Skocz do zawartości

Co się zmieniło prawie miesiąc po wyprowadzce?


Rekomendowane odpowiedzi

Siemandero mordy,

Wyprowadziłem się na amen od rodziców. Dobry czas był do tego, już pękłem i nie wytrzymałem wiecznego pierdolenia, że nie pomagam nic w domu zrobić, albo słuchać gadania zza ściany kiedy muszę się skupić, a skupiać się muszę ciągle, bo jak nie pracuję to się uczę. Chcę to pozmywam, chcę to posprzątam. Jednak 30% pensji idzie do kieszeni jakiegoś randoma. Ale nie ważne, zarobki będą mi wzrastały, nie martwię się o to teraz. Szkoda, że tylko 1k PLN jestem w stanie teraz odłożyć... Mało. No, ale może będzie więcej. 

 

Czyli zawodowo i mieszkaniowo jest okej.

Nawet jeśli chodzi o relacje damsko-męskie po 5 latach łykania Black Pilla jak pelikan umówiłem się z dwoma dziewczynami. Byłoby tego pewnie więcej, ale kurewsko nie chce mi się produkować... Jest ten match na Tinder i jestem w stanie raz na tydzień powiedzmy wykrzesać z siebie kreatywność i napisać coś fajnego do laski. Zawsze wybieram jakiś spersonalizowany tekst, który porusza temat jej wyglądu, albo zainteresowań, nigdy jakieś hej, bo wiadomo, że nie odpisze. 

Cóż... umówiłem się z dwoma dziewczynami jak to mówiłem, ale tak mi się cholernie nie chce, no ale tak, że masakra pisać do kolejnych. Jestem zmęczony już totalnie tym wszystkim, czaicie? Nie wiem czy macie czasem taki stan, ale ostatnio jestem wypruty z energii totalnie, nie chce się nic, a do tego posta też się długo składałem. Może zrobię badania sobie jakieś. Testosteron też nisko, bo nawet mi się nie chce ruchać. Jakby się coś nawinęło to jasne, ale żebym sam włożył wysiłek w zdobycie seksu? Nie. Daj mnie whiskey i książkę lepiej. Dziadzieje człowiek czy co? Nie wiem.

 

Jedna z dziewczyn bardzo ładna, podoba mi się z wyglądu, niższa ode mnie fajna figura. Poszliśmy na drinka i pogadaliśmy, bez żadnych fajerwerków miłosnych, bardzo niskie moje doświadczenie nie pozwoliło mi na rozegranie tego dobrze, więc odbyło się to wszystko na bardzo neutralnym gruncie tematycznym. Pogadaliśmy sobie głównie o tematyce życiowej etc. O taka mdła dosyć rozmowa. Jakoś nieszczególnie to wszystko mnie podpaliło, dosyć pasywna jest. Pisaliśmy potem jeszcze, to ona napisała, że jest chętna na kolejne spotkanie między wierszami.

 

Druga z dziewczyn mniej ładna, ale ładna choć bez szału, niższa ode mnie, ale trochę nadmiarowych kilogramów, rzucających się w oczy. Rozmowa fajna, świetnie się z nią gadało o kinie np. Widać, że nie śmiała jest i odniosłem wrażenie, że chce kogoś pilnie znaleźć (na faceta by się powiedziało desperat). I kurde trochę coś porobiliśmy ostatnio, ugotowała coś, ja nie mam samochodu, nie miała problemu, żebyśmy jeździli gdzieś poza miasto, że to ja powinienem mieć samochód etc. Sprawia wrażenie normalnej dziewczyny, bez wyjebanych w kosmos żądań, wie jak jest z kredytami, zdobyć własnego lokum etc. Sama mnie zaprasza do siebie, wykazuje inicjatywę co jest dla mnie trochę szokującą nowością, bo zawsze ja zabiegałem, a teraz mi trochę z tym dziwnie. Seksów nie było na razie, w sumie mnie ona nie pociąga zbytnio. Ruchać bym ruchał, ale parcia to nie mam. Do tego dochodzi jakiś lęk, że stary powie swoje, że "co ty sobie babe wziąłeś co waży więcej od ciebie" xd Wiem głupie, ale jest uzależniony od opinii ludzi cholernie. Zacząłem nad tym pracować. 

 

No i nie wiem, sam jestem 177cm / 68kg, krzywe zęby, i chociaż nie łysieję. Więc tak się zastanawiam czy stać mnie na wybrzydzanie. Po drugie nie chcę dziewczyny skrzywdzić (ta, nie mam tej cechy Chada, co rucha i spada, nie jestem simpem, ani żadnym białym pajacem, ale znam ten ból i go nie chcę dawać innym), stara się mnie do siebie przekonać i nie wiem czy nie czas, uciąć temat. Z drugiej strony, może się okazać, że mogę mieć dobre szczęśliwe życie z nią, kto to wie. Chociaż ona jest z dobrego domu, ojciec prawnik dobrze prosperujący, matka jakaś tam dyrektorka okręgu w czymś tam. Ja to dom zwyczajnych Januszy.

 

No i tak to jest, pchać do przodu trzeba ten wózek życia. Siedziałem w piwnicy to było żałośnie i samotnie, ale człowiek kłopotów nie miał chociaż 😜 A jak coś zaczniesz robić to się zaczynają wybory. Teraz przede mną długa droga do własnego mieszkania, albo budowa chaty na działce od starego. Zobaczymy, ale najważniejsze, żeby coś robić, bo jak w piwnicy człowiek zostanie na lata, to porażka będzie.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Carl93m napisał:

Nawet jeśli chodzi o relacje damsko-męskie po 5 latach łykania Black Pilla jak pelikan umówiłem się z dwoma dziewczynami

Całkiem spoko chyba. Ja w kilkanaście miesięcy miałem kilka randek raptem. 

 

11 minut temu, Carl93m napisał:

Byłoby tego pewnie więcej, ale kurewsko nie chce mi się produkować... Jest ten match na Tinder i jestem w stanie raz na tydzień powiedzmy wykrzesać z siebie kreatywność i napisać coś fajnego do laski.

Chyba rozumiem co prawisz. Mam bardzo podobnie. Nie idzie z tymi stworzeniami rozmawiać. Jakbym dobrze policzył, to może i by wyszło, że to ja częściej ucinam konwersacje niż kobiety. Produkujesz się i produkujesz, jedno zdanie, drugie, trzecie i na końcu jakieś pytanie - to ci dwoma wyrazami odpowie na to pytanie tylko. Niech spierdala od razu, skreślam natychmiast. Wozu z węglem nie mam zamiaru pchać. Po czymś takim jestem wyssany z energii bardziej niż po jakimś maratonie. Z drugiej strony jestem typem, który akumuluje energię zamiast rozpraszać, więc możliwe, że to jest dość znaczący czynnik, dla którego tak jest. Mam problem z rozmawianiem w ogóle z kimkolwiek.

 

Jedyne plusy z tych randek to to, że człowiek ma okazję trochę nowego miasta pozwiedzać. Jakieś knajpki i inne tego typu, haha. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Wielki Mistrz Zakonu napisał:

Po czymś takim jestem wyssany z energii bardziej niż po jakimś maratonie.

 

To samo. Też uciąłem kilka rozmów, bo była to gadka jak z dupą w nocy, ten Tinder to jest złodziej energii jak nie wiem co. A teraz to już mi matche nie wpadają, ogólnie mało ich mam raptem z 30 może, ale definitywnie skasowałem tą apkę i daję sobie spokój. Znajdę sobie teraz jakieś zajęcie, może prawko na motocykl + kupno czegoś fajnego, agresywnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Carl93m napisał:

Cóż... umówiłem się z dwoma dziewczynami jak to mówiłem, ale tak mi się cholernie nie chce, no ale tak, że masakra pisać do kolejnych. Jestem zmęczony już totalnie tym wszystkim, czaicie?

 

Sam wybrales droge pajacowania. Tu juz nawet nie chodzi o to, jak kto wyglada, ale przy tylu zapytaniach jakie laski dostaja w internecie, naprawde szkoda czasu i energii na pisanie jakis epopejow, ktore wiekszosc i tak chuj obchodzi - tym bardziej, ze nie wiesz czy w ogole jest sens sie produkowac, bo wiesz o niej tyle, ile wstawila, a wiekszosc wstawia niewiele. Teraz nie ma za bardzo warunkow w popandemicznych czasach, ale skoro sie wyprowadziles dopiero co, to mlody jestes - motocykl super sprawa, ale jakies hobby, sport jakis druzynowy? Poznawanie kobiet przez znajomych, a poznawanie w internecie to sa dwa rozne swiaty, i poki tych znajomych mozesz w miare sobie zgrac i korzystac z mlodosci, to z niej korzystaj, a nie sie frustrujesz przed ksiezniczkami, ktore  maja setki takich jak Ty.

 

Przynajmniej ja mam takie doswiadczenia, ze jak juz laska weszla w swiat onlinedatingu, to jej kompletnie odjebalo i nie okazuje juz ani tyle zainteresowania ani tyle szacunku, w przeciwienstwie do osob, ktore po prostu zyja wlasnym zyciem i niekoniecznie loguja sie na takie strony, a takich kobiet jest cala masa. Zauwaz, ze Ty zaczales zabawe w Tindera, bo akurat nikogo nie miales, milion innych facetow czy tam simpow tez tam siedzi, bo sa niepelnosprytni na amen. Pomijajac oczywiscie gosci wyjatkowo atrakcyjnych, ktorzy po prostu sobie jakos ugrywaja przez tindera i inne serwisy szybkie ruchanie. Ale dlaczego kobieta mialaby sie tam logowac? W wiekszosci to sa ex szare myszki, ktore po uwaleniu zwiazku za rada kolezanek probuja sie wyszumiec albo panny wychowywane od dziecinstwa jako ksiezniczki, albo zjarane studentki, a nie jakies dziewczyny szukajace szaraczka. Zawsze mozesz trafic na jakas swiezynke, ale to znowu krotki rachunek prawdopobienstwa.. O wiele bardziej ogarniete psychicznie kobiety znajdziesz w jakis kolkach zainteresowan - o dziwo takie rzeczy jeszcze istnieja. Oczywiscie to musi byc cos, co Tobie rowniez odpowiada, a nie, ze nagle ktos sie zaczyna interesowac impresjonizmem, bo mu jaja spuchly.

Edytowane przez sunhasntdie
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo brachu za podjęcie męskiej decyzji i wyprowadzenie się od rodziców.

Nie ma to jak życie na swoim, które uczy, daje lekcje, wyzwania czy motywuję do działania.

Niestety dorosłe życie to nie sielanka nikt za ciebie nie upierze, nie zapłaci rachunków, nie zrobi jedzonka,

nie posprząta, nie załatwi żadnych spraw, nie ogarnie twojego życia, potrzeb bo jesteś zdany tylko sam na siebie.

Mieszkając samemu widzisz tak naprawdę na ile cię stać czy zostałeś dobrze przygotowany do samodzielnego życia.

Co do kobiet miej zawsze kilka opcji do wyboru, świetny temat nakreślił @spitfire o obracaniu talerzami😉

Wtedy gdy przychodzi do spotkań z nimi nie ma żadnej spinki, nerwów czy stresu bo wiesz, że masz kilka opcji do wyboru

dlatego randki są przyjemniejsze, pełne humoru i zabawy bo na tym to powinno polegać.

Skoro z pierwszą kobietą nie było fajerwerków i nie doszło do czegoś więcej to nic już konkretnego z tego nie będzie.

Za to druga kobieta ewidentnie jest tobą zainteresowana, stara się, inwestuję w relacje z tobą, po opisie widać, że może być

dobrym materiałem na LTR jednak wiadomo, że to wersja demo kobiety, która zawsze jest misiowata i musi się pokazać z dobrej strony.

Jednak warto kontynuować znajomość i zobaczyć czy coś z tego będzie dodatkowo poprzez częste przebywanie z nią szybko się przyzwyczaisz 

do jej urody i raptem nie zauważysz jak zacznie Ci się podobać.

Kobiety, które same gotują, mają zainteresowania i potrafią o nich rozmawiać oraz pochodzą z dobrych rodzin jest niewiele.

Dlatego dobrze się zastanów i łap witaminkę póki kto inny Ci jej nie sprzątnie z przed nosa😁.

Co do braku energii to wywal ze swojego życia wszelkie nałogi, negatywne informacje, ludzi, którzy wysysają energię swoimi

problemami, zdrowo się odżywiaj, wysypiaj się, uprawiaj sport, rozwijaj pasję, zainteresowania.

Wprowadzaj w życie metodę małych kroków, pracy nad sobą i systematyczności robienia rzeczy każdego dnia o stałych porach,

które motywują do działania i dają masę energii, chęci.

 

 

 

 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gościu ostatnio zdałem sobie sprawę, że ostatnie lata totalnie trzymałem się z dala od problemów, unikałem tylko jak mogłem wszelkich konfliktów, trudnych sytuacji. I co? I pizda nie chłop teraz.

Teraz nadrabiam, właśnie przeglądam cenniki szkół na kat. A i za parę miechów chcę cisnąć Kawasaki i w końcu żyć, a nie uciekać.

 

Mam to z wychowania, zawsze mi rodzice kazali się trzymać z dala od problemów, unikać jak tylko mogę utarczek z kolegami etc. To jest tragedia młodych ludzi - widzę po chłopcach z mojej rodziny. Naplujesz im w twarz, to jeszcze cię przeproszą, żeby tylko się nie konfrontować.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Carl93m napisał:

Mam to z wychowania, zawsze mi rodzice kazali się trzymać z dala od problemów, unikać jak tylko mogę utarczek z kolegami etc. To jest tragedia młodych ludzi - widzę po chłopcach z mojej rodziny. Naplujesz im w twarz, to jeszcze cię przeproszą, żeby tylko się nie konfrontować.

Hah, mnie tylko matka wychowywała i już od zerówki nieźle broiłem, później gdy dojrzałem to gdzieś zaniknęło, choć nie całkowicie.

 

Gratuluję, że postawiłeś na swoim i się wyprowadziłeś. Brawo, trzymam kciuki.

 

 

21 minut temu, Carl93m napisał:

@Gościu ostatnio zdałem sobie sprawę, że ostatnie lata totalnie trzymałem się z dala od problemów, unikałem tylko jak mogłem wszelkich konfliktów, trudnych sytuacji. I co? I pizda nie chłop teraz.

Mam tak samo jak Ty. Choć udało mi się przełamać sporo lęków i "barier nie do przejścia". Zwycięstwo przychodzi najczęściej z trudem, ale smakuje wspaniale.

 

Najważniejsze: jeśli już zacząłeś, to nie przerywaj po pierwszym drobnym sukcesie. Albo cały czas się wspinasz do góry, albo lecisz z hukiem na samo dno.

 

 

22 godziny temu, Carl93m napisał:

Też uciąłem kilka rozmów, bo była to gadka jak z dupą w nocy, ten Tinder to jest złodziej energii jak nie wiem co. A teraz to już mi matche nie wpadają, ogólnie mało ich mam raptem z 30 może, ale definitywnie skasowałem tą apkę i daję sobie spokój. Znajdę sobie teraz jakieś zajęcie, może prawko na motocykl + kupno czegoś fajnego, agresywnego.

Tak jest! Najpierw Ty i Twoje potrzeby i zachcianki.

 

Jeśli już tak bardzo ciągnie Cię na kobity, to wystrój się jak szczur(nie ten ze szkolnej) na otwarcie kanału i idź na miasto, np. do takiej galerii handlowej. Garnitur, dobry fryz - to działa, wiem z własnego doświadczenia...

 

 

 

Edytowane przez cst9191
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Skoro z pierwszą kobietą nie było fajerwerków i nie doszło do czegoś więcej to nic już konkretnego z tego nie będzie.


Czasami trzeba chwilę poczekać zanim zaiskrzy + kobita nie zawsze da po sobie poznać że jest zainteresowana. Sam fakt że się chce dalej się umawiać może o czymś świadczyć (np zeby kombinować dalej) , pamiętam coś takiego z randkowego poradnika Długowłosego. 
 

Zwłaszcza jak gracz nie jest bardzo wyrobiony (I can relate, jestem średni w inicjowanie) to może to tak wyglądać że - jeśli już - dopiero na 2-3 spotkaniu coś się wydarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, bassfreak napisał:

a teraz nadmiar redpilla że spoktykam się z fajna dziewczyną a w głowie mam jakieś chore jazdy i projekcje. 

To chcesz powiedzieć że sprawdzanie redflags jest chore? Że dla przykładu tematy:

to kłamstwa inceli i mitomanów?

Powodzenia jeśli niczego się z tych tematów nie nauczyłeś...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Sugar Johnson napisał:

Czasami trzeba chwilę poczekać zanim zaiskrzy + kobita nie zawsze da po sobie poznać że jest zainteresowana

 

Kobiecie wystarczy kilka sekund by sklasyfikować mężczyznę czy jest bądź nie zainteresowana i główną rolę odgrywa wygląd

czyli potencjalne geny, które możesz jej przekazać by urodziła zdrowe i ładne potomstwo.

Ona nad tym nie panuje to poprzez adaptacje gadzi mózg podpowiada jej czy mężczyzna jest wart uwagi czy nie.

Gdy nie ma tej iskry od razu to jest swoisty brak zainteresowania.

Odwróćmy sytuację umawia się z tobą nieatrakcyjna kobieta i co dalej masz ochotę ją poznać? Co by musiało się stać byś poczuł do niej pożądanie?

Kolejne spotkania nie muszą oznaczać wcale zainteresowania bo być może kobieta widzi w tym interes by mieć kolejnego kolegę lub orbitera do fajnego spędzania czasu.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bassfreak napisał:

Mnie tak zżarł związek z moją ex dwa lata temu a teraz nadmiar redpilla że spoktykam się z fajna dziewczyną a w głowie mam jakieś chore jazdy i projekcje. 

To jest mechanizm obronny psychiki, który cię ochrania przed powtórką z przeszłości. Lepiej takie coś mieć, swoistą tarcze ochronną.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No brawo, jeśli dobrze pamiętam to ty zakładałeś co miesiąc temat i pytałeś się co robić, my się produkowaliśmy, a potem i tak nic nie robiłeś :) Fajnie że w końcu podjąłeś jakąś decyzję i trzymasz się jej konsekwentnie.

Teraz trzeba wyluzować. ledwo co zacząłeś mieszkać sam i już szukasz dziewczyny? Chcesz mieć babę klepiącą ci cały czas na uchem? Szybko zatęsknisz do samotnego mieszkania. Niektóre takie są, że po 1-3 miesiącach już się chcą wprowadzać, normalnie człowiek by się na to niezgodził, ale zazwyczaj takie mają zajebistą wersję demo pt: seks, "staranie się" - typu zrobienie śniadania, obiadu, posprzątanie itd. że mało kto myśli racjonalnonie i jest w stanie odmówić. Po kilku miesiącach czar pryska, zaczyna się narzekanie, ględzenie, ograniczanie twoich pasji żeby pooglądać netflixa, pełno kłaków w łazience i zajebana kuchenka.

Wyluzuj, wyjdź na miasto z jakimś kumplami, napij się piwka, pobiegaj, pograj w tenisa czy pójdź na strzelnicę. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Iceman84PL napisał:

Kobiecie wystarczy kilka sekund by sklasyfikować mężczyznę czy jest bądź nie zainteresowana i główną rolę odgrywa wygląd

czyli potencjalne geny, które możesz jej przekazać by urodziła zdrowe i ładne potomstwo.

Ona nad tym nie panuje to poprzez adaptacje gadzi mózg podpowiada jej czy mężczyzna jest wart uwagi czy nie.

Gdy nie ma tej iskry od razu to jest swoisty brak zainteresowania.

 

Z własnego doświadczenia - braku zainteresowania nigdy większego nie odczułem, raczej zawsze mniejsze lub większe, ale było. Myślę, że to bardziej ja jestem trochę nieporadny i nie umiem odczytać oznak zainteresowania i czegoś z tym zrobić xD Pracuję nad tym teraz, umawiam się na dużo randek ale niestety rzadko mi się jakaś spodoba. 

 

@Carl93m może masz podobnie? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.05.2021 o 22:39, Carl93m napisał:

 nie wytrzymałem wiecznego pierdolenia, że nie pomagam nic w domu zrobić

Niech zgadnę, zapewne były teksty w stylu "jeśli mieszkasz z nami, to masz się dostosować do nas/robić tak jak my chcemy"?

 

W dniu 21.05.2021 o 22:39, Carl93m napisał:

albo słuchać gadania zza ściany

U mnie jak mama zaczyna z jedną siostrą nawijać, to jest coś w stylu blablablablabla, jak jakaś ruska pepesza.

 

W dniu 21.05.2021 o 22:39, Carl93m napisał:

Wyprowadziłem się na amen od rodziców. Dobry czas był do tego

Sam bym to bardzo chętnie zrobił, i to gdzieś dalej. No tylko że kasa mi na to nie pozwala...

 

8 minut temu, Zbychu napisał:

Niektóre takie są, że po 1-3 miesiącach już się chcą wprowadzać

Przypomniałeś mi co się odpierdziela u kuzyna (niewiele starszy od @Analconda)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to gratulacje @Carl93m za podjęcie ważnej decyzji. Z tymi laskami to też ostrożnie, bo to, że się wyprowadzileś, nie oznacza, że twój rozwój się kończy. Najważniejsze, to nie zapominaj dbać o swoje zdrowie/wygląd. Przede wszystkim rozsądna dieta z dużą ilością warzyw oraz wody, z dodatkiem trochę owoców. U większości ludzi to się sprawdza. Dodatkowo rzecz jasna sport, widzę, że jesteś szczupły, to mogą to być sporty wytrzymałościowe typu bieganie, kolarstwo, pływanie. Grunt, żeby kondycję mieć na w miarę odpowiednim poziomie, by móc przebiec, chociażby 10 km. Choć wiem, że nie każdy to lubi. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, MarkoBe napisał:

To jest mechanizm obronny psychiki, który cię ochrania przed powtórką z przeszłości. Lepiej takie coś mieć, swoistą tarcze ochronną.

Dokładnie, osobiście wyrobiłem sobie takie coś. A raczej mój żal i rozpacz stała się swoistym pancerzem, forum to scementowało.😁

 

No i stałem się chujem. 
Podoba mi się to do starego ja nie wracam.😂

 

@Carl93mCo tu pisać dobra robota, krok naprzód zrobiony i oby tak dalej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też chciałbym się wyprowadzić. Rozumiem doskonale. Na każdym kroku przypierdalanie się do wszystkiego, nawet kobiety nie można na luzie przyprowadzić. Nie wspominając już o ojcu który z nudów wali browary i jest cały czas na fazie, aż przykro na to patrzyć i się człowiek dołuje jak wygląda życie po 50-ce 🤣 mieszkam na wsi i u większości kumpli jest to samo.

 

Co do bab, mam identyczne odczucia, że to wszystko jest jakieś mdłe, zawsze byłem romantykiem i jak moje poglądy kebły po redpillu, to już chyba zablokowałem się na kobiety. Nawet ruchać mi się nie chce właśnie przez to, że raczej nie jestem dla bab atrakcyjny i za dużo kombinacji. Zastanawiam się czy to może jakiś teść, ale masę mięśniową mam ponad przeciętną, więc to raczej problem we łbie 🤷

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, heavy27 napisał:

Nawet ruchać mi się nie chce właśnie przez to, że raczej nie jestem dla bab atrakcyjny i za dużo kombinacji. Zastanawiam się czy to może jakiś teść, ale masę mięśniową mam ponad przeciętną, więc to raczej problem we łbie 🤷

Nie wiem Ziom czy to przypadkiem nie psychika. Po czytaniu tego forum, seks z magicznego, świętego gralla, stał się dla mnie jakąś... szklanką do piwa co najwyżej xD

 

2 godziny temu, bassfreak napisał:

Stary dzisiaj ciężko o normalną laske więc nie ucinaj z tą drugą tylko próbuj dalej. 

 

Mnie tak zżarł związek z moją ex dwa lata temu a teraz nadmiar redpilla że spoktykam się z fajna dziewczyną a w głowie mam jakieś chore jazdy i projekcje. 

Tak myślę, skakać mi się za babami serio nie chce. To nie mój klimat nakręcać temat z 20-stoma laskami na raz. Teraz jak nic z tego nie będzie to chcę się konkretniej zaangażować w motocykle (jazda, nauka jakichś napraw) oraz sztuki walki. Nie wiem na ile powinienem zjechać z moimi oczekiwaniami SMV jeżeli widzisz, że to dobra, sensowna osoba jeśli chodzi o charakter. Ale nie istotne, pospotykam się jeszcze trochę i najwyżej za jakieś 2 tygodnie podziękuję za znajomość, bo nie wiem co czuję xd

 

1 godzinę temu, Zbychu napisał:

Wyluzuj, wyjdź na miasto z jakimś kumplami, napij się piwka, pobiegaj, pograj w tenisa czy pójdź na strzelnicę. 

Szczerze mówiąc to tego chcę. Odstawić muszę książki, filmy i muzykę, bo czuję już przesyt tym wszystkim. Kierunkuję się na społeczne czynności. Minus taki, że hajs się musi spinać, żeby coś oszczędzać co miesiąc. Jednak chyba czeka mnie zmiana pracy, chcę jeszcze do końca bieżącego roku popracować w obecnej pracy, będę miał 2 lata expa więc podejrzewam, że jakieś opcje się pojawią, żeby wyrwać mniej więcej jakieś 6k/msc

52 minuty temu, heavy27 napisał:

Nie wspominając już o ojcu który z nudów wali browary i jest cały czas na fazie, aż przykro na to patrzyć i się człowiek dołuje jak wygląda życie po 50-ce 🤣

To jest coś strasznego. Mój ojciec jak grilla robiliśmy na majówkę operdolił z kilo boczku, kilka kiełbas i to piwsko ciągle... Bęben okropny i chodzi i wkurwia na każdym dosłownie kroku. Normalny człowiek nie zauważyłby danej rzeczy, a on Ci się przypierdoli nawet do tego, że jak mu pomagasz to że śrubkę za wolno przykręcasz. Dodatkowo jeszcze matka mi mówi: "Ojciec się skarży na Ciebie Carl, bo nie pomagasz nic." ...

Ta już lecę pytać czy coś jaśnie panu pomóc i wysłuchiwać pretensji, że wszystko źle. Pierdolę. Dosłownie jak coś z nim robię to jak za karę i jak na szpilkach, jak słoń w składzie porcelany, żeby nie popełnić jakieś błędu bo zaraz będzie darcie pizdy.

Tak to wygląda. I co "Czcij ojca swego i matkę swoją"... ale kurde jak? No jak? Nie da się nikogo przecież szanować na siłę. Jak ktoś reprezentuje sobą taki poziom, to kij w oko, ale że to ojciec to boli. No boli, co mam powiedzieć... Na dodatek mam w umyśle jeszcze słowa psycholożki, że odcięcie nic nie da, bez przepracowania problemu w relacji.

Edytowane przez Carl93m
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.05.2021 o 01:04, Carl93m napisał:

on Ci się przypierdoli nawet do tego, że jak mu pomagasz to że śrubkę za wolno przykręcasz.

Ta już lecę pytać czy coś jaśnie panu pomóc i wysłuchiwać pretensji, że wszystko źle. Pierdolę. Dosłownie jak coś z nim robię to jak za karę i jak na szpilkach, jak słoń w składzie porcelany, żeby nie popełnić jakieś błędu bo zaraz będzie darcie pizdy.

Dzięki.

Jestem z tej drugiej ojcowskiej strony, będę miał na uwadze aby takich problemów nie robić. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.