Skocz do zawartości

Skąd popularność strony netkobiety wśród samców beta?


Rekomendowane odpowiedzi

Dobry chłopaczyna wie, że miłość jego życia jest na wyciągnięcie ręki.

Jest niezadbany, ubrany byle jak, ostrzyżony na 3kę i nie dba o swoją formę fizyczną.

Pamięta swój pierwszy miłosny zawód a drwiące słowa jego wybranki brzmia niczym echo.

 

"Chciałabym mieć takiego chłopaka jak Ty.."

"Ale przecież.. ja jestem takim chłopakiem jak ja! :D

"Ale.. no wiesz.. nie takiego brzydkiego.. (wersja lajt: nie jesteś w moim typie)"

 

Jego koleżanki/przyjaciółki/znajome i inne kobiety + cukoldy na ich usługach rzekły:

"Bo to zła kobieta była.."

"Nie zasługiwała na Ciebie, jesteś taki dobry, wrażliwy.."

 

I tak pędzi przez życie i odbija się od coraz to kolejnych niepowodzeń miłosnych.

Czasem zdarzy się w myśl zasady trafiło się ślepej kurze ziarno, że zawiąże jakąś znajomość romantyczną.

Na nic jednak wszystko, bo nasz dobry chłopaczyna przesadza w swej miłości do wybranki.

 

Ta po czasie nie wie co czuje..

Gościu leci się radzić.. kobiet oczywiście, bo ich serca w końcu chce zdobyć.

One powiedzą mu prawdę, jak kurwa jest w tym życiu.

Może wstydzą się powiedzieć wiecej w realu, zapyta online.

I tak koło się zamyka.

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, RealLife napisał:

Jak mnie samice obszczekały, że świnia, że im też wolno, że pierdoły piszę i żebym badania naukowe pakazal, że wielokutang szkodzi. 

 

Nagle samice zainteresowały się badaniami naukowymi..

 

 

Od tego uzależnione jest szczęście w związku - WP Facet

 

Przecież nawet jakby to dostały to i tak nic się nie zmieni. 

 

Bo dalej będą głupie :)

 

Ale trzeba było im dać na odczepne :P

 

 

Edytowane przez Król Jarosław I
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Januszek852 napisał:

Weź tu takich ludzi zrozum... czy programowanie społeczne aż tak mocno im weszło?

Gadanie vs Robienie.

 

Kobiety do obrony interesów używają propagandy/gadania.

 

Mężczyźni natomiast czynów/wytwórczość/produktywność.

 

Strefa komfortu oraz bilans zachowania energii wymusza lenistwo.

Łatwiej jest biadolić i liczyć na matkowanie.

Przypodobać się. Wpasować w ramę.

 

RAMA=ROMANTYZM.

 

Teraz pytanie.

Gdzie córwa romantyzm jest produktywny?

 

Malarstwo i socjalizm.

Z tego powstaje SURREALIZM.

 

KTO JESZCZE nie zkumał?

 

50% populacji to kobiety. +-

Każda potrzebuje około 5 orbiterów.

Drugie 50%/5 daje 10%

10% Gen.

10% Zasoby.

10% Status.

10% Znajomi....wszelkie W

10% Tampony/kuki/pieski/płaczki.

 

GAMĘ oVer spawam rower. 

Godzinę temu, BlacKnight napisał:

Nie jestem Jezusem

Jak spacery po wodzie?

 

....po palach?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarkoBeDzięki brachu za dobre słowo😉Dokładnie nikt się nie zastanawia nad prostym aspektem tego wszystkiego dlaczego dzisiaj mężczyźni są tacy słabi? Odpowiedź jest prosta i smutna zarazem to wina kobiet bo kto wychowuje swoje potomstwo? Później nie dziw, że taki chłopak chłonie najgorsze wzorce od kobiet jak egoizm, materializm czy roszczeniowosc a gdy przychodzi problem to płacz i szukanie pomocy u tych kobiet gdzie rozwiązania nie znajdzie u istot irracjonalnych i emocjonalnych. Druga sprawa czy to nie jest tak, że kobiety z premedytacją, podświadomie chcą by ich syn nie odnosił sukcesów z kobietami bo one same chcą mieć z niego darmowego niewolnika na posylki🤔 A później jak zamykają oczy na końcu swojego życia zostawiają ich samych w konfrontacji z brutalnym światem gdzie są nieprzygotowani kompletnie do życia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Iceman84PL napisał:

Druga sprawa czy to nie jest tak, że kobiety z premedytacją, podświadomie chcą by ich syn nie odnosił sukcesów z kobietami bo one same chcą mieć z niego darmowego niewolnika na posylki

I tak, i nie. Kobiety chcą, aby syn odnosił sukcesy z kobietami, bo zwiększy to jego szanse genetyczne, na potomka( korzyść genetyczna). Z drugiej strony, jest tak, jak mówisz, darmowy niewolnik dla staruszki. Kobiety w przeciwieństwie do większości mężczyzn panicznie boją się samotności i zawszę kogoś chcą mieć na starość. Samotność, obojętność i wykluczenie to największa kara dla kobiet.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś brałem udział w rajdzie na forum emowców ze zorganizowaną grupą. Na raz wbiło się tam tak dużo osbób że admini nie nadążali z usuwaniem naszych postów przez cały tydzień. Każdy temat był zasypany memami prowokującymi treściami, i bezczelnymi tekstami. Akcja byłą epicka. Może zrobimy coś podobnego? Czas operacyjny niedziela wieczór? ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.05.2021 o 12:31, Iceman84PL napisał:

Druga sprawa czy to nie jest tak, że kobiety z premedytacją, podświadomie chcą by ich syn nie odnosił sukcesów z kobietami bo one same chcą mieć z niego darmowego niewolnika na posylki

Raczej chodzi o to, że kobiety matki czasem nie potrafią odpuścić tego, że synowie dorastają i wyfruwają z gniazda. Jesli brak jest męskich wzorców, tj. żona nie znajduje w mężu odpowiedniej męskiej energii, której potrzebuje, powoduje to zaburzenie w relacji z męskimi potomkami. Tj. to moja analiza, może w rzeczywistości jest inaczej. Psychologiem nie jestem, ot taka teoria.

 

Torpedowanie relacji synów z ich kobietami, jakby podświadome dążenie do tego, aby potomek pozostał dzieckiem, żeby nie musieć zwracać swojej uwagi na to, że trzeba w końcu "wrócić do męża" (dyskomfort). Nadopiekuńczość i tego typu zachowania są wtedy wyrazem (nieświadomej) racjonalizacji/ucieczki.

Jeśli problemów nie udaje się normalnie rozwiązać, pojawiają się konflikty, "choroby kobiece", toksyczne zachowania i psucie synom relacji z dziewczynami. Im bardziej cuckowaty syn, tym większy potencjał spierdolenia mu relacji przez taką matkę. Dlatego właśnie ważna jest energia męska (męża), gdzie facet, z odpowiednimi możliwościami/wpływem będzie w stanie wpłynąć na kobietę.

A teraz wyobraź sobie jak wpłynąć na kobietę, która czuje się niezależna, ma własną pracę i wspólne mieszkanie z mężem, który dotrzymuje kobiecie wierności. A ona jest go pewna.

 

Myślę, że jeszcze trochę i czeka nas powrót do czasów biblijnych. Chłopaki zrobią się takimi cuckami, że będzie trzeba im aranżować małżeństwa. I cyk, historia zatoczy koło.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, lync napisał:

Torpedowanie relacji synów z ich kobietami, jakby podświadome dążenie do tego, aby potomek pozostał dzieckiem, żeby nie musieć zwracać swojej uwagi na to, że trzeba w końcu "wrócić do męża" (dyskomfort). Nadopiekuńczość i tego typu zachowania są wtedy wyrazem (nieświadomej) racjonalizacji/ucieczki.

 

Czyli wychodzi na to, że matka psuje relacje synów tylko dlatego, że sama ma problem i próbuje go racjonalizować i uciekać od niego.

Zgroza nawet własna matka może zniszczyć Ci życie byle by tylko ona czuła się dobrze i nie miała problemów.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.05.2021 o 23:44, lync napisał:

Chłopaki zrobią się takimi cuckami, że będzie trzeba im aranżować małżeństwa

Nigdy tak nie było. Nie aranżowałeś małżeństwa dziecku z innym dzieckiem. Aranżowałeś małżeństwo dziecka z krową czy miechem kowalskim albo polem. Albo dziecka z wsią, albo dziecka z tronem. 

 

W XVI wieku jak byłeś 19 letnim czeladnikiem  to jak byłeś mądry to żeniłeś się z 30 letnią wdową z dwojgiem dzieci. Bo wskakiwałeś na warsztat jej zmarłego męża. I zostawałeś mistrzem. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.05.2021 o 10:35, Iceman84PL napisał:

Zgroza nawet własna matka może zniszczyć Ci życie byle by tylko ona czuła się dobrze i nie miała problemów.

Może na tyle, na ile jej pozwolisz. Niestety trzeba brać pod uwagę, że rodzice to ludzie a nie ideały. Po 18tce trzeba sobie wziąć do serca "silni robią ile mogą, słabi cierpią ile muszą" i albo się pozwala i znosi "wpływ", albo bywa asertywnym i "prostuje" rodzica (wtedy jest to opcja "robisz ile możesz").

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.05.2021 o 10:35, Iceman84PL napisał:

własna matka może zniszczyć Ci życie

 

Owszem, zjawisko wcale nie rzadkie.

 

Może to temat wstydliwy dla niektórych a w szczególności dla młodszych Braci, którzy nie rozumieją mechanizmów.

Matka - jej rola, sprowadzenie Nas na ten świat to fakt oczywisty. Jednakże z czasem ona też przechodzi przez różne etapy jak każdy z nas. Zdarzają się matki, które oddają swoje dzieci do opieki, porzucają, niszczą. Samo życie.

 

Nie należy ich idealizować.

 

Godzinę temu, lync napisał:

rodzice to ludzie a nie ideały

 

Oczywiście.

 

Zdarzają się matki, które potrafią świadomie gnoić swoje dzieci, wszem i wobec głosząc jakimi są miernotami. 

Wyzywać dziewczyny synów od kur*w i szm*t. Niszczyć przez lata.

 

Bo co? Bo to, że jest zaburzona? Jej to nie przeszkodzi, za to syn będzie miał przej*b*ne. A co tam...

Są matki które do firmy dzwonią i wstyd synowi robią, inne do skarbówki donoszą.

Dziwi Was to? To nie są tematy wstydliwe, takie osoby też się zdarzają...

Edytowane przez GriTo
  • Like 3
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.05.2021 o 12:56, MarkoBe napisał:

Kobiety w przeciwieństwie do większości mężczyzn panicznie boją się samotności i zawszę kogoś chcą mieć na starość. Samotność, obojętność i wykluczenie to największa kara dla kobiet.

Mężczyźnie samotność może dopomóc w odnalezieniu siebie, kobietę zabija - Oscar Wilde

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, pinkmartini napisał:

panicznie boją się samotności

 

Chłopaki, do mnie piszą dziewczyny sprzed 15 - 20 - 25 lat.

Bo im się życie posypało, bo narozrabiały, bo to...

 

A może na kawkę, ciasteczko byśmy poszli,

bo kiedyś pod namioty jeździliśmy, kajaki itd.

 

Panie niektóre wnuczęta już mają a lęk przed samotnością, 

że nikt ich już nie zauważa to nie wspomnę...

 

Ta.. 

Edytowane przez GriTo
  • Like 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Patton napisał:

Tylko że do niektórych rodziców to nie dociera.

To prawda. Ale to tylko połowiczna prawda, bo wszystko zależy od perspektywy i na jakiej wibracji się operuje i na jakiej wibracji operują rodzice.

 

1) Jeśli operuje się na pragnieniu (uzyskania rezultatu) - czyli "aby dotarło", to podświadomie się wywiera presję i właśnie wtedy najczęściej nie dociera. Podobnie wibracja złości, choć ona jest już oczko wyżej w skuteczności.

 

2) Jeśli operujesz z perspektywy wibracji dumy (np. gdzieś tam się dowiedziałeś nowej wiedzy i tłumaczysz na tej bazie swoje podejście), czyli oczko wyżej niż złość - możesz obserwować, że "dociera teraz", ale to tymczasowe i szybko się rozmyje i znów się wkurzysz "bo jednak nie dotarło".

 

3) Jeśli mówisz odpowiednio asertywnie i masz wywalone czy dotrze czy nie (okolice wibracji neutralności - akceptacji) - większa szansa, że dotrze. Ale oczywiście nie można się nastawiać za bardzo na to dotarcie. Bo to pragnienie, i wtedy nie wyjdzie :P

 

4) Jeśli pokazujesz im swoje granice na wibracji rozsądku, miłości czy radości (z humorem) - czyli wysokie wibracje i jesteś w tym "uziemiony" (czyli spójny: mówisz co czujesz, ale w żadnym wypadku nie pragniesz zmienić zdania drugiej osoby) to wtedy szansa, że dotrze może być jeszcze wyższa.

 

Im większa różnica w wibracjach jednej i drugiej strony, tym większy potencjał shittestowania. Dlatego najlepiej trzymać tę wyższą i się nie zrażać. Zdawanie shittestów na niskiej wibracji jest mało efektywne.

10 godzin temu, GriTo napisał:

Chłopaki, do mnie piszą dziewczyny sprzed 15 - 20 - 25 lat.

Bo im się życie posypało, bo narozrabiały, bo to...

 

A może na kawkę, ciasteczko byśmy poszli,

bo kiedyś pod namioty jeździliśmy, kajaki itd.

No widzisz.

A ja nie jeździłem pod namioty i się nie socjalizowałem i nie piszą.

Jest spokój :P 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lync napisał:

A ja nie jeździłem pod namioty

 

Panie, kiedyś namioty robiły za miejsce intymne...

Takie były sytuacje... :) 

1 godzinę temu, lync napisał:

Jest spokój

 

Były jeszcze chatki studenckie, spanie na podłodze itd... 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, GriTo napisał:

Panie, kiedyś namioty robiły za miejsce intymne...

W alternatywnej rzeczywistości teraz przyznaję Ci rację :) 

W obecnej mogę powiedzieć, że jak namiot wstaje to intymność pryska :P a zaczyna się ekstrawertyczny shittest.

 

25 minut temu, GriTo napisał:

Były jeszcze chatki studenckie, spanie na podłodze itd... 

Dobra, koniec forum na dzisiaj.

Jestem na nofapie, a Ty mi wyobraźnię kusisz wizjami 🤪

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.05.2021 o 18:55, Libertyn napisał:

W XVI wieku jak byłeś 19 letnim czeladnikiem  to jak byłeś mądry to żeniłeś się z 30 letnią wdową z dwojgiem dzieci. Bo wskakiwałeś na warsztat jej zmarłego męża. I zostawałeś mistrzem. 

 

Chyba, jak ją sobie wykopałeś bo średnia długość życia w Polsce wynosiła 26 lat (na świecie niewiele dłużej).

 

Taaaa i zostawałeś mistrzem cechowym przez małżeństwo ........ 

 

Termin, zależnie od branży trwał od roku do siedmiu lat, na termin przyjmowało chłopców w wieku 7 - 10 lat, im dany zawód był bardziej wymagający, termin trwał dłużej tym młodszych sobie wybierano.

 

Po terminie mistrz wyzwalał ucznia i taki uczeń zostawał czeladnikiem, najlepszych zostawiał przy sobie i płacił im pensje ci słabsi szli szukać szczęścia gdzie indziej, często byli podróżnymi rzemieślnikami. 

 

Żeby zostać mistrzem, czeladnik musiał stworzyć tzw. majstersztyk, czyli wyrób na poziomie mistrzowskim, który oceniał cech, jeśli stworzył taki wyrób dostawał prawo otwarcia warsztatu. 

 

Tak więc zjawisko, które wspomniałeś w XVI wieku nie występowało, mogło się pojawić w wieku XVIII i XIX gdzie już nie przywiązywano wagi do takich rzeczy i manufaktury oraz małe warsztaty zaczęły być wypierane przez fabryki. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.