Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

5 minutes ago, Libertyn said:

 

Ale tu jest też psychologiczna gra. 
Nie dajemy podwyżek bo jest ciężko, Jest ciężko wiec w domyśle mogą być cięcia. 
Efekt. Pracownik siedzi cicho i zapierdala w obawie przed redukcja bo ma kredyt na karku.

Brawo. 

 

Wejdź do dowolnej firmy. Dobra połowa, jak nie wszyscy, będzie ujebana w kredyty, pożyczki i chwilówki. Tacy ludzie nie są skłonni do stawiania warunków i zmian. 

 

Stąd zachodni model względnie taniego najmu jest jednak lepszy, bo nie zakłada pętli na szyję, zwłaszcza w warunkach wszelkich kryzysów. 

 

A z własnością u nas jest tak, że szybciej właściciela za niepłacenie rachunków można zlicytować, niż nieuczciwego najemcę usunąć. 

 

I tak sobie wszyscy pływamy w tych patologiach. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue, to nie wynajmuj, proste.

 

Przykro mi, ale udostępniając lokal komuś za pieniądze, godzisz się na pewne warunki. Kurwa, ludzie! Wchodzicie na rynek, to akceptujecie reguły - jak na przykład to, że nie wpierdalacie się ludziom na mieszkanie!

 

Nie masz prawa nachodzić najemcy bez zapowiedzi. Koniec, kropka.

 

Ale okej, bez napinki. Po prostu taki ktoś nie dostanie moich pieniędzy. Nic tak nie działa na januszy, jak argument braku kapusi do przytulenia, o czym przekonałem się wiele razy. Janusze są jak psy - czują desperację. Ale wystarczy takim powiedzieć: "gońcie się, poszukam lepszej oferty". Natychmiast im kuśki miękną.

 

 

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, zychu napisał:

@JoeBlue, to nie wynajmuj, proste.

 

Przykro mi, ale udostępniając lokal komuś za pieniądze, godzisz się na pewne warunki. Kurwa, ludzie! Wchodzicie na rynek, to akceptujecie reguły - jak na przykład to, że nie wpierdalacie się ludziom na mieszkanie!

 

Nie masz prawa nachodzić najemcy bez zapowiedzi. Koniec, kropka.

 

Ale okej, bez napinki. Po prostu taki ktoś nie dostanie moich pieniędzy. Nic tak nie działa na januszy, jak argument braku kapusi do przytulenia, o czym przekonałem się wiele razy. Janusze są jak psy - czują desperację. Ale wystarczy takim powiedzieć: "gońcie się, poszukam lepszej oferty". Natychmiast im kuśki miękną.

 

 

 

To nie takie proste. Znaczna część lokali nie jest wynajmowana ze względu na utrudnienia eksmisyjne wobec najemcy. Siedzę w temacie od jakiegoś czasu i oszustwa, do jakich zdolni są najemcy nieraz szokują. Historia sprzed kilku dni, gość wynajął mieszkanie facetowi, który bez jego zgody facet przyprowadził swoją laskę z bombelkiem. Wypowiedział umowę, facet, zgodnie z umową się wyprowadził. Kobieta została i koczuje, korzysta z lokalu bezumownie, ale to jeszcze nic. Okazało się, że typ z laską wyłudzili na dane właściciela mieszkania pożyczki-chwilówki i dwa bardzo drogie smartfony na umowy abonamentowe. W sumie kilkadziesiąt tysięcy wyłudzone, kolejne kilkadziesiąt tysięcy straty za niezapłacony najem. Witamy w Polsce, państwie z dykty…

 

Gdyby prawo było inaczej sformułowane, byłoby o wiele łatwiej i taniej znaleźć mieszkanie, wystarczyłoby

- wprowadzić dodatkowy podatek za trzymanie pustostanów, czyli poniekąd zmuszamy właścicieli do wynajmu (kij)

- znacznie uprościć i przyspieszyć proces eksmisyjny niepłacącego lokatora (marchewka)

 

Szybko na rynku pojawiłoby się milion lokali na wynajem, miałbyś o wiele większą podaż i konkurencyjność. Na pewno znalazłbyś o wiele lepsze mieszkanie w atrakcyjniejszej cenie i z normalnym właścicielem, a nie oszołomem, bo to właśnie oszołomy, kretyni lub ludzie zupełnie bez skrupułów wynajmują swoje mieszkania ;) 

 

Robicie tutaj analizy, kto komu zabiera, kto jest stratny, kto zyskuje, klasa średnia, biedaki i inne takie. Kluczowy problem, od jakiego należałoby zacząć to gruntowna przebudowa systemu usług publicznych, ponieważ budżetówka nie dość, że rozrosła się jak pojebana, to jest mentalnie i wydajnościowo 30 lat za sektorem prywatnym, za Wami, za mną i za wieloma innymi na forum oraz poza nim. W poważnych krajach politycy i sektor publiczny pełni funkcję służebna wobec biznesu, bo wie, że z tego jest kasa, aby ludziom się dobrze żyło, którzy wtedy zagłosują, jak należy. U nas to biznes jest traktowany jak folwark dla polityków, który wykorzystują do poszerzania swoich wpływów i sprawczości. 

 

Po tym można budować własne koncerny, korporacje, które realizują biznesy w kraju i poza nim, spijając najlepsze marże, które można potem dystrybuować społeczeństwu, wspierając budowę klasy średniej i wsparcia dla najuboższych, ale to są działania na 20-30 lat, jak nie więcej, a nie na 4 lata, oby do wyborów …

Edytowane przez LSD
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue, @LSD, rozumiem, o czym piszecie, sam doświadczyłem tego miodu. Niemniej jednak uważam, że nie może być to podstawą do łamania prawa.

Chyba że dogadacie się z najemcą, że wchodzicie jak na swoje. W obecnych czasach ludzie są tak zdesperowani, że mogliby się zgodzić...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Libertyn said:

To znaczy? Bo to ogólny ogólnik. Silną i liczna klasę średnią trzeba stworzyć. 
A raczej dać jej warunki do stworzenia. A tych warunków nie ma i nie będzie chyba ze je się stworzy. A ich stworzenie będzie się wiązało z bólem dupy całej masy ludzi. 

To będą mieli ból dupy, że się "nie załapali". Głos bezrobotnego socjalisty równy głosowi profesora fizyki?

18 hours ago, Libertyn said:

Komu jest dobrze w socjalnym bagienku?  
Marginesowi i robiącym na czarno i tym co zatrudniają na czarno

Przede wszystkim tym, którzy są finansowani z "niczyjego/wspólnego". Urzędnikom, politykom, spółkom tworzonym pod przetargi publiczne...

18 hours ago, Libertyn said:

Najniższa pensja w firmie? Minimalnie 20% najwyższej. 

To wtedy rozbijamy firmę na kilka "poziomych", i na każdym poziomie warunek jest spełniony, ale prezes i tak zarabia >200% minimalnej.

Zgadniesz kto w wypłatach poniesie koszty funkcjonowania kilku firm, zamiast jednej? Właśnie.

18 hours ago, Libertyn said:

Teraz jest nagły przypadek. Katastrofa demograficzna.

Ktoś podawał dane odnośnie urlopów wychowawczych, rent "fałszowanych", trwale bezrobotnych itd.

Katastrofa demograficzna dopiero się rozwija, ale katastrofa socjalna jest już teraz.

19 hours ago, Libertyn said:

Czyli przychodzi  nie znający niczego typ z ulicy do intela i i mówi, jak mi dacie gwarancje zatrudnienia o to UP sfinansuje mi bootcamp. 
 

A w Intelu mają powód do żartów przez pół dnia. 

Przychodzi kobieta do AM, i mówi "sfinansujcie mi studia medyczne z podatków, bo 25% parytetu". Bez parytetu, z egzaminów, nie dostałaby się... Kto zapłaci?

 

5 hours ago, zychu said:

Chyba że dogadacie się z najemcą, że wchodzicie jak na swoje.

W czasach dawania kredytów za obecność pulsu, były banki które dawały hipotekę nawet osobom bez UoP, firmy czy stałych dochodów. Tylko za taką usługę, pobierały opłaty "za ryzyko" odpowiednio wysokie. Ta sama zasada obowiązuje w wynajmie.

 

Gdyby właściciel mógł się dogadać z najemcą, że w dowolnej chwili może wejść do mieszkania, w zamian za cenę wynajmu -30% - wielu by się skusiło, i cena średnia wynajmu by spadła. A wiele mieszkań trafiłoby w końcu na rynek, jeszcze bardziej obniżając stawki. Ale nieeeee... moje prawo w nie moim mieszkaniu jest ważniejsze, niż prawo właściciela.

Chcesz mieć "prywatność"? Proszę bardzo, za takie zachcianki cena +30%. Ale prawo polskie czyni taką umowę "z prawem wejścia" nielegalną, więc w rezultacie wszystkie czynsze są niepotrzebnie wysokie - podziękować ustawodawcy można, nogami. Ale prawa nie można złamać... więc się nie wynajmuje.

 

Cześć "januszy wynajmu" doskonale wie, że strata 2 tysięcy czynszu, jest NICZYM wobec straty 20-30 tysięcy za rok niepłacenia czynszu, zanim dojdzie do eksmisji, plus >50 tysięcy za remont po dewastacji.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka. 

 

Zaczepił mnie dziś przez płot jakiś typ i pyta czy nie potrzebuję czegoś ocieplić, docieplić, otynkować. Tak sobie z nim chwilę pogadałem i typ mówi, że robotę do lipca jeszcze ma, bo ludzie dokańczają domy, ale od lipca, to jeszcze żadnego zlecenia nie znalazł, a szuka od początku roku. To się pytam jak u deweloperów z robotą. A typ na to, że masakra, wszystko stanęło i, zwlaszcza mali, pozostawali z niesprzedanymi segmentami i domami. 

 

Także, jak sytuacja się utrzyma, to jednak można się chyba spodziewać okazyjnych wyprzedaży, zwłaszcza w co mniej atrakcyjnych lokalizacjach. 🤔

 

Ciekawe, czy wrócą czasy sprzed 5 lat, gdzie klocek deweloperski, 2km od skm, kosztował <300 tys. pln. 😁

 

No i druga uwaga - to wszystko idzie jeszcze siłą rozpędu. Ludzie jeszcze mają robotę, jeszcze się coś sprzedaje. 

 

Tymczasem u swoich klientów zauważam lekkie zatory płatnicze, a to w większości większe firmy i poza jedną nigdy nie spóźniały się z płatnościami. 🤔

 

Panie maroon, tę fakturkę to możemy tak 3 dni po terminie, po weekendzie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kespert napisał:

To będą mieli ból dupy, że się "nie załapali". Głos bezrobotnego socjalisty równy głosowi profesora fizyki?\

W ogóle. Nie. Powinni głosować tylko ludzie z 10k+ na miesiac. Głosować w sprawie wszystkich. 

 

3 minuty temu, Kespert napisał:

Przede wszystkim tym, którzy są finansowani z "niczyjego/wspólnego". Urzędnikom, politykom, spółkom tworzonym pod przetargi publiczne...

To wtedy rozbijamy firmę na kilka "poziomych", i na każdym poziomie warunek jest spełniony, ale prezes i tak zarabia >200% minimalnej.

No nie. Bo nie ważne czy jedna firma czy sto, liczy się kwota końcowa. Bo prezes to osoba fizyczna, nie firma. 

3 minuty temu, Kespert napisał:


 

Zgadniesz kto w wypłatach poniesie koszty funkcjonowania kilku firm, zamiast jednej? Właśnie.

Jak wyzej. 

3 minuty temu, Kespert napisał:

Ktoś podawał dane odnośnie urlopów wychowawczych, rent "fałszowanych", trwale bezrobotnych itd.

Ktoś podawał dane odnośnie zdefraudowanych publicznych pieniedzy, choćby z pfronu czy środków unijnych. 

3 minuty temu, Kespert napisał:

Katastrofa demograficzna dopiero się rozwija, ale katastrofa socjalna jest już teraz.

Naczynia połączone.

3 minuty temu, Kespert napisał:

Przychodzi kobieta do AM, i mówi "sfinansujcie mi studia medyczne z podatków, bo 25% parytetu". Bez parytetu, z egzaminów, nie dostałaby się... Kto zapłaci?

Srać na parytety. Parytety są dla tych co egzaminy zdali. Niech idzie na diversity managera w jakimś korpo. 

3 minuty temu, Kespert napisał:

W czasach dawania kredytów za obecność pulsu, były banki które dawały hipotekę nawet osobom bez UoP, firmy czy stałych dochodów. Tylko za taką usługę, pobierały opłaty "za ryzyko" odpowiednio wysokie. Ta sama zasada obowiązuje w wynajmie.

I jak sie to skończyło dla banków?

3 minuty temu, Kespert napisał:

Gdyby właściciel mógł się dogadać z najemcą, że w dowolnej chwili może wejść do mieszkania, w zamian za cenę wynajmu -30% - wielu by się skusiło, i cena średnia wynajmu by spadła.

Tylko że właściciel nie robi tak. On sie nie dogaduje. On wchodzi i tyle. I nie obniża ceny bo nie musi. Bo rynek mu pozwala tą cenę narzucić.

3 minuty temu, Kespert napisał:

A wiele mieszkań trafiłoby w końcu na rynek, jeszcze bardziej obniżając stawki. Ale nieeeee... moje prawo w nie moim mieszkaniu jest ważniejsze, niż prawo właściciela.

Wyobraź sobie ze wypożyczasz samochód dostawczy by coś przewieźć. I koniec końców nie możesz bo  paka jest w połowie zapełniona rzeczami właściciela. Bo jego prawo jest ważniejsze niż Twoje mimo zapłaty za usługę. Bo wynająłeś samochód, nie zaproponowałeś 30 % więcej za wynajem pustego samochodu. 

3 minuty temu, Kespert napisał:

Chcesz mieć "prywatność"? Proszę bardzo, za takie zachcianki cena +30%. Ale prawo polskie czyni taką umowę "z prawem wejścia" nielegalną, więc w rezultacie wszystkie czynsze są niepotrzebnie wysokie - podziękować ustawodawcy można, nogami. Ale prawa nie można złamać... więc się nie wynajmuje.

Tylko że prawo swoje, realia swoje. Realia są takie ze jak wynajmiesz u kogoś powód to masz jak w banku ze ta osoba wejdzie Ci do tego pokoju czy w przypadku posiadania kota to wrócisz i zastaniesz kota na swoim łóżku

 

3 minuty temu, Kespert napisał:

Cześć "januszy wynajmu" doskonale wie, że strata 2 tysięcy czynszu, jest NICZYM wobec straty 20-30 tysięcy za rok niepłacenia czynszu, zanim dojdzie do eksmisji, plus >50 tysięcy za remont po dewastacji.

No sorry, jak sie inwestuje to bywa różnie. 

11 minut temu, maroon napisał:

Ciekawe, czy wrócą czasy sprzed 5 lat, gdzie klocek deweloperski, 2km od skm, kosztował <300 tys. pln. 😁

 

Wątpię, po prostu przestaną budować, a popyt inwestycyjny się może i zwiększy na to co jest,. Mniejsza podaż, wyzsza kwota z wynajmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, Libertyn said:

Wątpię, po prostu przestaną budować, a popyt inwestycyjny się może i zwiększy na to co jest,. Mniejsza podaż, wyzsza kwota z wynajmu.

 

To zależy też od cen materiałów i robocizny. O ile robocizna stanęła, to ceny materiałów poszły mniej więcej 2-2.5x w dół w porównaniu z zeszłym rokiem. 

 

Samo to powinno spowodować -25% na nowych inwestycjach. Doliczając brak popytu, kolejne -25% na marżach. 

 

Wychodzi na to że ceny powinny spaść o 40-50%. 😁 Czyli mały domek z 800 tys. na 400 tys. Czyli taka "normalna cena" w relacji do tej sprzed 5 lat uwzględniająca inflację i wzrost wynagrodzeń. 

 

No ale nie ma wuja we wsi, żeby tak to działało. I głównie dlatego, że pociągnełoby drastyczną utratę wartości nieruchomości wybudowanych w przeciągu ostatnich 3 lat. I masowe samobójstwa kredytobiorców zobowiązanych do uzupełnienia zabezpieczeń. 😁

 

Bańki spekulacyjne, to jest jednak coś niewyobrażalnie chujowego. 

 

Ale może jednak powinno być "sprawdzam" i krew się powinna polać? 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kespert napisał:
50 minut temu, Libertyn napisał:

No nie. Bo nie ważne czy jedna firma czy sto, liczy się kwota końcowa. Bo prezes to osoba fizyczna, nie firma. 

 

To wtedy rozbijamy firmę na kilka "poziomych", i na każdym poziomie warunek jest spełniony, ale prezes i tak zarabia >200% minimalnej.

Zgadniesz kto w wypłatach poniesie koszty funkcjonowania kilku firm, zamiast jednej? Właśnie.

 


Siostra Libertyn, jak to socjalista, nie umie w obchodzenie przepisów socjalistów - a Polak potrafi.

Więc jak krowie na rowie:


FIRMA A, wielki koncern:
- prezes chce zarabiać 200 tys. /miesiąc
- wedle wyliczeń 20% = 40k / miesiąc powinna zarabiać sprzątaczka zatrudniona w tej firmie? albo Pani Krysia na recepcji?
Serio?

A taka sama recepcjonistka w FIRMIE B pana prezesa Zbysia który ledwo wiąże koniec z końcem i wypłaca sobie 6k miesięcznie - to co? 1.2k PLN na miesiąc?


A jak to się obchodzi i co @Kespert miał na myśli:
Wielki koncern FIRMA A tworzy spółkę matkę i spółki córki, ewentualnie rejestruje oddzielne podmioty gospodarcze które wykorzystuje do współpracy; i tak wtedy:
- prezes "matki" nadal zarabia 200k/miesiąc
- jego najgorzej zarabiający pracownik to główny księgowy całego przedsiębiorstwa 40k - i tutaj się zatrudnienie urywa
Wszystkie usługi dla FIRMY A są zrobione przez spółki córki B, C, D, E, F.... poprzez "outsorcing" gdzie prezesi tych firm odgórnie zarabiają np 8k i wtedy pani sprzątaczka czy recepcjonistka zarabia 1,6k.

 

Eh.. socjaliści

 

Edytowane przez Confuser
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, zychu said:

@JoeBlue, @LSD, rozumiem, o czym piszecie, sam doświadczyłem tego miodu. Niemniej jednak uważam, że nie może być to podstawą do łamania prawa.

Chyba że dogadacie się z najemcą, że wchodzicie jak na swoje. W obecnych czasach ludzie są tak zdesperowani, że mogliby się zgodzić...

Zapominasz, że to jest moje.

Nie muszę wchodzić bez uprzedzenia, ale chcę mieć możliwość sprawdzenia co się w mieszkaniu dzieje bez łaskawej zgody lokatora.

Wynajmowałem mieszkanie.

Opowiadali mi sąsiedzi, że nieraz przyjeżdżała policja.

Dowiedziałem się o tym po miesiącach i tak mając szczęście, że nie wylądowałem w sądach za nieświadomość.

 

Ludzie dziś nawet nie wiedzą co to jest desperacja.

Zapominasz, że ja tego mieszkania nie znalazłem na ulicy tylko kilka dekad jadłem szczaw z białym serkiem i pracowałem po 14 godzin, żeby nadążyć z kasą.

Dziś nikt mi nie powie co mogę z nim zrobić a czego nie a takie prawo o jakim mówisz niech sobie szukający zwinie w rolkę i wsadzi.

Żaden z posłów co je uchwalał nie pójdzie na takie warunki.

To jest całe nieszczęście, że posłowie uważają, że uchwalane przez nich prawo ich nie dotyczy, bo wywiną się bokiem, immunitetem i pomocą szwagra pracującego w ministerstwie.

Mieszkali u mnie ludzie latami i nawet nie miałem podpisanej żadnej umowy. Da się?

BTW:

Nawet jeśli go nie wynajmę rośnie w cenę non stop a wymagający poszukujący niech szukają dalej.

Póki co przywożę tam panienkę i podoba mi się ten scenariusz.

Jej zresztą chyba też, bo nie odmawia kolejniej propozycji.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, maroon napisał:

 

To zależy też od cen materiałów i robocizny. O ile robocizna stanęła, to ceny materiałów poszły mniej więcej 2-2.5x w dół w porównaniu z zeszłym rokiem. 

 

Samo to powinno spowodować -25% na nowych inwestycjach. Doliczając brak popytu, kolejne -25% na marżach. 

 

Wychodzi na to że ceny powinny spaść o 40-50%. 😁 Czyli mały domek z 800 tys. na 400 tys. Czyli taka "normalna cena" w relacji do tej sprzed 5 lat uwzględniająca inflację i wzrost wynagrodzeń. 

 

No ale nie ma wuja we wsi, żeby tak to działało. I głównie dlatego, że pociągnełoby drastyczną utratę wartości nieruchomości wybudowanych w przeciągu ostatnich 3 lat. I masowe samobójstwa kredytobiorców zobowiązanych do uzupełnienia zabezpieczeń. 😁

 

Bańki spekulacyjne, to jest jednak coś niewyobrażalnie chujowego. 

 

Ale może jednak powinno być "sprawdzam" i krew się powinna polać? 🤔

Miałem na myśli to co jest obecnie w trakcie budowy.. Bo raczej wątpię by pozostawili  w połowie  inwestycje by niszczała.  To zbudują potem przestaną bo się nie opłaca

Dodatkowo jest rynek wtórny, komuś umiera Babcia w Wawie a ten ustawiony we Wrocławiu i nie ma kasy na remont kapitalny. 
Ja mieszkam na osiedlu starych ludzi, co chwile ktoś mi wkłada do skrzynki ofertę kupna mojego mieszkania. Nawet zadłużonego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, LSD said:

Kobieta została i koczuje, korzysta z lokalu bezumownie, ale to jeszcze nic. Okazało się, że typ z laską wyłudzili na dane właściciela mieszkania pożyczki-chwilówki i dwa bardzo drogie smartfony na umowy abonamentowe. W sumie kilkadziesiąt tysięcy wyłudzone, kolejne kilkadziesiąt tysięcy straty za niezapłacony najem. Witamy w Polsce, państwie z dykty…

Powiedz mi jedną rzecz, proszę.

Czy nie można po prostu zgłosić policji włamania?

Ta kobieta przecież nigdzie w umowie najmu nie istnieje.

Gdyby jakaś wyłamała drzwi do twojego mieszkania gdy jesteś w pracy to też mogłaby już u ciebie bezkarnie mieszkać?

 

1 hour ago, Libertyn said:

1. Wyobraź sobie ze wypożyczasz samochód dostawczy by coś przewieźć. I koniec końców nie możesz bo  paka jest w połowie zapełniona rzeczami właściciela. Bo jego prawo jest ważniejsze niż Twoje mimo zapłaty za usługę. Bo wynająłeś samochód, nie zaproponowałeś 30 % więcej za wynajem pustego samochodu. 

 

2. No sorry, jak sie inwestuje to bywa różnie.

1. Wiesz z góry, że paka będzie w połowie pełna.

Nie wynajmuj tego samochodu jeśli ci sie to nie podoba.

To mój samochód i wynajmuję go na moich warunkach.

 

2. To u ciebie niech bywa różnie. U mnie będzie tak jak ja chcę.

A w ogóle dla ciebie to teoretyzowanie podczas gdy dla innych to prawdziwe pieniądze, czy to zyskane czy stracone.

To bardzo duża pieprzona różnica.

Pieniądze to stracone lata życia więc się nimi nie szasta.

 

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, JoeBlue napisał:

Powiedz mi jedną rzecz, proszę.

Czy nie można po prostu zgłosić policji włamania?

Ta kobieta przecież nigdzie w umowie najmu nie istnieje.

Gdyby jakaś wyłamała drzwi do twojego mieszkania gdy jesteś w pracy to też mogłaby już u ciebie bezkarnie mieszkać?

 

 

Jeśli na chatę wbije Ci facet lub kobieta, włamanie, jeśli wpadnie do niego samotna matka z bąbelkiem i porozrzuca swoje ciuchy możesz mieć problem 😄

 

Sytuacja, którą przytoczyłem powyżej jest kłopotliwa, bo nie wiadomo, jak zareaguje policja. Mogą się wydarzyć poniższe scenariusze:

- kobieta powoła się na nieważną umowę swojego konkubenta, wtedy zgodnie z prawem jest w posiadaniu lokalu w złej wierze, policja jej nie wyprowadzi

- zapuka do sąsiada i w obecności policji zapyta, czy sąsiad ją kojarzy i czy ona tu mieszka. Jeśli sąsiad, świadek potwierdzi, policja się zawinie

- jak się jej wbijesz do mieszkania, zadzwoni na policję i oskarży Cię o kradzież, lub co gorsza, o przemoc wobec dziecka i masz problem.

 

Niektorzy najemcy są bardzo cwani i swietnie wyedukowani, wiedzą co mówić na policji, w prokuraturze i w sądzie, aby narobić Ci niezłego bigosu. 

 

Na pasożyty korzystające z lokalu bezumownie są sposoby, niezgodne z prawem, ale skuteczne. Pamietać należy, że taki najemca może założyć sprawę w sądzie, która w najgorszym wypadku skończy się karą grzywny, ale jest to w praktyce karalność i na niektóre zawody ma to wpływ.

 

Najbezpieczniejszą formą najmu jest najem instytucjonalny, ale tylko firmy mogą się nim zajmować, a to powoduje dodatkowe obciążenia podatkowe (nfz, zus, sporną kwestią jest również 30-krotnie wyższy podatek od nieruchomości) lub najem okazjonalny, ale tylko z adresem eksmisyjnym wyspecjalizowanej firmy. 

Edytowane przez LSD
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, JoeBlue said:

Powiedz mi jedną rzecz, proszę.

Czy nie można po prostu zgłosić policji włamania?

 

Jak nie ma śladów włamania, to nie ma włamania. 

 

A bezpodstawne zajmowanie nieruchomości nie podpada pod zabór mienia typu kradzież. W związku z tym mundury spiszą notatkę, jak będą mili to poinstruują o drodze cywilnej i pojadą. 

 

Dlatego ogólnie walka z tzw. naruszeniami miru w pl, to droga przez mękę, bo wszystko masz z powództwa cywilnego i to na tobie ciąży dowiedzenie, że poniosłeś szkodę. 

 

Ale za to jak np. uprzykrzającemu życie sąsiadowi spuścisz wpierdol, to już bandyta jesteś. 

 

Podobnie tu, jakby madka zeznała policyji, że chciałeś ją pobić albo jej groziłeś, to jeszcze ciebie by zwinęli. 

 

To jest rzeczywistość w pl. Wiele osób sobie nie zdaje sprawy z patologii naszego prawa, bo raz są analfabetami prawnymi, dwa nigdy w życiu niczego nikomu nie wynajmą, więc zasadniczo ich to wali. A że wszystko to się składa na "jakość" życia w państwie, to nie dociera. 

 

Ja miałem kiedyś lepsze kombo. "Kąkubęt" pracujący w BOR i madka z dwójką dzieci. Madka się pojawiła już po wynajęciu mieszkania przez kolesia. Kąkubęt napierdalał madkę, że aż sąsiedzi po policję dzwonili. Wahmistrze przyjezdzali i udzielali pouczenia, wszak swojak jakby. Fart że patola się po zakończeniu umowy sama wyniosła, nie płacąc jednego czynszu i zostawiając rozpierdoloną lodówkę i pobazgrane ściany. Po tym kombo ochoty na wynajmy mi przeszły. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, LSD napisał:

najem okazjonalny, ale tylko z adresem eksmisyjnym wyspecjalizowanej firmy. 

 

 Co znaczy "z adresem eksmisyjnym wyspecjalizowanej firmy"? To nie jest tak, że mając (poprawnie podpisaną/prawdziwą/sprawdzoną) umowę o najem okazjonalny, matka podaje adres swojego drugiego mieszkania (którego jest jedyną właścicielką) i tam można ją prawnie wyeksmitować (bo jeśli nie ma = umowa jest błędna = nie podpisujemy)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maroon napisał:

 

Ja miałem kiedyś lepsze kombo. "Kąkubęt" pracujący w BOR i madka z dwójką dzieci. Madka się pojawiła już po wynajęciu mieszkania przez kolesia. Po tym kombo ochoty na wynajmy mi przeszły. 

 

Uuaa no niezła kombinacja. W jednym z wojewódzkich miast grasuje taka para sprytnych i doświadczonych pasożytów, facet policjant, kobieta urzędniczka. Świetnie znają swoje prawa i mają kolegów tam, gdzie trzeba. Od lat oszukują ludzi i mieszkają za darmo, uciekają tylko z jednego lokalu do drugiego co kilka lat  

 

Teraz, OdważnyZdobywca napisał:

 

 Co znaczy "z adresem eksmisyjnym wyspecjalizowanej firmy"? To nie jest tak, że mając (poprawnie podpisaną/prawdziwą/sprawdzoną) umowę o najem okazjonalny, matka podaje adres swojego drugiego mieszkania (którego jest jedyną właścicielką) i tam można ją prawnie wyeksmitować (bo jeśli nie ma = umowa jest błędna = nie podpisujemy)?


Tak, matka podaje inny adres do eksmisji, na przykład mieszkanie swoich rodziców. To oświadczenie jest notarialnie potwierdzone i niby wszystko jest ok. W praktyce, rodzice tej matki następnego dnia anulują u notariusza oświadczenie nie mówiąc Tobie ani słowa. Matka ma wobec Ciebie obowiązek podać inny lokal w terminie 21 dni, ale za niedopełnienie tego obowiązku nic jej nie grozi. W przypadku eksmisji powoła się nie utratę lokalu, do którego miała się udać. Sąd na 99% wstrzyma eksmisję i masz przejebane. Najbezpieczniej wykupić za 500 zł na rok adres firmy, która ma jakieś lokale na zadupiu, ale która się na Ciebie nie wypnie lub najem instytucjonalny, który nie wymaga zastępczego adresu eksmisyjnego, w praktyce oznaczając eksmisję na bruk. 

Edytowane przez LSD
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, LSD napisał:

Najbezpieczniej wykupić za 500 zł na rok adres firmy, która ma jakieś lokale na zadupiu, ale która się na Ciebie nie wypnie.

Pytanie ile taka firma ma tych lokali.  Bo jak jeden na zadupiu na setkę klientów to może być nieciekawie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.03.2023 o 17:45, JoeBlue napisał:

Wiele osób trzyma mieszkania puste, bo im się nie uśmiecha taka sytuacja, zwłaszcza jeśli się raz sparzyli.

Ostatnie statystyki w PL to 1 800 000 prywatnych lokali mieszkalnych pustych....bo dla dzieci/wnuków/na starość  itd.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, JoeBlue napisał:

Zapominasz, że to jest moje.

Nie muszę wchodzić bez uprzedzenia, ale chcę mieć możliwość sprawdzenia co się w mieszkaniu dzieje bez łaskawej zgody lokatora.

No twoje - i co z tego? Jeżeli spisujesz umowę najmu, to godzisz się na to, że nie możesz wpierdalać najemcy bez zapowiedzi i wbrew jego woli. 

Jeżeli to ci nie leży, to nie wynajmuj, albo jak wielu innych cebulaków, wynajmuj na gębę. Wchodząc na rynek regulowany prawem, godzisz się na pewne ograniczenia. 

Zresztą, poczytaj sobie trochę na ten temat, bo ewidentnie jesteś niedouczony. 

Cytat

Nie muszę wchodzić bez uprzedzenia

Nie, że nie musisz, ale nie masz prawa (oprócz kilku określonych przypadków). 

 

Jeżeli chcecie grać wg własnych zasad, to pozostańcie w szarej strefie.

No i już widzę, jak taki ćwok otwiera np. knajpę, zatrudnia ludzi, ale wyjebane ma na płacę minimalną, bo to jego biznes, i on może robić co chce. Ot, polactwo.

 

Cytat

Najemca w wyniku podpisania umowy najmu zyskuje nie tylko prawo korzystania z lokalu, ale również wszelkie inne uprawnienia z tym związane. Należy do nich prawo do ochrony nietykalności mieszkania chronione także prawem karnym. Właściciel lokalu nie ma prawa wchodzić do niego w dowolnie wybranym momencie i bez zgody najemcy.

 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, LSD napisał:

Uuaa no niezła kombinacja. W jednym z wojewódzkich miast grasuje taka para sprytnych i doświadczonych pasożytów, facet policjant, kobieta urzędniczka. Świetnie znają swoje prawa i mają kolegów tam, gdzie trzeba. Od lat oszukują ludzi i mieszkają za darmo, uciekają tylko z jednego lokalu do drugiego co kilka lat  

O sukrwesyny.

Podaj chociaż miasto.

 

 

W dniu 14.03.2023 o 02:00, LSD napisał:

Gdyby prawo było inaczej sformułowane, byłoby o wiele łatwiej i taniej znaleźć mieszkanie, wystarczyłoby

- wprowadzić dodatkowy podatek za trzymanie pustostanów, czyli poniekąd zmuszamy właścicieli do wynajmu (kij)

- znacznie uprościć i przyspieszyć proces eksmisyjny niepłacącego lokatora (marchewka)

 

Szybko na rynku pojawiłoby się milion lokali na wynajem, miałbyś o wiele większą podaż i konkurencyjność. Na pewno znalazłbyś o wiele lepsze mieszkanie w atrakcyjniejszej cenie

To nie jest w interesie obecnych wynajmujących. 

Większość wynajmuje studentom, za których płacą rodzice. Więc jest to pewny duży zysk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję u dużego dewelopera i szczerze ceny praktycznie nie spadły. To co faktycznie się dzieje to wstrzymywanie inwestycji. Chociaż widzę, że powoli zaczynamy ruszać z kolejnymi budowami. Także na tą chwilę to nie widzę szans na spadki rzędu kilkudziesięciu procent przynajmniej u nas. Jeszcze biorąc pod uwagę rządowe dopłaty do kredytu co mają ruszyć latem to znając życie będzie tylko drożej. A przyznam, że jeszcze kilka miesięcy temu sam byłem niemal pewny, że ceny sporo zmaleją w związku z praktycznie zerową sprzedażą. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś wierzy w to, że ceny mieszkań spadną to się przeliczy. Nie ma takiej możliwości, rozpędzona inflacja, wzrost płac, napływ imigrantów, jakim cudem ceny mieszkań mają spaść? Czekałem na to dwa lata, kupiłem i dobrze zrobiłem bo już widzę wzrost o kilka %.

Dodatkowo jak wprowadzą nisko oprocentowany kredyt to deweloperom jak i prywatnym sprzedającym się w dupach przewróci.

Jeśli ktoś wstrzymuję się z zakupem to lepiej niech kupuję już teraz, będzie tylko drożej.

Ktoś pisał o jakiś spadkach, gdzie? Działam w asortymencie ściśle związanym z wykończeniem mieszkań, wzrost zamówień o jakieś 30% w porównaniu z rokiem poprzednim, czasami to muszę klientów straszyć długimi terminami, nie wyrabiamy się. 

Edytowane przez wielebny93
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kryzys czy prosperity to nie ma znaczenia będzie drożej bo zbyt dużo grup interesu w tym biznesie, no chyba że będzie wojna w pl czego nie chcemy to wtedy wszystko spadnie

53 minuty temu, ManBehindTheSun napisał:

Pracuję u dużego dewelopera i szczerze ceny praktycznie nie spadły. To co faktycznie się dzieje to wstrzymywanie inwestycji. Chociaż widzę, że powoli zaczynamy ruszać z kolejnymi budowami. Także na tą chwilę to nie widzę szans na spadki rzędu kilkudziesięciu procent przynajmniej u nas. Jeszcze biorąc pod uwagę rządowe dopłaty do kredytu co mają ruszyć latem to znając życie będzie tylko drożej. A przyznam, że jeszcze kilka miesięcy temu sam byłem niemal pewny, że ceny sporo zmaleją w związku z praktycznie zerową sprzedażą. 

 

Dokładnie, dadzą w promocji garaż, wykończoną kuchnię albo poczekają kilka lat na lepsze czasy, cena nie spadnie bo jest święta, na jej podstawie są umowy, kredyty itd. Przy tak wysokich marżach spokojnie poczekają,tak samo było w kryzysie w 2008r, co spadły? No nie pokosiło się i zaczęły rosnąć, jeśli spadki były to w granicach błędu statystycznego. Może dadzą promocje na duże lokale np 150 metrów ale prędzej je podzielą na mniejsze bo kawalerki i tak ludzie kupią

Edytowane przez spacemarine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.