Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

Siema

 

 

Cyrk na kółkach w pizdu i jeszcze trochę bo nie wiem jak to skomentować żeby miało ręce i nogi. Popyt na mieszkania jest chyba 20 razy większy niż ich podaż, ktoś z mojej rodziny chce sprzedać swoje mieszkanie i kupić bliżej mnie i tu zaczyna się robić ciekawie. Wszystkie ogłoszenia które patrzę dla mojej cioci schodzą prawie od razu nawet w zawyżonej cenie bo co zadzwonię to już nieaktualne, natomiast mieszkanie cioci stoi ciągle mimo na prawdę dobrej ceny.

 

Druga sprawa to ceny które idą w górę non stop, we wrześniu mieszkanie 54m2 do remontu kosztowało plus minus 450 tyś a teraz już lata za jakieś 500-530 tyś. Nie wiem też co się stało że jest tak mało mieszkań na rynku wtórnym? kiedyś pamiętam wchodziłem na trójmiasto nieruchomości to mieszkań masa a teraz to pustki jak za komuny na półkach. 

 

Niech ktoś mi wytłumaczy jak kurwa długo jeszcze te ceny będą jebać do góry? czy to kiedyś jebnie i co by musiało się stać?

Cudów ciąg dalszy a mianowicie rudera do remontu za 450 tyś na remont poszło 80 tysięcy razem z kuchnią, mieszkanie jest wystawione za 530 tysięcy a ludzie kurwa kręcą nosem skoro takie same mieszkania do remontu schodzą za tą samą ceną ja się pytam JAK? moja ciotka już ma nerwice.

 

Ludzie srają pieniędzmi? co otworze skrzynkę na listy co kilka dni to same kartki "kupię mieszkanie za GOTÓWKĘ" za każdym razem jest inne pismo więc nie ta sama osoba. Tak samo temat mieszkań to jakieś jebane tabu? w okolicy były dwa mieszkania w trakcie spraw spadkowych popytałem czy będą na sprzedaż i jeden gościu mówił że to będzie dla córki a inne mieszkanie typ coś kręcił nosem jak go pytałem i co? pierwszy typ sprzedał mieszkanie a drugi dał na wynajem.

 

 

 

 

 

 

comment_HYZ6HXPkUZVVhdtgItoWpMwwe9ag151j

Edytowane przez bassfreak
  • Dzięki 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dobie niziutkich stóp procentowych a przez to łatwego dostępu do kredytów dla przeciętnego zjadacza chleba ceny nieruchomości będą rosły.

Jebnie to wszystko jak te stopy podniosą. Rata wzrośnie to biedota będzie się wyprzedawać za pół ceny. "Wszystko to już było".

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, bassfreak napisał:

Niech ktoś mi wytłumaczy jak kurwo długo jeszcze te ceny będą jebać do góry? czy to kiedyś jebnie i co by musiało się stać?

Jebnąć musi bo Polska się wyludnia, ale nie spodziewałbym się szybko zmian w dużych miast bo o ile kraj się wyludnia to wszyscy spierdalają do dużych miast. Warszawa to już prawie 2 mln ludzi.

 

Ceny będą szły w górę bo mamy inflacje + socjal z nowego ładu zbierze swoje żniwa.

 

Dużo o tym myślałem bo jak mam wpłacić za gówno mieszkanie pół miliona w Warszawie albo Gdańsku to już wole sobie coś kupić w mniejszym mieście, a jak pracujesz zdalnie to wyjebane. Tylko, że to nie może być wypizdów dolny bo jak się wyludni to będzie słabo (na przykład z opieką medyczną).

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak, bańka jak najbardziej, mocna górka na rynku nieruchomości, może nawet większa niż ta z górką w 2008 (tą boostowaną kredytami frankowymi). Nie liczylbym na szybką zmianę. Z prostego powodu - Polak statystycznie jest o wiele mniej mobilny niż mieszkaniec Stanów, ma parcie na własne lokum, nie wynajem i prędzej zrezygnuje ze wszystkiego, a ratę kredytu hipotecznego zapłaci w pierwszej kolejności.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się kryzys. W USA zaczynają zauważać zmiany w cenie drewna. Sklepy zamawiają zapasy szykując się na cięzki czas. Sporo ludzi o tym wspomina. U nas będzie jeszcze gorzej. Bańka dopiero teraz zaczyna przyspieszać. Jak jebnie to ci wszyscy z kredytami obudzą się w nizłym kiblu.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jest ssanie na rynku, bo ludzie uciekają przed inflacją. Na giełdzie trzeba się choć po części znać, złoto trzeba gdzieś trzymać, obligacje tak jak konta bankowe nie nadążają za inflacją. No to ludzie pakują kaskę z kredytów, zaskórniaków, zarobku na krypto w MURY. W pustaki, beton i w powietrze między nimi.

Akt notarialny to 2-3 kafle. Remontu nie musisz robić od razu. Taka kawalerka nie wynajmowana, trzymana na pusto bez zużycia mediów, śmieci itd. z podatkiem i ubezpieczeniem generuje roczny koszt 3k do 5k. W takim czasie jej wartość skoczy o kilkanaście - kilkadziesiąt tysi.

Stąd żniwa dla dewów i dla tych co różne klitki pokupowali kiedyś za mniejsze eciepecie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, bassfreak napisał:

Ludzie srają pieniędzmi? co otworze skrzynkę na listy co kilka dni to same kartki "kupię mieszkanie za GOTÓWKĘ" za każdym razem jest inne pismo więc nie ta sama osoba.

Mam to samo, tona tego gówna. Najwidoczniej ludzie srają pieniędzmi. Polska po wejściu do Unii zaliczyła jednak gigantyczny skok w jakości życia. Ludzie mają w chuj hajsu, w Warszawie to naprawdę widać.

 

Z resztą na tym gra PIS chcą opodatkować ludzi z dużych miast (bo i tak ludzie tam na nich nie głosują) i dać wsiom oraz emerytom.

Edytowane przez Chicco
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że ceny nieruchomości spokojnie jeszcze będą rosły, zaraz dorzucą ileś miliardów euro na całą unię europejską w ramach walki z kryzysem i bum wszystko znowu +30% z dnia na dzień. U mnie na wsi w mniej niż 2 lata działki wzrosły w cenie 2-krotnie. Myślę, że będziemy lecieli tak długo aż dogodnimy zachód czyli aż zakup mieszkania będzie zwracał się z wynajmu przez 30 lat a nie przez 15 (jak to obecnie jest w Polsce)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak porównasz sobie ceny mieszkań zagranicą i ceny mieszkań w Polsce, to tragedii nie ma. 
Przykładowo programista w niemczech zarobi ok 4k euro, ale dom kosztuje go 200-300 tysięcy euro
Zwykły niemiec zarobi ok 2k euro, ale dom będzie kosztował go 200-300 tysięcy euro

Programista w Polsce zarobi ok 15k, a dom/mieszkanie będzie kosztować go 500-700 tysiecy PLN.
Zwykły Polak zarobi ok 4k, ale dom będzie kosztować go 500-700 tysiecy PLN.

Jak widzisz dla zwykłego, przeciętnie zarabiającego Niemca czy Polaka kupno domu/mieszkania to jest tragedia. Ale zauważ, że trzeba być naprawdę bogatym Niemcem, o co jest bardzo cięzko ze względu na wysokie tam podatki, żeby bez problemu było cię stac na dom. Natomiast w Polsce mimo wszystko jest masa osób zarabiających 10-20 tysięcy lub więcej i u nas kupno mieszkania/budowa domów wygląda znacznie lepiej w tej klasie średniej


Mimo wszystko po wprowadzeniu nowego ładu jestem pewien, że do 2025 cena w Polsce za m2 będzie wynosić nie 10-11 tysięcy jak teraz, tylko 15 tysięcy. Każdy przedsiębiorca zapowiada podwyżki cen usług, doliczcie do tego masę januszerki, która będzie oszczędzać na pracownikach, więc i ich wypłatach. Z jednej strony wzrost cen, z drugiej - mrożenie awansów i stagnacja pensji szeregowych pracowników przez "covid" - dobra wymówka. 

Edytowane przez Zbychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, bassfreak napisał:

Ciekawe gdzie bo ostatnio doszły mnie słuchy że za coś takiego nawet 10k kasuje. (Trójmiasto)

 

No fakt, w swoim poprzednim poście dałem przykład z życia wzięty. Flipping 30metrowego mieszkanka w kameralnym bloku, miasto kilkadziesiąt kilometrów od Trójmiasta, hacjenda kupiona 4 lata temu.

Z tego wniosek, że notariusze też uczepili się pazurami tej ultrahossy.

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie to trwało tak długo aż ta bańka nie pęknie, ale kiedy pęknie, to nikt nie wie, ponieważ nikt z nas wróżyć nie umie i dokładnej daty podać nie może.

 

Wiele wskazuje jednak na to, że może to potrwać jeszcze dłużej niż się wydaje, ponieważ w tzw. nowym ładzie Vateusza jest propozycja dopłat rządowych dla młodych rodzin do wkładów własnych na nabycie własnej nieruchomości, więc jeśli to przejdzie, to zyskają na tym deweloperzy oraz bankierzy.  

 

Na pocieszenie podam, że ceny nieruchomości wyrażone w pieniądzu, czyli złocie, a nie w walucie maleją, a nie rosną.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Krugerrand napisał:

Będzie to trwało tak długo aż ta bańka nie pęknie, ale kiedy pęknie, to nikt nie wie, ponieważ nikt z nas wróżyć nie umie i dokładnej daty podać imię może.

 

 

Wyrażając swoje zdanie, biorę pod uwagę dwa czynniki zatrzymania trendu: primo gwałtowne podniesienie stóp procentowych przez NBP, secundo wprowadzenie katastru w odczuwalnej wysokości np. 2-3% wartości nieruchomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Zbychu napisał:

Natomiast w Polsce mimo wszystko jest masa osób zarabiających 10-20 tysięcy lub więcej i u nas kupno mieszkania/budowa domów wygląda znacznie lepiej w tej klasie średniej

Zgadzam się w 100%, że u nas jest zdecydowanie łatwiej o swój własny dom. Zwykli Niemcy / Austriacy mogą sobie o tym tylko pomarzyć, praktycznie jest to dla nich niemożliwe i są skazani na życie w bloku na wynajmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chore to wszystko, czekam aż bańka strzeli, pomału będę akumulował hajsy, ja cwany lis czekam aż stopki procentowe pierdyknął i wtedy szaleńcy co biorą kredyty na chawiry będą wyprzedawać za pół darmo z powodu podniesienia ww stóp procentowych.

 

Liczę, że uda się złapać jakieś fajne mieszkanie w dobrej cenie pod wynajem.

 

A wracając do tematu myślę, że kupują bo niskie stopy procentowe a także wiele, bardzo wiele osób nawet za troszkę zawyżone ceny flipuje.

Edytowane przez Massamba_
Chce dodać zdanie
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja jest podobna jak w USA w 2003 roku, gdy Bush ogłosił American Dream Downpayment Act. W skrócie, kredyt dostawał każdy, kto ma puls. Efektem był kryzys w 2008 roku. W Polsce idzie to dokładnie tą samą drogą. W praktyce prawie każdy będzie mógł dostać kredyt bez wkładu własnego, przy zerowych stopach procentowych. I teraz 2 opcje:

 

- albo Rada Polityki Pieniężnej podnosi stopy i zaczyna się Pierre Dolnick.

I tutaj moim zdaniem, to mało prawdopodobne, bo wtedy zmiany dotkną ogromnej liczy osób, czyli wyborców, więc politycy jakieś działania podejmą.

- albo ten cyrk plus niskie stopy procentowe będzie trwał nadal, przy galopującej inflacji i szmaceniu waluty.

 

Można więc czekać, aż to wszystko pęknie i mając wolny kapitał, wtedy pójść na zakupy (ale to może trwać latami).

Można po prostu tankować złoto i inne aktywa, które przechowają wartość lub wzrosną.

Można sobie powolutku szukać innego kraju do życia.

 

Edytowane przez manygguh
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zerowe stopy procentowe -> darmowy pieniądz -> więcej kupujących aby spekulować/wynajmować niż mieszkać.

 

Myślę, że jeszcze dodatkowym choć nie tak znacznym czynnikiem jest to, że dzisiaj w większości związków rządzą kobiety a kobieta nie chce czekać kobieta chce konsumować teraz, mieć już, więc co ma biedny pizdeusz zrobić jak nie zapakować się w kredyt po pachy dla mysi ??

  • Like 9
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Krugerrand said:

jest też inna możliwość: to wariactwo kiedyś skończy się drogą naturalną, ponieważ istnieje ograniczona ilość sprzedających, kupujących oraz budujących, a ponadto ceny nie będą rosły w nieskończoność i mechanizmy rynkowe powiedzą dość.

Ten moment może być za baaardzo długo. Bo pomimo wyludniającej się Polski ogólnie, to wciąż jest te 6-7 aglomeracji/ regionów, gdzie liczba ludności będzie rosła. Dodatkowo wciąż będą napływać Ukraińcy, oraz może bardziej masowo Białorusini jeśli połączą się z Rosją. To potencjał na kilka milionów ludzi. Dodatkowo, rząd podpisuje umowy odnośnie ściągania migrantów zarobkowych z Filipin i innych krajów azjatyckich. Oni wszyscy gdzieś będą musieli mieszkać i wynajmować. Więc bańka może być jeszcze dmuchana latami. Spójrz na ceny w Szwecji, ile trwa/ło:

 

https://joakimbook.blogspot.com/2017/10/bubble-territory-and-stockholm-property.html

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna bańka, normalny wzrost cen do poziomu europejskiego i tyle. ;) Stopy nie wzrosną, bo automatycznie dług państwa by urósł. :) Podobnie z podatkiem katastralnym - politycy posiadają wiele mieszkań, po co sobie robić samemu problem.

 

Także śmiać mi się chce jak czytam, że to bańka. Czekam aż urośnie do 20k za metr i wtedy może faktycznie ludzie zrozumieją, że to normalny wzrost.

 

A, że dochody nie rosną proporcjonalnie? W Londynie jakoś nikt nie narzeka, że mieszkania poniżej 1mln funtów nie można kupić ;)

 

Także wyluzujcie i zrozumcie - nieruchomości to dobro luksusowe. Nie każdy musi mieć je na własność.

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, vand napisał:

Także wyluzujcie i zrozumcie - nieruchomości to dobro luksusowe. Nie każdy musi mieć je na własność.

Nieruchomości to obecnie sposób okradania ludzi młodych przez starych. Czy to wynajem czy kupno. Masz małą grupę która się wzbogaca kosztem reszty. Do tego dochodzi flippowanie które jeszcze bardziej psuje rynek.

 

Gdyby wynajem był tani to spoko, ale wynajem w PL jest w chuj drogi.

 

W USA boomer był wstanie spłacić dom na przedmieściach i jeszcze utrzymać całą rodzinę. Teraz milenialsi w USA są tak biedni, że wielu mieszka z rodzicami nawet do 30 bo nie stać ich na kupno/wynajem mieszkania. Skrajną patologią jest Dolina Krzemowa gdzie bogaci ludzie zatrzymują wszystkie zmiany. Efekt? Programiści mieszkają w czymś ala akademikach bo nie stać ich na mieszkanie a ludzie gorzej zarabiający jak na przykład kierowcy są bezdomni bo ich nie stać. Mieszkania stoją puste bo są traktowane jako inwestycja przez bogatych.

 

W USA przez tę biedę młodzi ludzie są coraz bardziej lewicowi.

Edytowane przez Chicco
  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bassfreak napisał:

Wszystkie ogłoszenia które patrzę dla mojej cioci schodzą prawie od razu nawet w zawyżonej cenie bo co zadzwonię to już nieaktualne, natomiast mieszkanie cioci stoi ciągle mimo na prawdę dobrej ceny.

 

Zdajesz sobie sprawę, że większość ogłoszeń nieruchomości w tym momencie jest nieaktualnych a wiszą na stronach tylko i wyłącznie jako reklama dla biura nieruchomości? Moje mieszkanie na stronie sprzedaży wisiało 3 miesiące po tym jak je kupiłem 😃 Po prostu pośrednik robił sobie reklamę swojego biura.

 

Godzinę temu, bassfreak napisał:

Niech ktoś mi wytłumaczy jak kurwa długo jeszcze te ceny będą jebać do góry? czy to kiedyś jebnie i co by musiało się stać?

 

Na chwilę obecną w Polsce na 1000 mieszkańców jest mniej więcej 380-390 mieszkań, czyli ta bańka na moje oko potrwa jeszcze z 10-15 lat.

54 minuty temu, Endeg napisał:

Akt notarialny to 2-3 kafle.

 

2-3 kafle akt notarialny? chłopie sam podatek od zakupu mieszkania na rynku wtórnym (płatny razem z aktem) to 2% wartości mieszkania. Jakie 2-3 kafle?

 

@bassfreak Ja swoje mieszkanie kupiłem cudem (jakbym zadzwonił na następny dzień to już by ktoś inny je zabrał), chciałem kupić 2 pokoje ale się nie udało (schodzą jak na pniu). Więc musiałem kupić 3 pokoje.

Dałem je na wynajem (najemcę znalazłem po godzinie od wystawienia ogłoszenia).

 

Zrozumcie, że w Polsce na 1000 mieszkańców nie ma nawet 400 mieszkań, więc ta bańka nieruchomości pęknie dopiero wtedy jak deweloperka nabuduję w pizdu mieszkań i naród się wyludni. Czyli wtedy, kiedy już większość z nas będzie myślała o emeryturze 🙂

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.