Skocz do zawartości

Uciekający czas, samotność i stracone szanse


Rekomendowane odpowiedzi

Potraktujcie ten wpis jako wynurzenia z chwilowego otępienia, może ktoś coś od siebie wrzuci ze swoich obserwacji.

 

Trafiłem tutaj jak każdy gdy dostał w tyłek... serce. Po kilkuset postach zacząłem wszystko "rozumieć", jakie błędy popełniałem, dlaczego kobiety zachowywały się tak a nie inaczej. Za radą Braci znalazłem sobie hobby - motocykl. Nadal jeszcze cieszy ale powoli "I've lost that loving feeling" jak to w piosence z Top Gun'a. Kupiłem mieszkanie, wykańczam i zaczynam budowę domu, więc jedę na pełnej piz...

 

Dzisiaj miałem zdarzenie, które wpędziło mnie w dość kiepski nastrój to mało powiedziane, niespotykany od 2.. 3 lat. Kilka cygarów i butelka wina trochę pomogło ale to rozwiązanie tymczasowe. Dzisiaj spotkałem się z pewną niewiastą, niestety, która już mocno uderzyła o ścianę. Do tego dzieciak 11 lat i były mąż alkoholik - wiem, powinienem się trzymać od tego bardzo daleko i tak pewnie będzie.

 

Później tego dnia pojechałem sobie motocyklem do miasta gdzie spotykałem się kiedyś (2 lata temu) z, jak teraz uważam, niezłą kandydatką. Bez dzieci, panna, lekko po 30stce. Niestety nasza znajomość dziwnie szła po gruzie, albo było trudno się spotkać, ja miałem też przeczucia, że kombinuje też z innym bo ślęczała na telefonie zbyt często w moim towarzystwie, co było co najmniej nieuprzejme. Kontakt się urwał nagle gdy ona nie odpisała na jakąś moją dogryzke o czymś i ja też dałem sobie siana, ze względu na trudność w spotykaniu się, może jakieś przeczucie miałem...

 

Więc napisałem do niewiasty, co u niej słychać i czy ma ochotę na kawę z termosu w plenerze (pandemia)? Dostałem dość szybko odpowiedź, że u niej ok ale ona już wyszła za mąż i ma rodzinę i kochającego męża... mega mnie to pierdolneło. Przejebałem szanse? Czy przejebałem, czy ona już z nim kręciła jak się ze mną spotykała? Pytania bez odpowiedzi...

 

I co dalej, czy jestem skazany na "damage goods" po rozwiedzie, z dziećmi i po psycho terapiach? What now? Czas biegnie co raz szybciej a odpowiedzi brak...

Edytowane przez misUszatek
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co w tym złego? 

Fajna muza, droga przed Toba i kilka nostalgicznych dodatków. Weź pod uwagę, że należysz do nacji celebrującej porażki. Jedź dalej. Poznawaj. Dostawaj po doopie. Wygrywaj. A od czasu do czasu nostalgiczne kółko i wieczorem 

"Jack Daniels". 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, misUszatek napisał:

I co dalej, czy jestem skazany na "damage goods" po rozwiedzie, z dziećmi i po psycho terapiach? What now? Czas biegnie co raz szybciej a odpowiedzi brak...

Przez takie myślenie sam siebie skazujesz na "damage goods". Jak nie kijem, to pałką.

Ile masz lat? Powiedz szczerze.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu trzeba mieć różne cele. 🤔 Całe życie np. miałem chude laski, bo takie mnie kręcą. A teraz muszę ogarnąć taką dziewiętnasteczkę o nieco pełniejszych kształtach dla odmiany i poprawy nastroju. 😁

 

A tak bardziej serio, to nigdy nie należy żałować, że się czegoś nie było pewnym. Żona i bombelek, to nie skok na spadochronie. Tu musisz mieć 150% pewności, że chcesz w to wejść z daną kobietą. Jeżeli tej pewności wtedy nie było, to tym bardziej teraz nie będzie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś w elicie, zarobiony, bez wrzeszczącej żony i wrzeszczących dzieci.

 

Sam tak chcę do końca  swojego życia.

 

Raz na jakiś czas możesz poruchać jakieś nawet i "damage goods " dla samego seksu i szukać szczęścia w sobie, bo ono tam jest, tylko w gumie.

 

Nikt Ci  nie da dobrego samopoczucia, a jeśli nawet, to tylko na chwilę, żeby później  spuścić je w kiblu, w wyniku podłej manipulacji.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, RENGERS said:

a jeśli nawet, to tylko na chwilę, żeby później  spuścić je w kiblu, w wyniku podłej manipulacji.

 

Bardzo dobrze napisane. DO tego dodam. Pokaż słabośc to cie rozsmarują po podłodze żeby patrzeć jak gnijesz i podbić sobie ego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, misUszatek napisał:

Za radą Braci znalazłem sobie hobby - motocykl. Nadal jeszcze cieszy ale powoli "I've lost that loving feeling" jak to w piosence z Top Gun'a. Kupiłem mieszkanie,

Hmm.

Czyli nic w core nie trybi.

 

Za naradą braci?

Za czyją naradą kupiłeś mieszkanie?

Kto Cię nawówił do wykańczania domu.

 

 Film 'top gun' jest specyficzny.

Zapytajmy o czym on właściwie jest?

...

..

.

O konkurencji?

Wyzwaniach?

Ryzyku?

Dominacji w stadzie?

Byciu liderem?

Łamaniu regół?

 

Teraz nakładamy zbiory na siebie.

SPRAWDZAMY INTERFERENCJE PRZEBIEGÓW.

 

.....I otrzymujemy gówno porównanie.

                              ...czujesz to???

 

Skoro rys mamy, wypadałoby coś zdziałać w tym kierunku.

....celowo pominołem zasoby bo to wychodzi, że masz.

RESZTY BRAK.

 

....A czy MAVERIC użalał się nad sobą w jakiejś scenie???!!!

  

   Czy pruł dalej ponad motłochem?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Trevor napisał:

Pokaż słabośc to cie rozsmarują po podłodze żeby patrzeć jak gnijesz i podbić sobie ego.

 

Oj tak...

 

Nawet wśród najbliższych, coś się nie uda, ludzie się lekko uśmiechają w zmysłowej uldze...

 

Wszyscy jesteśmy psychopatami...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Trevor napisał:

Pokaż słabośc to cie rozsmarują po podłodze żeby patrzeć jak gnijesz i podbić sobie ego.

 

I ... jakie ma to znaczenie? Co tak naprawdę w takiej sytuacji "boli"? Czy "rozsmarowanie po podłodze", czy może własna reakcja na to "rozsmarowanie".

Czy w takich przypadkach nie tworzymy sami swojego cierpienia o wiele większym od zaistniałej sytuacji?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, oxy said:

 

I ... jakie ma to znaczenie? Co tak naprawdę w takiej sytuacji "boli"? Czy "rozsmarowanie po podłodze", czy może własna reakcja na to "rozsmarowanie".

Czy w takich przypadkach nie tworzymy sami swojego cierpienia o wiele większym od zaistniałej sytuacji?

 

 

Nie sądzę. mam wrażenie że ostatnie 10 lat to powolny upadek ludzi. Nie zawsze tak było jak jest teraz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, misUszatek napisał:

Dostałem dość szybko odpowiedź, że u niej ok ale ona już wyszła za mąż i ma rodzinę i kochającego męża... mega mnie to pierdolneło

 

Czego się spodziewałeś, była już po 30stce na co miała czekać? Trafił się jeleń to go usidliła. Musiała gdzieś się zahaczyć, póki miła resztki urody...

Zycie płynie dalej, nie szukaj nic na siłę. Lepiej być samemu niż z Karyna co codziennie drze ryja, że MAŁO. 

Zejdź na ziemie LOVE STROY nie trwa wiecznie później przychodzi masa problemów a seks powszednieje.

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, misUszatek napisał:

Więc napisałem do niewiasty, co u niej słychać i czy ma ochotę na kawę z termosu w plenerze (pandemia)? Dostałem dość szybko odpowiedź, że u niej ok ale ona już wyszła za mąż i ma rodzinę i kochającego męża... mega mnie to pierdolneło. Przejebałem szanse? Czy przejebałem, czy ona już z nim kręciła jak się ze mną spotykała? Pytania bez odpowiedzi...

 

I co dalej, czy jestem skazany na "damage goods" po rozwiedzie, z dziećmi i po psycho terapiach? What now? Czas biegnie co raz szybciej a odpowiedzi brak...

Powiem tak, kilka lat temu, też byłem nieszczęśliwie zakochany w kobiecie, która prezentowała zupełnie inny charakter od mojego. Dziwnym trafem, początkowo jej nienawidziłem i zakochałem się później. Od nienawiści do miłości, jeden krok-mawiają ludzie. To nie miłość, rzecz jasna. Nie byliśmy w żadnym związku. Mimo wszystko, gdy ja się zwolniłem, aby już nie mieć z nią kontaktu, myślałem, że wszystko się ułoży, a ja zapomnę. Tak nie było. Przeżyłem załamanie i miałem depresję, której nie leczyłem, a powinienem. Lecz wiem teraz, że to nie żadna miłość, a zwykłe naćpanie hormonami zakochania. Ona ma męża teraz i gówniaki. Teraz chłopie, jestem mocno szczęśliwy, że to ja przypadkiem nie jestem na jego miejscu. Kiedyś nie posiadałem takiej wiedzy jak teraz, ale właśnie po tych doświadczeniach zacząłem szukać informacji na takie tematy. Trafiłem na blog świadomość związków, później na Radio Samiec 2, a teraz na forum BS. Oczywiście inne źródła wiedzy również przejrzałem, książki itd. Gdyby nie te jakby się wydawało negatywne doświadczenia, nie byłoby mnie tutaj 😄. Nie bagatelizuje tego, że odczuwasz pewną nostalgię i smutek, bo sam to mocno odczuwałem. Pociesze Cię...To minie. @niemlodyjoda wkleił ciekawą audycję Marka, o tym, w skrócie, że szczęście, które szukamy na zewnątrz (w kobiecie) mamy w sobie, tylko musimy taki stan w sobie wyzwolić. Nasz umysł nas tylko blokuje, ale i tworzy wizję. Marek podaje tu ciekawą teorie, która mówi, że jakaś diabelska istota dała nam te diabelskie instynkty, które nas wykańczają. Być może to prawda, bo po co nam chuć, skoro cierpienia istot na naszej planecie jest tak sporo? Są pytania bez odpowiedzi. Widzisz idziesz to przodu, ale ciągle czegoś będzie ci brakowało. My jako ludzie, jesteśmy nienasyceni. Taka nasza natura, która ciągle pragnie więcej i więcej. Co do tego gościa, to nie jest jego żona...Po prostu jest jego kolej. Uwierz mi, szukałeś szczęścia dla Siebie, nie dla niej. Każdy bądź co bądź szuka przyjemności własnej. Osoba, która oddaje majątek biednym, również jest egoistą, bo dzięki temu lepiej się czuje, czyli de facto odnosi korzyść własną. Naszą dużą bolączką jest to, że nie potrafimy obniżyć swoich oczekiwań co do życia. Wszystko musi być, tak jak chcemy. Wiesz ile razy w życiu mi się coś nie udawało, bądź nie udaje? Bardzo dużo razy, ale bez tego, życie byłoby nudne i nie można wtedy nabrać mądrości. Nie oczekuj nigdy od kobiety dozgonnej ,, miłości" ani od przyjaciela, bo wszystko jest ulotne, za wyjątkiem wewnętrznego spokoju ducha.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż stary, życie musi toczyć się dalej, nie marnuj zbyt wiele czasu na rozmyślania typu: co by było gdyby...  Mogłoby być lepiej, lub gorzej, ale o tym już się nie przekonasz.  Skoncentruj się na szukaniu kolejnej kobiety, w międzyczasie możesz spróbować z tą facetką, którą już spotkałeś.  Ślubu jej nie obiecujesz, ani nawet zamieszkania razem.  A seks we dwójkę jest zawsze lepszy niż w pojedynkę.  Wątpliwe, aby babka chciała jakieś zobowiązania od ciebie na początku.  A gdy nie jesteś z nią, to szukasz dalej, aż znajdziesz kogoś lepszego.  I nie myśl, że jesteś skazany na facetki po przejściach.  W każdym wieku, nawet po 50tce, zawsze można wyrwać coś ciekawego.  Najważniejsze to nie wpadać w depresję i nie odwieszać rękawic na kołek.  Życie to walka i trzeba walczyć do końca.

 
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@misUszatek

Podchodzę pod 50-kę, dostałem zaproszenie od bezdzietnej 34-latki na kawę.

Oczywiście urodą nie przypomina modelki, taka średnia.

10 godzin temu, misUszatek napisał:

Później tego dnia pojechałem sobie motocyklem do miasta gdzie spotykałem się kiedyś (2 lata temu) z, jak teraz uważam, niezłą kandydatką. Bez dzieci, panna, lekko po 30stce.

Sentyment Cię tam skierował.

Jesteś jak myśliwy, koncentrujesz się na 1 celu. Bądź jak rybak zarzuć sieci i wybieraj z tego co się złowiło.

 

 

PS

Z kawy nie skorzystałem, ale przyjemnie połechtało ego :D

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za refleksje w temacie. Dziś jest już okej, to była mega zamuła ale mam nadzieje jednodniowa. Postaram się coś komukolwiek odpowiedzieć, lecimy.

 

11 hours ago, niemlodyjoda said:

Osobiście uważam, że jest to jedna z najlepszych audycji Marka - posłuchaj ze zrozumieniem (całości):

Widzę, że naszemu Mistrzowi humor się ostrzy i jest precyzyjny jak skalpel ślepego chirurga :) świetna audycja. Tutaj nasuwa mi się tylko pytanie, skoro tak jesteśmy zaprogramowani od milionów lat (na reprodukcje) to czy mądrze jest z tym walczyć, można sobie zęby połamać. Monk mode to nie dla mnie. Ale bardzo dobrze się słucha.

 

10 hours ago, Egregor Zeta said:

Ile masz lat? Powiedz szczerze.

38

 

9 hours ago, Tornado said:

A czy MAVERIC użalał się nad sobą w jakiejś scenie???!!!

Jakby miał internet to na pewno od czasu do czasu by wpadł na braciasamcy.pl po rade w tej czy innej sprawie wychodzenia z płaskiego korkociągu :)

 

9 hours ago, smerf said:

Czego się spodziewałeś, była już po 30stce na co miała czekać?

I to jest cytat miesiąca. Po przespaniu tematu już wiem co mnie zabolało, to urażona duma, że ona się ustawiła i usidliła ale nie mnie. Że był ktoś wg. niej lepszy niż ja. Lepszy jeleń? No ale nikt chyba nie lubi być wybierany do drużyny jako ostatni na bramkarza...

 

8 hours ago, MarkoBe said:

szczęście, które szukamy na zewnątrz (w kobiecie) mamy w sobie, tylko musimy taki stan w sobie wyzwolić

Trochę się obawiam manipulowania samego siebie, jeżeli od zawsze jesteśmy zaprogramowaniu na dopamine z zakochania/rozmnażania to zmiany tych mechanizmów mogą być nieskuteczne lub trudne do przewidzenia. A między czasie ucieknie życie zanim się obejrzysz. Problem w tym, że teraz większość kobiet to pasztety mentalne i fizyczne stąd ich garstka, która się jeszcze dobrze trzyma ma duże branie i faceci muszą szukać alternatyw. Taka teoria.

 

5 hours ago, Ursus said:

No cóż stary, życie musi toczyć się dalej, nie marnuj zbyt wiele czasu na rozmyślania typu: co by było gdyby...

Dzięki, te słowa mnie wyprostowały.

 

5 hours ago, Ursus said:

w międzyczasie możesz spróbować z tą facetką, którą już spotkałeś

Jak Marek jestem kochliwy i zakończyłem to dzisiaj rano zanim się jeszcze zaczęło bo jak zawsze to jest z samotnymi matkami, bombelek jest najważniejszy a ty masz tylko dostarczać zasoby w zamian za ułudę miłości. Za dużo się oczytałem historii na forum o takich tematach. Btw. pomimo tylko jednego spotkania i na prawdę uprzejmej i zaewoluowane mojej odpowiedzi dzisiaj pani nastroszyła piórka i musiała mi dopiec po swojemu.

 

1 hour ago, Brat Jan said:

Sentyment Cię tam skierował.

Pewnie podświadomie tak było i potem dostałem po łbie nie zdwajając sobie wcześniej sprawy jak to zaboli.

 

Dzięki jeszcze raz. Co się stało to się nie odstanie i w takiej czy innej sytuacji oglądanie się nic nie da. A motocykl... nie wiem... może zostawię, może sprzedam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.