Skocz do zawartości

Czy samotna matka może mieć ochotę jedynie na FWB? Czy jej zainteresowanie zawsze oznacza chęć stabilizacji?


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

temat jw. Kumpel zasugerował mi dzisiaj, że samotne matki nie zawsze (choć bardzo często) szukają tzw. beciaka na stabilizację, a czasem zdarza się, że po przebojach rozwodowych taka pani chce się jedynie wyszaleć.

Ciekawy punkt widzenia, choć nie twierdzę, że nierealny. Jak to się ma do powszechnego poglądu, ze samotna matka = łapanie jelenia?

Nie, nie szukam żadnego potwierdzenia dla siebie. Nie kręcę z samotną matką.

 

Ciekaw jestem doświadczeń tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedne chcą się zabawić, inne szukają kogoś na stałe. Tu już należy każdy przypadek rozpatrywać oddzielnie. Nie znaczy to, że szukająca stabilizacji nie nadaje się do zabawy. O kręceniu z samotną matką napisano już bardzo wiele, więc nie ma się nad czym rozwodzić. Na ogół gdy trafi się Mr. Right, pani nie próżnuje i osacza jelenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samotna matka nawet nie musi chcieć i pragnąć dać facetowi seksu, ona po prostu chce kogoś, kto będzie łożył na nią i na jej dziecko. Nawet na rękę jej brak seksu.
Niektóre za to mają inną taktykę. Jak znajdą interesującego faceta to zasypują go nadmiarem seksu na początku znajomości, a potem zaczyna się wyciąganie łapy po kasę, bo "brakuje kilku stów do końca miesiąca". No i co, będziesz żałował na jej biedne dziecko, które chodzi głodne?

Edytowane przez Zbychu
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, zychu napisał:

Nie znaczy to, że szukająca stabilizacji nie nadaje się do zabawy.

Nie znaczy to też, że szukająca zabawy po pewnym czasie nie zapragnie odrobiny stabilizacji.

 

Jedna jest reguła: samotna matka dla swojego dziecka poświęci wszystko: swoją własną fajną zabawę, związek z tobą, ciebie i twoje zasoby. Dopóki sprawy mają się dobrze to może być całkiem fajnie. Jednak w życiu zdarzają się tak zwane życiowe zakręty i tak zwane nieprzewidziane sytuacje - wtedy bardzo szybko się dowiesz gdzie jest twoje miejsce w hierarchii wartości.

 

Jak najbardziej istnieją nieźle sytuowane samotne matki, które jedyne czego szukają to kogoś z kim można trochę poszaleć. Ale nawet w takim prawie idealnym układzie będziesz robił za coś w rodzaju polisy ubezpieczeniowej, która kiedyś może się przydać albo może się nigdy nie przydać.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TL;DR: To są desperatki, które szukają jelenia!

Do mnie kiedyś na Tinderze samotna matka (akurat była na tyle uczciwa i miała w opisie, że ma dziecko) 9/10 się odzewała pierwsza. Jako, że jestem 5.5/10, to wiedziałem, że coś musi być nie tak, bo laska była naprawdę konkret. Obczaiłem więc od razu profil i sprawa się wyjaśniła :) Samotne matki to deperatki. Już przynajmniej raz dokonały bardzo złego wyboru życiowego waląc się i płodząc z bad boyem. Zapewne to tylko wierzchołek góry lodowej, a przy poznawaniu takiej wyszłyby kolejne kwiatki. Nie mam jednak własnego doświadczenia, bo samotnym matkom mam tylko jedno do powiedzenia: proszę zamknąć drzwi z tamtej strony. 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem samotną matkę jakiś czas.

Na początku oczywiście ona nikogo nie szuka, ona super sobie radzi.

 

Po półtora roku:

- po co ci oszczędności na tym koncie, do grobu ich nie zabierzesz.

- mieszkasz u mnie to masz zapierd*lać.

- chciała połowę kasy na remont mieszkania bo powiedziałem że jej pomogę.

I jej pomogłem, ściany pomalowałem, płytki położyłem ale i tak foch i zero wdzięczności bo chciała kasy.

-na początku seksu dużo aby złapać jelenia.

 

I wiele, wiele innych patologii, zakładałem wątek odnośnie związku z samotną mamcią.

 

Wiedzą, że są na szarym końcu rynku matrymonialnego więc są bardzo łatwe.

 

Mamcie z dzieckiem/dziećmi tylko na fajną przygodę bez zobowiązań a jeśli padnie pytanie co dalej z nami zakładać spodnie na dupę i zawijać się gdzie pieprz rośnie.

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam taki przypadek.

 

Gość dostawał seks, czasem kupił coś dziecku ale od początku było powiedziane, że on tego nie bierze na klatę.

 

Mamuśka nie powiem bo petarda była, (sam bym wjechał na taki układ z pocałowaniem w dupę) więc myślę, że szukała lepiej sytuowanej partii a na tym osobniku ugrywała jedynie rozładowanie potrzeb seksualnych + coś dla dziecka.

 

A i on miał prawie 2 metry wzrostu wiec może zwyczajnie też się jej podobał.

 

Generalnie nic nie wnoszący wyjątek potwierdzający regułę na który normalnie w życiu nie ma co liczyć bo jakie są cele 99,99999999999% samotnych matek to dobrze wiemy.

 

PS. plusem całej sytuacji było to, że oni byli z Serbii więc p0lka nie wchodzi tu w grę, 

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od konkretnej kobiety i gościa. Zdecydowana większość ma priorytet ustabilizować się dla dziecka (złapać beciaka), ale jak się trafi szansa na trochę rozrywki przecież coś jej od życia też się należy. 

 

Może kolega nie rokuje jako partner. Mam kumpla, który regularnie obrabia takie babki.

 

Jego "tajemnica" nie żałuje kasy na wyjazd, kupienie ciuchów czy wręcz podreperowanie budżetu takiej niewiasty. Spokojnie z tymi zasobami mógłby ogarniać małolaty, ale woli delektować się harnasiem i innymi wyszukanymi trunkami z ludźmi właściwie z pogranicza, albo wręcz z patologi. Zwykle raz na pół roku jest reset, bo pan i władca dostaje psychoz z powodu choroby alkoholowej, karze wyp... wszystkim i ma mocne postanowienie trzeźwości. Po jakimś miesiącu dla relaksu piwko. Imprezy się rozkręcają. Mniej więcej w tym czasie pojawia się nowa królowa, aż do znanego wszystkim finału . Póki będzie miał pieniądze myślę, że nie zabraknie kolegów wracających po każdym resecie,klepiących po plecach i mówiących jaki to fantastyczny nie jest. Zaczepiony w budżetówce, póki trwa stabilnie układ, funkcjonuje jako jego część, dzięki swojej matce.  Przy czym dla osób, które nie bywają u niego co dzień (a rotację ma sporą) uchodzi za ogarniętego gościa, z poukładanym kręgosłupem, który od czasu do czasu poimprezuje. 

 

ps. jeśli chodzi o jedną z najbardziej patologicznych akcji jakie miałem w życiu z samotnymi matkami, moja ex podała w przedszkolu dane do mnie jako ojca dziecka. Na grupę rodziców pewnego pięknego dnia zostałem dodany w gmailu. Płacz w słuchawkę, jak zadzwoniłem po wyjaśnienia, bo X cię tak lubi i żeby nie czuł się gorszy to byś czasem mógł pójść na imprezę do niego. Rozstaliśmy się po tym jak przez 1,5 miesiąca nosiłem piękne poroże.  

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Zbychu napisał:

Niektóre za to mają inną taktykę. Jak znajdą interesującego faceta to zasypują go nadmiarem seksu na początku znajomości, a potem zaczyna się wyciąganie łapy po kasę

Nie rzadko jest tak, że wtedy samiec zaczyna się łapać na tym, że coś nie gra jak powinno i wtedy w magiczny sposób dowiaduje się, że zostanie ojcem. 

Edytowane przez Szczery Człowiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, KolegiKolega said:

 

Jak najbardziej istnieją nieźle sytuowane samotne matki, które jedyne czego szukają to kogoś z kim można trochę poszaleć. .

Nie mam dużych doświadczeń z madkami, bo unikam takich relacji. Mam jednak koleżankę wysoko postawioną korposzczurzycę. Ona celuje tylko w wysoko postawionych kolesi i prawie wyłącznie z zagranicy. Wydaje mi się, że tym dobrze sytuowanym zależy na jeszcze większym polepszeniu statusu niż szaleństwach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich doświadczeń wynika, że dają intensywny okres promocyjny, ale wymagają zaangażowania później, jakiegoś dookreślenia powiedzmy. Mój główny target przed mgtow. Zawsze jakieś kwasy są i dziwne teksty, testowanie na każdym kroku akceptacji bombelka, dosłownie. Czy dziecko nie przeszkadza, czy ja ci nie przeszkadzam i moja sytuacja? Ciągle takie pytania miałem, non stop. Nie mają wcale tak łatwo wyrwać. Na raz tak, ale kolesie nie są tacy głupi, żeby się angażować. Wszystkie te, które poznałem w przeszłości dalej same. Duża rotacja, coraz większe zniszczenie w relacjach. Do łóżka szybko skaczą, nie ma już pierdolenia się z randeczkami i innym gównem. Od razu gruba akcja leci. Mój kuzyn przecież związał się z taką, bo mu dała, czego mu zawsze brakowało, ale w zamian cudzego dzieciura dostał w spadku. Dla mnie to jest totalnie chore na dłuższą metę. Patrzysz na dowód, że twoją żonkę ruchał inny typ 😆 To dosłownie ten poziom xD I te próby, żeby dziecko uznało nowego tatusia, żenada do kwadratu. Z tego względu, że byłem i jestem wyprany z emocji do kobiet to kontrolowałem spokojnie sytuację 😆 Dominacja kobiety to dla mnie coś niewyobrażalnego w życiu. Uważam, że wygrywają z mężatkami, jeżeli chodzi o łatwość dania dupki 😆 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, mac napisał:

Dla mnie to jest totalnie chore na dłuższą metę. Patrzysz na dowód, że twoją żonkę ruchał inny typ 😆 

Na to nie trzeba aż takiego dowodu. 

 

W czasach w których żyjemy, seks jest łatwy. Kobiety dają na prawo i lewo nie przywiązując do tego żadnej wagi.. 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, PyrMen napisał:

Na to nie trzeba aż takiego dowodu. 

 

W czasach w których żyjemy, seks jest łatwy. Kobiety dają na prawo i lewo nie przywiązując do tego żadnej wagi.. 

 

 

 

To już ustaliliśmy w innym wątku, że zajętą czy dzieciatą jest dużo łatwiej bzyknąć niż singielkę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja jest możliwa, ale... Zdecydowanie bardziej chodzi o beta jelenia do łożenia na nią. 

Pomyśl sobie: jesteś samotną madką, możesz mieć "kolegę" taksówka, bankomat i przysługi w jednym, więc lepszy beciak niż samodzielne życie na własny rachunek, jest kogo doić.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji, że trochę doświadczenia w tych targetach mam, to coś napisze 🙂.

 

Samotne mamcie są jedne z najłatwiejszych targetów jeśli chodzi o zdobycie regularnego, łatwego seksu. W zasadzie max druga randka- wystarczy, że zobaczy w Tobie niegłupiego (czyt. jako tako stoisz finansowo) i w miarę zadbanego gościa to już masz autostradę do karmelowej dziurki. Żadnej nowości nie napisze ale trzeba mieć na prawdę łeb na karku i pamiętać jaki cel jest tych spotkań. Potrafią na prawdę nieźle grać, urabiać aż miło. Pod koniec mojej kariery rozbójnika używanych  pękniętych jeży, leciałem już na bezczela (czyt. nauczyłem się czegoś od kobiet)- miło było dopóki ciekawość nie minęła po czym oświadczyłem, że jest bardzo fajną kobietą i lubię z nią spędzać czas ale nie udźwignę na dzień dzisiejszy związku ale chciałbym z nią utrzymywać kontakt, bo fajnie się rozumiemy. Ble ble ble. Ble ble ble. I wiecie co?

One myślały (lub nie- na dwoje babka wróżyła), że dalej są w stanie wyruchać Freda ale to Fred wyruchał je (dosłownie i w przenośni), bo w większości dalej sobie zaspakajałem ciekawość bez żadnych zobowiązań. Wiem też na pewno, że mimo iż je regularnie przepychałem to łaziły na randki szukać jelenia (w zdecydowanej większości były to znajomosci z wszelkiej maści portali, widziałem ich aktywność, zmiany zdjęć, opisów itd.).

 

Więc czy tylko szukają jelenia?

I tak i nie.

W zależności od humoru, nastroju, podejścia, sympatii do kogoś, poczucia luzu. Nie mam pojęcia.

Wiem jedno- ni chuja kobiety z dzieckiem na stałe (Jeśli jesteście młodzi i nie macie swoich dzieci) i tego się trzymajcie.*

 

* info dla świeżych użytkowników- starzy swoje wiedzą 🙂

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jelenie, frajerzy, beta bankomaty.

 

Samotna matka to też kobieta. Mało to jest takich co mają trójkę dzieci z innym? Dzieciak nie wyklucza dalszej jazdy na karuzeli, choć dobrze to o takich osobniczkach nie świadczy. 

 

Prawda została powiedziana. Wnioski? Omijać bądź zrezygnować po zalateksowanej wersji demo, ale to sport ekstremalny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.04.2021 o 22:39, jankowalski1727 napisał:

czasem zdarza się, że po przebojach rozwodowych taka pani chce się jedynie wyszaleć.

Jest jeszcze jeden ukryty cel takiego "wyszalenia się" 

Pani chce się wypozycjonować po powrocie na rynek matrymonialny, więc sprawdza jakie jest zainteresowanie jej osobą-szuka potwierdzenia swojej atrakcyjności.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzykam aktualnie samotną matkę 40 +, bombel ma 12 lat- córka, rozwódka.

 

Silna psychika, słowo klucz.

 

Fajnie się rozmawia, spędza czas, seks jest niezły, dużo lepszy niż z większością małolatek.

 

Mnie się nie da urobić, bo jestem typowym dominującym samcem alfa, dostaje ode mnie regularny opierdol i jej się podoba,  oraz znam wszystkie mechanizmy damsko- męskie.

 

Masz wiedzę i psychikę to korzystasz, a warto, ponieważ rozmowa na poziomie, pani dużo wie, dużo mi też wytłumaczyła ( jest prawniczką ) no i seks, seks jest naprawdę żarłoczny, taki jak lubię.

 

Czy byłbym w stanie zerwać z nią kontakt z dnia na dzień ? Oczywiście, tak jak z każdą kobietą na tej planecie, nawet najpiękniejszą.

 

Dlaczego ?

 

Ponieważ dasz mi 20 minut na plantach Krakowskich w sobotę po południu i będę miał w telefonie 2,3 nowe numery, do nowych dziewczyn.

 

Podsumowując, warto pod pewnymi warunkami.

Co ona z tego ma ?

 

Bedbojowego bolca, emocje, rżnięcie,  pieniędzy ma w chuj więcej ode mnie, więc to odpada, w dodatku ona płaci za wszystko z 90 %, mowa o pizzach, biletach, gołdzie itp.

To nie jest relacja sponsorska i raczej nie będzie, to nie ten typ kobiety.

 Nad tym bardzo ubolewam.

  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżąc gdzieś kiedyś po lasach w okolicy Lęborka i Łeby natknąłem się na wielką środleśną polanę, a na niej wigwam idiański i ni to chatę, ni to barak z bali. Zaciekawiony podszedłem zobaczyć, a tam koleś do mnie "Hello, how are you" nienagannym angielskim. Pogadaliśmy już po polsku, mówi, że pracuje w lesie przy wyrębach, do sklepu jeździ raz na tydzień, kiedyś był wykładowcą na uczelni, a polanę kupił 5 lat temu i uciekł od życia i matek z dziećmi. Wtedy myślałem, że chyba się przejęzyczył. 😁

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, sleepwalking said:

@maroon Rozjebałeś mnie teraz :D Ja akurat z tych okolic - nie sądziłem, że idzie tu spotkać ogarniętych ludzi, haha :D

 

Swoją drogą, życie na polanie, w lesie, w spokoju, nawet na zadupiu a nie Majorce, brzmi dosyć fajnie :D

 

Propsy dla gościa :D

W Bieszczadach sporo takich ludzi żyje. Swego czasu też na Mazury i Warmię ludzie uciekali, gdzie zapuszczone siedlisko można było za 10-15 tys kupić, czyli paromiesieczną średnią pensję. Sam się kiedyś zastanawiałem czy 20ha takiego poniemieckiego gospodarstwa za 20 tysi nie kupić, gdzieś w okolicach Prabut zdaje się to było. . 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko jest piękne pod jednym warunkiem.

Mianowicie, że ma się z czego żyć a zarobienie kasy na zadupiu jest 10 razy trudniejsze niż w mieście.

Nawet wysławiana zdalna praca niekoniecznie pomoże, bo w wielu zadupiach nie ma zasięgu/internetu albo jest taki, że do pracy się nie nadaje.

Jednak odchodzimy od tematu, więc kończę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.