Skocz do zawartości

Kochasz mnie?


Rekomendowane odpowiedzi

Piękna sarenka uwiesza ci się u szyi i pyta się cichutko.

 

- Kochasz mnie?

 

Typowy facet beciak po tym pytaniu wygłasza miłosny elaborat, zabiera panienkę do restauracji, kupuje jej biżuterię, wpada na pomysł wycieczki aby wyrazić swoją miłość. Musi jej pokazać miłość bo nie uwierzy, ze ja kocha.

 

- Kochasz mnie?

- Udowodnij!

 

- Wyższy poziom manipulacji, masz udowodnić, że ona nie marnuje czas z tobą, szykuj się na zakup domu, samochodu czy odjebanie oświadczyn.

 

- Czy jeszcze mnie kochasz?

 

Jeszcze większa manipulacja. taka słodka, biedna sarenka myśli, że jest niekochana a ty czujesz się jak ostatni skurwiel, trzeba będzie zrobić niebo dla niej. Co by zrobiło na niej wrażenie? Wertujesz karty kredytowe, jak pokazać lasce, że jest taka kochana?

 

- Czy kochasz mnie?

 

Prawdziwy facet pierdoli takie pytanie, dosłownie i w przenośni.

 

Nic nie mówisz, rozbierasz ją i do łóżka.

 

Ma być niepewna odpowiedzi, czy to było tak, czy nie :)

 

Prawdziwy facet mówi jej kocham cię podczas oświadczyn, ślubu i narodzin dziecka ;)

 

Jeśli codziennie mówisz jej, że ja kochasz, siła słowa ulega inflacji.

 

Nie udowodniaj miłości na siłę. Niektóre na to liczą.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorzej jak z powodu "niekochania" zacznie kochania na boku szukać. 😂

 

2 hours ago, Martius777 said:

 

Nic nie mówisz, rozbierasz ją i do łóżka.

Na dłuższą metę to nie działa. Kobieta może się rżnąć jak piła motorowa, ale musi się też spinać aspekt emocjonalny. Jak się nie spina, to wtedy mamy:

 

1) tu się kochamy, a tu rżniemy

 

2) tu się rżniemy, a tu kochamy

 

Więc to nie takie proste. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Martius777 napisał:

Nic nie mówisz, rozbierasz ją i do łóżka.

Jeśli kobieta jest zaburzona i domaga się bezustannego powtarzania zapewnień o wielkich miłosciach (względnie przeczytała za dużo romansideł), to takim działaniem raczej nasilisz jej zaburzenie.

 

Dla mnie sam fakt, że babka pyta w kólko o to samo to czerwona flaga.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś o tym chyba wspominałem i wszystko się zgadza…

2 godziny temu, Martius777 napisał:

Typowy facet beciak po tym pytaniu wygłasza miłosny elaborat, zabiera panienkę do restauracji, …

Dokładnie ta - beciak klęknie i w tym momencie kobieta traci szacunek do gościa o ile wcześniej go miała bo one od razu widzą kto jest kundel (uległy facet wg kobiet) a kto mężczyzna.

 

2 godziny temu, Martius777 napisał:

Prawdziwy facet pierdoli takie pytanie, dosłownie i w przenośni.

 

Nic nie mówisz, rozbierasz ją i do łóżka.

I wyjaśnione - w 100% się z tym zgadzam. Zresztą prawdziwy facet nie kocha bo kocha to beciak tylko tak naprawdę chce se nią ulżyć i po sprawie.

 A „kochają” beciaki które myślą, że w taki sposób kobieta będzie szczęśliwa.
 

Sorry ale kobiety potrzebują prawdziwych facetów co je wyruchają i pójdą z ziomeczkami na piwo.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Martius777 napisał:

Jeśli codziennie mówisz jej, że ja kochasz, siła słowa ulega inflacji.

 

Siła tego słowa uległa już dawno inflacji i niestety nikogo to nie obchodzi kto te słowa wypowiada - wartość raczej jest taka sama i równa słabej obietnicy zupełnie bez żadnego pokrycia. Jak związek się rozpada to te deklaracje znikają jakby nigdy ich nie było. 

 

Mówcie często, że kochacie, nikomu się od tego nic złego nie stanie. A jak ktoś Wam mówi, że kocha to szukajcie tej miłości w czynach i odwzajemniajcie współmiernie. Nie mam na myśli beciakowania :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Pacman napisał:

 

Siła tego słowa uległa już dawno inflacji i niestety nikogo to nie obchodzi kto te słowa wypowiada - wartość raczej jest taka sama i równa słabej obietnicy zupełnie bez żadnego pokrycia. Jak związek się rozpada to te deklaracje znikają jakby nigdy ich nie było. 

 

Mówcie często, że kochacie, nikomu się od tego nic złego nie stanie. A jak ktoś Wam mówi, że kocha to szukajcie tej miłości w czynach i odwzajemniajcie współmiernie. Nie mam na myśli beciakowania :P

W obecnych czasach właściwie to jesteś w lepszej sytuacji gdy tego słowa nie powiesz, a zwłaszcza nigdy nie mów go jako pierwszy. Kto powie pierwszy "kocham" ten przegrywa i traci kontrolę nad relacją. Wiem to po sobie z własnego doświadczenia, że kiedy mówiłem dziewczynie że ją kocham to wszystko się pieprzyło i związek się kończył. 

Edytowane przez Generał Szrama
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Generał Szrama napisał:

W obecnych czasach właściwie to jesteś w lepszej sytuacji gdy tego słowa nie powiesz, a zwłaszcza nigdy nie mów go jako pierwszy. Kto powie pierwszy "kocham" ten przegrywa i traci kontrolę nad relacją. 

Nikt nie jest przegrany, który powie to takim tonem ile jest to warte, czyli trochę na żarty ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy temat wrzuciłeś 😛 

 

3 godziny temu, Martius777 napisał:

- Kochasz mnie?

 

Typowy facet beciak po tym pytaniu wygłasza miłosny elaborat,

 

Parsknąłem :) jakbyś opisał mnie jakieś 5-6 lat temu. Dobrze z tym tematem radził sobie jeden z moich ulubionych filmowych bohaterów tj. Han Solo.

 

original.gif

 

Kiedyś, jak tak odpowiedziałem jednej dziewczynie, z którą byłem to zostałem praktycznie rzucony na łózko i zgwałcony 🤨

 

4 godziny temu, Martius777 napisał:

 

Jeśli codziennie mówisz jej, że ja kochasz, siła słowa ulega inflacji

 

Zgadza się, ale nie ma co z siebie robić też robota, który w ogolę nie daje swojej kobiecie czułości i emocjonalnego wsparcia. Jak ktoś cały czas jest terminatorem to kobieta go odstawi 😛 Kluczem jest bycie męskim z odpowiednią dawką wrażliwości i wyczucia. To klucz, który niejedne uda rozłoży przed wami 😛 

 

tenor.gif?itemid=15307705

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czy mnie kochasz?

- Kto by cię nie kochał? Kocham cię od pierwszego spojrzenia! Jesteś najcudowniejszą istotę na świecie! Przypominasz mi niezapominajkę, wiesz, że Byron napisał o niej wiersz? Zaraz ci wyrecytuję!

 

Niezapominajka

 

Błękitna jak niebo,

Niepozorna,

I dlatego

Zapomnisz mnie z inną,

Pójdziesz sobie,

A ja nigdy cię nie zapomnę.

 

- Ja tylko tak pytałam.

- ...

- Chyba będziesz niezapominajką.

 

PS: W oryginale był inny wiersz, ale nie pamiętam jak brzmiał, podmieniłem na inny aby puenta miała podobny sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak kobieta wiecznie przy obiedzie zadaje pytanie czy Ci smakowało i te oczy węża wpatrzone w ciebie. Gdy nic nie odpowiadasz to foch więc odpowiadasz, że gdyby Ci nie smakowało to byś talerza nie wylizywał lub o dokładkę nie prosił😁 Dlatego na shit test przez kobietę miś kochasz mnie najlepiej odpowiedzieć gdybym cie nie kochał nie było by mnie tu😉

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zupełnie. 

 

Kobiety bardziej cenią puste słowa niż czyny. W zasadzie czynów to nie widzą. Ich umysł rejestruje słowa i na tej podstawie oceniają związek lub jak kto woli - na tej podstawie robi im się mokro.

 

Dlatego na pytanie:

- Kochasz mnie? 

Odpowiadamy:

- Kocham, jesteś tą jedyną. 

 

Następnie ruchamy i nic nie robimy poza tym (żadnych prezentów, pierścionków).  

 

To nawet proste. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Martius777 napisał:

masz udowodnić, że ona nie marnuje czas z tobą, szykuj się na zakup domu, samochodu

 

 

No tak, znam niejednego takiego. Owszem, byliśmy pizdami obdarzając panie takowymi precjozami.

A w sądzie, na rozprawie rozwodowej, niejeden z nas słyszał gdy pani stwierdza:

 

"Wysoki Sądzie, pojazd który otrzymałam był nowy ale dużo palił więc wydawałam swoje pieniądze aby zawozić (byłego) męża na spotkania z kolegami..."

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często te słowa są wykorzystywane przeciwko nam. Bracia nieźle wyżej to opisali. 

Patrząc z innej strony, w poczatkowej fazie (motylki, podryw) Milroh (top uwodziciel) poleca: mówić: "tak", plus potwierdzenie, że czujemy się "fantastycznie w jej towarzystwie i że nigdy z nikim się tak dobrze nie rozumieliśmy." Droga do brzoskwinki zmniejsza się kilkukrotnie. 

Zabawne jest to, że gdy trzymałem tak panny w niepewności (ona wyznała, ja nie), miłość ulatywała (im niżej siebie widziała, tym bardziej się zniechęcała) . Jakby słowa były ważniejsze od słów. Zaraz, to przypomina działanie innego pana, jak on ... Kalibabka 😎

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Martius777 napisał:

- Kochasz mnie?

 

Nienawidzę tego pytania. Niestety od obecnej panny słyszę je dość często. Strasznie mnie to irytuje. Oczywiście nie ulegam i nie odpowiadam za każdym razem. Co z kolei ją bardzo irytuje.

Wyznawać miłość to można w wyjątkowych chwilach, a nie przy byle okazji. 

Niestety ja się nie zmienię, mam swoje lata i wiem jaki jestem, a ona próbuje mnie zmienić pod tym względem (ciągle mnie męczy żebym był "bardziej rozmantyczny") i paroma innymi względami. Także nie wiem jak długo wytrzyma(my) ;)

 

 

  

3 godziny temu, Generał Szrama napisał:

Kto powie pierwszy "kocham" ten przegrywa i traci kontrolę nad relacją.

 

Też tak uważam. To bardzo ważne.

Edytowane przez Adrianos
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RealLife napisał:

Nie zupełnie. 

 

Kobiety bardziej cenią puste słowa niż czyny. W zasadzie czynów to nie widzą. Ich umysł rejestruje słowa i na tej podstawie oceniają związek lub jak kto woli - na tej podstawie robi im się mokro.

 

Dlatego na pytanie:

- Kochasz mnie? 

Odpowiadamy:

- Kocham, jesteś tą jedyną. 

 

Następnie ruchamy i nic nie robimy poza tym (żadnych prezentów, pierścionków).  

 

To nawet proste. 

 Zauważyłem i ja w swoim długoletnim małżowiństwie.

Częściej byłem pytany o słowne zapewnienie uczuć niż o jakieś czyny czy prezenty to podkreślające .

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Zerwito said:

Parsknąłem :) jakbyś opisał mnie jakieś 5-6 lat temu. Dobrze z tym tematem radził sobie jeden z moich ulubionych filmowych bohaterów tj. Han Solo.

 

Generalnie chyba jeden z nielicznych dobrych wątków romantycznych w filmach. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Trevor napisał:

Generalnie chyba jeden z nielicznych dobrych wątków romantycznych w filmach. 

Prawda? :P Może dlatego, że nie jest jakoś mocno lansowany i jest sprawą trzeciorzędną dla fabuły. No i Han nie jest stulejerzem, tylko trochę bad boyem :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.