Skocz do zawartości

Zakupowy szok cenowy


Rnext

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, Staś napisał:

Mówię to o auta luksusowych

Nie tylko luksusowych. Starsze auta są w cenie. Nie dziwie się, jak patrzę na to badziewie.

9 lat temu kupiłem pewne auto za 22kzł. Na dzień dzisiejszy to samo auto z tym samym silnikiem i tej samej konfiguracji...kosztuje tyle samo, a nawet więcej. No najdziwniejsze 2 generacja kosztuje prawie tyle samo co pierwsza 😱

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mosze Red napisał:

@Rnext w zeszłym roku jeden z użytkowników pełen optymizmu założył się ze mną o dobra łychę, o ceny na rynkach nieruchomości :D 

 

Twierdził, że ceny nieruchomości spadną przez kryzys, ja natomiast twierdziłem, że na koniec 2021 będą wyższe niż w dniu gdy zakład zawieraliśmy.

Przecież nawet, jak ten kryzys był 2007-2009 to tam spadły nieruchomy chyba ze 20-25% maksymalnie (z pamięci, może się mylę, jak coś do sprostowania), a później dzida. Będzie tylko drożej i to powiedziałbym znacznie drożej xD (szczególnie po zapowiedzi tych dopłat, czy czegoś tam). Moim zdnaiem, jak się ma zdolność, hajs to trzeba brać po każdej cenie, oczywiście na cele mieszkaniowe. To tak na marginesie. Niektóre misiaczki teraz czekają na podniesienie stóp procentowych, ale się nie doczekają 😆 Może korekta drobna będzie, a inflacja rozpierdoli jeszcze bardziej. Jak wróci konsumpcja w czerwcu, lato to chyba przejdę w stan permanentnej głodówki. Chatę to chyba sobie załatwiłem w ostatnim momencie dziejowym. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Leniwiec napisał:

Na dzień dzisiejszy to samo auto z tym samym silnikiem i tej samej konfiguracji...kosztuje tyle samo, a nawet więcej.

Nie dziwota jak wystraszony i ogłupiony naród spanikował i boi się wejść do autobusu czy pociągu.

To między innymi (oprócz inflacji) główny powód wzrostu cen aut i podobno nawet rowerów.

 

@Perun82 po to było poluzowanie obostrzeń bo wtłaczanie kasy w gospodarkę nie daje inflacji jak ta kasa nie płynie.

 

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Leniwiec napisał:

Nic im do żarcia nie kupujesz ? Moja mama kupuje dodatkowo pszenicę. Ale i tak się opłaca, no i co swoje, to swoje.

Z finansowych wydatków to pasza i witaminy. Ale uzupełniam to w większości resztkami ze stołu, a w okresie letnim odpadami zielonymi (chwasty, skoszona trawa).

20 minut temu, Mosze Red napisał:

 

@Throgg jak ci dołożą nowy podatek od metra szklarni (a na pewno jakiś wymyślą) to z radością polecisz do biedronki po portugalską paprykę w promocji po 10 czy 15 PLN kilogram.

Już to widzę, szczególnie, że szklarnia do określonej powierzchni, nie wymaga nawet pozwolenia na budowę i nie figuruje w żadnej ewidencji. Martwić to się mogą właściciele szklarni przemysłowych.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba sie znac na nieruchomosciach zeby wiedziec, ze spadek byl malo prawdopodobny, niby dlaczego...

 

Mimo wszystko ceny kiedys spadna (tylko do jakiego poziomu? 5-8m2 w wiekszych miastach? watpie), ale pewnie wtedy jak znaczenie bedzie miala demografia czyli niepredko. Ludzie, ktorzy maja kapital pchaja sie w to, bo podatek od wynajmu to ryczalt 8.5%. Chca sie tez uchronic przed inflacja.

 

Samochody - temat stanal przez Covid, juz od Niemca nie mozna bylo tak latwo sprowadzic. Co do nowych, stocki sa puste, a na zamowienia trzeba czekac rok-dwa, wiec nie ma rabatow ani obnizek jak przed pandemia.

 

Co bedzie dalej zobaczymy.

Edytowane przez Pankoneser
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieciekawe czasy nas czekają. Myślę coraz poważniej o zakupie jakieś stabilnej zagranicznej waluty i akcji spółek zza oceanu. Aż mi się przypomniała grafika z książki od historii, gdzie dzieciaki w Niemczech w latach XX ubiegłego wieku bawią się gotówką, bo nie miała już ona żadnej wartości.

 

inflate-str.12.png

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Mosze Red said:

Twierdził, że ceny nieruchomości spadną przez kryzys, ja natomiast twierdziłem, że na koniec 2021 będą wyższe niż w dniu gdy zakład zawieraliśmy.
{...} ja opierałem się na własnych prognozach dotyczących p0lityków

Znajomi i przyjaciele "króliczków" bardzo dbają o to, żeby pod pozorem programów "zrobimy wam dobrze+" zręcznie ukryć drugą cześć "a sobie jeszcze lepiej+". Są popakowani w nieruchy po uszy, nie będą przecież własnego biznesu psuć a tajny program "deweloper+" daje przy okazji możliwość wpięcia się w gruby strumień przepływów i wszelkich machlojek.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież w Polsce teraz realna inflacja, odczuwana to ze 20-30%. A NBP patrzy, cel inflacyjny dawno rozpierdolony, dla nich nic się nie dzieje xD I mówi się, że NBP nie jest polityczny, ja pierdolę, ten kraj xD Nie, po prostu trzeba na gębę załatwiać sprawy. 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, mac said:

zaraz nie będzie w ogóle czego uszczelniać, bo nikt umów nie będzie podpisywał

Przy barterze przejdzie, ale myślę że o gotówce w perspektywie 7-8 lat będziemy mogli zapomnieć. Nie, nie przez żadne nowe przepisy, nic nie trzeba robić - aktualne przepisy o zapobieganiu terroryzmowi i obowiązku płatności przelewem/kartą, dogoni nasza rzeczywistość tak szybko, że za gumę-kulkę trzeba będzie płacić elektronicznie, z cc do US. Gotówki więc Glapiński nie zlikwiduje - stanie się niepraktyczna, wystarczy że >10% nie będzie chciało jej przyjąć (szczególnie hurtownicy).

 

1 hour ago, Iceman84PL said:

Ceny jak ceny, ale towar sprzedawany jest słabej jakości

Poza inflacją widoczną w cenie, jest też inflacja jakości. Do tej pory, to inflacja jakości bardzo skutecznie ukrywała prawdziwy stan gospodarki - jeśli chleb kosztował złotówkę, a rok później dało się znaleźć gorszy chleb nadal za złotówkę, to inflacja wyliczona była na zero. Czasem można znaleźć produkty zrobione wg. "norm socjalistycznych" - ale wtedy ceny stają się zabójcze, 200zł/kg mięsa, 35zł za duży chleb... Ludzi dzisiaj po prostu nie stać na produkty dobre jakościowo.

 

Problem dopiero się zaczyna, a poza inflacją jakości i wyceny przyjdzie jeszcze światowy problem dostępności, dodatkowo podnoszący ceny. Na to zwiększone obciążenia podatkowe "ładu" od przyszłego roku, oczywiście przełożone na ceny. Coś już publicznie piszczy w trawie o "holdingu owocowo-warzywnym", czyli jednym wielkim państowym przedsiębiorstwie kontrolującym zboża/warzywa/owoce. "W wyniku klęski żywiołowej rząd RP uchwala rolnikom obowiązek sprzedaży płodów rolnych do państwowego holdingu, za stawki wyznaczone w ustawie..."

 

Kontrakty terminowe, materiały:

https://pl.tradingeconomics.com/commodity/aluminum

https://pl.tradingeconomics.com/commodity/iron-ore

https://pl.tradingeconomics.com/commodity/steel

https://pl.tradingeconomics.com/commodity/copper

 

Kontrakty terminowe, żywność:

https://pl.tradingeconomics.com/commodity/soybeans

https://pl.tradingeconomics.com/commodity/oat

 

Kontrakty, drewno (Lasy Polskie czy ostatnie wały z odlesianiem): https://pl.tradingeconomics.com/commodity/lumber

 

Na końcu ludzie sami poproszą o interwencję polityków, aby "zwalczyć problem", gdy inflacja zacznie zachowywać się tak:

cartoon-spaceship-15.gif

Wtedy na każde zaproponowane rozwiązanie, w publicznym referendum uzyska polityczna klasa 80%+ poparcia. Coś tam o misce ryżu, czy wygaszaniu oczekiwań, przeciętny wyborca nie zapamięta.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, Kespert said:

Poza inflacją widoczną w cenie, jest też inflacja jakości. Do tej pory, to inflacja jakości bardzo skutecznie ukrywała prawdziwy stan gospodarki - jeśli chleb kosztował złotówkę, a rok później dało się znaleźć gorszy chleb nadal za złotówkę, to inflacja wyliczona była na zero. Czasem można znaleźć produkty zrobione wg. "norm socjalistycznych" - ale wtedy ceny stają się zabójcze, 200zł/kg mięsa, 35zł za duży chleb... Ludzi dzisiaj po prostu nie stać na produkty dobre jakościowo.

Przed ludem najprościej ukrywa się inflację na żarciu, bo to współcześnie można zrobić z tektury wypełniaczy i z robaków. Nie da się mostu zbudować z patyków i gówna, ale to nie jest rzecz, którą się kupuje razem z bułkami i mlekiem. Na most potrzebne są prawdziwe materiały, a ludziom można robić coraz gorsze pasze, bo zdrowie zawali się nie od razu więc niby nie widać bezpośredniego związku. 

 

Jako praktykujący wytwórstwo domowe widzę dokładnie degradację w czasie wszystkich produktów dyskontowych, bo te w zasadzie są głównym źródłem paszy. Ludzie coraz grubsi, coraz bardziej optycznie zmęczeni, coraz starzej wyglądający względem wieku. Rodzice H. mają małe stadko kurek na jajka. Jak zrobię z ich użyciem gofry, to w gofrach czuć smakowo i zapachowo te "prawdziwe" jajeczka! Mają lokalnie takie branie, że na Wielkanoc dla nas dostatku nie było. Wędliny marketowe to praktycznie jeden smród i woda. Każde mięso w paczce z "pampersem" tak opitym krwią i wodą, że prawie wypycha zawartość. Szkoda gadać. Szajs na kółkach. Naprawdę trzeba szukać czegoś rzemieślniczego albo od pasjonata. Ale taka bułka pszenna z francuskiej piekarni, gdzie ciasto chlebowe dojrzewa/fermentuje przez noc, piece są z parą, mąka mielona na kamiennych żarnach i to stare odmiany i pyk - 3.50 PLN za bułkę a za chleb 12 PLN. Po prostu są rzeczy niemożliwe i jak chcesz tanio i dobrze, to musisz kupić dwie rzeczy ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.