Skocz do zawartości

Dwa największe sekrety kobiet, o których przeciętni mężczyźni nie mają pojęcia.


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, smerf napisał:

KAŻDA kobieta ma masę kompleksów, może być nawet bogina spermiarzy Instagrama. Dopóki nie dasz jej potwierdzania swoja atencja one nie jest pewna tego czy się tobie podoba jeśli podejdziesz do 10tki i powiedz jej że jest brzydka ona myśli od tego momentu, że jest brzydka! Laski potrzebują codziennie potwierdzenia, że są ładne inaczej czuja się źle nieatrakcyjne.

Dokładnie, ale to ile dasz komplementów i jaki to wywrze efekt to inna sprawa. Dla jednych parę mocnych komplementów będzie znaczyło, że wchodzisz pod pantofel, dla innych będzie to normalka, dla innych "urocze" i otwierające je do bliższej relacji. Problem jest wtedy, gdy facet przesadza, bo jego pozycja w relacji obniża się szybciej, niż jakby serwował ich mniej niż powinien.

 

I tutaj jest detal, niewymieniony jeszcze:

Są komplementy mniej widoczne. Komplementy klasy subtelnej.

Facet, któremu laska się podoba robi specyficzne miny / zachowuje się (np. przybiera postawę) w zupełnie inny sposób, niż do jej mniej lub nieatrakcyjnej koleżanki. Kobieta wychwytując te "detale" sama sobie przyznaje komplement od faceta. Nie powiesz kobiecie, że jest piękna, ale patrzysz na nią takimi oczami, że ona to czuje. Zwokalizowanie słów w postaci "ale jesteś ładna" / "niezła z Ciebie szprycha!" to już wisienka na torcie.

 

One mają lepsze sensory, niż my. Sprawa wcale nie jest taka prosta ;)

 

6 minut temu, smerf napisał:

Kolejny sekret to liczba partnerów seksualnych tu nigdy nie otrzymasz prawdziwej liczby.

Zatem nie liczy się to ilu partnerów seksualnych kobieta miała, ale ilu zaraziło ją wenerykiem :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metodologia badań się kłania... Podpowiem: jeśli uważamy że ~50% kobiet jest aseksualna, to czy jest to parametr własny, czy parametr zależny:

- czy na wyspie 100 losowych kobiet i 100 alfa-chadów, też 50% kobiet będzie aseksualnych?

- czy na wyspie 100 losowych kobiet i 100 zeta-providerów, też 50% kobiet będzie aseksualnych? O ile wtedy wzrośnie liczba związków lesbijskich?

 

Więc takie wyniki mówią nie tylko o kobietach, ale też o ich otoczeniu... Eksperyment Calhouna "mysi raj" wersja 2.0 .

 

13 minutes ago, lync said:

Zatem nie liczy się to ilu partnerów seksualnych kobieta miała

Zakładamy oczywiście, że sama Pani jest w stanie spamiętać właściwą liczbę, a nie że "taka impreza była".

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Kespert napisał:

że sama Pani jest w stanie spamiętać właściwą liczbę

Tak, ponoć "po alko się nie liczy", poza tym dochodzą takie smaczki jak "oral/anal to nie seks" lub też "bez finiszu to nie seks".

Zatem pytając się czy badając trzeba zdefiniować, że partner seksualny to partner, który działał przy jej narządach, tudzież gdy ona działała przy jego.

 

Pytanie czy partnerem seksualnym będzie facet, który robił to jej przez ubranie? 🤔 Bo z jednej strony to można zaliczyć do obu grup.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Kespert napisał:

- czy na wyspie 100 losowych kobiet i 100 alfa-chadów, też 50% kobiet będzie aseksualnych?

Poprzeczka CZADowatości pójdzie w górę i tyle.

Zawsze będzie ten TOPtop. Zresztą czad jest czadem, czad jest zły, bo ma tło z normików. Jak to pisał poeta. :P

 

23 minuty temu, Kespert napisał:

czy na wyspie 100 losowych kobiet i 100 zeta-providerów, też 50% kobiet będzie aseksualnych?

Jeżeli to jest bezludna wyspa to najlepsi providerzy, ci co budują szałas/łowią ryby i włażą na palmę po kokosy, zgarną cały harem.

 

 

 

Edytowane przez BumTrarara
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Brak pociągu do partnera nie aktywuje sfery sexualnej stąd wydaje się, że dana kobieta jest aseksualna.

Może trochę źle to ująłem pisząc ASEKSUALNE, bardziej chodziło mi o asymetrie w relacji gdzie mężczyzna jest niesiony wysokim poziomem testosteronu natomiast kobieta już nie, na pewno różnie ten poziom testosteronu i popędu rozkłada się u różnych kobiet natomiast istotą problemu jest to, że mężczyzna jest bardziej przymuszony, zdesperowany a kobieta nie, on o tym wie, może nawet bardziej wie podświadomie niż świadomie i to wykorzystuje z całą premedytacją.

2 godziny temu, Gixer napisał:

Szukamy u kobiet czułości, delikatności, wyrozumiałości, wsparcia itp. 

Szukamy u kobiety bo coś nam się upierdolilo że one takie są. One mają to gdzieś. 

Zgadza się! Problem jest w wychowaniu, tak się wychowuje młodych mężczyzn, zupełnie błędnie, mężczyzna jest wpuszczany w maliny od wczesnej młodości potem dużo musi się namęczyć żeby z tych gęstych zarośli malin się wydostać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ace of Spades napisał:

W obecnych sfeminizowanych czasach powstał mit o tym, że kobiety mają taki sam popęd seksualny jak mężczyźni.

 

Mnie się natomiast wydaje, że kobiety mają większy popęd seksualny od mężczyzn dlaczego bo natura tak zaprogramowała

kobiety by seks kojarzyły z przyjemnością dlatego zobacz w dzisiejszych czasach przebiegi młodych kobiet są już trzy cyfrowe.

Aseksualne są tylko feministki, które mają więcej czynnika męskiego w swoim organizmie niż żeńskiego co widać po ich odpychającym dla oka wyglądzie. 

W dobie wolności seksualnej kobieta w ciągu dnia ma tyle możliwości darmowego seksu, że większość jak mężczyzna im przypasuję na pewno skorzystają.

Gdybyś w drugą stronę miał możliwość regularnego seksu co dzień nie skorzystał byś z okazji?

 

4 godziny temu, Ace of Spades napisał:

Odsiewają zwykłych gamoni i tanie podróby, do tego służy cała ta gratka o romantyzmie, wrażliwości, dobroci, te wszystkie bujdy na resorach o romantycznej miłości.

 

Tak to prawda kobiety kochają silnych, zdecydowanych, atrakcyjnych mężczyzn co jest oznaką siły natomiast gardzą wszelką słabością.

Kobiety na poziomie biologicznym i rozrodczym nie mają moralności dlatego wygrywa ten mężczyzna, który ma najwięcej do zaoferowania.

Dla kobiet jesteśmy narzędziem do zaspokojenia potrzeb gdy mężczyzna traci wszelkie atrybuty męskości bez wahania zmieniają na lepszy model. 

Ta cała gra, manipulacje, shit testy dokładnie służą do selekcji  i z grupy mężczyzn, która zostaje wyselekcjonowana kobieta wybiera najlepszego.

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, smerf napisał:

Takie "sekrety" to z brawo girl? Dzisiaj to już nawet beciak to wyłapie.

No właśnie tak wyłapują, że się w całe to gówno bez przerwy, bezustannie i permanentnie ładują.

1 godzinę temu, smerf napisał:

KAŻDA kobieta ma masę kompleksów, może być nawet bogina spermiarzy Instagrama. Dopóki nie dasz jej potwierdzania swoja atencja one nie jest pewna tego czy się tobie podoba jeśli podejdziesz do 10tki i powiedz jej że jest brzydka ona myśli od tego momentu, że jest brzydka! Laski potrzebują codziennie potwierdzenia, że są ładne inaczej czuja się źle nieatrakcyjne.

To się zgadza! Natomiast pisałem raczej nie o tym jak wkręcać kobietę a o tym jak kobiety wkręcają nas.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ace of Spades napisał:

do tego służy cała ta gadtka o romantyzmie, wrażliwości, dobroci, te wszystkie bujdy na resorach o romantycznej miłości

W sumie to nie łowię na wętkę.

....jednakoż zanęcanie jest wielorakie.

 

Natomiast nie spotkałem ani jednej aby całe spektrum 'spierdoliny' wysypała

w zanęcaniu.

.....mało tego, co po Niektóre miały fazy romantyczne dopiero na odejściu.

Może to wynik, że same blachary celowałem.

Tak czy siak można wyciągnąć od nich każde info, kwestia dopasowania tempa 'walcarki' i każda w pewnym momencie ma zapędy blacharskie.

 

EXperyment też przeszła pozytywnie z qupą(brak gwiazdy niema jazdy) to jej sie dziwne oprogramowanie włączyło.

1 godzinę temu, Morfeusz napisał:

Kobiety są zimne i wyrachowane w wyborze, zwłaszcza gościa, który zapewni zasoby. 

Kobiety kochają po prostu.

A faceci za coś.

.......jest to orgggginalny tekst eX.

....z wczesnej fazy małżowania.

Do dziś pamiętam zwarcie jakie miałem w kiślu, że przecież tak nie jest. My jesteśmy romantyczni......ble ble....bleee.

 

DLATEGO TAK ŚILNA ZASADA LUSTRA JEST.

 

Niestety zimne i wyrachowane to one są dla gości bez genu(dobrego).

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ace of Spades napisał:

Podsumowując - biega mi o to, że relacja napalonego, niesionego popędem przeciętnego mężczyzny z kobietą przypomina grę w pokera młodego napalonego frajera z wytrawnym szulerem w dodatku znaczonymi kartami, na początku szuler daje się ogrywać, frajer wygrywa trochę kasy i uzależnia się jak narkoman od darmowej dawki dealera - to nic innego jak osławiona wersja DEMO - potem już wiadomo jak akcja się potoczy. Kobiety rozgrywają to grę NA ZIMNO i w tym ich siła, kiedy frajer okaże się gołodupcem albo jest zbyt twardy do ogrania, panie przesiadają do innego stolika i ogrywają innego żółtodzioba.

@Ace of Spades ma rację - w najgorszej sytuacji są młodzi którzy mają tak wysokie libido że ich wręcz rozrywa, tutaj jest amok i chęć kopulacji a nie kalkulacji. 

A propos libido kobiet z mojego doświadczenia powiem że z moją ulubioną niegdyś partnerką na początku związku (wersja demo) bzykaliśmy się w 4 godziny, 4 razy. Nosiło mnie strasznie. 

Po ok 1,5 roku było to już raz na dwa dni, czasem wieczorami kombinowałem jak ją podejść aby tylko zacząć.I często kombinowałem że wejdę tylko na moment apotem wiadomo 

Po rozwodzie miałem partnerkę (na wersji demo) - do 4 razy dziennie, po ok 2 latach - co drugi dzień i tu też czasem był problem że boli ;) 

Znam kilku znajomych którzy w tamtych czasach odchodzili od partnerek o niskim libido i dopiero z takimi gdzie odpalili mocniej pożądanie wchodzili nawet w małżeństwa (bo były najlepsze w danym momencie w łóżku) 

Wersja demo jest po to by odpalić pożądanie i spłodzić dzieci (dzięki antykoncepcji niekoniecznie) to nasz naturalny program reprodukcyjny 

To tylko fragmenty książki - Polygamous Sex by Esther Vilar

"Instynkt rozrodczy (instynkt płciowy) i instynkt opiekuńczy (troska o potomstwo) są popędami społecznymi, jak powiedzieliśmy, w przeciwieństwie do instynktu samozachowawczego, który skupia się na własnej osobie, podczas gdy dwa pierwsze, skupiając się na innej osobie, uzależniają nas od niej i odwrotnie. Instynkt rozrodczy i instynkt opiekuńczy są zatem kluczem do władzy i bezsilności.

Władza polega na uczynieniu siebie celem społecznych instynktów drugiego człowieka, bez dążenia do zaspokojenia własnych społecznych instynktów za jego pośrednictwem. Ten drugi robi wtedy wszystko, o co się go poprosi. Bezsilność polega na tym, że chce się lub trzeba zaspokoić swoje instynkty społeczne za pośrednictwem innej osoby, której instynktów społecznych nie udało się skupić na sobie - wtedy robi się wszystko, o co prosi druga osoba. W zależności od tego, czy ktoś uzależnił kogoś od siebie dla zaspokojenia jednego lub obu instynktów, kontroluje tę osobę częściowo lub całkowicie, ma nad nią częściową lub całkowitą władzę. (Mówimy tu o władzy uwarunkowanej biologicznie; władzą uwarunkowaną psychologicznie zajmiemy się później).

Aby wiedzieć, kto z dwojga ludzi ma przewagę, wystarczy wiedzieć, który z członków pary jest w stanie manipulować instynktem seksualnym lub opiekuńczym drugiego. To samo odnosi się do relacji między grupami, klasami, rasami, wspólnotami religijnymi, pokoleniami i klanami. Ten, kto ma przewagę, korzystny punkt wyjścia lub cokolwiek innego, może skoncentrować instynkty społeczne drugiej osoby na sobie, pozostając emocjonalnie niezaangażowanym. Ponieważ najważniejsze instynkty społeczne wiążą się z seksem lub wychowaniem potomstwa, seks i rodzicielstwo są podstawowymi obszarami, w których pojawia się kwestia władzy. Prawdziwą władzę nad drugim człowiekiem -jakkolwiek paradoksalnie to brzmi - mają tylko protegowani i obiekty seksualne. Jest też taki rodzaj władzy, który zależy od siły, czyli siły fizycznej. Tam, gdzie jest siła wyższa, służę pod przymusem; tam, gdzie jest władza, służę chętnie. Dorosły mojej własnej płci, klasa społeczna, obca rasa, ciało polityczne może co najwyżej zmusić mnie do uległości, tj. tylko poprzez przewagę siły fizycznej. Ale prawdziwą władzę sprawuje ten, kogo chcę lub potrzebuję do zaspokojenia moich podstawowych instynktów społecznych, nawet jeśli ta osoba jest nieporównywalnie słabsza ode mnie - byłbym zobowiązany zrobić chętnie wszystko, czego zażąda. Aby skutecznie rządzić, potrzebujemy właśnie władzy; siła jest w porównaniu z nią drugorzędna i daleka od równie zniewalającej."

"Jeśli instynkt płciowy i instynkt rozmnażania rzeczywiście leżą u podstaw władzy, to istnieją trzy potencjalne bloki ludzkiej władzy:

       dzieci (przedmioty ochrony) - mają władzę nad swoimi opiekunami, mężczyznami i kobietami, którzy się nimi opiekują

       mężczyźni (obiekty seksualne) - mają władzę nad tymi kobietami, które ich pożądają, ale nie nad dziećmi (choć mogą użyć siły wobec dzieci)

       kobiety (obiekty seksualne) - mają władzę nad mężczyznami, którzy ich pożądają, ale nie nad dziećmi (choć mogą nimi rządzić siłą)

Zgodnie z tym schematem nie może istnieć absolutna władza jednego człowieka nad drugim: mężczyźni i kobiety kontrolowaliby się nawzajem za pomocą popędu płciowego, a dzieci miałyby pewną władzę nad swoimi rodzicami jako obiektami instynktu rozrodczego. Widzimy jednak, że człowiek może podporządkować swoje instynkty swojemu rozumowi. Manipulując własnymi instynktami lub instynktami innych, mężczyzna/kobieta może zdobyć więcej biologicznej władzy, niż mu się słusznie należy."

 

 



 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Tornado napisał:

 

Kobiety kochają po prostu.

A faceci za coś.

.......jest to orgggginalny tekst eX.

....z wczesnej fazy małżowania.

Do dziś pamiętam zwarcie jakie miałem w kiślu, że przecież tak nie jest. My jesteśmy romantyczni......ble ble....bleee.

 

DLATEGO TAK ŚILNA ZASADA LUSTRA JEST.

 

Niestety zimne i wyrachowane to one są dla gości bez genu(dobrego).

 

 

Moja była kiedyś zapytała "za co mnie kochasz?" I zrobiła mi zwarcie w mózgu... Co jej odpowiedzieć... W głowie szukałem co mogę jej powiedzieć, wewnętrzna odpowiedź zaskoczyła nawet mnie bo wyszło mi że tylko za sex i możliwość ogólnej bliskość. Odpowiedziałem "po prostu"... Od następnego razu trochę się poprawiłem i zacząłem mówić "mimo wszystko".

Niestety to kobiety "kochają" (cokolwiek to znaczy) za coś, a przynajmniej tych swoich "normików" co to je utrzymują za niby miłość. A facet potrafi "kochać" i to bezwarunkowo, ale to źle się konczy dla niego najczęściej. Biologia i popędy są nieubłagane. Kobieta zawsze porząda jak najlepszego samca, w obecnych uwarunkowaniach społecznych nie dla wszystkich wystarczy a żyć jakoś trzeba więc mówi się misiowi że to miłość i ma zapierdzeilac na kobietę... Stąd też często wzrost powodzenia facetów po 30. Dodam, że tylko rzekomy wzrost. Po prostu panny przed 30 szukają misia co utrzyma i wychowa potomstwo i wybierają takiego, który rokuje do tego celu i da się go usidlić, bo 10 wcześniejszych o wyższym smv się nie udało, poruchal i odszedł. Stąd taki miś przeciętny ma więcej szans po 30, jednak nie zawsze wynika to z tego że jego smv się podniosło jakoś znacząco, a po prostu wszedł w grupę wiekowa stanowiąca inny cel dla panien na wydaniu już nie koniecznie bardzo młodych. Obserwuję jednak że w związku ze zmianami ekonomiczno społecznymi dużo kobiet jednak się nie wiąże bo są w stanie same się utrzymać, więc nie wezmą przeciętniaka (mimo, że same są przeciętne) bo po prostu ich nie kręci, nie budzi emocji.... Ciekawe czy kiedyś były inne kobiety, tyle że musiały brać ślub bo umarlyby z głodu i bez dachu nad głową, czy też teraz są dodatkowo zepsute "nowoczesnością"...

Edytowane przez Mmario
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, spitfire napisał:

Aby wiedzieć, kto z dwojga ludzi ma przewagę, wystarczy wiedzieć, który z członków pary jest w stanie manipulować instynktem seksualnym lub opiekuńczym drugiego.

Dokładnie!!! Samo sedno istoty rzeczy! Kobietom łatwiej jest manipulować instynktem seksualnym mężczyzn natomiast tylko nieliczni mężczyźni potrafią manipulować instynktami kobiety, na tym właśnie polega największa asymetria wzajemnych relacji.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dwa największe sekrety kobiet o których przeciętni mężczyźni nie maja pojęcia" brzmi jak clickbajt gdyby nie to ze znaczna część Forum BS jest o tych (i wielu innych) niby to "sekretach".
Niemniej wpis zgrabny. Gratuluje autorowi lekkości i jasności formułowania myśli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak mam znajomego takiego chada :D i co rozstał się ze swoją bo jak powiedział " nie spodobało mu się jej zachowanie" A o co chodziło? A no właśnie panna chciała już ślub i bąbelki a, że zagrała standardowo czyli odstawimy pupcie to przymuszę go do założenia spodni i chuj się przeliczyła. Więc nie ma znaczenia wszędzie czekają pułapki i nawet alvaro może zostać potraktowany jak beciak. Także ruchania za friko nie było bo rachunek został wystawiony :D. Sekret, Nie daj się urobić i miej świadomość, że kobieta ma inne podejście do "związku" niż przeciętny beta, który po prostu chce też powtykać flejtucha z tym, że on dostaje za to rachunek najwiekszy. Ważne jak kobieta nie chce z Tobą iść do łóżka albo odkłada bo "coś tam" to znaczy, że nie bierze Ciebie na główne danie, możesz być jej deserem po 30 PLUS a że jej pożądanie związane jest z "miłością" to wtedy wiesz co robić iść do innej i NIE PLACKOWAĆ SPERMIĆ ORBITOWAĆ.

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Ace of Spades napisał:

Dwa największe sekrety kobiet, o których przeciętni mężczyźni nie mają pojęcia 

Dobry wątek i dobry tekst. Rzeczowy.

Moje spostrzeżenia są nieco inne.

Sekret nr 1 – kobiety nie mają potrzeb seksualnych. Mogą je mieć jeśli same je rozbudza lub pozwolą żeby ktoś je rozbudził. To im daje przewagę nad mężczyznami. Facet rano b8udzi się z naprężonym śmigłem i nie wiele potrzeba żeby im wentylator furkotał.

Sekret nr 2 – zgadzam się. Kobiety jakby ciągle pozycjonowały, prowadziły wieczny ranking. Jest to możliwe do zniwelowania przez regulacje społeczne ale jednak widoczne.  

 

Jest jeszcze trzeci sekret o którym nie napiszę bo wątek dotyczy tylko dwóch sekretów 🙂

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, CzarnyR napisał:

Niby tak mam znajomego takiego chada :D i co rozstał się ze swoją bo jak powiedział " nie spodobało mu się jej zachowanie" A o co chodziło? A no właśnie panna chciała już ślub i bąbelki a, że zagrała standardowo czyli odstawimy pupcie to przymuszę go do założenia spodni i chuj się przeliczyła. Więc nie ma znaczenia wszędzie czekają pułapki i nawet alvaro może zostać potraktowany jak beciak. Także ruchania za friko nie było bo rachunek został wystawiony :D. Sekret, Nie daj się urobić i miej świadomość, że kobieta ma inne podejście do "związku" niż przeciętny beta, który po prostu chce też powtykać flejtucha z tym, że on dostaje za to rachunek najwiekszy. Ważne jak kobieta nie chce z Tobą iść do łóżka albo odkłada bo "coś tam" to znaczy, że nie bierze Ciebie na główne danie, możesz być jej deserem po 30 PLUS a że jej pożądanie związane jest z "miłością" to wtedy wiesz co robić iść do innej i NIE PLACKOWAĆ SPERMIĆ ORBITOWAĆ.

Bo cholerę temu chadowi była panna która spotkała się już ze ścianą? chyba że miała parcie na bombelka mając 18-25 lat :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, smerf napisał:

Kolejny sekret to liczba partnerów seksualnych tu nigdy nie otrzymasz prawdziwej liczby.

Której byś się nie zapytał to miała 3trzech magiczna liczba tak, aby wszystkie się umówiły na ze ta liczba jest ok :lol:

 

 

A mi jedna nimfomanka 8-9/10 przyznała się, że straciła rachubę, ale chyba z 100 partnerów miała.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, bassfreak napisał:

Bo cholerę temu chadowi była panna która spotkała się już ze ścianą? chyba że miała parcie na bombelka mając 18-25 lat :D

Pytaj się mnie a ja Ciebie. Z resztą większość z nas gdyby się wypięła zdrowa 30 chciałbym słyszeć te teksty z jezykiem na brodzie no co Ty jesteś przed/po ścianie. :D Mało kto by odmówił taka prawda. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Xin napisał:

A mi jedna nimfomanka 8-9/10 przyznała się, że straciła rachubę, ale chyba z 100 partnerów miała.

 

Brawo za szczerość, ale stałego związku to ona nie zbuduje. Na pewno tez każdemu tego nie mówiła...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Xin napisał:

A mi jedna nimfomanka 8-9/10 przyznała się, że straciła rachubę, ale chyba z 100 partnerów miała.

Pomyśleć, że kiedyś jej się ta zabawa znudzi i znajdzie sobie "spokojnego" chłopaka do LTR.

Wejście w związek z taką laską to jak zakup samochodu po nauce jazdy - będzie to wymagać dużego wkładu finansowego.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.