Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Jak sądzicie, co jest powodem że akurat dana dwójka ludzi wpadła w sobie w oko lub są sobą zainteresowani?

Co sprawia, że to ta jedna konkretna osoba jest dla nas tak mocno istotna?

 

Tym bardziej mówię tu w kontekście internetowym, ponieważ ponoć teraz chyba 60% ludzi poznaje się w ten sposób, przez jakieś kindery, badaboye, foteczki.pl, pan do wzięcia, pani gotuje panu czy inne tam stronki. Wielu się z nich nie widziało a są w jakieś tam formie związku, nawet nie chodzi o romantyzm strikte ale o "ważność".

 

Innymi słowy co sprawia, że dwójka ludzi stwierdza coś na zasadzie: "Cholera ten Stefan jest mi najdroższy na świecie" albo "Cholera Helenka, co jeśli by jej nagle zabrakło?"

 

Co sprawia, że ludzie są razem jak butla z gazem? I wielu z tych ludzi spędza ze sobą całe życie? Czy jest w tym jakaś naiwność, a może mądrość, łut szczęścia, czy jakaś kombinacja tego wszystkiego?

 

Czy chodzi tu o DNA, RNA, duchowość, ciało do ciała, że kobieta ma zielone włosy i przez to jest droga, czy bo facet ma włosy na czole i dlatego jest super?

Czy jest tu jakiś powód powierzchowny, a może kryje się za tym coś czego nie rozumiemy? 

 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lalka napisał:

My podobno jesteśmy rodziną karmiczną.

 

To chyba nie dobrze, bo macie sprawy do wyrównania 😜 

Ale nie wiem, nie znam się :P 

 

No dobra ale pomińmy "karmę" choć w sumie, niech będzie uznam to za jakiś tam swego rodzaju "pociąg" - kto wie może i to jeden z najsilniejszych bo, jest się "przyspawanym" trochę do tej osoby. Czyli coś musimy dać, odebrać od tej osoby, spłacić zapłacić zaległe długi, podatki alimenty itp, być ze sobą czy Bóg jeden wie co. Uznajmy, koncepcję karmy na poczet tego tematu.

 

No ale czemu Stasio, który nie ma kwadratowej szczęki, 9 paka, miliona peso na koncie jest, nie bierze zimnych pryszniców jest uznany za Kasię jako "super chad" no i w drugą stronę, że Kasia nie jest miss i być może Stasio mógłby sobie pozwolić na znacznie bardziej zgrabną pannę ale to jednak Kasia siedzi mu w głowie. I dlaczego Stasio i Kasia, mimo sporów i trudności jednak przeżywają 50 lat razem (uznajmy, że do ostatniego dnia darzą się uczuciami)

Rozumiem, że to rzadkość ale jednak na pewno tacy ludzie gdzieś tam pokutują, a więc jakiś "Sekret" na pewno za tym stoi.

 

Jak ktoś ma chęć to zapraszam do podzielenia się, co może być "tajemniczym składnikiem/ami" 🙂 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o facetów to głównie to że akurat im się laska podoba z wyglądu i w miare spoko mu się z nią gada oraz jest nim zainteresowana.

A jeśli chodzi o kobiety, to jeśli facet ją dobrze i umiejetnie zbajerował i podoba jej się z wyglądu, a jesli nie to nadrabia innymi cechami, energią, zasobami itd..

 

Generalnie z początku to gra pozorów, chodzi o to żeby zaiskrzyło i żeby obie strony zaprezentowały się tak by wizja wspólnego potomstwa jawiła sie jako projekt udany i odnajdujący się w tym świecie

Kobieta zawsze udaje ładniejszą niż jest - makijaż, odpowiedni dobór ubrań, szpiliki- to świadczy o jej młodosci i płodności- a tym samym zdrowych dzieciach 

A facet udaje zasobniejszego- płaci za kobietę, dobrze się ubiera, chwali na wyrost itd... to świadczy o tym że samiec zaopiekuje się kobieta kiedy ta bedzie w ciązy, w połogu i skupiona na wychowaniu dzieci, jeśli ma wysoki status społeczny to dzięki temu ich dzieci również bedą go miały

 

A później w związku, wiadomo jak to bywa XD lepiej, gorzej, a ludzi są ze sobą po 50 lat bo dzieci, bo przywiązanie, bo wspomnienia, bo całkiem dobrze im się prowadzi wspólnie gospodarstwo, bo lubią swoje towarzystwo,  bo odnajdują w nim wsparcie, zrozumienie ... itd...  

 

A ta iskra to mityczne to "coś" to wg mnie występuje wtedy kiedy dany osobnik zobaczy w drugim, takie cechy charakteru, osobowości jak i wyglądu które jawią mu się jako atrakcyjne w kontekście właśnie odziedziczenia ich przez potomstwo oraz opieki nad nim.

I tutaj każdy ma osobnicze strategie...skorelowane z własnymi cechami czy przeżyciami:

-niektóre kobiety patrza na to żeby samiec był silny, nawet nieco agresywny, przystojny-dzięki czemu potomstwo najprawdopodobniej odziedziczy takie cechy i bedzie mu łatwiej na swiecie, nawet jeśli ceną za to jest brak jego pomocy przy opiece nad nimi

-niektóre kobiety patrzą na to żeby samiec był bardziej opiekuńczy i miał więcej zasobów, nawet kosztem wyglądu czy słabszego charakteru 

-dla facetów najważniejszy jest przeważnie atrakcyjny młody, wygląd bo świadczy o płodnosci i zdrowiu i tym samym zdrowym potomstwu 

-a także często o uległym, spokojnym niedominującym charakterze, swiadczącym o tym że kobieta się ich potomstwem zaopiekuje, będzie miała do nich cierpliwość, że ich nie "zagryzie", oraz że będzie mu wierna i tym samym facet nie będzie musiał poświęcać zasobów dla kukułczego jaja XD

-chociaż niektóre bardziej uległe samce szukają bardziej przebojowej,dominujcj partnerki, i to też w kontekście dzieci tak by ostatecznie się to jako tako wyrównało

-znowóż jeszcze inne samce, nie patrzą aż tak bardzo na wygląd ani charakater, tylko ich strategia opiera się na zaliczeniu jak największej ilosci partnerek, podświadomie kierując się tym,że któreś potomstwo napewno przeżyje 

 

oczywiście to wszystko dzieje się na poziomie podświadomym, instynktownym i ludzie przeważnie nie zdają sobie z tego sprawy,

ot po prostu ktoś wydaje im się atrakcyjny, godzien powielenia danych genów, korelujących odpowiednio akurat z jego genami

 

Oczywiście ludzie obecnie na poziomie świadomym mogą to wszystko wypierać, ale takie są fakty XD

jesteśmy reproduktorami DNA i chemy by powieliło/ wymieszało się z jak najlepszym możlwie nam dostępnym innym DNA

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, deomi napisał:

A facet udaje zasobniejszego- płaci za kobietę, dobrze się ubiera, chwali na wyrost itd...

Taki efekt akurat można osiągnąć i bez tego o czym piszesz.

 

2 godziny temu, deomi napisał:

Jeśli chodzi o facetów to głównie to że akurat im się laska podoba z wyglądu 

Tylko że jeśli chodzi o mnie, to widuję ładne kobiety. Ale bardzo rzadko widuję takie, które swoim wyglądem odpowiednio na mnie działają.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

I dlaczego Stasio i Kasia, mimo sporów i trudności jednak przeżywają 50 lat razem (uznajmy, że do ostatniego dnia darzą się uczuciami)

 

Najpierw jest przypadek, Stasio przypadkowo poznaje Kasię i jakoś się dogadują więc postanawiają zrobić kolejny krok. Później kolejny i kolejny. Następnie jest ciężka i mozolna praca aby przeszłe wybory nie okazały się jednak nietrafione. Rozmowy, kłótnie, dogadywanie się, ustalanie wspólnego frontu, i ciągła praca nad tym. I na koniec przyzwyczajenie. Stasio już nie zaśnie bez Kasi krzątającej się w łazience, Kasia już gotując zupę automatycznie wie, że Stasio lubi bez pietruszki i nie dodaje, Stasio robiąc zakupy instynktownie wkłada do koszyka ulubione mydełko Kasi, Kasia tylko kiwa głową i się uśmiecha pod nosem widząc niespłukaną umywalkę, którą opłukuje, i na samą myśl, że któregoś z tych rytuałów zabraknie robi im się słabiej. To tylko skrócona wersja i kilka przykładów z życia moich rodziców - ponad 50 lat razem po ślubie i jakoś dają radę. Kłócą się i żrą czasami a za chwilę całują i przytulają jak młodziaki. Nie ma co próbować tego zrozumieć. Nie da się. W każdym razie ja nie rozumiem choć mam okazję oglądać.

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra chemia, kompatybilne osobowości i podobne poglądy w ważnych dla siebie kwestiach. 

 

Fajnie opisał to @Cortazar

 

Chemia, przyciąganie, biologia, geny- bez dobrego poziomu ciężko przeskoczyć przez trudne chwile a relacja może przerodzić się w platoniczną przyjaźń albo jej przeciwieństwo, kiedy minie początkowy haj.

Bliskość fizyczna i nie chodzi tylko o sam seks, powoduje że jest nam przyjemniej, lepiej. To druga osoba jest źródłem tej przyjemności, a to pomaga nam traktować ją lepiej. Kiedy jest dobra chemia, szukamy tej bliskości i chcemy ją dawać. 

Badania twierdzą że ma też pozytywny wpływ na zdrowie.

 

Kompatybilne osobowosci- jako płcie różnimy się bardzo, czasem w sposób mocno utrudniający zrozumienie. 

Sporym ułatwieniem jest relacja z kimś, z kim się łatwiej dogadać. Z kimś takim zwyczajnie przyjemniej spędza się czas. 

Inaczej, to dwa równolegle światy. Prowadzone jednocześnie w kuchni i w garażu, byle od siebie uciec. 

 

Ważne poglady- bo lepiej się razem wspierać i rosnąć w pożądanym kierunku, niż walczyć o ważne dla siebie sprawy, być w nich gaszonym przez partnera. 

 

Te wszystkie cechy, nawet jeśli są na dobrym poziomie, nie gwarantują sukcesu. Tak to bywa w życiu. 

Ale od czegoś trzeba zacząć. 

 

3 godziny temu, Lucjusz napisał:

Uzupełnienie własnych braków. 

Droga na krótką metę. Po jakimś czasie każde chce bardziej brać niż dawać. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

DNA

 

12 godzin temu, deomi napisał:

podoba jej się z wyglądu,

 

4 godziny temu, Yolo napisał:

biologia, geny


Z mojej strony było by na tyle.

 

Bym zapomniał aby nie było tak:

12 godzin temu, deomi napisał:

nadrabia innymi cechami, energią, zasobami

Ponieważ wtedy będzie to:

12 godzin temu, deomi napisał:

gra pozorów

To niżej jest sensem łączenia się w pary:

12 godzin temu, deomi napisał:

jesteśmy reproduktorami DNA i chemy by powieliło/ wymieszało się z jak najlepszym możlwie nam dostępnym innym DNA


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na portalach typu tinder, badoo ludzie dobierają się na podstawie wyglądu dodatkowo w życiu realnym mężczyzna

by przekonać kobietę powinien posiadać status społeczny i pieniądze.

Stwierdzenie to ta osoba po prostu może być naszym dopełnieniem braków, podobna do nas lub marzeniem z filmów czy bajek.

Być może czego nie można udowodnić dusze tych osób mogą się znać z poprzednich wcieleń.

Ludzie to istoty powierzchowne, interesowne, materialne, egoistyczne.

Czyli dwa żebraki emocjonalne wchodzące w związek i liczące na to, że druga osoba da szczęście😆

Co do przetrwania związków po 50 lat to już nie realne w dzisiejszych czasach skoro kobiety mają dostęp do masy

napalonych samców a mężczyźni za niewielkie pieniądze mogą zaspokoić potrzebę u divy.

Haj hormonalny trwa do 2 lat a przeciętne małżeństwo po czterech latach się rozpada gdzie dwojgu ludzi opadają klapy z oczu.

Dodatkowo trwałe małżeństwa zaczynały się w czasach komuny gdzie ludzie byli dosłownie zamknięci w Polsce, była normalna

socjalizacja, wychowanie obu płci, zasady, normy społeczne nie to co jest dzisiaj gdzie kobiety mają przywileje, na wszystko się

im pozwala natomiast mężczyzn za wszystko się karze pod byle pretekstem.

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Co sprawia, że to ta jedna konkretna osoba jest dla nas tak mocno istotna?

Reakcje chemiczne w mózgu wywołane dopasowaniem do podświadomych wzorców/feromonami?

 

26 minut temu, Iceman84PL napisał:

powinien posiadać status społeczny i pieniądze.

Tylko, że to nie zapewnia mokrej brzoskwinki. Z braku laku, weźmie tego z kasą i statusem, a potem zdradzi go z czyścicielem basenu. ;)Nawet Bezos się rozwiódł, znaczy żona spuściła go w kiblu, a trudno o kogoś z grubszym portfelem.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, BumTrarara napisał:

Tylko, że to nie zapewnia mokrej brzoskwinki. Z braku laku, weźmie tego z kasą i statusem, a potem zdradzi go z czyścicielem basenu. ;)Nawet Bezos się rozwiódł, znaczy żona spuściła go w kiblu, a trudno o kogoś z grubszym portfelem.

Być może, ale nic nie gwarantuje trwałości związku, nawet bycie Chadem. Brat @Iceman84PL napisał rację, że status zapewnia dostęp do atrakcyjnych samic. A to, że później ci bogacze są zostawiani czy zdradzani to już inna kwestia. Na jakiś okres czasu są z samicą, głównie przez względy finansowe/zasoby. Mają swój czas i go wykorzystują. A później następny/następna w kolejce. To się nazywa nietrwałość życia i wielu nie potrafi tego zaakceptować, pogodzić się z zmiennością, jako immanentną częścią życia 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Patton napisał:

Tylko że jeśli chodzi o mnie, to widuję ładne kobiety. Ale bardzo rzadko widuję takie, które swoim wyglądem odpowiednio na mnie działają.

 

Ja też tak mam.

Niekiedy mijam ładne dziewczyny na ulicy, czy widzę w galeriach, ale nie mają tego czegoś. Niekiedy jest tak że kobieta jest mniej atrakcyjna ale widzę w niej to coś i się w niej zakochuje, a wcale nie jest bardzo ładna.  

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panny które były w jakiś sposób mną zainteresowane przeważnie… miały podobną do mnie urodę, rysy twarzy. Raz tym się zainteresowałem, ale na necie znalazłem artykuły z wp.pl itp. portali i nie brałem ich pod uwagę zbytnio. Ale coś w tym musi być, ja mam niebieskie oczy to ciągnęło mnie do niebieskookich dziewcząt. 😅

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Jak sądzicie, co jest powodem że akurat dana dwójka ludzi wpadła w sobie w oko lub są sobą zainteresowani?

Mi się wydaje, że na początku w dużej mierze jest to rachunek prawdopodobieństwa. Im więcej osób kwalifikumemy jako potencjalnych partnerów tym większa szansa, że znajdzie się osobę która odwzajemni zainteresowanie.

 

A potem trwałość związku zależy chyba trochę od decyzji obu osób, że kończymy szukać i rozwijamy się razem. Jak jedna osoba robi krok do przodu to druga powinna prędzej czy później dorównać. Nie tylko chodzi o ślub i dzieci ale też podejście do życia i rozwój osobisty.

 

Dlatego gdy przy długim związku warto wychodzić jak najdalej na przód bo w łóżku może być ogień, ale jak jedna osoba marzy o wyjeździe za granicę, a druga nie wyobraża sobie wyprowadzki z rodzinnej miejscowości to pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Bez wyrzeczeń i kompromisów się nie obejdzie, ale "jakoś to bedzie" to zapowiedź wojny i początek końca :/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, BumTrarara napisał:

Tylko, że to nie zapewnia mokrej brzoskwinki. Z braku laku, weźmie tego z kasą i statusem, a potem zdradzi go z czyścicielem basenu. ;)

 

Wiadomo, że kobieta podnieca się naturalnie przy atrakcyjnym samcu natomiast status i pieniądze mogą podobnie działać na kobiety.

Dlatego bycie nieatrakcyjnym od razu nie skreśla cię z rynku matrymonialnego tylko trzeba się bardziej postarać i popracować nad sobą

by przekonać kobietę.

Na pewno zasoby i status ułatwiają dostęp do atrakcyjnych kobiet tak jak napisał brat @MarkoBe.

Większość mężczyzn w Polsce jak i na tej Planecie ma do dyspozycji co najwyżej przeciętnej urody kobiety lub je resztki z pańskiego stołu.

Co ciekawe te owe kobiety stawiają absurdalne wymagania i podnoszą tak poprzeczkę, że już milionerzy mają problem ze spełnieniem zachcianek.

Nic straconego do mokrej brzoskwinki zawsze można mieć łatwy dostęp wystarczy odpowiednio zapłacić bo królowie na banknotach mają dużą siłę przekonywania😉

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goni  się za tą "mityczną" 100% zgodnością, jakby to było coś oczywistego.  Ledwo coś "odbiega" jest do resetu. Ach to ego. Jeśli ktoś sądzi, że nie znajdując ideału ma źle to niech pomyśli o syjamskich bliźniakach, z których tylko jeden jest gejem i ma partnera.

 

 

 

Edytowane przez Anna
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Iceman84PL napisał:

Większość mężczyzn w Polsce jak i na tej Planecie ma do dyspozycji co najwyżej przeciętnej urody kobiety lub je resztki z pańskiego stołu.

Poza tym, wyłączając urodę, zdarza się nader często, że przeciętna kobieta z Polski jest bardzo agresywna, w stosunku do swojego chłopa, gdy ten nie realizuje jej hipergamicznej natury. Gdy dowiedziałem się o tych prawidłach, które w nas są, odechciało mi się całkowicie wszelakich związków z płcią przeciwną. Nie chodzi tu, żeby nie mieć kontaktu z kobietami w rozmowie, ale na więcej to już nie mam jakiejkolwiek ochoty, gdy poznałem tą iluzję. Mi się spodobała teoria Marka w jednej audycji, że popęd seksualny dostaliśmy od istoty diabelskiej. Popęd nas niszczy, bo zawsze pod jego wpływem robimy rzeczy durnowate, których żałujemy np. wiele mężczyzn ma dziecko z kobietą, z którą nie chce szczególnie przebywać. Liczba ta jest spora. Będąc w związku i tak pozostaje się samotnym, chociażby z własnymi myślami, lękami, zmartwieniami, bólem itp. No cóż, nie potępiam związków jako tak, bo to nasza naturalna potrzeba, jakby nie patrzeć. Tylko, że większość brnie w nie jak przecinak, kompletnie bezmyślnie, bezrefleksyjnie. Potem pozostają przykre konsekwencje. Przebywanie w samotności uczy nas mądrości, spokoju. Spokój to najwyższy poziom szczęścia, tak mawiają mnisi. Jest w tym sporo racji, im więcej rzeczy się wyrzekasz, tym mniej masz do stracenia. Im więcej posiadasz, tym większy niepokój odczuwasz. Dlatego należy korzystać z dóbr tego świata, lecz zbytnio się do nich nie przywiązując. Podobnie jest z przywiązaniem do ludzi. Ja też miałem kolegów, było ich może, nie tak dużo, a tak na teraz to jeden pozostał, może dwóch, którzy w życiu w miarę mi pomogli, a ja też odwdzięczyłem się jak mogłem. Reszta poszła w swoją stronę i ma mnie w dupie, podobnie jak ,, koleżanki", a bardziej znajome. Nie mogę mieć do tego żalu, bo życie podlega ciągłym zmianom, a ja sam nie byłem i nie jestem krystalicznie stały. W życiu trzeba być elastycznym, nie przyjmować wszystkiego za pewnik np. jedna praca, jedna kobieta, jeden kumpel, jedno hobby, jedno miejsce zamieszkania. Chodzi o żeby, być gotowym na podróż, zostawienie wielu rzeczy i pójście dalej. Na to często strefa komfortu nie pozwala, wiem bo sam mam z tym problem.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 5/21/2021 at 9:40 PM, Lalka said:

My podobno jesteśmy rodziną karmiczną.

Czyli znamy się już kilka wcieleń wstecz, mieliśmy łatwiej. XD

 

To sobie kupcie jeszcze do jeżdżenia tęczowe jednorożce. Ale będzie słodko. Love 💗

 

 

On 5/21/2021 at 8:12 PM, SzatanKrieger said:

Cholera Helenka, co jeśli by jej nagle zabrakło?"

 

Myślę, że jest tylko jedna odpowiedź na to pytanie o Helenkę.

 

-Uff, nareszcie sam. No to siup kielona i na miasto.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mati248 napisał:

Ja też tak mam.

Niekiedy mijam ładne dziewczyny na ulicy, czy widzę w galeriach, ale nie mają tego czegoś. Niekiedy jest tak że kobieta jest mniej atrakcyjna ale widzę w niej to coś i się w niej zakochuje, a wcale nie jest bardzo ładna.  

 

Podbijam i ja. Zaskakująco często jestem obojętny na wdzięki pań będących obiektywnie w przedziale 9-10 smv, za to niektóre 6.5-7,5 czasami mają w sobie takie coś ("to coś" :D ), że od razu się nakręcam. Ale mam też trochę dziwny gust, także cholera wie.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.05.2021 o 00:56, deomi napisał:

A jeśli chodzi o kobiety, to jeśli facet ją dobrze i umiejetnie zbajerował i podoba jej się z wyglądu, a jesli nie to nadrabia innymi cechami, energią, zasobami itd..

 

Czy można Cię "zbajerować" prawdą @deomi?

I drugie pytanie, czy spotkałaś kogoś o energii męskiej, który nie ma żadnej z wymienionej rzeczy a czułaś do niego atrakcję?

 

W dniu 22.05.2021 o 00:56, deomi napisał:

Generalnie z początku to gra pozorów

Co jeśli facet nie gra, nie przedstawia pozorów a przedstawia się w prawdzie, jego dotyk jest prawdziwy, aura prawdziwa, który Cię "nie urabia", który daje Ci realne poczucie bycia kobietą w związku? Gdzie jesteś akceptowana ale gdzie również czujesz wewnętrzną potrzebę poprawy samej siebie przy takim człowieku?

Co jeśli na niego nie działają manipulacje, tylko odbijają się w Ciebie samą i w zasadzie gdy Ty nie jesteś prawdziwa, to sama siebie od niego odtrącasz?

 

W dniu 22.05.2021 o 00:56, deomi napisał:

jesteśmy reproduktorami DNA i chemy by powieliło/ wymieszało się z jak najlepszym możlwie nam dostępnym innym DNA

 

Jak wspomniałem wyżej w przykładzie, Stasio może mieć ładniejsze ale jednak woli Helenkę, nie bo jest ładniejsza, ma zgrabniejsze balony tylko to właśnie z nią się świetnie czuje, to ona jest "Naj" choć dla innych niekoniecznie a nawet może być nie atrakcyjna. Uważam, że nie o same geny chodzi - nie jest to zdaje się atrakcyjność strikte biologiczna.

 

W dniu 22.05.2021 o 04:26, Cortazar napisał:

ponad 50 lat razem po ślubie i jakoś dają radę. Kłócą się i żrą czasami a za chwilę całują i przytulają jak młodziaki.

🙂 

22 godziny temu, maggienovak napisał:

Za 10 lat myślę, że poznam odpowiedź.

Za 9,5 :P 

21 godzin temu, Iceman84PL napisał:

w życiu realnym mężczyzna

by przekonać kobietę powinien posiadać status społeczny i pieniądze.

Uważam, że w życiu realnym nie chodzi o te rzeczy tylko o coś innego co przekonuje faktycznie kobietę.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie to wygląda tak z moich obserwacji, że kobieta wchodzi w orbitę faceta i wysyła sygnały. Kobieta jest prawdziwym wędkarzem a facet jest rybką która myśli, że jest wędkarzem. Dlatego na przykład cold approach ma tak kiepską skuteczność. A w Anglii wzywano na typków policję.

 

Później już wchodzi typowa kurtuazja, kobieta udaje, że jest podrywana a tak naprawdę podrywa. Facet inicjuje i jeśli wszystko idzie w miarę dobrze to jest seks, a później związek.

 

A dlaczego kobiety wybierają tak a nie inaczej? Kobiety są niestety wzrokowcami więc często wybierają ze względu na wygląd. No i hipergamia też odgrywa ważną rolę, jestem samcem sigma i czasami potrafię się zachowywać jak samiec alfa. Widzę jak to działa na kobiety.

 

Na poziomie najbardziej zwierzęcym to często chemia. Widzisz jakąś laskę i nie wiesz dlaczego ale czujesz gigantyczne podniecenie a puls podskakuje do 170. U kobiet to samo, kiedyś jedna mi powiedziała, że jak była na randkach ze mną to była mokra, chcę w to wierzyć :) Całujesz się i cyk jak porażeniem piorunem.

 

Masz też parowanie w 100% oparte na logicznej kalkulacji ale to jest przepis na porażkę.

 

Redpill i pajacowanie przed laskami udając że nie pajacujesz to kek i dlatego większość popularnych redpillowców chuja tam osiągnęli biorąc pod uwagę włożony wysiłek. Tu niestety blackpill jest bliżej prawdy. Jak się dziewczynie podobasz to możesz pierdolić głupoty, być biedny i głupi i będzie się śmiała z twoich żarcików i będzie ci gotować obiadki a w łóżku będzie twoją szmatą. Wszystko sobie zracjonalizuje "energią", "czuję się przy nim bezpiecznie" i tak dalej. Jak jej się nie podobasz to musisz cały czas udowadniać lasce, że ją kochasz, że jest wyjątkowa i tak dalej, cały czas stymulować ją emocjami. Wiadomo, że jest to nieutrzymywane + wskazuje na brak szacunku do siebie.

Edytowane przez Chicco
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.