Skocz do zawartości

Ile mężatek ma na koncie zdradę/zdradza? Orientacyjna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, horseman napisał:

Klasyk. Patrzę sobie na insta koleżanek z obrączkami. I jak to coraz mniej misia na zdjęciach. Zazwyczaj zastępuje je bobo, albo "krajobrazy". Ile ja znam Pań w stałych związkach na insta, których nie ma śladu męża, dzieci, rodziny :D 

Ja też takie znam. Nawet takie, która na fb czy insta nie mają ślady, że mają męża/partnera. Ale czy sądzisz, że to o czymś bezpośrednio świadczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, jankowalski1727 napisał:

Ja też takie znam. Nawet takie, która na fb czy insta nie mają ślady, że mają męża/partnera. Ale czy sądzisz, że to o czymś bezpośrednio świadczy?

 

Jest to jedna z niewielu rzeczy w życiu, co do których jestem pewien.

 

Spójrz na taki przykład. Pani zrzuca 15 kg. Co się dzieje? Wrzuca na instagram serie zdjęć "przed/po", jakieś banialuki o motywacji i wyrzeczeniach, samoakceptacja. Porzygać się idzie. Czemu to robi? Bo spełniła swoje marzenie i czuje dumę z efektu. Czy Pani wstawiają zdjęcie jak zaspane jadą tramwajem rano do roboty? Niekoniecznie. Bo to smutna i nudna rutyna. A gdyby Pani zarabiała podróżując po świecie i robiąc fitness, czy traktowała by to jako spełnienie marzeń czy nudną rutynę? No właśnie. Brak zdjęć na insta to oznaka tego, że Pani nie traktuje relacji jako awansu, a raczej jako wstydliwa konieczność. Oczywiście możesz mieć odrębne zdanie w tym temacie, ale gdybym miał wskazać Panie gotowe do założenia poroża swojemy facetowi to celowałbym w te, które nie mają z nim zdjęć w SM. 

 

Podejdźmy do tematu z drugiej strony. Słynna zasada Brada Pitta. Czy gdyby Pani umawiała się z Bradem Pittem, to czy ukrywałaby ten związek w SM czy wręcz przeciwnie?

 

Pytanie, na które niech każdy odpowie w swoim umyśle. Czy ja dla mojej Pani jest Bradem Pittem?  

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, horseman napisał:

 

Jest to jedna z niewielu rzeczy w życiu, co do których jestem pewien.

 

Spójrz na taki przykład. Pani zrzuca 15 kg. Co się dzieje? Wrzuca na instagram serie zdjęć "przed/po", jakieś banialuki o motywacji i wyrzeczeniach, samoakceptacja. Porzygać się idzie. Czemu to robi? Bo spełniła swoje marzenie i czuje dumę z efektu. Czy Pani wstawiają zdjęcie jak zaspane jadą tramwajem rano do roboty? Niekoniecznie. Bo to smutna i nudna rutyna. A gdyby Pani zarabiała podróżując po świecie i robiąc fitness, czy traktowała by to jako spełnienie marzeń czy nudną rutynę? No właśnie. Brak zdjęć na insta to oznaka tego, że Pani nie traktuje relacji jako awansu, a raczej jako wstydliwa konieczność. Oczywiście możesz mieć odrębne zdanie w tym temacie, ale gdybym miał wskazać Panie gotowe do założenia poroża swojemy facetowi to celowałbym w te, które nie mają z nim zdjęć w SM. 

 

Podejdźmy do tematu z drugiej strony. Słynna zasada Brada Pitta. Czy gdyby Pani umawiała się z Bradem Pittem, to czy ukrywałaby ten związek w SM czy wręcz przeciwnie?

 

Pytanie, na które niech każdy odpowie w swoim umyśle. Czy ja dla mojej Pani jest Bradem Pittem?  

 

 

Ciekawa teza.

Znam taką jedną, ładna laska tylko, że ma męża miśka grubaska przy kasie (razem są 12 lat już. Instagram kupę zdjęć z podróży, prac, selfików etc., fejs też, natomiast absolutnie nic o mężu. Zresztą nigdy nic nie wrzucała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Tsmall napisał:

Właśnie z ciekawości przejrzałem kilka profili znajomych pań, oczywiście w związkach formalnych i wasza teoria się potwierdza👍

w sensie?

 

Tzn. żeby nie było, sporo Pań wrzuca foty ze swoimi partnerami, ale jest też grupa kobiet, która ni hu hu nie daje znać na profilu, że jest z kimś/ ma partnera/męża. Poza tymi, które po prostu nie lubią tego wrzucać (a są takie) jest też grupa, o której właśnie rozmawiamy.

Edytowane przez jankowalski1727
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już spieszę z wyjaśnieniem, partnerzy są ale zakopani głęboko jak jakieś "stare ciuchy zapomniane w szafie". Ale także są przypadki, że nagle taka sobie (10kg ponad normę) schudła i zaczęła się ładniej ubierać, czy to jest znak sygnał że wyrusza na łowy czy może już "upalowana"? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Tsmall napisał:

Już spieszę z wyjaśnieniem, partnerzy są ale zakopani głęboko jak jakieś "stare ciuchy zapomniane w szafie". Ale także są przypadki, że nagle taka sobie (10kg ponad normę) schudła i zaczęła się ładniej ubierać, czy to jest znak sygnał że wyrusza na łowy czy może już "upalowana"? 

To kiepsko być zakopanym jak ciuch w szafie przez większość związku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety wyssały zdradę z mlekiem matki i mają ją wpisaną w geny.

Od milionów lat kobiety poprzez gadzi mózg wybierały jak najsilniejszych samców by przeżyć i odchować potomstwo. 

Przecież mężczyźni masowo ginęli a to w walkach, od dzikich zwierząt czy z chorób bo jak dobrze wiemy nie było 

wtedy opieki medycznej to kobieta żeby przeżyć musiała zdradzać bo gdy nie ogarnęła sobie innego chłopa to umierała.

Oczywiście nie robiły to z byle kim bo seks nie jest do zabawy tylko spłodzenia potomstwa, które w tamtych

warunkach musiało być jak najsilniejsze żeby w ogóle przeżyć.

Dlatego kobiety preferowały jak najsilniejsze geny co przez tyle czasu utrwaliło się poprzez adaptacje w społeczeństwie

i nawet już dzisiaj w cywilizowanym świecie gdzie nie trzeba być silnym by przeżyć bo medycyna cię naprawi to się nie zmienia.

Oficjalne statystyki to 5%, które są oczywiście zaniżane bo nie oszukujmy się za powiedzenie prawdy nie jeden uczony stracił by pracę, reputację.

System pilnuje by prawda nie wyszła na jaw dlatego taki kwik kobiet na wieści o testach DNA, dlaczego? bo mają coś do ukrycia.

Kolejna sprawa samcy alfa zadowoleni, że naiwne beciaki wychowają nie swoje geny ponosząc olbrzymie koszty a władza na to pozwala.

Nikt tego nie zmieni bo wtedy elektorat w postaci kobiet zagłosuje na opozycję, która wygra wybory.

Realnie to może być nawet 30% zdrad a bez wprowadzenia obligatoryjnych testów DNA to się nigdy nie skończy.

We Francji już zakazano wykonywania testów, za które jest olbrzymia kara czyli nie ty decydujesz tylko kobieta i opresyjny system

kto będzie ojcem dziecka. 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.04.2021 o 19:59, maroon napisał:

"Bo ty mi przez rok nawet żadnej awantury nie zrobiłeś!" 

 

O skokach mężatek zazwyczaj wiedzą wszyscy dookoła poza mężem. 

 

Kiedyś pracowałem chwilę w banku. Panie bez krępacji przerzucały się opowieściami która z kim na wyjeździe integracyjnym. Ten to ją walił, że nawet majtek jej nie ściągnął, a w tym to się chyba zakochałam i co teraz? 

 

A każda obrączka na palcu. 

 

Ja się dzięki takm doświadczeniom dość wcześnie pozbyłem złudzeń, że ślub to jakaś magia i mistycyzm. Stąd też od młodych lat stanowcze ucinanie wszelkich podchodów pań w tej kwestii. 

To po co de... puszczał na impreże integracyjną, warunek albo zostajesz w domu albo impra i pakujesz walizki. A ten  bank to pewnie jakiś korporacyjny pewnie

Edytowane przez xander99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.04.2021 o 11:51, xander99 napisał:

To po co de... puszczał na impreże integracyjną, warunek albo zostajesz w domu albo impra i pakujesz walizki. A ten  bank to pewnie jakiś korporacyjny pewnie

 

Bo jeśli mąż pańci pracuje w podobnej branży, a w przypadku korpo-szczurków tak bywa, to on równie dobrze może obracać koleżanki z pracy czy kontrahentki z innych firm na właśnie takich imprezach/delegacjach.

 

Pracowałem prawie 4 lata w hotelach biznesowych. Widziałem nie jedną konferencję i nie jeden wyjazd integracyjny więc wiem co tam się odpierdala. Widziałem najebanych dyrektorów zalecających się do młodych dup, widziałem tych korporacyjnych czadów, wokół których był wianuszek kobiet w wieku 30-40, widziałem wiele innych i pojebanych akcji, o których może kiedyś opowiem.

 

Moimi ulubieńcami w tym temacie była parka, która przyjeżdżała do mnie 1-2 razy w miesiącu, jeden pokój, jedno łóżko, dwa auta, jedno na stołecznych blachach, drugie na lokalnych. Oboje w wieku 35-45. Różne nazwiska. Na zmianę płaciła ona, potem on. Zależy, które musiało wcześniej wyjechać. Przyjeżdżali o różnych porach, o różnych też wyjeżdżali. Żadnych faktur czy rachunków. Płatność gotówką.

 

Osobno każde z nich było w miarę sympatyczne, ale jak już pojawiali się razem przy moim recepcyjnym blacie to byli jak zakochani nastolatkowie, tacy infantylni, że aż skręcało.

 

Na moje to, gdy związek jest już kilku-kilkunastoletni, w którym dodatkowo się nie układa, a jak dobrze wiemy narzekających panów na ich żony/kobiety i na odwrót - nie brakuje, to o zdradę nie trudno. Jeśli jeszcze jest się w miarę atrakcyjnym na rynku, to dochodzi do zbliżeń czy faktycznych romansów. Cała reszta, która nie jest zbyt atrakcyjna na rynku damsko-męskim - zdradza w myślach i wciąż poszukuję odskoczni od życia ze swoim partnerem.

 

W moim 5-letnim związku moja eks już na koniec nawet nie ukrywała, że szuka ludzi na tinderze. To było nawet, gdy jeszcze nie zerwaliśmy ze sobą. Ja byłem jeszcze zakutym polagiem i nie wiedziałem po co ta moja kochana myszka tam wchodzi. Mi powiedziała, że szuka sobie tam znajomych.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia, te kościółkowe matki i żony, co by nikt się po nich nigdy nie spodziewał, też lubią czasami poczuć w sobie obcego bolca. Haj przyciąga. A potem stres bo idzie taka do spowiedzi z misiem, do konfesjonału, najpierw jedno, potem drugie. Autentyk.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, nihilus napisał:

Z własnego doświadczenia, te kościółkowe matki i żony, co by nikt się po nich nigdy nie spodziewał, też lubią czasami poczuć w sobie obcego bolca.

 

Potwierdzam też miałem przyjemność z takimi kobietami na zewnątrz pobożne i cnotliwe a co do czego przychodzi odpalają każdą dziurę

i nie raz kończą na seksie na dwa baty. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

@Chadernest

Jej mąż gdzie?

No właśnie też jestem ciekaw.

 

I pytanie, jaki to jest rodzaj kobiety. Czy taka po której szybko widać, że lubi zabawę czy taka właśnie niby pobożna, a z diabłem za skórą (jak już była dyskusja wyzej)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan

Niewiem ale ma stałego partnera. 

Rycerzyk złapała go na wygodne zycie ale swoje polatała po kutangach. 

Normalnie jawnie pisze z nią na messengerze (z konta anonimowego) zapytałem ją czy ona się z tym kryje to mi powiedziała że telefon to prywatna rzecz. Ogólnie traktuje go jak psa mało tego potrafi go obgadywać i się z tego razem śmiać. 

1 minutę temu, Chadernest napisał:

@Brat Jan

Niewiem ale ma stałego partnera. 

Rycerzyk złapała go na wygodne zycie ale swoje polatała po kutangach. 

Normalnie jawnie pisze z nią na messengerze (z konta anonimowego) zapytałem ją czy ona się z tym kryje to mi powiedziała że telefon to prywatna rzecz. Ogólnie traktuje go jak psa mało tego potrafi go obgadywać i się z tego razem śmiać. 

@jankowalski1727raczej ten 1 typ chociaż mówi że tylko zemna się bawi.

Jak miałem 17 lat to dziewczyna mojego przyjaciela gdy on poszedł po trunek do sklepu wskoczyła na mnie i zaczęliśmy się lizać (nie ukrywam że miałem na nią chęć i jakby była dłuższa chwila napewno bym jej wsadził) ale jako biały honorowy rycerz później mu to powiedziałem bo miałem wyrzuty sumienia wkoncu znam go od dziecka, tylko że powiedziałem mu to w stylu ty słuchaj bracie weź ja zostaw bo ona do mnie podbijała itp a ten debil jej to powiedział przy mnie nic se z tego nie zrobił a ja w oczach panny czułem się jak śmieć bo nim byłem zresztą wielu tak powie. I teraz tak mają 2 bombelkow pani zdradza kolegę regularnie wiem to na 100 proc a on zapierdziela na rodzinkę na produkcji gdzieś. Wnioski wyciąglem takie że ostatni raz komukolwiek coś doradzałem i nigdy już nie odmówię żadnej kobiecie bo poczułem się wtedy jak jakiś konfident a zjebałem se tylko opcje na ruchanko bo daleko nie mieszkają a z kolegą już nie gadam poprostu chłop był i chłopa nima. Pani oczywiście zawód madka. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletantsłuchaj niewiem czy pijesz o to że takie mam historie z życia i się nimi dzielę czy masz manię wyższości laików i dłuższego zarejestrowania.

Na tym forum jestem od dawna tylko się wcześniej nie ujawniałem dużo się tutaj nauczyłem od braci i od samego guru dlatego rozwiń to? 

A to co robię tak wiem że robię źle nie chciałbym żeby moja myszkę bzykal jakiś małolat ale to jest silniejsze odemnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.