Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chciałbym nikogo zdenerwować tym wpisem ale ja to się bardzo cieszę, że wszystko idzie w górę.

 

Dobrych kilka lat temu kupiłem szeregowiec w Warszawie ale nie w ścisłym centrum, raczej na bocznej dzielnicy z dobrym dojazdem. Jest gdzie zaparkować (na wyłączność) i jest gdzie posiedzieć (ogródek).

I na dzień dzisiejszy wartość tej nieruchomości jest... 100% wyższa jeśli nie więcej. Mam nadzieje, że jeszcze taki trend będzie się utrzymywał przez kilka najbliższych lat, bo za niedługo będę miał je w 90% spłacone.

 

Zamierzam to sprzedać i uciec do jednego z cieplejszych krajów, gdzie najzwyczajniej w świecie żyje się przyjemniej a ludzie są dużo bardziej przyjaźni. Pierdole ten nasz krajowy klimat, gdzie sąsiad nie będzie się do Ciebie odzywać przez 3 dni bo masz lepszy samochód od niego a ludzie w komunikacji miejskiej boją się na siebie spojrzeć.

Raz się żyje, możliwości na zmiany w naszym życiu mamy od groma- korzystajcie z tego.

  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Staś napisał:

Nie wiem czy wiesz ale na świecie istnieją jeszcze inne miasta niż Warszawa :D

 

 

W Polsce na pewno są, jakby nie patrzeć poza stolicą mieszka 95% Polaków.

 

https://infogram.com/srednie-ceny-ofertowe-mieszkan-rynek-pierwotny-1hxj48ppn8llq2v

 

https://infogram.com/srednie-ceny-ofertowe-mieszkan-rynek-wtorny-1h0n25yyg97rz6p

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez stulecia było tak że ludzie mieszkali u kogoś. Naprawdę nie musi nikt mieć własnego mieszkania. Można całe życie wynajmować. A to że za wynajem zdzierają pół pensji to nikogo nie obchodzi. Poza lewakami. 

Jeszcze 120 lat temu wynajmowano nie tyle mieszkania czy pokoje, ale nawet fragmenty łóżek. 

  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Agrael napisał:

500k możesz polecieć i nic CI się nie stanie. 

No nie wiem, o 500k by się przyjebali. Tym bardziej że przychód miesięczny ciągle powiększa sumę oszczędności.

 

21 godzin temu, Tomek9494 napisał:

Niby od rodziców? No to będą ,,trzepać" rodziców :)

No i tu się schody zaczynają, bo
@manygguh rodzice takiej osoby mają 4,5 k przychodu razem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, mac napisał:

Alternatywy to, np. teraz popularne budownictwo kontenerowe (robiłem marketing kilku specjalistom zajmującym się zagadnieniem, wyjebało tego ostatnio na maksa). Już kombinują, żeby mieszkać w kontenerach stylizowanych na "apartamenty" xD Ehh, ludzie, ludzie xD

"Dom w cenie mieszkania" 😄

 

 

Rozumiem i wspieram ideę kontenerów... No właśnie - mieszkalno-socjalnych.
Dobra alternatywa do altanki działkowej, czy innego domu quasi-całorocznego. Ale - na boga - no kurwa nie widzę tego jako SENSOWNEJ alternatywy dla budownictwa tradycyjnego...

 

23 godziny temu, Staś napisał:

Dojazd z wioski do pracy w mieście zajmuje 30 min w godzinach szczytu

PLUS kolejne 30 minut po przekroczeniu granic miasta...

22 godziny temu, Krugerrand napisał:

Dojazd do pracy w "mordorze" zajmował mu przed pandemią mniej czasu niż mnie z jednej z dzielnic Wawy.

 

Dojeżdżam czasem do Beeftownu.

Przelecenie ULTRA korzystnym układem komunikacji (czytaj: JEDNA przesiadka) to tak z 1,5 h poza szczytem.

Słownie: PÓŁTOREJ GODZINY.

Czyli jedziesz do pracy na 8 godzin, a "brutto" ta praca zajmuje Ci 8h + 3 h dojazdu = 11 JEDENAŚCIE godzin.

 

Dil życia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

"Dom w cenie mieszkania" 😄

Można też z opon budować, wystarczy piachu najebać, zbić oponę i masz dom, budują takie coś po tsunami, trzęsieniach ziemi wolontariusze w różnych regionach świata. Oglądałem kiedyś dokument, więc niedługo i u nas 😆

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Libertyn napisał:

Przez stulecia było tak że ludzie mieszkali u kogoś. Naprawdę nie musi nikt mieć własnego mieszkania. Można całe życie wynajmować. A to że za wynajem zdzierają pół pensji to nikogo nie obchodzi. Poza lewakami. 

Jeszcze 120 lat temu wynajmowano nie tyle mieszkania czy pokoje, ale nawet fragmenty łóżek. 

 

@Mosze Red za krótka ta blokada dla Libetryna była :D

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Dassler89 napisał:

Twoim zdaniem jesteśmy obecnie w letniej fazie cyklu czy też widać już oznaki jesieni?

 

Jeszcze trochę.

 

20210415-20-1024x648.png

 

A tu tak dla przypomnienia dla zwolenników "tylko UP bez korekt!"

 

3b434220bd5ba1-645-368-0-0-885-506.jpg

 

 

Rok 2008 - metr kwadratowy po ok. 8500 zł

Rok 2013 - metr kwadratowy po ok 6500 zł.

Korekta 24%

Do kwoty 8500zł trzeba było czekać do 2018 r.

Dziesięć lat.

A 8500zł z 2008r to nie ta sama wartość co 8500zł w 2018r.

 

Z chęcią przytulę trzeci inwestycyjny kwadrat.

Być może z opcją, na dalszy termin, że tam zamieszkam.

Babka Tower, XXI piętro, widok na zachód.

Czy się uda? Czas pokaże.

Zdjęcie poglądowe,

 

image;s=1280x1024;q=80

 

 

 

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ceny wzrosną do 15k PLN za metr i będzie to koniec bańki. Potem prawdopodobnie powtórzy się scenariusz z 2008 - ceny spadną o 20-30%, czyli wrócimy w najlepszym wypadku do obecnych.

 

Skoro covid spowodował tylko spadki rzędu 1-2%, a zaraz wraca praca stacjonarna, studenci i wynajem + wchodzi NOWY ŁAD PISOWSKI, to sorry - będzie drożej na 100%.

 

Patologia i tak dostanie od pisu, więc martwić się będzie grupa młodych zarabiających nieco ponad minimalną, ale nieco poniżej średniej. Tylko że oni i tak nie głosują na pis, więc i tak nikogo w rzadzie to nie obchodzi.

 

Mamy rozjazd cen i zarobków od 2019 (mieszkania drożeją szybciej, niż rosną zarobki)  = zaczęła się bańka. Zaczęła, a nie kończy. Sorry :(

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Januszek852 napisał:

Mamy rozjazd cen i zarobków od 2019 (mieszkania drożeją szybciej, niż rosną zarobki)  = zaczęła się bańka. Zaczęła, a nie kończy. Sorry :(

 

Z bańkami na dowolnym rynku.

W tym rynku mieszkaniowym jest pewien problem.

Nigdy ale to nigdy nie wiadomo kiedy pękną.

I jakie wydarzenie zainicjuje pękniecie.

 

Rzućcie okiem na demografię Polski.

Tu tkwi potężny problem.

ed4f2128adc286-645-665-0-0-768-792.png

 

Kupują i kredytują się ludzie 30-35 lat.

Zobaczcie ile ich OBECNIE jest.

A ile 30-35 latków będzie za 5-10 lat.

1/3 mniej.

Kto kupi te kwadraty?

Oni utrzymają popyt na niezmiennym poziomie?

Wolne żarty.

Ukraińcy?

Również wolne żarty.

Baza potencjalnych klientów wysycha w perspektywie 5-10 lat.

 

Drugą rzeczą jest to, że my tą lukę mieszkaniową mamy już chyba zasypaną mieszkaniami.

Deweloperka naprodukowała tego masę.

Zaraz na mieszkaniówkę przerobią biurowce w miastach.

Bo korpa przechodzą na tryb mieszany.

Czekam sam, bo prawdopodobnie również spadnę z 5 dni w biurze tygodniowo.

Na 4 albo na 3.

 

Poza tym widzę masę opłacanych artykułów na portalach branżowych.

Opłacanych przez dewów.

Dewi wiedzą, że to dla nich czas żniw.

Bo później czeka ich jesień i zima.

 

Polska to kraj peryferyjny,

My nie tworzymy trendów.

My na nie reagujemy i je kopiujemy. Z opóźnieniem.

Czekam co zrobi Europa Zachodnia i USA.

Tam pójdą sygnały zmiany.

Zarówno na rynkach akcyjnych jak i na nieruchach.

My tylko, jak na kolonię ekonomiczną przystało, podążymy za tym.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 10
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Rzućcie okiem na demografię Polski.

Tu tkwi potężny problem.

 

Właśnie demografia jest koronnym i zarazem niezmiennie od lat błędnym argumentem za spadkiem cen mieszkań. A ponieważ jest powtarzanym od 2015 roku, a ceny rosną - wydawało mi się, że ludzie załapią, że jednak się mylą. Tak jednak nie jest i demografia jest nadal i bezustannie przywoływana.

 

Czemu to argument błędny?

 

Bo mieszkania nie są budowane tam, gdzie demografia jest problemem.

 

Zobacz:

 

KmPEvRh.png

 

Tam, gdzie jest na niebiesko - będzie drożej.

 

Weźmy powiat piaseczyński.

Prognozy wzrostu (nie spadku) liczby ludności - aż +30% w 2050 roku.

 

Wielkie miasta zwykle +0-5%, przedmieścia : +10-30%.

 

Gdzie się buduje mieszkania? No właśnie tam.

 

Gdzie wyludnia się Polska? Głownie na wsiach i w małych miastach. Tam nawet -50% spadku populacji jest prognozowane.

Ale czy tam buduje się mieszkania?

 

NIE.

 

Weźmy teraz Warszawę. Najnowsze opracowanie dot. liczby ludności (z 2020) i chyba już uwzględniające covid, chociaż akurat na rysunku poniżej akurat autorzy analizują dotychczasowe prognozy, a nie obecny stan:

 

2bK7pk2.png

 

Myslę, że widać, która prognoza jak dotąd się sprawdza.

 

Nie można też NIE zauważyć, że rośnie liczba singli.

 

Ciekaweliczby.pl - Projekt, który skupia w jednym miejscu ciekawe,  interesujące i warte poznania liczby i sondaże.

 

Czyli na tę samą liczbę ludzi potrzeba więcej mieszkań.

 

Składając wszystko do kupy: mieszkania podrożeją, a demografia jest argumentem ZA, a nie przeciw.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Januszek852 napisał:

Składając wszystko do kupy: mieszkania podrożeją, a demografia jest argumentem ZA, a nie przeciw.

 

Jeśli zapytasz mnie.

Czy mieszkania podrożeją.

To odpowiem Ci twierdząco.

 

TAK.

W perspektywie 2021 a 2050 podrożeją.

Założywszy brak wojen i że w 2050 nada będzie PLN.

Ceny miedzy 2021 a 2050 PODROŻEJĄ.

 

A ile razy w tym czasie będzie korekt cyklu?

Nie wiem.

Ale będą na BANK.

I kupować należy na korektach a nie w owczym pędzie na hiperbolach baniek.

 

A tak ogólnie.

To ceny są dość stałe jeśli wyrazimy je w trwałym pieniądzu.

W złocie.

Ot taka ciekawostka - https://dwagrosze.com/2015/02/zloto-trzyma-wartosc/

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.06.2021 o 15:50, bassfreak napisał:

Ludzie srają pieniędzmi? co otworze skrzynkę na listy co kilka dni to same kartki "kupię mieszkanie za GOTÓWKĘ" za każdym razem jest inne pismo więc nie ta sama osoba.

Stary trick handlarzy nieruchomościami. Zawsze ten sam schemat - kartka napisana odręcznie i powielona na ksero. Lub zeskanowana i wydrukowana.
Robią to, żeby stworzyć wrażenie ze popyt na mieszkania w danej okolicy jest większy niż w rzeczywistości. Wtedy ceny idą do góry.

Celuje z tym Tecnocasa, zawsze jak pojawia się na moim osiedlu mieszkanie w ich ofercie - pojawiają się karteczki.

Zawsze o tej samej treści.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie ceny materiałów wyglądają tak, że ludzie dziś kupujący od dewa, za pół roku - rok, usłyszą o konieczności dopłat, jeśli chcą odebrać mieszkanie. To trochę wyrówna rynek. Niespodzianka, czytać trzeba co się podpisuje. Ale wzrostu "cen" jako ceny wyrażonej w cebulionach to nie zatrzyma. Wartość spadnie, cena wzrośnie. Paradoks tego, że pieniądz nie jest wartością sam w sobie - vide Wenezuela, Weimar itd.

 

Po kupnie, kolejnym problemem zrobi się remont. Każdy kto kupił, musi wykończyć, nawet pod wynajem - tutaj ceny już idą w górę, a będzie zabawniej. Żeby stalowe drzwi przeciwpożarowe kosztowały znacząco taniej niż kartonszajs klejony papierem... wariactwo. Wycena dachówki ważna 3 godziny... :(

 

A potem polityka stanie się wyznacznikiem cen i dostępności, nie rynek podaży i popytu. Jak to będzie wyglądać, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzucę parę słów o Kaliszu, tak dla porównania z dużymi miastami.

 

Obecnie Kalisz przeżywa boom budowlany pomimo spadającej liczby ludności, ostatnio pojawiają się wieżowce mieszkalne. (nadal budują niskie czteropiętrowe jak zawsze po 5-10 bloków na rok) W tej chwili oddali 3 wieżowce koło ronda Westerplatte, 8 na Korczaku, na Tyńcu już 7 kończą i będą kolejne, w planach wieżowce mają być koło Lidla (5), na Tyńcu zaplanowali całe osiedle i jest miejsce na 20 kolejnych nowych, Spółdzielnia Dobrzec wykupuje kolejne ziemie i prosi o zmianę przepisów na wyższe.  (wieżowce mają od 8 do 10 kondygnacji)

 

Nowi deweloperzy naciskają na prezydenta aby wydał pozwolenie na wyższe niż 18 pięter!

 

W związku z tym, że w Kaliszu aż 56% powierzchni to użytki rolne i ciężko wykupić nowe ziemie to powstały wielkie osiedla w Kościelnej Wsi czy w Nowych Skalmierzycach. Poza miastem masa domków jednorodzinnych. Kalisz ma mało miejsc na budowę nowych bloków czy domów i stąd nagły boom na wieżowce. Opracowano plany kolejnych dwóch nowych osiedli.

 

Miasto dusi się w granicach ledwo 69 km2! Połowa powierzchni to użytki rolne! 99 tys kaliszan mieszka na obszarze koło 35-40 km2! Kalisz jest miastem kompaktowym, spójrzcie np. na Ostrów Wielkopolski, który wygląda na dwa razy większego z powodu rozrzuconej zabudowy a jest ludnościowo mniejszy! (71 tys)

 

Inne mniej ludnościowe miasta mają większe powierzchnie niż Kalisz. Zielona Góra, miasto najbliższa ludnościowo co Kalisz, ma powierzchnię większa niż Poznań! (jak nie wierzycie, sprawdźcie aktualną powierzchnie)

 

Te wszystkie sprawy spowodowały, ze mieszkania zaczęły błyskawicznie drożeć, już aktualnie dobijają do ceny 6,5 tys za metr a ledwo cztery lata temu średnia oscylowała tylko na 2,400 za metr kwadratowy! Ja kupowałem mieszkanie 9 lat temu płacąc tylko 800 zł za metr! Tak, słownie 800 zł za metr! Istniały wtedy mieszkania prywatne po 1200 zł za metr.

 

To porażająca skala drożyzny.

 

Coraz więcej kaliszan woli budować się poza miasto bo taniej wychodzi i miasto powoli przypomina pączka z dziurką - centrum to Kalisz, dookoła pola i lasy, za granicami miasta same osiedla i mnóstwo domków jednorodzinnych.

 

Dużo moich znajomych aby móc mieszkać w Kaliszu bierze horrendalne kredyty na 30, 35 lat. Ledwo skończyli studia, czy zaczęli prace a już kredyt na karku, niektórzy skończą spłacać dopiero na rok przed emeryturą! Pojawia się pokolenie bankowych niewolników. Przykre ale to często ich jedyne wyjście aby mieć własne mieszkanie.

 

Skończyły się czasy kiedy Kalisz zajmował pierwsze miejsca pod względem najtańszych mieszkań w Polsce, teraz często okazuje się, że ma droższe mieszkania niż Łódź.

 

Edytowane przez Martius777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Januszek852 napisał:

no za 6,5 k z metra to kogoś nieźle pogrzało skoro za tysiąc złotych więcej można załapać się na Warszawę, Kraków czy Wrocław.

Kraków za 7,5 tys za m2 ??? Gdzie ? Biorę od ręki jeśli jeszcze sensownie skomunikowana lokalizacja :)

Ceny w Krakowie w tej chwili to ok. 10-12 tys za m2 i to bez szału lokalizacyjnego.

Np. Wybickiego (Krowodrza) - 12-13 tys/m2 ;)

Edytowane przez GurneyHalleck
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.06.2021 o 19:33, Libertyn napisał:

Przez stulecia było tak że ludzie mieszkali u kogoś. Naprawdę nie musi nikt mieć własnego mieszkania. Można całe życie wynajmować. A to że za wynajem zdzierają pół pensji to nikogo nie obchodzi. Poza lewakami. 

Jeszcze 120 lat temu wynajmowano nie tyle mieszkania czy pokoje, ale nawet fragmenty łóżek. 

 

W tradycyjnym modelu rodziny mieszkało się z rodzicami. Moi rodzice postawili chałupę 150 metrów, podobnie jak ich sąsiedzi, ale większość jest zamieszkiwana przez pary emerytów. Młodzież goni do dużych miast, 10 lat pobuja się po stolicy, nie zrobi kariery i wraca na stare śmieci. 

 

Co do wynajmu. Rynek idzie w tym kierunku, że będzie dominował najem długoterminowy od dużych korporacji, które mają setki lokali. Czy to dobrze? Dla korporacji tak, dla ludzi niekoniecznie. Mamy potrzebę WŁASNEJ przestrzeni. U jednych jest ona większa, u innych mniejsza, ale ludzi potrafiących żyć na walizkach jest może kilka procent. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, horseman napisał:

Co do wynajmu. Rynek idzie w tym kierunku, że będzie dominował najem długoterminowy od dużych korporacji, które mają setki lokali. Czy to dobrze? Dla korporacji tak, dla ludzi niekoniecznie.

Korpo ma standardy, i ma stabilniejszą politykę od Janusza z mieszkaniem po babci co za wynajem niemal bierze drugą pensje i w każdej chwili może zmienić zdanie. Korpo nie będzie robić nalotów jak niektórzy

Godzinę temu, horseman napisał:

Mamy potrzebę WŁASNEJ przestrzeni.

Owszem. Tylko czy ta przestrzeń to napewno mieszkanie na kredyt? 

Godzinę temu, horseman napisał:

U jednych jest ona większa, u innych mniejsza, ale ludzi potrafiących żyć na walizkach jest może kilka procent. 

Ludzie nie tyle potrzebują "własności" Co stabilności życiowej, pewnej powtarzalności. A to już daje najem długoterminowy. I mniej wiąże do miejsca

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://subiektywnieofinansach.pl/ceny-materialow-budowalnych-oszalaly-coraz-trudniej-oszacowac-koszty-budowalnej-inwestycji/

indeks_popytu_bik_kwiecien_2021-768x441.

 

"Wchodzi ulica". Gdy takie newsy zaczną się przebijać do "mainstreamu", strach o niedobory paradoksalnie stanie się samospełniającą przepowiednią, a osoby "wahające się" poczekają na "nowy ład". Który raczej, rzucając tanie kredyty bez wkładu własnego, cen nie obniży. "To the moon", jak ostatnio mówili bitcoinowcy.

 

On 6/8/2021 at 5:24 PM, horseman said:

Mamy potrzebę WŁASNEJ przestrzeni.

Cytując klasyka Vateusza, "trzeba wygaszać oczekiwania". Najlepiej takimi metodami, co jeszcze na siebie zarobią (stopy procentowe + VAT + spłata inflacyjna).

 

On 6/8/2021 at 7:04 PM, Libertyn said:

Ludzie nie tyle potrzebują "własności" Co stabilności życiowej, pewnej powtarzalności.

Trzeba im to tylko uświadomić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.06.2021 o 19:04, Libertyn napisał:

Ludzie nie tyle potrzebują "własności" Co stabilności życiowej, pewnej powtarzalności. A to już daje najem długoterminowy. I mniej wiąże do miejsca

 

Ja wolę własność. Nie chcę inwestować kasy i czasu w duży remont czyjeś nieruchomości. Nie wyobrażam sobie by najmujący zgodził się .np na przestawianie ścian czy zmianę przeznaczenia pomieszczeń.  

 

Rozumiem, że są ludzie nie mający takich potrzeb, ale ja nie chcę być zależny od czyjegoś humoru czy rachunku zysków i strat. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.