Skocz do zawartości

Samodestrukcja


Medyk

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Panowie, 

Właściwie nie wiem od czego zacząć bo sytuacja z goła jest skomplikowana, po krótce chodzi o mój sposób myślenia , postrzegania rzeczywistości, wrodzony pesymizm, brak relacji z kobietami 

 

Krótko o mnie, można powiedzieć że na przestrzeni gdzieś  dwóch lat " walczę o siebie" starając się zmienić mój sposób myślenia ( o tym niżej ) poprzez czytanie książek, od roku regularnie trenuje siłowo co bardzo fajnie przełożyło się na moją sylwetkę, rozwijam się zawodowo, ogólnie rzecz biorąc jestem zdecydowanie lepszą wersją samego siebie z przed właśnie tych dwóch lat gdzie rozpoczęła się moja przemiana. 

Natomiast ciągle straszą mnie stare demony które gdzieś głęboko siedzą w głowie nie dając mi w pełni cieszyć się życiem: 

 

- mam 29 lat i NIGDY nie miałem dziewczyny, NIGDY nawet nie trzymałem dziewczyny za rękę ( jak to pisze to aż mi wstyd przed samym sobą ) Pomijam w tym aspekcie rozważania o matrixe, różnych koncepcjach typu PUA , redpill , black czy  innych "filozofiach" Dla mojej psychiki wydaje się że właśnie ten fakt ma najbardziej destrukcyjny wpływ, bo ja tak naprawdę myślę o tym całymi dniami, przez to nie czuję się jak mężczyzna. Dlatego wiem że coś z tym muszę zrobić, patrząc na to z boku co byście zrobili?  

może zacząć próbować przez internet ? 

podryw na żywo ale gdzie ? ( nie mam odwagi podchodzić do kobiet np. na mieście) jak myślicie gdzie jest najłatwiej  poderwać dziewczynę ? Pytania może jak przedszkolaka ale tak właśnie postrzegam siebie jeżeli chodzi o relacje z kobietami a muszę to zmienić bo ryje mi to banie 

 

- Nie potrafię się cieszyć z tego co mam, żyć chwilą  ( może dlatego że podświadomie wierzę w to że tylko kobieta da mi szczęście - może być tylko seks bez " wielkiej" miłości" )

Przykład:  jadę motocyklem do punktu B nie potrafię cieszyć się drogą tylko myślę żeby być już na miejscu, dojeżdżam na miejsce , z prędkością światła myślę o tym żeby być już w domu.

Jestem w pracy - tylko czekam żeby skończyć, jestem w domu - myślę żeby być już w pracy 

Obojętnie co bym nie osiągnął w jakim miejscu bym nie był to większość czasu jestem niezadowolony, nie potrafię żyć chwilą tu i teraz.

Ciągle myślę że inni mają lepiej a już na pewno mężczyźni którzy ruchają 🤣 

 

- Mam koleżankę/ znajomą która w chuj mi się podoba dodam że ona jest w typowo toksycznym związku, ma bad Boya pierdoli ciągle o rozstaniu jednak  wiem z czym " to się je" i na gadce pewnie się skończy. 

Natomiast widzę że jej się podobam, nie powiedziała mi tego wprost ale często patrząc na mnie widzę jej " świecące" oczy, skanuje mnie wzrokiem, często dotyka , jak jest blisko to wręcz kurwa czuć jak przeskakują iskry, pomiędzy nami tak czy siak chuja z tego mam oprócz tego że ciągle siedzi mi w głowie i nawet nie chodzi tutaj o wizję wielkiej miłości , ale o zwierzęcy kurwa jego mać seks 🤣 Wiem natomiast że nie zdradzi swojego chłopaka , ewentualnie przeskoczyła by na moją gałąź ale wiem że związek z nią to byłby taki rollercoaster żebym z tego nie wyszedł żywy . Jak tu kurwa wybić sobie ją z głowy ? 

 

Jestem tym już zmęczony , wiem że śpię a chciałbym się przebudzić z tego mojego letargu, wiem że muszę pewne rzeczy zrozumieć a mam świadomość że czasami tylko solidny wpierdol od życia jest w stanie to " załatwić " tylko czy to konieczne ? a może jest jakaś jedna myśl która jest w stanie mnie wybudzić ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Medyk napisał:

Natomiast widzę że jej się podobam, nie powiedziała mi tego wprost ale często patrząc na mnie widzę jej " świecące" oczy, skanuje mnie wzrokiem, często dotyka , jak jest blisko to wręcz kurwa czuć jak przeskakują iskry, pomiędzy nami tak czy siak chuja z tego mam oprócz tego że ciągle siedzi mi w głowie i nawet nie chodzi tutaj o wizję wielkiej miłości , ale o zwierzęcy kurwa jego mać seks

1. Bawi się Tobą, nie z Tobą.

2. Dodatkowo wkręcasz sobie lovestory z sexem, ślubem, bombelkiem i wspólnym życiem.

3. Z tej mąki chleba nie będzie.

4. Kurwa, co żeś robił przez 3 (TRZY) lata na forum? Ostrzeżenie, ban czy poklepać po pleckach?

Edytowane przez Egregor Zeta
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Medyk napisał:

kobieta da mi szczęście - może być tylko seks bez

Stary, jak zwykle rekomenduje Roksę. Przebierasz jak w ulęgałkach, blondynka, brunetka, jaka chcesz ;) 

 

16 minut temu, Medyk napisał:

toksycznym związku, ma bad Boya pierdoli ciągle o rozstaniu

Robisz za pocieszacza i beciaka. Friendzone typowy. Dej se Pan z nią spokój tylko Ci dupe truje a na 99,999% nic z tego nie będzie!

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Medyk napisał:

jak myślicie gdzie jest najłatwiej  poderwać dziewczynę ?

 

27 minut temu, Medyk napisał:

może być tylko seks bez " wielkiej" miłości"

Wpisz w google roksa tak jak @Pyrkosz radzi. Trochę pogruszysz to cipa z oczu zejdzie. 

 

Jesteś mężczyzna, to normalne że będziesz myślał o kobietach tym bardziej gdy Twoje potrzeby są nie zaspokojone. To nasza zwierzęca część która ma w dupie nasze szczęście. Radzę nauczyć się z tym żyć, a podpowiedzi wacława kilkukrotnie filtrować przez logikę. Kutas jest ślepy, to kiepski przewodnik.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Medyk napisał:

Czołem Panowie, 

Właściwie nie wiem od czego zacząć bo sytuacja z goła jest skomplikowana, po krótce chodzi o mój sposób myślenia , postrzegania rzeczywistości, wrodzony pesymizm, brak relacji z kobietami 

W bardziej skomplikowanej sytuacji są Ci, którzy są w związkach, nie Ty będąc samemu. Postrzeganie rzeczywistości, to już zderzenie tego, co wmawia nam telewizja, prasa a to co przekazuje Marek i forum. Sam musisz wybrać który punkt widzenia jest tym prawdziwym. 

Brak relacji z kobietami nie powoduje, że jesteś kimś gorszym od innych i to musisz pojąć kolego. Jesteś takim samym człowiekiem jak każdy na tej planecie, który uniknął i nie doświadczył tego całego babskiego spierdolenia i potem dochodzenia do siebie. 

Cytat

Krótko o mnie, można powiedzieć że na przestrzeni gdzieś  dwóch lat " walczę o siebie" starając się zmienić mój sposób myślenia ( o tym niżej ) poprzez czytanie książek, od roku regularnie trenuje siłowo co bardzo fajnie przełożyło się na moją sylwetkę, rozwijam się zawodowo, ogólnie rzecz biorąc jestem zdecydowanie lepszą wersją samego siebie z przed właśnie tych dwóch lat gdzie rozpoczęła się moja przemiana. 

Natomiast ciągle straszą mnie stare demony które gdzieś głęboko siedzą w głowie nie dając mi w pełni cieszyć się życiem: 

Bardzo dobrze, że walczysz. Inwestycja w siebie to najlepsza inwestycja. 

Tu nie chodzi o zmianę myślenia i punktu widzenia, tylko by pojąć wiedzę niezbędną do tego by nie wpieprzyć się w bagno. 

Cytat

- mam 29 lat i NIGDY nie miałem dziewczyny, NIGDY nawet nie trzymałem dziewczyny za rękę ( jak to pisze to aż mi wstyd przed samym sobą ) Pomijam w tym aspekcie rozważania o matrixe, różnych koncepcjach typu PUA , redpill , black czy  innych "filozofiach" Dla mojej psychiki wydaje się że właśnie ten fakt ma najbardziej destrukcyjny wpływ, bo ja tak naprawdę myślę o tym całymi dniami, przez to nie czuję się jak mężczyzna. Dlatego wiem że coś z tym muszę zrobić, patrząc na to z boku co byście zrobili?  

może zacząć próbować przez internet ? 

podryw na żywo ale gdzie ? ( nie mam odwagi podchodzić do kobiet np. na mieście) jak myślicie gdzie jest najłatwiej  poderwać dziewczynę ? Pytania może jak przedszkolaka ale tak właśnie postrzegam siebie jeżeli chodzi o relacje z kobietami a muszę to zmienić bo ryje mi to banie 

Nie jesteś jedyny na tej planecie, jest wielu takich facetów, którzy nie mieli kobiety. 

Nie jest to powód do wstydu, drwin czy pośmiewiska. Nie możesz tak tego odbierać. Czegoś Ci brakuje, masz za dużo wolnego czasu i to powoduje głupie, niepotrzebne destrukcyjne myślenie. Z reguły wtedy wszystko człowiekowi się zaczyna "budzić". Staraj się wypełniać ten czas to będzie Ci łatwiej. Może to być pasja, mogą to być spacery, rower. 

Internet? Największe zbiorowisko odpadów. Wymagania z kosmosu a same nadają się jedynie do wyrzucania gnoju, praktycznie 99% sfiksowanych mających ego jak stąd do księżyca, plus samotne matki (broń panie boże). Nie polecam dla zdrowia psychicznego. 

Co do podrywu na ulicy, jestem w takiej samej sytuacji jak Ty, nie umiem podejść, staje przede mną ściana, mimo że jestem wygadanym gościem z pozytywnym usposobieniem i podejściem do życia, ale to temat nie do przejścia. Więc nie podpowiem. 

Cytat

- Nie potrafię się cieszyć z tego co mam, żyć chwilą  ( może dlatego że podświadomie wierzę w to że tylko kobieta da mi szczęście - może być tylko seks bez " wielkiej" miłości" )

Przykład:  jadę motocyklem do punktu B nie potrafię cieszyć się drogą tylko myślę żeby być już na miejscu, dojeżdżam na miejsce , z prędkością światła myślę o tym żeby być już w domu.

Jestem w pracy - tylko czekam żeby skończyć, jestem w domu - myślę żeby być już w pracy 

Obojętnie co bym nie osiągnął w jakim miejscu bym nie był to większość czasu jestem niezadowolony, nie potrafię żyć chwilą tu i teraz.

Ciągle myślę że inni mają lepiej a już na pewno mężczyźni którzy ruchają 🤣 

Szczęście to nawyk cieszenia się z małych rzeczy. Że jesteś zdrowy, masz dach nad głową, masz co zjeść, masz się w co ubrać, masz wygodne łóżko na którym lubisz spać. Nie doceniasz tego co masz. Może to się wydać śmieszne, ale miałem podobne rozterki jak Ty, co prawda byłem w związkach, ale zanim to wszystko się zaczęło wydawało mi się, że siebie akceptuje a tak do końca nie było. Nie miałem wewnętrznego luzu, dystansu tylko napięcie tyłka między innymi w temacie kobiet. 

Wiesz co mi pomogło? Durna kartka, na której wy pisałem swoje dobre cechy, to co udało mi się osiągnąć, jakie sukcesy w życiu osiągnąłem. Napisałem również na dole dużymi literami "NIGDY NIE PORÓWNUJ SIEBIE DO INNYCH, JESTEŚ JEDYNY I NIEPOWTARZALNY". Codziennie rano czytałem tą kartkę po przebudzeniu, w dni gorsze czytałem ją częściej. Z czasem taka głupota pomogła zrozumieć jak dużą krzywdę wyrządzam sobie porównaniami do innych. 

 

U mnie akurat przejażdżki, spacery pomagają w takich chwilach, siedzenie nad wodą, poezja. 

Ja do tego etapu musiałem dojrzeć, a jestem niewiele młodszy bo 27.

 

Cytat

- Mam koleżankę/ znajomą która w chuj mi się podoba dodam że ona jest w typowo toksycznym związku, ma bad Boya pierdoli ciągle o rozstaniu jednak  wiem z czym " to się je" i na gadce pewnie się skończy. 

Natomiast widzę że jej się podobam, nie powiedziała mi tego wprost ale często patrząc na mnie widzę jej " świecące" oczy, skanuje mnie wzrokiem, często dotyka , jak jest blisko to wręcz kurwa czuć jak przeskakują iskry, pomiędzy nami tak czy siak chuja z tego mam oprócz tego że ciągle siedzi mi w głowie i nawet nie chodzi tutaj o wizję wielkiej miłości , ale o zwierzęcy kurwa jego mać seks 🤣 Wiem natomiast że nie zdradzi swojego chłopaka , ewentualnie przeskoczyła by na moją gałąź ale wiem że związek z nią to byłby taki rollercoaster żebym z tego nie wyszedł żywy . Jak tu kurwa wybić sobie ją z głowy ? 

Najlepiej zostawić, niech żyje w swoim bagnie i nie brać "czynnego udziału" W byciu jej tamponem emocjonalnym. Po prostu odsunąć się. Taka laska to kłopoty, skoro badboy pasuje, to Ciebie traktuje jako typową orbitę i misia do wykorzystania. 

Cytat

Jestem tym już zmęczony , wiem że śpię a chciałbym się przebudzić z tego mojego letargu, wiem że muszę pewne rzeczy zrozumieć a mam świadomość że czasami tylko solidny wpierdol od życia jest w stanie to " załatwić " tylko czy to konieczne ? a może jest jakaś jedna myśl która jest w stanie mnie wybudzić ? 

Ja jestem obecnie po trzech związkach, szczerze zastanawiając się na co mi to było, czy warto było dla tych chwili uniesień później tak cierpieć i dostać od życia po głowie. Zainteresowanie płci przeciwnej moją osobą jest słabe i tak było od najmłodszych lat, dlatego starałem się nie walczyć o ich względy, tylko o siebie. O to by siebie akceptować, by codziennie rano wstać z dobrym nastawieniem do życia i cieszyć z tego co mam. No i najważniejsze, dystans do siebie by z luzem podchodzić do życia. To trwało naprawdę długo. Pierwsza przemiana trwała u mnie około 3 lat i to była ta do akceptacji,osobowości. Następna która trwa w sumie od 3 lat to nie przemiana tylko ciągła praca nad sobą. Ale dzięki tej pracy nad sobą, zacząłem wreszcie chodzić uśmiechnięty. Czy to sam, czy z kobietą przy boku. Cieszy mnie to, że mam swój kąt do którego wracam i mogę się zrelaksować, co z tego, że z rodzicami, wali mnie to co ktoś o tym myśli. Cieszą mnie rzeczy które sobie kupuję, a największą radością jest auto które kupiłem niecały rok temu. Niby nic. 

Przychodzą gorsze momenty, każdy je ma, nawet największy twardziel mimo, że ludzie mówią o mnie "jak życie Ci da w ryj to Ty oddajesz dwa razy mocniej", to w środku jestem wrażliwym z miękkim sercem gościem tylko już z twardą dupą, która czasem zaboli od upadku. 

Teraz miałem moment załamania znów, siostra wyszła za mąż, młodsza, nie będę kłamał, że wszystko jest ok. Poczułem się źle, gorzej ale to nie koniec świata. Ale wstaję z tego i będzie dobrze. 

Z jednej strony chciałbym kogoś mieć, z drugiej strony boję się. Przed świętami Bożego Narodzenia skończyła się moja trzecia relacja, 4 miesięczna i po tym jak zostałem potraktowany, nie wiem czy chce ponownie przeżywać kiedyś to samo, będąc świadomy zagrożeń dostałem w łeb tak niezrozumiale, że nikt nie potrafi tego pojąć, może będę miał wenę, to naskrobię parę słów o tym

 

Na to nie ma jednej dobrej myśli. 

Skoro nie cieszy Cię życie, to co posiadasz, to co osiągnąłeś możesz mieć problem z samooceną, samoakceptacją. Dopóki z tym się nie uporasz, nie wyjmiesz tego kija w tyłku którego masz i ciągle będziesz się obwiniać. A nie masz ku temu najmniejszego powodu. 

Nie będąc szczęśliwym sam ze sobą, nigdy nie będziesz szczęśliwy z drugą osobą a pokładanie nadziei w tym, że kobieta odmieni Twój stan to proszenie się o pewne kłopoty. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Pyrkosz napisał:

Stary, jak zwykle rekomenduje Roksę. Przebierasz jak w ulęgałkach, blondynka, brunetka, jaka chcesz ;) 

 

 

7 godzin temu, UncleSam napisał:

Idź na kurwy a wszystkie twoje problemy znikną :D

 

@Medyk

 

  Osobiście poszedłbym jeszcze dalej. Weź sobie dwa tygodnie i jedź do takiego np. Wrocławia. I tam alko i divy. Oczywiście codziennie inne. Młode, stare, grube, chude. Ruchaj jak leci. W między czasie możesz pozwiedzać też miasto. W myśl zasady coś dla ciała i coś dla ducha. Uwierz mi po takim maratonie wszelkie problemy z kobietami odejdą w siną dal :).

 

Sam się tak leczyłem z depresji po pewnym związku. I pomogło oj pomogło. Najlepsze jak po tygodniu divy same złaziły się do hotelu. Bo się wieść rozniosła że do miasta zjechał jakiś nad-ruchacz co złotem płaci. 

  • Dzięki 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta szczęścia Ci nie da jak sam nie jesteś szczęśliwy. Mało która tak naprawdę daje szczęście, większość dba o swój interes. 

Obecnie masz oczy przysłonione cipką. Idź na roksanki tak jak radzą koledzy. Poruchasz trochę, to zrozumiesz, że ten cały seks i ta mityczna otoczka miłosna to bujda na resorach. Seks to czynność fizjologiczna, która uwalnia hormony szczęścia i stąd jest taki przyjemny. 

Zadbaj w pierwszej kolejności o siebie :). 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

zwal sobie :D 

Ja np. nie mogę iść na roksy bo wydał bym majątek, aby się zaspokoić i potem znowu by mi się chciało wiec nie ma sensu.

Teraz jestem zakochany i powiem ci, że puste jaja to podstawa. Nadal mi ciężko źle i w ogóle, ale po waleniu zawsze trochę lżej. Tłumaczę swojej podświadomości, że nic z tego dobrego nie będzie i jakoś się żyje raz źle raz bardzo źle. Nikt nie powiedział, że będzie lekko. 

Po za tym to jest jak z nałogiem kiedyś minie. Zerwij kontakt z dupą najlepiej, a potem detoks wiem (boli bardzo może mała farmakoterapia hydroksyzynka meliska) Ja nie mam tego komfortu bo pracuje z nią. Wiec ciągle wracam do nałogu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.