Skocz do zawartości

Dlaczego Polacy nie chcą mieć dzieci?


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio Rafał Olszak wrzucił wpis mówiący o tym,że w przyszłości nie będzie tradycyjnych związków,ciekawe, bo nie rozwinął w jakim kierunku to pójdzie.

Z drugiej strony wspominał o dużych ukrytych niepokojach społecznych na różnych polach, jeśli wybuchnie jakaś wojna to cały proces się cofnie i wrócimy pewnie do normalności.

 

Najlepszym hitem było jednak to,że cytował jakąś łaskę, która żaliła się,że będąc 7/10 z wyglądu nie może znaleźć nikogo. Wrzucił jej insta,okazało się,że jest góra 5/10. Zastanawia mnie,że przecież potrafią dostrzec piękno u swojej płci,ale nie ocenisją trafnie swojej urody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ManOfGod napisał:

Najlepszym hitem było jednak to,że cytował jakąś łaskę, która żaliła się,że będąc 7/10 z wyglądu nie może znaleźć nikogo. Wrzucił jej insta,okazało się,że jest góra 5/10. Zastanawia mnie,że przecież potrafią dostrzec piękno u swojej płci,ale nie ocenisją trafnie swojej urody?

 

Hipergamia - klasyka. Szukanie dwie albo trzy półki wyżej od siebie. Pisałem w innym wątku: miałem kiedyś koleżankę 3/10, niezbyt ogarniętą, z wąsami na twarzy i włosami na rękach (efekt terapii hormonalnej na przewlekłą chorobę), ale jak jej proponowałem mojego kolegę - niesamowicie rozgarniętego i życiowo poukładanego inżyniera 4-4.5/10 SMV, to odrzuciła, bo facet ma cukrzycę. Dba o siebie i w niczym mu to nie przeszkadza, ale ona "nie chce mieć kłopotów". Tylko jakoś sama zapomniała chyba o swojej chorobie. Żal. Takich przykładów jest tysiące, dlatego tyle Polek zostaje z armią kotów i Netflixem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, ManOfGod napisał:

Najlepszym hitem było jednak to,że cytował jakąś łaskę, która żaliła się,że będąc 7/10 z wyglądu nie może znaleźć nikogo. Wrzucił jej insta,okazało się,że jest góra 5/10. 

Przypomniałeś mi ViolentDesires, tzn o ile mnie pamięć nie myli, to twierdziła że jest 9/10, a ktoś z forum widział jej zdjęcie, i okazało się że realnie jest mniej.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym dlaczego nie chcę mieć dzieci, mimo, że uważam, iż nadałbym się na ojca i pewnie byłbym nienajgorszym tatą, co potwierdziły moje doświadczenia opiekuńcze nad dużo młodszymi kuzynami/kuzynkami lub dziećmi moich kuzynów, opisywalem już kilkukrotnie na tym forum i powtarzać tego samego mi się nie chce.

 

Obejrzałem cały ten materiał i do niego się wyłącznie odniosę. Uważam go za ideologiczny i nie tylko bełkot. Autor powiela w nim mity na temat naszego kraju oraz popełnia w nim wiele błędów.

 

Zacznijmy od początku. Zestawienie ilości zgonów oraz narodzin za ostatni rok, czyli czas pandemii jest metodologicznym nieporozumieniem. Powinien on się cofnąć do lat wcześniejszych, gdzie ta zapaść nie była aż tak widoczna i nie nakładała się na nią pandemia połączona z całkowitym odcięciem Polaków od służby zdrowia i przerzucenie całego jej cięzaru na walkę z hmmm... nowym szczepem grypy, który większość z nas przejdzie bezobjawowo? Najlepszym przykładem nowowczesnej i zarazem państwowej służby zdrowia niech będą doniesienia z Tarnobrzega (chyba?) gdzie w XXI wieku, aby otrzymać skierowanie do specjalisty trzba było walić kijem w okno. Taka oto strategia:P

 

Kolejną bzdurą przedstawioną w tym materiale było określenie Polski jako kraj kapitalistyczny. Nie ma większej bzdury niż nazwanie tego biurokratycznego tworu z kartonu i gliny jakim jest Polska istniejącego w ramach jeszcze bardziej zbiurokratyzowanego i bliskiego ideologii ZSRR tworu jak Unia Europejska, kapitalizmem. Odkąd pamiętam ilość i stawki podatkowe raczej w tym kraju wzrastają niż są obniżane, za czasów PRLu było u nas mniej urzędników niż teraz, mimo, że wtedy nie było tak rozwiniętej technologii jak obecnie, ale coraz to nowe socjalistyczne pomysły kolejnych rządów czy dyktat Brukseli powodują zwiększenie ilości urzędów, urzędników itp. itd. Płaca minimalna odkąd istnieje jest regularnie zwiększana, więc te działania jak podwyższanie minimalnego wynagrodzenia jak widać nie rozwiązują problemów. Zamiast tego powodują kolejne, czyli dokręcanie śróby przedsiębiorcom i stąd zapewne zatrudnianie na umowy zlecenie, dzieło lub na czarno. 

 

W materiale jest wiele wypowiedzi kobiet, jeśli nie same. Użalają sie ona własnie nad zarobkami. A co ty jedna z drugą julką po modnym kierunku masz do zaoferowania pracodawcy? Może warto też pochylić się nad problemem opodatkowania i jego struktury? Jak wspomniałem podwyższanie sukcesywnie płacy minimalnej problemów nie rozwiązuje, tym bardziej może warto poszykać rozwiązań w obniżaniu podatków, uproszczeniu ich, zwiększeniu kwoty minimalnej od podatku, ulg dla rodzin?

 

W ustroju kapitalistycznym takich problemów raczej nie ma, ponieważ ułatwi on życie ludziom, a nie utrudnia.

 

Kolejna bzdura jaka padła w materiale to darmowe przedszkola i żłobki. Nie ma czegoś takiego jak darmowe przedszkola lub żłobki. W ogóle nie ma nic za darmo. Przedszkola lub złobki w których nie płaci się tysiaka miesięcznie za zostawienie "bombelka" są państwowe i opłacane są już z podatków nam zabieranych, takze każdy z nas je utrzymuje, ale nie bezpośrednio. Państwo przecież nie ma swoich pieniędzy, tylko nasze, podatników.

 

Jak widać po raz nie pierwszy i zapewne nie ostatni, wiedza ekonomiczna Polaków jest na poziomie gorszym niż zero.

 

O katastorfie klimatycznej nawet mi się więcej pisać nie chcę. To moimzdaniem kompletna bujda i bajka. Jest to łatwe wytłumaczenie sobie dlaczego ktoś dzieci nie chce. Zamiast powiedzieć: nie stać mnie, nie chcę, nie nadaje się, nie potrafię, to balast i problem.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, ManOfGod napisał:

A kolega był chętny?

 

Wstępnie tak, ale nie poznali się, bo ona stwierdziła, że nie interesuje ją facet z przewlekłą chorobą. Sama będąc okazem zdrowia: niecałe 160 cm wzrostu, przewlekła choroba nerek, problemy hormonalne, wąsy i włosy na rękach. Teraz to ona już jest ryczącą 40-tką z kotem 😅

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Państwo coraz częściej działające na niekorzyść facetów

- Brak normalnej partnerki a co dopiero takiej co by się nadawała na matkę

- Sytuacja gospodarcza/finansowa w PL

- Bardzo wysokie ceny mieszkań/ domów i usług budowlanych.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja znam typa co zostanie ojcem. Chwali się. Dobrze, niech się cieszy powodzenia. Przyjechał do panny 70 km z dużego miasta do niej na wieś. Panna starsza od niego o 2-3 lata. Po rozwodzie i dzieckiem 6 letnim. Wzięła kredyt na remont domu na 200 tysięcy. No i on stracił robotę. Więc mu zaproponowała, co by się do niej wprowadził. I poszukał roboty u niej w okolicy. 4 miesiące mieszkania razem i oznajmiła mu, że jest w ciąży. Aha. Czyli jest po rozwodzie. Ma dziecko. Teraz będzie miała drugie dziecko z innym. I ma kredyt 200 tys na remont domu. Typ się cieszy. A tak naprawdę jest w ciemnej dupie. Bo ona za pewne pójdzie rodzić. W domu posiedzi jeszcze 2-3 lata albo i lepiej. A on będzie jebał na nich. I na ten kredyt na dom i będzie go spłacać. Mimo, że to nigdy nie będzie jego. Ona to tak rozegra, a on wierzy w big love. 

Edytowane przez Montella26
  • Like 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Mosze Red napisał:

Człowiek, który sam pracuje na siebie i ma pewność, że sobie radzi w życiu też coraz częściej rezygnuje z posiadania potomstwa, albo zmienia system na inny, przyjazny dla rodziny i tam ma potomstwo. 

 

Zwyczajnie system jest opresyjny prawnie wobec mężczyzn i nie sprzyja trwałości rodziny.

Jeszcze dodałbym przykłady z otoczenia. Żyję od pewnego czasu, nie da się ukryć i przykładu normalnej, tak szczerze kochającej rodziny nie wiedziałem, nie spotkałem. W każdym przypadku ukryta patologia, jakieś dziwne akcje. Jakbym widział, że dookoła wszyscy mają szczęśliwe rodziny, odnoszą sukcesy, ich dzieci wzrastają na każdym roku i są zadowolone to prawdopodobnie poszedłbym w temat, bo to ogólnie korzystne. Szczęśliwi ludzie, szczęśliwe rodziny, ja tego po prostu nie widzę i nigdy nie widziałem. Kumpla ojciec kiedyś do mnie dzwonił, żebym na niego zakablował to powiedziałem mu spierdalaj. Człowiek uczy się na własnych błędach, albo przez modelowanie zachowań, również przez zaprzeczenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby znaleźć się w gronie 10 proc. najlepiej zarabiających Polaków, miesięczna pensja musi przekroczyć 7,2 tys. zł brutto – wynika z danych GUS i MF, które opracowali ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego. 

https://www.google.pl/amp/s/300gospodarka.pl/news/ponad-22-tys-zl-brutto-miesiecznie-tyle-trzeba-zarabiac-aby-byc-w-top-1-polakow/amp


Tutaj jest powyżej ciekawy raport o zarobkach Polaków (dane trochę stare za 2018,2019 rok). Tam jest taki fajny wykres ile procent obywateli zarabia jaki pieniądz i to rodzi ciekawe pytania i wnioski:

- w sumie w PL jest tylko kilka procent osób zarabiających powyżej średniej krajowej 

- z drugiej strony z tych kilku procent ilościowo może wyjść powiedzmy ok. 2 mln osób i one robią robotę 

- dane są ze skarbówki więc to dane oficjalne i nijak się nie maja do rzeczywistości 

- nie ma tam podziału na wiek,ale można się domyśleć jak to się rozkłada 

- reasumując tych dobrych partii może być naprawdę niewiele,albo te dane są jednak dość niewiarygodne:

 

 

„Z badań ankietowych przeprowadzonych przez GUS w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 pracowników wynika, że w październiku 2018 r. barierę wejścia do górnego decyla stanowiły miesięczne zarobki na poziomie 8 239 zł brutto. Wśród tej grupy dominowali mężczyźni (67,9 proc.) oraz osoby pracujące w sektorze prywatnym (72,6 proc.)” – piszą ekonomiści.

 

 

Co myślicie?

 

 

Edytowane przez ManOfGod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci? Na co to komu? Gdy sobie wyobrażam dziecko biegające mi po domu czy bawiące się jakimiś grającymi zabawkami to nie widzę innej opcji niż wystawienie go za drzwi. Zabawa/nauka z dziećmi? Ja swoje dzieciństwo już miałem i wystarczy. 

 

Nie trafiają do mnie argumenty o egoizmie, egoista to ten który w obecnych warunkach robi sobie dzieci. On(a) chciał(a) bombelka i koniec. Jaki procent ludzi potrafi wychować dziecko? Przedszkole, gównonauka w patologicznym otoczeniu (nauczycieli którzy potrafili uczyć w mojej karierze mogę policzy na palcach jednej ręki, ręki po wybuchu petardy, aż tyle ich było). Później gównopraca dla bombelka i ten sam schemat życiowy - czyt. Zapierdalaj do starości, a potem ledwo na życie Ci starczy. No kurwa szczyt empatii i altruizmu, tylko płodzić. 

 

 

Szkoda mi czasu na takie rzeczy, nie mówiąc o tym że fajna znajomość ze zgrabną kobietą zamieni się w klasyczną pańszczyznę, a tej zgrabnej kobiety możemy upatrywać najwyżej we wspomnieniach. 

 

Oczywiście to nie wszystko, ja naprawdę cieszę się że udało mi się usamodzielnić tuż po 20 r.z. Dobrze widzę jak to jest w życiu, co się uda poprawić jakiś aspekt to zaraz trzy kolejne się spieprzą, ciagła walka o poprawę swojego bytu, żeby chociaż połowa była ode mnie zależna, ale jestem skazany na to co zastaję. Nie wiem co miałbym powiedzieć swojemu dorosłemu już dziecku, masz łeb i chuj to kombinuj jak tatuś kombinował? W lustro bym nie mógł spojrzeć. Dla mnie potomstwo to jak umarł w butach, tylko sobie ciężaru dołożę, odejmę czasu z życia i nikt na tym nie skorzysta, mam tak od zawsze i się z tego naprawdę cieszę. 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Imiennik napisał:

Dzieci? Na co to komu?

 

Ja uważam, że dużo dają w kwestii rozwoju duchowego właśnie przez to, że trzeba im dużo poświęcić. Oczywiście nie zamierzam nikogo namawiać tym bardziej, że dzieciak z p0lką to jak pojechać na wakacje do afryki i dać sie wyruchać w dupę 50ciu murzynom bez gumy.

 

2 minuty temu, Imiennik napisał:

Jaki procent ludzi potrafi wychować dziecko?

 

Z naszego pokolenia? Praktycznie żaden. Rozpierdala mnie jak musze tłumaczyć swoim zreplikowanym rówieśnikom, że ich dzieci mają problem ze słuchaniem, koncentracją czy zasypianiem bo ciągle dostają do jedzenia jakieś nawalone cukrem gówno.

 

Ich dzieci są ciągle naćpane cukrem jak nie batonik to ciasteczko to soczek itd.

 

Przykład:

 

Siedzę ze znajomym kukiem, znajomość jeszcze z czasów gimnazjum. Dzwoni jego myszka i jęczy, że brajanek nie chce zasnąć a to już pora.

Rzuciłem luźno:

 

-"pewnie daliście mu się nawpierdalać węgli to macie teraz"

-"nieee co ty"
mija chwila....
-"aaaa faktycznie zjadł banana"

 

Banana dali dziecku na wieczór...... kurwa trzymajcie mnie.......

I to nie jest odosobniony przypadek kiedy okazuje sie, że wiem lepiej od swoich znajomych co jest ich dziecku albo czego mu potrzeba mimo, że sam dziecka nie mam.

 

2 minuty temu, Imiennik napisał:

 

Przedszkole, gównonauka w patologicznym otoczeniu (nauczycieli którzy potrafili uczyć w mojej karierze mogę policzy na palcach jednej ręki, ręki po wybuchu petardy, aż tyle ich było)

 

 

Tu też sie zgodzę. Zwłaszcza, ze nauczyciele za naszych czasów (zakładam, że jesteś podobny rocznik do mnie) mimo, że większość była chujowa i potrafili tylko przeczytać podręcznik i tak byli o niebo lepsi niż dziś.

 

Wyobraź sobie, że masz wysłać dzisiaj dzieciaka do tej jaskini marksizmu gdzie masz głównie kretynki z roczników 80 i 90 jako nauczycielki spierdolone lewactwem do kwadratu.

 

Rzygać się chcę niemal tak samo jak na myśl o posiadaniu dziecka z p0lką.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SamiecGamma napisał:

ona stwierdziła, że nie interesuje ją facet z przewlekłą chorobą. Sama będąc okazem zdrowia: niecałe 160 cm wzrostu, przewlekła choroba nerek, problemy hormonalne, wąsy i włosy na rękach.

 

To jest właśnie hipokryzja kobiet.

Kobiety nie akceptują chorych, biednych czy brzydkich mężczyzn natomiast w drugą stronę mężczyzna tak ową kobietę musi akceptować.

Gdy mężczyzna odmawia zaczyna się na niego atak i niszczenie jego reputacji taka kara bo nie akceptuje kobiety taką jaka jest.

Kiedyś jeszcze bym się na to wkurzał za tą fałszywość kobiet gdzie z jednej strony wmawiają prosto w oczy kłamstwa bez wstydu z drugiej zaś

w praktyce bez moralności stosują co innego.

Dzisiaj natomiast ogarnia mnie śmiech jak widzę słabą genetycznie kobietę, która ma czelność czegoś żądać bo jest kobietą🤣😂

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, SamiecGamma said:

 

Wstępnie tak, ale nie poznali się, bo ona stwierdziła, że nie interesuje ją facet z przewlekłą chorobą. Sama będąc okazem zdrowia: niecałe 160 cm wzrostu, przewlekła choroba nerek, problemy hormonalne, wąsy i włosy na rękach. Teraz to ona już jest ryczącą 40-tką z kotem 😅

-Ludzie spod znaku ryb nie myją nóg przed snem.

-A skąd pan to wie?

-Ja jestem spod ryb. 

-No to ona będzie spod ryb, pan będzie spod ryb...

-To swoje tak nie śmierdzi...

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego prawdopodobnie nie będę miał dzieci?

 

- Posiadanie niepełnosprawności fizycznej i problemów ze zdrowiem psychicznym (nie chcę aby moje dzieci miały takie coś za ojca).

- Egzystowanie w kraju, który jest zrobiony z błota i tektury (niewydolny system opieki zdrowotnej, bezsilność policji w wielu sytuacjach, psycholodzy w szkołach, którzy robią za atrapy, ustawy prawne pisane na kolanie z pokurwioną logiką itp.)

- Niemożność znalezienia partnerki (27 lat na karku a dla kobiet jestem przeźroczysty)

- Wymagania kobiet, które nadają się do telewizji (jedna laska mi ostatnio napisała, że facet musi zarabiać minimum 5k, aby mógł się życiowo ogarnąć, podczas gdy ona sama jest od wielu lat na bezrobociu)

 

No i zresztą po ulicach chodzą mężczyźni, którzy są znacznie lepsi ode mnie, lepiej zbudowani, bez niepełnosprawności, bez chorób, lepiej sytuowani ekonomiczne, bardziej zabawni, inteligentni, obyci społecznie, z lepszymi zdolnościami manualnymi itp.

 

Więc nie rozumiem dlaczego kobieta miałaby się akurat ze mną zadawać, skoro może mieć 20 innych znacznie lepszych facetów niż ja.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomek9494 Już jesteś lepszy niż większość, bo napisałeś poprawnie "zresztą", stosujesz interpunkcję, używasz wielkich liter po kropce.

Proszę Cię, nie pisz tak, że jesteś gorszy. 27 lat dla chłopaka to jest nic. Jakbym Cię spotkała, to bym Cię wytarmosiła za policzki - bo taki jeszcze szczylek jesteś.

Któryś raz to piszę, ale mój brat do 30 lat też był niewidzialny dla kobiet. Jego kumple się pożenili, dzieci mają - a on na każdym weselu tańczył sam w kółeczku. I teraz ma fajną, młodą laskę - piecze mu ciasta, chce założyć rodzinę. Wyczekał swoje. Ale działał - mimo kompletnego braku umiejętności humanistycznych nauczył się angielskiego, popracował nad sylwetką. Sam nauczył się jeździć na nartach, łyżwach, rolkach (tam poznał tę dziewczynę). Sam po studiach w wieku 25 lat zaczął wymyślać sobie pasje i je realizować. Teraz jest gościem, który potrafi bardzo wiele. Pamiętam jak siedział na przystanku z niezbyt lotnymi kumplami - teraz czyta literaturę fachową po angielsku.

Daj sobie do 32 lat czas na pracę nad sobą. Ale tak totalnie. Olewasz dziewczyny, albo tylko na ranki, żeby nie marnowały Twojego cennego czasu. I zobaczysz za te 5 lat. Tylko musisz o siebie zawalczyć.

27 lat dla mężczyzny? Przecież Ty jeszcze smark jesteś. Głowa do góry :)

 

 

Edytowane przez Amperka
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amperka Dziękuję za odpowiedź, może potrafię lepiej używać kropek i przecinków od iluś tam ludzi, lecz kobiety nie zwracają na to aż takiej uwagi podczas szukania partnera do życia.

Fajnie, że Twojemu bratu się udało :) Co do reszty to zobaczymy, czas pokaże jak się życie ułoży. Ja również na każdym weselu pojawiałem się sam, bez osoby towarzyszącej. Odkąd ukończyłem 25 lat to ludzie coraz rzadziej zadają mi pytania typu: ,,kiedy dziewczyna?" itp. :) Odpuszczają sobie hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.05.2021 o 13:45, Montella26 napisał:

No ja znam typa co zostanie ojcem. Chwali się. Dobrze, niech się cieszy powodzenia. Przyjechał do panny 70 km z dużego miasta do niej na wieś. Panna starsza od niego o 2-3 lata. Po rozwodzie i dzieckiem 6 letnim. Wzięła kredyt na remont domu na 200 tysięcy. No i on stracił robotę. Więc mu zaproponowała, co by się do niej wprowadził. I poszukał roboty u niej w okolicy. 4 miesiące mieszkania razem i oznajmiła mu, że jest w ciąży. Aha. Czyli jest po rozwodzie. Ma dziecko. Teraz będzie miała drugie dziecko z innym. I ma kredyt 200 tys na remont domu. Typ się cieszy. A tak naprawdę jest w ciemnej dupie. Bo ona za pewne pójdzie rodzić. W domu posiedzi jeszcze 2-3 lata albo i lepiej. A on będzie jebał na nich. I na ten kredyt na dom i będzie go spłacać. Mimo, że to nigdy nie będzie jego. Ona to tak rozegra, a on wierzy w big love. 

Co Ty pier*olisz człowieku. 500 plus będzie i się zrekompensuje.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.