Skocz do zawartości

Forumowe strategie radzenia sobie z lękiem przed bliskością, kobietami i odrzuceniem z ich strony - o tym dlaczego nie działają i jak efektywnie poradzić sobie z tymi lękami


deleteduser115

Rekomendowane odpowiedzi

Rozwój jest trudny.

 

Narzekanie jest łatwe.

 

Dużo prościej poprawić sobie humor i poziom hormonów w ciele narzekając - narcystyczna rozkosz, Jezusowe,  pokorne cierpienia.

 

 

Osobiście nie wierzę w wierność kobiet, natomiast pogodziłem się z tym faktem i nie nienawidzę ich, rozumiem ich naturę i kocham je wszystkie, ponieważ mają iskrę Bożą, tak jak ja.

 

Kocham nawet te otyłe, grube, nieatrakcyjne, one też są piękne.

 

Piękne duchowo 😝

 

Dłuższe znajomości, emocje, jęki, pierdolenie o Szopenie typowo związkowe,  wychowywanie i finansowanie dzieci nie są moim faworytem.

 

Do tego dochodzi bardzo niekorzystna kwestia programowania społecznego w obecnych czasach, ryzyko jest zbyt duże.

 

Dodatkowo nie oszukuję siebie, lubię zmieniać często partnerki seksualne, ponieważ szybko mi się nudzi jedna i ta sama, a więc sam się do związków długoterminowych nie nadaję, ponieważ co to za związek bez wierności ?

 

Z tym również jestem pogodzony, zresztą u mnie ten  schemat jest w rodzince zakorzeniony od 2 pokoleń - dziad, ojciec, wujek to jebaki byłe, tak ja i ja.

 

Lubimy sobie pojebać, hehe.

 

To o czym napisałeś bardzo ładny tekst to BRAK POGODZENIA SIĘ Z OTACZAJĄCĄ RZECZYWISTOŚCIĄ.

 

Let it go, baby ;] 

 

 

 

 

 

 

 

P.S

 

     A świat stanie się wspaniałym miejscem, niezależnie od wyglądu, posiadanych zasobów, kontaktów 😜

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się bezpośrednio do tytułu tematu…

 

Moim zdaniem odrzucenie faceta przez kobietę jest największym poniżeniem jakie może być.

Selekcja naturalna i dobór naturalny - to oznacza, że istnieją jednostki lepsze i gorsze. No a odrzucenie przez kobietę czyli jak odchodzi do innego kolesia to jest właśnie dobór naturalny - świadomość tego, że jako samiec gatunku homo sapiens jest się bezwartościowym.

 

Co do lęku przed bliskością - może np gej by się bał stosunku z kobietą. Albo brzydził - nie wiem ale chyba o to chodzi.

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to kiedyś pisałem - mój koleś, bardzo lubiący piłkę i się na niej znający, opowiedział mi kiedyś jak bardzo śmieszy go pierdolenie ludzi o Christiano Ronaldo ładny, płaczliwy bla bla bla bla.

 

Otóż popularna "Krycha" zna wszystkich sprzątaczy, pracowników technicznych w klubie etc. Wiecie dlaczego? Bo (przynajmniej na początku kariery) ten gość, jak wszyscy spierdalali już do domu dmuchać WAGs czy brendzlować się nowym samochodem ćwiczył sam. Ćwiczył bardzo dużo i z bardzo dużym zacięciem zostawał na stadionie.. Dlatego, kiedy inni walili sobie mentalnie konia kasą i panienkami on był coraz lepszy, a w końcówce to właśnie on zarabia x razy tyle co reszta i ma x razy więcej niż reszta, a dodatkowo na stałe przeszedł już do historii.

 

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ praca nad sobą, a przede wszystkim poznanie swoich słabości, zaakceptowanie ich jest bardzo trudna. Nie masz szczęki chada - ch*j z tym. Nie masz 190 cm wzrostu - ch*j z tym. Nie urodziłeś się w bogatej rodzinie - ch*j z tym. Coś od losu dostałeś i tym graj, a będziesz żył dobrze. Co to znaczy dobrze? To znaczy tak jak chcesz bo nikt nie wie co to znaczy dobrze dla Ciebie.

 

Chcesz mieć laskę z TOPKi - musisz sam być z TOPKi

Chcesz zarabiać kupę szmalu - nikt Ci tego nie da za darmo

Chcesz mieć ekstra ciało - musisz ćwiczyć

Chcesz....

 

Musisz stanąć przed lustrem i jasno określić swoją sytuację bazową, a potem ją "rozgrywać".

 

Mnie nie interesuje przeciętność u kobiet. Nie interesuje mnie kobieta po 30stce, nie interesuje mnie samotna matka, nie interesuje mnie dziewczyna 6/7/10, nie interesuje mnie zapieprzanie na kogoś, nie interesuje mnie praca po 8 h dziennie.

 

Interesuje mnie piękna (dla mnie kobieta), która nie będzie mnie wkurwiać, interesuje mnie tylko własny biznes, interesuje mnie praca maks 4-5h dziennie itp. itd.
 

I o to gram i z tym dealuje.

 

Mam 36 lat i chcę 22-26 latki - 5.30 rano to najpóźniej kiedy wstaję aby mieć czas na ćwiczenia

Chcę pieniędzy - dużo się uczę zarówno języków jak i tego co da mi wolność i możliwość zarabiania bez względu na okoliczności.

Chcę dobrze wyglądać - liczę kalorie i nie wpie*dalam byle gówna.

 

Jest to proste jak przysłowiowe j*****e.

 

Albo się uda albo nie nie ma to znaczenia ale tego chcę i o to codziennie walczę :) 

 

Fortuna jest kobietą i odtrąca tych, którzy nie bywają zuchwali; dlatego też jako kobieta ulega najczęściej młodym, którzy nie grzeszą oględnością, lecz rozkazują jej butnie i śmiało.

Niccolò Machiavelli, "Książę".

 

Ja swoje zdanie o kobietach, a szczególnie Polkach, artykułowałem tutaj wielokrotnie nie widzę sensu go powtarzać. Natomiast nie oznacza to, że mam w związku z tym obrazić się na cały świat i tłumaczyć swoje porażki innymi ludźmi - ALE - nie mogę być też głuchy i ślepy na warunki mnie otaczające.

 

Wiedza zawarta na forum jak i w Red Pillu czy PUA to, dla wielu, branie do ręki odbezpieczonego gnata. Jeśli się nie ma przepracowanych pewnych spraw można się tym nawet zabić, a przynajmniej pokaleczyć. To pokaleczenie to zamknięcie się w skorupce pt. "nic nie mogę zmieć bo chady i julki".

 

Więc można zapytać:

1. O której dziś wstałeś żeby mieć więcej czasu na rozwój?

2. Jaki masz plan na swoje życie?

3. Co uczyni Cię szczęśliwym?

4. Czy rozumiesz, że szczęście tkwi w Tobie nie na zewnątrz?

5. Czy rozumiesz, że problemem często jest to, co jest w Tobie, a nie na zewnątrz?

 

Pisałem już o tym też wielokrotnie co może zrobić facet w 2021 roku:

1. Blue Pill (nie purple!!) - i liczyć na cud

2. Red Pill (purple) - ale nie narzekanie tylko codzienna i mozolna praca nad sobą

3. MGTOW - masz to wszystko w dupie i żyjesz sobie jak chcesz

 

Koniec i kropka. To jojczenie i biadolenie jest po prostu porażające.

 

Jak czytam np. że młodziutki ziomuś mieszkający w Berlinie ma problemy z tym, żeby kogoś poznać to ogarnia mnie śmiech - to na Kreuzberg'u są jedne z najpiękniejszych kobiet w tej części świata. Siedziałem sobie tam kiedyś z Turasami i innymi kolorowymi i gadałem o tym. Jak wysiada się z metra jest (był przed COVIDem?) tam taki placyk gdzie oni przesiadują, palą zioło i chelją (muslimy hje hje allah hje hje). W tej części Europy nie ma chyba większego wyboru lasek co do rasy i koloru skóry. O czym więc kierwa mowa? :D

 

Bardzo dobry wpis @johnnygoodboy.

 

Jak mawiał Maverick - "Kiedy widzę cel po prostu namierzam, podążam i go realizuję".

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 27
  • Dzięki 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proste:

- mieszkanie wynajmowane razem z kobietą, jak ciebie wywali rozwiązujesz umowę

- nie mówienie o majątku, pensji, oszczędnościach itd, umowy, kasa trzymana daleko, najlepiej zagraniczne konto

- podsłuchy, kamerki, a jak będzie się wił wokół niej kochanek detektyw

- plan awaryjny na wypadek problemów, czyli w razie odpału, ucieczka z kraju, jakiś desant jak najdalej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież kobiet trzeba się w tym momencie bać i to nawet bardzo. Wystarczy słowo, a idziesz do pierdla z pomówienia o gwałt. Przecież nawet kolega wstawił temat ze sprawy do reportera. Jestem mgtow, ale do tego to była daleka droga i nawet, jakby tego pojęcia nie było w rzeczywistości to prowadziłbym dokładnie taki styl życia. Raz, że za duże ryzyko, a dwa za mało przyjemności, nagrody w stosunku do negatywnych konsekwencji. To czysty biznes. Jak można wejść w taki życiowy biznes w ogóle, kurwa 😆 Oświeć mnie, proszę. Co powinienem zrobić 😆 Mam nawet przyjaciółkę od ponad 10 lat, a wolałbym się z nią nie wiązać. A to jedna z najbliższych mi osób w życiu praktycznie. Jako człowieka szanuję, jak sam skurwensyn, natomiast jako kobietę, z tymi wszystkimi uwarunkowaniami to tylko toleruję. U mnie to nie jest lęk, tylko zwykłe zmęczenie i zobojętnienie. 

 

Od dawna powtarzam, że powinniśmy się skupić tylko na tematach samorozwojowych, dotyczących męskości, wyrabiania dyscypliny, na pozytywnych wzorcach. Mnie kobiety nie interesują, bardziej dyskusja na tematy odrębne. Wszystko, tylko nie kobiety. Wystarczy dawka rezerwatu raz na pół roku, raz na rok, żeby zrozumieć, co się tam wyprawia 😆 Podtrzymuję jednak zdanie, że trzeba być debilem, żeby kobiet się w aktualnej rzeczywistości nie bać. Mają władzę i stoi za nimi cały mechanizm państwa opiekuńczego. A za nami nikt nie stoi, a dla dobra własnej psychiki musisz wymyślić jakiś system racjonalizacji, żeby krótko mówiąc nie zwariować i się nie odjebać. To jest ten poziom już.

  • Like 16
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@johnnygoodboy

Dobre podsumowanie 👏

Czekamy na drugą część - jak budować zdrową i silną relacje (długoterminową). Może nawet wspólnie z @lync, bo też umie rozkminiać co jest nie tak?

 

 

@mac

Bycie uważnym, przezornym i zabezpieczonym?

Zdecydowanie tak.

Ale bać się?

Zdecydowanie nie.

Edytowane przez OdważnyZdobywca
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac

Nikt do niczego nie zmusza... jeszcze. I nawet takich planów na poważnie nie ma.  Więc o jakiej władzy kobiet piszesz? :P

Bać się/nie bać się. Jak codziennie pisać o rekinach, to nawet w Polsce ludzie sraliby się wejść do Wisły, bo im nogi odgryzą. To paranoja, a nie strach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, eknm2005 said:

@johnnygoodboy

Czyżbyś odrzucał możliwość MGTOW w połączeniu z płatnym seksem dla osób z większym libido? 

 

Nie wem, jak OP, ale ja zdecydowanie odrzucam oba. Nigdy nie pociągał mnie seks za pieniądze, bo nie zaspokaja podstawowej ludzkiej (a przynajmniej mojej) potrzeby: zobaczenia pożądania w oczach tej dziewczyny. 

 

Może to jakaś potrzeba walidacji, masażu ego. Obojętne. Mnie niezbędne. 

 

5 minutes ago, mac said:

Przecież kobiet trzeba się w tym momencie bać i to nawet bardzo. Wystarczy słowo, a idziesz do pierdla z pomówienia o gwałt.

 

To jak nie latać samolotami, bo czasem spadają, No, czasem tak, ale to się praktycznie nie zdarza i masz o wiele większą kontrolę. 

 

Albo kobiety boja się Ciebie, albo Ty ich, nie ma trzeciej opcji. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, eknm2005 napisał:

@mac

Nikt do niczego nie zmusza... jeszcze. I nawet takich planów na poważnie nie ma.  Więc o jakiej władzy kobiet piszesz? :P

Ty tak na poważnie? Nie rób ze mnie debila i nie trać mojego czasu :) Każdy facio, łojciec, który idzie do sądu rodzinnego, a to tylko jeden z pierwszych przykładów. Wiek emerytalny? 😆 Mam dalej wymieniać? xD Jak to nie jest władza to nie wiem, co jest czym już. Przywileje = władza. Poza tym, kogo nie możesz obrażać? Również kobiet, mężczyznę możesz zjechać. Kobieta na ulicy może mężczyznę zakatować na śmierć, a nikt nie zwróci uwagi, a jak walniesz kobietę z liścia to jesteś rozjebany na amen. To nie jest władza? To idź i jebnij swoją z liścia w miejscu publicznym to szybko odrobisz lekcję, kto tutaj jest nad kim. Ja się po prostu przestałem oszukiwać.

Edytowane przez mac
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny temat 👊
 

Godzinę temu, johnnygoodboy napisał:

Większość z Was trafiła tu jednak bezpośrednio po trudnych dla siebie doświadczeniach, otrzymała pomoc od podobnie skrzywdzonych Braci i została tu na stałe. W międzyczasie trafiały tu kolejne, podobne Wam osoby.

Osób takich jak ja – będących w wieloletnim, udanym związku – praktycznie tutaj nie ma, a jeśli już są to jest ich garstka. Wywołuje to wrażenie, że stworzenie udanego związku jest czymś niemożliwym, a normę społeczną stanowi samotny facet.

I to się zgadza, dopóty dopóki klepiemy i pocieszamy jest super 

Ale czas wsiąść się za siebie.
Alternatywy są. 
Trzeba to zrobić na większej świadomości, otrzymanych doświadczeniach i lekcjach. 
Cieszę się że forum i wiedza istnieje  to nie umrze, ale powinno zaprocentować dla naszego rozwoju 

Sam poziom świadomości to jednak za mało, trzeba stawiać i realizować postawione cele 
 

"Pudłujesz 100% strzałów, jeśli w ogóle ich nie wykonujesz"
Wayne Gretzky 

 

32 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

Otóż popularna "Krycha" zna wszystkich sprzątaczy, pracowników technicznych w klubie etc. Wiecie dlaczego? Bo (przynajmniej na początku kariery) ten gość, jak wszyscy spierdalali już do domu dmuchać WAGs czy brendzlować się nowym samochodem ćwiczył sam. Ćwiczył bardzo dużo i z bardzo dużym zacięciem zostawał na stadionie.. Dlatego, kiedy inni walili sobie mentalnie konia kasą i panienkami on był coraz lepszy, a w końcówce to właśnie on zarabia x razy tyle co reszta i ma x razy więcej niż reszta, a dodatkowo na stałe przeszedł już do historii.

Bardzo dobry przykład 
Nie tylko podejście do ludzi ale również to że wyszedł z domu gdzie ojciec pił i zapił swe emocje na śmierć. 
Na szczęście znalazł w sobie tyle siły by osiągnąć sukces  

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac

Gdzież bym śmiał. 

No nie do końca na poważnie, ale również nie całkiem na żarty. ;)

Nie demonizowałbym tak tej "władzy" kobiet i strachu przed nimi, no jasne jest wiele rzeczy co są przeciwko mężczyznom "ustawowo", ale aż takiej tragedii nie ma. Mogłoby być znacznie gorzej. Życie. 

Ja tam nie odczuwam by nade mną był jakiś bat. 😆

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@eknm2005 a ja odczuwam niesprawiedliwość na głębokim poziomie niestety. To nie jest mój świat :) Masz nad sobą bat, biologiczny, podstawowy. Później bardziej subtelne warstwy. Sam fakt, że nie możesz tak szybko przejść na emeryturę od kobiety to już krzywda niesamowita, nawet w odniesieniu do wydajności zawodowej i do wniesionych składek. O takich rzeczach na co dzień się nie myśli, ale one istnieją i trzeba brać poprawkę. Jakbym miał dziecko to bym się bał, że stracę przez widzimisię idiotki. Jak tak można żyć? To nie jest normalność, tylko patologia. Żyjemy w gównie i jak ktoś pisał zaczęliśmy ten fakt akceptować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się otwarcie przyznaje do tego że boję się wszelkich głębszych związków, zwłaszcza tych emocjonalnych z kobietami i nie tylko z nimi. Nie ufam ludziom i jedyne związki jakie chcę mieć to tylko te na szeroko rozumianym poziomie fizycznym. I to prawda, że czuję lęk przed bliskością i odrzuceniem, ale nie chcę tego zmieniać ponieważ to mnie chroni przed robieniem głupich rzeczy. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba mieć silny charakter i być ustawiony finansowo. Wtedy można ewentualnie brać się za baby. Inaczej to stąpanie po cienkim lodzie.

Nigdy, ale to nigdy, nie wiadomo na kogo się trafi, jest to bardziej loteria niż świadomy wybór.

Im dłużej żyję, tym kobieta ma mi mniej do zaoferowania. Seks już powoli też odpada. Więc co pozostaje ? Chyba nie rozmowa na ciekawe tematy ? 😆

I żeby nie było mieszkam z jedną 3 lata i jest świetnie. Pani nie ma większości przypadłości opisywanych tu na forum, ale co z tego, skoro nie mam o czym z nią gadać ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lucjusz napisał:

Ja się otwarcie przyznaje do tego że boję się wszelkich głębszych związków, zwłaszcza tych emocjonalnych z kobietami i nie tylko z nimi. Nie ufam ludziom i jedyne związki jakie chcę mieć to tylko te na szeroko rozumianym poziomie fizycznym. I to prawda, że czuję lęk przed bliskością i odrzuceniem, ale nie chcę tego zmieniać ponieważ to mnie chroni przed robieniem głupich rzeczy. 

 

Ja to samo mam. Wydaje mi się, że nie mamy się czego wstydzić, przyznając się do tego. Ja też zawsze uważałem, że ostrożność i nieufność wobec ludzi jest tym, co mnie uratowało w życiu. Połowa moich kumpli jest już po rozwodach. Podziały majątków, przeżyte rozczarowania (zdrada, zmiana gałęzi itd.), kaszojady, czyli brak możliwości całkowitego zamknięcia przeszłości i "back to square one". Oni przegrali, bo poszli na żywioł, poddali się emocjom. My cieszymy się w miarę niezakłóconym życiem. A jak patrzę na siebie, prawie już 40-letniego gościa, i na nich, często zniszczonych życiem podtatusiałych misiaczków, to nie mam żadnej wątpliwości, że mnie się lepiej dziś żyje niż im.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, eknm2005 napisał:

Czyżbyś odrzucał możliwość MGTOW w połączeniu z płatnym seksem dla osób z większym libido? 

Pytasz mnie o moją własną drogę czy innych ludzi?

Ja dla siebie taką opcję odrzucam, inni ludzie mogą dla mnie żyć jak sobie chcą - różne są sposoby radzenia sobie z otaczającą nas rzeczywistością. Niektórzy jednak widzą ją zero-jedynkowo i swoimi przemyśleniami na temat kobiet się dzielą, robiąc tym samym krzywdę młodym facetom, którzy wchodzą na to forum.

Poza tym zdefiniujmy MGTOW, bo każdy definiuje to na swój sposób. W radykalnym MGTOW jak je rozumiem miejsca dla kobiet w Twoim życiu nie ma. Dla mnie to droga dla osób, które żyją z dala od kobiet, np. w małej miejscowości i jednocześnie mają praktycznie zerowe potrzeby seksualne. Bo pomyśl sam - niby stronić od kobiet, a jednocześnie walić konia z myślą o nich? Toż to jakaś forma autoagresji.

Mnisi z leśnych klasztorów buddyjskich w Tajlandii byli MGTOW do momentu aż do klasztorów nie zaczęły przyjeżdżać kobiety :D  Ostatecznie klasztory dla kobiet zamknięto. Natura to natura.

 

55 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Wiedza zawarta na forum jak i w Red Pillu czy PUA to, dla wielu, branie do ręki odbezpieczonego gnata. Jeśli się nie ma przepracowanych pewnych spraw można się tym nawet zabić, a przynajmniej pokaleczyć.

Aż chciałoby się napisać - przez wzięciem tabletki zapoznaj się z ulotką dołączoną do opakowania albo skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, bo lek niewłaściwie stosowany może zagrażać Twojemu zdrowiu psychicznemu.

No i masz...w niektórych przypadkach stało się.

 

25 minut temu, OdważnyZdobywca napisał:

Czekamy na drugą część - jak budować zdrową i silną relacje (długoterminową). Może nawet wspólnie z @lync, bo też umie rozkminiać co jest nie tak?

Wstępnie już o tym pisałem, ale wątek poświęcono wiwisekcji mojego małżeństwa ;) 

Z kolejnym byłoby to samo. 

Nie mam jakiejś tajemnej wiedzy - każda relacja może się z czasem zakończyć i powody tego mogą być różne. Mi się udaje przede wszystkim dlatego, że znalazłem mądrą kobietę.

 

23 minuty temu, RoC napisał:

Nigdy nie pociągał mnie seks za pieniądze, bo nie zaspokaja podstawowej ludzkiej (a przynajmniej mojej) potrzeby: zobaczenia pożądania w oczach tej dziewczyny. 

Witaj w klubie. Poza tym lubię się całować :)

 

32 minuty temu, mac napisał:

Podtrzymuję jednak zdanie, że trzeba być debilem, żeby kobiet się w aktualnej rzeczywistości nie bać. 

Widzisz, bo patrzysz na świat z perspektywy tego forum i opowieści, które tu się pojawiają. To nie jest cała rzeczywistość. Są jeszcze udane związki.

Poza tym zastanówmy się.

Można zginąć w wypadku samochodowym - to fakt. Mam się w takim razie bać jeździć autem?

No ok, mogę jeździć rowerem. Ale dalej mogę zginąć, rowerzyści też przecież giną w wypadkach. Ok, no to nie będę w takim razie wychodzić z domu.

Jedzenie też szkodzi, trudno o zdrową, organiczną żywność (a nawet i ona jest często oszukana) - nie będę więc jeść.

W powietrzu grasują różne wirusy. Chuj, nie będę oddychać. 

Kurczę, nawet na mojej skórze grasuje mnóstwo bakterii i wirusów, które w kontakcie z moją krwią doprowadzą do sepsy.

Można doprowadzić samego siebie do niemałej fobii. 

Jak mawiał Zorba - żyć to pakować się w kłopoty, niekłopotliwa jest tylko śmierć, a życie to pakowanie się w kłopoty. Większość z chłopaków z tego forum nie chce jakoś tego zauważyć.

Zastrzegam - nie nakłaniam nikogo na ślub czy coś w tym stylu. Ale dystansowanie się od kobiet, bo mogą być "kłopoty"? A własnych kłopotów z nierozładowanym libido, pogłębiającą się frustracją nie zauważacie?

 

Albo inaczej @mac - co w takim razie radzisz młodzieży, która ma dużo większe libido niż Ty i często dla własnej równowagi psychicznej potrzebuje relacji z kobietą?

 

39 minut temu, mac napisał:

Mnie kobiety nie interesują, bardziej dyskusja na tematy odrębne. Wszystko, tylko nie kobiety. 

To czemu wypowiadasz się w wątkach, które dotyczą kobiet?

Przed chwilą sprawdziłem, że na forum jest dział "Gry" - nie gram od jakichś 15 lat, nie interesują mnie gry i do tego działu nie wchodzę, nawet nie wiedziałem do teraz, że on tu istnieje :D 

Nie pytam Cię o to złośliwie, nawet nie musisz odpowiadać - po prostu się nad tym zastanów. 

 

44 minuty temu, mac napisał:

Od dawna powtarzam, że powinniśmy się skupić tylko na tematach samorozwojowych, dotyczących męskości, wyrabiania dyscypliny, na pozytywnych wzorcach. 

Sam widzisz, że takie tematy nie wzbudzają tu większego zainteresowania - wypowiadają się tam zazwyczaj te same osoby.

Chciałem tym tematem trochę ludźmi wstrząsnąć, wywołać silne emocje niczym badboy, bo temu miejscu jest to moim zdaniem potrzebne. Nie wierzę, że pasuje Ci ta negatywna energia - kurwa, każdemu, tylko nie Tobie.

 

35 minut temu, spitfire napisał:

I to się zgadza, dopóty dopóki klepiemy i pocieszamy jest super 
Ale czas wsiąść się za siebie.

W punkt Bracie. Jest czas klepania się po pleckach i czas wyciągania wniosków. Trudne emocje po coś są - dają nam pewną informację o naszym aktualnym położeniu. Ale do chuja nie można się w nich pławić. Mężczyzna sprawdza się w działaniu!

  • Like 4
  • Dzięki 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Leniwiec napisał:

Trzeba mieć silny charakter i być ustawiony finansowo. Wtedy można ewentualnie brać się za baby. Inaczej to stąpanie po cienkim lodzie.

Nigdy, ale to nigdy, nie wiadomo na kogo się trafi, jest to bardziej loteria niż świadomy wybór.

Im dłużej żyję, tym kobieta ma mi mniej do zaoferowania. Seks już powoli też odpada. Więc co pozostaje ? Chyba nie rozmowa na ciekawe tematy ? 😆

I żeby nie było mieszkam z jedną 3 lata i jest świetnie. Pani nie ma większości przypadłości opisywanych tu na forum, ale co z tego, skoro nie mam o czym z nią gadać ?

 

Dokładnie to samo mam. Wbrew forumowym tezom, nie wierzę za bardzo w związek z 22-25 latką, nawet gdybym podbił SMV i był dla takiej interesujący (bardzo mocno optymistyczne założenie, ale celowo je czynię), bo prawdopodobnie ja miałbym duży problem, żeby złapać z taką flow. Różnica pokoleń wręcz - nie wyobrażam sobie tego. Kobieta 30+: ok, tu jedynie mógłbym coś podziałać, ale w Polsce, przy obecnej hipergamii i spierdoleniu - odpada. 35+: dosłownie pojedyncze egzemplarze, z tych które widzę na co dzień, jeszcze sensownie wyglądają. I teraz nawet jak przyjmiemy znów optymistyczne założenie, że będzie napalona, wpatrzona itd. - jak długo się taką nacieszę, zanim zacznie się sypać? 5 lat to maksimum. A potem co? Będziemy prowadzili długie i fascynujące rozmowy o sztuce, literaturze, filmie? Gimme a break 😅 A związek z kobietą to masa wyrzeczeń...

 

Jakby nie spojrzeć, z każdym rokiem dla mnie kobieta ma coraz mniej do zaoferowania.

Edytowane przez SamiecGamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry i potrzebny temat @johnnygoodboy.

 

I żeby było jasne: forum dobrze promuje postawy białorycerskie i to jest dobre, zwłaszcza że świadomych tych mechanizmów samców jest stosunkowo mało. Ale tutaj na BS to już są klimaty mocno radykalne, co nie jest dobre.

 

Moje adnotacje i  luźne przemyślenia:

 

Ad. I: Obrzydzanie sobie kobiet, jawna pogarda do “p0lek”, wrzucanie wszystkich kobiet do jednego worka, wyzywanie ich od kurew, opadów, pisanie o ruchających ich Mokebe, Abdulach itp.

 

to jest problem tutaj na BS, czyli przytaczanie pojedynczych przypadków (lub zjawisk które występują ale nie są normą) i wciąganie ich na ogół społeczeństwa kobiecego w PL czy gdzie indziej. Czyli komentowanie tego wspomnianego WYCINKA rzeczywistości i mówienie że to ogół.

 

Mówienie że każda Polka jest k..ą jest po prostu skrajnie nieprawdziwe.

Czy są Polki co lubią murzynów/Abdullahów/Alvaro etc.? Oczywiście że są ale to nie jest większość.

Ale znów jak poprosiłem, w innym temacie, o konkretne przykłady z życia nt. Mokebe/Alvaro etc. vs. Polki to cisza - nikt żadnego przykładu nie podał, tylko znów ogólne p...nie że każda Polka lubi czarną pałę, etc.

 

Czy są Polki co się kurwią? Pewnie że tak, ale znów nie jest to ogół.

Przypadek ostatnio tu komentowanej Polki., o której wiadomo że mówiła publicznie o tym że uprawiała seks z jakimiś muzykami w ich busie. W sumie to nie wiadomo czy tylko mówiła czy rzeczywiście uprawiała ten seks.

Nieistotne już, a 5 minut swojej sławy ma. Tylko znów jej zachowanie nie jest normą wśród kobiet w PL. A tak naprawdę to jest jakaś tam zwykła patuska, która dzięki współczesnym mediom sprawiła że wszyscy o niej słyszymy.

 

Wbrew pozorom nie wszystkie kobiety mają 2 cyfrowe przebiegi i nie wszystkie skaczą po kutangach. Podobnie hipergamia; istnieje ale nie jest zjawiskiem powszechnym w społeczeństwie.

 

Ad.II Tworzenie i utrzymywanie mitu chada - gościa z innej planety, któremu masowo oddają się samice, a tacy goście jak np. ja, którzy do chadów nie należą muszą załatwiać własne potrzeby seksualne własnoręcznie

 

Kolejna bolączka forum czyli tryb 0 lub 1, bez jakiegoś niuansowania rzeczywistości. Czyli albo jesteś mega czadem i ruchasz wszystko albo jesteś incelem i nie ruchasz nic.

 

Ja tu mogę tylko przytoczyć co napisał już @niemlodyjoda: chcesz zaliczać laski z topki to sam bądź w topce, no sorry.

 

Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż prosty układ Chad vs. Incel.

Zależy też min. do jakiego targetu podbijasz i wbrew pozorom nie każda kobieta poleci na jakiegoś wygadanego osiłka.

Zresztą o chadach pisałem wielokrotnie, żę to bardziej zestaw cech a nie wygląd.

 

I nie jest tak że chad cały czas rucha, oczywiście taki wysportowany, popularny, przystojny byczek w liceum ma większe branie niż jakiś tam zwykły koleś ale nie jest tak że obraca wszystko.

Pisałem też o tzw. desires vs real action, czyli to że laski piszczą jak go widzą nie oznacza że każdą z nich obraca.

 

Miałem  w liceum kumpla czada i on był rzeczywiste typowym czadem hehhe bo umięśniony, szczęka jak trza, ale wzrost tylko 179 cm :)

No ale wszystkie te licealne szmule ganiały za nim, etc. Ale prawda jest że on nie ruchał nie wiadomo ile w tym ogólniaku, Albo że on wszystko a reszta już nic.

 

Miałem też kumpla w podstawówce: stereotypowy przystojniaczek z pustą głową i też ganiał za laskami, one za nim, trochę pewnie zaruchał, no i: podstawówkę ledwo skończył, pierwsze dziecko w wieku 18 lat, drugie w wieku 20 (każde z inną kobietą), gównopraca, etc. No ale król życia przecież....

Gdzie jest jeszcze haczyk? No w tym, że on miał strasznie niskie standardy: brał każdą i głównym targetem były takie lokalne patusiary spod bloku... Serio nawet nie ma sensu już pisać dalej...

 

Kolejny szkodliwy mit pokroju chada to to że musisz zrobić masę mięśniową 100 kg, zarabiać kupę $$$, wzrost 195 cm, etc. bo inaczej żadna fajna laska się tobą nie zainteresuje. Czyli znów 0-1.

 

Ad. III.   Tworzenie wzoru samicy idealnej tzw. himalajki, której w praktyce nie da się znaleźć.

 

No właśnie jesteśmy tylko ludźmi. Wszyscy. A tutaj to od kobiet się wymaga full opcji w każdej dziedzinie życia, a sami jesteśmy tą full opcją?

Zresztą czy tylko kobiety to całe zło świata?

Czy nikt z Was Braci nie spotkał nigdy pojebanych mężczyzn? Ja np. całe mnóstwo, bo ludzie (K+M) są różni i pełni wad.

Kolejny, wydaje mi się, częsty problem Braci tutaj to szukanie w złych kręgach. Czyli trzeba samemu sobie określić kim jesteśmy i jakie są nasze potrzeby względem kobiet. I też co my możemy realnie zaoferować.

 

I tu wychodzi, wspominana już, męska wada czyli skupianie się mocno na wyglądzie kobiety, a to że ona jest arogancką suką, gardzi nami, karmi nami swoją atencję to już nam nie przeszkadza, bo przecież to taka super laska.

I  po co startować do jakiej imprezówy 9/10 (z wyglądu), skoro i tak naprawdę nie mamy o czym gadać, a w dłuższej perspektywie ona nas oleje bo nie ma chemii i żadnego emocjonalnego połączenia.

 

Ad. IV Bycie facetem stroniącym od kobiet, a jednocześnie codziennie się nimi zajmującym.

 

No właśnie to już taka obsesja i wychodzi że ten MGTOW to przymus a nie wybór :).

To są już kwestie indywidualne ale znam mężczyzn hetero których kobiety za bardzo nie interesują, w sensie wolą swoje pasje i są szczęśliwi.

 

Ogólnie to też jest kolejny mit seksu i zaliczania dup w ogóle.

 

Ostatnio byłem na grillu ze znajomymi (wiek 35+) i tam sporo mężczyzn którzy mają dobre kariery, swoje firmy, są zadowoleni z życia, itd. A w 90% mają swoje żony około 8-10 lat, żony po ścianie ( :) ) i większości to nie są jakieś modelki z wyglądu. I jakoś żyją :).

 

Moje luźne przemyślenia:

 

1. Fajnie sobie ponarzekać czasem, jak ja z sąsiadem w piwnicy, że w warsztacie naciągają, że wspólnota w ch.. wali, etc. :D ale na dłuższą metę to jest destrukcyjne, zwłaszcza tu i tworząc sobie fałszywy obraz rzeczywistości.

 

2. @johnnygoodboy poruszył też wątek treści tu na BS. Prawdą jest że publikowane tu pewne radykalne i nieprawdziwe treści są wodą na młyn dla przeciwników i pisanie tutaj że wszystkie Polki śnią o czarnej pale nie przynosi nam uznania w świecie internetowym :D. I ktoś to czyta z zewnątrz i faktycznie myśli że same Incele...

 

3. Takie kiszenie się we własnym sosie złych emocji jest szkodliwe bo wtedy omijają nas jakieś dobre okazje (przegryw to stan umysłu). Jak pisałem kiedyś byłem też zakompleksionym młodym gościem i zdarzyło się że podbijały do mnie fajne laski ale ja wtedy ze swoim zjebanym (i utrzymywanym non stop w tym stanie przegrywu) umysłem tego nie widziałem, lub negowałem takie akcje lub mówiłem że jestem i tak zbyt beznadziejny dla niej. A zamiast leżeć na kanapie i narzekać to bym zabrał się za pracę nad własną wartością to pewnie rezultaty byłyby inny i pewne okazję mógłbym wykorzystać.

 

 

Pozdro

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 9
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@johnnygoodboy Ty to zawsze potrafisz uderzyć we właściwe tony.

 

Mam podobne odczucia co do forum. Co prawda znalazłem tu sporo przydatnych informacji oraz inspiracji do pracy nad kwestiami mindsetowymi ale z drugiej strony mam (podobne jak Ty) przeświadczenie, że dominuje tu negatywna energia. 
 

Tematy o czadach, mokabe, o tym jakie to p00lki są złe... mam wrażenie, że trochę za dużo tego. Po co się tak wzajemnie nakręcać negatywnie? 
Zauważyłem, że to właśnie te tematy mają często najwyższą popularność, co mnie szczerze mówiąc lekko dobija. Wolałbym, żeby były to raczej treści postowane przez Ciebie, czy np przez @spitfire

Ale cóż, jak to powiedział któryś z użytkowników (nie pamietam dokładnie kto): szwedzki stół. Bierzesz czego potrzebujesz :)

 

Bardzo dobry i potrzebny temat! 
 

SJ

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.