Skocz do zawartości

Moja historia nr. 1


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 

Uprzejmie proszę o pomoc i wyrozumiałość ;).

 

Poznałem dziewczynę na Badoo w zeszłym roku w maju. Jeszcze tego samego wieczora wpadłem z alkoholem i były gol. W sumie rozmowa nie kleiła się jakoś szaleńczo ale covid umożliwił życie towarzyskie to chyba i ona i ja mieliśmy ciśnienie. 

 

I pewnie skończyło by się na tym gdyby nie to że dziewczyna mając 24 lata miała wykończone samodzielnie mieszkanie w kredycie za własne i pożyczone od mamy pieniądze. Do tego pracowała na pełen etat od 2 roku studiów i była właśnie na finiszu tego studiowania. Ponadto jeździ samochodem do pracy, dba o porządek, jest spostrzegawcza i bystra. Kręcą ja pieniądze i chciała by kiedyś dobrze zarabiać. Rżnięcie było do niedawna pierwsza klasa. Dziewczyna tańczyła w gimnazjum i liceum jazz z damskim zespołem. Robiła szpagat, gwiazdy itp. Jest zdyscyplinowana, konkretną i nie roztrząsa życia. 

Czasem mam wrażenie że kompletnie nie ma życia wewnętrznego, że jest płytka w tej materii. I to mnie trochę przeraża bo mam wrażenie że jak by doszła do wniosku że coś jej nie pasuje to nie miała by skrupułów. 

Wogole nie czuć od niej takiego kobiecego ciepła, troski, współczucia czy coś. 

Często łapie się że nie mam o czym z nią gadać. Że to ja muszę ciągnąć temat bo ona może mi poopowiadać o ciuchach i pracy ale to tyle. 

Mam poczucie że ona nie prowadzi dialogu wewnetrznego. 

Ostatnio zaczęła ze mną chodzić na siłownię i spodobało jej się to. Dodatkowo chce schudnąć więc tym bardziej ok. I teraz zastanawiam się czy jeśli pomogę jej odnaleźć jakieś hobby pasje itp to zacznie nam się to wszystko bardziej układać ? 

 

Biorę pod uwagę następujące opcje:

1. Dziewczyna miala studia, remont i prace więc nie zajmowała się niczym innym. Jeśli pomogę jej się rozwinąć to z czasem będzie jej życie i nasze ciekawsze.

2. Laska jest pusta i Instagram + Netflix to jej wystarcza i jak się trafi bogaty, przystojny prostak to w sumie czemu nie. 

3. Laska ma niskie poczucie własnej wartości i poprostu się nawinąłem a ona ma problem z tworzeniem relacji ? 

 

Dodam jeszcze że:

-bardzo zaradna i samodzielna 

-Wizualnie 7.0

-Mało ma przyjaciół w dużym mieście (pochodzi z malego miasta)

- matka zaliczyła wpadkę z ojcem mając 19 lat. Później się nie dogadywali i matka zostawiła córkę bez słowa i wyjechała za granicę pracowac (jako pilot wycieczek). Podobno ojciec jej wydatkował pieniądze mimo że były. Pracowali wspólnie w sklepie i to raczej typ babki co zapierdala. I tu jest pytanie czy dziewczyna przez to nie jest wycofana i nie bardzo potrafi się otworzyć. 

 

- trudno u niej z dostępem do tego co myśli. Mam wrażenie że nie zdaje sobie sprawy z własnych uczuć emocji, nie potrafi ich pokazywać. 

 

- matka jej wpoiła że nie można być zależna od faceta. Mąż po 12 latach małżeństwa i wspolnej pracy gdzie w sklepie pracowała na czarno wypłacił jej 30 Tys zł. Ojciec dziewczynie dołożył do mieszkania 5 tys z bólem serca ale potrafi jeździć na wakacje co miesiąc jak jest pogoda. 

 

-dziewczyma twierdzi że mnie kocha i na hasło ślub dzieci jest na tak. W sensie wiem że jak wyskoczę z pierścionkiem to go przyjmie.

 

- mam już swoje lata (po 30) i naprawdę dość już szukania, testowania, poznawania rodziców itp. kumple mają już po 2 dziecku a ja mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu z kolegami.

 

-wydaje mi się że to może być dobry materiał na żonę pod kątem gotowania, organizacji i świadomości jak ważny jest sport, wychowanie itp.

 

-twierdzi że jestem jej 3 poważnym facetem i że poprzedni ją zostawił gdyż nie chciała wrócić do małego miasta i mieszkać z nim (robotnikiem) a ona nie widziała tam dla siebie przyszłości poza tym jeszcze była w trakcie magisterki

 

-jesli się rozstanę to nie licząc doła w który wpadnę  wątpię czy znajdę kobietę z jednej strony ciepłą, stabilna emocjonalnie i zaradna którą do tego wygląda. 

 

Ps. Nasuwa mi się koncepcja żeby podłożyć dyktafon i wrócić do siebie do mieszkania.  Może w ten sposób dowiem się z kim tak naprawdę mam do czynienia...  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, pomieszanie z poplątaniem w tym wszystkim, bracie.

 

Zacznijmy od końca.

 

48 minut temu, Gixer napisał:

- mam już swoje lata (po 30) i naprawdę dość już szukania, testowania, poznawania rodziców itp. kumple mają już po 2 dziecku a ja mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu z kolegami.

 

No i co z tego, że mają po drugim dziecku?

Życie to nie wyścig o cipę i kaszojada. Nie jest tak, że jak o czasie nie odznaczysz wszystkich okienek "idealne życie według społeczeństwa w wieku po 30" to jesteś z automatu nieszczęśliwy i receptą na to jest klękanie z pierścionkiem przed osobą, która:

 

48 minut temu, Gixer napisał:

mam wrażenie że kompletnie nie ma życia wewnętrznego, że jest płytka w tej materii.

 

48 minut temu, Gixer napisał:

Wogole nie czuć od niej takiego kobiecego ciepła, troski, współczucia czy coś. 

 

48 minut temu, Gixer napisał:

Często łapie się że nie mam o czym z nią gadać.

 

Moim zdaniem powinieneś popracować nad sobą, bo przedstawiasz się tutaj jako osoba zdesperowana, o niskim poczuciu własnej wartości, która zazdrośnie spogląda na zabombelkowanych kolegów i próbuje "nadrobić" z dziewczyną, która jest pusta, nudna i nijaka.

Najpewniej uwierzyłeś w społeczne pierdolenie, że to jedyna droga do szczęścia.

 

Możesz się uśmiać, ale... istnieje szansa, że Ci koledzy z zazdrością spoglądają na Ciebie i zazdroszczą Ci wolności i seksu, o których oni - zajęci zmienianiem pieluch i znoszeniem fochów wiecznie obrażonej, zmęczonej i rozciągniętej żony - mogą pomarzyć, zwłaszcza z młodszą i atrakcyjną kobietą.

 

 

Edytowane przez Januszek852
  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, Gixer said:

- mam już swoje lata (po 30) i naprawdę dość już szukania, testowania, poznawania rodziców itp. kumple mają już po 2 dziecku a ja mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu z kolegami.

Go go power rangers! :D 

Życzę wszystkiego najlepszego! :)

 

Tylko jak jednak nie wyjdzie, to nie zapomnij coś naskrobać w jednym z poniższych działów:

https://braciasamcy.pl/index.php?/forum/151-manipulacje-kobiet-i-obrona-przed-nimi/

https://braciasamcy.pl/index.php?/forum/132-moje-doświadczenia-ze-związku-małżeństwa/

https://braciasamcy.pl/index.php?/forum/11-rozstania-zdrady-prawo-rozwodowe/

 

Mam tak samo jak Ty, sporo po 30 (czy też bliżej 40) i czasem też mi dziwne myśli po głowie chodzą. 

Ale potem właże na powyższe działy i już trochę mi lepiej. :P 

 

Uwielbiam czytać historię z tych tematów jak to inni sobie zjebali życie (sorry, nie jestem siostrą miłosierdzia ;) ), więc jak będziesz chciał coś dorzucić od siebie, to śmiało.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"mam już swoje lata (po 30) i naprawdę dość już szukania, testowania, poznawania rodziców itp. kumple mają już po 2 dziecku a ja mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu z kolegami."

 

Ci kumple siedzą na grupach na fb "jak sobie poradzić z żoną" i wymieniają swoje dramy. 

Ty natomiast masz tego do wyboru pół-swiatu. 

Kumple mają ścisk dupy że nie musisz się użerać z babą. 

I mieszkasz z kumplami, nie ma nic w życiu lepszego. 😀

 

Jeszcze z takim pustakiem jak twoja znajoma. 

Ja jak słyszę że laska spędza czas na insta i netflix, odrazu next. 

Masz do wyboru, mieszkasz z kumplami nie wysłuchujesz babskich awantur, fochów, pierdololo. Albo oświadczasz się jej, podpisujesz ślub, brajan a za parę lat rozwód i alimenty. 

Co wolisz ? 

Edytowane przez mati248
  • Like 8
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że chciałbyś dzieciaka, że zazdrościsz kumplom. Tylko jak go "stracisz", bo matka się rozmyśli to wrócisz do punktu wyjścia z myślą czemu nie słuchałem doświadczonych braci. 

 

Jest jakaś tam szansa, że może akurat Tobie wyjdzie, ale z opisu kobiety wynika coś innego. Piszesz też, że za własne pieniądze, a później, że od matki. Dodatkowo jeśli dziewczyna taka zaradna, to za parę lat gdy już dzieciak się odchowa na tyle, że pójdzie do przedszkola, szkoły, panna stwierdzi, że nie potrzebuję Cię do opieki nad nim, dobrze zarabia, a alimenty dodatkowo podniosą jej komfort życia. Może sobie przygruchac kogoś kto jej na chwilę pomoże, a Ty będziesz w czarnej dupie i wiązał koniec z końcem by zapłacić comiesięczna jałmużnę, bo pańcia się rozmyśliła. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gixer napisał:

Poznałem dziewczynę na Badoo w zeszłym roku w maju. Jeszcze tego samego wieczora wpadłem z alkoholem i były gol

 

Kobiety z badoo czy tinder nie nadają się do związków a już tym bardziej do małżeństw.

Skoro siedzą tam latami to mają karuzelę kutang czego potwierdzeniem jest to co napisałeś

, że na pierwszym spotkaniu dała.

 

1 godzinę temu, Gixer napisał:

Czasem mam wrażenie że kompletnie nie ma życia wewnętrznego, że jest płytka w tej materii. I to mnie trochę przeraża bo mam wrażenie że jak by doszła do wniosku że coś jej nie pasuje to nie miała by skrupułów. 

 

Kobiety już takie są nastawione na swoje potrzeby i przyjemność bez głębszych przemyśleń, rozważań a gdy coś im nie pasuję to uwierz mi nie cofną się przed niczym by osiągnąć cel.

Skrupuły kobiety ich nie posiadają widzą czubek własnego nosa nic poza tym.

 

1 godzinę temu, Gixer napisał:

Wogole nie czuć od niej takiego kobiecego ciepła, troski, współczucia czy coś

 

Definitywna czerwona flaga po czymś takim zerwał bym znajomość z kobietą.

 

1 godzinę temu, Gixer napisał:

Często łapie się że nie mam o czym z nią gadać. Że to ja muszę ciągnąć temat bo ona może mi poopowiadać o ciuchach i pracy ale to tyle

 

Kobiety są od małego wychowywane w pieleszach, wszystko mają podstawiane pod nos dodatkowo programuję się je, że wszystko im się należy

i to mężczyzna ma się starać, załatwiać, zapewniać nie ona.

Wolny czas spędzają na portalach społecznościowych lub oglądają seriale na nefflix lub w tv, więc później nie dziw, że nie ma o czym z nimi gadać. 

 

1 godzinę temu, Gixer napisał:

trudno u niej z dostępem do tego co myśli. Mam wrażenie że nie zdaje sobie sprawy z własnych uczuć emocji, nie potrafi ich pokazywać. 

 

- matka jej wpoiła że nie można być zależna od faceta.

 

Kolejna czerwona flaga niewłaściwa socjalizacja i wychowanie.

 

1 godzinę temu, Gixer napisał:

dziewczyma twierdzi że mnie kocha i na hasło ślub dzieci jest na tak. W sensie wiem że jak wyskoczę z pierścionkiem to go przyjmie.

 

Nawet tego nie rób chłopie i skończ tą znajomość nic z tego dobrego nie będzie. 

 

1 godzinę temu, Gixer napisał:

mam już swoje lata (po 30) i naprawdę dość już szukania, testowania, poznawania

 

Jesteś jeszcze młody dopiero wchodzisz w swój najlepszy wiek atrakcyjności dla kobiet i jak ogarniesz status społeczny, finanse i zadbasz o wygląd możesz mieć kobietę jaką tylko chcesz.

 

1 godzinę temu, Gixer napisał:

wydaje mi się że to może być dobry materiał na żonę pod kątem gotowania, organizacji i świadomości jak ważny jest sport, wychowanie

 

To nie jest dobry materiał na żonę, przeczytaj jeszcze raz co napisałeś w swoim temacie, ja tam widzę mnóstwo czerwonych flag, które definitywnie eliminują kobietę jako materiał na związek czy małżeństwo.

 

1 godzinę temu, Gixer napisał:

jesli się rozstanę to nie licząc doła w który wpadnę  wątpię czy znajdę kobietę z jednej strony ciepłą, stabilna emocjonalnie i zaradna którą do tego wygląda

 

W Polsce normalnych, stabilnych emocjonalnie kobiet jest kilka procent reszta jest zaburzona w różnych obszarach.

Dodatkowo nie są dobrym materiałem na żony w dobie galopującego feminizmu i dziwactw zaczerpniętych z zachodu.

Widzę u ciebie desperacje i parcie na małżeństwo co mówi o tobie, że masz niską samoocenę i niskie poczucie własnej wartości.

Radził bym Ci na tym się skupić a kobiety na pewien okres sobie odpuścić.

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można napisać dużo, albo podsumować jednym zdaniem:

2 hours ago, Gixer said:

Kręcą ja pieniądze

To Ty byłbyś w tym związku stroną romantyczną - ona byłaby ściśle pragmatyczna. Ty oczekujesz "kobiecego ciepła", a jej jest ono zupełnie zbędne.

2 hours ago, Gixer said:

że poprzedni ją zostawił gdyż nie chciała wrócić do małego miasta i mieszkać z nim (robotnikiem) a ona nie widziała tam dla siebie przyszłości

Jak długo Ty pozostaniesz przyszłościowy? Co się stanie, jak Ci się nie daj Boże "noga podwinie"?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty to taki hipokryta jesteś. Tutaj jedziesz po niej i jej ambicjach a za chwilę sam masz żal do siebie, że w wieku 30stki mieszkasz na wynajmie z kumplem. 

 

Lepiej, piszesz jaka to nie materialistka a sam lecisz na to, że ma już mieszkanie i w sumie materiał na żone i dzieci bo status materialny jest. 

 

Co do braku zajawek - jest COVID a nawet poza tym, czy jak proponujesz coś to odmawia, czy sam nawet nic nie proponujesz i tak naprawdę oboje ich nie macie ale to Ty ją za plecami na jaki forum punktujesz? 

 

Chłopie, przewartościuj sobie swoje "Ja", bo we wnioskiach, że tak naprawdę do siebie nie pasujecie wplątujesz jej status materialny oraz swoje widzimisię pt. "ja już za stary". 

 

Na co za stary, że przy rosole u babci nie pochwalisz się pierścionkiem zaręczynowym? Nie patrz na innych, inni Ci nie pomogą jak się wjebiesz w rozwód i alimenty. 

 

Sprawa jest banalna. Jesteś z nią i jest fajnie? To ciągnij to. Widzisz małe sygnały, że nadciąga lipa - obserwuj dobrze sytuację. Są duże sygnały, że jest lipa? Uciekasz ze statku. Kobieta to nie karty by mówić pas, kiedy nawet nie wiesz jakie są rozłożone. Najpierw to sobie poukładaj w głowie czy nie nadinterpetujesz wszystkiego. Bo jeśli coś Ci teraz na tyle przeszkadza, że tu czekasz aż Ci bracia powiedzą czy inst i netflix to przegięcie bo nie masz własnego zdania, to coś jest z Tobą nie tak. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Gixer napisał:

Witam, 

...

Czasem mam wrażenie że kompletnie nie ma życia wewnętrznego, że jest płytka w tej materii. I to mnie trochę przeraża bo mam wrażenie że jak by doszła do wniosku że coś jej nie pasuje to nie miała by skrupułów. 

Wogole nie czuć od niej takiego kobiecego ciepła, troski, współczucia czy coś. 

...

Często łapie się że nie mam o czym z nią gadać. Że to ja muszę ciągnąć temat bo ona może mi poopowiadać o ciuchach i pracy ale to tyle. 

Mam poczucie że ona nie prowadzi dialogu wewnetrznego. 

...

Ostatnio zaczęła ze mną chodzić na siłownię i spodobało jej się to. Dodatkowo chce schudnąć więc tym bardziej ok. I teraz zastanawiam się czy jeśli pomogę jej odnaleźć jakieś hobby pasje itp to zacznie nam się to wszystko bardziej układać ? 

...

Może w ten sposób dowiem się z kim tak naprawdę mam do czynienia...  

 

Rada dla wytrawnych graczy w takiej sytuacji - pukać jak długo da radę, nie przyzwyczajać się do Pani.

Rada dla Ciebie - uciekać natychmiast. Zaczynasz racjonalizować jej cechy i zachowania, widać desperację, nie utrzymasz w tym przypadku dominującej postawy w związku, bo nie masz odpowiednio głowy poukładanej. Powrót do randkowania, odzyskanie pewności siebie i następna panna dobrze Ci zrobią.

Edytowane przez MarcineS
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MarcineS napisał:

 

Rada dla wytrawnych graczy w takiej sytuacji - pukać jak długo da radę, nie przyzwyczajać się do Pani.

Rada dla Ciebie - uciekać natychmiast. Zaczynasz racjonalizować jej cechy i zachowania, widać desperację, nie utrzymasz w tym przypadku dominującej postawy w związku, bo nie masz odpowiednio głowy poukładanej. Powrót do randkowania, odzyskanie pewności siebie i następna panna dobrze Ci zrobią.

Wiesz trochę mam wrażenie że słuchając rad na tym forum nie można wejść w jakikolwiek związek. Ostatnio trwało 4 miesiące zanim trafiłem na sensowna osobę. Latka lecą, włosy wypadają, zmarszczek przybywa a progresu brak. Nikt tu o tym nie mówi ale proces socjalizacji i dopasowywania się z roku na rok idzie coraz trudniej. Dzieci powyżej pewnego wieku poprostu wkurwiają. Obym się mylił. Narazie dam miesiąc tej relacji bo i tak mamy już kupione wakacje w maju. Zobaczę co się da zrobić a w między czasie układam w glowie swoje ja (głównie samoocena i toksyczny wstyd)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przecież zawsze możesz olać te rady, łyknąć niebieską pigułkę, kupić pierścionek, klęknąć i spłodzić bejbika. Skoro uważasz, że to jest droga do szczęścia bez której Twoje życie będzie wybrakowane - to nie słuchaj tych rad, po prostu idź na całość.

 

Jakoś to będzie, nie?

 

Wiesz, czym się różni świadome ojcostwo od tego, co prezentujesz?

 

@johnnygoodboy : mam fajne życie, znajdę sobie fajną kobietę i będę ojcem, bo tak chcę, uzupełni to moje udane życie i da mi poczucie szczęścia.

 

Ty: kurrrrrwa, wszyscy moi znajomi z wózkami chodzą!!!! a mi włosy wypadają i nie mam dziecka!!!! co ja zrobię, muszę się żenić szybko!!! Bo lata lecą i nie wypełniłem obowiązku!!!!!

 

 

Edytowane przez Januszek852
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852 najśmieszniejsze jest w tym to, że sam jestem łysy od przynajmniej połowy studiów :) Mogę pocieszyć autora tematu, że w żaden sposób nie utrudniło mi to znalezienia właściwej kandydatki na żonę - przeciwnie, od kiedy golę się na łyso i przybyło mi zmarszczek zainteresowanie mną kobiet jest dużo większe niż wtedy, gdy miałem ładniutką, nieco dziecięcą buźkę. Bądź tu kurwa mądry i udzielaj jakichś rad :) może to kwestia tej kwadratowej szczęki :D 

Tak trochę niekomfortowo czuję się jako wzór do naśladowania - ja po prostu w poprzednim związku dostałem ostry wpierdol, który wiele mnie nauczył - być może autor tematu nie miał tego „szczęścia”.

@Gixer chłopaki napisali w tym wątku w zasadzie już wszystko - nie podejmuj tak CHOLERNIE ważnych decyzji w desperacji - to jedno niepozorne „wyjdziesz za mnie” zdeterminuje przecież Twoje całe, późniejsze życie. Nic nie „trzeba”! Nie jestem przeciwnikiem wchodzenia w związki, ale należy to robić z głową, a nie dlatego, że WYDAJE Ci się, że to jedyna, właściwa droga do szczęścia. Nie, nieszczęśliwych związków jest dużo więcej niż tych szczęśliwych - przespaceruj się kiedyś na publiczny plac zabaw i przyjrzyj się minom facetów z wózkami - pełnia szczęścia wypisana na umęczonych mordach :D Nie mówię, że masz tą dziewczynę zostawić, ale jesteście razem tylko rok - to za wcześnie na podejmowanie takich decyzji jak ślub czy dzieci.

Aha, dzieci wkurwiają (mniej lub bardziej) niezależnie od tego w jakim wieku się na nie zdecydujesz ;) W momencie przyjścia dziecka na świat tracisz całe swoje dotychczasowe życie i ono już NIGDY nie wróci. Miej to na uwadze Bracie - Twoja motywacja na zasadzie „bo inni już mają, a ja nie” jest bardzo niewłaściwa. Ty musisz tego dziecka chcieć, ale mając w głowie te liczne wyrzeczenia, z którymi wiąże się jego posiadanie - w przeciwnym wypadku będziesz typowym ojcem, który będzie robić wszystko, żeby z zawracającym głowę bachorem mieć jak najmniej do czynienia. Dorzuć do tego swój toksyczny wstyd i staniesz się chodzącym poczuciem winy, rozdartym między „chcę być dobrym ojcem” a „nie znoszę tego gówniaka”.

Poczytaj niedawne posty @Zdzichu_Wawa o dzieciach i ich wpływie na związki, szczególnie w czasie pandemii - bardzo celne.

 

Edytowane przez johnnygoodboy
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Gixer napisał:

Wiesz trochę mam wrażenie że słuchając rad na tym forum nie można wejść w jakikolwiek związek. Ostatnio trwało 4 miesiące zanim trafiłem na sensowna osobę. Latka lecą, włosy wypadają, zmarszczek przybywa a progresu brak. Nikt tu o tym nie mówi ale proces socjalizacji i dopasowywania się z roku na rok idzie coraz trudniej. Dzieci powyżej pewnego wieku poprostu wkurwiają. 

 

To nie tak.

Wbrew pozorom nie jest trudno stworzyć udany związek, długoterminowy też. Odrzucając ze 2-3 totalne psychopatki, które wyleciały po drugiej randce, wszystkie moje związki były udane.

Warunek jest taki, że po prostu trzeba poznać reguły gry i się do nich stosować.

 

A reguły gry są takie:

  1. Kobiety uwielbiają sex (odnoszę nieodparte wrażenie że nawet bardziej niż my). Jeśli jest emocja (chemia) i nie wylądujecie w łóżku na drugiel randce, kobieta czuje się zniesmaczona i zdezorientowana i momentalnie baaaaardzo spada się w jej rankingu. Przykro mi. Nieśmiałość jest najgorszym wrogiem udanego związku.
  2. Kobiety uwielbiają jeśli facet im imponuje (hipergamia).
  3. Kobiety uwielbiają jeśli facet je zdominuje (hipergamia). Psychicznie i fizycznie. Jeśli zrobisz to na pierwszej randce, powiedzą Ci że to lubią wprost na drugiej.
  4. Kobiety najlepiej funkcjonują czując oddech konkurencji na plecach.
  5. Te stany muszą nieustannie być podtrzymywane.

 

Te reguły się w ciągu ostatnich 20 lat się zmieniły istotnie. Przed 2000 rokiem kobiecie imponował facet spokojny, opiekuńczy, odpowiedzialny, który był w stanie utrzymać przez lata ją i potomstwo. Ponieważ dzisiaj kobieta jest w stanie utrzymać sie sama z gównopracy i zasiłków, ten aspekt nie jest już dla kobiet istotny. A faceci nie dostosowali się do tych nowych reguł, i nadal próbuja zaradnością, pracowitością i odpowiedzialnością imponować. Teraz imponujemy wiedzą, ciekawymi męskimi pasjami, nad którymi spędzamy więcej czasu niż z nią, niezależnością (OD NIEJ!!), stanowczością (WOBEC NIEJ!!), podejmowaniem decyzji, dyskrecją w kwestii waszych relacji itp.

 

Kolejna bardzo ważna zasada jest taka, że nie zwracamy uwagi na to co kobieta mówi (dobrze, jeśli jest tego faktu świadoma), a patrzymy na to co robi. Kobieta w dobrze zorganizowanym związku właściwie jest cały czas wilgotna i gotowa na sex bez żadnego pierdolamento gier wstępnych. I to nie jest przenośnia!!!!!

Jak to zrobić. Pełno tu porad. Może kiedyś dopiszę swoje doswiadczenia.

 

I to nie prawda że wiek działa na Twoją niekorzyść. Jest wręcz przeciwnie Kobiety po 30-stce bardzo szybko spada wartość na rynku "seksualnym", mają coraz większa trudność w sypianiu z topowymi hipergamicznie facetami. Panaceum na to atencja od simpów, ale ta nie zaspokaja sexualnie a jedynie podtrzymuje ułudę dawnego zainteresowania od samców alfa. A libido po 30-stce jescze rośnie (świadomosć własnego ciała + kurczący się czas + biologia).
Facetowi natomiast ta wartość, właściwie do 60 roku zycia, nieustannie rośnie. Jest uspokojony życiowo, ma mądrość i doswiadczenia, ma osiągnięcia, jest świadom swojej wartości, przystojnieje (TAK!), jest lepszy w łóżku.

 

Także ogarnąć zdrowie, głowę a będzie można co tydzień nową panią poznawać. 🙂

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś był przekonany, że poważny związek z tą panią to dobry pomysł, to byś nie miał wątpliwości i tego tematu by nie było.

 

Z opisu to, jak Bracia napisali, typowa współczesna młoda kobieta, Julka. Netflix, Insta, zimna korposuka z rozbitej rodziny, która, jak będzie miała w tym interes, spuści Cię w kiblu bez mrugnięcia okiem. I w ogóle samcom nie można ufać, i Strajk Kobiet. Mamusia jej to od małego tłukła do głowy. A społeczeństwo i media potwierdzały. Po trupach do celu. Piszesz, że nie ma ciepła, życia wewnętrznego. Czy taka pani się nadaje do związku? Czy chciałbyś, żeby ona wychowywała Twoje dzieci też na takie zombiaki? Na Oskarki, Brajanki, Julki? Odpowiedź nasuwa się sama. Faktycznie udany związek stworzyć w tych czasach jest bardzo ciężko. Można czasem mieć wrażenie, że na tym forum jedziemy po kobietach ogólnie, ale czy w 95% tak nie jest? Jakie Ty jej zalety podałeś? Że jest zorganizowana, idzie po swoje ostro, pracowita. To może ją zatrudnij do prowadzenia Żabki? Ale, powtórzę, gdybyś czuł, że to właściwa kobieta do małżeństwa, to by tego tematu nie było.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/26/2021 at 9:53 PM, Gixer said:

Wogole nie czuć od niej takiego kobiecego ciepła, troski, współczucia czy coś. 

 

Zapytaj siebie czy chciałbyś mieć taką matkę. Ja nie za bardzo. Porozmawiaj z nią o tym, drąż ten temat, relacje, emocje, powinna się wtedy albo wkurwiac I negować (nie radzi sobie, kiepski materiał na matkę), ale może potrafi przyznać się że coś jest nie tak (bardzo rzadkie), i jest nadzieja. 

 

No i tak jak wyżej pisali, to że chce być samodzielna to duża szansa na kop w dupe i alimenty więc musiałbyś się przed tym dobrze zabezpieczyć (w sensie naprawdę dobrze jeżeli jest inteligentna, sama intercyza może nie wystarczyć). 

 

Ja bym jej od razu nie skreślał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@johnnygoodboy szczęka i gęsty zarost na brodzie? ;) mordercze combo. nawet łysy wyglądasz wtedy dobrze. 😅

 

W ogóle to Bracie @Gixer, przeczytaj post johnnygoodboy dwadzieścia razy albo trzydzieści i weź to sobie bardzo mocno do serca, bo kierujesz się wszystkim tym, czym nie powinieneś się kierować w decyzji o ślubie/rodzinie. Nie musisz ani uciekać od tematu, ani rezygnować z posiadania rodziny, ale absolutnie nie możesz jej zakładać z myślą, że "teraz albo nigdy" "niedługo będzie za późno" "wszyscy inni już mają". Nie licz na to, że JAKOŚ będzie, bo nie będzie wcale jakoś, tylko będzie zupełnie inaczej i przy niewłaściwym wyborze niczym typowy janusz wpierdolisz się w olbrzymie bagno życiowe, z którego bardzo ciężko będzie Ci się wydostać (np. alimenty, utrata praw rodzicielskich, odebranie części majątku wypracowanego osobiście podczas małżeństwa, zmarnowane lata na fochy żoneczki).

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Gixer napisał:

Wiesz trochę mam wrażenie że słuchając rad na tym forum nie można wejść w jakikolwiek związek. Ostatnio trwało 4 miesiące zanim trafiłem na sensowna osobę. Latka lecą, włosy wypadają, zmarszczek przybywa a progresu brak. Nikt tu o tym nie mówi ale proces socjalizacji i dopasowywania się z roku na rok idzie coraz trudniej. Dzieci powyżej pewnego wieku poprostu wkurwiają. Obym się mylił.

I już mam 95% pewności że wszystkie rady braci zostaną spuszczone w kiblu.

 

@GixerPrzewertuj forum i audycje Marka. Jak już to zrobiłeś zrób tym razem ze zrozumieniem. 
Inaczej rady co ci tu piszą jednym uchem wlecą a drugim wylecą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.04.2021 o 21:53, Gixer napisał:

a ja mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu z kolegami.

To bym akurat zmienił i pomyslał o zakupie własnego małego kwadratu. Mieszkanie samemu to dobra szkoła życia + ma się lepszą opcję na randki :P

 

W dniu 26.04.2021 o 23:03, mati248 napisał:

Ci kumple siedzą na grupach na fb "jak sobie poradzić z żoną" i wymieniają swoje dramy. 

Serio są takie? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, BlacKnight napisał:

I już mam 95% pewności że wszystkie rady braci zostaną spuszczone w kiblu.

Bardzo trudno jest wygrać z matrixem, nawet jeśli wszyscy będziemy krzyczeć "Nie idź tą drogą!". To kwestia licznych przekonań wewnętrznych tłoczonych nam do łbów od maleńkości.

Zabawmy się w telepatę i spróbujmy zgadnąć co przewija się w myślach autora tematu. Podzieliłbym to na następujące kategorie:

a) presja społeczna - "nie chcę być kawalerem", "wszyscy mają, tylko nie ja", "trzeba mieć żonę i dzieci", "chcę ułożyć sobie życie", "mama mówi, że powinienem mieć już żonę", "taka jest kolej rzeczy", "tak się robi w tym wieku"

b) presja wieku - "potem będzie już za późno", "jak nie teraz to wcale", "umrę samotnie", "stanę się łysy, pomarszczony i brzydki i nikt mnie nie zechce".

c) lęk przed samotnością - "bez związku zostanę sam jak palec", "samotni ludzie są dziwni, coś jest z nimi nie tak", "oszaleję mieszkając samemu w czterech ścianach", "to wstyd być samemu"

d) poczucie bycia niepełną jednostką, którą partnerka dopełni i "da" jej szczęście - "odczuwam pustkę bez partnerki", "małżeństwo da mi szczęście, którego teraz nie odczuwam", "i tak nic lepszego mi się nie trafi", "tak długo szukałem i nic, więc biorę co jest"

Wszystkie powyższe przekonania wiążą się z określonymi uczuciami, emocjami, które są bardzo silne. Wszystkie opierają się na lęku, który chcemy zdusić - a możliwe jest to jedynie wtedy, gdy pójdziemy za tymi podszeptami.

Jedynie solidny wpierdol od życia i przekonanie się jak JEST naprawdę pozwala je zakwestionować raz na zawsze i już nigdy nie być ich niewolnikiem.

Dlatego uważam, że nasze rady - pomimo, że każdy z nas w oparciu o własne doświadczenia życzy autorowi dobrze - mogą nic nie zdziałać.

 

52 minuty temu, Januszek852 napisał:

@johnnygoodboy szczęka i gęsty zarost na brodzie? ;) mordercze combo

Coś w tym stylu :D Laski lubią. Nie bać się łysienia!

  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.04.2021 o 21:53, Gixer napisał:

miała wykończone samodzielnie mieszkanie w kredycie za własne i pożyczone od mamy pieniądze.

 

W dniu 26.04.2021 o 21:53, Gixer napisał:

a ja mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu 

Ale nie powiesz nam że chcesz się tam wprowadzić i pomóc spłacić za jakiś czas "wspólny" kredyt?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Januszek852 napisał:

@johnnygoodboy szczęka i gęsty zarost na brodzie? ;) mordercze combo. nawet łysy wyglądasz wtedy dobrze. 😅

 

Oooo i tu pozwolę sobie na uwagę, nieco poza głównym wątkiem.

Na podstawie badań empirycznych na pewnej grupie kobiet, z tym zarostem to sie nie zgodzę.

Szczęka tak, bezczelne spojrzenie prosto w oczy tak, zawadiacki uśmiech tak, Włosy krótko tak. Zarost gęsty nie.

Własciwie obiekty badane były jedomyślne w tej kwestii.

 

Oczywiście jedno, dwudniowy jak najbardziej. Drapie, zwiększając doznania podczas robienia wiadomo czego, wiadomo gdzie.

Dodatkowo Panie uwielbiaja tłumaczyć się następnego dnia zazdrosnym koleżankom w pracy, że ta podrażniona i zaczerwieniona skóra na nosie i brodzie, to przecież absolutnie nie od namiętnego całowania sie z facetem. 🤣🤣🤣

 

Ale to tylko moja opinia. Ja mam troche starszy target 30-50. Może młodsze miały inaczej, ale wtedy jeszcze mody na brodę nie było więc nie pamietam.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Furby napisał:

 

Ale nie powiesz nam że chcesz się tam wprowadzić i pomóc spłacić za jakiś czas "wspólny" kredyt?

Nie. Mowa jest o tym że ona spłaca sama kredo ja mogę dorzuci połowę mediów i połowę czynszu. Mam dom w kredycie który wynajmuje pracownikom ale widzę że pora kupić jakąś kawalerkę bo bracia mają rację. Ona nie ma nic przeciwko intercyzie chyba dlatego że ma coś do stracenia. Poprzedniczka na hasło intercyza zaczynala spazmowac i wyć do księżyca więc ją kopnąłem w dupę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.