Skocz do zawartości

Energia haju emocjonalnego


Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, BumTrarara napisał:

Naturalną fenyloetyloaminę można zastąpić wersją handlową... i masz "motylki" bez panny. Ćpunie. 🤣

Dokładnie tak! Fenyloetyloamina to naturalna pochodna amfetaminy! Badano rzekomo w jednych badaniach, że jej poziom u osób zakochanych jest 40000 razy większy od stanu normalnego, bez zakochania

7 godzin temu, SamiecGamma napisał:

 

O to, to! Uważam, że dla ogarniętego faceta z konkretnym zawodem i majątkiem (własne spłacone mieszkanie itp.) jedyna opcja to sytuacja w miarę symetryczna: panna ogarnięta, niezależna, z konkretnym specjalistycznym zawodem i majątkiem, np. w postaci mieszkania (może być po babci/rodzicach). W przeciwnym razie jest to mezalians i prędzej czy później będa próby urabiania misia na "transfer" majątku...

Tak. Jest jeden problem, co zauważono w badaniach wyczytanych w książce D.Bussa ,,Psychologia ewolucyjna" Kobieta dobrze zarabiająca, prosperująca bądź o dużym majątku, bardzo często wiąże się z osobą tak samo usytuowaną bądź jeszcze lepiej usytuowaną. Hipergamia pełną parą. U mężczyzn często jest odwrotnie, bo największym dla nas wabikiem jest uroda, czyli de facto płodność kobiety i zdolność do poprawnej, niezakłóconej reprodukcji. Kobieta dobrze usytuowana bierze więc jakiegoś krezusa bądź młodego kochanka, bed boja do zaspokajania jej pragnień seksualnych. Oczywiście potem ten zostawia już stary zużyty towar i idzie w siną dal. Kobieta na starość zostaje z kotem czy psem, często nienawidząc mężczyzn, również tych dobrych, za to, że rzekomo zniszczyli jej życie. Tak na prawdę to ona dokonała niezbyt przemyślanych wyborów.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Sky napisał:

jest takim typem, który dzięki swojemu nastawieniu umysłu ma cały czas dużo energii i obstawiam, że jakby jej zebrał jeszcze więcej to przy odpowiednim ukierunkowaniu na cel mógłby przenosić góry.

 

Po niektórych strzałach w kobiety w życiu, odczuwałem niesamowite pierdolnięcie energetyczne, wręcz ejakulacja motywowała mnie do parcia naprzód, równolegle miałem podobnie na semen retention, teraz np. jestem już prawie tydzień ( ostatni seks miałem w pon.) i też ta energia czuję, że się budzi.

 

Droga środka kluczem, jak to się mówi.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, MarkoBe napisał:

Tak. Jest jeden problem, co zauważono w badaniach wyczytanych w książce D.Bussa ,,Psychologia ewolucyjna" Kobieta dobrze zarabiająca, prosperująca bądź o dużym majątku, bardzo często wiąże się z osobą tak samo usytuowaną bądź jeszcze lepiej usytuowaną. Hipergamia pełną parą.

 

Tak, @maroon wspomniał o tym w innym wątku: te ambitniejsze pytały go o to, czy będzie budował 200 metrowy dom za miastem (koszt: ok. 2 mln), ale z drugiej strony może to dlatego, że trafił na gołodupca. Inaczej może by było, gdyby spotykał się z dziewczyną z własnym mieszkaniem? Może nie miałaby aż takiego parcia na budowanie domów... rękami i pieniędzmi misia...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maroon napisał:

 

Więc bardzo proszę kurwa bez heheszków, a o konstruktywne przykłady jak można tę energię spożytkować z korzyścią dla siebie. 

Gdyby każdy mógł sobie kontrolować haj to byśmy teraz nie pisali na tym forum. Internetu ani komputerów by nie wynaleziono, a gatunek ludzki by umarł.


Ten cały haj i "głupoty" którą wykonuje facet na skutek haju zapewniają przetrwanie gatunku ludzkiego. Facet dostaje zastrzyk energii, aby nagromadzić masę zasobów dla potomka. Niestety kobiety że są z natury chciwe to też chcą coś dla siebie. Ogłupione social mediami to nawet chcą wszystkie zasoby dla siebie bez dzieciaka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kontrolować? Proste. Inwestować w swoje np. lepsze auto, zawsze można nim gdzieś wspólnie pojechać. Myszka odchodzi, auto zostaje. Tak można ze wszystkim, byle tego nie dzielić na spółkę. A rzeczy pozamaterialne? Ile razy było mówione o treningu, nawet na kobietach których zamierzamy się pozbyć? Dowiadujemy się czegoś nowego, czytamy ciekawe książki a wiedzę wprowadzamy w czyn. 

 

Oczywiście ceną haju jest zjazd, na to też są sposoby, kto pierwszy ten lepszy jak to mówią ;)

 

No i co najważniejsze? Trzeba tutaj wielu czynników, kobiety która nas mocno kręci, silnej psychiki, determinacji oraz trzeźwe myślenie w utrzymywaniu tej kobiety tak, by myślała że zyskuje. Tutaj nie ma zbyt wiele miejsca dla nice guyów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Sky napisał:

Aby nie wpadać w haj hormonalny, należy przejść przez test celibatu. Jeśli przejdziemy go pozytywnie, energia seksualna nie będzie nas już nieść w kierunku kopulacji,a będziemy mogli zrobić z nią co tylko zechcemy.

Dla takich postów rejestrowałem się na forum! Ja tu widzę wniosek: Nie próbuj prowadzić energii, prowadź swój umysł.

Szacun Bracie, post do wydruku i w ramkę! Piękne podejście do tego tematu.

 

the-great-gatsby-leonardo-dicaprio.jpg

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, SamiecGamma napisał:

może być po babci

Trochę siech tych mieszkań po 'babci' na oglądałem.

I teraz tak.

Nic z powyższego nie zatrybi.

.....algorytm.

Skoro rodzice nie zapewnili przewodu aby dziecko miało ułatwiony start, to znaczy, że proces spadkowy jest na 'SĘPA'.

DORABIANIE SIĘ nie istnieje.

Babcie/dziadki obecnie mają mieszkania socjalne wykupione dzięki reformom w spółdzielniach bądź dewaluacji 89r.

Zazwyczaj jest to zabudowa którą zgodnie z projektem powinna być zepchnięta buldorzerem dawno temu.

 

Stan tych mieszkań zazwyczaj(95%) był jakby babcia tam narzuciła klątwę hipergrawitacjinieruszalnej.

NIE DA RADY WYPIEPRZYĆ GRATY Z CHATY.

3 WARSTWY LAMPERII.

MEBLE WCZESNY GIEREK.

Niektóre designe to ikeła osiągnie jak piła będzie cieła hiperbolicznie po 2 szybkich i zagryzce.

TONY GRATÓW/SZMATÓW.

NOrMALNIe PIKNIE JAK w cepeli.

 

....teraz szybkość Własnego M się przesuwa z 15 lat na 20/30 lat.

 

KOLEJKA vs KREDYT.

MEDIANA się przesuwa./rośnie/

25=>(+30)=55/

 .....Ale ale, w lini najpierw są rodzice którzy chętnie zkapitalizują budę 'babci' na swoje M

 

...ostatnie już, oddaj mieszkanie za dożywotnią emeryturę+.

 

Z roku na rok tych babć jest coraz mniej, zatem lasek z chatą po 'B' będzie ilość śladowa.

 

 

....nawet curwa paneli nie potrafiły położyć normalnie i reklamowały, że się unoszą...../bo bez przesunięcia położone/.

 

Co to za ściana, którą możemy nożem pociąć?*

 

 

* suporeks.

Edytowane przez Tornado
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Imiennik napisał:

Jak kontrolować? Proste. Inwestować w swoje np. lepsze auto, zawsze można nim gdzieś wspólnie pojechać. Myszka odchodzi, auto zostaje. Tak można ze wszystkim, byle tego nie dzielić na spółkę. A rzeczy pozamaterialne? Ile razy było mówione o treningu, nawet na kobietach których zamierzamy się pozbyć? Dowiadujemy się czegoś nowego, czytamy ciekawe książki a wiedzę wprowadzamy w czyn. 

Słuszna uwaga. Jednak jeśli chce się w coś inwestować ,, trwałego" to polecam własne ciało. Nie trzeba się katować, wystarczy parę razy w tygodniu potrenować krótko, do tego spacery i np. basen. Ciało będzie trwałe na wiele, wiele lat. Pomijam wypadki losowe i odstępstwa od reguły. W miarę zdrowe odżywianie + posty to kwintesencja rozwoju dla mnie. Smutne jest tot, że ludzie bardziej dbają o samochody niż własne ciało, które z nimi jest, aż do śmierci. Umysł i ciało trzeba regularnie trenować, nie ma innej możliwości. Umysł trzeba też pobudzać do pracy np. codziennie choć 0.5 godz. Czytając coś wartościowego.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tornado napisał:

Trochę siech tych mieszkań po 'babci' na oglądałem.

I teraz tak.

Nic z powyższego nie zatrybi.

.....algorytm.

Skoro rodzice nie zapewnili przewodu aby dziecko miało ułatwiony start, to znaczy, że proces spadkowy jest na 'SĘPA'.

DORABIANIE SIĘ nie istnieje.

 

W dużym mieście ważniejsza jest lokalizacja niż stan mieszkania. Każde da się wykończyć przyzwoicie zrywając do żywego te wszystkie lamperie, srerie itd. To co teraz odpierdalają developerzy to jest dopiero patologia: wykorzystanie każdego centymetra tak, aby można było sprzedać jako powierzchnię użytkową. Komuniści jak budowali, to dbali o to, żeby dzieci miały się gdzie bawić (place zabaw), żeby było trochę zieleni w okolicy, a nie wystawiasz głowę za okno i widzisz, co się dzieje u sąsiada, itd. Nie wiem czy obserwujesz rynek, ale gierkowskie bloki z wielkiej płyty wracają do łask. Często właśnie dlatego, że są w świetnie skomunikowanych punktach miast.

 

Nade wszystko: tu chodzi o to, żeby spotykać się z osobami na w miarę swoim poziomie, a nie gołodupcami, jak jesteś przedsiębiorczy i sam czegoś się drobiłeś. W przeciwnym razie to jest zwykły mezalians i koniec. @maroon jest gościem z głową na karku, nie rozumiem, dlaczego poświęca czas lasce, która zarabia 5k (w dużym mieście takie zarobki po 30-tce to nie jest żaden cud), samemu mając wielokrotność tego... To tak jakbym ja się spotykał z panią z Biedronki czy Żabki (ja jestem ogarnięty, ale nie zarabiam raczej aż tak dobrze) i się dziwił, że dla pani jestem przede wszystkim szansą do wydrenowania zasobów... 

 

@maroon - na Twoim miejscu celowałbym w babki lekko po 30-tce z konkretnym zawodem: architektki, prawniczki (niekoniecznie z własną kancelarią), lekarki, itp. Szczególnie że masz wysokie SMV, czyli nie powinno być problemów z pożądaniem panny. Oprócz tego kobieta musi mieć jakieś zainteresowania i to nie może być Netlix i Instagram. Coś konkretnego czym zajmie się w wolnym czasie: malowanie, rysowanie, czytanie (ale nie Coehlo czy innej grafomanii) itp. Kumpel tak kilka lat temu ożenił się z architektką wnętrz. On jest finansistą, obecnie dyrektor średniego szczebla w branży medycznej. Żaden czad z niego (na pewno poniżej 8/10), ale fakt - bardzo ogarnięty gość. Oczywiście intercyza i rozdzielność majątkowa obowiązkowo. Idzie im chyba nieźle, z tego co wiem, ona jest teraz w ciąży, ale to raczej wszystko przemyślane - nie wpadka, bo są po ślubie już 4 lata.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Tornado said:

 

Co to za ściana, którą możemy nożem pociąć?*

 

 

* suporeks.

Beton komórkowy, to najpopularniejszy materiał budowlany w pl. Majstry lubio i polecajo, bo wygodny. Potem ceramika. Potem silka. Potem długo, długo nic i szkielety drewniane z niedosuszonej i źle zaimpregnowanej sosny, a na końcu bal. 

 

Jak idzie włam na suporex, to się piłą wycina otwór drzwiowy w elewacji i wynosi co chce. 

46 minutes ago, SamiecGamma said:

  zarabia 5k (w dużym mieście takie zarobki po 30-tce to nie jest żaden cud),  

Ty wiesz jak jest mediana zarobków w stolicy i okolicach? 75% zarabia 3500 BRUTTO. Zostaje 25%. Z tego jakieś 12% zarabia 8500 brutto (to są już DOBRE zarobki w stolicy. Z tego jakieś 5% to kobiety. Mam dalej jechać? 

46 minutes ago, SamiecGamma said:

 

@maroon - na Twoim miejscu celowałbym w babki lekko po 30-tce z konkretnym zawodem: architektki, prawniczki (niekoniecznie z własną kancelarią), lekarki, itp. .

Ty chyba nigdy nie byłeś z architektką, prawniczką czy lekarką. 😂 Jakbyś był, to byś farmazonów nie pisał, tylko za portfel się trzymał. Poza tym te panie szukają głównie ze swoich kręgów zawodowych. A prawniczki zasadniczo nie mają zbyt szerokich horyzontów. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Ty wiesz jak jest mediana zarobków w stolicy i okolicach? 75% zarabia 3500 BRUTTO. Zostaje 25%. Z tego jakieś 12% zarabia 8500 brutto (to są już DOBRE zarobki w stolicy. Z tego jakieś 5% to kobiety. Mam dalej jechać? 

 

Nie, bo mnie zupełnie nie zrozumiałeś. Należysz do tych 75% czy do tych 25%? Po tym co piszesz na forum, a nie mam podstaw Ci nie wierzyć, łapiesz się w jakieś 5%. Dlaczego więc szukasz laski wśród przeciętniactwa, a nie wybijających się, dostosowanych choć trochę do Twojego poziomu? Powtórzę: jak będziesz miał przepaść taką, że umawiasz się z gołodupcem, to będziesz łakomym kąskiem na bankomat. Co zresztą już ćwiczyłeś. To nie zadziała, więc nie powtarzałbym n-ty raz tego samego błędu.

 

Cytat

Ty chyba nigdy nie byłeś z architektką, prawniczką czy lekarką. 😂 Jakbyś był, to byś farmazonów nie pisał, tylko za portfel się trzymał.

 

Spotykałem się trochę z architektką freelancerką, nie wyszło, bo dziewczyna z SMV 6.5-7/10, niektórzy daliby może nawet 7.5/10, a moje jest niższe. Ale za portfel się trzymałem od samego początku i była jasność sytuacji, że nic tu nie ugra. Nie widziałem zresztą, żeby w ogóle jej na tym zależało. No ale 34-latka, to nie wiem czy byś na nią w ogóle spojrzał...

 

Dziewczyna była z misiaczkiem 15 lat, nawet nie mieszkali razem (ale byli parą, żeby nie było, że się za rączkę prowadzili), bo trafiła ogarniętego kolesia, który również trzymał się za portfel. Serio nie każda kobieta ciągnie zasoby od faceta, są też ambitne, które same ciężko pracują, mają kontrakty zagraniczne, czyli spokojnie przekraczają 10k brutto. Może za miękki jesteś i za bardzo pokazujesz, że jesteś skłonny się podzielić? Jak byłem z moją pierwszą dziewczyną, 15 lat temu, to chciała jeździć na wycieczki zagraniczne. Zarabiała 2000 brutto, ja wtedy miałem koło 5500. Twardo mówiłem: składamy się 50/50 albo jedziemy nad jezioro w Polsce. A jak się nie podoba, to trzeba sobie poszukać innego misiaczka. Twarde stawianie sprawy od początku. Ja wiem, wtedy było łatwiej, dziewczyna której Ty byś pewnie nie zauważył (taka 5.5/10), ale mając wyższe SMV od mojego jesteś w stanie więcej ugrać trzymając tą samą ramę.

 

Cytat

Poza tym te panie szukają głównie ze swoich kręgów zawodowych. A prawniczki zasadniczo nie mają zbyt szerokich horyzontów. 

 

Moim zdaniem z SMV 8/10, a nie mam powodów, żeby Ci nie wierzyć, bo to jest anonimowe forum przecież, bez problemu nawet na Tinderze byś poznał. Tam podstawowym warunkiem jest naprawdę dobry wygląd, jeśli to masz, to przebijesz się dalej i będziesz mógł przebierać. 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SamiecGamma Ty chyba tematu niezrozumiałeś. Jeżeli dla ciebie uganianie się za laskami to sól życia, to ja ci naprawdę bardzo współczuję.

 

Dodatkowo widać, że mocno teoretyzujesz. Laska która dużo zarabia (15+ powiedzmy) zawsze, ale to zawsze, prowadzi high-lajfowy styl życia, czyli w skrócie przepierdala niesamowite ilości kasy - na drogie ciuchy, na restauracje, na kosmetyki, na spa (wiesz ile zamożna pani potrafi wydać przez weekend w spa? 10 tysięcy) oraz na egzotyczne wycieczki zagraniczne. Jak chcesz jechać w tym tramwaju to śmiało, wskakuj, tylko nie sugeruj tego innym, ok? 

Edytowane przez maroon
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

@SamiecGamma Ty chyba tematu niezrozumiałeś. Jeżeli dla ciebie uganianie się za laskami to sól życia, to ja ci naprawdę bardzo współczuję.

 

Uganiałem to ja się jak jeszcze byłem Blue Pillersem. Potem już tylko spotykałem się, zanim jeszcze przyjąłem filozofię MGTOW.

 

Godzinę temu, maroon napisał:

Dodatkowo widać, że mocno teoretyzujesz. Laska która dużo zarabia (15+ powiedzmy) zawsze, ale to zawsze, prowadzi high-lajfowy styl życia, czyli w skrócie przepierdala niesamowite ilości kasy - na drogie ciuchy, na restauracje, na kosmetyki, na spa (wiesz ile zamożna pani potrafi wydać przez weekend w spa? 10 tysięcy) oraz na egzotyczne wycieczki zagraniczne. Jak chcesz jechać w tym tramwaju to śmiało, wskakuj, tylko nie sugeruj tego innym, ok? 

 

Ta "moja" wydawała na wycieczki. Sporo świata zwiedziła, hotele też były, fakt. Ale myślę, że u niej trochę inaczej było. Była z jednym misiem od czasów wczesnej młodości. Po 15 latach się rozleciało, no ale najlepsze lata z nim spędzone, do ściany zostało niewiele, więc chciała pewnie trochę nadrobić stracone lata. Laski w ogóle wydają niesamowite ilości kasy, tak robiła też moja pierwsza, która zarabiała 2k PLN 15 lat temu: potrafiła wydać w tydzień więcej na "bieżące potrzeby" niż ja... Druga sprawa to taka, że tą "moją" architektkę też przystopowała pandemia. Straciła kontrakty za granicą i teraz już ma większość w Polsce, a to już nie są takie kokosy...

 

Ja mam dobre intencje, chyba wszyscy po to tu jesteśmy na tym forum. Prawda, jak to często w zyciu, jest po środku. Spotykałeś się ze znacznie niżej od Ciebie sytuowanymi i byłeś traktowany jak bankomat. Miałeś kontakt z tymi od high-lajfów i mówisz, że wywalały kasę na drogie przyjemności. To może coś pośrodku próbować? I nie, nie mówię o uganianiu się. Po prostu - jak coś się trafi, można próbować, ale jak nie spełnia warunków to od razu odrzucać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, SamiecGamma said:

. Spotykałeś się ze znacznie niżej od Ciebie sytuowanymi i byłeś traktowany jak bankomat. 

Nie masz pojęcia z kim się spotykałem i niech tak zostanie.

 

Jeżeli natomiast myślisz, że zamożna laska lat 30+ (a raczej 35+, bo młodsze to duże pieniądze zarabiają sprzedawaniem wody z kąpieli, a nie pracą) nie będzie cię traktować jak bankomat, to naprawdę mało kobiet poznałeś. 😁 To jest trochę inny poziom bankomatowania. "Wiesz misiu, te jachty co w San Remo widzieliśmy... Fajnie jakbyśmy taki mieli, prawda?" Itp. Powiem krótko.

 

Kobieta zamożna jest dużo cięższa w ogarnianiu, niż nie zamożna.

 

Pomijając oczywisty fakt, że jest ich dużo, dużo mniej na "rynku". 

 

A i jeszcze jedno. WSZYSTKIE moje "ogarnięte" życiowo znajome (zarobki 15+) albo celują w partnerów z zagranicy (ciekawe czemu 🤔) albo są od lat zamężne i to bogato zamężne (przy czym przez bogato rozumiemy zarobki faceta min 2-3x większe). 

 

Także bajki o łowieniu kobiety o podobnym statusie w pl, to są właśnie bajki. Łowić to możesz studentkę architektury, jak sam tę architekturę studiujesz i mieć nadzieję, że coś z tego wyjdzie w przyszłości. 😂

 

Ps. Ktoś tu kiedyś przytaczał historię, jak na jakiejś gali biznesu wyglądało łowienie "dobrych partii" przez panie. Czy nie @Obliteraror czasem. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, maroon napisał:

Nie masz pojęcia z kim się spotykałem i niech tak zostanie.

 

Wypowiadam się na podstawie tego, co czytałem w Twoich postach. Miałeś pewnie 10x więcej kobiet w życiu niż ja. I co z tego? I możesz sobie myśleć, że wiesz wszystko o życiu, ale prawda jest taka, że jesteśmy w podobnym wieku i tym samym punkcie jeśli chodzi o "ułożenie sobie życia" z kobietą 🤷‍♂️ 

 

Cytat

Jeżeli natomiast myślisz, że zamożna laska lat 30+ (a raczej 35+, bo młodsze to duże pieniądze zarabiają sprzedawaniem wody z kąpieli, a nie pracą) nie będzie cię traktować jak bankomat, to naprawdę mało kobiet poznałeś. 😁 To jest trochę inny poziom bankomatowania. "Wiesz misiu, te jachty co w San Remo widzieliśmy... Fajnie jakbyśmy taki mieli, prawda?" Itp. Powiem krótko.

 

Nie mówię aż o tak wysokiej półce: jachty, bankiety itd. Doprecyzuję, bo nie chodzi o same kwoty jakie zarabia, to ma mniejsze znaczenie. Uważam natomiast, że wartościowa kobieta będzie wykonywała wartościową robotę i nie będzie to praca w korpo. I może sobie zarabiać nawet mniej niż w korpo na gówno-stanowisku, na którym się wykonuje pracę nikomu do niczego nie przydatną. Pracowitość, jakieś zainteresowania (nie mainstreamowe) u kobiety i twarde stawianie sprawy od początku w kwestiach majątkowych ze strony faceta - to jest wg mnie klucz - w odpowiedzi na Twoje pytanie: jak pomnażać zasoby wspólnie, a nie tracić je na kobietę. Ja takie osoby poznawałem, nie wyszło z wielu powodów, ale bankomatem nigdy nie byłem. 

 

Cytat

Także bajki o łowieniu kobiety o podobnym statusie w pl, to są właśnie bajki. Łowić to możesz studentkę architektury, jak sam tę architekturę studiujesz i mieć nadzieję, że coś z tego wyjdzie w przyszłości. 😂

 

Jest coraz ciężej, to co zostało na rynku dla nas (30+) jest mocno poprzebierane i jest to towar wadliwy. Chyba ze lansujesz tezę jak niektórzy forumowicze, że kobieta do życia to tylko 27-. Można i tak, dla mnie to są bajki, ale nie wątpię, że nielicznym się uda. A w ogóle okres studencki to jest dobry moment na zakochanie. Ludzie mniej kombinują, często obie strony nic nie mają, bo zaczynają dopiero karierę, dorabiają się razem, doświadczają razem. W naszym wieku to już jest niemożliwe - za duży bagaz doświadczeń własnych, większa kalkulacja po obu stronach, mniej spontaniczności. To są oczywiste sprawy, nie wiem dlaczego niektórzy na tym forum tak usilnie próbują zaklinać rzeczywistość...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, maroon napisał:

a na końcu bal. 

Bez wstydu.

Sprytnie trzepnołeś elokwencją budowlańca. 

Sza Cu N.

.....jednak Tu chodziło aby zwizualizować sobię minę laski kiedy np załata 'drzwi' owym komórkowym betonem.

I nie wuuuujerzdrzaj      mnie T u z suwakiem log....dobra?!

 

....A jak sam chcesz psuć własny wątek to ja z ryjem ino raz tyż siee pcham.  

 

Wracając do ogarniętych na 'sępa'. Kobiet.

 

Lokalizacja lokalu jest właściwa do czasu kiedy były budowane.

I gówno ma wnuczka do gadania gdzie babcia kopyta wyciągnie.

 

Co to za pierdole nie jest, że majętna baba to taka ze spadkiem po Babci?...Dziadku?

 

 

Fakt można 'ZROLOWAĆ' starocie z chaty po 'grantach' ale do tego zazwyczaj są potrzebni ORBITERZY.

CZEMU?....liczba mnoga?

Gdyż jedeń miś ogarniający takie klimaty jest dawno zaobrączkowany.

I łoży na inna 'sukę'....ach ten wasz dialekt kobitki....do dziś mnie wzdryga.

 

No chyba, że koleś lubi jeść ze 'śmietnika' to wtedy fuszki robi 'samotnym sępom'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maroon napisał:

. Ktoś tu kiedyś przytaczał historię, jak na jakiejś gali biznesu wyglądało łowienie "dobrych partii" przez panie. Czy nie @Obliteraror czasem. 

Czy to chodziło o to, że pani rozpytywała się kto prezes, udziałowiec spółki, a kto tylko dyrektor. Po znalezieniu takowegoż, na podpowiedzi, że on żonaty była odpowiedź, że "bagaż się odetnie" ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Tornado said:

 

Fakt można 'ZROLOWAĆ' starocie z chaty po 'grantach' ale do tego zazwyczaj są potrzebni ORBITERZY.

'.

To się zgadza. Parę razy widziałem jak mieszkanie "po babci" jest ogarniane przez "kolegów" pani. Jeden nosi graty, drugi gołębie łajno z balkonu sprząta, trzeci odmaluje, itepe. 

57 minutes ago, Brat Jan said:

Czy to chodziło o to, że pani rozpytywała się kto prezes, udziałowiec spółki, a kto tylko dyrektor. Po znalezieniu takowegoż, na podpowiedzi, że on żonaty była odpowiedź, że "bagaż się odetnie" ??

Coś takiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.