Skocz do zawartości

Ciekawy temat: ile kobiet lubi/toleruję łysych facetów? Dla ilu to nie stanowi problemu?


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, BlacKnight said:

Ale że przez brak włosów nie ma szans?

 

Te włosy nic nie dają, ja mam czarne jak węgiel, gęste i kij z tego w życiu było a twarzy brzydkiej nie mam.

 

Raczej przez mindset, strasznie stracił na poczuciu własnej wartości. Miał naprawdę fajna, zajebiscie gęstą czuprynę. 

 

 

52 minutes ago, johnnygoodboy said:

 

Kolega wyjaśnił wszystko. Dziękuję, do widzenia, można zamykać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny temat z czapy. Ja u siebie nie widzę różnicy czy z włosami czy bez. Można wyglądać dobrze zarówno na łyso jak i z zapuszczoną czupryną. Niezależnie od stylu słyszałem tylko pozytywne komentarze, z resztą kto by się przejmował negatywnymi, mi ma być dobrze. Włosy u faceta to szczegół, inne cechy są ważniejsze - wiadomo, szczęka chada, przynajmniej 40 w łapie, 20 w gaciach i 15k/mies :D

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam golę sie na krótko juz od dobrych kilkunastu lat i raczej nie mogłem narzekać na interakcje z kobietami, a żonę taką mocną 8/10 jak nie wyżej poznałem już jako łysy.

Natomiast nie nabawiłem sie tylu wstępnych kompleksów nigdzie indziej jak tutaj czytając o idealnych kwadratowych szczękach, mega penisach u czarnych lub idealnej czuprynie.

Owszem nie trafiłem tutaj bez powodu, bo zacząłem białorycerzyć w związku i wszyscy wiemy, jak to potrafi wpływać na naszą sytuację. Zgadzam się natomiast całkowicie, że o wygląd i prezencję należy dbać. Obecnie pomimo golenia się na łyso, co jakoś przy mojej twarzy podobno mi pasuje, to dobiłem dużo mięśni, zrzuciłem kilkanaście kilo, zmieniłem styl ubierania, ale najważniejsze, że przestaje byc nice guy. Czy już na 100 procent się go pozbyłem, tego nie wiem, ale tak gdzieś w 80 procentach tak i widzę z tego wymierne korzyści dla siebie i dla osob z mojego otoczenia.

Jedni sie zastanawiają czego im brakuje jeśli chodzi o kontakty z kobietami, a inni po prostu działają. Możesz mieć mniej włosów, ale dlaczego masz 20 kilogramów nadwagi, brudne paznokcie, niechlujne ubrania czy brzydki zapach z ust_ Facet to nie jedna część składowa, a kilka. To często kobiety mają gorzej, bo są oceniane głównie przez jendo kryterium i to jest wygląd. 

A z ciekawostek, idąc w zeszlym roku z żoną i teściową po starym mieście wyprostowany w idealnie skrojonym garniturze, uśmiechnięty i naładowany pozytywną energią słyszałem kilka dobrych razy komentarze od dziewczyn przy stolikach, ej..Kaśka zobacz jak ten facet za....cie wygląda, gdzie mina mojej żony i teściowej była bezcenna, a seks po powrocie do domu był bardzo intensywny.

Można tu dyskutować o różnych składnikach tego co czyni faceta atrakcyjnym, ale jest to kilkanascie cech, więc jeśli w jednej masz pod górke nadrabiasz innymi. Jeśli masz w miarę przystojna/ładną twarz, dobrą sylwetke, odpowienia prezencję, pozycję socjalną, zarobki, poczucie humoru, social skills, masz ciekawe hobby i jesteś aktywnym, pozytywnym człowiekim dla któego szczytem marzeń nie jest kanapa, czipsy i piwo po pracy, to naprawdę nię bedziesz miał problemu z ogarnięciem kobiecego towarzystwa. A jak z podowu łysiny dostaniesz kosza od Ani, to obok mieszka Agnieszka, Monika, może nawet Swietlana czy Katia.  Zapomniałem napisac o wyprostowanych, zadbanych zębach i podstawie podstaw - higienie osobistej oraz higienie umysłu, ale to już oddzielny temat. 

A najlepsze jest to, że te wszystkie rzeczy w zależności od jednostki wymagaja mniej lub wiecęj, ale jednak wymagają systematyczności i pracy na sobą, a wszyscy wiemy jak ogól społeczeństwa tego nie lubi, wiec w miarę szybko można dostrzec empirycznie rezultaty swojego wysiłku. 

I jeszcze ciekawostka na koniec. Wizyta u znajomych, gdzie podczas gatki szmatki, żona kolegi tłumaczy, że ona to by nigdy łysego męża nie mogła mieć, ale gdzieś godzinę poźniej sama oferuję, że ona to by chetnie ze mną została sam na sam, gdyby była taka okazja, więc jak to już tu jest na forum wałkowane, co kobieta mówi, a co robi to dwie różne myśli i wiesz misiu ja sama nie wiem jak to się stało :-).

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę parsknąłem śmiechem na końcówce filmu od @Ważniak kiedy lektor czyta niewzruszonym głosem, jak Kamili wyschła cipka gdy spojrzała na zakola. 🤣 Równie dobrze moglibyśmy robić filmiki w drugą stronę:

 

"Chciałem pocałować Kamilę, ale mój wzrok ześlizgnął się z jej ust na jej dekolt. Ma za małe cycki! Mój penis natychmiast sflaczał, a ja nabyłem nagle ochotę na zostanie homoseksualistą. Rozstaliśmy się w zgodzie".

 

Na czym polega mój problem z tego typu rozumowaniem?

 

Otóż przykłada ogromną wagę do tego, by osoba, z którą się spotykamy miała odhaczone wszystkie punkty z listy opisującej cechy idealnego człowieka - a praktycznie u każdego znajdziesz coś, co odbiega od ideału. U jednego będą to zakola, u drugiego wzrost, u trzeciego kutas, u czwartego FHR, itd, itp. Wyimaginowana Kamila musiałaby chodzić z miarką i przesyłać ankietę przed rozpoczęciem rozmowy, bo przecież jak jej owłosiony jak małpa apollo z idealną linią włosów wyjmie 12cm z portek podczas konsumpcji, to znów będzie sahara zamiast cipy. Innymi słowy - taka osoba sama prosi się o to, by być w życiu nieszczęśliwym. Istnieje szansa granicząca z pewnością, że ten idealny mężczyzna, z idealną szczęką, wielkim chujem i kwadratową linią włosów 10/10... naleje na Kamilę, skoro może ruchać codziennie inną modelkę. I Kamila zostanie wiecznie nieszczęśliwą poszukiwaczką Chada, a znając życie i forum BS skończy jako madka czterech bombelków dająca dupy januszowi z norwood7, bo przyjdzie ten moment, a chętnego Chada nie będzie 😅

 

Pomijając absurdalność kategoryzowania ludzi pod kątem spełniania wyimaginowanych ideałów urody (zaczerpniętych z internetu albo czasopism, kto by wpadł na to samemu, że idealne jest 188cm i odpowiednie FHR? ;) ) , dochodzi też problem dochodzenia do tego. Łysienie jest niestety wpisane w geny niektórych z nas. NIE ISTNIEJE kuracja, która da nam GĘSTE włosy, gdy łysiejemy. W znacznej części przypadków przeszczep oznacza tylko poprawę wyłysiałej części w jakimś stopniu, ale odzyskanie włosów niczym u pierwszego kolesia z tego filmu jest możliwe tylko za pomocą peruki albo wehikułu czasu. Nasz "donor area" na potylicy też nie jest z gumy i w pewnym momencie po prostu skończą się grafty do przeszczepiania. Nawet, jeśli władujemy w to równowartość dobrego samochodu, to nadal możemy skończyć jako pośredni osobnik z przerzedzonymi włosami.

 

Innymi słowy, kupa forsy wydana, efekt nadal gówniany - nadal przegrywamy z owłosionym jak małpa ziomem, którego jedyną przewagą jest to, że się taki urodził. Aha, i on jeszcze ma kilkadziesiąt tysięcy więcej w portfelu 😅

 

Nie jestem przeciwnikiem ulepszania ciała (również chirurgicznie), kiedy przynosi to oczywiste i wymierne efekty, ale tutaj jest to drogie w chuj (wielokrotnie droższe od cycków, praktycznie o rząd wielkości), rezultaty mogą nie być wystarczające (a na pewno nie zrobią nam z głowy dżungli a la typowy przystojniak z Hiszpanii czy Włoch), a na dodatek nie jest to jednorazowy zabieg, gdyż oznacza ładowanie w siebie chemii do końca "aktywności seksualnej", którą zresztą ta chemia często upośledza, bo obniżenie libido jest typowym i częstym efektem niepożądanym przyjmowania finasterydu.

 

Czy warto - każdy musi określić indywidualnie. Jeśli jesteś bardzo młody (w wieku, gdzie duże zakola to obciach) i masz naprawdę słabą czachę - ratuj się. Bierz fina, spróbuj zorganizować jakiś mały przeszczep. Ale jeśli jesteś po trzydziestce, masz już zaawansowany norwood, a Twoja czacha jest akceptowalna - to nie ma większego sensu. Ja jestem w tej grupie, stać mnie na przeszczep+fina, norwood 4/5, ale uznałem, że na tym etapie to walka z wiatrakami za ciężką kasę. A dla cipy wydawać 50k nie będę.

 

ps. moja dziewczyna uważa, że Heisenberg jest sexy, więc zapuściłem goatee i cisnę łysinę - jest zadowolona, tzn. sama mnie na to namawiała 😅

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat historia z tego filmiku ma najmniejsze znaczenie i wg mnie jest tam w ogóle niepotrzebna.

 

Nie zamierzam bronić oczywistych prawd, takich jak:

  • bujna fryzura > łysina,
  • wysoki wzrost > niski wzrost,
  • wysokie zarobki > niskie zarobki,
  • status > brak statusu,
  • pełne uzębienie > braki w uzębieniu,

bo prawda spuszczona ze smyczy broni się sama bez względu na to, ile copingu w swoich referatach ludzie wyleją na internetowych forach.

 

Kto ma oczy, widzi, co jest atrakcyjniejsze.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ważniak napisał:

Nie zamierzam bronić oczywistych prawd, takich jak:

  • bujna fryzura > łysina,
  • wysoki wzrost > niski wzrost,
  • wysokie zarobki > niskie zarobki,
  • status > brak statusu,
  • pełne uzębienie > braki w uzębieniu,

 

Myślę, że nikt tu tego nie podważa. Ale jednocześnie zauważamy, że w niektórych przypadkach :

 

1. nic się nie da zrobić - masz 168 cm = przegrałeś

2. niewiele da się zrobić - masz norwood 5 - przeszczep da Ci tylko mniej lub bardziej przerzedzone włosy, nigdy nie atrakcyjne, gęste i lśniące włosy południowca.

 

Wtedy albo łykasz blackpill i wypadasz z rynku, albo akceptujesz rzeczywistość i ścinasz się na zero.

 

Co jest Twoim zdaniem "cope" w tym przypadku? Bo dla mnie nieudane zabiegi typu zaczesy, przeszczepy. Należy pogodzić się z rzeczywistością, opierdolić czerep na zero, przyjąć z godnością -1 do SMV i próbować nadrobić czymś innym: fajnym zarostem, ładnymi białymi zębami, statusem, muskulaturą, itd. itp.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Januszek852 napisał:

Trochę parsknąłem śmiechem na końcówce filmu od @Ważniak kiedy lektor czyta niewzruszonym głosem, jak Kamili wyschła cipka gdy spojrzała na zakola.

Zareagowałem dokładnie tak samo. Ciekawe co zrobi "Kamila", gdy jej przyszłemu, idealnemu mężowi cofnie się linia włosów albo na jego czole pojawią się zmarszczki.

Absolutnie rakotwórczy kontent, ale częściowo potwierdza to, co napisałem wcześniej - kolesie zaprezentowani w filmie jako "brzydko łysiejący" z włosami wyglądaliby tak samo pierdołowato i mieliby dokładnie takie samo powodzenie u kobiet.

Dla odmiany - Zidane czy Statham wyglądają dobrze zarówno owłosieni, jak i łysi. A są i tacy jak Vin Diesel czy Dwayne Johnson, którym lepiej z łysą glacą niż z czupryną.

 

Tak jak pisałem wcześniej - najczęściej na łysych facetów z rozbawieniem reagują owłosieni faceci, żeby podbudować swoją marną samoocenę ("o! jestem od nich lepszy!"). Tyle, że w świecie relacji damsko-męskich wygląda to nieco inaczej. Zdecydowana większość kobiet (nie mówię tu o "Kamili" i 13-latkach) naprawdę nie zwraca na to uwagi - coś bym o tym wiedział, a chodzę łysy już 15 lat.

 

I pomyśleć, że dopiero co stoczyliśmy walkę z czadologią, żeby nieco odmienić to miejsce. Gdy wszedłem rano na forum i zobaczyłem ten temat moja reakcja wyglądała mniej więcej tak:

 

5f9b5d78582578fc858d34f7d80c0beb.gif

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie są tylko trzy warte uwagi "stany"

 

1. Pełne i gęste owłosienie - to jasne, że to atut. Wygląda ładnie samo w sobie i na dodatek może świetnie zamaskować niedoskonałości czaszki. Jak masz, to migiem do dobrego barbera i korzystaj!

 

2. Łysienie - w młodym wieku należy zabrać się szybko za fina i przeszczepiać póki nie trzeba 3000 graftów, wtedy cena jest jeszcze niższa, a efekty lepsze. Działamy przy norwood 2/3, wtedy ma to sens.

 

3. "point of no return" - golisz się na zero, bo i tak już nie odratujesz czaszki. Ja wyłysiałem nim na rynku polskim (albo w świadomości polskich dermatologów) pojawił się finasteryd i metoda graftów. Po prostu gówno mogłem zrobić, a kiedy miałem już pieniądze na to i pojawiły się możliwości - było za późno. Na tym etapie należy zaakceptować rzeczywistość i nie nosić januszego wieńca ani nie wydawać dziesiątek tysięcy PLN na zabiegi, które i tak gówno dadzą.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, BlacKnight napisał:

@PoProstuMarekAle że przez brak włosów nie ma szans?

 

Te włosy nic nie dają, ja mam czarne jak węgiel, gęste i kij z tego w życiu było a twarzy brzydkiej nie mam.

To samo. Mnie się nawet kręcą. Wiek 28 lat - Norwood 1 albo 0. I co? I nic xD

Liczy się całokształt - jeżeli suma summarum jesteś na plusie z oceny ciebie całego to jest git. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ważniak napisał:

smyczy broni się sama bez względu na to, ile copingu w swoich referatach ludzie wyleją na internetowych forach.

 

Kto ma oczy, widzi, co jest atrakcyjniejsze.


Ale Cię łysiejące chłopaki obskoczyli ze swoimi prawdami.

Tak bardzo jest im obojętny brak włosów, zakola i tak bardzo "mają wyjebane", że w sumie musieli Cię wyjaśnić, że kto by się tam zajmował jakimiś metroseksualnymi wymysłami. 

Znamienne. :) Ciekawe jaka jest korelacja między osobami podkreślającymi swoje problemy z włosami a uczęszczaniem do kobiet, które swoje wdzięki udostępniają za pieniądze.

Życzę jak najbujniejszego włosa do kiedy tylko się da, Panie Ważniak. ;) 

  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Messer napisał:

Życzę jak najbujniejszego włosa do kiedy tylko się da, Panie Ważniak. ;) 

A dziękuję, mistrzu. I tego samego życzę Panu, Panie Messer.

 

Z tej całej dyskusji przynajmniej nie zapomnę wziąć dzisiaj mojej daweczki finasterydu.

 

Chuj tam, najwyżej zostanę impotentem.

 

W końcu został dopuszczony do obrotu niedawno, a mianowicie w1992 r., więc pewnie podzielę los tych wszystkich kastratów z Hollywoodu.

 

Do tego populacja zachodniego świata spada, więc coś jest na rzeczy. To na pewnego jego wina. :)

 

Jak to mówią, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. 🤗

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Ważniak napisał:

Do tego populacja zachodniego świata spada, więc coś jest na rzeczy. To na pewnego jego wina. :)

 

Jak to mówią, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. 🤗


Ostatnia rzecz. Dopisuję, bo właśnie przyrządzałem sobie świetne danie i roześmiałem się w duszy, bo nieświadomość wyrzuciła mi zabawny cytat.

Sam król Testoviron jak tworzył swoje arcydzieła, to kiedyś przypadkiem wymsknęło mu się zdanie: jestem kurwa lepszy, bo nie mam zębów. 😆 Nie mogę znaleźć, który konkretnie to był film, ale coś takiego sam Król powiedział, dzieląc się z nami swoją mądrością.

Dopiero dzisiaj zrozumiałem, że Testoviron był geniuszem, bo wcześniej uważałem te słowa za infantylne, nawet jak się śmiał i żartował z Polaków, ale dzisiaj.. wszystko stało się jasne. 😆

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od paru lat lysieję. Obecnie - 28latek.

Kształt czaszki i szczęki mam taki, że nie daje to specjalnie defektów na wyglądzie, chyba, że jestem ulany (od dawna już nie), wtedy można powiedzieć że lepiej mi z włosami. Jak bf% jest nisko, to mam wyraźniejsze rysy twarzy i nie wyglądam jak jajko czy kartofel.

Nie zastanawiałem się nigdy specjalnie nad moim łysieniem, nawet gdy rodzina mówiła zrób coś z tym - dopóki nie wszedłem na to Forum xd wtedy się zastanowiłem i stwierdziłem, że mam to w dupie

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na pytanie w tytule z własnych obserwacji myślę, że jest spora korelacja w większej tolerancji na zakola u faceta u danej kobietki jesli jej ojciec takie posiada. 

Edytowane przez Czarls
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.