Skocz do zawartości

Przeleciałem koleżankę z pracy


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, borsuk96 napisał:

Teraz myśle jak ugasić pożar który wywołałem...

Nie gaś.

Bądź twardy.

Najwyżej zmienisz robotę(pracę).

 

Wedle, pierdololamento hujemwojuje gdzie pracuje się posługują lamusy.

 

Czemu Tak?

Np, poznałaś ją na dysce, bzyku miku, fiku  cacy, a któregoś dnia ją widzisz w pracy.

Na innym dziale, przecierasz oczy, o curwa A wieczór był taki uroczy.

 

Czasu nie cofniesz.

Wersja demo nie potrwa za długo.

Kiedyś dojżejesz do rodziny i możesz żałować, że byłeś wycofany.

 

JEDNAKOŻ pamiętaj!

Ufaj i potajemnie kontroluj!

 

Test.

Intercyza.

Osobna skarpeta $$$ na W.

 

 POWODZENIA.

 

 

*baba to zawsze obca osoba....potomstwo to rodzina bez względu na stan cywilny.

Edytowane przez Tornado
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na twoim miejscu wcisnąłbym jej jakąś bajeczkę o moralniaku, że czujesz coś do innej i to był błąd.

Na pewno nie grałbym ostro, niektóre laski są chore psychicznie. Musisz rozegrać to taktycznie, żeby to bardziej ona ciebie olała niż ty ją. Mało to było przypadków, gdzie jakiś facet przespał się z kobietą z pracy, a gdy ta chciała coś więcej od niego i ją odrzucił to w ramach zemsty oskarżała gościa o gwałt? W takiej sytuacji facet jest udupiony, bo wiecie jaka jest teraz polityka pro-kobieca, gdzie ludzie zawsze stają za oskrażycielką, nawet jak oskarżona osoba jest totalnie niewinna. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Analconda napisał:

To jej powiedz, że nie będziesz.

Interesują Cię tylko ONS - proste.

 

Może się poczuć wykorzystana i robić koło dupy w pracy. Lepiej powiedzieć że masz długi i niestabilną sytuację finansową bo jesteś w trakcie terapii leczenia z hazardu przez który masz długi. 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam czegoś nie rozumiem, a mianowicie czego chcą faceci.

Nie ma d*py - źle.

Jest - źle.

Jeśli autor ma się wywijać i przejść jakąś gehennę, to niech przynajmniej ma trochę przyjemności wcześniej.

Na rozstanie zawsze będzie czas.

Latami bzykałem koleżankę z pracy, ale to się tak ułożyło, że i jej pasowało i mnie.

Żadnego sygnału co do związku a sex zawsze cieszy, kobiety też.

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszesz lepiej sobie odpuść, widać że Cię to gryzie cały czas. Tak jak Bracia piszą, delikatnie powiedz jej że to po alkoholu i że przepraszasz, że masz długi i problemy rodzinne a ona była taka miła i tak jakoś wyszło.

 

Ja się związałem kiedyś w romans z pracy, ale było to w ten sposób, że ja już złożyłem wypowiedzenie a pani się przyjęła z cóż krew nie woda i było gorąco nie jeden raz. Kolejny minus że pani była starsza ode mnie, miała jakieś długi i pojebane akcje rodzinne jak się później dowiedziałem więc po prostu poszedłem w swoją stronę, a później wyjechałem za granicę tydzień po skończeniu tamtej pracy, więc miałem ułatwione zadanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zbychu napisał:

Na pewno nie grałbym ostro, niektóre laski są chore psychicznie. Musisz rozegrać to taktycznie, żeby to bardziej ona ciebie olała niż ty ją. Mało to było przypadków, gdzie jakiś facet przespał się z kobietą z pracy, a gdy ta chciała coś więcej od niego i ją odrzucił to w ramach zemsty oskarżała gościa o gwałt? W takiej sytuacji facet jest udupiony, bo wiecie jaka jest teraz polityka pro-kobieca, gdzie ludzie zawsze stają za oskrażycielką, nawet jak oskarżona osoba jest totalnie niewinna. 

Tak, najbardziej chore w życiu jest to że możesz ważyć 120 kg żywego mięsa i mieć 190 ale musisz czasami "chodzić na paluszkach" bo to roztropne... Po prostu kiedy ludzi kupa i hercules dupa... 

Musisz to taktycznie rozegrać bo to jest prawda, wkurwiona kobieta jest gorsza od diabła...

Dlatego wciskaczy kitu one kochają najbardziej... nie "porządnych, prawych" facetów ;3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, horseman napisał:
4 godziny temu, yrl napisał:

Ja bym się w to nie pakował. Kobiecie może łatwo się odmienić i spróbuję Cię zniszczyć. Dla mnie czerwoną flagą jest już to że się puściła poza relacją.

i to po alkoholu na firmowej imprezie


„Laska fajna, wykształcona, na stanowisku, w tym samym wieku co ja, również wolna”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Jest takie fajne powiedzenie cytuje. "Tam gdzie jesz tam nie srasz".

Wielokrotnie też miałem okazje na związki czy seks z koleżankami z pracy, ale się opamiętałem.

Bo jak by coś nie wyszło to masz jak w banku, że kobita obrobi Ci tyłek za plecami, przedstawi w złym świetle

dodatkowo będziesz musiał tam z nią pracować w niefajnej atmosferze. Po co Ci to chłopie.

Raz też kiedyś, jedna kręciła się wokół mojej orbity w robocie pani w moim wieku. Leciała na mnie, bo dobrze wtedy wyglądałem, lepiej niż teraz powiedziałbym (; oczywiście wygląd ma kolosalne znaczenie). Wiem, że jest to patuska, często mówiła o swoich kolegach, byłych i były czerwone lampki. Dodatkowo imprezowiczka, regularnie klnęła, że aż mnie uszy bolały. Wiedziałem, że jeśli jakkolwiek wejdę w tą relacje, będę miał spore kłopoty. Być może nawet dostanę wpierdol po robocie, gdy coś zrobię nie tak. Dlatego nie dawałem żadnej atencji, co skutkowało rzecz jasna, wzrostem zainteresowania. Tyle. Kiedyś myślałem, że laske można sobie poznać w robocie i będzie wszystko różowo. Gówno prawda. Nadejdą nowe problemy, a stare w ogóle nie znikną, tylko odejdą na chwilę. Wróci bolesna proza życia. Błogosławiony ten, który zapanuje nad hajem hormonalnym i głupim popędem. Kiedyś wszystko stracimy, nie warto się starać o jakąś konkretną osobę, bo gdy ona odejdzie, zniknie nasza radość. U mnie jest zasada : Idę do roboty, robię, biorę hajs i to wszystko. Nie biorę udziału w imprezach firmowych, nie wchodzę w żadne bliższe relacje i ucinam kontakt z współpracownikami po pracy do minimum. Czasem można gdzieś wyskoczyć, dlaczego nie? Duża część ludzi (często kobiety) chodzą do pracy, by przeżywać przygody. Ja akurat dość często zmieniałem pracę i widziałem różnych ludzi, przez co mam szerszy zakres rozpoznawania ludzkich zachowań. Widzę więcej. Jednak plusem jest to, że poszerza się krąg znajomych, co może się przydać. U nas jeden milf co się puścił i tak ma dawaną sporą dawkę atencji przez kukoldów. Rzygać się chcę, oczywiście ma atencję od ludzj, najczęściej po przejściach konkretnych z kobietami. Ogólnie babka nie jest, przynajmniej w robocie, zła z charakteru, ale coś mi tu nie grało. Wiedziałem, że mąż ma rogi, nie pomyliłem się. Potrafię wiele zachowań przewidzieć, bo całej wiedzy, która nabyłem w ciągu około 4 lat. Przedtem błądziłem, teraz znam już jakaś część prawdy. Ta wiedza może i nic mi nie daje, ale najważniejsze - chroni przed niewłaściwymi wyborami.

Godzinę temu, zuckerfrei napisał:

Przeleciałem koleżankę z pracy.

Trudno. Zarza się.

Niektórzy powiedzą

Przeleciałem żonę, gdy byłem w pracy. Ale nie swoją...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem i mam często  takie "propozycje" - to jest jak cukierek z gównem. 
Ewakuacja chłopaku chyba, że masz z pracodawcą jakiś układ, typu dofinansowanie nauki etc. W takiej sytuacji (kiedy nie chcesz zmienić roboty) podziękuj pani za tamte miło spędzone chwile w niełatwym swoim życiu zadłużonego biednego misia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarkoBe U mnie w korpo też wiele razy miałem masę propozycji i nie bawiłem się w to bo wiedziałem jakie mogą być konsekwencje. Do tego po czasie widzę, że podjąłem dobre decyzję bo kobiety lekko mówiąc nie nadają się do współżycia społecznego. One do pracy przynoszą problemy, bawią się w manipulacje, testy, prowadzą gry nawet z przełożonymi. Nie mają żadnych hamulców. Czasami się zastanawiam czy nie mam do czynienia z istotami o osobowościach niedojrzałych. Tak wygląda obraz przeciętnej kobiety w Polsce. Coraz więcej mężczyzn w robocie nie ma ochoty i sił z nimi przebywać. Pamiętam jak miałem kalendarz z gołymi paniami to przełożony kazał mi go usunąć bo kobiety były zazdrosne czujesz to😁 Dlatego wiem, że jak bym bawił się w relacje z nimi to dzisiaj był bym wrakiem człowieka a tak nie myślę o nich i cieszę się życiem. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Iceman84PL napisał:

Coraz więcej mężczyzn w robocie nie ma ochoty i sił z nimi przebywać.

Robiąc z kobietami, nigdy niczego ciekawego się nie dowiedziałem. Tematy główne? Bachory, masz dziewczynę, imprezowanie. Żadnych zainteresowań typu sztuka, sport, historia, religia, filozofia. Chłop, nawet najgłupszy potrafi czasem zaciekawić tematem, bo nie jest aż tak przyziemny. Lecz to nam mężczyznom, wmawia się, że jesteśmy tępymi klocami bez uczuć, myślącym tylko o jednym. Wzbudzenie poczucia winy. Ja w towarzystwie kobiety, nie mogę spędzać dużo czasu, bo często mnie głowa boli od głupot.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarkoBe Dokładnie. Ja mam to (nie)szczęście że w pracy przebywam wyłącznie z kobietami, nie licząc dostawców. Może to niepoważne, ale baby to jeden z powodów dla których rzucam pracę. Nie najważniejszy, już wystarczająco mają atencji, żeby jeszcze w tej dziedzinie były na piedestale. Na odchodnym, mam zamiar im "ukraść" świeżynkę małolatę... Tak w temacie, ale inaczej... Poznajemy w robocie, ale ruchamy już po za nią...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.