Skocz do zawartości

Zaparowane okna, wentylacja


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

 

Mam klitkę, wybudowaną w czasach słusznie minionych. Była tu wentylacja grawitacyjna, ale okna wymienione są na plastiki więc obieg powietrza jest zaburzony. Poprzedni właściciele nie pomyśleli o wywietrznikach okiennych, ale na szczęście nie wdał się grzyb. Mój plan:

- Na oknie w sypialni montuję wywietrznik

- W oknie balkonowym montuję wywietrznik

- Ściana w pokoju dziennym jest tak krzywa, że położę tam karton gips i ukryję sobie kable i przewody głośnikowe do TV

- W przyszłości planuję na balkonie zamontować mały klimatyzator. Pomyślałem więc by już teraz w ścianie dać jakąś rurę, która transmitowałaby zimnie powietrze do sypialni. Ma to sens? Jaką rurę wybrać? Czy np rura łącząca dwa pomieszczenia, ale póki co bez klimatyzacji poprawi cyrkulację powietrza? 

 

Liczę na Waszą pomoc, wiem, że mamy tu kilka fachur, a @bassfreak to wręcz uwielbia PRLowskie budownictwo :D

rura.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powietrze krąży w pionie, nie w poziomie. Ciepłe do góry, zimne na dół. Po to są piony wentylacyjne, żeby ten ruch zapewnić.

 

Musisz tam gdzieś mieć pion - do tego miejsca będzie "spływać" ciepłe zużyte powietrze. Zaciągać będzie albo z korytarza albo zza okien jeżeli są szczeliny do mikrowentylacji. 

 

Wstawianie rur między pomieszczeniami nic nie da, jeżeli nie ma podstawowego obiegu drożnego. 

 

Jeżeli nie ma pionu można dać wentylator wywiewny na ścianie zewnętrznej. Ale trzeba też brać pod uwagę większe koszty ogrzewania i prądu. 

 

Są też małe rekuperatory do montażu ściennego, koszt ok. 4k pln, wymieniają kilkadziesiąt m3 na godzinę. 

 

Klima ci jedynie schładza/ogrzewa i osusza już istniejące powietrze, nie wymienia go. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W budownictwie komunistycznym z pionami różnie bywało, ale zazwyczaj były... tylko często potem rozmaici "fachmani" te dziury w ścianach kleili "bo zimno leci". Warto albo popatrzeć na oryginalne plany budynku w poszukiwaniu pionu, albo nawet "opukać" podejrzane miejsca na ścianach, zazwyczaj 20-30cm poniżej linii sufitu. I może pion wentylacyjny się odnajdzie. Tylko wtedy trzeba być mentalnie gotowym na to co można odnaleźć:

 

Aha, lepiej nie montować w pionie wentylatora wywiewnego, chyba że po konsultacji z każdym sąsiadem z pionu - znajomy kiedyś musiał malować sąsiadowi pokój, jak "poszło" kilkanaście lat kurzu :). Czasami zdarza się że wspólnoty/spółdzielnie zakładały rury ocynkowane w pion, ale nie przebijali ich do pomieszczeń w których był wylot zabudowany - trafiają się takie przypadki, i oczywiście w rurze wylotu nie ma, a pion uszczelniony od góry.

 

Co do rury w ścianie zewnętrznej, jeśli upierasz się na dwuczęściowy klimatyzator, a i tak kujesz ściany, można pomyśleć o jakimś peszlu pod późniejsze rurki i prąd, i zatkaniu go pianką itd - tylko po to, by potem drugi raz nie kuć i nie szpachlować. IMHO i tak nie warto - wentylacji to nie zrobi, jak powietrze nie będzie miało gdzie uciec, a wymiarów rurek pod klimę nie przewidzisz.

 

Warto wiedzieć, w kuchniach w latach 50/60 często robiono tzw zimowe lodówki - pod oknem w kuchni było przebicie bezpośrednio na zewnątrz, i szafka zaizolowana termicznie, tak by zimowe powietrze chłodziło produkty w szafce - nie warto w takich miejscach przewiercać, bo spora szansa trafić na blachę/kratkę stalową, i wyburzyć ją wraz z kawałem elewacji zewnętrznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.