Skocz do zawartości

Seksualny female empowerment


Rekomendowane odpowiedzi

2 hours ago, Lalka said:

Jednak, jako, że seks nie jest łączony z miłością stał się wyniszczający, uprawia się teraz seks:

Były czasy gdy łączyłem te dwie rzeczy. Potem zrozumiałem że romantyczny facet to facet wyrolowany lub samotny. Romantycznych kobiet jest promil, większość jest praktycznych, seks to narzędzie.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Amperka napisał:

już zaczynałam widzieć głosy i słyszeć kolory

Bez przesady :) Dziwi mnie tylko i dziwić nie przestaje wymaganie ex-ante od kogokolwiek tzw. "troski o ład wspólny" (teraz to się jeszcze ładniej mówi: o interesariuszy, w tym społeczność lokalną) ustawami czy rozporządzeniami. Aż tak źle nie jest, naprawdę. Nikt przy zdrowych zmysłach, kto zamierza działać długofalowo i nie jest uwieszony na politycznym cycu, który często daje bezkarność wie, że nie jest wolnym elektronem i umyślne działanie na szkodę ww. grup więcej mu z czasem przyniesie kłopotów, niż pożytku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Orybazy napisał:

Chcesz rozwinąć czy niekoniecznie?

Kiedyś na jednej imprezie jedna znajoma, z którą nie rozmawiałem 11 lat (ma swojego x i bombelka) będąc jednocześnie pod gazem powiedziała mi "że spoko zemnie gość, tylko jestem sztywny".

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Amperka napisał:

@Lalka Nie sądzę, żeby to był problem tylko naszego polskiego podwórka i jego zakompleksionych obywateli.

Czyli gdzie nie są zakompleksieni i wszystko jest tak jak powinno?

 

 

Skąd mam wiedzieć? Skupiam się na swoim otoczeniu. 

BTW odpisywałam Ci wcześniej i mi się wyświetlacz wylał. 😶

43 minuty temu, Orybazy napisał:

Tak robią w żłobkach?!

Jej, tak robi część rodziców teraz, tak robiły starsze pokolenia. A nie wiem jak jest w żłobkach, ja mojej nie daje. 👶

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Pyrkosz napisał:

Hmm, sam nie wiem, nie jestem jakimś turbo chadem, co gorsza, ostatnio się upasłem i tylko czekam aż otworzą baseny, żeby popływać. Wzrost ponad 180. Linia szczęki taka se, raczej pod chada, twarz bardziej owalna niż kolista. Obecnie raczej przeciętniak 7, po odpasieniu do lipca skoczy do 8 jak przed zimą ;) 

 

Natomiast jestem pewny siebie, krzywdy nikomu nie robie ale dbam o własny tyłek, mam wyjebane w kobiecą gadkę, nie wisze im nad głową cały czas. Jak ktoś nie ma czasu dla mnie to ja nie mam dla niego, proste ;) 

 

7/10 to nie jest przeciętniak.  Jesteś w takim razie całkiem przystojnym gościem. Przeciętniak to 5/10 czy 6/10.   7/10 wlicza się już do tych przystojniejszych.  Jak masz wzrost powyżej 180 to też całkiem nieźle . Najgorzej jak ktoś ma poniżej tych 180 . 

 

18 godzin temu, Pyrkosz napisał:

To było X lat temu bo mają już wnuki, jeszcze za czasów komuny (końcówka). Poznali się na jakimś weselu, ona wyglądała na starszą. Kryli się z tym jakiś czas wiadomo :) Szczegółów aż tak nie znam bardzo.

 

A to wiesz. Ludzie wtedy mieli trochę inną mentalność.  Dwie osoby z mojej rodziny kiedyś mi mówiły że za czasów komuny czy początków lat 90-dziesiątych taka 15-17 latka to mentalnie była dojrzalsza niż dzisiaj większość 20-23 latek . Zapewne podobnie było przez komuną ,przed wojną światową. Ludzie wtedy na ogół mentalnie/psychicznie szybciej dojrzewali. Dzisiaj większość tylko pod względem fizycznym dojrzewa szybciej.  Dzisiaj dużo 20 letnich dziewczyn nie potrafi zupy ugotować co było nie do pomyślenia jeszcze 30 lat temu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Lalka said:

Głównie przez to, że spotykając się z młodymi mamami, które mają córki w wieku mojej spotykam się z krytyką bo jestem inną mamą. 

Smutne, ludzie mają teraz 1-2 dzieci maks, powinno być więcej czasu by na każde poświęcić. 

36 minutes ago, Patton said:

A co twoim zdaniem kryje się pod tym pojęciem?

Dworuje sobie, chodziło jej zapewne o brak wyluzowania nie stan przyrodzenia.

Nie rozumiem co jest złego gdy facet jest, sztywny, rzeczowy, z zasadami itd.

Ma być wyluzowanym błaznem zabawiającym panią?

Wyluzowanym niebieskim ptakiem niczym się nie przejmującym?

 

Kiedyś myślę sztywny facet był atrakcyjny, bo to facet odpowiedzialny, stąpający twardo po ziemi, dobry materiał na męża. 

Teraz kobiety nie szukają takich facetów, nie trzeba się o przyszłość martwić gdy są alimenty, NFZ, ZUS itd. .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Orybazy Dlatego ja nie wracam do pracy, będę bez zarobku ale przy rodzinie. Uważam, że moja córka nie jest gotowa na takie zmiany. A Wy jak robicie? Myślicie o drugim dziecku?

Teraz, Patton napisał:

Zwykle jeśli robi się coś inaczej niż większość, to większość atakuje (wiem to z doświadczenia).

Idzie przywyknąć, co? :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Orybazy napisał:

chodziło jej zapewne o brak wyluzowania

Też  tak myślę.

 

7 minut temu, Orybazy napisał:

Nie rozumiem co jest złego gdy facet jest, sztywny, rzeczowy, z zasadami itd.

 

8 minut temu, Orybazy napisał:

nie stan przyrodzenia.

Nawet gdyby, to mialbym to gdzieś. 

 

9 minut temu, Orybazy napisał:

Ma być wyluzowanym błaznem zabawiającym panią?

Wyluzowanym niebieskim ptakiem niczym się nie przejmującym?

Najlepiej  być samym sobą. 

 

10 minut temu, Orybazy napisał:

Kiedyś myślę sztywny facet był atrakcyjny, bo to facet odpowiedzialny, stąpający twardo po ziemi, dobry materiał na męża. 

Czasem mam wrażenie że, nie pasuję do tych czasów. 

 

4 minuty temu, Lalka napisał:

 

Idzie przywyknąć, co? :)

Mam w tym duże doświadczenie. Więc tak, przywykłem do tego.

 

5 minut temu, Lalka napisał:

A Wy jak robicie? Myślicie o drugim dziecku?

Gdybym miał dzieci, to wtedy byłby to mój koniec.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, Lalka said:

Dlatego ja nie wracam do pracy, będę bez zarobku ale przy rodzinie. Uważam, że moja córka nie jest gotowa na takie zmiany. A Wy jak robicie? Myślicie o drugim dziecku?

Nie wiem, partnerka by do pracy chętnie wróciła za jakieś dwa lata, zobaczymy. Jak rozmawiamy z dzieciatymi znajomymi to raczej mam wrażenie że problemem jest "helicopter parenting" bardziej niż "zostawianie żeby się wypłakało". 

16 hours ago, Patton said:

Gdybym miał dzieci, to wtedy byłby to mój koniec.

Czemu? Mnie bąbelek w domu daje dużo radości :). I na wódkę jest dzięki 500+ ;).

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie female empowermentu  @melody to w końcu straciłaś dziewictwo jak się kiedyś mocno zobowiązywałaś? 🤣I jeśli się zastanawiasz kim ja "kurczaki" jestem to tak, znam cię xD I ty mnie.

 

Jestem ciekawy czy jesteś rzeczywiście na tyle inteligenta, że jesteś wstanie połączyć kropki. Podsyłam ci więc tę małą zagadkę.

Edytowane przez Chicco
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 19.05.2021 o 15:39, Everson napisał:

Dzisiaj dużo 20 letnich dziewczyn nie potrafi zupy ugotować co było nie do pomyślenia jeszcze 30 lat temu

To działa w dwie strony. Zarówno jak i wiele 30 letnich panów nie umie, nie wspominając już nastolatków, ale o tym niewygodnie pisać :) lepiej być jednostronnym 

 

W dniu 19.05.2021 o 15:58, Lalka napisał:

jestem inną mamą

w jaki sposób inną? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2021 o 20:18, Zielonooka napisał:

w jaki sposób inną? 

Wiesz co, szczerze to ciężko mi na to odpowiedzieć, tu chodzi głównie o to, że nie pasuje do innych mam. 

Poświęcam się dla rodziny- nie oczekuje niczego od nikogo co już jest powodem do drwin ze mnie. U mnie w związku nie ma feminizmu i równouprawnienia, jestem od opieki i cały dom i obowiązki z tym związane są po mojej stronie.

Dwa, traktuje moja córkę jak człowieka. Widzę, że wiele mam rozkazuje, zabrania, nakazuje dzieciom. Przykład ze spacerów, córka będzie w wózku, a nagle chce na ręce bo zobaczy gołębia i chce obserwować go to ja biorę ją na ręce i jej to ułatwiam- znajome wówczas mają problem, że córka mną manipuluje. Żadna nie chce już ze mną chodzić na spacery bo " tracą czas" przez moją córkę. 

Tak samo jest ze spaniem, tuleniem. Akceptuję potrzebę jej miłości, jestem dla niej zawsze jak czegoś potrzebuje. 

No i jak jeszcze spotykałam się z innymi mamami to ciągle słyszałam, że mam chorą córkę, że muszę iść do fizjo z nią albo gdzieś bo jest bardzo aktywna, a nie siedzi i ślini się. 

Ona jest bardzo towarzyska, lubi inne dzieci, lubi się tulić, lubi wygłupy, a ja jej tego nie utrudniam. 

Nie wiem czy rozumiesz co chce przez to powiedzieć, może widzę problem, którego nie ma ale moja córka jest człowiekiem, którego akceptuje i pomagam w zrozumieniu swoich emocji od najmłodszych, nie tłamsze jej. 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W dniu 9.06.2021 o 20:18, Zielonooka napisał:

To działa w dwie strony. Zarówno jak i wiele 30 letnich panów nie umie, nie wspominając już nastolatków, ale o tym niewygodnie pisać :) lepiej być jednostronnym 

 

Tak, bo jakaś pani lekarz, architekt, czy inżynier, która potrafiła wyuczyć się podręczników, obliczyć całki, sporządzić projekt nie umie wlać wody do gara, wrzucić mięsa i warzyw - bo przecież to jest taka wielka umiejętność. Mnie ogólnie bawi, jak podnosi się do rangi kunsztu i katorżniczej pracy zwykłe ogarnięcie spraw domowych. Szanuję tę pracę, ale byłam w domu przez prawie 4 lata i wiem, że w porównaniu z pracą na odpowiedzialnym stanowisku to naprawdę nie jest wielki wysiłek (zresztą rynek też tak to wycenia). Prasując słuchałam sobie audiobuczków, chodziłam na spacerki, gotowałam fajne potrawy - a dzieciaki miałam absorbujące (mam porównanie z innymi dziećmi).

Sama dążę do tego, żeby mniej pracować, żeby po 40 w ogóle pracować tylko hobbistycznie, pielić sobie grządki, gotować zdrowe obiadki, układać kwiaty w wazonie, ale uczciwie mówię, że dążę do tego, bo to jest lepsze i fajniejsze spędzanie czasu niż tyrka po 10 godzin w jakiejś robocie, a potem na szybko jakiś kolacja w 15 minut, odliczanie minut do pójścia spać dzieciaków, kimka i kołowtorek.

Bycie w domu, bez presji ze strony szefów, klientów, zobowiązań zawodowych to jest przywilej i komfort w moim odczuciu - ja to tak wspominam.

Możecie pisać, że te baby to tylko w gównopracach, ale ludzie... czy to jest jakieś bajkowe życie księżniczek: na poczcie kobiety, pielęgniarki kobiety, kasjerki kobiety - czy one naprawdę idą do tych prac tylko po to żeby się wyrwać z domu i robić kariery, czy jednak jest to pewnego rodzaju przymus ekonomiczny i chętniej, gdyby była taka możliwość (na przykład wygrałyby w lotka) zostałyby w domu.

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.