Skocz do zawartości

Podrywanie nastolatek po 30-tce


Rekomendowane odpowiedzi

Uważam że nie wszystkie. Jak masz 30 lat na karku to możesz celować w 19-22 ale tylko najlepsze egzemplarze.  Poukładana głowa, dobre studia, albo własny zakład kosmetyczny lub inne badziewie, laski z inteligenckich, tradycyjnych domów. Na takie jest najwieksza szansa bo cała reszta jest pusta jak bęben maszyny losującej i wolą iść w tango z Tomeczkiem gołodupcem, który może jej zaproponować spagetti bolognese z paczki i amarene na pokoju w studenckim mieszkaniu. Ja w takie nie celuję bo nie mam z nimi o czym rozmawiać. Mój dziadek poznał moją bacie jak miał 32 lata a ona 18. Ojciec podobnie jest 10 lat starszy od mojej mamy. 

 

Obecnie jestem na etapie wychodzenia z życiowego dołka i przegrywu do którego sam się zaprowadziłem, więć głęboko w to wierzę :D

 

Edytowane przez Agrael
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Januszek852 napisał:

Z czystej ciekawości. Próbowałem dwa lata temu (miałem wtedy 31) dla testu podrywu wśród nastolatek w necie. Jestem w stałej relacji, robiłem to stricte dla eksperymentu - tak naprawdę nie chciałem nikogo poznawać ani się spotykać.

No to dobrze. Twoja dziewczyna też jak założy Tindera to tylko stricte dla eksperymentu pewnie ;) Z całym szacunkiem do Ciebie bracie @jankowalski1727 ale to wygląda na typowe szukanie innej gałęzi i rozglądanie się czy by była możliwość przeskoku. Myślę, że nie muszę rozwijać myśli, bo wszystko wiadomo.

 

Co do samego 'eksperymentu' to dziewczyny w rubryczkach mogą mieć wpisane wszystko (no ONS, no FWB itp lub jak w tym przypadku 'panowie po XX - nie pisać'). Tym bym się nie kierował w ogóle, bo nijak ma się to do rzeczywistości co sobie tam napiszą. Albo lepiej - jest odwrotnie niż sobie napiszą.

 

Nastolatki szukają równolatków (1-3 lata starszych), bo taka jest naturalna kolej rzeczy i taka jest normalność. Co wcale nie przeszkadza żeby wpaść w ręce 30latka. Tylko wtedy ten 30 latek musi być gościem, który tych ostatnich 10 lat nie zmarnował. Bracia wytłumaczyli o co chodzi. Inaczej jest taki sam jak ich kolega z ławki tylko o 10 lat brzydszy.

 

Testowałbym bardziej w realu niż w necie. Będą lepsze efekty.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Redbad napisał:

na pewno nie jest jak piszecie: ogarnięty, zadbany 40latek może spychać noga z wyra 18stki, do tego atrakcyjne 18stki

Ja tak nie piszę, bo sam w takie coś nie wierzę. Natomiast gość tuż po trzydziestce, z wysokim smv, może, i to jeszcze jak. :)

Tyle że ja o swoim wieku z takimi smarkulami nie gadam. :)

20 minut temu, Pacman napisał:

Testowałbym bardziej w realu niż w necie. Będą lepsze efekty.

Otóż to. Bo wielu użytkowników zachowuje się jak ten facet w zoo, który pierwszy raz zobaczył nosorożca.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pyrkosz napisał:

Najlepszym powodzeniem cieszy się czerwone Ferrari u Panów po 50

Nie kuś szatanie!;):D

Za niedługo przekroczę ten magiczny wiek.:)

 

Tylko, że zamiast akcji "krew się burzy" będzie "wapno się lasuje".:D

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Redbad napisał:

Również nie gustuję w dużo młodszych laskach, dla mnie to przepaść epokowa, serio tak się czuję jak gdzieś w towarzystwie posłucham takowych. Ale co kto lubi.

Dużo zależy od wychowania. Udzielam korepetycji, wśród moich uczniów u większości dziewczyn (przedział15-26) widzę duży rozstrzał: są pilne uczennice, kokietki, julki, zołzy z fochem na twarzy. Próba niereprezentatywna, bo zaledwie kilkanaście osób, ale jeżeli miałbym wskazywać, to najgorszy okres dla młodej kobiety jest we wczesnym okresie studiów. Tracą wtedy tę dziewczęcą subtelność (jeżeli ją wcześniej posiadały), robią się zarozumiałe (zwłaszcza studentki kierunków finansowo-ekonomicznych). Te w wieku 15-18, jeżeli nie są młodocianymi karyniskami, to na ogół bajka. Niegdyś mówiło się o takich dziewczętach, że "są uosobieniem słodyczy". I coś w tym jest. No i one są najbardziej pilne w nauce, później w ich życie wkraczają takie pierdoły jak faceci, sesja poprawkowa i shoty za pół ceny. :)

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

Jak chcesz rwać młodziutkie studentki będąc w wieku 30-35+, to:

 

chwaląc się do 35 r nie miałem żadnych problemów z poderwaniem nowej w wielkim mieście 18/19-tki.

Zapomniałeś o:

5) Trzeba mieszkać w tym "wielkim mieście"

 

 

6 a)

Godzinę temu, maroon napisał:

Wykładowca na prywatnej, acz ekskluzywnej uczelni.

 

6 b)

10 minut temu, zychu napisał:

Udzielam korepetycji, wśród moich uczniów u większości dziewczyn (przedział15-26)

 

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaję mi się, że największe branie będzie miał właśnie  lekko ekstrentyczny pasjonat-nauczyciel ala Indiana Jones ( scena z filmu gdy ten wykłada na uczelni a uczennica ma napisy na powiekach"). Takim się dużo wybacza, i na ogól młode dziewczyny chcą kogoś takiego zaliczyć. "Ciekawe jakby to było z takim".

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w wieku 30-32 lat miałem kilka kobiet w wieku 19 lat. 

Ale - nigdy bym nie poznawał ich w internecie (zresztą, w ogóle żadnej kobiety bym nie poznawał przez internet, bez względu na wieku mój czy ich, poznawanie kobiet przez internet jest moim zdaniem głupotą).

 

U mnie przepisem na ten "sukces" była po prostu praca - pracowałem w firmie gdzie się zatrudniały właśnie takie małolaty, świeżo po maturze lub początek studiów. Pełno ich było, praca tymczasowa dla nich. Jedne odchodziły to na ich miejsce przychodziły kolejne. Wiadomo - i ładne i brzydkie, i grube i szczupłe, no po prostu małolatki. Brzydkie mnie nie interesowały, a te ładne/zgrabne są nauczone łapać kontakt z facetami, więc wręcz same ze mną łapały kontakt, dobrze się gadało, więc nie było większego problemu się z nimi umówić po pracy "coś zjeść" czy po prostu odwieźć do domu jak padało. Sprawa prosta. Potem od słowa do słowa i zawsze jakaś była chętna na "kawę" już u mnie w domu.

Od razu chcę rozwiać wątpliwości - nie byłem żadnym ich "kierownikiem" czy "menagerem" więc nie miały żadnego interesu by się ze mną umawiać, ode mnie nic nie zależało związanego z ich pracą.

 

Ogólnie musisz bywać tam gdzie bywają takie małolatki. Najlepiej pracuj z nimi. Jeśli to niemożliwe - to nie wiem, może jakiś kurs? Zapisz się na jakiś kurs, Ty po 30stce, one 18-19 lat, może trochę dziwne, ale przecież żadna nie będzie Cie pytała o wiek tylko będą normalnie z Tobą rozmawiać np. w przerwie kursu czy przerwie w pracy. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, zychu napisał:

Te w wieku 15-18, jeżeli nie są młodocianymi karyniskami, to na ogół bajka. Niegdyś mówiło się o takich dziewczętach, że "są uosobieniem słodyczy". I coś w tym jest. No i one są najbardziej pilne w nauce,

Eeee, co Ty wypisujesz za głupoty.

Przecież prof @Analconda oraz internetowi podrywacze udowadniali nie raz, że laski już w tym wieku są roszczeniowe, zarozumiałe i po karuzeli.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka 18 czy 19 nie będzie na tindearach czy innych takich wykazywać zainteresowania 30+ czy 40+ mężczyzną z tej prostej przyczyny, że jest to źle widziane i piętnowane społecznie.

 

Ostatnio nawet była akcja zawstydzania przez środowiska jakże by inaczej lewicowe Matta Damona i Bena Afflecka za wyrywanie 19 letnich lasek na takim fikuśnym amerykańskim tinderze dla nowobogackich i celebrytów.  

 

Realia natomiast są takie, że starszemu mężczyźnie łatwiej jest zaimponować młodej kobiecie niż równolatkowi.  

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pacman napisał:

to wygląda na typowe szukanie innej gałęzi i rozglądanie się czy by była możliwość przeskoku

Mogę od razu zdementować :) jestem w relacji, z której jestem w 100% zadowolony. Jestem za to dość ciekawskim człowiekiem więc staram się różne rzeczy sprawdzać i weryfikować.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Mosze Red said:

Taka 18 czy 19 nie będzie na tindearach czy innych takich wykazywać zainteresowania 30+ czy 40+ mężczyzną z tej prostej przyczyny, że jest to źle widziane i piętnowane społecznie.

 

oraz

  

13 minutes ago, Mosze Red said:

Realia natomiast są takie, że starszemu mężczyźnie łatwiej jest zaimponować młodej kobiecie niż równolatkowi.  

Tu się pojawia pytanie, jak takie dziewczyny poznawać, skoro online odpada oraz, z racji różnych zainteresowań i obowiązków, spędzają czas w innych miejscach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852 Mając 31 lat i SMV ok. 6/10 poznałem 21 latkę na portalu randkowym. W mojej skali była 8/10. Zainteresowałem rozmową, miałem wyższy status finansowy i ogarnięcie życiowe od niej. Byłem z nią w związku, parła na ślub, bąbla i chciała się ustawić w życiu, dając w zamian coraz mniej...

 

To ja ją rzuciłem. Ponieważ po głębokim poznaniu, okazała się kolejną pustą Polką, której nie dało się wychować i naprostować. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 5
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Brat Jan said:

Zapomniałeś o:

Nikt nie twierdzi, że życie jest łatwe. U mnie też nie ma tak, że wiecznie jest miło, przyjemnie i bez problemów. 

 

Nie musisz mieszkać w wielkim mieście, żeby czerpać jakieś tam benefity z dużego miasta. To zawsze kwestia tego, co w życiu robisz/chcesz robić.

 

Największy jebaka, jakiego miałem okazję poznać, był instruktorem windsurfingu, mieszkał na podkarpaciu, lat 35, z zawodu ślusarz-tokarz. Kolo zrobił papiery na Solinie, a potem urlopy spedzał na Helu szkoląc i ruchając młode adeptki na wakacyjnych obozach. I jeszcze mu za to płacili. 😁

 

Podobnie kolega instruktor żeglarstwa, lat 41. Na codzień jakiś tam szarak w korpo. W weekendy i w lecie król podrywu. 

 

O ile chce się tak żyć, to można tak żyć. 

 

Przy czym wspólny mianownik, to goście nie są Januszem z bebechem jeżdżącym na uberze, któremu się wydaje, że młoda, wysportowana dziewczyna się nim zainteresuje. 

11 minutes ago, Morfeusz said:

 

To ja ją rzuciłem. Ponieważ po głębokim poznaniu, okazała się kolejną pustą Polką, której nie dało się wychować i naprostować. 

Niestety to jest problem, że takie młode witaminki najczęściej poza ciałkiem nic sensownego do znajomości nie wnoszą, a ssanie zasobu (chyba że koleżanka zamożna z domu) jest na porządku dziennym. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xd witam w rzeczywistości dostałeś olśnienia tak jak młody korwinowiec, który poszedł do swojej pierwszej pracy.

 

Ćwierć prawda objawiona forum o tym, że 30/40/50 facet może bzykać młode szony jest prawdziwa tylko dla 20-30% populacji męskiej reszta to sobie może co najwyżej pomachać ręką do filmiku w internacie. Większość Polaków nawet nie ma gdzie bzykać tych nastoletnich szonów więc o czym my w ogóle mówimy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Morfeusz napisał:

poznałem 21 latkę

 

38 minut temu, Morfeusz napisał:

parła na ślub, bąbla i chciała się ustawić w życiu,

No jak w tym wieku takie aspiracje życiowe to nie dziwne, że:

39 minut temu, Morfeusz napisał:

ją rzuciłem. Ponieważ po głębokim poznaniu, okazała się kolejną pustą Polką, której nie dało się wychować i naprostować. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maroon napisał:

Wykładowca na prywatnej, acz ekskluzywnej uczelni. Nie szło towaru przerabiać. 😁 Tylko oczywiście z zachowaniem pewnych zasad bezpieczeństwa, że tak to ujmę. 

Ciekawe jaki przedmiot wykładałeś ☺️

 

1 godzinę temu, Adrianos napisał:

U mnie przepisem na ten "sukces" była po prostu praca - pracowałem w firmie gdzie się zatrudniały właśnie takie małolaty, świeżo po maturze lub początek studiów. Pełno ich było, praca tymczasowa dla nich. Jedne odchodziły to na ich miejsce przychodziły kolejne. Wiadomo - i ładne i brzydkie, i grube i szczupłe, no po prostu małolatki. Brzydkie mnie nie interesowały, a te ładne/zgrabne są nauczone łapać kontakt z facetami, więc wręcz same ze mną łapały kontakt, dobrze się gadało, więc nie było większego problemu się z nimi umówić po pracy "coś zjeść" czy po prostu odwieźć do domu jak padało. Sprawa prosta. Potem od słowa do słowa i zawsze jakaś była chętna na "kawę" już u mnie w domu.

Od razu chcę rozwiać wątpliwości - nie byłem żadnym ich "kierownikiem" czy "menagerem" więc nie miały żadnego interesu by się ze mną umawiać, ode mnie nic nie zależało związanego z ich pracą.

A nie bałeś się że będzie jakiś przypał w związku ze je tam ostro młóciles? Z tego co pisałeś duża rotacja była więc to na plus dla Ciebie, ale zawsze to praca i różnie może być ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę żartobliwie, a trochę na serio. Bo same nie wiedzą czego chcą.

 

Jeśli poznasz je mimochodem i jakoś tak się stanie, że pójdziecie do łóżka, to zaakceptuje ten fakt i będzie dla niej naturalny. To jakoś tak się stało, sama nie umiem powiedzieć jak do tego doszło. Więc pomyśl jak zaaranżować to by było naturalne. W sposób świadomy będzie się sprzeciwiała.

 

Taki tinder stawia sprawę jasno wiadomo czego tam się szuka. Każda lubi myśleć "ja nie jestem taka" ;).

 

Jak chcesz się bawić z małolatami polecam wernisaże. 

 

Przecież to naturalne, jeśli stojąc przy jednym eksponacie zapytasz i "co myślisz?" itd. Większość dziewczyn na takich imprezach to niespełnione artystki ciągnące kasę od rodziców, czasami jakaś ma stypendium, staż itp. Jeśli jesteś w stanie puszczać mimo uszu lewacki ściek, możesz mieć całe spektrum emocji związanych z relacją z młodą laską (i tych dobrych i złych). 

 

W każdym większym mieście znajdziesz kilka takich imprez miesięcznie. Po jakimś czasie zorientujesz się, że towarzystwo się powtarza. Jak jeszcze nie do końca będą wiedzieli czym się zajmujesz to łapiesz plusy. Można sobie stanąć z lokalnym politykiem i chwilę pogadać, a tak naprawdę nikt nie wie czyim znajomym jesteś, a kogo poznałeś właśnie na imprezie.

 

Poza tym wszystkim to naprawdę czasami fajnie wyjść i po prostu pogadać od niechcenia z nowymi ludźmi/wziąć udział w jakimś wydarzeniu. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, darktemplar napisał:

A nie bałeś się że będzie jakiś przypał w związku ze je tam ostro młóciles? Z tego co pisałeś duża rotacja była więc to na plus dla Ciebie, ale zawsze to praca i różnie może być ☺️

 

Przypał był i to nie jeden. Na szczęście ta rotacja mi pomagała, to mnie ratowało. Ale pracę zmieniłem, nie tęsknię i zapewne bym nie powtórzył tamtych sytuacji.

 


 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, RabarbaR napisał:

Wyprostowane plecy.

Spokojne ręce.

Płaski brzuch.

Czyste buty.

Zadbane paznokcie .

"Eye of the tiger"

Tak wygląda: Człowiek sukcesu. 

 

Małolatki są niedojrzałe psychicznie albo po prostu głupie.

Rozmowa z taką Małolatą to często wyzwanie, bo trzeba dołować

swój intelekt i słownictwo, żeby się zniżyć do Jej poziomu.

Nawet najbardziej inteligentna Małolata jest niedojrzała emocjonalnie,

dlatego tak ciężko jest złapać kontakt, bo to są po prostu jeszcze Dzieci,

w  atrakcyjnym ciele ( już dorosłej Kobiety.)

Panowie: po co Wam kontakty za małolatami. ?

Chcecie mieć problemy na przyszłość.

Związek z małolatą. 😊

To nie dla mnie.

Dojrzałe Kobiety są po prostu dużo ciekawszymi osobami,

bo są już dojrzałe psychicznie. 

Jak tak widzę, ten temat.😀

Edytowane przez Legionista
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.