Skocz do zawartości

Dochód podstawy w PL


RealLife

Rekomendowane odpowiedzi

Z tą ciepłą ziemią obiecaną to nie do końca takie cymesy. Znam takich co wybrali Hiszpanię i obecnie nie do końca są zadowoleni, a dodatkowo małżonki się rozwydrzyły 😁

 

Poza tym w Europie historycznie zawsze był ucisk i wyzysk. Znikąd wielkie fale emigracji w XIX w. się nie wzięły. Ale też patrząc historycznie to raczej szczęścia trzeba szukać gdzieś daleko, niż blisko - jak już ktoś chce szukać oczywiście. 

 

Kolejna sprawa wiek. Mając 20-30 można wszędzie jechać na dorobek i przygodę. Mając 30-40 człowiek już zaczyna się zastanawiać, a mając 40-50 raczej szuka spokojnej przystani, a nie możliwości azjatyckiego tygrysa. 

 

Przeżyć stosując mimikrę można w każdym miejscu, o ile ma się jakiś praktyczny fach w ręku. Trochę gorzej jak na starość sił braknie a cały kapitał został wepchany w casa rurale

 

Dodatkowo posiadając jakiekolwiek majetności nieobciążone kredytem (to ważne) zawsze można je sprzedać i żyć po kres dni w dostatku w 3/4 państw świata, gdzie koszty utrzymania są na poziomie 5 usd/ dzień lub nawet mniej. 

 

A na samym końcu warto sobie uzmysłowić, że i tak jesteśmy tylko trybikiem w maszynie (chyba że mamy majątek > 100 mln USD) i w każdej chwili ta maszyna może nas zmielić, bez względu na to gdzie jesteśmy. Znacjonalizować prywatny stan posiadania może każde państwo na świecie. Wojna, w tym domowa, też może być w każdym państwie na świecie, podobnie kryzys i prześladowania polityczne i rasowe. 

 

Bezpieczna przystań to jest bardzo iluzoryczna sprawa. 

 

W trakcie sztormu najbezpieczniej jest na morzu, nie w porcie. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, maroon said:

żyć po kres dni w dostatku w 3/4 państw świata, gdzie koszty utrzymania są na poziomie 5 usd/ dzień lub nawet mniej

Patrząc na wypowiedzi pani prezydent Estonii, sprowadzające się do sondowania "państwa jako dostawcy usług międzynarodowych", plan w którym możesz się zapisać jako Grenlandczyk czy Szwed, a żyć w Polsce jest w różnych gabinetach rozważany jako realna opcja. A to by błyskawicznie zniszczyło niemal wszystkie tereny z niskim kosztem utrzymania. Byłby Meksyk amerykańskich programistów, ale w skali okołoziemskiej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon masz rację ze wszystkim, co napisałeś, ale... co proponujesz w takim razie ogarniętemu 40-latkowi? Ja stanę się nim za miesiąc, pytam więc całkiem serio...

 

Miałem dobre złe przeczucia z tymi Niemcami, dziś natrafiłem na taką informację:

 

Niemiecki parlament właśnie przyjął ustawę o ochronie przed infekcjami. Niemcy właśnie stracili podstawowe prawa człowieka. Każdemu, kto naruszy ograniczenia Covid, grozi 5 lat więzienia. Władze będą mogły przeszukiwać prywatne domy obywateli, aby sprawdzić, czy przestrzegają ograniczeń. Niemcy właśnie wkroczyły w nową formę nazizmu, a system jej nie potępia. System entuzjastycznie oklaskiwał nowy nazizm. 

 

Nie wiem na ile to groźne, ale nie wygląda dobrze. Nie chciałbym tam dzisiaj być przypięty do żłoba. Niemcy są dobre na czas pokoju, na czas wojny stają się zawsze piekłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dziwnego kraju nad Wisłą, to wiadomo... Niemiaszki jednak anemicznie protestują, głównie dziadki jakieś pokojowe happeningi robią. Takich jest łatwo zgnieść. Ani otwartej walki, ani partyzantki, bo na to się w Niemczech z tego co widzę po filmach z różnych miast, nie odważyli.

 

Jest jeszcze nader istotna kwestia POZIOM EGZEKWOWANIA PRAWA. Gdyby u mnie egzekwowano to, co ustalono, to byłoby słabo, a że to Italia i każdy udaje, że nie widzi, to się dużo mniej czuje niż w Niemczech.  Ale mnie chodziło w tym wpisie o ustawodastwo. Bo jak Niemiaszki coś ustalą, to nie dość, że za chwilę to dziwnym trafem 'będzie obowiązywać w całej Jewropie', to jeszcze potem u nich to zostanie wyegzekwowane z zapasem i przytupem.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie... danke obli. Widać, że te sprzedajne kurwy tam ein reich, ein volk, ein fuhrer budują i to napawa zrozumiałym strachem.

 

Jeszcze gorsze jest to, że z moich znajomych Niemców 80% wierzy w jakąś pandemię, a spośród tych 40+ praktycznie wszyscy. Zazwyczaj oni na wiosnę przyjeżdżali do Italii, a teraz żaden nie odważył się schwarz wymknąć. Znowu będą 'tylko wykonywali rozkazy'. Nie chciałbym tam teraz być, oj nie... 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w ostatnich 2 miesiącach byłem w USA, Niemczech, Belgii i na Litwie. W tych krajach restrykcje są mniejsze niż w Polsce. To Polska jest nadgorliwa we wszelkich działaniach, karach i ograniczeniach. W Niemczech i na Litwie ludzie są bardziej zdyscyplinowani i nie widać policji aby przechadzała się między blokami wyłapując ludzi bez masek. Na Litwie w ogólne nie widać policji. W Stanach, w Nevadzie gdzie byłem, nie ma obowiązku noszenia masek a w pomieszczeniach właściciel decyduje o zakładaniu masek. Wszystko otwarte.  To Polska jest najgorszym zamordyzmem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Perun82 said:

czyt: wytresowani.

Nie masz racji. Tam jest o wiele więcej luzu i wolności niż w Polsce. Od braku chamstwa na drogach, po nieparkowanie na trawnikach, po uprzejmość w sklepach i do obcych. Polska to nadal dziki kraj jak się tu wraca i widzi te wszechobecne zachowania aspołeczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, BrandyRiver napisał:

Polska to nadal dziki kraj jak się tu wraca i widzi te wszechobecne zachowania aspołeczne.

Owszem, ale przynajmniej są szczerzy w swoim zachowaniu:D 

 

To jest tak jak z demonizowanie kota bo nasrał do buta. Gdyby to zrobił to loz, nic się nie stało i tak nadal "kocha" swego pana..a jak kot, o panie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Perun82 napisał:

To jest tak jak z demonizowanie kota bo nasrał do buta. Gdyby to zrobił to loz, nic się nie stało i tak nadal "kocha" swego pana..a jak kot, o panie..

Koty robią kupę/ sikają do buta, jeśli się je wkurwi (wyczuwają też emocje człowieka). One dobrze wiedzą co robią i nie dają sobie w kasze dmuchać nawet człowiekowi.

 

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2021 o 14:00, RealLife napisał:

A ceny mieszkań po wprowadzeniu dochodu podstawowego? Moim zdaniem szybko polecą do 10 000 PLN/m2 w mieście powiatowym. W tych 5 największych miastach Polski będę po 15-20k m2 za zwykle mieszkanie. 

Jestem ciekaw kto to kupi w mieście powiatowym. Jak najlepszymi pracodawcami są biedronki. Poleciałeś opie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ksanti napisał:

oty robią kupę/ sikają do buta, jeśli się je wkurwi (wyczuwają też emocje człowieka). One dobrze wiedzą co robią i nie dają sobie w kasze dmuchać nawet człowiekowi.

Tylko że psy się tłumaczy - on tak robi bo kocha Pana, natomiast koty - wredne sukinsyny. Różnica w tłumaczeniu. 

 

16 minut temu, Baca1980 napisał:

Łapcie się za portfele. Bo socjalny rollercoaster właśnie rusza :).

Niewolnicy nie chcą się parzyć..uuu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś uważa, że rozdawanie pieniędzy na zorganizowaną skalę jest dobre to znaczy, że jest debilem.

Do debili nie przemawiają żadne argumenty (stąd wyniki wyborów jakie mamy) i trzeba do nich przemawiać tylko i wyłącznie za pomocą prostych przekazów (jak np. Kolorowe obrazki lub film jak niżej)

Poniżej idealnie jest ukazane co się dzieje, gdy zaczniemy rozdawać pieniądze na ,,lewo i prawo" (Polecam obejrzeć nawet jak nie jest się debilem) :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin nie wiem. Szczerze.

 

Znam takich co się zaszyli w przysłowiowym bieszczadzkim lesie, dziergają jakieś usługi, szara strefa i funkcjonują, często nawet nieźle. 

 

Znam takich co wyjechali i tu jest różnie. Jednym się powodzi, innym nie. 

 

Wydaje mi się (podkreślam wydaje), że kraje europejskie to nie jest dobry wybór dla kogoś młodego. Bardziej bym celował w Azję, NZ, Australię. W ostateczności jakieś Kanady lub Ameryka Południowa. Europa ma tylko tę zaletę, że kulturowo podobnie i blisko do pl jak coś. 

 

Natomiast dla 40+ tu się zaczyna ciężko robić. Mam kumpli trochę starszych, 45+ co powyjeżdzali. Część z rodzinami, część sama. Nie każdy się odnalazł na emigracji. Niektórzy wręcz wyjazd traktują jako osobistą porażkę. Mimo że zabrali ze sobą jakieś majątki i nie musieli całkiem od zera zaczynać. Bardzo często jak czasem rozmawiam, to napominają, że w tym wieku na emigracji jesteś sam jak palec. Ani ridziny, ani znajomych. Nie każdy psychicznie da radę. 

 

Dlatego nie wiem. Ja osobiście z jednej strony doceniam ciepły klimat, z drugiej pl to jest jednak kraj, w którym się urodziłem, wychowałem, gdzie utrzymuję większość relacji towarzyskich. Ciężko to wszystko rzucać i jechać na niewiadome w świat. 

 

Martwi mnie to, że z roku na rok dużo rzeczy, spraw staje się cięższa niż była wcześniej. Postępująca biurokracja, niepewność rynku i działalności, niestabilne prawo. To nie jest perspektywiczne. 

 

Ja oczywiście potrafię w tym pływać. Tylko pytanie kiedy (nie czy tylko kiedy) zabraknie mi sił i to jest najistotniejsze. . 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.