób, które trzymają się systematycznie tej narracji. Mam wrażenie, że wielu problemów naszych braci dałoby się uniknąć, gdyby po prostu wiązali się z osobami na swoim poziomie intelektualnym i społecznym, a nie robili kompromisy, o jakich właśnie piszesz. Ja wiem, że to trudne, ale naprawde wydaje mi się, że nie ma innej drogi. Narracja: "mecenas daje złoto, mecenas wymaga" i branie sobie łagodnej gąski do gotowania obiadów o 3 półki niżej intelektualnie od siebie - moim zdaniem jest to chybiona ścieżka, ale może komuś się to udało (?).

Oczywiście przy naszych założeniach ryzyko, że nie wyjdzie, jest spore. Mnie się nie udało. Mogę to już powiedzieć, bo mam swoje prawie 40 lat, trochę wyssały ze mnie energii 3 duże związki, do których ja się przykładałem, 39 lat obserwacji życiowych, no a także co się red pillowego przeczytało, to się nie zapomni. I już mi się po prostu nie chce.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, SamiecGamma said:

 

Narracja: "mecenas daje złoto, mecenas wymaga" 

Tu nie tyle chodzi o narrację, co o pewien błąd poznawczy, który prawie każdy popełnia. 

 

Kobiety wywalczyły sobie równouprawnienie. 

 

Ok, ale po co? 

 

Wydawałoby się, że po to aby mieć nieograniczoną możliwość rozwoju. Nauki, realizacji swoich pasji, zainteresowań, rozwoju zawodowego, czy w końcu zarabiania kasy - czyli to czemu 99,98% facetów poświęca swoje życie. 

 

Nic bardziej błędnego. 

 

Chodziło o możliwość nieskrępowanego niczym zaliczania dowolnej ilości kutasów. 

 

Wszystko inne to pozory. Dziś słuchałem gaworzenia takich samodzielnych Julek i mnie nagle oświecilo. 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SamiecGamma napisał:

No ja nawet tu na forum, czytając ogarniętych i nie zmatrixowanych ludzi, mam wrażenie, że zwariowałem, bo wymagam od kobiety, żeby miała konkretny zawód, dobrą pracę, niezależność i jakieś własne zainteresowania, a nie tylko, żeby wyglądała i rżnęłą się jak piła mechaniczna ;)

To tak jak dziewczyny od zawsze, a pewna grupa facetów odkąd feminizm zaczął szaleć. Uważam ze możesz mieć pewnie problem później w związku z  kobieta która będzie tak niezależna jak facet (wystarczy ze awansuje o oczko wyżej od Ciebie albo ze będzie zarabiać tyle co Ty) ale życzę powodzenia. 

9 minut temu, SamiecGamma napisał:

Coraz częstsze. Moi dzieciaci znajomi, przeciwni takim enklawom 15 lat temu, masowo posyłają swoje pociechy do szkół prywatnych.

Ponoć poziom nie wysoki w tych  prywatnych murach szkolnych również?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Staś said:

Ponoć poziom nie wysoki w tych  prywatnych murach szkolnych również?  

Tu chodzi o szkoły typu elitarne liceum z internatem w Szwajcarii, na które stać 1% z 5% najlepiej zarabiających w pl, a nie liceum społeczne im. Ziuty Rozwadowskiej w Pcimiu Dolnym, gdzie chodzą dzieci zarówno lokalnego dentysty jak i właściciela betoniarni. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maroon napisał:

Kobiety wywalczyły sobie równouprawnienie. 

Ok, ale po co? 

     .   .   .

Wszystko inne to pozory. Dziś słuchałem gaworzenia takich samodzielnych Julek i mnie nagle oświecilo. 

Też kiedyś usłyszałem przypadkiem między młodymi mężąkami...." każdy k.....a jest inny ! jak Ja żałuję ze tak mało zaliczyłam" to było na trzeźwo w pracy !

1 minutę temu, maroon napisał:

Tu jest chodzi o szkoły typu elitarne liceum z internatem w Szwajcarii, na które stać 1% z 5% najlepiej zarabiających w pl, a nie liceum społeczne im. Ziuty Rozwadowskiej w Pcimiu Dolnym, gdzie chodzą dzieci zarówno lokalnego dentysty jak i właściciela betoniarni. 

Trochę off top: Myślałem o szkole podstawowej tam trzeba zaczynać, a co do tak elitarnej szkoły to dzieciak sam musi chcieć i byś świadomy kas nie wszystko załatwi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem całego wątku bo mi się nie chciało, nie wiem czy ktoś to proponował.

Sądzę, że żeby Projekt Afro/Salladyn był bardziej miarodajny trzeba by to porównać z profilami Polaków o analogicznym poziomie atrakcyjności i zamożności, wtedy jeśli byłyby znaczące różnice można by wyciągnąć wniosek, że pochodzenie ma znaczenie(jak mówi reklama pewnej wody butelkowanej). Teraz mamy jedynie hipotezę.

 

Tak nawiasem mówiąc, to nie jest czasem fakt, że ludzie postrzegają osoby mocno różniące się od nich genetycznie(np. inne rasy) za atrakcyjniejsze? Musiałbym to odszukać bo coś mi tak świta w głowie.

 

W dniu 15.04.2021 o 07:29, niemlodyjoda napisał:

kilka Pań z opisami politycznymi (katolik / konfederacja / PiS – nie pisz)

Mam pomysł na kolejny eksperyment- zdeklarowany wyborca Konfederacji, który jest zamożny i przystojny(jak to się tutaj mówi taki 10/10), a powodzenie na aplikacjach randkowych :D

Edytowane przez Kangur Z Austrii
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Kangur Z Austrii napisał:

Mam pomysł na kolejny eksperyment- zdeklarowany wyborca Konfederacji, który jest zamożny i przystojny(jak to się tutaj mówi taki 10/10), a powodzenie na aplikacjach randkowych :D

 

Wyniki są przewidywalne: będzie miał duże powodzenie nawet u zadeklarowanych feminazistek. Kobiety są mistrzyniami racjonalizacji. Wytłumaczą sobie wszystko, kiedy będą miały sposobność spółkować z zajebistym materiałem genetycznym.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kangur Z Austrii napisał:

Nie czytałem całego wątku bo mi się nie chciało, nie wiem czy ktoś to proponował.

Sądzę, że żeby Projekt Afro/Salladyn był bardziej miarodajny trzeba by to porównać z profilami Polaków o analogicznym poziomie atrakcyjności i zamożności, wtedy jeśli byłyby znaczące różnice można by wyciągnąć wniosek, że pochodzenie ma znaczenie(jak mówi reklama pewnej wody butelkowanej). Teraz mamy jedynie hipotezę.

 

Taki eksperyment miał już miejsce i nazywał się "projekt Klaudiusz". Wygoogluj sobie.

 

9 godzin temu, Kangur Z Austrii napisał:

Tak nawiasem mówiąc, to nie jest czasem fakt, że ludzie postrzegają osoby mocno różniące się od nich genetycznie(np. inne rasy) za atrakcyjniejsze? Musiałbym to odszukać bo coś mi tak świta w głowie.

 

Tak bywa tylko tu chodzi o coś innego - pokazanie skali zjawiska. Bo to jest tak, że "gdzieś coś ktoś" słyszał a prawda jest taka, że masa Pań z Polski chętnie zamieni Polaka na obcokrajowca.

 

9 godzin temu, Kangur Z Austrii napisał:

 

Mam pomysł na kolejny eksperyment- zdeklarowany wyborca Konfederacji, który jest zamożny i przystojny(jak to się tutaj mówi taki 10/10), a powodzenie na aplikacjach randkowych :D

 

LOL

Wynik byłby prosty do przewidzenia:

9 godzin temu, SamiecGamma napisał:

 

Wyniki są przewidywalne: będzie miał duże powodzenie nawet u zadeklarowanych feminazistek. Kobiety są mistrzyniami racjonalizacji. Wytłumaczą sobie wszystko, kiedy będą miały sposobność spółkować z zajebistym materiałem genetycznym.

 

Zresztą:

 

comment_1616452206myUybDxCJ3FMfq9LZKiNi7.jpg

  • Like 4
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda późno dostrzegłem temat, a super jest :)

 

To może moje trzy grosze... nawiązując też do tego, co napisali @maroon i @SamiecGamma.

 

Moje doświadczenia z kobietami zaczęły się późno, chociaż to zabawne, bo udało mi się wyrwać 15-tkę (jako jeszcze nastolatek) i dostąpiłem zaszczytu wsadzania jej palców do cipy w lesie 😂 . Ja od początku chciałem niemniej, khem, towarzyszkę życia trochę. Taką zajebistą kumpelę z którą mogę wszystko, pogadać, pograć, pojeździć na rowerze, wymienić się książkami i zacnie wyruchać ją w kakaowe oko na koniec dnia. Podrywałem na sympatii, z różnym powodzeniem i to pomimo zajebistego zdjęcia na którym byłem spokojnie 7/10 albo nawet więcej (takie jakoś wyszło, wyglądałem jak nie ja trochę :E ). Miałem rozbudowany opis i szukałem alternatywek. Spotykałem różne, czasem właśnie ze zdjęć było OK a na żywo tragedia. Przerzuciłem tysiące profili w życiu, napisałem setki wiadomości. Koło 27 roku życia poznałem dziewczynę, z którą jestem do dziś (6 lat) w LTR.

 

Tutaj odniosę się do tego, co napisał @niemlodyjoda o tym, że nie chciałby schodzić poniżej 7/10. Ja też miałem trochę obawy. No bo jak to tak, nie będę miał lachona? Wszak ego znieść czegoś takiego nie może! Ona była z twarzy całkiem spoko, ale trochę różnych defektów na ciele, które mogą zniechęcać i odstraszać, wymienię jeden - nogi krzywe w ch00y 😅 Modelką z pewnością nie zostanie. Ale wszedłem w to jak TVP w dziadka z Wermachtu i okazało się, że to był obiektywnie strzał w 10. Miałem z nią np. o niebo lepszy seks, niż ze znacznie ładniejszą poprzedniczką (ta miała w łóżku autentyczną pasję, a tamta była kłodowata i zniechęcająca) i jej defekty jakoś przestawały się liczyć, a satysfakcja była zaskakująca. Mogłem z nią gadać o wszystkim, wspólnie robić różne rzeczy, w sumie dokładnie tak, jak chciałem. Jedynym zgrzytem było ogarnięcie niektórych defektów. Bo niestety, Bracia.. pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Ja lubiłem większe cycki. Moja miała małe. Ale problem się rozwiązał, gdy "se" zrobiła cycki (za swoje) i wątpliwości zniknęły 😅Jasne, niektórzy tutaj na pewno napiszą, że nie ma sensu brać osoby, której nie akceptuje się w pełni z wyglądu, etc. że oczekiwanie jakiejś plastyki czy czegoś jest nie fair albo całkiem popierdolone. Ale ona sama chciała, a mi akurat to pasowało. To dobra alternatywa dla wymuskanych księżniczek. Dla mnie takie trochę szlifowanie diamentu.

 

Uczciwie rzecz biorąc uważam, że warto zejść niżej z oczekiwaniami (ale oczywiście bez przesady), jeśli dziewczyna ma jakieś defekty możliwe do poprawy i co ważniejsze - w ogóle taką poprawę dopuszcza. Bo jeśli uważa, że powinieneś ją bezwarunkowo uwielbiać i pragnąć taka jaka jest (albo nawet jak przytyje o 50 kg), to szkoda życia, bo ona na pewno się nie zmieni na lepsze, co najwyżej na gorsze.

 

Ostatecznie co trudniej zrobić : włożyć tłuszcz w cycki/dupę tudzież zabierać ze sobą na siłownię 3 razy w tygodniu, czy uczyć zainteresowań albo normalnego podejścia do relacji międzyludzkiej? Jedno to kwestia czasu albo pieniędzy, a drugie wymaga, żeby ją porwali kosmici i zainstalowali jej implant zmieniający osobowość. Także ten...

 

Niestety, zdaję sobie sprawę, że w temacie szarych myszek hipergamia+tinder rozpieprzyły rynek, więc powyższe może być JUŻ nieaktualne. Bo teraz taka dziewczyna ma 50 lajków dziennie. Od facetów, którzy nas przebijają wizualnie, statusem, etc.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Januszek852 napisał:

Niestety, zdaję sobie sprawę, że w temacie szarych myszek hipergamia+tinder rozpieprzyły rynek, więc powyższe może być JUŻ nieaktualne. Bo teraz taka dziewczyna ma 50 lajków dziennie. Od facetów, którzy nas przebijają wizualnie, statusem, etc.

 

@Januszek852 Dzęki za Twój wkład! Zgadzam się z większością Twojej wypowiedzi.

 

Ja jako 5.5/10 (może 6/10, czasem tyle dostawałem na PhotoFeelerze 😅) całkowicie akceptuję pannę 5.5/10, tylko problemy są dwa:

- w czasach szalejącej hipergamii taka 5.5/10 dostaje lajki od kolesi 8/10. Potem oczywiście jest lament i płacz, no bo "on chciał tylko poruchać". Klasyka omawiana na forum już z 1000 razy. Szkoda strzępić ryja jak mawia klasyk;

- nie spotkałem osoby, która dorówynwałaby mi ogarnięciem i ilością zainteresowań i jednocześnie (podkreślam: jednocześnie) była mną zainteresowana; tu dwie przyczyny: mało jest kobiet, które naprawdę mają poukładane i ogarnięte życie i dużo pasji (nie mówię o pracoholizmie) i jednocześnie nie są święcie przekonane o tym, że są super-wyjątkowe i zasługują na czada, nawet jak mają przeciętny wygląd. Druga przyczyna to pierwszy punkt: hiperamia z kosmosu przez te Tindery, Badoo itd.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SamiecGamma Zdaje się jesteś programistą, a ten zawód ma to do siebie, że możesz go robić wszędzie ;) Więc rozważ co akurat koledzy w wypoku napisali:

 

https://www.wykop.pl/wpis/56923343/siema-chlopaki-od-kilku-tygodni-z-ciekawosci-spraw/

 

absolutnie nie zachęcam do radykalnej zmiany życia dla cipy, ale obstawiam, że jeśli na poważnie myślisz o LTR, to tam będzie ci po prostu o niebo łatwiej.

To nie kukoldztwo, tylko wykorzystanie naturalnych zalet, tego, że tam masz bonus do SMV z uwagi na kolor skóry (no i zarobki, ale to można ukrywać).

 

Tak jak tutaj wiele dziewczyn chce spróbować z mało atrakcyjnym nawet Mokebe gdyż nasłuchały się legend o olbrzymim czarnym pytongu. W rodzimej wiosce w Kenii byłby incelem 😂

 

Zwłaszcza Azjatyccy incele mają nawet całą teorię tego:

 

https://incels.wiki/w/JBW_theory

Edytowane przez Januszek852
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2021 o 13:28, niemlodyjoda napisał:

Tu masz odpowiedź. Pamiętasz czyj to wpis?:

 

Wyjaśnione nieprawdaż?

Oczywiście. Czyli wniosek jest taki, że nawet dla tych przeciętniaków wystarczy kobiet, choć oczywiście są jedynie zapchajdziurami w dużej mierze. Tacy kolesie mają o wiele większe szanse na żywo (studia, praca, wspólni znajomi, małe grupki towarzyskie) niż na tinderze, nie rozumiem po co na siłę pchają się do internetu skoro tam liczy się tylko wygląd. Na żywo można jeszcze trochę nadrobić innymi rzeczami. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Januszek852 napisał:

Przeczytałem ten wykop i taka naszła mnie refleksja, że żółci mężczyźni to dopiero są w czarnej dupie bo chyba nigdzie na świecie nie są pożądani za sam kolor skóry?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2021 o 13:28, niemlodyjoda napisał:

 

I poważnie chłopaki - nie ma się co bać, najpierw ćwiczyć język na Erazmuskach / przyjezdnych tutaj a potem śmiało ruszać w świat

Nie pamiętam,gdzie o tym wspomniałeś,ale napisałeś, że w pracy używasz języków obcych możesz napisać jaki jest Twój charakter pracy?

sorki za off TOP,ale mam awarię PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Januszek852 napisał:

 

Przypomniało mi się takie przysłowie: "Jeżeli coś wygląda jak kaczka, chodzi jak kaczka, pływa jak kaczka i kwacze jak kaczka, to jest..." 

Zobaczcie ile różnych osób ma takie same (pozytywne) wrażenia z randkowaniem z laskami z zagranicy. Przecież te opisy nawet się pokrywają w pewnych aspektach (np. zaskoczeniem dla Polaków jest to że nagle kobiety same zabiegają o kontakt, podtrzymują go, przesyłają jakieś fotki itp). Po prostu dla nas wychowanych wśród "księżniczek o które trzeba się postarać" to niczym taki "Freaky Friday".

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Taki eksperyment miał już miejsce i nazywał się "projekt Klaudiusz". Wygoogluj sobie.

No właśnie, zestawiając to z tym projektem to wynika, że nie chodzi o pochodzenie tylko o samą atrakcyjność, czyli nic dziwnego, wszyscy wolą atrakcyjnych ludzi.

 

10 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Tak bywa tylko tu chodzi o coś innego - pokazanie skali zjawiska. Bo to jest tak, że "gdzieś coś ktoś" słyszał a prawda jest taka, że masa Pań z Polski chętnie zamieni Polaka na obcokrajowca.

Nie wątpię, że jest sporo takich pań, zastanawiam się tylko w jakim stopniu powodzenie danej osoby na takich portalach zależy od rasy czy narodowości, a w jakim od atrakcyjności. Zauważ, że wstawiłeś zdjęcia przystojnych murzynów, czy murzyn-brzydal też by miał takie samo powodzenie? Albo czy murzyn-brzydal zdobędzie więcej par niż Polak-brzydal?

Też trzeba rozgraniczyć czy chodzi o zamianę męża Polaka na męża zagraniczniaka czy o przelotną znajomość. W przypadku małżeństwa to sądzę, że było by sporo pań co  by chętnie zamieniły swoich mężów na Niemców czy Anglików- wiadomo, średnio wyższe zarobki w tamtych krajach itd. Analogiczną sytuacja jest z Ukrainkami, często chcą męża Polaka bo nie pije jak Ukrainiec i lepiej zarabia. Natomiast jeśli chodzi o przelotne znajomości to mi się wydaje, że przede wszystkim najważniejsza jest sama atrakcyjność, bez względu na rasę. Jak będziesz przystojny niczym Klaudiusz z projektu to wszędzie będziesz miał kolejkę dziewczyn do siebie mimo, że jesteś Polakiem.

 

Tak teraz myślę, że żeby porządnie zrobić taki eksperyment trzeba by zrobić kilka przypadków:

  1. Zrobić profile brzydkich panów- Polaka, jakiegoś murzyna/mulata i Niemca
  2. Zrobić profile przystojnych panów- też Polak, murzyn/mulat i Niemiec
  3. Trzeba by pewnie jeszcze żonglować statusem pomiędzy profilami profilami

Po takim eksperymencie można by wyciągnąć dużo wniosków i by było jak na dłoni widać w jakim stopniu powodzenie zależy od rasy/narodowości. Ale to pewnie jest już temat na małą pracę psychologiczną.

 

10 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Zresztą:

 

comment_1616452206myUybDxCJ3FMfq9LZKiNi7.jpg

Ja radzę docenić urok Janusza, koleś ma 80 lat, a jego żona ma 34. Od niego trzeba się uczyć!

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Zobaczcie ile różnych osób ma takie same (pozytywne) wrażenia z randkowaniem z laskami z zagranicy. Przecież te opisy nawet się pokrywają w pewnych aspektach (np. zaskoczeniem dla Polaków jest to że nagle kobiety same zabiegają o kontakt, podtrzymują go, przesyłają jakieś fotki itp).

 

Mam założone konto na thai friendly. Mogę potwierdzić że mimo tego że nie mam wstawionego najlepszego zdjęcia na popularność nie mogę narzekać. Dużo dziewczyn pierwsze piszą. I to są naprawdę urodziwe dziewczyny. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Kangur Z Austrii napisał:

Ja radzę docenić urok Janusza, koleś ma 80 lat, a jego żona ma 34. Od niego trzeba się uczyć!

 

Idol mentalnych licealistow z majatkiem po rodzicach, niezgrabnie uprawiajacy XIX wieczny konserwatyzm podsycony chlopskim rozumem, z ktorego pogladow przecietny wyborca konfy wyrasta po wyprowadzce od rodzicow. Moze prywatnie ma jakis urok, ciezko powiedziec. :P

Edytowane przez sunhasntdie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ManOfGod napisał:

Nie pamiętam,gdzie o tym wspomniałeś,ale napisałeś, że w pracy używasz języków obcych możesz napisać jaki jest Twój charakter pracy?

sorki za off TOP,ale mam awarię PW.

 

Prowadzę firmę, która w tej chwili operuje w kilku krajach.

Języków zacząłem się uczyć około 4 lata temu po 30stce, przedtem coś tam dukałem, na ten moment Angielski płynny (biznes + randkowy), rosyjski średni (nie splażowłabym jeszcze laski ani nie pogadałbym o biznesie ale ulica / zakupy / bilety / odprawa celna nie problem) + kolejny, jak wskoczę na minimum B1 z ros będzie mańdaryński.

2 x w tygodniu lekcja 1 na 1 z lektorem nativem z każdego z języków.

Jak ktoś nie ma kasy dorwijcie kogoś na tandem językowy (tylko nie taki jak Polki wpisują na Tinderze :D:D:D

Ukrainek co Was nauczą rosyjskiego w zamian za polski jest masa.

Ogólnie chłopaki - bierzecie na cel w appkach dziewczyny nie-polskojęzyczne. Nie mówię nawet o tych ze wschodu - umówcie się z kolorowymi kilka razy, poćwiczcie angielski "randkowy" - to jest zupełnie co innego niż "szkolny". 

Badoo ma filtr "po językach" (dajcie sobie hiszpański to zobaczycie ile Polek szuka zagranicznego bolca, ja miałem nadzieję znaleźć jakąś Hiszpankę a tu wszystko Mariole i Grażynki :D ). 

 

Polecam Duolingo i Super Memo - fajne narzędzia do nauki :) 

 

2 godziny temu, Kangur Z Austrii napisał:

Albo czy murzyn-brzydal zdobędzie więcej par niż Polak-brzydal?

 

Ty mieszkasz w Polsce czy poza nią? Bo jakbyś zobaczył niektórych Hiszpanów-karakanów tu pukających nasze "rodaczki" to mógłbyś się zdziwić.

Powtarzam - nie jest tezą, że każda Polka leci na kolorowego, tezą jest, że jakieś 30-40% spokojnie wskoczyłoby kolorowemu chłopakowi do łóżka.

A ja, jak już pisałem, takich kobiet nie dotykam. Dla mnie to to samo co laska po sponsoringu - haram.

Powyżej masz wyniki eksperymentu jaki zrobiłem i wiesz co Ci powiem - mogę się założyć o dobrą flaszkę że przeciętny Hiszpan / Mokebe / Saladyn będzie miał dużo większe branie niż przeciętny Polak bo ma bonus egzotyki.

 

Cytat

Ja radzę docenić urok Janusza, koleś ma 80 lat, a jego żona ma 34. Od niego trzeba się uczyć!

 

To jest w 100% prawda,

 

2 godziny temu, Zdzichu_Wawa napisał:

 

Przypomniało mi się takie przysłowie: "Jeżeli coś wygląda jak kaczka, chodzi jak kaczka, pływa jak kaczka i kwacze jak kaczka, to jest..." 

Zobaczcie ile różnych osób ma takie same (pozytywne) wrażenia z randkowaniem z laskami z zagranicy. Przecież te opisy nawet się pokrywają w pewnych aspektach (np. zaskoczeniem dla Polaków jest to że nagle kobiety same zabiegają o kontakt, podtrzymują go, przesyłają jakieś fotki itp). Po prostu dla nas wychowanych wśród "księżniczek o które trzeba się postarać" to niczym taki "Freaky Friday".

 

 

Oj już Zdzichu nie kłam przecież wiadomo, że to albo *edały z kompleksami albo bajkopisarze ;) :D😜 

 

5 godzin temu, Januszek852 napisał:

Koło 27 roku życia poznałem dziewczynę, z którą jestem do dziś (6 lat) w LTR.

 

Gratuluję bo taki staż w tych czasach jest niezły - i żeby było Wam dobrze razem :)

 

Cytat

Tutaj odniosę się do tego, co napisał @niemlodyjoda o tym, że nie chciałby schodzić poniżej 7/10. Ja też miałem trochę obawy. No bo jak to tak, nie będę miał lachona?

 

Świetny głos w dyskusji :) 

 

Masz rację tylko widzisz... Joda wymyślił sobie jak obejść ten chlew - ciśnie kobiety zza granicy. To jest na dzień dzisiejszy wytrych jak obejść gnój polskiego rynku matrymonialnego. Gwarantuję Ci że w takich miejscach jak Białoruś i Ukraina, jeszcze przez kilka najbliższych lat, jeśli będzie dealował z Panią na swoim poziomie SMV nie będzie to żadną sztuką. Nie wspomnę o Tajowie, Latynowie. Tak jak mówiłem - mam do końca roku zamiar uporządkować już ostatecznie kwestie ciała po rozwodzie i wrócić do dawnej formy - wtedy kierunek Grecja i Hiszpania (dla sprawdzenia samego siebie) i mam tam zamiar podziałać na Tionderze.

 

Bardzo ale to bardzo polecam Wam chłopaki laski z Afryki - to są bardzo często konserwatywki, a jak ktoś lubi pełniejsze kształty u kobiet ( @bassfreak :P :D ) i do tego wierzące laski to będzie miał raj. Bujam się teraz z tą dziewczyną z Ghany i to jest miód - nie chce mi się wierzyć, że takie kobiety istnieją, nigdy, powtarzam nigdy, dziewczyna z Polski się w ten sposób w stosunku do mnie nie zachowywała, nawet jak na mnie leciała (jako pierwsza). Jakby ktoś tu miał zamiar pier*olić kocopoły o biedzie etc. - ona jest z bogatej rodziny, nawet jak na nasze warunki, przyjechała na doktorat - wiek mi tylko nie odpowiada - ma 29 lat - za stara. Ale poza tym - zajebista laska :) 

 

 

Cytat

Ostatecznie co trudniej zrobić : włożyć tłuszcz w cycki/dupę tudzież zabierać ze sobą na siłownię 3 razy w tygodniu, czy uczyć zainteresowań albo normalnego podejścia do relacji międzyludzkiej? Jedno to kwestia czasu albo pieniędzy, a drugie wymaga, żeby ją porwali kosmici i zainstalowali jej implant zmieniający osobowość. Także ten...

 

Zainteresowań ani normalnego podejścia do relacji nie nauczysz - nie ma szans. Te laski się opamiętają dopiero koło ściany po 30stce - tego się wala tyle na Tinderze, że możesz przebierać jak w ulęgałkach, a już szczególnie jak Pani czuje, że jest hajs do pociągnięcia. Dlatego ja niestety, podobnie jak kolega @horseman, zacząłem podchodzić do naszych rodaczek już tylko na zasadzie jakiegoś "luźnego" spotykania się.

 

Cytat

Niestety, zdaję sobie sprawę, że w temacie szarych myszek hipergamia+tinder rozpieprzyły rynek, więc powyższe może być JUŻ nieaktualne. Bo teraz taka dziewczyna ma 50 lajków dziennie. Od facetów, którzy nas przebijają wizualnie, statusem, etc.

 

Oczywiście. Dlatego obecnie facet z SMV 5-7 nie będzie miał prawie w ogóle dostępu do kobiet na swoim poziomie.

 

BTW - ktoś tu z Was pytał jak Polki zareagowałyby na Filipinki - umówcie się jeden z drugim na mieście z czarną laską albo taką, co po niej od razu widać, że nie jest stąd. Nienawiść w oczach naszych witaminek jest cudowna.

Marzy mi się jeszcze większy napływ do Polski kobiet zza granicy - będzie to samo co Angielki mówią o Polkach :D 

 

2 godziny temu, yrl napisał:

 

Mam założone konto na thai friendly. Mogę potwierdzić że mimo tego że nie mam wstawionego najlepszego zdjęcia na popularność nie mogę narzekać. Dużo dziewczyn pierwsze piszą. I to są naprawdę urodziwe dziewczyny. 

 

Nie no gdzie tam przecież @Zdzichu_Wawa, @Jan III Wspaniały i ja Wam kit wciskamy, to są bzdury i jasne jest,m że Polak jest gówno wart i dlatego witaminki go nie chcą :D 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

Ty mieszkasz w Polsce czy poza nią? Bo jakbyś zobaczył niektórych Hiszpanów-karakanów tu pukających nasze "rodaczki" to mógłbyś się zdziwić.

W Polsce, ale przez pracę często obracałem się w tzw. "międzynarodowym towarzystwie" i nie zauważyłem żeby np. Hiszpanie mieli lepiej ze względu na samą narodowość, z niektórych to się nawet nabijały trochę. Chociaż to może był efekt tego, że dla nich to, że ktoś jest zza granicy nie było niczym nadzwyczajnym, panie też były tam różnej narodowości. Aczkolwiek też bywałem świadkiem, że kobiety, głównie studentki, nie chciały nawet po polsku rozmawiać... Więc może nie doceniam skali zjawiska bo sam tego nie obserwowałem zbyt wiele ani też nie doświadczyłem gorszego traktowania ze względu na narodowość pomimo ogólnego negatywnego przekazu medialnego. Idzie wiosna, wyjdę z piwnicy bo się trochę zasiedziałem, może i tindera założę, może tu wrócę i przyznam Tobie pełną racje(oby nie ;))

 

52 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

Powtarzam - nie jest tezą, że każda Polka leci na kolorowego, tezą jest, że jakieś 30-40% spokojnie wskoczyłoby kolorowemu chłopakowi do łóżka.

Ja natomiast się zastanawiam w jakim stopniu jest to spowodowane samą atrakcyjnością tych osób, a nie ich rasą. I czy te 30-40% nie wskoczyło by tak samo szybko do łóżka temu Klaudiuszowi z eksperymentu.

 

3 godziny temu, sunhasntdie napisał:

Idol mentalnych licealistow z majatkiem po rodzicach, niezgrabnie uprawiajacy XIX wieczny konserwatyzm podsycony chlopskim rozumem, z ktorego pogladow przecietny wyborca konfy wyrasta po wyprowadzce od rodzicow.

Oj kolego, ja do treści głoszonych przez Korwina dojrzałem w momencie gdy ogarnąłem jak działa system podatkowy i gdy się dowiedziałem, że oprócz kwoty brutto istnieje coś takiego jak całkowity koszt pracodawcy. Mieszkałem wtedy sporo kilometrów od rodziców. Co więcej, jak byłem młodszy i chodziłem do liceum to myślałem, że Korwin to starszy śmieszny pan, gdy ogarnąłem w miarę ten system to zorientowałem się, że ma on dużo racji szczególnie jeśli chodzi o gospodarkę i funkcjonowanie państwowych instytucji. Koniec offtopu.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do samego tematu, to problemem badań tego typu jest brak weryfikacji wyników online w tzw. realnym świecie.

Jak wiadomo badanie, takie jakie wykonał Autor tematu i podobne (np. projekt Klaudiusz), zakłada założenie na jakimś portalu randkowym (Tinder, Badoo) fejkowego męskiego profilu o wysokim SMV i monitorowanie zachowań/reakcji kobiet. Wyniki tych badań można później najróżniej interpretować.

 

Jednak wszelkie wyniki i wyciągane wnioski nie dotyczą realnych zachowań i działania a tylko pewnych (często zupełnie niezobowiązujących) zachowań w sieci, bardziej pragnień (ang. desires) a nie realnych zachowań.

 

OK, wrzucamy profil atrakcyjnego Alvaro i wiadomo, że laski go lajkują i komplementują. Lajki i komplementy, czy jakaś wymiana zdań nic nie kosztują (poza czasem oczywiście).

No a ile tych kobiet teraz naprawdę by się umówiło z tym Alvaro, najpierw może na spacer/drinka, ale ze świadomością z tyłu głowy, że by chciała też seksu?

 

Wydaje mi się że odsetek realnego seksu (czyli sukcesu Alvaro 😄 ) w realu, względem matchy/polubień w aplikacji byłby już mniejszy (o ile, to już oczywiście nie wiem).

Zresztą część tych lasek pewnie się domyślą że te profile z zajebistymi Alvaro, Mokebe i innymi są częściowo fałszywe, ale i tak lajkuje/pisze dla beki/funu/ z nudów.

 

Dla kobiet, taka akcja w realu, to też jest (wbrew pozorom) przekroczenie strefy komfortu, wysiłek, ryzyko (czasem też niebezpieczeństwo), konkretny poświęcony czas. Co innego pomiętosić sobie ostrygę do fajnego Hiszpana w telefonie wieczorem, a co innego realnie działać :).

 

@Mosze Red gdzieś tu opisywał (może w tym temacie nawet?) jak szukał, wraz z partnerką, kobiety do trójkąta (czasy przed internetem). No i wtedy też jedyną realną siłę sprawczą miały spotkania w realu. Tzn. jak kobieta już przyszła na spotkanie, to była już raczej dość zdecydowana i wtedy już chyba dosyć często dochodziło do realnej akcji (udany trójkąt ;)). A tak to też ktoś tam sobie coś pisał, dzwonił, (pomijając już oczywiście simpów/spermiarzy) że może tak, może nie, itp., itd. Zero konkretu.

 

W drugą stronę to też działa. To całe męskie spermiarstwo w sieci; wypisywanie pierdół/komentarzy fajnym dupom na Insta i innych, itd. Ale weźcie 50 spermiarzy i powiedzcie, że w tym miejscu jest taka i taka fajna dupa i że mają 80% szans na ekstra ruchanie, tylko muszą się umyć, dobrze ubrać (na miarę swoich możliwości), kupić kwiaty za 30 zł + koszty dojazdu (ale zakładamy że to jest gdzieś blisko i może być uberem/autobusem) i pójść tam i coś fajnie zagadać i działać.

 

No ilu by poszło? Na pewno nie 100%  z tych 50. A 80% szansy na zamoczenie to naprawdę dobre warunki przy ww. koniecznych do poniesienia kosztach.

 

Znów chodzi o akcje niezobowiązujące w internecie vs. realne akcje w rzeczywistości, mające też realne konsekwencje. Po prostu pisać i pierdolić w internecie każdy potrafi, działać już nie każdy (dotyczy M i K).

 

Podsumowując to potrzebny jest projekt prawdziwy Klaudiusz 😄

Ktoś z krwi i kości z prawdziwym profilem na Tinderze czy innymi później umawiający się na realne spotkania i realny seks ;). Wtedy można wyciągać jakieś sensowne wnioski.

Więc trzeba znaleźć paru modeli ( o różnym kolorze skóry :)) i działać 🙂

 

PS. Zgadzam się oczywiście że te eksperymenty czysto internetowe/online pokazują, że atrakcyjni/przystojni mężczyźni mają łatwiej na aplikacjach typu Tinder , w sensie nawiązania kontaktu, wymiany zdań (mniej zlewek, blokad) i dojścia do kolejnego etapu jakim jest spotkanie na żywo. No to jest fakt.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.