Skocz do zawartości

Znaleziono śmietnik atomowy sprzed 50 milionów lat


Xin

Rekomendowane odpowiedzi

@Templariusz poszukałem najbliższe opisy pojazdów na magnes i czy byłyby możliwe, proszę, ludzie też to planują na deskach kreślarskich :)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Żagiel_magnetyczny

 

Magnokrafty

https://energia.sl.pl/explain_pl.htm

 

Jak widać starożytne "bajdurzenie" nie było takie bez sensu :)

 

Edytowane przez Martius777
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Pyrkosz napisał:

Tu jest napisane, że nagrany materiał UFO jest prawdziwy. Nie ma nic o współpracy/kontakcie pentagonu a tylko tyle, że piloci nagrali faktycznie niezidentyfikowane obiekty latające. Czym one były albo wiedzą i udają, że nie wiedzą albo faktycznie nie wiedzą :) 

 

Obserwacja to także rodzaj kontaktu. Nagrane głosy pilotów, zadziwionych prędkością i zachowaniem obiektów jasno dowodzą, że owa technologia dalece wyprzedza naszą.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Xin said:

 

Obserwacja to także rodzaj kontaktu. Nagrane głosy pilotów, zadziwionych prędkością i zachowaniem obiektów jasno dowodzą, że owa technologia dalece wyprzedza naszą.

Trzeba sobie najpierw odpowiedzieć na pytania:

1) Czemu takie obiekty w ogóle pokazały się pilotom? 

2) Czemu cywilizacja dysponująca fuzją termojądrową i innymi bajerami dalece nas wyprzedzającymi, miałaby obserwować jakąś zapyziałą planetkę? 

3) Jeżeli dysponują taką techniką, to kolonizacja i eksterminacja ludzkich żyjątek  to pikuś. Czemu nie wiszą na orbicie statki kolonizacyjne? 

 

Odpowiedzi jest wiele, ale najbardziej prawdopodobne, to:

1) Jesteśmy na takim zadupiu galaktyki, że nawet ufo tu nie dolatuje. 

2) Jesteśmy czymś w rodzaju zoo-rezerwatu. 

 

Osobiście skłaniam się ku 1-szej odpowiedzi. Gdzieś tam w centrum drogi mlecznej tętni życie, a tu nawet kosmiczna wrona nigdy nie doleciała. 😁 Coś jak enklawa pigmejów odkryta w 70-tym którymś na Nowej Gwineii, co to nigdy białego człowieka nie widzieli. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Xin napisał:

 

Obserwacja to także rodzaj kontaktu. Nagrane głosy pilotów, zadziwionych prędkością i zachowaniem obiektów jasno dowodzą, że owa technologia dalece wyprzedza naszą.

Jakiś specjalista "obronności" w USA tłumaczył, że to klasyczna walka mocarstw na pokaz technologiczny. Ktoś coś ma i się chwali, a temat idzie do wąskich grup analitycznych. Bardziej jestem skłonny w to uwierzyć niż w obce cywilizacje, które sobie latają chuj wie czym i się jeszcze pokazują debilom.

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, maroon napisał:

2) Czemu cywilizacja dysponująca fuzją termojądrową i innymi bajerami dalece nas wyprzedzającymi, miałaby obserwować jakąś zapyziałą planetkę? 

 

A czemu by nie? Byle nie jak zwierzątka w zoo : )

Osobiście jestem zdania, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie. Nawet statystycznie szanse na to są mało realne.


Wrzucę jeden z moich ulubionych cytatów wybitnego astronoma i popularyzatora nauki, Carla Sagana:

 

Spójrz ponownie na tą kropkę. To Nasz dom. To my. Na niej wszyscy, których kochasz, których znasz. O których kiedykolwiek słyszałeś. Każdy człowiek, który kiedykolwiek istniał, przeżył tam swoje życie. To suma naszych radości i smutków. To tysiące pewnych swego religii, ideologii i doktryn ekonomicznych. To każdy myśliwy i zbieracz. Każdy bohater i tchórz. Każdy twórca i niszczyciel cywilizacji. Każdy król i chłop. Każda zakochana para. Każda matka, ojciec i każde pełne nadziei dziecko. Każdy wynalazca i odkrywca. Każdy moralista. Każdy skorumpowany polityk. Każdy wielki przywódca i wielka gwiazda. Każdy święty i każdy grzesznik w historii naszego gatunku, żył tam. Na drobinie kurzu zawieszonej w promieniach Słońca. Pomyśl o rzekach krwi przelewanych przez tych wszystkich imperatorów, którzy w chwale i zwycięstwie mogli stać się chwilowymi władcami fragmentu tej kropki. Naszemu urojonemu poczuciu własnej ważności, naszej iluzji posiadania jakiejś uprzywilejowanej pozycji we wszechświecie, rzuca wyzwanie ta oto kropka bladego światła.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror To akurat fakt, że w skali wszechświata jesteśmy nic nie znaczącym pyłkiem. 😁

 

Tylko jak tu żyć z taką świadomością. 🤔

 

Rozbudowane ego jest niebezpieczne, bo sprawia, że człowiek przestaje dostrzegać inne opcje oraz potencjalne zagrożenia. 

 

Np. takie, że jakiś kosmiczny karaluch sypnie tu kiedyś insektycydem i ziemskie dwunożne robaki wymrą. 

 

Albo strzeli ze Słońca flara i trzeba będzie elektryczność od nowa wymyślać. 😁

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maroon napisał:

 

Tylko jak tu żyć z taką świadomością.

No cóż :) Normalnie na tyle, na ile to możliwe. Obalenie teorii Einsteina będzie kiedyś największym odkryciem w historii ludzkości. O ile do tej pory mieszkańcy Ziemi nie wymordują się nawzajem ICBM-ami : )

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Obliteraror napisał:

 

Osobiście jestem zdania, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie. Nawet statystycznie szanse na to są mało realne.

 

 

Identycznie to widzę.

Zwykły rachunek prawdopodobieństwa.

Poza tym pisząc humorystycznie, gdybyśmy byli sami we Wszechświecie to byłoby to przerażające marnowanie przestrzeni.

 

Inną kwestią są odległości w skali kosmicznej.

I tu jest pies pogrzebany.

Można mieć 'blisko w skali kosmicznej' sąsiada ale z uwagi na przestrzeń kontakt będzie niemożliwy.

 

Co do historii Ziemi.

Skłaniam się ku hipotezie, że historia ludzkości BYĆ MOŻE nie jest linearna a cykliczna.

Z kolejnymi wysoce technologicznymi cywilizacjami które z różnych powodów upadają.

Np na skutek katastrof od nas niezależnych.

Tzw zakazana archeologia ma sporo ciekawostek, które nie pasują do lansowanej tezy o liniowym rozwoju.

 

Arcyważna kwestia co do zarządzania społeczeństwem.

Panowie.

Gdybyście rządzili to też nie mówilibyście wszystkiego.

Dla własnego oraz owego społeczeństwa dobra.

Masa pragnie kiełbasy na grila.

Zimnego piwa.

Mistrzostw co kilka lat.

I seksu. Oraz paru pomniejszych rzeczy.

Mówienie masie 100% prawdy nic jej nie da.

Co najwyżej zaniepokoi i doprowadzi do posypania się tego domku z kart zwanego społeczeństwem,

Dużo trzeba było w Bośni czy Sarajewie żeby wróciły zasady rodem ze wspólnot pierwotnych?

Bardzo niewiele.

 

Można dodawać do siebie różne strzępki informacji.

Ale jest to nadal, mniejsza czy większa, gdybologia i mniesięwydaizm.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, maroon said:

Trzeba sobie najpierw odpowiedzieć na pytania:

1) Czemu takie obiekty w ogóle pokazały się pilotom? 

2) Czemu cywilizacja dysponująca fuzją termojądrową i innymi bajerami dalece nas wyprzedzającymi, miałaby obserwować jakąś zapyziałą planetkę? 

3) Jeżeli dysponują taką techniką, to kolonizacja i eksterminacja ludzkich żyjątek  to pikuś. Czemu nie wiszą na orbicie statki kolonizacyjne? 

Na te pytania, oraz jak powstało życie na Ziemi odpowiedział Lem w podróży ósmej, tam Tichy jest przesłuchiwany przez Organizację Planet Zjednoczonych, polecam:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/135153/dzienniki-gwiazdowe

36 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

Skłaniam się ku hipotezie, że historia ludzkości BYĆ MOŻE nie jest linearna a cykliczna.

Ten pomysł ciekawie eksplorował Asimov w "Nemesis":

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/55215/nemesis?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Xin napisał:

rodzaj kontaktu.

Miałem na myśli jakieś rozmowy itp.

Po prostu zabrzmiało jakby pentagon rozmawiał z kosmitami a to „tylko” obserwacja UFO. 
Patrząc na matematykę, niemożliwe jest żebyśmy byli sami. Z drugiej strony, prawie niemożliwe jest, ze nie żyjemy w symulacji 🤔

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cst9191 Sumeryjskie mity odłóżmy na bok, bo są dostępne praktycznie w każdym podręczniku.

 

Najciekawsze są teksty o bogach i w co właśnie bogowie wierzyli. tak, pisali o tym w co wierzą bogowie :)

 

Bóg - słowo u nich było w znaczeniu "ten, który przybył z nieba", współcześnie byśmy rzekli - astronauta, przybysz z kosmosu.

 

Bogowie, czyli astronauci znali historię powstania naszego Układu Słonecznego, ułożyli pieśń o niej "Na Wysokości" czyli Enuma Elish i przekazali Ziemianiom.

 

Opowiadali, że istnieje Stwórca Wszechświata i Stwórca WSZYSTKIEGO.

 

W ciemnościach unoszą się bąbelki wody tak jakbyśmy byli w wodzie i wydychali tlen. Każdy bąbelek to wszechświat. Miliony wszechświatów unosi się w kosmosie.

 

Spójrzmy na jeden bąbel wszechświata. Przeniknijmy do środka.

 

Wielki uczony przetransportował do granicy swojego wszechświata ogromną jałową planetę, w której zamknął szkatułkę ze spakowaną materią. Do tej szkatułki wsadził gwiazdy i planety. Były złożone tak jak składamy naszą odzież w kostkę. Wielki uczony potrafił o wiele więcej, potrafił złożyć planetę tak aby była wielkości ziarenka. Szkatułka była zamknięta za pomocą niewidzialnej siły oraz dodatkowo domknięta wnętrzem planety aby nie otworzyła się.

 

Uczony odleciał na bezpieczną odległość od planety na swoim shem i wyszeptał magiczną inwokację, która rozerwała planetę uwalniając potworną moc drzemiącą w niej.

 

Stała się światłość!

 

Rozpakowująca się materia spowodowała wydęcie się boku w bąblu wszechświata. Wydęty bąbel rósł i rósł aby w końcu oderwać się od starego wszechświata.

 

Uczony wleciał do środka zanim bąbel nowego wszechświata odłączył się od starego.

 

Materia przewalała się w bąblu jak woda w piłce. Shem stwórcy był miotany z kata na kąt nowego wszechświata, był wytrzymały i nie spalił się od gniewu szkatułki.

 

Minęły lata, rozbłysły się narodzone gwiazdy, powstały planety. Stwórca oglądał to wszystko. Wybrał jedną na swoją siedzibę.

 

Jego wykonawcą woli stał się GANZU (chrześcijanie znają go jako Gabriela), który na rozkaz Stwórcy zasiewał życie na wybranych planetach bądź ciskał kamieniami z nasionami życia na wybrane planety. Ganzu czasami interweniował w życie istot inteligentnych.

 

Sumerowie opisali interwencje GANZU na Ziemi.

 

1. Podczas potopu.

2. Podczas ataku na Sodomę i Gomorę.

 

Takie były dzieje Stwórcy Wszechświata.

 

Mało tego, Stwórca Wszechświata to nie jest ten Stwórca nad stwórcami!

 

Istnieje Pierwszy Stwórca, Pierwsza Myśl, Słowo. To On stworzył WSZYSTKO, te miliardy bąbelek wszechświatów unoszących się w gargantuicznej, czarnej przestrzeni!

 

Stwórca Życia wtyka tak zwane "Korytarze Zmarłych" w bąble wszechświatów, przez które umieszcza dusze  i odbiera je do siebie! To wyjaśnia fenomen tunelu światła widziany przez niektórych, którzy przeżyli śmierć kliniczną.

 

STWÓRCA NAD STWÓRCAMI posiada przepastną bibliotekę dusz (system reinkarnacyjny) oraz magazyn ciał dla wybranych dusz, które zasłużyły na życie z Nim. Stwórca podchodzi do biblioteki, bierze duszę w swoje dłonie i umieszcza je w nowym ciele leżącym na łożu. Gdy dusza budzi się w nowym ciele widzi uśmiech STWÓRCY NAD STWÓRCAMI, oraz czuje jak Jego ręka głaszcze go po ramieniu.

 

Podsumowanie:

 

STWÓRCA WSZYSTKIEGO stworzył cały kosmos z milionami bąbelek różnych wszechświatów. Dusza może dostąpić zaszczytu zamieszkania z Nim!

 

STWÓRCA WSZECHŚWIATA stworzył nasz wszechświat odrywając go od starego.

 

Życie zostało zasiane na Marduku/Nibiru. na rozkaz STWÓRCY WSZECHŚWIATA.

 

Na Marduku/Nibiru rozwinęli się ANUNNAKOWIE.

 

ENKI, syn planety Nibiru/Marduk stworzył CZŁOWIEKA.

 

 

@cst9191 Bogowie wierzyli w system reinkarnacyjny. Nasz kosmos to szkoła dla dusz, posiadali sekret przywracania zmarłych do życia ale tylko pod warunkiem, że próba była wykonywana w ciągu pierwszych trzech dni po śmierci. Opisali jak dwukrotnie przywrócili Inannę/Isztar do życia! Mówili też, ze nie zawsze Stwórca WSZYSTKIEGO pozwala na powrót duszy do ciała.

 

Istnieje opis jak kochanek Inanny wrócił w innym ciele.

 

Najwyższą kara u nich było wygnanie duszy - czyli śmierć ciała, kara śmierci była wykonywana w ostateczności.

 

Pisali, że Stwórca Wszechświata posiada sekret jak przenosić duszę ze starego ciała w inne, młode ciało. Układa się ciała koło siebie, podłącza się się "coś nienazwanego", wtedy dusza starego przechodzi do nowego ciała. Ciało musi być puste, bez duszy, ciało wyhodowane w wielkiej wanience z życiodajnym płynem. Nie można wsadzać duszy do ciała z duszą.

 

Co najciekawsze twierdzili, że to my sami wybieramy ciała, lekcje i planety gdzie chcemy pobrać lekcje. Ziemia należy do jednej z najtrudniejszych szkół życia.

Edytowane przez Martius777
  • Like 6
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak @cst9191 napisał. Nie podano żadnego źródła. 'Grupa naukowców' to nie jest źródło. Pewnie nic więcej nie wiadomo, nie ma jednego dokumentu na ten temat ani jednej fotografii, ponieważ zaraz po powrocie ich zlikwidowano żeby nie burzyć porządku świata. A film na yt został stworzony przez kuzyna jednego z naukowców, ktoremu szybko tamten opowiedział co widział i którego NASA nie zamknęła w więzieniu razem z resztą.

 

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

Osobiście jestem zdania, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie. Nawet statystycznie szanse na to są mało realne.

Statystycznie szanse są praktycznie nie możliwe. Człowiek to stworzenie żyjące w skrajnie specyficznych warunkach. Wystarczy plus minus parę stopni temperatury i by nas nie było. Tak więc żeby coś podobnego powstało tzn. Inteligentny organizm (już pomijam rozmiary i formę) to prawdopodobieństwo jest na to bliskie zeru. Jeśli nie jesteśmy sami we wszechwiecie to gdzieś tam się może zdarzyć że istnieją pierwotniaki na podobnej planecie tak daleko, że nas to nie dotyczy. Czy istniała cywilizacja przed naszą i sobie odfrunęła? Tego nie wiemy.

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Pacman napisał:

Tak jak @cst9191 napisał. Nie podano żadnego źródła. 'Grupa naukowców' to nie jest źródło. Pewnie nic więcej nie wiadomo, nie ma jednego dokumentu na ten temat ani jednej fotografii, ponieważ zaraz po powrocie ich zlikwidowano żeby nie burzyć porządku świata. A film na yt został stworzony przez kuzyna jednego z naukowców, ktoremu szybko tamten opowiedział co widział i którego NASA nie zamknęła w więzieniu

Gdy jeszcze chodziłem do ogólniaka, to mnie takie historie kręciły, z czasem jednak mi minęło ale mam kumpla w pracy, który z żoną ogląda jakiś program o kosmitach na Alasce relacjonując mi z emfazą różne szokujące historie więc po latach chcąc nie chcąc wróciłem do licealnych "pasji" ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto by pomyślał?

Jeśli nie chodzi o dupy to szanowne zgromadzenie potrafi abstrakcyjnie myśleć i wyrażać głębokie poglądy.

Ukłon szacunku.

 

Dla mnie Ziemia to planeta Najów.

Jeśli nie najlepsza to najgorsza, żyją na niej najbogatsi i najbiedniejsi, najmądrzejsi i odwrotnie i ogólnie Najów znalazłoby się kilka miliardów.

 

Ktoś tu wspomniał pogląd podobny do mojego.

Było kiedyś opowiadanie S-F pod tytułem "Wróble Galaktyki".

Jesteśmy na zadupiu, mało kogo interesujemy.

Czy ktoś z obecnych tu Najów zainteresował się co myśli mucha i spróbował ją poznać?

Nie myśłi?

A skąd to wiadomo?

Może ma nas w czterech literach i nie uważa, żebyśmy byli warci rozmowy?

 

Sumerowie żyli kilka czy kilkanaście tysięcy lat temu.

To znalezisko ma 50 milionów lat.

Nie chce mi się szukać, ale czy Ziemia nie była wtedy jeszcze ciepłą zupką?

Za jakiś czas dowiemy się, że to jakieś najmocniejsze mocarstwo dyskretnie zakopało g*wno w ziemi i teraz dobudowuje teorię ochronną dla siebie.

A może to nietoperze zakopały te materiały?

 

W kosmos chcemy lecieć.

Owszem, czas najwyższy.

Teraz trzeba Marsa zasypać plastikowymi butelkami, bo na Ziemi się nie mieszczą.

Tyle, ze Mars tak ma się do Kosmosu jak jeden grosz do majątku Gatesa, a właściwie proporcja jest jeszcze kilkanaście petylionów razy mniejsza.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon

Czyli jako ludzkość jesteśmy w dupie, dupie Julki :D

 

Co do tych dusz i światów to słyszałem ciekawą teorię. Sensem naszego istnienia jest życie jako każda osoba (już nie pamiętam czy tyczyło się to tylko ludzi). Każdy człowiek jest naszym przeszłym lub przyszłym wcieleniem. Dopiero po doświadczeniu życia na każdym "stanowisku" nasza dusza może ewoluować w formę boską. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, JoeBlue napisał:

Sumerowie żyli kilka czy kilkanaście tysięcy lat temu.

To znalezisko ma 50 milionów lat.

Nie chce mi się szukać, ale czy Ziemia nie była wtedy jeszcze ciepłą zupką?

 

Nie była, zycie na Ziemi istnieje ponoć ok. 4.5 mld lat. Pomijając jednokomórkowce itd., najwięcej gatunków na Ziemi powstało ok. 540 mln lat temu, okres ten nazwano tzw. "Eksplozją kambryjską". Polecam eksperyment myślowy z tego tematu:

 

Czyli przyjmując, że 1 rok = 1mm Sumerowie byli 10 metrów temu, A najwięcej gatunków powstało na Ziemi 540 km temu. Pomyślcie tylko jaki to jest ocean czasu. I teraz ile razy te 10 m się mieści w 540 km ? A o tamtych czasach praktycznie nic nie wiemy. Ile cywilizacji mogło powstać, rozkwitnąć, upaść i nawet ślad po nich nie został po takim czasie.

Edytowane przez Xin
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Identycznie to widzę.

Zwykły rachunek prawdopodobieństwa.

Poza tym pisząc humorystycznie, gdybyśmy byli sami we Wszechświecie to byłoby to przerażające marnowanie przestrzeni.

 

Jest jedna ciekawa kwestia w odniesieniu do powyższego, Panowie.
Otóż - skąd możemy mieć pewność, że faktycznie Wszechświat jest taki wielki a my tacy mali ?
Poruszałem tu ze dwa a moze więcej lat temu temat zagadnień naukowych, ktore możemy sami, we własnym zakresie zweryfikować a zagadnień, ktorych nie możemy zweryfikować.

Spuścić kamień z dachu celem zbadania grawitacji czy wsadzić palec do kontaktu celem zbadania prądu - może każdy.
Ale polecieć w kosmos może co najwyżej jakaś znikomo mała garstka ludzi.
A skoro niektóre zagadnienia naukowe są możliwe do sprawdzenia tylko przez nielicznych - to TECHNICZNIE istnieje możliwość utrzymywania kłamstwa dla gawiedzi przez długi czas.

 

Nie twierdzę, że tak jest. Ale TECHNICZNIE jest to wykonalne.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Bonzo napisał:

 

Jest jedna ciekawa kwestia w odniesieniu do powyższego, Panowie.
Otóż - skąd możemy mieć pewność, że faktycznie Wszechświat jest taki wielki a my tacy mali ?
Poruszałem tu ze dwa a moze więcej lat temu temat zagadnień naukowych, ktore możemy sami, we własnym zakresie zweryfikować a zagadnień, ktorych nie możemy zweryfikować.

Spuścić kamień z dachu celem zbadania grawitacji czy wsadzić palec do kontaktu celem zbadania prądu - może każdy.
Ale polecieć w kosmos może co najwyżej jakaś znikomo mała garstka ludzi.
A skoro niektóre zagadnienia naukowe są możliwe do sprawdzenia tylko przez nielicznych - to TECHNICZNIE istnieje możliwość utrzymywania kłamstwa dla gawiedzi przez długi czas.

 

Nie twierdzę, że tak jest. Ale TECHNICZNIE jest to wykonalne.

 

Dzisiaj amatorsko nawet możesz sobie sprawdzić czy Ziemia jest okrągła, wypuszczając balon z kamerką gopro +gps.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, maroon napisał:

@Obliteraror To akurat fakt, że w skali wszechświata jesteśmy nic nie znaczącym pyłkiem. 😁

 

Polecam Kybaliona przeczytać, taka lektura z nurtu filozofii hermetycznej. Bardzo ciekawa i daje nowe spojrzenie na prawa rządzące naszą rzeczywistością. A skoro występuje uniwersalne prawo przyczyny i skutku to ma liczne, praktycznie odniesienia, również związane z celowością życia. Bardzo polecam przeczytać :) Obniżysz sobie poziom bezsensu, a może całkowicie zlikwidujesz, kto wie :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.