Skocz do zawartości

Zmiana pracy z obniżką pensji na początku


Estranged

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy bracia.

 

Byłem na rozmowie kwalifikacyjnej tydzień temu i zaoferowano mi pracę w firmie na zasadzie osoby ustawiającej 6 maszyn cnc, piszącej programy pod dane elementy oraz prawdopodobnie bedzie trzeba doglądać maszyn. Wszystko wydaje sie ciekawe, ale pracodawca na początku zastrzegł sobie że musi we mnie zainwestować, wiele rzeczy jest do nauczenia oraz nie może mi zapłacić tyle ile mam teraz.

 

Zgadzam sie z tym, ale mam dylemat na ile mogę się zgodzić w kwestii obniżki wynagrodzenia.
Obecnie zarabiam 32000 funtów rocznie z groszami, nowy pracodawca projektuje że za 1,5 roku będę miał 35k, natomiast za 2 lata powinienem mieć 40k.

Dodam że obecnie pracuje fizycznie w 100proc., natomiast gdybym wziął te nowa rolę to byłoby 90proc praca biurowa 10proc w terenie lub na fabryce doglądanie maszyn oraz rozwiązywanie problemów produkcyjnych.

 

Na razie powiedziałem że najniżej zejdę do 29k, zobaczymy co powie w mi w Pon.

Czy ktoś z was wziąłby taka pracę? I czy w ogóle ktoś poszedł kiedyś taką drogą w celu zwiększenia poborów w przyszłości@ Taka jakby inwestycja w siebie.

 

Czy powinienem zastrzec sobie w umowie że dostanę takie hajsy w przyszłości? Bo oczywiście wszystko zależy od tego jak szybko się nauczę itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Estranged napisał:

Zgadzam sie z tym, ale mam dylemat na ile mogę się zgodzić w kwestii obniżki wynagrodzenia.

 

21 minut temu, Estranged napisał:

Czy ktoś z was wziąłby taka pracę?

 

My nie tkwimy w Twojej skórze. Powinieneś odpowiedzieć sobie na pytania, czy nowe warunki oznaczają kierunek rozwoju, w którym chciałbyś iść?

Czy może bardziej zależy Ci na pieniądzach w krótkiej perspektywie, nie ważne od rodzaju zajęcia? 

Jeśli to pierwsze, ile jesteś w stanie zainwestować że swojej strony? 

 

Tak czy owak, negocjuj. W taki sposób, żeby nie zamykać sobie tej możliwości ale żeby też nie zgadzać się na każdą propozycję.

Skoro gość proponuje Ci takie warunki, widzi w Tobie potencjał. To nie jest altruista tylko przedsiębiorca, dba o swoje dobro i liczy na zysk.

Ty zadbaj mądrze o swoje.

 

27 minut temu, Estranged napisał:

Czy powinienem zastrzec sobie w umowie że dostanę takie hajsy w przyszłości?

Zdecydowanie tak. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest na wyspach, ale w Polsce nie spotkałem się z zapisem w umowie mówiącym sztywno o tym, że za rok czy dwa to tyle będę zarabiał.

 

Poza tym, zwróć uwagę jak duże perspektywy podwyżki roztacza przed Tobą potencjalny pracodawca. Załóżmy że umowicie się na te 29k. Za 1,5 roku masz mieć 35h. Podwyżka o 6k czyli o ponad 20%. Później, o ile dobrze rozumiem, kolejne pół roku i 5k podwyżki czyli kolejne duże kilkanaście %. Teraz odpowiedź sobie na pytania:

- jak często pracodawca daje tak duże podwyżki w tak krótkim czasie? Z mojego doświadczenia, jeśli nie jesteś kluczowym dla firmy pracownikiem, który grozi odejściem i to na zasadzie papieru w HR, to podwyżki raczej nie przekraczają 8-10% w skali roku

- jaka jest pensja osoby pracującej na takim stanowisku jak to, na które masz iść? Czy osoba na taki stanowisku po 2 latach pracy faktycznie zarabia około 40k rocznie?

 

Decyzja należy do Ciebie. Wypisz sobie to co jest plusem, to co minusem i zrób bilans. A jeśli będziesz podpisywał już umowę to oczekuj, że na papierze będziesz miał wypunktowane co masz się nauczyć i jakie cele osiągnąć żeby dostać kasę. Bo na gębę to wiesz, zawsze mogą Ci powiedzieć, że w sumie to jeszcze to i tamto. I podwyżka to nie za 1,5 roku, a za 3, i ni do 35, a do 32. I nie będziesz wówczas szczególnie zadowolony z decyzji.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Estranged napisał:

Na razie powiedziałem że najniżej zejdę do 29k, zobaczymy co powie w mi w Pon.

Czy ktoś z was wziąłby taka pracę?

Rozumiem, że to taki dowcip czy ktoś wziąłby robotę za ok. 12.000 brutto? Może by się ktoś znalazł, ale nie takie pewne :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie zliczę ile razy szedłem do niżej płatnej pracy.

 

Pieniądze to nie wszystko.

 

Jak nie będziesz tam fizyczny + rozwiniesz się to nawet się nie zastanawiaj.

 

Gdzie to tacy pracodawcy, którzy mówią ci ile będziesz zarabiał za dwa lata 😮 😮  😮 😮  ???

 

Spawacza tam nie potrzebujecie ? xD

 

Nie no żarty ja lecę do Szwajcarii bo już mam dość eurokołchozu.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Estranged napisał:

Drodzy bracia.

 

Byłem na rozmowie kwalifikacyjnej tydzień temu i zaoferowano mi pracę w firmie na zasadzie osoby ustawiającej 6 maszyn cnc, piszącej programy pod dane elementy oraz prawdopodobnie bedzie trzeba doglądać maszyn. Wszystko wydaje sie ciekawe, ale pracodawca na początku zastrzegł sobie że musi we mnie zainwestować, wiele rzeczy jest do nauczenia oraz nie może mi zapłacić tyle ile mam teraz.

 

Zgadzam sie z tym, ale mam dylemat na ile mogę się zgodzić w kwestii obniżki wynagrodzenia.
Obecnie zarabiam 32000 funtów rocznie z groszami, nowy pracodawca projektuje że za 1,5 roku będę miał 35k, natomiast za 2 lata powinienem mieć 40k.

Dodam że obecnie pracuje fizycznie w 100proc., natomiast gdybym wziął te nowa rolę to byłoby 90proc praca biurowa 10proc w terenie lub na fabryce doglądanie maszyn oraz rozwiązywanie problemów produkcyjnych.

 

Na razie powiedziałem że najniżej zejdę do 29k, zobaczymy co powie w mi w Pon.

Czy ktoś z was wziąłby taka pracę? I czy w ogóle ktoś poszedł kiedyś taką drogą w celu zwiększenia poborów w przyszłości@ Taka jakby inwestycja w siebie.

 

Czy powinienem zastrzec sobie w umowie że dostanę takie hajsy w przyszłości? Bo oczywiście wszystko zależy od tego jak szybko się nauczę itd.

Bierz te robotę. Kiedy firma mówi Ci ze bedzie w Ciebie inwestowała -idź w to. 
Inwestycja w swoje zawodowe kompetencje nawet kosztem mniejszej kasy powinna być Twoim priorytetem absolutnie najważniejszą sprawa w życiu oprócz dbania o zdrowie

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Yolo napisał:

Skoro gość proponuje Ci takie warunki, widzi w Tobie potencjał. To nie jest altruista tylko przedsiębiorca, dba o swoje dobro i liczy na zysk.

Ty zadbaj mądrze o swoje.

Właśnie dlatego nie chcę schodzić zbyt nisko, bo tematyka tej pracy jest mi znana, uwazam że szybko to ogarnę. Bedę negocjował

 

4 godziny temu, FraterPerdurabo napisał:

Nie wiem jak jest na wyspach, ale w Polsce nie spotkałem się z zapisem w umowie mówiącym sztywno o tym, że za rok czy dwa to tyle będę zarabiał.

Bardziej chodzi tutaj o projekcję tego co zarabiają osoby na podobnym stanowisku, jest ich dwoje a ja miałbym być trzeci. Jeden z nich jest tylko chłopkiem po szkole który nie ma pojęcia jak działa to na poziomie technicznym i z punktu widzenia pracownika fizycznego.

 

4 godziny temu, Gościu napisał:

Rozumiem, że to taki dowcip czy ktoś wziąłby robotę za ok. 12.000 brutto? Może by się ktoś znalazł, ale nie takie pewne

Oczywiście rozumiem że w Polsce taka kwota robi wrażenie, natomiast w Londynie to wcale nie są jakies duże pieniądze biorąc pod uwagę koszty życia itd. Ale rozumie ironię :)

4 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

Gdzie to tacy pracodawcy, którzy mówią ci ile będziesz zarabiał za dwa lata 😮 😮  😮 😮  ???

Powiedział mi tylko że na takie pieniadze które podałem będę musiał opanować szereg uemiejętności których mnie przyuczą. Brał też pod uwagę ile zarabiają osoby u niego na podobnym stanowisku.

 

4 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

Spawacza tam nie potrzebujecie ? xD

W przyszlości pewnie będą myśleli o spawaniu aluminium metodą TIG, ale uważam że szkoda zdrowia :)

 

2 godziny temu, spacemarine napisał:

Warto podpisać jakąś umowę przedwstępną, że jak się zwolnisz to Ciebie zatrudnią, nie wiem jak tam w tym kraju to funkcjonuje ale warto wybadać.

W sumie dzialało to wszystko na gębę do tej pory jak zmieniałem pracy, ale  uważam że masz rację i wezmę to pod uwagę

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się opłaca, jak branża jest ciężka, trudny próg wejścia i pracodawca z perspektywami awansu. Wtedy się bierze za mniej, żeby później mieć więcej, rok, dwa lata to krótko, żeby znaleźć się w lepszej, stabilniejszej pozycji + zmiana układu pracy z fizola na umysłowego, rozbicie odpowiedzialności na więcej dróg, teren od czasu do czasu. Jak pracodawca inwestuje to już jest bardzo dobrze. Trzeba rozpatrywać różne czynniki, bo w pracy spędzasz i tak 30% życia, czasami więcej, więc opłaca się pójść na kompromis, żeby mieć lepiej później. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc młodym człowiekiem myślałem, że w robocie, której będę pracował liczą się tylko zarabiane pieniądze.

Po latach zrozumiałem, że również ważna jest atmosfera i ludzie, z którymi pracujesz oraz rozwój osobisty.

Jeżeli masz możliwość rozwoju, zarabiania w przyszłości więcej do tego praca biurowa i w lepszej grupie osób

a efektem ubocznym z początku będzie mniejsze uposażenie to nie ma tragedii i warto rozpatrzyć tą ofertę.

Nie ma nic gorszego jak toksyczni ludzie, z którymi pracujesz, napięta atmosfera gdzie odechciewa się przychodzić

nawet gdy zarobki są na wyższym poziomie.

Czasem zmiana miejsca pracy nie oznacza niczego złego ba zazwyczaj jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż poprzednia.

Co do negocjacji to postaw sprawę jasno, że zgadzasz się na mniejsze pieniądze ale poniżej pewnego poziomu nie schodzisz

bo masz swoje zasady i wydatki.

Zaproponuj okrągłe 30k na dobry początek.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo myślałem o tym i postanowiłem wziąć tę pracę. Dogadaliśmy się co do kwoty, agencja headhunterska wstępnie wszystko dopięła, czekam na oficjalny Offer Letter i zobaczymy czy wszystko się będzie zgadzać.

 

Obecnie w mojej branży jest mocne ssanie na ludzi, tych co mają pojęcie o robocie nie ma, więc jestem ciekaw co to będzie.

Edytowane przez Estranged
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

UPDATE Sytuacji:

 

Zatrudnienie zacząłem końcem czerwca. Minęły ponad 2 miesiące i na razie zostaję. Jestem na 6miesięcznym okresie próbnym, cały czas się uczę , natomiast z racji tego że znam tę branże od strony praktycznej osoby które tak jakby prowadzą mój trening nie mają zbyt wiele do poprawiania po mnie. Przez to są okresy gdzie w pracy nie mam za bardzo co robić i wręcz musze prosić o zajęcie, chociaż staram się tak rozkladac wszystkie zajecia aby cały czas coś robić. Dodam jeszcze że z 5 zatrudnionych osób na różne stanowiska zostają 3 w tym ja z tego co słyszałem. 

 

Kilka dni temu dostałem mejla od glownego szefa że będę miał spotkanie w celu omówienia mojego dotychczasowego zatrudnienia i porozmawiać o ciągu dalszym współpracy oraz o tzw salary progression, czyli w skrócie o tym jakby ewentualnie kształtowały moje zarobki w miarę postępującego progresu w nauce itd. Niby mam w głowie co chciałbym powiedzieć szefowi, bo wiem z przecieków że dużo dobrych rzeczy było na mój temat powiedziane ale pytanie też jest takie:

 

Czy to jest dobry moment aby trochu ponegocjować wynagrodzenie? Może zaproponować wzięcie większej ilości obowiązków za konkretną podwyżkę? I ewentualnie na co się nie zgadzać?

Dodam tylko że jest na rynku zajebiste ssanie z tego co obserwuję na ludzi co mają pojęcie w danym fachu, a nawet moja firma ma problemy z znalezieniem odpowiednich ludzi, za te 2,5 miesiaca widziałem troche twarzy chociażby na fabryce które po kilku dniach się zmyły. Pracownicy agencyjni nie nadają się do niczego, często odsyłam dane prace do poprzedniego działu z racji błędów w papierach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.09.2021 o 14:32, Estranged napisał:

Może zaproponować wzięcie większej ilości obowiązków za konkretną podwyżkę?

Tylko co to za podwyżka, skoro musisz wkładać w to więcej pracy?

 

Dla mnie podwyżka to więcej kasy za to samo.

 

Więcej kasy za nowe obowiązki to nie podwyżka, to (w zdrowej firmie) oczywistość.

 

W dniu 4.09.2021 o 14:32, Estranged napisał:

Czy to jest dobry moment aby trochu ponegocjować wynagrodzenie?

 

Oczywiście - w końcu taki ma być temat rozmowy.

 

W dniu 4.09.2021 o 14:32, Estranged napisał:

I ewentualnie na co się nie zgadzać?

 

Uważaj w kwestii szkolenia następców.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele razy w życiu to przerabiałem. Uczestniczyłem w wielu rozmowach kwalifikacyjnych gdzie obiecywano mi różne rzeczy.

 

1. Większe wynagrodzenie za np 3 lata

2. Awans za 2 lata na jakieś stanowisko managerskie

3. Różne benefity ale za np rok.

 

Uważam, że mam już jakieś doświadczenie z "pracodawcami" i już nie łapię się na takie kity.

 

W firmach najczęściej na rozmowach obiecują gruszki na wierzbie byleby złapać frajera choćby na 2 lata żeby odwalał robotę wierząc i czekając na obiecane profity. W międzyczasie przełożony skrupulatnie dokumentuje potknięcia mniejsze albo i większe. Jak przychodzi czas obiecanych profitów i pracownik się zaczyna upominać - wtedy jest rozmowa i wyciągniecie tych potknięć aby pracownikowi udowodnić że jednak nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Po czym oszukany się zwalnia a firma robi kolejną rekrutację w poszukiwaniu następnego łosia, któremu obiecają to samo.

 

Tak to działa.

 

Dlatego ważne jest TU I TERAZ. Czyli to co dostajesz na początku bo może się okazać, że na więcej nie możesz liczyć.  I tego się trzymaj.

 

PS: dla mnie głupotą jest zmieniać pracę na taką z mniejszymi zarobkami. Co mnie obchodzi ile pracodawca musi zainwestować we mnie, to jest jego biznes i jego inwestycja i musi to zrobić aby czerpać zyski z mojej/twojej pracy.

 

I pytanie na koniec chyba kluczowe - czemu pracodawca nie zatrudni kogoś doświadczonego z kwalifikacjami którego nie będzie musiał szkolić i inwestować? Czy nie czasem dlatego że na starcie będzie musiał mu zapłacić odpowiednio wysoko? A tak ma łosia za półdarmo na np dwa lata i potem następny.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Januszek852 napisał:

Tylko co to za podwyżka, skoro musisz wkładać w to więcej pracy?

 

Dla mnie podwyżka to więcej kasy za to samo.

 

Więcej kasy za nowe obowiązki to nie podwyżka, to (w zdrowej firmie) oczywistość.

Masz racje, nie powinienem tego robić. Nie ma tematu. I tak chcę wiecej kasy wiec po co narzucać się z dodatkową robotą.

 

49 minut temu, rarek2 napisał:

W firmach najczęściej na rozmowach obiecują gruszki na wierzbie byleby złapać frajera choćby na 2 lata żeby odwalał robotę wierząc i czekając na obiecane profity.

Zgadzam się, byłem też wczesniej na kilku innych rozmowach i dało sie wyczuć że szukają kozła ofiarnego na którego będzie można zganiac wszelkie awarie a jak proponowałem swoją stawkę za ogarnianie tego burdelu to patrzyli jak na psychicznie chorego.

 

50 minut temu, rarek2 napisał:

Jak przychodzi czas obiecanych profitów i pracownik się zaczyna upominać - wtedy jest rozmowa i wyciągniecie tych potknięć aby pracownikowi udowodnić że jednak nie spełnił pokładanych w nim nadziei.

Właśnie tak zostałem potraktowany w jednej firmie kilka lat temu. Wyciagane były wszystkie uchybienia żebym nie daj boże nie poprisł o większe hajsy. Na razie jestem tam 2 miesiące, szef sam o dziwo napisał do mnie mejla odnośnie spotkania w sprawie mojego progresu i sam chce rozmawiać o tym jak będzie wyglądać sprawa kasy w przyszłości. Pożyjemy zobaczymy, sam jestem ciekaw jak się potoczy cała rozmowa.

 

53 minuty temu, rarek2 napisał:

dla mnie głupotą jest zmieniać pracę na taką z mniejszymi zarobkami.

Normalnie nie robiłbym tego, ale tutaj poszedłem na zupelnie nowe stanowisko o którym za bardzo nie miałem pojęcia. Uważam że nawet jeśli tam nie zostanę to sporo sie nauczę abym mógł się sprzedać komuś drożej. Nie przywiązuję się do żadnej firmy. W przeszłości zawsze jak uważałem że dzieje mi się krzywda rezygnowałem szybko z danej pracy na rzecz innej. Także tutaj nie ma horyzontu 2letniego jesli zuważę że sprawy nie idą po mojej myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w tej konkretnej sytuacji źle nie wybrałeś. Mniejszą pensję rekompensują, inne lepsze warunki (to co wymieniałeś - rozwój, praca biurowa itp). Skoro firma chce przedstawić plan rozwoju to też całkiem sensowne. Wiesz na czym stoisz. Jeśli termin nadchodzi, a ustalenia nie są respektowane to czytelny sygnał dla Ciebie, że pora się zawijać :)
 

Natomiast faktem niepodważalnym jest, że w większości przypadków zmieniając pracę na podobną, u innego pracodawcy należy "wydrzeć" jak najwięcej na początku. Później najczęściej podwyżki nie nadchodzą. Ot taka Polska specyfika :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Estranged napisał:

Pracuje w Londynie. Nie wiem czy to coś zmienia, ale mogą obecna nie jest to typowy Januszex.

Tym bardziej uważam, że złej decyzji nie podjąłeś. Bardziej "cywilizowane" warunki prowadzenia biznesu są gwarantem, że nikt Cię raczej nie oszuka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko zeby to nie były bujdy. Pracodawcy czesto obiecują ze za rok dwa bedzie lepiej a pensja stoi w miejscu. 

Mój znajomy się tak wkopał. Od 7 lat pracuje w jednej firmie gdzie na rozmowie o prace obiecywali mu ze za 2 max 3 lata przejmie stanowisko główne bo obecny pracownik idzie na emeryturę. O dziwo pracownik przeszedł na emeryturę ale dalej pracuje a kolega siedzi w miejscu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 5/22/2021 at 7:27 AM, Estranged said:

Obecnie zarabiam 32000 funtów rocznie z groszami, nowy pracodawca projektuje że za 1,5 roku będę miał 35k, natomiast za 2 lata powinienem mieć 40k.

Dodam że obecnie pracuje fizycznie w 100proc., natomiast gdybym wziął te nowa rolę to byłoby 90proc praca biurowa 10proc w terenie lub na fabryce doglądanie maszyn oraz rozwiązywanie problemów produkcyjnych.

Nie wiem jaki rejon UK. Na północy jako inżynier zaczynałem 35k rocznie. 29k za prace fizyczna to niezła kasa, mediana w UK to jakieś 23k teraz. 

CNC programowanie, nastawiacz maszyn to zbliżone do inż. procesu. 35k na start + szkolenia nie tak źle. Jak chcesz wydusić więcej zapytaj o lojalke (training agreement).

 

Najważniejsze: rozwój zawodowy. Ze znajomością G/M code, sterowań itd. głodować nigdy nie będziesz. Rozumiem 80% przy jakimś Powermill w biurze, co tu się zastanawiać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Zwykły Facet said:

Mój znajomy się tak wkopał. Od 7 lat pracuje w jednej firmie gdzie na rozmowie o prace obiecywali mu ze za 2 max 3 lata przejmie stanowisko główne bo obecny pracownik idzie na emeryturę. O dziwo pracownik przeszedł na emeryturę ale dalej pracuje a kolega siedzi w miejscu. 

Dlatego pracę się zmienia co parę lat. Jak będziesz miał szkolenie i doświadczenie to jak nie dostaniesz 40k to dostaniesz gdzie indziej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Orybazy napisał:

Nie wiem jaki rejon UK.

Londyn Wschodni. No ja wyciagalem 32k na fizycznym ale bylem odpowiedzialny za cala sekcje. Wlasnie 35k jest na start dla takiego co wie o co biega w tym wszystkim, ale podejrzewam ze mozna wydusic wiecej o co bede sie staral. Wzialem te prace dlatego ze na poprzednim stanowisku nie bylo juz co negocjowac, mialem najwyzsza stawke, a nigdzie nie dostalbym wiecej. Pozyjemy zobaczymy co wyjdzie z tego dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.