Skocz do zawartości

Bill i Melinda się rozwodzą - moja interpretacja przyczyn


Rekomendowane odpowiedzi

Jak donoszą media na całym świecie Bill i Melinda Gates się rozwodzą.

 

Sądząc z wpisów w mediach społecznościowych rozstanie jest zgodne, nie będzie dramy. 

 

Majątek wart około 130 miliardów USD, czwarte miejsce wśród najbogatszych na świecie.

 

Udziały w Microsofcie, największy posiadacz gruntów rolnych w USA itd.

 

 

Przejdźmy do sedna.

 

Jak ktoś zna temat rodziny Gatesów to powinien wiedzieć, że para doczekała się trójki dzieci. 

 

Jednak już kilka lat temu świat obiegła wieść, że w testamencie Billa jest zapisane jedynie po 10 milionów USD dla każdego dzieciaka, a reszta na fundację.

 

Niby to było ogłaszane zgodnie i było bardzo modne, wzorem wielu, szczególnie chińskich miliarderów, zostawić dla dzieci tylko trochę, reszta na dobroczynność.

 

 

W mojej opinii Melinda przekonała się po rozwodzie Bezosa, że można ładnie chapnąć majątek, a pewnie nawet lepiej niż w przypadku najdroższego rozwodu świata z tej przyczyny, że ona uczestniczyła aktywnie w jego budowaniu, funkcje w Microsofcie, zarządzanie fundacją Gatesów itp.

 

W fundacji Gatesów funkcjonującej na zasadzie Trustu jest około 50 miliardów USD i tego nie da się już podzielić, ale Melinda jest tam z Billem głównym zarządcą i z tego co donosi prasa to zostanie bez zmian. 

 

Zasadniczo majątek fundacji jest niepodzielny i nienaruszalny w wyniku rozwodu, no ale zostało jeszcze 80 miliardów USD do podziału.

 

Może nie zgarnie z tego połowy ale zgarnie znaczną część. 

 

Według mojej teorii, chodzi o zabezpieczenie środków dla dzieci, fajnie było zgrywać filantropkę, gadać głupotki do kamer, ale latka lecą i się Melindzie nie spodobało że ze 130 miliardów zasobów do dzieci trafi nędzne 30 milionów. 

 

Więc postanowiła się ewakuować ze znaczną częścią majątku, który i tak będzie pomnażał Bill, bo będzie się on głównie składał z udziałów w jego licznych przedsięwzięciach, czyli ex mąż dalej będzie na nią robił.

 

Funkcje w fundacji wartej 50 miliardów zachowa, więc i wpływy, a te grube kilkanaście w porywach do kilkudziesięciu miliardów, które wyrwie przy rozwodzie zostanie po jej śmierci dla dzieci. 

 

Taka jest moja teoria.

 

Ochrona zasobów, żeby Bill nie puścił ich w jakieś dobroczynne zabawy, a żeby zostało jak najwięcej dla potomstwa. 

 

A co wy myślicie?  

 

  • Like 15
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red a wiadomo na pewno, że nie miał intercyzy? Taki gracz i się nie zabezpieczył? 😮

 

W dużym stopniu przekonuje mnie teoria, którą przedstawiłeś, ale pod warunkiem, że faktycznie te 30 mln w spadku to realna kwota, a nie "medialna". Bo - jak sam zwróciłeś uwagę - w życiu miliarderów zwykle jest tak, że do kamer jedno, a w rzeczywistości drugie... Jednak gdyby okazało się, że faktycznie tylko 30 mln postanowił zapisać dzieciom, to ta teoria jest bardzo przekonywująca. Na pewno były w domu rozmowy i jeśli Bill okazał się nieugięty w negocjacjach, to postanowiła go rozegrać bronią większego kalibru... Szczególnie że wiemy, jak działa machina rozwodowa w Stanach. Europa to przy tym pikuś...

 

Z punktu widzenia biologii ewolucyjnej teoria, którą przedstawiłeś, również się broni. Wiadomo - dla kobiety - własne dzieci i ich dobro przede wszystkim. 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

@SamiecGamma wątpię, z tego co pamiętam parą są od czasu gdy Bill nie był jeszcze bogaty. 

 

Oni się w 1994 hajtnęli. Microsoft w 1994 był już wart sporo, nie podam kwot, ale można to łatwo sprawdzić. Mieli już produkty, które sprzedały się na całym świecie w milionach kopii: DOS i Windows 3.1, w planach był już Windows 95, co do którego wiedzieli, że sprzedaż również pójdzie w miliony...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, SamiecGamma napisał:

Oni się w 1994 hajtnęli.

 

Ja pisałem, że odkąd byli parą, a nie małżeństwem.

 

Melinda nie wyskoczyła z kapelusza, a Bill nie powiedział spoko bejbet dziś się poznaliśmy, jutro ślub bierzemy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem ten przyklad dobitnie pokazuje, że nie istotne ile masz na koncie: 100 miliardów czy 1000 zł to jak jesteś mentalnym "miśkiem" to kobieta wykorzysta Twoją słabość. Nawet przy miliardach na koncie możesz byc w oczach kobiety frajerem, ciepłym wujem, itd.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Logiczna i wysoce prawdopodobna w rzeczywistości teoria. 
A jaka jest prawda? Nie wiemy. 
Analizowanie tego wydarzenia jest dla mnie zbyteczne, choć w świecie grubych ryb - nie ma przypadków i braku konsekwencji dla globu (nawet jeśli chodzi o rozwód, który teoretycznie jest sferą prywatną). 



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Martius777 napisał:

Nie przypadkiem specjalnie zmniejszają majątek za pomocą rozwodu przed wprowadzeniem planowanych nowych stawek opodatkowania najbogatszych w USA?

 

Stawki podatkowe dla najbogatszych nie dotyczą najbogatszych wbijcie to sobie do głowy.

 

Bogaci ludzie mają multum sposobów na optymalizację podatkową. 

 

Te stawki dotyczą zamożniejszej klasy średniej. 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mosze Red napisał:

Ja pisałem, że odkąd byli parą, a nie małżeństwem.

Melinda nie wyskoczyła z kapelusza, a Bill nie powiedział spoko bejbet dziś się poznaliśmy, jutro ślub bierzemy. 

 

Koleś praktycznie przez całe lata 80 i 90 rozgrywał wszystkich konkurentów jak chciał: podkupywał firmy, które miały innowacyjne produkty, ale brakowało im finansowania. Tak było z DOSem i Windowsem, tak było też zresztą później. Niby proste, ale trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, jak rozwinie się rynek w ciągu najbliższych 5-10 lat i w jaki sposób to przekuć w wielomiliardowy biznes. I przy tym był aż takim Blue PIllersem, żeby nie zabezpieczyć się finansowo na wypadek rozwodu?... 

 

Chociaż mnie już nic na tym świecie chyba nie zdziwi...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

A co wy myślicie?  

 

Że jeśli nadal tym ludziom mało pieniędzy w życiu i kłótnia poszła o siano, to powinni sobie strzelić w głowę dubeltówką za 300 dolarów albo kupić bejbsolla za 30 dolarów z drzewa księżycowego i się walnąć w czoło. 

 

Jeśli naprawdę chodzi o pieniądze to ja nie mam pytań.

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, yrl napisał:

 

Bo nie wchodził na nasze forum.

No ale przecież jest 5G, które biegnie po płaskiej ziemi i łączy się z nanochipami w szczepionkach pfizera, które z kolei mają WIFI, więc suma sumarum Bill i tak zgarnął dane z tego forum.  

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Mosze Red said:

Bogaci ludzie mają multum sposobów na optymalizację podatkową.

A jedną z nich jest rozwód. Po początkowych przemyśleniach, sądzę że może to być zapowiedź jakiegoś amerykańskiego ataku podatkowego, może metodą łączenia osób prawnych i fizycznych, albo zapowiedź jakiejś socjalistycznej ustawy przeciwko "najbogatszym rodzinom" i "ukrywaniu majątku". Mamy i u nas niejasne darowizny od brata, czy teściów co podarowali pięć mieszkań, nie mówiąc o bezdomnych darowujących Maybachy ;) Jasne że pod publiczkę, ale bodajże rozwód zapada w kwietniu 2022r. dopiero, więc nieprędko się przekonamy.

W najgorszym przypadku gdy Bill oberwie za propandemizm, majątku ex-żony żaden sąd nie ruszy (ona się przecież z nim nie zgadzała, ale nie miała dowodów, więc stąd rozwód...)

 

Notabene, Bill to taki "wczorajszy" Zuckerberg, sądzę że ani tok jego "kariery" nie był przypadkowy, ani jego związek nie był przypadkowy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kespert ale przecież Bill nie jest osobą decyzyjną, więc za żadne pandemizmy nikt go nie będzie ścigał.

 

Jest gościem, który był zapraszany do TV i wyrażał swoje zdanie, żaden prokurator w USA go nie postawi przed sądem bo się zbłaźni.

 

Nawet jakby takiego znaleźli to w każdym sądzie Bill wygra. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta może sobie mówić, że kocha męża ale dzieci zawsze będzie stawiać ponad chłopem :P

No za wyjątkiem tych zaburzonych babek, to każda kobieta chyba by chciała chronić zasoby dla potomstwa.

Nie zdziwiło by mnie zatem, gdyby @Mosze Red miał rację.

 

Pozwolę sobie zacytować coś co usłyszałem w rodzinie i niejako tę teorię potwierdza:

"Dla dzieci zrobiłabym wszystko, dla Ciebie nie" lub bardziej hardkorowe "Dzieci kocham najbardziej na świecie, ciebie też ale nie tak jak je".

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Mosze Red said:

żaden prokurator w USA go nie postawi przed sądem

Jeśli zajdzie potrzeba "poświęcenia wieży", to dowolny zarzut się znajdzie, i to pewnie dobrze udokumentowany (przepływy kasy przez ciągi spółek-córek na przykład, gdzie Fundacja odpisywała od podatku kwoty zakupów szczepionek dla III świata, dokonanych za darowizny tych samych producentów, od których kupowała szczepionki - notabene u tych producentów państwo G. też mieli swoje udziały).

 

Prawo też w drugą stronę da się nagiąć, jak istnieje "medialna potrzeba chwili" - proces Dereka Ch. wyraźnie ukazał to jak na dłoni. A może jakiś prokurator stanowy na procesie Billa się wylansuje na kandydata na gubernatora, przy czym sąd z powodów zdrowotnych czy proceduralnych i tak do opcji więziennej nie dopuści. Odchodzi stara gwardia, więc może z odejścia na zasłużoną emeryturę też da się jakiś geszeft ugrać ;)

 

Edycja: gdyby chodziło o dzieci, to przecież wystarczyłoby że ze swojego pół majątku by im odpaliła po 10 miliardów dolarów, zamiast 10 milionów...

Edytowane przez Kespert
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Mosze Red napisał:

Stawki podatkowe dla najbogatszych nie dotyczą najbogatszych wbijcie to sobie do głowy.

 

Bogaci ludzie mają multum sposobów na optymalizację podatkową. 

 

Te stawki dotyczą zamożniejszej klasy średniej

Dlatego gdy rząd mówi "opodatkować najbogatszych" nie ma na myśli korporacji i ich właścicieli, ale przedsiębiorców. Wtedy przedsiębiorcy przerzucają koszta na jedwabników, a te barany zamiast się zastanowić na kogo głosowali itd krzyczą: "złodzieje prywaciarze łokradajom!".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to modne rozwieść się i medialne, powiększą tylko wpływy i zyskają potencjał kręcenia nowych wałów. Jakby to było na poważnie to Bill dostałby łatkę przemocowca, rasisty i gwałciciela, klasyczne zniszczenie po całości i batalia przed kamerami. Laska by mu pojechała po lewackim światopoglądzie, a widocznie już się dogadali na coś innego. Przecież wystarczyłoby, żeby ogarnęła wywiad, w którym płacząc wyznaje, ale mój bill całe życie żartował z murzynów, a jak się śmiał i w ogóle i już po nim 😆 

Edytowane przez mac
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.