Skocz do zawartości

Jewropa Niezawisimych Statow


Rekomendowane odpowiedzi

W zasadzie powinno być w wątku "Jak ci się żyje w komunistycznej Europie" 😁 Ale tam, jeden sojuz. 

 

Przy okazji wnioskowania o leasing, natknąłem się na fajną rzecz, która nazywa się Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych. 

 

A cóż to takiego? Ano taka fajna nowa rzecz (ze 3 lata istnieje? 🤔), w której gromadzone są dane wszystkich wspólników i udziałowców spółek prawa handlowego. 

 

W domyśle ma to służyć przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i terroryzmowi, bla bla. 

 

Efekt jest taki, że będąc udziałowcem (ok, od jakiegoś limitu udziałów, chyba >20%) twoje dane personalne swobodnie przeplywają przez najrozmaitsze instytucje. 

 

Kiedyś tego nie było. W szoku trochę jestem, jak bardzo posunęła się inwigilacja przez ostatnie kilka lat. 

 

Natomiast przemyślenia mam takie, że to kolejny kamyczek, do traktowania każdego jak potencjalnego złodzieja, czy terrorystę 😁

 

Czyli jak Stalin do Berii: "Widzisz tych ludzi tam w dole na Placu Czerwonym? Oni są podejrzani. Ty jesteś oskarżony."

 

Ni smieszno, ni straszno tigra jebat

Edytowane przez maroon
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, maroon napisał:

Efekt jest taki, że będąc udziałowcem (ok, od jakiegoś limitu udziałów, chyba >20%) twoje dane personalne swobodnie przeplywają przez najrozmaitsze instytucje.

 

I jak to się niby ma do tego, że będąc udziałowcem nawet z 1%, to Twoje dane personalne są dostępne dla każdego w KRS?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Throgg said:

 

I jak to się niby ma do tego, że będąc udziałowcem nawet z 1%, to Twoje dane personalne są dostępne dla każdego w KRS?

Ma się to tak, że są duplikowane informacje po pierdyliard razy, dwa nie ma tam wszystkich informacji z d. o. tylko pesel. Ale pod przykrywką "ustalenia rzeczywistych beneficjentów" instytucje, zwłaszcza finansowe masowo wyłudzają wrażliwe dane wspólników, do czego nie mają prawa. 

 

A pesel to jest takie tajne gówno, że musisz go podać pani w aptece jak chcesz receptę. 

 

Dowód już jednak dużo rzadziej pokazujesz. 

 

Ps. Chodzi tu też o to, że idzie w pizdu koncepcja rozdzielności bytu spółki - osoby prawnej, od bytu wspólnika Kowalskiego - osoby fizycznej. 

 

Najlepsze jest też, że jak zapytałem panią w banku po co im dane z dowodów, w końcu Rodo jest, to nie potrafiła odpowiedzieć, ani podać podstawy prawnej. A bo kurwa tak, i co nam zrobicie. :)

 

I być może pokolenie płatków śniegu, przyzwyczajone do pokazywania każdej dziury na insta i tiktoku, nie widzi w tym nic dziwnego. Mnie to jednak w choooj drażni.

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież w tym rejestrze też figuruje tylko PESEL wspólników, podobnie jak w KRS. Nie wiem niby jakie inne dane z dowodu mają być gdzieś ,,duplikowane", jak przy zgłoszeniu wspólnika do KRS, podaje się tylko jego imię, nazwisko i PESEL właśnie. Nr dowodu i miejsce zamieszkania, jak już, wynika z umowy spółki, ewentualnie z oświadczenia o objęciu funkcji członka zarządu, ale to papierologia dla sądu rejestrowego, a nie samej ewidencji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, maroon said:

W zasadzie powinno być w wątku "Jak ci się żyje w komunistycznej Europie" 😁 Ale tam, jeden sojuz. 

Bardzo dobrze, do domu przynoszę aż 56% pensji z tego co firma wydaje na moje stanowisko, potem jeszcze VATy, akcyzy. Zostaje mi 25% kasy do wydania. Widzę za to że te 3/4 mi zagrabione nie idą na marne. Policja ma nowe auta, skarbówka karabiny i pościgówki z 300KM. Lekarze i medycy zarabiają podwójnie. Szczepionka dla każdego. Ludzie tylko nie chcą się leczyć i w tamtym roku 70 000 dodatkowych się wykopyrtnęło. Takie chwytające za serce reklamy mogę oglądać jak to być odpowiedzialnym i się szczepić. Czekam na zwolnienie z pracy bo ma być 40%+ kobiet na moim poziomie w organizacji. Klawo jest, tylko jeszcze kanalizy i gazu nie ma u mnie ale są ważniejsze wydatki niż infrastruktura. 

Edytowane przez Orybazy
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Pyrkosz said:

No to już składasz pismo, że czujesz się kobietą. Jak wydupczą z roboty to już pisemko do Brukseli za faszyzm anty lgbt. 

No niestety Polska jeszcze nie Kanada. Już kiedyś pisałem, że jeśli będzie opcja zmiany płci przez deklarację, będę do tego pierwsza. 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Throgg said:

Przecież w tym rejestrze też figuruje tylko PESEL wspólników, podobnie jak w KRS. Nie wiem niby jakie inne dane z dowodu mają być gdzieś ,,duplikowane", jak przy zgłoszeniu wspólnika do KRS, podaje się tylko jego imię, nazwisko i PESEL właśnie. Nr dowodu i miejsce zamieszkania, jak już, wynika z umowy spółki, ewentualnie z oświadczenia o objęciu funkcji członka zarządu, ale to papierologia dla sądu rejestrowego, a nie samej ewidencji.

Nie zrozumiałeś. Bank dodatkowo życzy sobie wszystkich danych wspólników z dowodów osobistych, przy wnioskowaniu o leasing, tłumacząc to koniecznością ustalenia beneficjentów rzeczywistych, mimo, że te informacje są w publicznym rejestrze. I nie potrafi uzasadnić po co im te dane. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, maroon napisał:

Nie zrozumiałeś. Bank dodatkowo życzy sobie wszystkich danych wspólników z dowodów osobistych, przy wnioskowaniu o leasing, tłumacząc to koniecznością ustalenia beneficjentów rzeczywistych, mimo, że te informacje są w publicznym rejestrze. I nie potrafi uzasadnić po co im te dane. 

Raz, to że sobie życzy, to nic dziwnego, skoro tych danych NIE MA w żadnym rejestrze, o czym wcześniej łopatologicznie pisałem. Ani KRS, ani CRBR, nie zawiera danych z dowodu osobistego wspólnika.

 

Dwa, że gdyby ktoś mi przyniósł jakiś świstek papieru, który może wydrukować każdy, kto ma dostęp do neta i drukarki, tłumacząc przy tym, że jest wspólnikiem tej akurat spółki i jednocześnie nie chciał tego prozaicznego faktu potwierdzić okazując dowód osobisty, to też bym mu złamanego grosza nie dał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Throgg said:

Raz, to że sobie życzy, to nic dziwnego, skoro tych danych NIE MA w żadnym rejestrze, o czym wcześniej łopatologicznie pisałem. Ani KRS, ani CRBR, nie zawiera danych z dowodu osobistego wspólnika.

 

Dwa, że gdyby ktoś mi przyniósł jakiś świstek papieru, który może wydrukować każdy, kto ma dostęp do neta i drukarki, tłumacząc przy tym, że jest wspólnikiem tej akurat spółki i jednocześnie nie chciał tego prozaicznego faktu potwierdzić okazując dowód osobisty, to też bym mu złamanego grosza nie dał.

Ale co ty chłopie pierdolisz. Oficjalny rządowy rejestr publicznie dostępny, to jest kurwa "jakiś świstek"??? 

 

Nie, bank nie ma prawa żądać danych wrażliwych bez uzasadnienia i podstawy prawnej (regulamin). 

 

Niektórzy tutaj, to widzę są stworzeni do życia w głębokiej komunie. Byle się urzędasowi nadstawić i bez wazeliny. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, maroon napisał:

Ale co ty chłopie pierdolisz. Oficjalny rządowy rejestr publicznie dostępny, to jest kurwa "jakiś świstek"??? 

Tak, sam wydruk z elektronicznego rejestru to jest świstek do podtarcia dupy, bo wydrukować go może KAŻDY. Bo jak sam zauważyłeś, (ale już nie skojarzyłeś) jest publicznie dostępny.

 

Więc nie napinaj się tak koleżko na wielkiego biznesmena i następnym razem grzeczniej, bo w tym wątku pierdolisz, jakbyś jedyną spółkę jaką założył, to tą z kolegami przy podpierdalniu jabłek od sąsiada.

Edytowane przez Throgg
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałeś sobie na to pytanie w swoim pierwszym wpisie. Sukcesywnie od ataku na WTC wprowadzane są tego typu regulacje prawne dla instytucji finansowych. Każda z nich, według odpowiednich regulacji unijnych, stanowych, czy nawet poszczególnych krajów, ma zbierać tego typu informacje o swoich klientach, ażeby zbadać czy nie figurują oni w odpowiednich listach z sankcjami, terroryzmem, finansowaniem terroryzmu itp. Co jakich czas, chyba co pół roku, każda firma czy każdy klient indywidualny jest sprawdzany i prześwietlany raz jeszcze, a w przypadku gdy wygasa ważność dokumentu tożsamości proszeni są o podanie nowych. Fachowo nazywa się to KYC, czyli Know Your Customer. Ja sam jak wbije się w robocie w jedno miejsce, to mogę wyciągnąć wszystkie takie dane każdego klienta czy firmy, które współpracują z bankiem, w którym pracuję. Za ujawnienie, czy wyciek tego typu danych grożą poważne kary finansowe, a pracownicy są bez żalu wywalani z dnia na dzień i nie pytaj skąd wiem. Sam ze dwa razy do roku jestem w tym zakresie szkolony przez cały roboczy dzień, aby odpowiednio takie dane chronić i sam jeśli ich używam, to tylko w celach służbowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, Throgg said:

Tak, sam wydruk z elektronicznego rejestru to jest świstek do podtarcia dupy, bo wydrukować go może KAŻDY. Bo jak sam zauważyłeś, (ale już nie skojarzyłeś) jest publicznie dostępny.

 

Więc nie napinaj się tak koleżko na wielkiego biznesmena i następnym razem grzeczniej, bo w tym wątku pierdolisz, jakbyś jedyną spółkę jaką założył, to tą z kolegami przy podpierdalniu jabłek od sąsiada.

A ty co? Kredyciki w banku obsługujesz, czy inny bankowy wypierdek? 😂

 

Debil synek jesteś i tyle. Jebie od ciebie głęboką komuną na kilometr. 

 

Tylko wiesz co jest najśmieszniejsze? 

 

Ja z twoich zjebanych usług nie muszę korzystać, a ty debilu z tego musisz żyć. :)

 

Eot, bo z kretynami nie dyskutuję. Jest tu paru takich, zapewne "pośrednikuf finansowych", co wyżej srają niż dupę mają. 

33 minutes ago, Krugerrand said:

Odpowiedziałeś sobie na to pytanie w swoim pierwszym wpisie. Sukcesywnie od ataku na WTC wprowadzane są tego typu regulacje prawne dla instytucji finansowych. Każda z nich, według odpowiednich regulacji unijnych, stanowych, czy nawet poszczególnych krajów, ma zbierać tego typu informacje o swoich klientach, ażeby zbadać czy nie figurują oni w odpowiednich listach z sankcjami, terroryzmem, finansowaniem terroryzmu itp. Co jakich czas, chyba co pół roku, każda firma czy każdy klient indywidualny jest sprawdzany i prześwietlany raz jeszcze, a w przypadku gdy wygasa ważność dokumentu tożsamości proszeni są o podanie nowych. Fachowo nazywa się to KYC, czyli Know Your Customer. Ja sam jak wbije się w robocie w jedno miejsce, to mogę wyciągnąć wszystkie takie dane każdego klienta czy firmy, które współpracują z bankiem, w którym pracuję. Za ujawnienie, czy wyciek tego typu danych grożą poważne kary finansowe, a pracownicy są bez żalu wywalani z dnia na dzień i nie pytaj skąd wiem. Sam ze dwa razy do roku jestem w tym zakresie szkolony przez cały roboczy dzień, aby odpowiednio takie dane chronić i sam jeśli ich używam, to tylko w celach służbowych. 

Ale tu mowa nie o ochronie danych, tylko o tym na jakiej podstawie są pozyskiwane. To o czym piszesz, to owszem racja, ale nie tyle jest KYC, co po prostu element big data - im więcej wiemy, tym bardziej da się to wykorzystać do sprzedaży (wciskania niepotrzebnych produktów). Bo nie powiesz mi, że bank w ktorym mam rachunek od powiedzmy 10 lat nagle sobie przypomina, że on musi koniecznie takie i takie dane poznać, bo inaczej to nic z tego. :)

 

Sorry, ale polski system bankowy jest patologiczny, zbiurokratyzowany i jest to pokłosie komunizmu. A WTC tylko dało zielone światło do dalszej biurokratyzacji procedur.

 

Oczywiście można też wstawiać bajki jak to w bankach "liczą się ludzie" i inne pierdololo, ale na to się może jeszcze jakiś student złapie. W działających w pl banczkach już dawno nie ma klientów, za to są petenci.

 

Ciekawe też, że poziom obsługi i interakcji gwałtownie się zmienia po przekroczeniu granic. Tam jednak jakby większe zaufanie do tego petenta.. em.. klienta i jakoś mniej się go próbuje wydymać. Ciekawe dlaczego? 🤔

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroonTe dane nie są w żaden sposób wykorzystywane do tego, aby wciśnąć Ci jakiś produkt, tylko w celach o jakich wspomniałem wyżej. W momencie gdy zakładasz rachunek w banku podajesz swoje dane i są one niezmienne, no chyba, że postanowisz zmienić nazwisko, a jedyne co się zmienia w miarę cyklicznie to numer dowodu tożsamości. Od czasu do czasu jesteś też proszony o aktualizacje danych kontaktowych, bo możesz się przeprowadzić, zmienić numer telefonu czy adres mejlowy. Owszem te dane mogą być wykorzystane w celu nie tyle kontaktu z Tobą jako klientem w sprawach zmian w istniejącej ofercie, ale także po to, aby przedstawiać Tobie jako klientowi nowe oferty czy produkty. Jest to ze strony banku również obowiązek wynikający z prawnie zapisanego obowiązku informacyjnego względem klientów. Jeśli nie godzisz się np. na zmiany w warunkach prowadzenia rachunku osobistego, to możesz wypowiedzieć umowę w każdej chwili od momentu otrzymania takiej informacji. Dla przykładu w działce w jakiej ja robię na umowach jest odpowiednia sekcja gdzie klient może wyrazić zgodę czy chce otrzymywać materiały marketingowe czy nie i zgodnie z jego wolą są one mu przekazywane albo i nie. W każdej chwili można dokonać odpowiednich zmian. Nie tylko polski system bankowy jest zbiurokratyzowany, ponieważ te regulacje o jakich tu rozmawiamy wynikają z prawnych zapisów obowiązujących na terenie całej UE i w każdym kraju wygląda to tak samo. Uprzedzając: nie sprzedaję kredytów czy innych usług czy produktów bankowych:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Throgg said:

Tak, sam wydruk z elektronicznego rejestru to jest świstek do podtarcia dupy, bo wydrukować go może KAŻDY. Bo jak sam zauważyłeś, (ale już nie skojarzyłeś) jest publicznie dostępny.

Bank może sobie sam wejść i zweryfikować, nie potrzebuje żeby my klient wydruki robił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, maroon napisał:

Tylko wiesz co jest najśmieszniejsze? 

 

Ja z twoich zjebanych usług nie muszę korzystać, a ty debilu z tego musisz żyć. :)

Na moje usługi Cię prawdopodobnie nie stać, bo etatowym pracownikiem banku nie jestem, więc jedynie co jest tu zabawne, to fakt dupa Ci trzasła z takim hukiem, że musiałeś taki wysryw wyprodukować, myśląc, że mi pociśniesz.
 
A prosiłem żeby było grzeczniej, ale widocznie za dużą ufność pokładam w hołotę.
32 minuty temu, Orybazy napisał:

Bank może sobie sam wejść i zweryfikować, nie potrzebuje żeby my klient wydruki robił. 

A Ty czytasz w ogóle co piszesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Orybazy napisał:

Chcesz sobie pocisnąć czy merytorycznie odniesiesz się i pokażesz czego nie zrozumiałem?

To że bank może sobie te dane pozyskać z rejestru, to jedno, ale jeśli już mówimy o ich weryfikacji (bo każdy ma do nich dostęp i każdy może się na nie powołać), to wg Ciebie jak powinno ono przebiec, albo ujmując inaczej - przez pryzmat czego ma te informacje z rejestru weryfikować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Throgg said:

To że bank może sobie te dane pozyskać z rejestru, to jedno, ale jeśli już mówimy o ich weryfikacji (bo każdy ma do nich dostęp i każdy może się na nie powołać), to wg Ciebie jak powinno ono przebiec, albo ujmując inaczej - przez pryzmat czego ma te informacje z rejestru weryfikować?

Rolą banku powinna być weryfikacja dostępnych publicznie danych. To bank, nie klient weryfikuje wiarygodność klienta.

Dla przykładu w UK nawet jako obcokrajowiec w banku przedstawiałem paszport, pismo z uczelni, rachunek za prąd. Rolą banku było sprawdzenie czy paszport nie był np. skradziony, czy faktycznie byłem studentem czy faktycznie płaciłem za prąd. Gdyby na rachunku za prąd były inne osoby to bank nie ma prawa pytać mnie o ich dane.

Kolejne interakcje z bankiem nie wymagają dowodu czy paszportu, bo tam nie ma czegoś takiego (dowodu, paszporty są opcjonalne). Tożsamość potwierdzasz rachunkiem za prąd, który oczywiście da się wydrukować w domu. 

Tak jest w krajach bez przeszłości socjalistycznej. Zakłada się że ludzie są uczciwi, dopóki nie udowodni się inaczej. W Polsce klient musi udowadniać że nie jest wielbłądem.

Edytowane przez Orybazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Throgg napisał:

to wg Ciebie jak powinno ono przebiec, albo ujmując inaczej - przez pryzmat czego ma te informacje z rejestru weryfikować?

 

4 godziny temu, Orybazy napisał:

Rolą banku powinna być weryfikacja dostępnych publicznie danych.

No kurwa brawo. Pytam o konkret, bo rolę banku sam nakreśliłem w swoim pytaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.