Skocz do zawartości

Zajście w restauracji dzisiaj


Druid

Rekomendowane odpowiedzi

Wchodząc do kogoś na teren powinieneś respektować jego zasady i zarządzenia choćbyś się z nimi nie zgadzał. To tak jak wchodzisz do kogoś do mieszkania gdzie panuje zasada zdejmowania butów w korytarzu a ty byś chciał w tych butach chodzić i roznosić brud. Miałem podobną sytuację w aptece farmaceuta zwrócił mi uwagę po czym ja odparłem, że maski nie ma bo ta pandemia to pić na wodę. Prosił mnie na przyszłość jak będę do niego przychodził żebym ubierał dlatego respektuje przyjęte tam zasady bo jestem tylko gościem. Kolejną miałem przed wejściem do autobusu gdzie kierowca nie chciał mnie wpuścić i miał do tego prawo. Też się nie zgadzam na te wytyczne władzy i nakazy stosowanie gdzie pod groźbą kary nie dziwię się reakcji sprzedających. Zawsze można próbować gdzie indziej być może się uda i nikt nie będzie zwracał uwagi. Tak czy inaczej od tej histerii pandemicznej ludzie dostali na głowę z jednej strony to przykry widok z drugiej ogarnia cię pusty śmiech jak dorośli ludzie mogli się tak dać omamić i sprowadzić do roli niewolników. 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 13
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Master napisał:

Poprosić mogą o wiele rzeczy, ale odmowa sprzedaży z takiego powodu, to już łamanie prawa.

Nie do końca, bo mogą Cię nie wpuścić po prostu na teren obiektu :)  Nie spełniasz zasad to mogą Cię wyprosić, wyrzucić przy pomocy ochrony, zadzwonić na Milicję, że to wtargnięcie.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Boromir napisał:

jakbyście zachowali się w takiej sytuacji ?

 

Algorytm jest prosty.

 

1. zakładasz na odpier_ol maseczkę, kupujesz, wychodzisz.

lub

2. wychodzisz i idziesz w inne miejsce.

 

A Tobie @Boromir włączył się misjonarz, krzewiciel ideologiczny innej doktryny.

Po jaki uj ja się pytam?

Podyskutować w kolejce sobie chciałeś z losowymi randomami?

Powymieniać się szeroką wiedzą i głębokimi przemyśleniami odnośnie covidu-srovidu?

W kolejce do kebaba :D

Kebaba :D :D :D 

 

Zastanów się.

 

Maseczki gie dają.

Ty to wiesz, ja to wiem.

Ale jak wchodzę do miejsca gdzie tego wymagają.

To zakładam.

Bo to ja idę w gości, można tak ująć,

A jak mi się nie podoba to mogę iść tam gdzie nie wymagają.

 

PS. W Wawie na Żwirki i Wigury masz WUM.

      Tam z pewnością znajdziesz chętnych do dyskusji.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Master napisał:

, to już łamanie prawa.

Jaki artykuł ?

1 godzinę temu, horseman napisał:

zamknięcia działalności lub kwarantanny?


ale ja miałem maseczkę na brodzie założona, była maseczka.

8 minut temu, Gromisek napisał:

Chamsko się zachowałeś

?

 

powiedziałem tylko, ze nie będę robić czegoś, co jest niezgodne z prawem.

10 godzin temu, Lucjusz napisał:

w bułce lepszy 

Nie chcę mi się nie raz latać z zajętymi obiema rękami, widelcem jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tego ścierwa na twarz nie zakładam. Jeśli ktoś się boi to niech mnie unika, omija na 20m a nie mi dupę truję, nie mój strach, nie mój problem. Ja się boję głupoty ludzkiej, co nie znaczy że mam prawo kazać większości zamknąć mordy.

 

Maski i inne durne obostrzenia to tresura, to taki mały płomyk pod garnkiem z żabą. Jak żaba nie zacznie protestować, to ogień będzie się zwiększał.

 

Tutaj nikt nie chce naszego dobra, dlatego ja biorę swoje sprawy w swoje ręce i nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, zwłaszcza przestraszony i oszukany kretyn jeden z drugim. 

 

Polecam na tych bardziej opornych kupić gaz i coś wygodnego do walki wręcz. Nie było monitoringu w tym kebsie? Można było gościa sprowokować do przeskoczenia przez ladę, potraktować gazem w obronie własnej i wezwać policję, gdybyś miał dowody to koleś miałby pozamiatane :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Iceman84PL said:

Wchodząc do kogoś na teren powinieneś respektować jego zasady i zarządzenia choćbyś się z nimi nie zgadzał. To tak jak wchodzisz do kogoś do mieszkania gdzie panuje zasada zdejmowania butów w korytarzu a ty byś chciał w tych butach chodzić i roznosić brud. Miałem podobną sytuację w aptece farmaceuta zwrócił mi uwagę po czym ja odparłem, że maski nie ma bo ta pandemia to pić na wodę. Prosił mnie na przyszłość jak będę do niego przychodził żebym ubierał dlatego respektuje przyjęte tam zasady bo jestem tylko gościem. Kolejną miałem przed wejściem do autobusu gdzie kierowca nie chciał mnie wpuścić i miał do tego prawo.

 

Z ideologicznego punktu widzenia, to co piszesz ma sens. Mój teren, moje zasady - rozumiem takie podejście.

 

Natomiast, ja odniosłem się do sfery prawnej.

 

Sklep, czy apteka to przedsiębiorstwo, więc nie to samo co prywatne mieszkanie.

 

Czy jeśli jakiś aptekarz nie będzie obsługiwał czarnoskórych, albo wprowadzi zasadę, że kobiety muszą zdjąć stanik, żeby sprzedano im towar, to będzie miał rację? Niektórzy powiedzą, że tak bo to w końcu on jest gospodarzem, więc panują jego zasady, a klienci to tylko goście. Więc jak się na to nie godzą, to mogą udać się do innej apteki.

 

Jednak z punktu widzenia prawa, takie zachowanie byłoby nielegalne.

 

 

29 minutes ago, Boromir said:
1 hour ago, Master said:

, to już łamanie prawa.

Jaki artykuł ?

 

Art. 135 kodeksu wykroczeń [Ukrywanie towaru] Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.

 

https://adwokat.suszynski.com.pl/gdansk/prawo-karne/kara-sprzedawca-klient-bez-maseczki/

 

Edytowane przez Master
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Wchodząc do kogoś na teren powinieneś respektować jego zasady i zarządzenia choćbyś się z nimi nie zgadzał.

No cóż to tak nie działa, sklepy są na terenie RP więc respektują prawo najwyższe (konstytucja), więc nie, to oni mają się dostosować do prawa odgórnego, tak samo w pracy. 

 

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Prosił mnie na przyszłość jak będę do niego przychodził żebym ubierał dlatego respektuje przyjęte tam zasady bo jestem tylko gościem.

Nie jesteś gościem ,a kilentem. Jest to miejsce publicznej dostępności więc obowiązują prawa konstytucyjne, a nie wymysły aptekarza. Kartka na drzwiach nie jest prawem, a jedynie sugestią. 

 

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Kolejną miałem przed wejściem do autobusu gdzie kierowca nie chciał mnie wpuścić i miał do tego prawo

Nie miał prawa, chyba, że dałeś mu prawo do rządzenia sobą. 

 

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Tak czy inaczej od tej histerii pandemicznej ludzie dostali na głowę

Niektórzy dostali, niektórzy zaczęli się dokształcać jak ten świat działa, prawo, zdrowie, teoria zarazków itp.  Ciekawe czasy imo. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EMKEJ

Dokładnie tak, sklepikarz może sobie zarządzać sklepem, a nie twarzami klientów czy ich preferencjami dotyczącymi nawyków, sumienia, ubioru. Jakiekolwiek odmawianie obsługi z tych powodów to jawna dyskryminacja i sortowanie ludzi na lepszych-gorszych, a prawo tego zabrania w bardzo szerokim zakresie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, cst9191 said:

skarbówkę, sanepid

Żeby państwo miało więcej kasy z mandatów?

12 minutes ago, Imiennik said:

Jakiekolwiek odmawianie obsługi z tych powodów to jawna dyskryminacja i sortowanie ludzi na lepszych-gorszych, a prawo tego zabrania w bardzo szerokim zakresie.

Polskie prawo nie pozwala odmawiać obsługi a nie powinno tego regulować. Właściciel lokalu powinien decydować (i komunikować to przy wejściu) czy wpuszcza w maskach, bez, rudych, piegowatych czy co tam jeszcze. Jego lokal, jego decyzja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja 2 dni temu też byłem na kebsie wbiłem do restauracji podchodzę do babki mówię że nie mam maseczki i jak ma to niech mi da to założę specjalnie dla niej uśmiechnęła się powiedziała że nie trzeba i tyle w temacie. Ja bym na twoim miejscu się nie kłócił tylko wyszedł bo nigdy nie wiadomo czy ci nie napluje taki zjeb albo sosiwem ostrym na bogatości ci poleje. Jak już by wyskakiwał to inna robota najpierw bitka a potem na pały że agresywny właściciel cię atakuje wszystko będzie na nagraniach założyć sprawę ale większość tylko krzyczy i nic nie robi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, WsiunzSuchej said:

podchodzę do babki mówię że nie mam maseczki i jak ma to niech mi da to założę specjalnie dla niej uśmiechnęła się powiedziała że nie trzeba i tyle w temacie.

Ja podobnie, wchodzę do restauracji bez maski i do kelnerki "maskować się u was", kelnerka "ja muszę a pan jak chcę", gdybym usłyszał "tak bo mnie pan zakazi śmiertelnym wirusem" to bym wyszedł i gdzie indziej poszedł. W skansenie podobnie ostatnio, panie zamaskowane bo służbowo, ja nie ale zapytałem czy dla nich to problem, nie był i fajnie sobie pogadaliśmy. Widać że maski miały bo musiały służbowo. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, EMKEJ napisał:

No cóż to tak nie działa, sklepy są na terenie RP więc respektują prawo najwyższe (konstytucja)

 

W tym kraju władza nie respektuje prawa.

Druga sprawa skoro sklepikarz może dostać karę finansową za nieprzestrzeganie przez klientów 

zasad, które narzucili to ma prawo robić u siebie co chce by jej uniknąć.

Postaw się w jego sytuacji gdybyś miał własny biznes i dostawał każdorazowo kary uszczuplające twoje finanse było by fajnie?

 

Godzinę temu, EMKEJ napisał:

Nie jesteś gościem ,a kilentem. Jest to miejsce publicznej dostępności więc obowiązują prawa konstytucyjne, a nie wymysły aptekarza.

 

Mylisz się budynek należy do niego, produkty tak samo dlatego może robić co mu się żywnie podoba bo wie, że ty czegoś potrzebujesz

jako klient i zrobisz wszystko by to dostać.

Jeżeli nie akceptujesz zasad tam panującym w czym problem idziesz gdzie indziej z nadzieją, że być może będzie inaczej.

 

Godzinę temu, EMKEJ napisał:

Nie miał prawa, chyba, że dałeś mu prawo do rządzenia sobą.

 

Takie dostali nakazy od władzy, więc robił to co mu powiedzieli w ostateczności okazał się w porządku i mnie wpuścił.

 

Godzinę temu, EMKEJ napisał:

Niektórzy dostali, niektórzy zaczęli się dokształcać jak ten świat działa,

 

Niedawno był temat jednego z braci o świadomości i wyjścia z matrixa przez mężczyzn.

Pytaniem było ilu takich mężczyzn jest świadomych?

Wygrał ten gif mówiący o tym wszystko i to samo jest ze społeczeństwem😉

 

GIF by memecandy

 

 

1 godzinę temu, Master napisał:

Natomiast, ja odniosłem się do sfery prawnej.

 

Jeżeli chodzi od strony prawnej to tak masz racje tak jak @EMKEJ nie maja prawa tylko powtarzam władza nie respektuje prawa i nie pyta o zdanie społeczeństwa.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze zrobiłeś @Boromir, nie ma sensu się kłócić z hołotą. Pocieszeniem jest fakt, że taki się zaszczepi i istnieje duże prawdopodobieństwo że będzie bezpłodny więc się nie rozmnoży 😉

A co do tych gróźb, to samemu bez świadków ciężko, aczkolwiek jeśli bardzo Cię to gryzie to zrób prowokację z ukrytą kamerą i tyle, i koniecznie podeślij nam filmik.

 

Co do zachowania kebabowca to z jednej strony mógł powiedzieć "proszę założyć maseczkę", "nie obsłużę pana" i tyle. Wtedy wychodzimy i zapominajmy o sprawie. Ale jak wyskakuje z łapami, to cóż, mimo że jestem spokojnym człowiekiem, nie wiem czy by krzesło nie wyleciało przez okno. Ale jednak trzeba się hamować, szkoda czasu i nerwów o takie gówno.

 

I w tej sytuacji mógłbyś śmiało zadzwonić na bagiety, że zostałeś zdyskwalifikowany i grożono Ci pobiciem, oczywiście to miejsce już jest spalone do końca. 

 

Opisz sytuację na swoim spotted oraz daj im opinię w mapach.

 

Poza tym sam nie chodzę od dawna w kagańcu, jedynie wyjątkowo np na poczcie, gdzie pracują znajome osoby i są jebane przez przełożonego - chcę im darować oraz w US gdzie byłem składać PCC i aby mi nie zwiększyli podatku założyłem dla świętego spokoju 😉 To wyjątki i tyle, nie chodzę nie używam. Jeszcze Waffen SS mnie nie zaczepiło.

 

I jeszcze jedna myśl mnie naszła na koniec: skoro maseczka chroni, to on jest bezpieczny więc o co chodzi? Najwyżej Ty umrzesz na świętego covida i tyle, jaki problem? 

PS 2, przydałby się wirus, który eliminuje największych idiotów, może niech takiego wirusa wymyślą zamiast jakiejś głupiej odmiany grypy.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mati248Bojka nie rozwiązuje problemu jeszcze zaostrza relacje społeczne a właśnie władzy o to chodzi by ludzie sami na siebie negatywnie wpływali i robili sobie piekiełko. Muszą czymś ich zająć by nie myśleli samodzielnie i nie przyszło im do głowy obalić system. Co prawda zachowanie sprzedającego karygodne gdzie @Boromir prawidłowo zareagował. Tak czy inaczej bez emocji do tego podchodzić i powiedzieć z przekąsem, że jak Pan nie chce zarobić to pójdę do kogoś innego po co się szarpać z hołota😉

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Boromir napisał:

jakbyście się zachowali?

Ja bym powiedział „to upadaj prywaciarzu od dzisiaj masz codziennie wizytę sanepidu, elo i leć na bruk”.

Wyszedłbym, zadzwonił do sanepidu i poszedł gdzie indziej.

  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Analconda said:

asz codziennie wizytę sanepidu, elo i leć na bruk”.

Wyszedłbym, zadzwonił do sanepidu i poszedł gdzie indziej

Kolejny, który by karmił aparat państwowy mandatami. Prywaciarz upadnie bez klientów z Sanepidem już wie jak postępować. U Wieczorka bodajże (Ekspert w Bentleju) gość opowiadał że na kuchni na wejściu musi być jakaś oczywista niezgodność. Pęknięty kafelek, przepalona żarówka w lampie UV itp. . Urzędnik wchodzi, wypisuje niezgodność, mandat i w 15 min po kłopocie. Urzędnik wykazał się znajdując problem a "prywaciarz" kasy na mandat. Pewnie jak "ochrona" mafii jest to wpisane w koszty interesu.  Problem będzie jak klienci przestaną przychodzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Adameo said:

Właściciele takich punktów boją się że ktoś ich zakabluje do sanepidu.

Jak latacie do państwowego Sanepidu z donosami nie oburzajcie się jak policja doniesie do Sanepidu żeby wam walnęli 30 000 kary administracyjnej za brak maseczki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia prawa nie jest to takie oczywiste jak to opisał @Master. Rzeczywiście sprzedawca / właściciel sklepu nie może odmówić sprzedaży produktu lub usługi. To że to prawo nie ma sensu to już trudno ale tak jest. Natomiast wyprosić może osobę zaburzającą porządek na terenie przedsiębiorstwa. Co oznacza zaburzenie porządku rozstrzygane byłoby w sądzie i mam nadzieję, że przedsiębiorca będzie miał lepszego prawnika, bo świadków lepszych już ma. Stoję po jego stronie, bo to dla mnie oczywiste, że jego teren i jak komuś się nie podoba to dowidzenia. Szkoda, że nie ma to bezpośredniego umocowania prawnego.

Także @Boromir nie dość, że byłeś na straconej pozycji prawnej (realnie prawnej, bo mieli świadków, obiekt należy do nich, istnieją bezprawne przepisy dot. obowiązku noszenia masek itp.) to jeszcze byś złamał podstawowe niepisane zasady współżycia społecznego, czyli jego obiekt jego decyzja kto w nim przebywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Iceman84PL napisał:

prawidłowo zareagował.

Też tak sądzę, dwarazy tak postąpiłem i wygrałem, raz przywaliłem gazem w twarz gościowi, co do mnie startował, policja przyjechała, wzięła gościa na izbę wytrzeźwień, bo był pijany, ja trzeźwy i posiedział sobie na dołku za pyskowanie i zapłacił kilkaset złotych za pobyt z menelami, żulami, ludźmi, którzy za bardzo nie dbają o higienę, czy w pracy sapał się do mnie przełożony, popatrzałem na niego jak na idiotę, odszedłem typowy wiejski kozak, fika tylko do słabszych, na kogoś takiego jak on to już się nie postawi, po tej akcji doszło to wyżej, bo miał wcześniej zatargi z kierownikiem, byli tez tacy, co chcieli się z nim szarpać w pracy głupki zamiast olać sprawę, to zaczęli się z nim przepychać i średnio, słabo na tym wyszli, po tej akcji ze mną wywalili go na inną zmianę i oczywiście już nie ma stanowiska funkcyjnego, jest zwykłym magazynierem na gorszym dziale.

Edytowane przez Boromir
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.