Skocz do zawartości

Biznes po babsku - samcu miej świadomość!


Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 27.09.2016 o 09:39, Grzenio napisał:

Kraje anglosaskie, gdzie raczej dominuje protestantyzm zjadają kraje katolickie na starcie. Tam jest kult pracy i kult pieniądza. Tam jest modlitwa przez prace, a nie jak u nas modlitwa przez cierpienie, mesjanizm, dawanie na tace, umartwianie się i inne gówna.

W krajach anglosaskich dominuje ateizm/agnostycyzm oraz Islam z domieszką telewizyjnych kaznodziejów i innych latających kościołów potwora spaghetti. Co do kultu pieniądza pełna zgoda pod warunkiem, że pochodzi z zasiłków

 

Dnia 27.09.2016 o 17:59, Grzenio napisał:

 ... faktu, że zawsze byliśmy pizdami i nieudacznikami, że zawsze dostawaliśmy w dupę. Nie dziwie się, że za czasów PRL jak byliśmy "pod okupacją ZSSR" Mickiewicz był w szkołach. Bo to nie uczyło młodzieży dobrych wzorców, tylko właśnie tego, że "patrzcie, jakie Polaczki jesteście dupy, potraficie tylko cierpieć za miliony", mesjanizm, cierpienie, przegrywane powstania i cała ta chujnia. Mickiewicza bym zakazał od najbliższego roku szkolnego a wszystkie jego pomniki i ulice to Ty już wiesz co.

Zamiast zakazywać Mickiewicza proponuje poczytać o: Łukasiewiczu, Strzeleckim, Malinowskim, Domeyce, Czerskim, Banachu, Ulamie, Czochralskim, Konecznym, Mościckim, Paderewskim, Hasie, Bemie, Józefie Poniatowskim, Cegielskim, Druckim-Lubeckim itd. Problemem Polaków nie jest brak kultu pieniądza, ale raczej to, że sami siebie nie doceniamy, piszemy i myślimy o sobie źle, a to co zagraniczne a zwłaszcza zachodnie traktujemy często automatycznie jako lepsze, bardziej wartościowe. Mało tego Polacy często są bardziej znani i doceniani za granicą niż w kraju np. Domeyko czy Czochralski.

A co do "dostawania zawsze po dupie" to pomijając Kłuszyny, Kircholmy, Fuengirole, Orsze, Chocimie, Beresteczka i inne Karbale to przez ponad dwieście lat nasi sąsiedzi dążyli do zniszczenia państwa i narodu Polskiego i pomimo stosowania różnych mniej lub bardziej wyrafinowanych metod łącznie z ludobójstwem nie udało im się to. Naprawdę nie mamy żadnych powodów do kompleksów względem kogokolwiek i nazywania siebie nieudacznikami.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JastrzabNie chcę się wdawać w polemikę, bo to NTG. Mam wykształcenie politechniczne. Myślę po inżyniersku. Dla mnie język polski w LO to była w zasadzie historia literatury. Później moja przygoda z literaturą i historią się w zasadzie zakończyła. Wspomnienia z LO mam nie o takich postaciach i twórcach, o których Ty mówisz, ale ja wyniosłem właśnie traumę związaną z Mickiewiczem, Słowackim, Mesjanizmem i cierpieniem biednego narodu wybranego.

Nie powołuj się na islam i telewizyjnych kaznodziejów, bo kilkaset lat temu u Anglosasów telewizji nie było.

Co do upadku cywilizacji zachodniej to myślę, że wszyscy tu się zgadzamy co do jednego. Z dobrobytu w dupach im się poprzewracało. Lewactwo wyrosłe z pokolenia urodzonego w latach 50-tych w USA, które nie musiało walczyć o byt czytało nieodpowiednie książki i słuchało nieodpowiedniej muzyki. Stąd potwory spaghetti itp. Warto poczytać o eksperymencie Calhouna. Starożytny Rzym upadł, bo im się w dupach poprzewracało i ta cywilizacja też upadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Grzenio napisał:

@Jastrzab

Nie powołuj się na islam i telewizyjnych kaznodziejów, bo kilkaset lat temu u Anglosasów telewizji nie było.

 

Ale teraz są. A mityczna protestancka etyka pracy istnieje już chyba tylko w pracach Maximiliana Webera.

 

20 godzin temu, Grzenio napisał:

@Jastrzab

Co do upadku cywilizacji zachodniej to myślę, że wszyscy tu się zgadzamy co do jednego. Warto poczytać o eksperymencie Calhouna. Starożytny Rzym upadł, bo im się w dupach poprzewracało i ta cywilizacja też upadnie.

 

Pytanie jak definiujesz cywilizacje. Bo według mnie coś takiego jak cywilizacja zachodnia nigdy nie istniało.
Jeżeli chodzi o Calhouna to może on tłumaczyć co najwyżej wymieranie populacji lub jej części i to w specyficznych warunkach (nieograniczony dostęp do wody i jedzenia, opieki medycznej i przestrzeni)  a nie upadek cywilizacji.
Co do przyczyn upadku cesarstwa rzymskiego to przez ostatnie 200 lat napisano na ten temat tysiące prac i nie da się ich streścić w jednym zadaniu. Tym bardziej, że cesarstwo wschodniorzymskie istniało prawie tysiąc lat dłużej niż zachodniorzymskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red podpiął/eła i promował(a) ten temat
  • 7 miesięcy temu...

ubawiłem się to czytając więc wtrącę swoje trzy grosze

Grzenio

> Wcześniej to może użyłem jak zawsze skrótu myślowego, ale miałem na myśli fakt, że ogólna "pizdowatość" Polaków i Polek wynika z wychowania w duchu Mickiewicza, romantyzmu, faktu, że zawsze byliśmy pizdami i nieudacznikami, że zawsze dostawaliśmy w dupę.

Nie zawsze, acz katolicyzm post kontrreformacyjny baaardzo pomógł

 

> Nie dziwie się, że za czasów PRL jak byliśmy "pod okupacją ZSSR" Mickiewicz był w szkołach. Bo to nie uczyło młodzieży dobrych wzorców, tylko właśnie tego, że "patrzcie, jakie Polaczki jesteście dupy, potraficie tylko cierpieć za miliony", mesjanizm, cierpienie, przegrywane powstania i cała ta chujnia.

ności prowda

 

> Mickiewicza bym zakazał od najbliższego roku szkolnego a wszystkie jego pomniki i ulice to Ty już wiesz co.

słusznie!

 

> Świętowałbym tylko powstania Wielkopolskie i Śląskie, bo były zwycięskie, a te przegrane trzeba wymazać z podręczników historii.

Nie zgadzam się. Tamte też należy pamiętać, ale tak jak angole wojnę burską - to na niej się nauczyli żeby mundury zamiast oczojebnie czerwone były khaki. Natychmiast wyciągnęli wnioski i stworzyli nową jakość. Zgadzam się żeby wyjebąć mesjanizm na zbity pysk - zamiast Marzanny spławić Mesjankę i Romantyczkę.

 

> Opodatkować kościół i zakazać tych bredni, które czarni opowiadają. Modlitwa przez prace jak w protestantyzmie, jak w krajach anglosaskich.

Słowianie mieli kiedyś wedy (weda = wiedza w starosłowiańskim), nie mieli religii tylko wiedzę. Zachowywali tradycję przodków i przekazywali wiedzę - to były ich świętości ale nie religia. Tak powinno pozostać.

> I uczyć młodzież od najmłodszych lat kultu pracy i pieniądza. Może za pokolenie albo dwa coś się zmieni. To może dożyjemy czasów, gdzie będzie się inaczej w tym kurwidole żyło.

Z tym Kultem to próbujesz stworzyć nową religię, a to się skończy jak ze wszystkimi pozostałymi...

oświeceniowe ideały racjonalizmu i amerykańska konstytucja, jestem za

pieniądze dają wolność a praca daje pieniądze więc zgodnie z logiką...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tutaj jest dobry artykuł dotyczący tego jak kobiety otwierają swoje biznesy ---> http://innpoland.pl/135863,start-uperka-przyznaje-sie-do-seksu-z-inwestorem-i-obnaza-prawde-o-srodowisku?fbnt%3Ffb

Dla osób które nie chcą czytać powiem w skrócie: Kobiety robią biznesy na dawaniu dupy np. inwestorom ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

O podejściu kobiet do pieniędzy, ssaniu na kasę i o tym że ciągle im mało jest TU:

 

https://stooq.pl/n/?f=1210256

 

Jakby nie było to z badania naukowego wynika, że 58% kobiet nie dałoby rady utrzymać domu!

Ale mężczyzna często z niższych dochodów (bo np. płaci alimenty) niż mają sfrustrowane kobitki się utrzymuje i nie narzeka ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Dodam z własnego doświadczenia mając z babą wspólny interes:  baba wplątuje emocje do finansów, które powinny być od emocji WOLNE. W ciszy i spokoju, chłodna kalkulacja ryzyka - wchodzę w to/nie wchodzę.

 

A z babą tak się nie da, tak więc każda decyzja biznesowa/finansowa jest okupiona: wkurwem na maxa, krzykiem, manipulacją, kłótnią, histerią, poczuciem winy za np. przemoc ekonomiczną oraz negatywne konsekwencje w razie gdy ryzyko się ziści, kurwa wszystkimi negatywnymi emocjami - aż się odechciewa podejmować decyzji i uwaga, DECYZJĘ PODEJMUJE ONA, ALE SZAMBO EMOCJONALNE będzie wylanena Ciebie i NA ZAWSZE PAMIĘTANE Tobie samcu.

 

 

 

  • Like 7
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Imbryk napisał:

Dodam z własnego doświadczenia mając z babą wspólny interes:  baba wplątuje emocje do finansów, które powinny być od emocji WOLNE. W ciszy i spokoju, chłodna kalkulacja ryzyka - wchodzę w to/nie wchodzę.

 

Z dokładnie tych samych powodów źle się też zwykle z kobietami pracuje - mam na myśli poważne szczeble, na przykład zebrania między działowe, kierowanie zespołem, robienie wspólnych projektów itd. Dobrze to ująłeś. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Imbryk napisał:

mając z babą wspólny interes:  baba wplątuje emocje do finansów

Dla uczciwości i równowagi dodam, że dziewczyna jest pracowita, kompetentna, rozsądna, sprytna, ogarnięta robi kawał dobrej, trudnej i potrzebnej roboty...

...i owija go w emocje.

 

Przykład: ona zamawia tonę węgla, ja płacę przelewem.

 

Procedura potrzebna:

 

1. Wybierasz dostawcę. Dzwonisz do gościa, witasz się, zamawiasz, kończysz rozmowę

 

2. Płacisz za towar w tytule przelewu umieszczając niezbędne dane

 

3. Job done. Zapominasz i robisz następne rzeczy.

 

Wynik: węgiel zamówiony

Ja: zadowolony z załatwionej rzeczy

 

Procedura rzeczywista:

 

1. Wybiera węgiel ale nie ten, bo zbyt czarny. Tamten znowu za brudny. Ten za drogi. Dobra, dzwoni. Zamawia. Rozłącza się.

 

2. Komentuje: ale ten sprzedawca był chamski, taki oschły, a i wiesz że zamiast "do widzenia" powiedział mi "na razie?". Strasznie mi teraz przykro.

Ja: Tak kochanie, rzeczywiście cham. (Nastrój spierdolony, aby mieć święty spokój muszę oskarżać zaocznie jakiegoś gościa. Jeśli tego nie zrobię mam pewne że będzie: "nie interesujesz się moimi uczuciami jak ludzie mnie gnoją i ranią, co z ciebie za chujowy partner")

 

3. Zrobiłeś ten przelew, z jakim tytułem? Jak to nie dałeś numeru faktury, tylko datę, nazwisko i adres? Ty debilu kurwa. Teraz dojebie sie do nas skarbówka za oszustwo a żaden bank już nigdy nie da nam kredytu i to będzie twoja odpowiedzialność. Nic ci nie można powierzyć.

Ja: Wtf? Przecież to tylko przelew za węgiel, są wszystkie potrzebne dane.

Ona: zjebałeś na całej linii i jeszcze śmiesz ze mną kurwa dyskutować? 

 

Wynik: węgiel zamówiony

Ja: zdewastowany psychicznie, bez chęci do życia i działania przez następną godzinę, dwie

 

 

Edytowane przez Imbryk
Buont
  • Like 1
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

22 minuty temu, Mordimer napisał:

Musisz współpracować z taką atencjuszką ? 

Ja nic nie muszę :)

No ale trochę muszę :) bo póki co jest tzw. miłością mojego życia i współwłaścicielką notarialną majątku-interesu. 

A że ma zaburzenia to już wiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Ja ostatnio przerabiam coś podobnego: pracuję od niedawna w pewnej firmie medycznej. Prywatne przychodnie i szpital. Kasa leci strumieniami, na parkingu podjeżdżają proszaki i inne tego typu fury bo zajmujemy się m.in. in-vitro i tego typu kobiecymi tematami, więc koguciki właśnie w drogich furach podjeżdżają ze swoimi laseczkami do ginekologów, położników i innych takich.

 

Samą firmą kieruje ojciec (który sam jest lekarzem) a tuż pod nim na stanowiskach menagerskich są córki i żonka która poza posiadaniem gabinetu to nie robi nic (nazywana jest zresztą królową matką - w zasadzie to pełni taką rolę jak królowa angielska-czyli żadną. Świeci tylko twarzą na bankietach). Córki: jedna w klinice jest lekarką i coś tam robi, ok. Druga? Druga to jest tragedia. Kobita znerwicowana, drze mordę o byle co ale zgrywa wielką menago... Ostatnio to już nie menago bo zrobiła sobie pieczątkę "dyrektor". jej kompetencje opowiem na przykładzie najświeższym: mam zamówić łóżka szpitalne na jeden z oddziałów. Oczywiście zakup musi mieć jej akceptację. Kryterium dla niej nie jest cena łóżka, nie są jakieś tam parametry techniczne. Są kolory! Kolor jest najważniejszy i to on stanowi główne kryterium wyboru.

 

Inny przykład? Zasłonięcie hydrantów ppoż w budynku kanapami - bo ważna jest aranżacja. Postawienie sztucznych kwiatów na parapecie sali chorych (SANEPID zabrania takich rzeczy). Nie nadmieniłem, że ona jest architektem.

 

Reasumując: kobitki sobie w firmie zrobiły swój folwark. Królowa-matka chodzi i świeci twarzą, zgrywa ważną a menago vel dyrektor realizuje się artystycznie na koszt ojca choć ja to bym zamknął ją w komórce z blokiem rysunkowym i kredkami. Choć refleksja moja. Czy to wina tych kobitek? Nie. Moim zdaniem wina jest po stronie tego ojca. Typ zamiast wziąć panię brzydko mówiąc za morde i ustawić to zajmuje się sobą. Jest właścicielem całej kliniki i zamiast zając się kliniką to oddał to zajmowanie się babom a sam dalej prowadzi praktykę lekarską - a nie można zjeśc ciastka i mieć ciastka. Albo praktyka albo rozówj kliniki. Ale do chwili jak koguciki w porszakach przywożą kolejne laseczki na in-vitro, płacą za to kilkadziesiąt tysięcy zł za zabieg to sytuacja się nie zmieni;)

Edytowane przez Dassler89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

https://www.donald.pl/artykuly/zosqyYnB/dominika-wziela-kredyt-zeby-zostac-influencerka-teraz-zbiera-30-tysiecy-na-splate-dlugow?fbclid=IwAR19ITVB8rDO4SuXyr7j9XPcPZb4Oc6O4UZ5SM0W28pwazXMzRXBYHFnAo0

 

Kolejny piękny przykład, nabrała kredytów na ciuchy i torebki żeby zostać gwiazdą tzw. internetów. Hajs się skończył pojawił się komornik, teraz długi mają spłacić dobrzy ludzie, oczywiście dla dobra małych dzieciątek. Przy okazji co to jest "influencerka"?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, TMiro napisał:

influencerka

Taka pani, które zbiera followersów np. na inście, żeby wciskać im określone produkty lub przekonania. Czyli osoba, która dąży do zaistnienia w mediach społecznościowych żeby pełnić dzięki popularności funkcje reklamiarza/ propagandzisty za kasę.  

 

Nazwa pochodzi od słowa influence - wpływ.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.12.2018 o 17:01, Dassler89 napisał:

Moim zdaniem wina jest po stronie tego ojca. Typ zamiast wziąć panię brzydko mówiąc za morde i ustawić to zajmuje się sobą. Jest właścicielem całej kliniki i zamiast zając się kliniką to oddał to zajmowanie się babom a sam dalej prowadzi praktykę lekarską - a nie można zjeśc ciastka i mieć ciastka. Albo praktyka albo rozówj kliniki. Ale do chwili jak koguciki w porszakach przywożą kolejne laseczki na in-vitro, płacą za to kilkadziesiąt tysięcy zł za zabieg to sytuacja się nie zmieni;)

Sam sobie odpowiedziałeś. Baby mają zajęcie, on sobie leczy ludzi. a ta klinika nawet jakiś hajs przynosi. Najlpiej, jakby zrobił rozdzielnośc majątkową, obsadził żonkę na stanowisku prezesa i niech walczą w byznesie. Ciekawe jak długo by to podziałało... ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, TMiro napisał:

nabrała kredytów na ciuchy i torebki żeby zostać gwiazdą tzw. internetów

To jest jeszcze DO PEWNEGO STOPNIA zrozumiałe.

Tylko że błędem biznesplanu było traktowanie tych zakupów jako INWESTYCJA.

Cóż - nie każdy biznes wypala. Wręcz - 70+% biznesów zwija się w przeciągu max 2 lat.

 

To na marginesie. Natomiast ja o czym innym:

 

1 godzinę temu, TMiro napisał:

długi mają spłacić dobrzy ludzie, oczywiście dla dobra małych dzieciątek.

I tak dokładnie się stanie.

W ten czy inny sposób. Niunia dupska tłustego nie ruszy, a zobowiązania przejmie ktoś inny.

ZEROWA odpowiedzialność za brak odpowiedzialności. "Bo ona ma dzieciomtko" + focia z guwniakiem i do kasy. Bo "się noga powinęła" i "nie znasz - nie osądzaj".

 

Wyobraź sobie analogiczną sytuację, tylko podmień waginę na prącie. Kurwa jaja na żywca by facetowi wyrwali. "Do roboty, leniu śmierdzący, było się nie rozmnażać i hajsu nie rozpierdalać" to najlżejsza "rada" by była.

I - oczywiście - facet napierdalałby do usranej śmierci z komornikiem na łbie/zostałby odpalony do przytułku/gówniaka przejęłaby opieka społeczna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
  • 2 lata później...

Straszna tragedia, bez dwóch zdań ale nie mogę uwierzyć w to co czytam

 

Źródło

 

„Z trzech tysięcy złotych alimentów, które dostaję, nie byłabym w stanie utrzymać się tu z Oliwierem. 450 tysięcy złotych, które uzbierałam, poszły na szpital. Ludzie nie wiedzą o tym, że za sam przelew zapłaciłam 16 tysięcy złotych, bo nie miałam konta walutowego. Liczyłam na pomoc ojca mojego syna, ale jej nie otrzymałam, więc te 30 tysięcy złotych, które zostały ze zrzutki, poszły na hotel i na życie, na pampersy, jedzenie.”

 

Zwracam uwagę na fragment gdzie przyznaje ze przez swoją indolencje finansową zapłaciła 16000zl nie swoich pieniędzy na rzecz banku. Chociaż wlasciwie i tak sobie to zracjonalizuje ze to na dziecko i ze nie miała czasu i ze to nie jej wina bo nikt jej nie powiedział ze jest coś takiego jak spread itd.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
W dniu 4.02.2016 o 23:14, Enemy napisał:

35% przedsiębiorców w Polsce to kobiety,

WTF ? Biznes swojego faceta, ojca, brata, albo facet tyra, a zoncia udaje bizneswomen i ledwie zarabia, a mąż i tak musi utrzymywać.

W dniu 4.02.2016 o 18:08, AdrianoPeruggio napisał:

No ale przecież w urzędach dalej jest duża feminizacja

Jest, ale warto zapytać jakie są zarobki.

W dniu 4.02.2016 o 17:11, Mosze Red napisał:

Dał żonce 45k, dał lokal i myślał, że będzie miał spokój. :lol:

Większość gości to gołodupcy, 45 tyś wywalić od tak to trzeba mieć tupet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.