Skocz do zawartości

10 lat później...


Mordimer

Rekomendowane odpowiedzi

52 minuty temu, Zbychu napisał:

Jeżeli gość ma super stabilną pracę i brak kobiet i zainteresowania od nich (ale też wiedzy o tym jak z nimi postępować) to

 

...znaczy tylko tyle, że kobiety dokonują złych wyborów a całe to pieprzenie o ich niby "kobiecej intuicji" widać na Tinderku w różnych wariacjach hasła -"nie szukam przygód, już nie, o nie co to to nie".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Ramaja Awantura said:

Wiem - to okrutne i to bardzo.

Nie, to nie jest okrutne. To jest bardzo, ale to bardzo humanitarne w swojej istocie. Wychowywane są dzieci zdrowe (nie są przekazywane słabe geny) oraz CHCIANE i co za tym idzie kochane. 

 

A nie "Miś, cieszysz się prawda?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, mac napisał:

Wymyśliłem teraz, co ma wspólnego Mojżesz z kobietą w ciąży. 

No wyszedł Ci suchar faktycznie, ale zapodałeś bardzo ciekawe połączenie! No kurde miałem rację, kreatywność! :)

 

Jakby nie było Mojżesz prowadził lud ku nowej nadziei u nowemu lądowi.

Stan błogosławiony (dawniej nazywana ciąża) to podobna wędrówka.

Większość kobiet wychodzi z niej zwycięstwo (bombelek plus) inne niestety nie (czasem choroba i śmierć).

 

Czytałem ostatnio, że kobieta w trakcie ciąży, o ile zaczyna mieć problem z psychiką (w sensie jest ona obciążona przez dziecko, np. robi się roztrzepana i zapominalska), o tyle jakiś czas po ciąży mental zostaje wzmocniony, aby móc lepiej dzieciakiem się opiekować (robi się bardziej inteligentna). To trochę pomaga zrozumieć, czemu kobiety z dzieckiem mają mniej skrupułów by olewać faceta, a bardziej dbać o dziecko i siebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zbychu napisał:

Co to znaczy łajzą życiową? Bo nie rucha? Panowie, trochę powagi.

 

Słuszny pogląd. Owszem. A zapytam.

 

"Czy wolisz otrzymać pełną michę (na stole) czy pchać w pustą kichę (czytaj: wypróżnioną)?"

 

Niektórzy z moich znajomych wolą michę (na codzień) a drugie to tak od święta.

Ale każdy z Nas jest inny, znajduje się na innym etapie życia i targa swój krzyż bagaż za sobą... :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, maroon said:

Jednakowoż faktem jest, że większość to będą dobre, łatwe dupodaje wychowane przez telefony, ulicę i mamusie zawód "mama".

3be369d159e3fea33b7eb4c2447515f6.jpg?s=1

 

Drapieżność, roszczeniowość i pogarda wobec tych, którzy się na haczyk małżeństwa złapią, będzie wśród kobiet rosła co najmniej przez kilkanaście lat jeszcze. Szumowiny pływają na wierzchu tylko tak długo, dopóki w garnku nie zacznie wrzeć.

  • Haha 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Kespert napisał:

Szumowiny pływają na wierzchu tylko tak długo, dopóki w garnku nie zacznie wrzeć.

Dobry rosół wymaga usunięcia szumowin, aby był bardziej klarowny.

Nic jednak tak nie pieprzy rosołu jak wrzucenie kurczaka z woreczkiem żółciowym, if you know what i mean 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.05.2021 o 18:48, Król Jarosław I napisał:

 

DOKŁADNIE!!!

 

Właśnie przez to rozleciało się większość moich relacji. Za długie języki kuków, którzy muszą wszystko co do joty raportować myszkom.

 

To jest obrzydliwe jak dorosły facet wraca z dworu i zwierza się myszce jak małe dziecko ze wszystkiego w co się bawił, kto co powiedział, kto co zrobił - oczywiście w drugą stronę to tak nie działa, one tylko słuchają, same nie są zbyt wylewne no i oczywiście skracają im smycze....

 

To jest w punkt.

Przykład z życia. Jeden kumpel z dawnych lat, od podstawówki. Przez te wszystkie lata życie się zmieniało u mnie czy u niego, ale cały czas utrzymywaliśmy stały kontakt, piwo razem co jakiś czas. Patrzyłem jak z biegiem lat gnuśniał u boku swojej myszki, zrobił się ulany. Przy piwie w rozmowach to łohohooo jaki on był ura-bura, alfa sralfa w domu, wszystko kontroluje itd. Ile to gadanie było warte na bieżąco obserwowałem bo za każdym razem jak wychodziliśmy na to piwo była przynajmniej jedna sytuacja, że sam z siebie dzwonił do swojej myszki i raportował gdzie jest, co robi i kiedy wróci. Pytał się czy dzieci już śpią, itp. blebleble. Ja na to delikatnie: - po co dzwonisz, dzieci są zaopiekowane, ona sobie poradzi. Jak krew w piach, następnym razem to samo. Jego myszce z biegiem lat coraz bardziej odwalało, a on miał coraz bardziej zarzucane chomąto, czego on jeden chyba tylko nie widział. Niestety obracał się w towarzystwie sobie podobnych.

 

Kiedy tylko się rozwiodłem i zacząłem żyć własnym życiem, kontakt się urwał. Początkowo było wsparcie z jego strony, jednak dowiedziałem się, że jego mysz spiskowała przeciw mnie. Gdy mu o tym powiedziałem początkowo wykazał zrozumienie, tyle że niestety to było w dawnym stylu ura-bura bo po tym spotkaniu kontakt się urwał. Chłop zbecony, wsiąkł całkowicie. Jestem przekonany, że jego mysz go urobiła aby zakończył ze mną znajomość i on się posłuchał. 

 

Było też kilku innych znajomych, z którymi nagle po rozwodzie kontakty się urwały. Myślę, że to zasługa ich myszy, dla których taki rozwiedziony kolega ich mężów nie pasował do matriksowego schematu słodkiego, miłego życia i stanowił zagrożenie, bo poznał się na prawdziwej naturze swojej ex-małży, pogonił ją i po tym wszystkim dobrze sobie radzi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nihilus oczywiście. Dla kobiet taki mężczyzna jest śmiertelnym zagrożeniem.

 

Jeszcze miś zobaczy, że można żyć bez żony i będzie to życie lepsze, szczęśliwsze, majetniejsze i ciekawsze.

 

Nie daj Bóg by zaczął myśleć głową zamiast kutasem one tego panicznie nie chcą.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Bullitt napisał:

Dłużej. Jesteśmy 10-15 lat w tyle, jeśli nie więcej. W USA o tym się już od kilku lat mówi, w Polsce to wciąż totalna nisza. 

Myśle, że szybciej około 5 lat. Nie że młodzi mądrzeją, ale po prostu są coraz bardziej samolubni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Bullitt napisał:

Dłużej. Jesteśmy 10-15 lat w tyle, jeśli nie więcej. W USA o tym się już od kilku lat mówi, w Polsce to wciąż totalna nisza. 

50 lat  no powiedzmy, że teraz wszystko przyśpieszyło, to może trochę krócej.
Jednak pewne normy społeczne ukształtowane przez rodziców, dziadków, kościół ciągle w Polsce mają wpływ na "poczucie wstydu". To tak pisząc w dużym skrócie i stawiając to w cudzysłów, bo nie uważam się za obrońcę tradycyjnych wartości (wręcz przeciwnie jako świadomy mężczyzna korzystam z tak rozumianego "równouprawnienia").
Zwracam uwagę, że pisała o tym rozkładzie tradycyjnych instytucji oraz folgowaniu sobie kobiet i możliwej (męskiej ) reakcji na to, znakomita argentyńska pisarka Esther Vilar -już 50 lat temu opisując zjawisko jako realne i już wówczas istniejące, w pierwszym z trzech esejów poświęconych kobietom i mężczyznom pt: "Mężczyzna tresowany". Było tu zresztą na Forum o tym w kontekście "wow jaki kobiecy red pill".
Temat jest jednak bardziej złożony choć diagnoza wydaje się i tak lightowa w porównaniu do przyśpieszenia technologicznego i "przebodźcowania" i przeskalowania.
W ogóle skoro już pojechałem takim off topem - polecam wszystkie Esther Vilar bo to dobra literatura i chociaż tryptyk - "Mężczyzna Tresowany", "Płeć poligamiczna" i "Koniec Tresury" są chyba niedostępne po polsku, to kilka jej przełożonych na nasz język innych książek, kupiłem w śmiesznych cenach.

Edytowane przez Personal Best
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na czasie temat @Mordimer.

Bo właśnie klecę spotkanie po latach.

Z najbliższą paczką kumpli ze studiów.

 

W tych spotkaniach po latach.

To najbardziej wali po oczach drastyczna zmiana.

Królowie i królowe balu z czasów licealnych.

Rzadko kontynuują swoją dobrą passę.

 

Ale już wspominałem, że to chyba brak konieczności pracy nad sobą.

Skoro wszystko dostawało się od życia za free.

To po co się trudzić.

Trud jest dla kogo innego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

oczywiście. Dla kobiet taki mężczyzna jest śmiertelnym zagrożeniem.

 

Jeszcze miś zobaczy, że można żyć bez żony i będzie to życie lepsze, szczęśliwsze, majetniejsze i ciekawsze.

 

Nie daj Bóg by zaczął myśleć głową zamiast kutasem one tego panicznie nie chcą.

 

A wiesz co jest w tym wszystkim najzabawniejsze.

 

One nie chcą, żebyś miał takich kolegów/ przyjaciół.

 

Jednocześnie same chcą się obracać w środowisku gdzie jest wielu takich mężczyzn.

 

Właśnie dlatego, że są majętniejsi, szczęśliwsi, mają ciekawsze życie i wolni ;)  

 

Dla kobiety, taki fumfel chłopaka/narzeczonego/męża to jest zło. 

 

Dla niej taki kolega np. w pracy to obiekt westchnień :D 

 

  • Like 6
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

 

Z najbliższą paczką kumpli ze studiów.

 

U mnie studia to oddzielny temat inny przedział ludzi. Większość walczyła jednocześnie z pracą/studiami,

Kilku naprawdę wysoko, a studia ledwo skończyli lub nie, pozostali w miarę sobie radzą.

18 minut temu, Mosze Red napisał:

 

Dla kobiety, taki fumfel chłopaka/narzeczonego/męża to jest zło. 

 

Dla niej taki kolega np. w pracy to obiekt westchnień :D 

 

 

 Na temat postępowań kobiet można pisać wiele, ale ni cholery nie ma to nic wspólnego z logiką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mosze Red napisał:

 

A wiesz co jest w tym wszystkim najzabawniejsze.

Oczywiście. Niejedna uśmiecha się do mnie kiedy jej pantofel stoi obrócony plecami albo wprost przy nim mówi, że zabrałaby się ze mną w Europę (jakbym ja Bóg wie gdzie jeździł.... No ale jeżdżę sporo w promieniu 1000 km).

 

A te najbezcelniejsze, które już najbardziej skuklołdowały swoich misiów przyłażą mi na kolana i mają wyjebane, że on patrzy... Ja też olali mnie dla cipy więc nie będę koleżeński bo po co.

 

Oczywiście on telefonu nie może odebrać xD

 

Jednym słowem autyzm w wersji kobiet wersja full.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Mosze Red napisał:

One nie chcą, żebyś miał takich kolegów/ przyjaciół.

 

Jednocześnie same chcą się obracać w środowisku gdzie jest wielu takich mężczyzn.

 

Właśnie dlatego, że są majętniejsi, szczęśliwsi, mają ciekawsze życie i wolni ;)  

 

Dla kobiety, taki fumfel chłopaka/narzeczonego/męża to jest zło. 

 

Dla niej taki kolega np. w pracy to obiekt westchnień :D 

 

Myślę, że gdyby były same z takimi kolegami swoich mężów / chłopaków  to niejednego by "sprawdziły". Kobiety lubią wiedzieć i niezależnie od tego jak bardzo (z przyczajki lub nie) takie zajęte laski  zarządzają swoim wizerunkiem w mediach społecznościowych :) aby nieomal codziennie potwierdzać swoją wartość, zawsze mogą mieć jeszcze lepszą informację o sobie..
"Obiekt westchnień" i "zarządzanie swoim wizerunkiem w mediach społecznościowych" to gruby sarkazm bo  to mężczyźni są celem polowania jakby powiedział przynajmniej tutaj niejeden Kapitan Oczywisty. Rzecz w tym, że niestety tylko tutaj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mordimer napisał:

Na temat postępowań kobiet można pisać wiele, ale ni cholery nie ma to nic wspólnego z logiką.

 

Za to postępowanie kobiet pięknie pokazują chęć uzyskania korzyści :D

 

Misiowi nie pozwalamy = korzyść, bo to zabezpiecza kobietę i jej interesy. 

Miś i jego wszelkie dostępne zasoby są do jej wyłącznej dyspozycji.

Korzyść? Jak cholera.

 

Sama pozwala sobie mieć otwartą furteczkę na utrzymywanie znajomości?

Szansa na lepszą partię i potencjalna kolejna gałąź, na której można zawisnąć.

Potencjalna korzyść? Jak cholera.

 

Uczmy się od pań, panowie.

W tej dziedzinie (ukierunkowanie na korzyść) mają one doktorat, habilitację a niejedna i profesurę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po to jest to forum, żeby postawić kropkę nad i, za małolata coś mi świtało do głowy, z wiekiem i doświadczeniem z kobietami powoli zauważałem schematy. Nigdy natomiast nie stawiałem kobiety na piedestale od młodego miałem swoje zajęcia i zainteresowania, na początku uratowała mnie niskie SMV potem zdrowy rozsądek i wyuczona ostrożność.

Najpierw zając się sobą potem można "kombinować" z kobietami oczywiście uzbrojony w podstawową wiedzę na ich temat.

 

Edytowane przez Mordimer
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.05.2021 o 22:32, Zbychu napisał:

I nie gadajcie mi bzdur, że ten wzrorowy 18 - latek zaślepiony bluepillem i chęcią posmakowania cipki - rozwija się dla siebie i robi te wszystkie fajne, promowane przez panie czynności - tylko dla samego siebie. Ta jasne, na pewno

Te "przegrywy" przynajmniej mają jaja robić to co lubią, są autentyczni. Ale nie wpisują się w jeden, jedyny, najsłuszniejszy schemat. Więc trzeba ich skarcić, wykluczyć społecznie, ale dać im podpowiedź:  "przejdź na jasną stronę mocy, rób to co atrakcyjne dla pań!". A co robią ci oświeceni, wzorowe nastolatki? Wszystkie "normalne" czynności, żeby tylko przypodobać się kobietom.

 

Ciekawy dla mnie aspekt poruszyłeś i chętnie bym zrobił parę kroków dalej.

 

Z mojej perspektywy to wszystko co robimy to robimy dla siebie (świętych i altruistów włożyłbym między bajki), poklepanie po plecach przez rodzinę/grupę/społeczeństwo gwarantuje przeżycie więc ten imperatyw biologiczny jest silny i głęboki.

 

Druga sprawa to wzorce z dzieciństwa: jeden gra ofiarę drugi zwycięzce a trzeci się izoluje by nie czuć - to wszystko kiedyś tam (kiedy byliśmy w 100% zależni - niemowlęta - dzieci) było najskuteczniejszą strategią by przetrwać czyli dostać uwagę.

 

Trzecia rzecz to jak widzisz siebie: czy jako jednostki obdarzone wolne wolą czy całość natury jako jedno a nasza samoświadomość jest tylko skutkiem ubocznym złożoności układu nerwowego?

 

Ja osobiście myślę, że nasz wpływ na rzeczywistość jest marginalny a na pewno mniejszy niż zakładamy w główkach.

Imo przeceniamy myślenie jako główną siłę sprawczą naszych działań.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.