Skocz do zawartości

Skąd wy to bierzecie?


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, Chicco said:

Jedi natomiast dążyli do harmonii to jest odpowiednik stoicyzmu w sumie. Akceptacja rzeczywistości, współczucie i niekierowanie się ani pasją ani emocjami. Miłość do "mocy".

Czy bardziej stoiccy byli Jedi czy Sith to zależy od interpretacji.

 

Jedi unikali emocji, stoicy natomiast chcieli je kontrolować (aby one nie miał kontroli nad nimi). 

Poczytaj zresztą tutaj.

Oczywiście w książkach/filmach przerysowano Sithów jako bezmyślne potwory kierujące się jakąś chucią.

Sama filozofia Sith z odpowiedniej perspektywy może jednak być bardziej bliska stoikom jak Jedi. ;) 

 

Quote

 The Sage conquers his passions by becoming stronger than them not by eliminating all emotion from his life. The Stoic ideal is therefore not to be “passionless” [...]. Rather, it is to experience natural affection for ourselves, our loved-ones, and other human beings, and to value our lives in accord with nature[...]. Seneca elsewhere explains that whereas the Epicureans mean “a mind immune to feeling” when they speak of apatheia, this “unfeelingness” is actually the opposite of what the Stoics mean [...]

Wychodzi na to, że Jedi to epikurejczycy natomiast Sith stoicy. 

 

@lync

Ok, strach to złe słowo.

Ale to dalej oznaka jakiejś słabości/głupoty.

Co do reszty - za późno na merytoryczną odpowiedź, a szukałem odpowiednich treści dla Chicco. ;) 

 

Na dobranoc:

Z part 6 ciekawostka:

Why Luke never get married?

Because he has listen to Obi-Wan Kenobi: Use di Vorce, Luke. :D

 

Edytowane przez eknm2005
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Chicco napisał:

pobudki były dobre -> aka vader który chciał uratować swoją dupę ale tak naprawdę po prostu nie był wstanie zaakceptować faktu, że ktoś bliski może umrzeć.

Nie potrafił wyzwolić się spod strachu o bliską osobę. W głębi nakręcała go wielka miłość do niej. Był targany sprzecznymi emocjami.

Sprzeczne emocje to konflikty. Konflikty to tarcia, które jeśli nie odbijają się na zdrowiu - uderzają w otoczenie.

 

Tak bardzo, że sam doprowadził do tego, czego się obawiał. Jego strach został wykorzystany do kontrolowania go i sprowadzenia go na ciemną stronę. Jako osobowości z pogranicza (wg psychologów reprezentował osobowość typu borderline, prawdopodobnie ze względu na wychowanie) miał po prostu do tego predyspozycje. Wg kanonu Jedi już z tego powodu mógłby być odrzucony jako padawan, ale cóż...samo życie.

Mógł być ponadprzeciętnie mocny jak na Jedi, ale też bardzo podatny na przejście na stronę Sithów (co zresztą uczynił).

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Darth_Vader

 

Cytat

Dla rozwoju zaburzenia osobowości z pogranicza szczególnie istotny jest przede wszystkim przebieg okresu dzieciństwa (traumy, relacje z rodzicami), a także pewne specyficzne cechy wrodzone (czynniki genetyczne)[6], do których istnieje wgląd z uwagi na konstrukcję I, II i III części sagi, będącej w dużej mierze biografią Anakina Skywalkera. Fundamentalne znaczenie dla jednego z badaczy — Lucasa de Francisco Carvalho — ma fakt całkowitej absencji ojca i wczesna separacja chłopca od matki. Bohater dorastając jako niewolnik, był całkowicie podwładny swojemu autorytetowi - Watto. Jego pierwszy obraz figury męskiej był więc negatywny, łączący władzę z bezwzględnym dyktatorstwem oraz uczący przyzwolenia na popełnianie nielegalnych czynów. Drugi stanowił mistrz jedi Qui-Gon Jinn, który z kolei przejawiał skłonności do nieposłuszeństwa (decyduje się na szkolenie Anakina mimo odmiennej decyzji Rady Jedi). Z drugiej strony kobieca postać obecna w życiu chłopca - jego matka, Shmi Skywalker, rysuje się dużo bardziej pozytywnie, bo jako troskliwa, niosąca opiekę i bezpieczeństwo. Przy okazji wzmacnia ona u niego ideę, że jest on wyjątkowy. Również druga bliska kobieta na jego drodze, Padmé Amidala, okazuje szczególne uczucia wobec chłopca, wzmacniając żeńską figurę jako opiekuńczą i pozytywną w jego życiu. Uważa się, że takie doświadczenia skutkowały powstaniem u Skywalkera bardzo skrajnych wyobrażeń kobiety i mężczyzny, co dla rozwoju osobowości z pogranicza ma dosyć istotne znaczenie.

Cytat

Według Carvalho Anakin wykazywał również genetyczne predyspozycje do wykształcenia BPD (boderline). Od najmłodszych lat przejawiał tendencję do bycia aktywnym i autonomicznym względem otaczającego go świata. Wolał zmieniać środowisko, niż się do niego dostosowywać. Sublimowanie na zewnątrz swojej wrodzonej, ale tłumionej agresji pomagało mu radzić sobie z faktem niewolnictwa (budowa droida C-3PO czy latanie ścigaczem). Z kolei swojej kreatywności i inteligencji dowiódł nie tylko budując skomplikowane maszyny, ale także w dialogach z dorosłymi, a skłonność do nieokazywania szacunku autorytetom znalazła swój wydźwięk np. w podstępnym skłonieniu Watto do wzięcia udziału w wyścigu podów czy w pilotowaniu myśliwca z Naboo wbrew zakazom Obi-Wana Kenobiego[7]. Według psychologicznych opinii te niepoprawnie utrwalone wzorce postępowania nabyte w okresie dorastania będą przyczyną wielu kontrowersyjnych działań i decyzji podejmowanych przez Skywalkera. Jako szczególnie obrazowy przykład Carvalho podaje jego relację z Padmé Amidalą. Ewidentna u Anakina tendencja do poddawania się skrajnym emocjom miłości i gniewu[8] powoduje, że atakuje żonę, omal jej nie zabijając. Paradoksalnie jest to wywołane ogromną miłością i lękiem przed stratą. Podobne mechanizmy radykalnych uczuć i zachowań zaobserwować można, gdy Skywalker staje przed wizją śmierci swojej matki[9].

 

Istotą Jedi była spójność. Spójność przyczynia się do pokoju. Funkcjonowanie bez nadmiernego obciążania swoich obwodów.

Bycie w konfliktach lub poddawanie się niskim emocjom -> droga Sithów, panowanie nad emocjami (chociażby lękiem) drogą wyzwalania coraz większych emocji o wyższej energii. Obciążanie swoich obwodów i (szybsze) wypalanie się.

 

Jaka jest najwyższa wibracja ciemnej strony? ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

8 minut temu, lync napisał:

Tak bardzo, że sam doprowadził do tego, czego się obawiał. Jego strach został wykorzystany do kontrolowania go i sprowadzenia go na ciemną stronę

To nie jest tylko strach ale też pycha bo myślał, że jako sith znajdzie sposób na oszukanie śmierci dodatkowo w imię ratowania lubej był wstanie zabijać niewinnych w tym dzieci czego jedi by nigdy nie zrobił.

 

Ale jak mówisz emocje rodzą konflikty dlatego jedi dążyło do spokoju i harmonii unikając emocjonalności. Dokładnie dlatego. Jak masz moce to łatwo jest popaść w pychę a jak kierują tobą emocje to możesz próbować dokonywać drastycznych rzeczy bo jesteś "lepszy od innych".

 

Anakinem aka vaderem kierowała pycha to było widać od samego początku, uważał się za lepszego, za wyjątkowego i miał ból dupska, że nie chcieli zrobić z niego mistrza jedi. W dodatku był bardzo emocjonalny, może rzeczywiście z pogranicza borderline ale ciężko analizować fikcyjne postacie pod kątem zaburzeń psychicznych.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, eknm2005 napisał:

Ale to dalej oznaka jakiejś słabości/głupoty.

W momencie gdy kieruje się wysokimi pobudkami (wysoka wibracja, Jedi) i dopuszcza się odpowiednio dużo niższych wibracji (lękowych, apatii, czy też pożądania - perfekcjonizm), traci się spory potencjał mocy, bo jest ona zbyt zanieczyszczona, aby pracowała w tym wysokowibracyjnym atraktorze. W filmie jest to dobrze pokazane - nie wystarczy być pod odpowiedniej stronie i zawsze się będzie wygrywać (utrzymanie wypracowanego status quo).

 

2 minuty temu, Chicco napisał:

To nie jest tylko strach ale też pycha bo myślał, że jako sith znajdzie sposób na oszukanie śmierci dodatkowo w imię ratowania lubej był wstanie zabijać niewinnych w tym dzieci czego jedi by nigdy nie zrobił.

Bardzo dobra uwaga! Dokładnie -> wibracja dumy. Najwyższa negatywna emocja, prowadząca do racjonalizacji i wypaczania prawdziwego rozumienia danej idei.

 

2 minuty temu, Chicco napisał:

Jak masz moce to łatwo jest popaść w pychę a jak kierują tobą emocje to możesz próbować dokonywać drastycznych rzeczy bo jesteś "lepszy od innych".

I dlatego niska pewność siebie, porównywanie się do innych (bo ma się gorzej) jest sporym magnesem do wibracji dumy (pychy).

Obecny świat kusi bardzo, a podatność mamy w genach.

 

3 minuty temu, Chicco napisał:

Anakinem aka vaderem kierowała pycha to było widać od samego początku, uważał się za lepszego, za wyjątkowego i miał ból dupska, że nie chcieli zrobić z niego mistrza jedi. W dodatku był bardzo emocjonalny, może rzeczywiście z pogranicza borderline ale ciężko analizować fikcyjne postacie pod kątem zaburzeń psychicznych.

Właśnie to. Emocjonalność. Czyli podatność na emocje w dużo większej skali niż typowy, zrównoważony człowiek.

Anakin miał predyspozycje, efekty szybciej niż typowy uczeń. To budowało w nim fundament dla wspomnianej przez Ciebie wibracji.

Gdyby przeszedł wcześniej szkolenie "z pokory", może byłoby inaczej. Miał braki, które właśnie wypełniła pycha.

 

Myślę, że gdyby analizować realne to ta kombinacja oparta na lęku-złości-dumie byłaby bardzo powszechnie rozpoznawana, szczególnie u osób, które w mniejszym lub większym stopniu doprowadzały do różnych problemów czy też wojen.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, lync napisał:

Myślę, że gdyby analizować realne to ta kombinacja oparta na lęku-złości-dumie byłaby bardzo powszechnie rozpoznawana, szczególnie u osób, które w mniejszym lub większym stopniu doprowadzały do różnych problemów czy też wojen.

Generalnie dla mnie redpill i feministki są bardzo podobni. Podstawowy lęk i projekcja to jest to, że zostaniesz wykorzystany, jak słusznie zauważyłeś to generuje wiele złości a na końcu "skoro kobiety/mężczyźni są źli" to można ich robić w chuja. Dużo jest też arogancji, faceci gadają, że są lepsi od bab, a babki że są lepsza od facetów.

 

Dlatego jako "sith" dałem i redpilla i feministki :) 

Edytowane przez Chicco
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redpill, bluepill, whatever...

 

W obu filozofiach można znaleźć elementy tego czy tamtego, o wiele ciekawsze jest praktyczne zastosowanie obu w życiu codziennym.

Jedi jak dla mnie to oszołomy, które wierzą, że osoba obdarzona emocjami jest w stanie je kompletnie zanegować. Jest to zakłamywanie rzeczywistości.

Istotą Jedi jest utrata człowieczeństwa i zostanie żywymi kamieniami... chociaż nie do końca (gdzie ta harmonia).

Wielu mistrzów Jedi widziało wiele niespójności w tej filozofii, jak chociażby wykorzystywanie zakonu do rozgrywek politycznych.

Spójność, harmonia to tylko powierzchowność u Jedi. 

 

Z kolei Sith to praktycy życia. Widząc, że nie ma ucieczki od emocji nie należy z nimi walczyć jak don Kiszot z wiatrakami, ale nauczyć się je kontrolować, wybierać jedne kosztem drugich. Emocje mają być obecne, ale mając być paliwem służącym do działania.

Więc Sith może się jawić jako osoba targana emocjami (co jest częścią rzeczywistości), ale tak naprawdę ich celem była pełna kontrola.

Nawet relacja pan-sługa to obrazuje, ponieważ w życiu zawsze jest ktoś lepszy i gorszy. I Sithom chodziło o to, aby wspiąć się na sam szczyt i uzyskać pełną władzę i kontrolę.

Z tej perspektywy Sithowie byli po prostu osobami pozbawionymi złudzeń o otaczającej ich rzeczywistości. 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Januszek852 napisał:

Z drugiej strony: Kiedy zbluepillowany Anakin chciał poświęcić wszystko dla cipy, to redpillowiec Yoda mu mówił, żeby nie szaleć i nie należy być przesadnie przywiązanym do ludzi, bo strach o ich utratę rozmiękcza mózg

Ale to jest bardzo celne spostrzeżenie. Zresztą...gdyby była grana przez inną aktorkę to może by to było uzasadniane, ale Portman ma bardzo fajną urodę, ja się Anakinowi nie dziwię :) Niemniej jednak bluepillowo trochę to zalatuje desperacją, bo zakochanie w pierwszej istotnej dla niego postaci żeńskiej. Nie sprawdził innych po drodze. Zafiksował się, wkręcił za bardzo.

 

Nie wiem czy wiesz, ale wśród typów osobowości u facetów są takie, gdzie facet czuje potrzebę posiadania rodziny, kobiety..itd

Typ powiedzmy domatora.

Taki facet czuje naturalnie potrzebę bycia przywiązanym do takiego modelu. Imprinting bluepillowy jak spirytus. U niektórych bluepill jest jak piwko, u niektórych jak winko, a u niektórych to czysty spiryt. Ja np. zaliczam się do tej 3 kategorii i powiem: to nie jest proste w obsłudze, jak się jest samemu i nie chce się iść w płytkie znajomości.

 

Yoda miał cholerną rację. Im bardziej się przywiązujesz, tym bardziej przeżywasz (fajnie, jeśli jest dobrze), ale jak jest strata - to jest to dużo cięższe. Potrafi ryć beret.

 

10 godzin temu, eknm2005 napisał:

Istotą Jedi jest utrata człowieczeństwa i zostanie żywymi kamieniami... chociaż nie do końca (gdzie ta harmonia).

Wg niektórych teorii, tak jak ego jest separacją od jedności, tak dążenie "w górę" to dążenie do jedności. Mniej ego, to mniej tak naprawdę samego siebie. Ponoć Ci oświeceni lub dążący nie zdają sobie sprawy z tego, że będąc w pełni oświeconym nie będzie już własnego ego, własnych preferencji, mindsetu...itd

Może dlatego w niektórych religiach odrzuca się pojęcie reinkarnacji. To ego, które mamy teraz jest tak naprawdę unikalne. Dusza mogłaby się np. wcielić w inne ciało w następnej inkarnacji, ale ... to nie będzie już to samo ego, to samo odczucie.

 

Harmonia to sposób funkcjonowania, który pozwala CI płynąć przez życie, nie będąc zbytnio "szarpanym" przez zakusy ego. Tj. mindset masz wtedy taki, że jesteś mniej wrażliwy, niż np. ktoś kto jest podatny na te emocje tak, że one sterują nim.

I tutaj, zależnie od patrzenia, może to być ta optymalna ścieżka życia, tudzież wola Boga (jeśli patrzeć z punktu widzenia religii).

 

10 godzin temu, eknm2005 napisał:

Widząc, że nie ma ucieczki od emocji nie należy z nimi walczyć jak don Kiszot z wiatrakami, ale nauczyć się je kontrolować, wybierać jedne kosztem drugich

Emocje możesz kontrolować poprzez:

 1) tłumienie (spychać głębiej) (walka, racjonalizacja) - wtedy często odbija się to na zdrowiu, psychice

 2) uzewnętrznianie (np. wibrację złości zamieniać fizycznie tak jak prąd w żarówce zamienia się na ciepło) - forma w której może się to odbijać bardziej na otoczeniu

 3) odpuszczanie (pozwalać, aby przemijały) - czyli bliższe medytacji. Gdzie raczej nie odbija się to ani na psychice, ani na otoczeniu.

Sith prawdopodobnie korzystali z 2 + 1 , droga Jedi to bardziej 3.

 

Zresztą w Technice Uwalniania , dr Hawkins wspominał o tym, co się dzieje, jak idziesz mocno trybem 3.

Zaczynasz płynąć przez życie, to jest to odczucie harmonii, zamiast zachmurzonego nieba masz czyste jasne błękitne, które dodaje Ci energii.

W mojej ocenie, niby masz wolną wolę, ale jakby... oddajesz ją Stwórcy. Nie jesteś podatny na to, co reżyseruje dla Ciebie świat. Czasem trudno dostrzec różnicę.

 

10 godzin temu, eknm2005 napisał:

Nawet relacja pan-sługa to obrazuje, ponieważ w życiu zawsze jest ktoś lepszy i gorszy. I Sithom chodziło o to, aby wspiąć się na sam szczyt i uzyskać pełną władzę i kontrolę.

Tyle, że żyjemy na świecie, gdzie już z startu nie mamy opcji pełnej kontroli i takiego boskiego hardware, mamy tylko boską cząstkę.

Gdybyśmy mieli mieć kontrolę to byśmy byli 100% bogami, mieli od razu świadomość co i jak korzystać.

Czy wtedy jednak chciałbyś żyć na świecie, czy może kreować nowe światy?

Pełna kontrola dla człowieka to iluzja.

Wmawia nam się, że możemy sięgnąć po pełną władzę i kontrolę. .

Nie możemy - każdy kto tak myśli wchodzi w wibrację pychy/dumy, która prędzej czy później prowadzi go do upadku - w niższe szczeble poziomów świadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, lync napisał:

Wg niektórych teorii, tak jak ego jest separacją od jedności, tak dążenie "w górę" to dążenie do jedności. Mniej ego, to mniej tak naprawdę samego siebie. Ponoć Ci oświeceni lub dążący nie zdają sobie sprawy z tego, że będąc w pełni oświeconym nie będzie już własnego ego, własnych preferencji, mindsetu...itd

Trochę się buddyzmem interesowałem ale mogę pierdolić głupoty bo nie wchodziłem ultra głęboko.

 

Buddyzm to filozofia unikania cierpienia. Cierpienie wynika z przywiązania, z próby zatrzymania, zawłaszczenia czegoś co jest zmienne. Ego to jest właśnie ta zachłanność, to nie jest "ja", to jest fałszywe ja.

 

Pozbycie się Ego nie powoduje, że stajesz się robotem, wręcz przeciwnie. Budda miał niby takie powodzenie u kobiet, że specjalnie przytył, żeby dały mu spokój. Stał się kimś wielkim. Jezus też nie miał Ego ale miał charakter. 

 

Życie bez Ego przypomina stan "flow", pewnie każdy doświadczył. Nie masz głosu który ocenia, tylko po prostu żyjesz w chwili obecnej i jesteś na niej skupiony.

 

Wystarczy popatrzeć jak jedi i smith traktowali śmierć.

 

Dla jedi smierc jest czymś naturalnym i połączeniem z mocą. Każdego to spotka dlatego oni się nią nie przejmowali

Smith patrzył na śmierć w kategorii Ego jako coś złego, utratę kontroli. Dlatego sithowie próbowali oszukać śmierć.

 

Anakin nigdy nie był jedi, można powiedzieć, że na początku był gray jedi ale później przeszedł na ciemną stronę.

14 godzin temu, eknm2005 napisał:

Widząc, że nie ma ucieczki od emocji nie należy z nimi walczyć jak don Kiszot z wiatrakami, ale nauczyć się je kontrolować, wybierać jedne kosztem drugich. Emocje mają być obecne, ale mając być paliwem służącym do działania.

To jest filozofia Gray Jedi tylko, że oni często przechodzili na ciemną stronę właśnie przez to.

 

Edytowane przez Chicco
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.05.2021 o 15:12, Generał Szrama napisał:

Panowie! Skąd u was te kompleksy? Kiedyś facet jak miał zakola to mówił, że to od kobiecych ud, jak miał duży brzuch to wiadomo że pod dużym kamieniem duży wąż, a rozstępów to on nie miał tylko pasy tygrysa, a jak duży nos to wiadomo co jeszcze😉 A dzisiaj jeden z drugim płacze, że hipergamia to, hipergamia tamto, himpergamia sramto. Kiedyś niski facet jak był niski musiał nadrabiać mocnym charakterem, a dziś jakieś gadanie o kompleksie Napoleona. Koło wiadomo czego mi to lata jaki ma typ faceta dziewczyna, wiadomo, że ja nim wkrótce będę a jak nie to jej strata. Niedługo zaczniecie się malować i nosić sukienki jak panienki tak wam wyżera mózg ta lewicowa propaganda. Naprawdę nie ma czym się przejmować, jak kiedyś któryś mój znajomy zacznie żalić się w ten sam sposób to sprzedam mu lepe na odmułe 😂

Ożeń się, pożyj takim życiem, a jak kobitka zażąda rozwodu, bo nie dałeś jej szczęścia, wtedy wróć na forum i pogadamy 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
W dniu 29.05.2021 o 13:05, deleteduser108 napisał:

Mnie obchodzi bo to jak kobiety reagują na faceta jest wyznacznikiem jego wartości.

CO KU*WA ? Ty czytasz co piszesz ? Rozpoznajesz swoje myśli ? Zdajesz sobie z nich sprawę ? Zastanawiasz się nad nimi raz na jakiś czas ? 

 

Twoja wartość = To jak Cie widzą Różowe ? 

 

Skończ Waść pierdoli*. Wstydu oszczędź albo odrazu weź szpadel i się zakop bo takimi stwierdzeniami a konkretnie wiarą w nie kastrujesz się. Ucinasz jaja i dajesz kobietom. Wiesz co z nimi zrobiś ? Zdepczą i ponarzekają, że za miękkie były. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.