Skocz do zawartości

Zamieszkał z dwiema dziewczynami i opowiedział, jak to jest


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, maroon napisał:

W klubie w sezonie damski kibel jest non stop zapchany, mimo wyraźnych instrukcji czego nie wrzucać. 

U mnie w pracy, z kibla pracownic czasem smród roznosi się na całe piętro. I to tak jakby ktoś latem zostawił na słońcu otwartą puszkę śledzi. A o tym że u nich pod prysznicem śmierdzi, jakby tam był trup, to nawet nie wspomnę. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, maroon napisał:

"myła" sobie stopy śliniąc palec i pocierając nim co brudniejsze miejsca

Miałem nosa przypuszczając, że wątek pysznie się rozwinie. :D

 

Z cyklu "opowieści starego barmana". Kibel w knajpie zapychany był notorycznie. W trakcie pracy znajdowałem takie oto fanty: podpaski (klasyk), waciki, dwa razy damskie majtki (!), raz kanapkę i raz woreczek z podejrzaną substancją. Nie wiem, które bardziej mnie zdziwiło - majtki czy kanapka.

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syf wam przeszkadza? Dosłownie połowa mojego pokoju jest zablokowana śmieciami.

Do póki nie wylegają się muchy (kiedyś miałem plagę w pokoju) to wszystko git.

 

Jeśli chodzi o kobiety... najbardziej są odrażające jak chodzą bez makijażu i w wieśniackich ubraniach - swetry jakieś lub zbyt mało obcisłe spodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko prawda.

Podczas jednych ze studenckich wakacji, miałem miesięczne praktyki w jednym z wojewódzkich miast. Tak się złożyło, że była okazja zamieszkać z jedną dawną znajomą i jej najlepszą kumpelą w kawalerce. Obie raczej zabawowe dziewczyny, na pewno nie materiał na żonę, za to weekendowe balety pierwsza klasa. Pierwszy tydzień spoko, ale im głębiej w las tym gorzej. Najgorszy był syf, który wokół siebie robiły, stos niepozmywanych naczyń w zlewie i kosmetyki w każdym możliwym miejscu. Bekanie, pierdzenie i słit focie do porzygu. Jak zwracałem uwagę, że śmietnik w kuchni a dziś nie mój dyżur na zmywaku, to zaczęły na mnie mówić pedant. heh

Jedną sztukę jeszcze można ogarnąć. Ale jak są dwie, lub więcej, to nie ma bata jak trafisz na syfiary, będą sztywno trzymać barykadę i wzajemnie się nakręcać.

Ale jak mówię, są dupy do tańca i do różańca. Tamte były raczej do tańca.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zychu napisał:

Ja przez jakiś czas pomieszkiwałem na jednej stancji z witaminką studentką, która obsrywała calutki kibel, a na dnie zostawiała niespłukanego balasa

O tak, draska na porcelanie to był standard. Co chwila. Aż mi się cofa jak sobie o tym pomyśle. Syf w kuchni, zapleśniałe gary, wszędzie ślady po tuszu do rzęs, kosmetyki porozsypywane, lustro w łazience zapierdole tak, że ledwo widziałem swoje odbicie, ubrania w koszu na pranie po sufit, pole minowe z ciuchów w przedpokoju. W chacie syf, ale oczywiście na miasto odwalona jak nie wiem co. Gdyby tylko te chłopy, z którymi się spotykała wiedzieli w jakich warunkach ta kobita funkcjonowała, to nawet by jej kijem przez szmatę nie tknęli. Nie daj Boże. Dobrze, że u mnie był to krótki epizod. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za każdym razem wyrywała gniazko. Tłumaczysz jak dziecku. Przytrzymaj jedna ręka gniazdko, a druga wyciągnij ładowarkę. Nie zrozumie za chuja. 

Puszczała chujowe piosenki pod moją nie obecność i śpiewała w łazience jakieś pierdoły, co było ją słychać w całym pionie. Zapomniała chyba, że jest w bloku, a nie w domu prywatnym u siebie. Z resztą u siebie siedziała jak na szpilkach. 

Waliła szafkami aż się futryny trzęsły. 

Jak otwierała drzwi od mieszkania to miałem wrażenie, że złamie klucz i klamkę. Zero gracji i delikatności. 

No 8 podjerzanie szybko znikała mi rolka papieru toaletowego. Mi samemu starczy na długi czas. A raz na drugi dzień już jej nie było. 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zychu napisał:

dla mnie higienia i dbanie o otoczenie (bliższe i dalsze) to jeden z fundamentalnych wyznaczników bycia cywilizowanym człowiekiem. W takich kwestiach nie stosuję ulg.

 

Aż mi się przypomniało jak kiedyś podchodzę od tyłu do koleżanki z pracy i niezbyt przyjemnie zapachniało, następnie ona się odwraca i coś zaczyna mówić do mnie i znowu niezbyt miły zapach - tym razem z ust. Wielka miłość prysła jak bańka mydlana :D 

  • Haha 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślady po dwójce i smród taki jakby stado bydła się zwaliło, a nie drobniutka dziewczyna. Ślady po okresie na wannie, śmietniku i kafelkach. Po jej prysznicu wody na podłodze jak na basenie i zaparowane jak w saunie. Miałem okazję wyciągać jej pranie z pralki, tyle rzeczy wjebanych do bębna, że do dzisiaj zastanwiam się jakim cudem zmieściła się tam woda. Tam było wszystko, ciuchy białe, czarne, kolorowe, jeasny, ciuchy do roboty, kurtka, nawet buty kurwa! Nastawione na program 3 godzinny i wszystko jebało tymi butami. Całymi dniami oglądała jakieś pierdalamento motywacyjne na youtube, oczywiście na głośnikach i potem dzwoniła do matki i jej to wszystko powtarzała. Weekendy 4 dniowe to był standard. A ona jeszcze do mnie, czy się na nią obraziłem, bo jej pierwszy cześć nie mówię.

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Vlad_Lokietnichuk napisał:

Tamte były raczej do tańca.

Chyba tylko w chlewie...jak przystało na "świnki".:D

Swoją drogą ciekawe skąd wzięło się to określenie?

 

 

 

No chłopaki pocieszyliście mnie. Wychodzi na to, że moja to prawie ideał czystości.

 

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, leom2012 said:

Ślady po dwójce i smród taki jakby stado bydła się zwaliło, a nie drobniutka dziewczyna. Ślady po okresie na wannie, śmietniku i kafelkach. Po jej prysznicu wody na podłodze jak na basenie i zaparowane jak w saunie. Miałem okazję wyciągać jej pranie z pralki, tyle rzeczy wjebanych do bębna, że do dzisiaj zastanwiam się jakim cudem zmieściła się tam woda. Tam było wszystko, ciuchy białe, czarne, kolorowe, jeasny, ciuchy do roboty, kurtka, nawet buty kurwa! Nastawione na program 3 godzinny i wszystko jebało tymi butami. Całymi dniami oglądała jakieś pierdalamento motywacyjne na youtube, oczywiście na głośnikach i potem dzwoniła do matki i jej to wszystko powtarzała. Weekendy 4 dniowe to był standard. A ona jeszcze do mnie, czy się na nią obraziłem, bo jej pierwszy cześć nie mówię.

"Samodzielna Julka w Wielkim Mieście". Sezon 1, Odcinek 1. To również możesz być Ty! Historia dziewczyny z prowincji, która wzięła los w swoje ręce. Czwartek 21:00 na Polsacie. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomieszkiwałem trochę. Włosy zniosę, gówno zniosę, ale zapachu krwi miesięcznej kurwa nie zniosę. Za każdym razem, jak byłem gdzieś na wyjazdach, z przyjaciółką, ze swoimi i jak zajebało czasami tym specyficznym zapachem to drgawki obrzydzenia mnie dopadały. Albo mówię dobra, idę na siłownię. Wracam do chaty, a ta siedzi i płacze już. Nie ma spokoju ogólnie, a kto z kobietą chwilę pomieszkał to się w cyrku nie śmieje. Zawsze jest jakaś akcja odjebana. Jak nie dzisiaj to jutro. Albo panienka postanowiła, że się przeniesie na moje łóżko, a później całe czerwone. I co powiesz? Pościel, wszystko do wyjebania właściwie. Masz ulubiony kubek? Z panienką, jak mieszkasz to w każdym przypadku rozpierdoli "przypadkiem". Jak nie dzisiaj, to jutro 😆 I tak można w nieskończoność. Z drugiej strony znam kolesia, takiego syfa, że głowa boli. Raz imprezę zrobił, na kiblu miał czarną maź dosłownie. Czarna maź, nie dało się odlać nawet, tak cuchnęło. Musieli ludzie iść na dwór. Nawet kranu nie dało się dotknąć, ujebany na czarno, cuchnący. Sam jestem uczulony na zapachy i to strasznie. Syf to przede wszystkim w głowie. Mental wychodzi na zewnątrz. Człowiek uporządkowany życiowo zawsze zachowuje standard. Sam mieszkam od lat, ale chodzę uczesany, ubrany w dresik, ale zawsze, czasami w koszuli, sam dla siebie. Lubię po prostu, jak jest porządek dookoła, ale bez przesady. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zrobiłem sobie popołudniową herbatę i miałem zjeść kawałek ciasta....Kurwa, chyba skończę na gorzkiej czarnej herbacie bo nic po tej lekturze nie przełknę🤢 Ale skoro już się mleko wylało, to dodam do tego, że takiego syfu jak u żony mojego brata to nie widziałem nigdy. A niby rodzice wykształceni, ona też...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Obliteraror said:

Kurwa, wy naprawdę chcecie bym się kawą udławił : D

Życie to nie je bajka. 

 

Wracamy z klubu. Kumpel nawalony i marudzi, że chce dziwkę na noc. Zatrzymuję się na pigalaku, podchodzi dziewoja i pyta: "Z podmyciem, czy bez?". Kumpel zwrócił hamburgera i pojechaliśmy. 

  • Dzięki 1
  • Haha 8
  • Zdziwiony 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.