Skocz do zawartości

Trawi mnie borelioza


Rekomendowane odpowiedzi

Od około 4 miesięcy chodzę po lekarzach i szpitalach. Jedna ze znajomych studiująca medycynę zaleciła test na boreliozę po wysłuchaniu jakie objawy mi towarzyszą, (żaden lekarz na to nie wpadł). Test Elisa IGM, IGG na IGM wyszedł umiarkowanie pozytywnie, test Western-Blot potwierdził jednoznacznie. Mam dość szerokie spektrum objawów z tym, że brak rumieni i objawów skórnych, objawy kardiologiczno-neurologiczno-psychologiczne. To straszna choroba, bardzo uciążliwa. Dodatkowo diagnoza była utrudniona, ze względu na to, że miesiąc wcześniej przechodziłem Covid i część lekarz sugerowała, że to powikłania. 

 

Kardiologicznie fizycznie jestem czysty jak dziewica orleańska. Wykonany szereg, badań, niektóre powtarzane 2-3 krotnie przez różnych lekarzy. 

 

Na szczęście dzięki mojej znajomej udało się wykryć tego tyfusa we wczesnym stadium. Teraz pytanie kto się zmagał z tą chorobą i może polecić jakiegoś dobrego specjalistę wyspecjalizowanego w leczeniu tej choroby najlepiej gdzieś w południowo-wschodniej części Polski? Mam kilka namiarów, ale może ktoś coś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jorgen Svensson 

Jak dobrze pamiętam, ~4 lata temu znajomej osobie zrobił się rumień na udzie, powiedziałem, że wygląda to jak rumień po ugryzieniu kleszcza - ale lekarz

powiedział, że to nic groźnego, jakiś pajęczak ugryzł i nie ma sensu się tym przejmować[chuj tam, że kleszcz, to też pajęczak].

 

Pojawiły się objawy neurologiczne, zawroty głowy, duszności itd. zaproponowałem zbadać się pod kątem boreliozy i wziąć doxycyklinę.

Testy na świeże i stare zarażenie się boreliozą wyszły 500% powyżej normy.

 

Po 6 tygodniach doksycykliny w standardowej dawce + osłonki problemy neurologiczne zniknęły, a test za jakiś czas już nie wykazywał boreliozy. I tyle.

 

Mam trochę innych problemów zdrowotnych, i w połowie czerwca przy okazji innych badań muszę pamiętać zrobić test W.B. ten którym się sprawdza świeże problemy, bo na początku maja wyciągałem sobie kleszcza.

A jakby co z leczeniem metodą ILADS, końskimi dawkami antybiotyków itd uważałbym, bo można narobić sobie jeszcze gorszych problemów, ale to tylko moja opinia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomy leczył boreliozę u Pani Beaty Kowalskiej-Werbowy w Krakowie. Miał dosyć ciężkie objawy neurologiczne i zdecydował się na długotrwałe leczenie antybiotykami w końskich dawkach. Trwało to chyba 3 lata, dużo wyrzeczeń przez ten czas (głównie specyficzna dieta). Wyzdrowiał i ma się dobrze. Z tego co opowiadał to przyjeżdżali do tej lekarki pacjenci w tak zaawansowanym stanie, że nie mogli już chodzić o własnych siłach i potrafiła ich z tego wyciągnąć. Niestety z tego co wiem, wyjechała na stałe za granicę, chyba do Hiszpanii, chociaż mogło się to zmienić. Oprócz niej, w tamtym czasie w Polsce chyba jeszcze pięciu innych lekarzy leczyło tą metodą, na pewno jedna lekarka przyjmowała w Lublinie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Grizzly napisał:

Jakie objawy miałeś?

 

Zawroty głowy, skoki/podwyższone ciśnienie tętnicze, pisk w uszach, ból w klatce piersiowej z promieniowaniem na żebra, ucisk w głowie, zaburzenia lękowe na tle sercowym, wrażenie potykania się serca, zawroty głowy, podwyższona temperatura ciała, brak apetytu, osowiałość/apatia, zapominanie się i problemy z koncentracją, częste oddawanie moczu, coś jak depersonalizacja, lęki przed wyjściem z domu i zawałem, dziwne myśli i wizje, ataki paniki i lęku, dziwny posmak w ustach i samopoczucie takie jakbym był czymś zatruty, ale nie pokarmowo tylko takie dziwne wrażenie. 

 

Co ciekawe żadnych objawów, skórnych/rumieni. 

 

Pierwsza diagnoza nadciśnienie tętnicze wtórne jednak zostało wykluczone, biorę leki na nadciśnienie, ale to raczej od boreliozy. Będą prawdopodobnie odstawiane.

 

Druga diagnoza zaburzenia lękowe - nerwica lękowa. Biorę leki przeciwdepresyjne i przeciw lękowe. 

 

Nie chciało mi się wierzyć w tą całą nerwicę, a tu jest prawdopodobny winowajca całej tej sytuacji. Strasznie to uciążliwe. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jorgen Svensson napisał:

Mam dość szerokie spektrum objawów z tym, że brak rumieni i objawów skórnych, objawy kardiologiczno-neurologiczno-psychologiczne.

Też mam boreliozę i brak rumienia, nawet nie wiedziałem, że miałem kleszcza.  Nie wiem, ile w tym prawdy, ale gdzieś wyczytałem, że tym dziadostwem możesz zarazić się nawet pijąc mleko od krowy mającej kleszcza.

 

26 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

skoki/podwyższone ciśnienie tętnicze, pisk w uszach, ból w klatce piersiowej z promieniowaniem na żebra, ucisk w głowie, zaburzenia lękowe na tle sercowym,

 

26 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

zawroty głowy,

 

26 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

osowiałość/apatia, zapominanie się i problemy z koncentracją,

 

27 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

coś jak depersonalizacja, lęki przed wyjściem z domu i zawałem, dziwne myśli i wizje, ataki paniki i lęku,

Dokładnie te same objawy.

 

Ja przed pobytem w szpitalu miałem chyba 2 krotnie podwyższone IGG i IGM. 2 tygodnie w szpitalu, punkcja, potem Xorimax w kroplówce. Po wyjściu ze szpitala ok. 1,5msc antybiotyk w tabletkach i jakieś środki osłonowe. Po zakończeniu antybiotykoterapii wyniki wyższe niż przed WTF. 1,5 roku względnego spokoju. Teraz objawy zaczęły nawracać, myślałem, że to od alko, ale piję mniej niż kiedyś. Chyba czas powtórzyć badania.

 

 

@Jorgen Svensson Nie miałeś problemów z dostaniem się do specjalisty chorób zakaźnych w czasie tej korona-wścieklizny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja mama miała. Mogę polecić doktora Ozimka w Warszawie. Na telefon i skype też można. Na początku dostaniesz skierowanie na serie badań do laboratorium. Nie tylko zwykłe badanie na boreliozę, ale też inne specjalistyczne. Kosztowało to jakieś 1500 zł. Na podstawie tych badań określa leczenie. Mama boreliozy już nie ma.

 

Czystek jako dodatek do diety też polecał, ale to suplement, a nie podstawa leczenia.

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kiroviets napisał:

 

@Jorgen Svensson Nie miałeś problemów z dostaniem się do specjalisty chorób zakaźnych w czasie tej korona-wścieklizny?

 

Dopiero się wybieram, jak na razie to byłem kilkanaście razy na SOR, u rodzinnego, 4-ch różnych kardiologów, 2 x oddział kardiologiczny w szpitalu, 1 x neurolog, chodzę do psychiatry, chodzę do psychologa, echo serca x2, USG jamy brzusznej x2, tomograf jamy brzusznej, holter EKG, holter ciśnieniowy x3, badania hormonów, raz przyjechało pogotowie. 

 

Ostatnie 4 miechy to ciężki czas 😅

 

2 dni temu Western Blot potwierdził, że to to gówno, szukam kogoś ogarniętego w leczeniu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema, ja się zmagałem wiele lat z boreliozą. Wyszedłem na prostą po wielu latach antybiotykotertapii i ziołlecznictwa.

Kiedy ugryzł Cię ten kleszcz?

Sprawdź sobie jescze bartonellozę i babesjozę, gdyż takie objawy psychotyczne najczęściej pojawiają się u ludzi z przeciwciałami na te patogeny.

Podeszwy stóp bolą? Jak stawy?

 

Z tymi testami to się tak nie napalaj bo konował NFZ powie Ci "wyniki testu intepretuje lekarz i że to nie borelioza tylko masz przebytą boreliozę i do widzenia".

 

Na powyższej grupie uważaj, bo połowa ludzi to pieprzą bzdury, nie daj się nabrać na biorezonans albo magiczny miksturki za 1000 zł po których rzekomo każdy zdrowieje.

Edytowane przez pytamowiec
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, pytamowiec napisał:

Siema, ja się zmagałem wiele lat z boreliozą. Wyszedłem na prostą po wielu latach antybiotykotertapii i ziołlecznictwa.

Kiedy ugryzł Cię ten kleszcz?

Sprawdź sobie jescze bartonellozę i babesjozę, gdyż takie objawy psychotyczne najczęściej pojawiają się u ludzi z przeciwciałami na te patogeny.

Podeszwy stóp bolą? Jak stawy?

 

Z tymi testami to się tak nie napalaj bo konował NFZ powie Ci "wyniki testu intepretuje lekarz i że to nie borelioza tylko masz przebytą boreliozę i do widzenia"

 

W lab mi kobitka powiedziała, że to młoda borelioza. 

 

Prócz tego co napisałem w objawach nie mam nic, brak jakichkolwiek zmian skórnych czy bóli stawów czy kości, stopy nie bolą. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, pytamowiec napisał:

lekarz tak powiedział czy diagnosta laboratoryjny?

Wyniki interpretuje lekarz.

Nie odp. kiedy Cię ugryzł.

 

Diagnosta w lab. Lekarza właśnie szukam i się wybieram. 

 

Nie zanotowałem takiego momentu, nie zauważyłem żebym miał kleszcza, nie zauważyłem śladu po ukąszeniu ani nie miałem rumienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

Nie zanotowałem takiego momentu, nie zauważyłem żebym miał kleszcza, nie zauważyłem śladu po ukąszeniu ani nie miałem rumienia.

100% jak u mnie. Ironią losu jest to, że nie  musisz wcale do lasu wychodzić, żeby to złapać. Najwięcej tego ku****twa poluje na wysokości do 1,6m.

Edytowane przez Kiroviets
ort.
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kiroviets napisał:

100% jak u mnie. Ironią losu jest to, że nie  musisz wcale do lasu wychodzić, żeby to złapać. Najwięcej tego ku****twa poluje na wysokości do 1,6m.

 

Ja akurat lubię pochodzić po lesie, wyciszyć się, podumać i często chodzę, ale tego bym się nie spodziewał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pójdziesz do zakaźnika NFZ to skoro nie pamiętasz kleszcza i nie było rumienia to znając życie będzie wmawiał, że to nie borelioza, a to, że masz dodatnie przeciwciała to o niczym nie świadczy. Zleci morfologię, CRP - wyjdzie wszystko w normie to odeśle Cię do psychiatry i neurologa.

Jak będziesz miał szczęście to zleci 4-6 tyg. terapię doksycykliną w dawce bakteriostatycznej.

 

Mimo wszystko zachęcam do spróbowania najpierw na NFZ, ale w międzyczasie zapisać się do lekarza prywatnie. U tych dobrych kolejki są kilkumiesięczne.

 

Polecam także wdrożyć od razu dietę, która przynosi rezultaty u większośc boreliozowców, a także w innych chorobach zakaźnych oraz przy autoagresji: dieta bez węglowodanów prostych (cukry) i bez alkoholu (także octu). Niektórzy odczuwają także poprawę po odstawieniu glutenu, laktozy i wszystkich innych rzeczy potencjalnie szkodliwych.

Rezultaty może przynieść także dieta ketogenna (miniminalizacja wszystkich węglowodanów, także złożonych). U mnie skończyło się leczenie, gdy wdrożyłem dietę keto właśnie.

O diecie lekarze Ci razcej nie powiedzą. Są tam jakieś na to badania czemu to ma potencjał, ale jest to raczej taka "mądrość szeptana" przekazywana z doświadczeń chorych.

Edytowane przez pytamowiec
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, pytamowiec napisał:

Jak pójdziesz do zakaźnika NFZ to skoro nie pamiętasz kleszcza i nie było rumienia to znając życie będzie wmawiał, że to nie borelioza, a to, że masz dodatnie przeciwciała to o niczym nie świadczy. Zleci morfologię, CRP - wyjdzie wszystko w normie to odeśle Cię do psychiatry i neurologa.

Jak będziesz miał szczęście to zleci 4-6 tyg. terapię doksycykliną w dawce bakteriostatycznej.

 

Mimo wszystko zachęcam do spróbowania najpierw na NFZ, ale w międzyczasie zapisać się do lekarza prywatnie. U tych dobrych kolejki są kilkumiesięczne.

 

Polecam także wdrożyć od razu dietę, która przynosi rezultaty u większośc boreliozowców, a także w innych chorobach zakaźnych oraz przy autoagresji: dieta bez węglowodanów prostych (cukry) i bez alkoholu (także octu). Niektórzy odczuwają także poprawę po odstawieniu glutenu, laktozy i wszystkich innych rzeczy potencjalnie szkodliwych.

Rezultaty może przynieść także dieta ketogenna (miniminalizacja wszystkich węglowodanów, także złożonych). U mnie skończyło się leczenie, gdy wdrożyłem dietę keto właśnie.

O diecie lekarze Ci razcej nie powiedzą. Są tam jakieś na to badania czemu to ma potencjał, ale jest to raczej taka "mądrość szeptana" przekazywana z doświadczeń chorych.

Od razu wbijam do prywatnego oprócz pobytu w szpitalu to tylko tak się leczę. Badania krwi miałem robione ze 4 razy w ciągu tych 4 miesięcy, mocz 2 czy 3 razy już nie pamiętam, wszystko jak w zegarku.

 

Przed zachorowaniem byłem na keto/low carb, ale podczas pierwszego pobytu w szpitalu odszedłem od tej diety, wiadomo jakie jest szpitalne żarcie.

 

Iść do zakaźnika od razu? Co do leczenia to informacje są rozbieżne, jedni polecają ilads inni odradzają, jaka jest Twoja opinia w tym temacie?

 

Już tyle potencjalnych chorób miało być od początku że głowa mała, najpierw badania pod kątem białaczki, potem podejrzenie jakichś guzów na nerkach, potem, że nadciśnienie, ostatnio niby nerwica, a teraz borelioza 😑 ciekawe czy to już koniec bo mnie to męczyć już zaczyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jorgen Svensson napisał:

Iść do zakaźnika od razu? Co do leczenia to informacje są rozbieżne, jedni polecają ilads inni odradzają, jaka jest Twoja opinia w tym temacie?

1. Tak, idź do zakaźnika jakiegoś jak najszybciej. Jest duża szansa, że standardowe leczenie przyniesie rezultaty i będzie gitówa.

2. Zrób test na bartonellozę i babesjozę.

3. Zrób testy na pasożyty.

4. Jeśliby leczenie tego zakaźnika nie przyniosło rezultatów i zdecydujesz się na ilads to zarezerwuj se termin u iladsa. Popytaj o opinie najpierw na grupach. Właściwie to od razu się zapisz też, najwyżej odwołasz.

5. Wdróż dietę bez cukru

6. ILADS: no ja się tym leczyłem, znam dużo ludzi co też się tak leczyła.

Minusy:

- trwałe skutki uboczne są bardzo rzadkie: na setki ludzi jakie znałem ze społeczności 2 skończyło z zerwanymi ścięgnami (nie tolerowali fluronochinolonów, już po 1 dawkach pozrywały im się ściegna), kilku doznało trwałych problemów jelitowych (przelewanie, biegunki, bóle brzucha jak przy grzybicy, ale moim zdaniem wystarczyłoby żeby przeleczyli się orungalem czego nie zrobili.), 1 kobieta 50+ miała wycinany woreczek żółciowy, ale ona mieszała wszystko: zioła z antybiotykami i w maksymalnych dawkach.

- leczenie ok. 1000 zł miesięcznie

- problem ze znalezieniem lekarza co nie będzie się bał tego stosować

- ilads iladsowi nie równy, brakuje standardów, każdy leczy trochę inaczej, niektórzy bez pomysłu, niektórzy głupio, inni podszywają się pod ilads, żeby zgarniać hajsy, a leczą witaminkami

- trudne jest utrzymanie efektów, często przy odstawieniu abx choroba wraca

Plusy:

- naskuteczniejsza metoda jeśli chodzi o ch. odkleszczowe (na logikę: skoro wg wytycznych nfz 4 tyg. doxycyklinki w małej dawce ma zabić borelię to tymbardziej zrobi to 6 mies. doxycykliny + inne w dużej dawce)

- lekarz leczący iladsem podawał, że u niego średnio na ok. 100 boreliozowców 85 uzyskuje trwałą poprawę

 

Polska jest zacofana, ale instytuty zdrowia niektórych stanów w US podają fajne info, możesz se poszukać. Nie każ mi teraz tego szukać, ale pamiętam badania z których wynikało, że ok. 10% boreliozowców po takim standardowym przeleczeniu jak u nas NFZ zgłasza wciąż objawy.

Wg starych wytycznych mówi się, że ci z objawami to są ludzie już po przebytej boreliozie, ale z autoagresją.

Nowe doniesienia wystawiają hipotezę, że to jest nadal aktywna choroba + autoagresja.

 

INNE METODY:

7. Zioła

Zioła to generalnie 2 grupy:

- buhner

- ... (ech zapomnialem, musisz popytac na forum)

Działają odżywiająco (antyoksydanty, mikroelementy np. miałem na nich przedawkowany selen), częściowo immunosupresyjnie, czesciowo immunomodulująco, potencjalnie bakteriostatycznie.

 

8. Wlewy vit. C

Raczej nie działa.

 

9. Podgrzewanie temp, ciała.

Borelioza podobno ginie w 42 stopniach czy iluś tam, a człowiek ginie dopiero przy wyższych, więc stosują taką metodę.

Raczej wspomagająco niż leczniczo.

 

10. Biorezonans, wahadełka i inne karty tarota

ściema, nie ma to prawa działać, sprzeczne z fizyką

 

Ja robiłem tak, że rypałem antybiotykotami i jak dochodziłem po kilku mies. do stanu bezojbawowego to przechodziłem na ziółka. Jak mi się pogarszało na tyle, że miałem problem już problem z pracą (po kilkunastu mies.) to znów antybiotyki... znów stan bezobjawowy i znów zioła... i tak powtarzałem, aż wreszcie organizm odpalił i w tej chwili nie biorę nic. Wydaje mi się, że to dzięki diecie keto i wyleczeniu pęcherza.

 

2 godziny temu, Jorgen Svensson napisał:

Już tyle potencjalnych chorób

no to prawda, objawy odkleszczowe są mało swoiste, więc nie zakładaj też klapek na oczy, że to borelioza i koniec i jak ma ktoś pomysły na diagnozowanie to się diagnozuj. Czasem może być tak, że jeszcze coś małego doskwiera i jak tę drobną rzecz wyleczysz to organizm będzie miał siły by zwalczyć te główne problemy.

Jeszcze kiłę zrób.

Edytowane przez pytamowiec
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pytamowiec dzięki za odpowiedź. 

 

48 minut temu, pytamowiec napisał:

Jeszcze kiłę zrób.

 

Żadnych zmian skórnych nie miałem i nie mam. 

 

Raczej mało prawdopodobne, nie znam się na tej chorobie, a ostatnio z wątpliwymi paniami nie miałem do czynienia. 

 

Gdzieś w 2019 roku miałem mały wypadek przy pracy z kobietą która ewentualnie mogła by mieć jakiś wynalazek. 

 

Jak by wtedy tłumaczyć pozytywny Western Blot? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

@pytamowiec 

 

Jak by wtedy tłumaczyć pozytywny Western Blot? 

Zrób kiłę, bo 10 zł kosztuje, a zakaźnik pewnie też Ci zleci, więc lepiej przyjść już z badaniami. Mi zawsze zlecali. Można teoretycznie przez pocałunek się nawet zarazić.

Testy z krwi na przeciwciała mówią o tym, że z pewnym prawdopodobieństwem masz przeciwciała, nie mówią o tym, że masz borelię. Zdarzają się też reakcje krzyżowe.

Testy nie są doskonałe, możliwe są fałszywe wyniki.

 

Widziałem nawet podręcznik z mikrobiologii dla studentów medycyny, w których zachwycali się jakie to wymazy PCR w kierunku chlamydii są skuteczne, bo mają 80-90% czułości.

80-90% czułości, czaisz? Czyli co chory 5-10 pacjent będzie wytestowany jako zdrowy.

 

Przy WB w kierunki przeciwciał borelii czułość i swoistość nie wynosi 100%.

 

Są wyjątki, np. procedura testowania kiły czy HIV ma mega wysoką czułość i swoistość praktycznie 100%.

Edytowane przez pytamowiec
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.