Skocz do zawartości

Seksualny female empowerment


Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni Państwo,
 

Ostatnimi czasy pojawia się wiele głosów jakim to zbawieniem dla nas kobiet jest wolność seksualna. I tak, nie przeczę, dobrze jest mieć wpływ na swoje życie erotyczno-miłosne, a brak wyszydzania ludzi za wybory łóżkowe ma swoje pozytywne skutki, jednak na ile wymierne są korzyści tej narracji? 

 

To nie tylko sprawa komicznych banerów na manifach, ale przede wszystkim promowania zachowań nieracjonalnych, dających chwilowy dopływ dopaminy. To, że w kulturze występują liczne odniesienia do cielesnej sfery życia jest oczywiste i od tysięcy lat naturalne. Czasem mniej lub bardziej wulgarne (chociażby turin erotic papyrus), jednak to co obserwujemy przez ostatnie kilka lat to zwykłe normalizowanie kurwienia się, bez żadnego drugiego dna czy minimum delikatności. 15 lat temu szokowały teledyski kręcących krągłościami gwiazdek pop typu Beyonce czy Britney Spears, lecz dzisiaj chyba dla nikogo specjalnym zaskoczeniem nie jest popularny WAP, na którym kilka atrakcyjnych panien imituje stosunek przy bardzo bezpośrednim tekście. I kurde, nie byłoby to problemem, gdyby nie fakt, kto ma dostęp do takich treści. A mają go wszyscy, w tym 12 letnie dziewczynki z kompleksami spowodowanymi dojrzewaniem oraz 12 letni chłopcy, w których budzi się pierwszy popęd, a trafiają na coś takiego. Dzieci łapią wszystko w ekspresowym tempie, a czasem nie potrafią jeszcze odróżnić na ile jest to dla nich dobre (bo jak złe może być coś wyświetlające się na głównej YouTube, z milionami wyświetleń i polubień?). 

 

Na gruncie polskim też nie brakuje- ostatnio na forum pojawił się motyw Marty Linkiewicz- dziewczyny, której tryb życia się zmienił, ale której internet nie zapomniał głupich pomysłów. Nie chcę jej tłumaczyć, lecz każdy niestety popełnia błędy, ale problemem jest fakt, że dzisiaj potknięcia na gruncie seksualno-miłosnym sprowadzane są właściwie do banału, a nie wydarzeń mających ogromny wpływ na umysł młodych ludzi. Patologia stała się modna i promowana. 

 

Łatwy seks, całkowicie odkryte ciała, wulgarny język, sprzedawanie się w internecie to dzisiaj walka z patriarchatem. Mi zawsze wydawało się, że pokazać swoją wartość (indywidualną, a nie kolektywną jako płci) należałoby w sposób intelektualny, na podstawie realnych osiągnięć, pasji, entuzjazmu, a nie przez prymitywizm. W jaki sposób młode kobiety mają to robić kiedy wystawiają się mężczyznom jako apetyczne kąski, które da się omamić normalizowaniem rozwiązłości? Ja wiem, że niektórym z Was się to opłaca (chociażby @RENGERS) i fajnie wykorzystać dary losu, ale korzystnie z upadku jest moim zdaniem obrzydliwe. 

 

Uważam, że wiele dziewczyn od kilkunastu lat jest swego rodzaju ofiarami narracji skrajnie feministycznej. W tym i ja, choć dzięki może przesadnemu introwertyzmowi i zainteresowaniom, zasiedziałam się w domu, choć swoją głupotę mam na sumieniu. Jednak na bardziej pewnych siebie i otwartych (hehe) rówieśniczkach widzę skutki już teraz, dziewczynach wcale nie takich głupich, ale 20 latkach zbytych wizją chwilowej przyjemności i wolności.

 

Wszyscy ponosimy za to odpowiedzialność, lecz nie naprawimy sytuacji poprzez bierność lub popularną na forum pogardę. Również nie uda się to poprzez opowiadanie jakim to super układem jest tradycyjny model rodziny, bo zdecydowanej większość ludzi urodzonych po 1990 roku takie dyrdymały śmieszą, a nie skłaniają do refleksji nad swoimi wyborami z przeszłości czy teraźniejszości. 

 

Na koniec dorzucam filmy całkiem fajnych bab. Nie we wszystkim się z nimi zgadzam, ale blisko mi do ogólnej myśli przewodniej:

 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 10
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Hatmehit napisał:

 

Wszyscy ponosimy za to odpowiedzialność, lecz nie naprawimy sytuacji poprzez bierność lub popularną na forum pogardę.

To jak naprawimy? 

Ja uważam, że sytuacja polskich dziewcząt może uratować tylko nacjonalistyczna dyktatura. 

  • Like 4
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Fury King napisał:

To jak naprawimy? 

Nie mam pojęcia, ale uważam, że nie warto się już przesadnie skupiać na rocznikach starszych, ale raczej przyszłych. Nacjonalistyczna dyktatura średnio mnie interesuje i mam nadzieję, że nie dożyję jej nadejścia. Ważniejsze są jednostki niż ogół społeczeństwa. Facetom też się naprawa przyda, i to nie tylko tym od bluepilla, lecz przede wszystkim łatwym. Jednak całego świata nie zbawimy, a wolnych ludzi nie zmusimy do kompletnie nowego porządku 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Fury King napisał:

dyktatura. 

Tak np taki Fidel Castro poradził sobie z mafią i inną przestępczością, dzięki czemu Kuba zalicza się do najbezpieczniejszych krajów na świecie. No ale z prostytucją nie dał sobie rady. Także raczej żadnemu dyktatorowi się to nie uda.

 

19 minut temu, Hatmehit napisał:

Łatwy seks

I tutaj nie mogę się z tobą zgodzić.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, Hatmehit said:

Wszyscy ponosimy za to odpowiedzialność, lecz nie naprawimy sytuacji poprzez bierność lub popularną na forum pogardę. Również nie uda się to poprzez opowiadanie jakim to super układem jest tradycyjny model rodziny, bo zdecydowanej większość ludzi urodzonych po 1990 roku takie dyrdymały śmieszą, a nie skłaniają do refleksji nad swoimi wyborami z przeszłości czy teraźniejszości. 

Faceci może narzekają że kobiety teraz mają dwucyfrowe liczniki partnerów itd. ale z drugiej strony cieszą się że tak łatwo o seks. Na tym wszystkim i tak najbardziej wygrywają mężczyźni, dużo łatwego seksu, brak konieczności żenienia się by mieć dzieci. Kobiety nie chcą już pracować w domu? Mała strata, pralkę puścić, żarcie zamówić, IRoombę uruchomić to nie jest w obecnych czasach wielki problem. 

Kobiety miały dobry układ z podziałem ról bo facet potrafi zrobić większość rzeczy, które robiły kobiety a kobieta teraz żeby auto naprawić, piec wymienić czy kibel przepchać muszą płacić facetom rynkowe stawki.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nacjonalistyczna dyktatura (obojętnie jaka dyktatura) wepchnęła by znaczną część społeczeństwa w objęcie dziwnej opozycji...

...opozycji która z natury zawsze propaguje wartości odwrotne do treści rządowych. Dziwny trafem też zawsze głównymi proletariuszami treści opozycyjnych są ludzie młodzi, maks studenci. A to o duszę tych ludzi toczyć by się miała ta walka. 

 

Jak wygląda obecna rewolucja obyczajowa która rewolucja jest tylko z nazwy? Na polskim w liceum każdy miał na pewno, nie każdy pamięta pojęcie jak "praca u podstaw". Codzienne drobne działanie, pokazywanie poprzez te działania treści które chcemy przekazać. Nie poprzez nachalną propagandę, nie poprzez narzucenie, nie poprzez rewolucje a codzienną, wieloletnią pracę. Te prace uskuteczniają media głównego ścieku od bardzo dawna. Tak jak pisze @Hatmehit, kiedyś niewinny teledysk, potrząsanie pośladkami. Później coraz krótsze spódnice, wejście spodni i ich skracanie z każdym sezonem (finał widzimy obecnie w spodenkach w których widoczny jest nawet fragment pośladka). Coraz śmielsze treści na portalach informacyjnych. Historię czytelniczek dziwnym trafem ukierunkowanych na seks, podróże, słońce, plaże, Latynosów, seks... ...i seks... Stopniowe przesuwanie granicy tak by nikogo nie szokować. Efekt w 2021 roku mamy jaki mamy a jestem przekonany, że lepiej w tym względzie nie będzie i granicą dalej się przesuwa.

 

TAk właśnie wygląda codzienna praca u podstaw i zmiana społeczeństw oraz wartości w nim panujących. 

 

Niestety, każda rewolucja zjada swoje dzieci o czym wspomina również autorka, niezadowolona z poprzednich wyborów. A czy zadowolona z teraźniejszości?

 

TO samo obserwuje u swoich rówieśniczek. 30 latki singielki - niezbyt szczęśliwe chcące złapać kogokolwiek ale rynek nie rozpieszcza. Drugi typ to te w związkach z beciakami i teskniacymi za ich poprzednikami - ale one uważały wtedy, gdy miały naście czy 2x lat (oba wymienione typy lasek ok. 30 roku życia), że zasługują na coś innego, lepszego... Życie jak z Instagrama. Wspomniane: seks, plaża, podróże, latynosi...

 

Cichymi ofiarami są też tacy goście jak ja: którym bliżej do 170 cm wzrostu niż 180, zarabiającym zwyczajnie (ani źle ani dobrze), nie będącymi jakimiś beta lapsami ale i nie jakimiś bad boyami. Po prostu zwyczajne chłopaki, świadome relacji, świadomi siebie, świadomi kobiet. Ale my się nie załamujemy :d

 

Tyle ode mnie 

 

ps. @Orybazy kto ma dużo seksu ten ma - ja np nie mam i z wiekiem mam coraz trudniej.

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Dassler89
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Patton napisał:

I tutaj nie mogę się z tobą zgodzić.

Dlaczego? Dostępność seksu nigdy nie była tak „dobra”. W miarę atrakcyjna pani łatwo znajdzie towarzysza na wieczór, a mniej atrakcyjni panowie wyciągną porfel. Nie wiem czy seks jest warty marnowania czasu na portalach czy w klubach, a tym bardziej kilka stów, ale nigdy nie było tak banalnie niezależnie od płci. Trudniej jest o stałego partnera do czegoś więcej niż fizyczności, ale nie o sam w sobie stosunek. To przykre.

5 minut temu, Orybazy napisał:

ale z drugiej strony cieszą się że tak łatwo o seks.

Dokładnie tak. My głupio dopuszczamy tych mężczyzn, lecz oni korzystają, a potem narzekanie na rozwiązłość. Łatwe są obie płci i obie zasługują na refleksję.  Chcemy roztropności, więc sami ją przejawiajmy. Kurde, każdy ma swoje na sumieniu, ale w beznadziei nie trzeba tonąć.

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Dassler89 said:

kto ma dużo seksu ten ma - ja np nie mam i z wiekiem mam coraz trudniej.

Ja mam jeszcze mniej 168 cm, chadem nie jestem ale ogarniecie jakiejś dziewczyny nie było jakimś problemem. Żadnej byłej nic nie obiecywałem, nie byłem zaręczony a wersja demo była. Teraz partnerka, dziecko bez małżeństwa. Jak patrzę na pokolenie mojego taty to tam częściej faceci płacili cenę małżeństwa za seks i rodzinę.   

Brat, obecne pokolenie też dziewczynę ma i ta na hasło małżeństwo, dzieci puka się w głowę. Dla dwudziestoletniego faceta to bardzo korzystne, kto w tym wieku chciał rodzinę zakładać? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hatmehit - jeśli rzeczywiście masz taki mindset jak w tym poście to gratuluję i życzę znalezienia wartościowego mężczyzny, który to doceni.

 

Na obecnej sytuacji nie wygra nikt - ani kobiety ani mężczyźni, a najbardziej stracą dzieci czyli przyszłe pokolenia. Za momencik "normą" będzie mamusia, posiadająca kilkoro dzieci z różnymi facetami.

Zacznijmy od tego, iż ilość rozwodów idzie w górę, ludzie nie chcą wchodzić w związki małżeńskie, ba ludzie nie chcą wchodzić w związki. Stawiam skrzynkę dobrej wódki, że za 10 lat małżeństwo stanie się towarem "luksusowym", a przeciętna długośc związków to maks 2 lata. W chwili obecnej mamy za duży wybór + ludzie nie rozumieją, że dobieranie się w pary to nie wybranie avatara z Tindera tylko kogoś z kim chcemy spędzać codzienność. A ta codzienność to nie tylko motylki w brzuszku i seks 4 razy dziennie ale wspólne trudne chwile, pomoc sobie nawzajem czy też tolerowanie swoich nawyków i dziwactw.

 

Ludzie dziś nie mają refleksji, nie chcą dyskusji, rozmowy, czegokolwiek - liczy się fun, tu i teraz i lans. A "lans" jest dostępny dla każdego poprzez Instagram i Tinder. Żona Cię wkurwiła - poszukam dupczenia na tindku. Mąż nie ma kraty na brzuchu - na Tindku czekają młodsi ruchacze. Itp. itd. Wakacje - choooj, że na kredyt - ważne żeby sąsiadów bolała o nie dupa. 

 

Nie jestem fanem teorii spiskowych ale każdy system, komunizm, faszyzm jak i demoliberalizm (który obecnie mamy) miał za wroga dwie rzeczy - rodzinę i samostanowienie człowieka poprzez własność. Ktoś kto jest szczęśliwy w tej najmniejszej komórce społecznej (mąż + żona + dzieci) nie jest dobrym konsumentem, nie pójdzie na wojnę dać się zabić, a przede wszystkim jest niezależny. Taki osobnik nie jest potrzebny żadnemu systemowi - komunizm walczył z tym przez "pionierów" i donosicielstwo nazizm poprzez "nowego człowieka" i "hitlerjugend" natomiast demoliberalizm zaatakował kobietę i rodzinę poprzez wyzwolenie swobód seksualnych, social media + promowanie rozwiązłości.

 

Uważam, iż zachodnia kultura jest już w stadium zaawansowanego upadku - teraz pytanie - czy rak demoliberalny zakazi też świat Islamski i Chiński? W pierwszym przypadku uważam, że Arabowie będą kolejną ofiarą Demo-libu, w drugim daję 50/50.

 

Rynek matrymonialny obecnie to chlew i ugór. Dla każdej ze stron.

 

Czy my coś z tym możemy zrobić? Chyba już nic.

 

Radę dla facetów znam - chyba jest ostatnie kilka lat aby poza zachodnim światem znaleźć jeszcze w miarę normalną kobietę - ale to już się też kończy bo rak sięga i tam.

Dla kobiet - prosta rada - nie kurwić się. Ale to bardzo trudne skoro jest łatwo, fajnie i przyjemnie, a w zasadzie na końcu i tak można szukać szczęścia w postaci zarobionego frajera dla którego "przeszłość się nie liczy".

 

To co się dzieje teraz to nie jest wina kobiet czy mężczyzn ale raczej tego, że większość jednostek idzie za trendem jak bydło na rzeź. Ale tak było zawsze i kończyło się to równie tragicznie jak skończy się teraz.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 19
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

jeśli rzeczywiście masz taki mindset jak w tym poście to gratuluję i życzę znalezienia wartościowego mężczyzny, który to doceni.

Mindset mam, ale zmusza mnie on właśnie do chwilowego odpuszczenia sobie związków i szukania wartościowego mężczyzny. Swoje zrobiłam (choć bez przesady) i jakieś zmęczenie właśnie przekonuje mnie do chwilowej samotności i skupienia na sobie również w kontekście wartości moralnych. Za młoda jestem na „znalezienie męża”, a w międzyczasie nie warto kontynuować seryjnej monogamii. Gdybym była odważna, to całkowicie zrezygnowałabym z relacji oraz seksu i skupiła na swoich zajawkach. Lecz ja niestety mam podejście „wszystko albo nic”, a do tego wszystkiego brak mi ryzykanctwa i pewności siebie. 

9 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Xzy my coś z tym możemy zrobić? Chyba już nic.

Chyba poczekać, każdy porządek czeka upadek. Jednak tego upadku się boję i mimo że irytują mnie aktualne skłonności kulturowe, to nie chcę ujrzeć tej radykalnej zmiany. Wolę swoje osobiste życie zbudować na zgniliźnie, bo mimo chwilowych frustracji, trzeba być lekkim egoistą i ostatecznie zawalczyć wyłącznie o siebie i ewentualną przyszłą rodzinę. Mimo że nie jest idealnie, to cały czas da się realizować swoje ambicje na różnych polach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Hatmehit napisał:

 przekonuje mnie do chwilowej samotności i skupienia na sobie również w kontekście wartości moralnych.

 

Przepracowanie wielu rzeczy w głowie to jest cholernie ważna rzecz zanim człowiek zacznie wchodzić w związki. Osobiście uważam, że lepiej być samemu niż iść w związek "na siłę" - szkoda czasu. 

 

3 minuty temu, Hatmehit napisał:

Chyba poczekać, każdy porządek czeka upadek. Jednak tego upadku się boję i mimo że irytują mnie aktualne skłonności kulturowe, to nie chcę ujrzeć tej radykalnej zmiany. 

 

Jeszcze za Twojego i mojego życia ją ujrzysz :) Więc lepiej się na to przygotować. Znajdź sobie faceta, który będzie mobilny jeśli chodzi o miejsce zamieszkania - moim zdaniem to będzie klucz do najbliższego czasu.

Uważam, że najbardziej przej*bane mają obecnie osoby, które chciałyby mieć rodzinę i dzieci.

Kosmos to co się teraz dzieje.

Wymagania z obu stron zaczynają być absurdalne - jak czytam, że młody facet z naszego forum, uważa, że tylko profesjonalne aktorki porno są atrakcyjne, a normalne kobiety są obleśne to serio zastanawiam się do czego to wszystko dąży. W drugą stronę jest to samo - przegięcie na stronę ciała zamiast ducha u kobiet jest wręcz komiczne.

 

Ale - życie to nie biadolenie tylko walka - trzeba się dostosować do tego co jest i walczyć o swoje szczęście :) 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci do pewnego wielu chłoną jak gąbka poglądy i zachowania ludzi których widzą na codzień. Do niedawna brali wzorze z bliskiego otoczenia, ale ich otoczenie (rodzina) stacza się pod ciężarem życia które stało trudniejsze niż kiedyś pod względem czysto ekonomicznym (podziękowania  należą się pieniądzu opartemu na długu).

 

Dzieci nie są głupie i czują ze coś jest nie tak i w pełni je rozumiem. Zamiast tego znajdują treści w internecie z których się uczą, a sposób działania tego biznesu, polegający na maksymalnym wykorzystaniu "sztuczek" psychologicznych i eksploatacji ich uwagi sprawia że te treści wyglądają bardzo pociągająco, korzystnie. Naprzeciwko takiego dzieciaka są całe działy które zastanawiają się jak go jeszcze zrobić w chuja i przykuć mocniej do ekranu, nikt normalny się temu nie oprze. 

 

Moim marzeniem jest pojawienie się na polskim yt kanału który prowadziłaby jakąś ułożona para. Który promowałby te dobre wartości, szacunek względem siebie, pomaganie sobie nawzajem, wspólne radzenie sobie z przeciwnościami losu itp, takie idealne życie ale nie typu Instagram ale idealne w sensie normalne. Takie które realnie przeciętny człowiek jest w stanie osiągnąć. Coś na co jeszcze społeczeństwo nie jest jeszcze gotowe (wystarczająco zepsute, żeby samo zaczęło czegoś takiego szukać). Taki projekt trzeba by było dobrze wypromować, aby na głównej zamiast ścieki typu EKIPA pojawiło się właśnie to.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurde, samiczka piszę, że jest ofiarą, to nawet zaprawione w bojach samce jednak zawsze przyjadą na swych białych koniach, pocieszą i spojrzą łaskawym okiem. 😆

To nic, że w podtekście gości, którzy po prostu się dobrze bawią ( @RENGERS ), wyzywa się od jakichś wyzyskiwaczy (na początek, z czasem się może rozkręci). Kij wam w oko z męską solidarnością. 

"Wszyscy ponosimy odpowiedzialność"... "jestę ofiarom" xD 

 

No nic panowie, taka niewiasta jest inna niż wszystkie i trafia się co najwyżej raz na trzy. Trza się hajtnąć chyba. Albo jak mawiał popularny youtuber: wracać na plantacją! :D

  • Like 3
  • Dzięki 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli teraz zgodzenie się w jakiejś kwestii z kobietą, to już białorycerstwo? Spoko, może być. Podobna narracja występuje wśród feministek, bo jak babka się zgodzi i jakoś potwierdzi przekonania męskie to jest tzw. pick me girl plującą na damską solidarność. Ah tyle podobieństw.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hatmehit

Nie.

Ale cechą białego rycerze jest potakiwanie swoim paniom. :) Więc jest bliżej jak dalej.

Po prostu trzeba wyłapywać pewne rzeczy z kontekstu.

Jako sympatyk korwinizmu polecę standardowo przykładem z Hitlerem.

Jakby Hitler został naukowcem i miał wykład o tym, jak zbawić ludzkość, dajmy na to 20 godzin non-stop gadania o robotyzacji, zielonej energii, medycynie itp. itd i tylko w jednym momencie coś tam chrząknął, że trzeba spalić wszystkich ydów, to jednak całość jego wystąpienia zostałaby (albo powinna zostać) źle odebrana.

Podobnie z Twoim komentarzem, za dużo jest tam babskiej narracji o tym jak to kobiety są uciemiężone przez mężczyzn, jacy to faceci są be, a baby to wieczne ofiary... 

Sorry, ale na tym forum tysiące tematów były o tym czemu wy lubicie być ofiarami i jak to wykorzystujecie, jak ktoś tego jeszcze nie załapał, to się wolno uczy. :)

 

A nawet jakbyś napisała wszystko bez podtekstów, pozostaje odwieczna kwestia - nigdy nie wierz kobiecie, liczą się gesty i zachowania misiek, a nie słowa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pyrkosz Wiesz, mnie nie boli sama w sobie rozwiązłość, nie uważam, że należy tępić jednostki. Problemem jest wciąż przyspieszająca normalizacja. Nie chodzi tylko o seks, ale codzienność wypraną z jakiejś uczuciowej głębi i odpowiedzialności społecznej. Poruszanie tematy cielesności, szukanie rozrywek towarzyszy nam od wieków i nigdy nie byliśmy (i nie będziemy) jakkolwiek moralni. W takim Egipcie oficjalne ukazanie miłości międzypłciowej to trzymanie się za ręce czy delikatne obejmowanie, ale znajdujemy nieoficjalne przedstawienia dość zbereźne jak chociażby papirus turyński czy graffiti w Deir el-Bahari. Nie wierzę w piękną konserwatywną przeszłość, ale przeraża mnie jak łatwy dostęp mają dzieciaki do seksu ukazanego w sposób typowo prymitywny. No ale może za bardzo się przejmuję, a powinnam dostosować do naszej ludzkiej natury. 

7 minut temu, eknm2005 napisał:

jacy to faceci są be, a baby to wieczne ofiary... 

Przełożę swoją wypowiedź na ten język. Faceci i baby są be, tak jak faceci i baby  to ofiary aktualnego systemu. Mi on nie pasuje, nie zgadzam się na taki porządek i uważam, że społeczeństwa są w pewnym stopniu jego ofiarami, bo jesteśmy zajebiście omamieni powierzchownością relacji i ogólnie życia. Zawsze istniały takie prądy, jednak nie na taką skalę i z taką siłą jak dzisiaj. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Pyrkosz said:

Kurestwo było, jest i będzie. Jego stopień zmienia się regularnie na przestrzeni dziejów. 

Dla chadów zawsze były możliwości (jak pokazane w Downtown Abbey nawet szlachcianka wychowywana pod kloszem mogła zrobić skok w bok). 

Łatwiej jest teraz z seksem dla przeciętnych facetów (jak ja). Nie musisz płacić ceny małżeństwa czy być bardzo atrakcyjny by jakąś dziewczynę ogarnąć. Społeczeństwo nie potępia, panie specjalnie trudne nie są "w obsłudze".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie podejrzenie (może błędne) że z poprzednim gościem znowu nie wyszło. Stąd ten temat. Trzeba teraz zwalić wine na feminizm, społeczeństwo zamiast postawić na autorefleksję jest izolacja, rozpraszanie odpowiedzialności etc. 

 

Hatmehit nie było na forum przez kilka miesięcy (pamiętam co pisała jak odchodziła że ją to forum nudzi bo wszystko się powtarza dlatego nie pisałem przez jakiś czas w jej tematach obserwując wpisy z podniesioną brwią) a teraz takie tematy. Brzmi troche jak próba usprawiedliwienia swoich zachowań, i wybielenie się w swoich oczach, i jak zauważył @eknm2005 posłużenie się pocieszaniem ludzi na tym forum żeby poczuć się lepiej. Tak to widzę.

 

Może się mylę.

 

Kobiety się łudzą że są na równi z mężczyznami. Nie są. Kobieta pokazuje pazur i zostawia gościa. Dzisiejszy świat to umożliwia.

 

W naturze jak to oznaczałoby śmierć.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowa kwestia to wychowanie i socjalizacja kobiet, która w obecnych czasach jest fatalna. Dzisiejsza narracja wpajana kobietom do głów to mężczyzna, który jest odpowiedzialny za zło tego świata. Wszelkie uprzywilejowanie czy prawa dawane kobietom w różnych obszarach życia też nie pomaga poprawie relacji damsko - meskich. Żeby coś się tutaj poprawiło kobiety muszą wrócić do korzeni i wypełniać rolę, które nakreśliła im natura. Powinny być piętnowane i poddawane ostracyzmowi społecznemu a nie jak dotąd wybielane czy akceptowane za negatywne zachowania. Karane tak samo za przestępstwa jak mężczyźni w końcu chciałyście równouprawnienia.

A co najlepsze i jest to tylko nierealne marzenie każdego mężczyzny to brak płacenia alimentów czy straty majątku gdy kobieta złoży pozew o rozwód. Szybciutko skończyły by się zdrady i chore pomysły niszczenia mężczyzn. Kobieta na tej planecie jest istotą uprzywilejowana kosztem zdrowia, życia, energii, czasu, pieniędzy mężczyzn. Dopóki to się nie zmieni nie ma co liczy na poprawę. W tych czasach małżeństwo to skrajnie niekorzystna umowa prawna gdzie ilość zysków dla mężczyzn równa jest ZERO! Natomiast ma się tylko obowiązki, wyrzeczenia i dostaje kary za niespełnianie potrzeb kobiet. Więc po co się ŻENIĆ i marnować swoje życie na istoty, które poza własnym ciałem i marnej jakości seksem nie mają niczego więcej do zaoferowania? 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 9
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Trevor napisał:

Może się mylę.

Mylisz, temat wynika z autorefleksji i krótkiej dyskusji z @zychu. No i dołączonych filmów, a chciałam dodać coś (oczywistego) od siebie. Uważam, że moim problemem była seryjna monogamia- mimo świadomości, że nie znajdę teraz mężczyzny na lata (bo jestem po prostu na to za młoda, nie umiem się tak nastawić), to i tak wchodziłam w romantyczne relacje zamiast dania sobie czasu na samotność. Z nadmiarem seksu nie mam problemu, a o tym głównie jest wątek. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Dassler89 said:

ie wiem, ja z kolei już 6 lat odbijam się od muru. Gdzieś dosłowne raz do roku złapie ONSa i to jest wszystko. Może robię coś cholernie nie tak a może nie - każdy ma swoje osobiste doświadczenia i gra tak jakie ma karty.

Ja od paru lat w LTR więc nie wiem jak jest teraz ale w pracy jest kilka dziewczyn do których bym zgadał gdybym szukał. Gdy nie jesteś chadem, wchodzi hipergamia, lody przełamuje to gdy zarabiasz 2-3x tyle co pani. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Hatmehit napisał:

Dlaczego? Dostępność seksu nigdy nie była tak „dobra”.............. Kurde, każdy ma swoje na sumieniu, ale w beznadziei nie trzeba tonąć.

Spokojnie nie każdy jest każdy. Pokolenie przez 1995.... (ten przełom) się nie łapie , grupa chłopaków nie mająca szczęścia z kobietami tez się nie łapie. Zdecydowanie większe szanse ma  brzydka dziewczyna na seks niż brzydki faceta   .  Wniosek niestety więcje Pań ulega tej "pseudo" reklamie aniżeli chłopaków.

 

Do tego wmawia się kobietą że szybciej dojrzewają itd... jakkowiek na ten aspekt patrzeć w wieku jakimś tam 30 w górę zauważają że jednak tak na umyśle to dojrzałe nie były jak akrobacje seksualne w grupie uprawiały.

W tym czasie duża grupa chłopaków ma co najwyżej jedna partnerkę przez dłuższy czas ... powiedziałbym wykazuje w tym wieku zachowania dużo bardzo zbliżone do klasycznych . Oczywiście jest grupa "erosó/bogów/ itd" którym  dziewczęta się oddają namiętnie ale tutaj by powiedział iż ta grupa jest mniejsza niż kobiet które wybrały tradycyjny rozwój swojej seksualności.

 

Na pewno nie nastąpiło jeszcze przesilenie owej rewolucji, jednak już teraz można stwierdzić że oddziały-wuje ona negatywnie. Sadzę że negatywne efekty  jeszcze nie są tak widoczne dla ogółu aby ją chociaż zatrzymać nie mówiąc o cofnięciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.