Skocz do zawartości

Twój stosunek do sformalizowanych i niesformalizowanych związków z kobietami - ankieta


Twój stosunek do związków  

100 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy jesteś zainteresowany długoterminowymi związkami z kobietami?

    • TAK - ale tylko niesformalizowanymi - jesteście oficjalną "parą" ale konkubinat
      18
    • TAK - ale tylko niesformalizowanymi - jesteście oficjalną "parą" ale LAT (nie mieszkacie ze sobą)
      10
    • TAK - ale tylko niesformalizowanymi - nie jesteście oficjalną "parą" - FwB
      4
    • TAK - klasyczne narzeczeństwo, małżeństwo
      3
    • TAK - małżeństwo z rozdzielnością majątkową
      11
    • Jestem MGTOW - nie chcę się z nikim już nigdy wiązać
      5
    • Jestem singlem i nie chcę się w tej chwili wiązać ale nie wykluczam tego w przyszłości
      23
    • TAK - mam żonę
      8
    • TAK - jestem w dłuższym LTR - ponad 6 miesięcy
      5
    • TAK - jestem w krótkim LTR - do 6 miesięcy
      2
    • TAK - jestem w związku typu LAT
      4
    • TAK - jestem w związku typu FwB - dłużej niż 6 miesięcy
      2
    • Interesuje mnie tylko przygodny seks / jestem w FwB poniżej 6 miesięcy / ONS etc.
      5
  2. 2. Jaki jest obecnie status mojego związku

    • Krótki LTR niesformalizowany - do 6 miesięcy
      2
    • LTR niesformalizowany - ponad 6 miesięcy
      10
    • Narzeczeństwo
      1
    • Małżeństwo
      11
    • LAT - jesteście parą ale mieszkacie oddzielnie - ponad 6 miesięcy
      7
    • FwB - spotykacie się cyklicznie na seks ale nie macie wspólnych znajomych etc. - ponad 6 miesięcy
      6
    • Czysty seks - jeszcze nie FwB
      5
    • Jestem singlem bez kobiety / ONSy / MGTOW
      58
  3. 3. Dlaczego chciałbym być w związku z kobietą (LTR, sformalizowany, niesformalizowany ale jesteście "oficjalną parą", w w tym pytaniu nie chodzi o Fwb):

    • Lubie towarzystwo kobiet
      38
    • Odczuwam samotność jeśli jestem singlem dłużej niż kilka miesięcy
      19
    • Chciałbym mieć dzieci - założyć rodzinę
      38
    • Chciałbym mieć klasyczną żonę (rozdzielność lub brak rozdzielności - oba przypadki)
      15
    • Ważne są kwestie ekonomiczne - koszty 50/50
      21
    • Ponieważ chciałbym aby to żona / kobieta pracowała a ja w domu zajmowałbym się dziećmi
      3
    • Czuję się wyobcowany w mojej grupie bo inni mają "pary"
      9
    • Odczuwam poczucie smutku, iż jestem sam
      10
    • Chciałbym mieć z kim porozmawiać
      23
    • Chciałbym aby ktoś mnie zrozumiał
      16
    • Chciałbym mieć w kimś oparcie
      24
    • Jestem już w związku jakiegokolwiek typu i nie odpowiadam na to pytanie :D
      6
    • Związek zapewni mi regularny seks
      42


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 16.04.2021 o 10:33, niemlodyjoda napisał:

zapraszam do klepania posta.

Mnie towarzyszu pałłkowniku brakuje podkładu.

Mianowicie wyrażam swoje opinie:

_przed związkiem długoterminowym.

_przed rozwodem.

_po rozwodzie.

_Z dzieckiem.

_Bez dziecka.

 

Używanie trybu drabinkowego na sucho, jest bez sensu na wczesnym poziomie.

Perspektywa się zmienia po stoczonych bojach i nonsensach prawnych.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Czy jesteś zainteresowany długoterminowymi związkami z kobietami?

Jestem singlem i nie chcę się w tej chwili wiązać ale nie wykluczam tego w przyszłości

2. Jaki jest obecnie status mojego związku

Jestem singlem bez kobiety / ONSy / MGTOW
3. Dlaczego chciałbym być w związku z kobietą (LTR, sformalizowany, niesformalizowany ale jesteście "oficjalną parą", w tym pytaniu nie chodzi o Fwb):
- Lubię towarzystwo kobiet
- Chciałbym mieć dzieci - założyć rodzinę
 
Aktualnie MGTOW i No-fap hardmode od kilku miesięcy, nawet nie myślę o kobietach, bo jak pomyślę to czuję, że od razu z "dużej głowy" idzie informacja do "małej głowy" haha :)
Nie miałem jakiegoś wielkiego problemu z porno, ale chcę zobaczyć co się stanie na "hardmode" i widzę naprawdę duże efekty, więc cisnę na maxa.
Zbieram energię, aby osiągać swoje cele. Ćwiczę, biegam, dużo czytam, analizuję, myślę, tworzę, medytuję. Rzuciłem wszystkie nałogi - alkohol, papierosy, kawa, herbata, cukier. Czasami spotkam się z kilkoma dawnymi koleżankami singielkami na jakiś wypadach towarzysko-krajoznawczych, ale tylko fajnie spędzam czas i na tym koniec - chociaż zauważyłem już wiele sygnałów, że mógłbym bez problemu pociągnąć te relację, ale wiem, że byłby to tylko seks z mojej strony, a one chciałyby klasycznie "coś więcej", a na dłuższą relację to mi nie pasują, bo czerwone lampki się szybko włączają. Jak osiągnę parę moich zamierzonych celów to wtedy pomyślę nad niesformalizowanym związkiem (jeśli Pani będzie na tyle odważna, żeby go nie formalizować (może to tylko mrzonka? - jak nie chce być bez papierka to znaczy, że nie kocha :) ).
Mieszkałem kiedyś z dziewczyną przez rok i wiem z czym to się je. Widzę te wszystkie gierki i znam ten "metaforyczno - emocjonalny język kobiet" - zaakceptowałem to i tylko się z tego śmieję, chociaż pierwsze przełknięcie pigułki nie przyszło ot tak. Nadal czasami jestem przerażony jak widzę schematy i gierki na żywo na własne oczy, a czytałem o nich na forum. Ogólnie chciałbym założyć rodzinę, ale może za rok, dwa? Najpierw stawiam 100% na siebie, bo tego nikt mi nigdy nie odbierze.
Edytowane przez Sky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, jankowalski1727 napisał:

tu jest problem

Nie tu.

Jeszcze podążasz liniowym utrzymaniem ruchu.

Continuum sensu.

Akcja/reakcja.

 

Kobiety to wagi.

Żyjące chwilą.

Emocja to podprogram błędu chwili.

 

TERAZ nie odszukasz się sensu w liniowym utrzymaniu błędów.

 

ZATEM  pozostaje wprowadzić w życie takiee PROCEDURĘ, KTóRA będzie umożliwiać sytuacyjną emisję BŁĘDU(EMOCJI).

 

Przykład.

Na kasie w Biedrze adorujesz kasierkę.

Bawisz się chwilą.

I tak jej nie wyrwiesz bo siedzi na kasie.

Jeśli Ci się spodoba taki algorytm, wtedy dochodzi do nadpisania błędów w sensie ciągłości.

 

Inaczej dupa zbita. Zdarzyło się raz iż sklepowa zmieniła(skończyła) się wcześniej i pojechaliśmy taxą na wino.

 

Problem się zaczyna gdy decydujesz się na relacje a TU NIMA Z CZEGO WYBRAĆ. 

WSZYSTKO forma chuby.....I jeszcze dojebana 'cyfrozą'.

 

 

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Czy jesteś zainteresowany długoterminowymi związkami z kobietami?

Jestem MGTOW i jest mi z tym bardzo dobrze. Od czasu rozwodu moje dochody znacznie się zwiększyły. Po prostu dlatego,  ze zajmuje się sobą a cześć z nich pochodzi z pasji która zawsze była zwalczane  przez moja zonę. Praktycznie oznacza to, że zawsze cos robię bez względu na porę dnia i prawie zawsze wiąże się to z dobrymi profitami.
Kobiety i mainstream nazywają to kryzysem wieku średniego. W praktyce jest to realizacja młodzieńczych pasji połączona z dozą pragmatyzmu ( oficjalna praca dzielona z pasją). Proporcje ustalam sam. Gdybym był w związku zostałbym szybko zarządzony tym i stałbym się po raz kolejny niewolnikiem. 

2. Jaki jest obecnie status mojego związku

Jestem singlem bez kobiety / ONSy / MGTOW.
Jestem mimo swojego wieku (zbliżającej się 50 tki) oceniany bardzo wysoko w skali SMV. Niestety dla części kobiecego otoczenia jestem wybredny, "wyniosły" i niedostępny a to dlatego ze kobiety mnie nudzą. Cześć która mnie nie nudzi to powiedzmy "artystki" (podobne pasje) druga cześć to poważne biznes-woman z jasnymi otwartymi umysłami  (z kontaktów zawodowych). Te pierwsze są jednak często stuknięte, te drugie średnio atrakcyjne albo maja za małe dzieci aby wchodzić z nimi w relacje. 
Ogólnie cenię się i jebię za określenia "dlaczego taki mężczyzna jest sam" ale też nie robią już na mnie te wyświechtane teksty od dawna wrażenia.
3. Dlaczego chciałbym być w związku z kobietą (LTR, sformalizowany, niesformalizowany ale jesteście "oficjalną parą", w tym pytaniu nie chodzi o Fwb):
- Lubię towarzystwo kobiet. Uwielbiam być kierownikiem wycieczki, oficerem kulturalno- oświatowym i organizatorem. Odkąd jestem na Forum, zrozumiałem, ze kobiety są jak dzieci i przejrzałem te grę...lubię je jeszcze bardziej.  Uważam zło w relacjach za winę systemu a nie kobiet.
 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle opcji a i tak ciężko trafić - powinny być prostsze pytania i wielokrotny wybór :D

 

Związek małżeński i wspólne zamieszkiwanie w Waszym lokalu odpada:

- pierwsza opcja jest dla amatorów (epitet) feministek z urzędów i bycia okradzionym :D 

- druga jest dla miłośników bycia wyeksmitowanym na nowych zasadach :D

- przepisy zmieniają się, więc możliwe że inne opcje odpadną za jakiś czas.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Personal Best napisał:

Jestem MGTOW i jest mi z tym bardzo dobrze. Od czasu rozwodu moje dochody znacznie się zwiększyły. Po prostu dlatego,  ze zajmuje się sobą a cześć z nich pochodzi z pasji która zawsze była zwalczane  przez moja zonę. Praktycznie oznacza to, że zawsze cos robię bez względu na porę dnia i prawie zawsze wiąże się to z dobrymi profitami.
Kobiety i mainstream nazywają to kryzysem wieku średniego. W praktyce jest to realizacja młodzieńczych pasji połączona z dozą pragmatyzmu ( oficjalna praca dzielona z pasją). Proporcje ustalam sam. Gdybym był w związku zostałbym szybko zarządzony tym i stałbym się po raz kolejny niewolnikiem. 

 

Zakładam, że przed rozwodem również miałeś porównywalne SMV (wysokie). To potwierdza moje obserwacje, że bez względu na to jak atrakcyjny jesteś, kobieta zawsze, prędzej czy później, będzie próbowała zbić Twoją ramę i uczynić z Ciebie "ciepłego misia". Paradoks polega na tym, że "udomowiony" ciepły miś nie jest pożądany seksualnie, a to - wiadomo - jest konieczne do utrzymania związku...

 

Jaj mam podobnie, modulo SMV, które nie jest u mnie wysokie (5.5/10) no i nie mam doświadczeń w postaci rozwodów itp. Jestem też trochę młodszy (38, zaraz 39 lat). Z drugiej strony, może gdybym odbił się od dna, tracąc np. dużą część oszczędności, wyszedłbym ze strefy komfortu i poszukał dużo lepszej pracy niż mam. Takie sytuacje skłaniają człowieka do dużych zmian w życiu, w tym zawodowych. Także nie wiadomo, jakby to się mogło potoczyć. Dobrze, że wyszedłeś na prostą i poukładałeś sobie wszystko na nowo. To jest dla mnie wartościowy wpis, bo daje jakieś pojęcie o tym, co może mnie czekać za 10 lat. Ja też wybrałem drogę rozwoju/pasji/zainteresowań (MGTOW), ale jak 2 lata temu zaczynałem, to miałem wiele wątpliwości czy to aby na pewno najoptymalniejsze wyjście. Z miesiąca na miesiąc wątpliwości jest coraz mniej, ale nie jestem jeszcze 100% MGTOW (powiedziałbym, że dobijam do 90%).

 

Cytat

2. Jaki jest obecnie status mojego związku

Jestem singlem bez kobiety / ONSy / MGTOW.
Jestem mimo swojego wieku (zbliżającej się 50 tki) oceniany bardzo wysoko w skali SMV. Niestety dla części kobiecego otoczenia jestem wybredny, "wyniosły" i niedostępny a to dlatego ze kobiety mnie nudzą. Cześć która mnie nie nudzi to powiedzmy "artystki" (podobne pasje) druga cześć to poważne biznes-woman z jasnymi otwartymi umysłami  (z kontaktów zawodowych). Te pierwsze są jednak często stuknięte, te drugie średnio atrakcyjne albo maja za małe dzieci aby wchodzić z nimi w relacje. 

 

W sumie zawsze chciałem mieć kobietę artystkę, jako że sam posiadam dużo zainteresowań artystycznych i takie spojrzenie na świat. Zauważyłem jednak, że te kobiety mają zasadnicze problemy emocjonalne. Może to i stereotyp, ale artystyczny nieład przenika do ich umysłów i dogadanie się z kimś takim na dłużej wydaje się trudne.

 

16 minut temu, Gościu napisał:

Związek małżeński i wspólne zamieszkiwanie w Waszym lokalu odpada:

- przepisy zmieniają się, więc możliwe że inne opcje odpadną za jakiś czas.

 

Moim zdaniem wszystko idzie w kierunku uznania konkubinatu za równoważny małżeństwu. Niedługo strach będzie po prostu zawierać długie związki, nawet jedynie z pomieszkiwaniem (i to bez znaczenia czy u siebie czy u niej). Dla ogarniętych facetów pozostanie tylko ONS, a do tego trzeba mieć mindset i odpowiednio wysokie SMV. Pozostali będą zasilać liczne grupy facebookowe o tym, jak zmniejszyć sobie libido (pomijam tu oczywiście Blue Pillersów, których grono będzie nadal bardzo liczne, jednak z roku na rok będzie się pomniejszać). Nie ma co - żyjemy w ciekawych czasach!

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Personal Best napisał:

1. Czy jesteś zainteresowany długoterminowymi związkami z kobietami?

Jestem MGTOW i jest mi z tym bardzo dobrze. Od czasu rozwodu moje dochody znacznie się zwiększyły. Po prostu dlatego,  ze zajmuje się sobą a cześć z nich pochodzi z pasji która zawsze była zwalczane  przez moja zonę. Praktycznie oznacza to, że zawsze cos robię bez względu na porę dnia i prawie zawsze wiąże się to z dobrymi profitami.
Kobiety i mainstream nazywają to kryzysem wieku średniego. W praktyce jest to realizacja młodzieńczych pasji połączona z dozą pragmatyzmu ( oficjalna praca dzielona z pasją). Proporcje ustalam sam. Gdybym był w związku zostałbym szybko zarządzony tym i stałbym się po raz kolejny niewolnikiem. 

 

Piąteczka bo to jest właśnie moja impresja do życia po rozwodzie. Kubek w kubek to samo.

1. Dużo więcej hajsu (brak rozwalania na głupoty)

2. Dużo więcej czasu i dużo większy samorozwój.

 

Cytat

Moim zdaniem wszystko idzie w kierunku uznania konkubinatu za równoważny małżeństwu. Niedługo strach będzie po prostu zawierać długie związki, nawet jedynie z pomieszkiwaniem (i to bez znaczenia czy u siebie czy u niej). Dla ogarniętych facetów pozostanie tylko ONS, a do tego trzeba mieć mindset i odpowiednio wysokie SMV. Pozostali będą zasilać liczne grupy facebookowe o tym, jak zmniejszyć sobie libido (pomijam tu oczywiście Blue Pillersów, których grono będzie nadal bardzo liczne, jednak z roku na rok będzie się pomniejszać). Nie ma co - żyjemy w ciekawych czasach!

 

Przede wszystkim już za kilka lat małżeństwo przestanie być dominującą formą związków długoterminowych - jako pierwsze doświadczy tego pokolenie dzisiejszych 20latków. 

Moim zdaniem coraz częściej będzie można spotkać kobiety, które będą miały dzieci z więcej niż 1 facetem, a dodatkowo, pula genetyczna mężczyzn się zmniejszy ponieważ coraz większa grupa nie będzie miała dostępu do związków (a w dłuższej przyszłości również do seksu).

Jeśli trend z poznawaniem się par online zostanie utrzymany hipergamia jeszcze bardziej się nasili.

System będzie musiał zlikwidować strach kobiety przed samotnym macierzyństwem co już powoli się udało - media urobiły ludzi, iż samotna matka to nic złego, a "silna, niezależna kobieta" do tego cała paleta benefitów za rodzenie dzieci.

 

Jeśli chodzi o ilość bluepillersów - będzie ona bardzo powoli, ale jednak, malała ponieważ coraz więcej facetów zderzy się ze ścianą hipergamii, przejdzie rozwód czy zobaczy jak wygląda realnie rynek matrymonialny.

 

Niewątpliwie - żyjemy w punkcie zwrotnym.

 

 

 

 

 

Cytat

Pani ma dziecko, nasze dzieci są w podobnym wieku.

 

@nihilus - dzięki. Gadałem kilka dni temu z kumplem w moim wieku i powiem CI, że jeśli się nie ma dzieci (ani Ty ani ona) to LAT nie jest prosty do zorganizowania - rodzina kobiety będzie jej mówić, że jest prostytutką, koleżanki to samo. Panie bardzo mocno prą do zamieszkania razem.

 

 

Cytat

Młodszy, nie chcę być w związku bo nie widzę w tym sensu. Interesują mnie tylko ONS.

 

Twoje życie oczywiście i Twoje decyzje ale ja bym się zastanowił czy nie wykastrujesz się emocjonalnie i nie zrobisz sobie kuku w głowie. Wpisy takich braci jak @mac, @Krugerrand, @SamiecGamma, @MarkoBe, @Personal Best są dla mnie zrozumiałe - to są ludzie, którzy coś przeżyli, czegoś doświadczyli i świadomie wybierają pewną drogę.

 

Oczywiście to Twoje życie i Twoje decyzje więc żyj tak żebyś był szczęśliwy :) 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, SamiecGamma napisał:

 

Zakładam, że przed rozwodem również miałeś porównywalne SMV (wysokie). To potwierdza moje obserwacje, że bez względu na to jak atrakcyjny jesteś, kobieta zawsze, prędzej czy później, będzie próbowała zbić Twoją ramę i uczynić z Ciebie "ciepłego misia". Paradoks polega na tym, że "udomowiony" ciepły miś nie jest pożądany seksualnie, a to - wiadomo - jest konieczne do utrzymania związku...

 

 

W ogóle nie wiedziałem co to jest SMV. W ogóle nie skupiałem się na kobietach. Wiem, ze to brzmi dziwnie ale od zawsze praca (kariera zawodowa) i moja pasja były tym na czym się koncentrowałem. Jedno napędzało drugie bo było uzupełnieniem mnie.
Być może byłem dla kobiet kimś w rodzaju trofeum. Miałem ich dużo ale nigdy (do teraz) tego ogłaszałem ani nie dawałem tego po sobie poznać. Niby o czym miałoby to świadczyć ?
Małżeństwo istotnie to wszystko zmieniło  tzn. w cholerę poszła pasja a zaczęło się jeszcze większe skupianie na "dowiezieniu". Co śmieszne, nie bardzo wiem po co ten pęd, bo tu mała dygresja - zawsze dobrze mi się powodziło, wszedłem w związek sakramentalny już jako mężczyzna po 30 stce ale również związane to było z tym, że sam pochodziłem z przedsiębiorczej rodziny, gdzie bardzo ważne było też wyksztalcenie i języki i to już pielęgnowane za czasów tego "barbarzyńskiego" i słusznie zapomnianego systemu.
Tak wiec, kawałek po kawałku w małżeństwie, zaczęło się ucinanie hobby i znajomych z tym związanych i co najgorsze rodziny.
Teraz najważniejsze -odszedłem bo już byłem odcięty od wszystkiego co dla mnie ważne. Łącznie z tym ze ex spala z dzieckiem i sama jeździła z nią do teściów. Pomijając przy tym kompletnie moją rodzinę która mieszkała ...po sąsiedzku. 
Co do SMV - usłyszałem na koniec od ex żony - "kto Cię weźmie z takim brzuchem, dziada". Fakt, sporo przytyłem ale to wcale nie uważam za rezultat "dobrej małżeńskiej kuchni" raczej tego abym "jadł a nie wybrzydzał''. 
Tutaj znowu dygresja i uwaga do gniewnego forumowego alt-rightu, który w dupie był i g....widział  - takie rozstanie robi się dla dziecka właśnie po to aby nie było patologii czyli nawet kosztem rozbicia świętej rodziny a nie tkwi się w syfie. (w rezultacie mam lepsze relacje z córką niż wtedy gdy byłem domowa szmatą). 
Obecnie  schudłem do normalnej wagi a w kwestiach jedzenia robię dokładnie odwrotnie tzn...wybrzydzam kiedy jem. Gotuje sobie sam, nic nie zamawiam ani nie chodzę po knajpach. Sprawia mi to przyjemność i najczęściej nie jest czasochłonne.  
Co do kobiet mam takie zdanie, ze one na mnie nie zasługują. Widzę kilka kandydatek ale po pierwsze rozsiane są po świecie i maja chyba całkiem dobre kariery albo nawet jeśli maja odpowiedni potencjał, niestety mają za małe dzieci.

[EDIT] - małżeński exit plan wyglądał tak.
Przed: jedno bardzo ładne i duże mieszkanie moje bez hipoteki i kilkanaście tys. oszczędności. Pani na wejściu nie wniosła żadnych oszczędności i majątku.
Po rozwodzie - ja 1 mieszkanie i kilkadziesiąt tysięcy długu, pani dwa mieszkania w tym jedno w kredycie.
Happy end jest taki ze jak masz wysoki kapitał  społeczny, dobra robotę i życzliwe oraz USTAWIONE otoczenie - rodzisz się na nowo. Tak było w moim przypadku.
Jak nie masz, nawet nie myśl o długotrwałych relacjach z kobietami.

Edytowane przez Personal Best
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.04.2021 o 08:43, niemlodyjoda napisał:

 

Ja się nie wstydzę tego, że podobnie jak @bassfreak jestem purplepillem. Tak, szukam laski do związku mając swoje przygody "przy okazji" ale szukam czegoś ekstra takiego jak mi będzie pasowało i jestem w stanie poświęcić na to czas i energię - czy to ściągając kobietę z innego kraju czy robiąc podobne rzeczy. Uważam, że to uczciwe postawienie sprawy, a nie pierdolenie "kobiety wujowe, hur dur, ale poruchać bym poruchał" i płakanie wieczorami jak stara baba z kotem że jest się samemu.

 

Dziękuję za wpisy @SamiecGamma, @mac i @Krugerrand oraz @MarkoBe - to są posty, które mogą pokazać, iż jest alternatywa dla życia "sparowanym" czyli MGTOW. Dla mnie pułapką MGTOW jest fakt, iż znam ludzi, którzy są MGTOW z przymusu (brak powodzenia), a nie z wyboru. Ja MGTOW mógłbym być za x lat, zapewne kiedy opadną mi hormony i chęć do działania, a nie ukrywam, nosi mnie strasznie :) Ale Wasz wybór szanuję jak cholera :) 

 

@jankowalski1727 - nie myślałeś o tym, żeby zrobić sobie półroczny detox od kobiet i oczyścić głowę. Zdecydować - dealuję na zasadach jakie są albo wycofuję geny z puli?

 

@Analconda - staram się zrozumieć Twoje podejście ale mam do Ciebie pytanie - byłeś kiedyś w związku? Powyżej 6 miesięcy? Mieszkałeś kiedyś z kobietą? Bo zrozumiałbym, gdybyś miał ok 30stki i pisał takie rzeczy ale z tego co kojarzę Ty jesteś młody chłopak?

 

@lync - toś mnie zaskoczył - byłem pewien, że Ty masz  żonę, rodzinę etc. :D 

 

 

Właśnie myślałem o detoksie. Mam zresztą jedną ważna rzecz do ogarnięcia w życiu, a kobiety dużo czasu i energii zajmują.

Tak myślę, zeby na rynek wrócić koło lipca - sierpnia.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

 

@nihilus - dzięki. Gadałem kilka dni temu z kumplem w moim wieku i powiem CI, że jeśli się nie ma dzieci (ani Ty ani ona) to LAT nie jest prosty do zorganizowania - rodzina kobiety będzie jej mówić, że jest prostytutką, koleżanki to samo. Panie bardzo mocno prą do zamieszkania razem.

 

 

Posiadanie dzieci sprzyja LAT ze względu na to, że każdy chce swoje dzieci wychowywać po swojemu i u siebie. W tych sprawach ja nie idę na kompromisy i kobiety, z którymi miałem do czynienia również nie szły. A spróbuj jakiejś kobiecie powiedzieć, że nie pasuje Ci jak ona dziecko wychowuje lub coś w tej kwestii zasugerować... Dla kobiety nie ma chyba gorszej obelgi niż oskarżenie o bycie złą matką.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.