Skocz do zawartości

Rozbijam gó*** na atomy?


krzy_siek

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Bracia

 

Wydaje mi się, że często za dużo analizuję, rozmyślam. 

Zdarzają się sytuacje, kiedy ktoś z bliskich/z rodziny/ze znajomych, nas niesłusznie źle oceni, albo powie coś niemiłego, lub obwini niesłusznie za jakąś sytuację.

 

Mam w takich chwilach tendencję do długiego, dogłębnego analizowania, jakie były motywy tej osoby, czy może to ja jednak zawiniłem, czy rozpowie o mnie w środowisku o czymś złym czego nie zrobiłem. Analizuję przyszłą rozmowę, albo co odpisać - jeżeli konwersacja jest formą pisaną. Rozważam wszystkie przyszłe możliwe strategie działania.

 

Takie podejście ma swoje plusy, można się na coś przygotować, nie zrobić czegoś pochopnie.

 

Ja jednak myślę, że częściej powinienem powiedzieć sobie coś w stylu

- ta osoba miała zły dzień

- ton pretensjonalny w mailu na żywo nie miałby takiej formy, to brak aspektu niewerbalnego prowadzi do nieporozumień

- nic się poważnego nie stało 

- jak inni się dowiedzą czegoś fałszywego o mnie to mnie od razu nie odrzucą bo mnie znają

- to emocje a nie logika

- itd. itp.

 

Myślę, że nie wynika to z braku pewności siebie, bo jestem uważany za kogoś z głową na karku i wręcz za dużym poczuciem własnej wartości. Mam mocno analityczny umysł, jestem ścisłowcem. Jestem mało spontaniczny co też kiedyś usłyszałem. Może dlatego tyle analiz.

 

Chciałem się tym po prostu tym podzielić i przelać "na papier" (elektroniczny), żeby już nie rozkminiać. Może macie jakieś porady? Jakieś sytuacje z życia, które nie były warte analizy, złości, ambarasu?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, krzy_siek napisał:

Mam w takich chwilach tendencję do długiego, dogłębnego analizowania, jakie były motywy tej osoby, czy może to ja jednak zawiniłem, czy rozpowie o mnie w środowisku o czymś złym czego nie zrobiłem. Analizuję przyszłą rozmowę, albo co odpisać - jeżeli konwersacja jest formą pisaną. Rozważam wszystkie przyszłe możliwe strategie działania

Jakbyś mnie opisywał z przeszłości. A żeby to tylko raz. Taka tendencja, która wynikała z niskiej pewności siebie, lęków (np. o swój image, czyli lęku przed wpadnięciem w wibrację poczucia winy, wstydu), dążenie do perfekcjonizmu.

 

Zwróć uwagę, że perfekcjonizm z reguły jest domeną osób, która mają niższą pewność siebie. Bo szukają zbyt intensywnie odpowiedniego sposobu wyrażenia siebie. Często zabierają sobie energię z sekcji "bycia sobą" na "bycie kimś, kto wydaje się optymalny w społeczności". Analiza to element tego modułu perfekcjonizmu. W tym roku dowiedziałem się, że perfekcjonizm to domena ciemnej strony. Taki wilk przebrany w skórę owcy, rozumiesz?

 

Doszedłem do momentu, w którym takie rozkminy pojawiały się we śnie. Robiłem analizy i plany za planami, a nic konkretnego z tego nie wynikało. Nawet bardziej - wchodziłem w jakieś paranormalne stany, które jeszcze bardziej mnie nakręcały do myślenia.

Umysł nakręcony tylko na jedno - analizowanie i rozkminianie. Przez to odlatujesz, nie cieszysz się życiem, jesteś poza. Stan dobry na moment, a nie na dłuższy czas.

 

Jeśli analiza wykracza znacznie poza to, co jest potrzebne - to jest ruminacja - niepotrzebne obsesyjne myślenie. Stan w którym dzięki uważności powinieneś zatrzymać się i zająć działaniem, a nie niepotrzebnym myśleniem. Tak, zmiana jest trudna, ale zwykle wykonalna.

 

42 minuty temu, krzy_siek napisał:

Jestem mało spontaniczny co też kiedyś usłyszałem.

Też jestem (lub byłem przez długi czas) ścisłowcem, odkąd pewne rzeczy skumałem/doświadczyłem, zaczęło mi się to zmieniać.

To wpływa na zachowanie, zwiększa spontaniczność i nawet wbija czasem w ekstrawertyzm.

 

Dobrze by było zacząć od jakiejś literatury czy materiałów, które rozszerzą Ci horyzonty. Podstawy - Technikę Uwalniania czytałeś?

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję @lync za pomocną odpowiedź. Dobrze to opisałeś

 

 

13 minut temu, lync napisał:

perfekcjonizm z reguły jest domeną osób, która mają niższą pewność siebie. Bo szukają zbyt intensywnie odpowiedniego sposobu wyrażenia siebie. Często zabierają sobie energię z sekcji "bycia sobą" na "bycie kimś, kto wydaje się optymalny w społeczności"

Pewnie mam w sobie jakieś ukryte niepewności. Zapewne, lęk przed odrzuceniem przez społeczność, co wpłynąć by mogło na wyalienowanie i samotność, albo ograniczenie kontaktów biznesowych. 

 

15 minut temu, lync napisał:

wilk przebrany w skórę owcy, rozumiesz?

Chyba rozumiem - w ten sposób, że wilk - bo osoba jest perfekcyjna, a owca - bo dąży do perfekcyjności przez swoje lęki i brak pewności siebie

 

16 minut temu, lync napisał:

Doszedłem do momentu, w którym takie rozkminy pojawiały się we śnie. Robiłem analizy i plany za planami, a nic konkretnego z tego nie wynikało. Nawet bardziej - wchodziłem w jakieś paranormalne stany, które jeszcze bardziej mnie nakręcały do myślenia.

Umysł nakręcony tylko na jedno - analizowanie i rozkminianie. Przez to odlatujesz, nie cieszysz się życiem, jesteś poza. Stan dobry na moment, a nie na dłuższy czas.

Ojj, jakbym czytał opis swoich stanów. Potrafię się czasem tak nakręcić, że muszę wyjść na spacer,żeby wyluzować. Skupienie na jednej rzeczy która właściwie niewarta jest uwagi.

 

18 minut temu, lync napisał:

Też jestem (lub byłem przez długi czas) ścisłowcem, odkąd pewne rzeczy skumałem/doświadczyłem, zaczęło mi się to zmieniać.

To wpływa na zachowanie, zwiększa spontaniczność i nawet wbija czasem w ekstrawertyzm.

Potrafię być duszą towarzystwa, jak się "rozkręcę", gdy jestem wolny od problemów i w dobrym towarzystwie. Przy tym muszę jakiś czas obcować z ludźmi. Jeśli cały dzień siedzę i pracuję, to wychodząc wieczorem wydaję się innym nieśmiały i zamknięty w sobie - ciężko się od razu wbić w "tryb socjalny"

 

19 minut temu, lync napisał:

Dobrze by było zacząć od jakiejś literatury czy materiałów, które rozszerzą Ci horyzonty. Podstawy - Technikę Uwalniania czytałeś?

Nie czyyałem, dzięki za polecenie, przeczytam:) Jeśli masz jeszcze jakieś rady jak poprawiłeś swoją sytuację i zechcesz się podzielić to bardzo proszę:)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Kiedyś miałem dokładnie ten sam problem.

 

Polecam sobie przejrzeć nie tyle co Technike Uwalniania, ale też No More Mr. Nice Guy - z tego co pamiętam to tam też było wypisane kilka fajnych i ciekawych kwestii.

 

Musisz wiedzieć tylko jedną rzecz - osobą która się przejmuje, analizuje, czy rozmyśla nad czymś - jesteś tylko Ty.

Nawet jeżeli ktoś powie coś w Twoją stronę, zarzuci żartem, smacznym czy nie smacznym, skomentuje coś, to powiedział to z reguły pod wpływem chwili, będąc pewnie zupełnie nieświadomym, że może Ci to nie siedzieć. A nawet, jeżeli z pełną świadomością, to dalej kwestia leży w Tobie.

 

Ktoś coś powie, 5 min później o tym już zapomni i ma to w dupie. A Ty z tym siedzisz.

 

To Ty wybierasz o czym myślisz, czym się przejmujesz a czym nie, ale bardzo dużo dyktuje Twoja podświadomość. Musisz sobie uświadomić za każdym razem, jak zaczynasz jakiekolwiek rozkminy, czy to Ty zacząłeś, czy Twoja podświadomość samoistnie narzuciła Ci ten stan, skoro tak jest zawsze? No właśnie. Za każdym razem sobie o tym przypominaj, zmieniaj tory, a odejdzie samoistnie.

 

Najlepiej jak w technice uwalniania, coś Ci wadzi, pomyśl przez chwile o tym, pozwól temu być, a jak będzie chciało odejść to niech odchodzi - i po prostu do tego nie wracać.

 

Ja jestem w takim stanie, że jakby ktoś przykładowo rozpowiedział w pracy, że latałem wczoraj cały dzień w obsranych gaciach, to bym się zaśmiał, może nawet potwierdził, i poszedł w chuj. Nikogo to na dłuższą metę nie obchodzi.

 

Z resztą, ludzie nawet nie żyją chwilą teraźniejszą. Żyją albo przeszłością, albo przyszłością, rozmyślając.

 

Pozdrawiam

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, krzy_siek napisał:

Chyba rozumiem - w ten sposób, że wilk - bo osoba jest perfekcyjna, a owca - bo dąży do perfekcyjności przez swoje lęki i brak pewności siebie

Ciekawy punkt widzenia :P

Ja miałem taki:

 - wilk = drapieżna natura (generalnie traktowana jako ciemna/zła), zła tendencja - w głębi

 - owca = działanie w dobrej wierze (powierzchownie dobra tendencja)

Ktoś patrzy i widzi owcę (ładnie :) )a nie wie, że pod spodem jest wilk, który chce zeżreć co się da zeżreć :P

Perfekcjonizm rodzi lęki. To takie sprzężenie zwrotne.

 

Masz lęki -> więc chcesz być lepszy, nie chcesz spaść z wibracji strachu na wibrację żalu (poczucia bycia gorszym).

Napieprzasz, idziesz w perfekcjonizm, tj. w obsesję. Istotą jest trzymanie się środka, droga skrajna to droga obsesji. Ciemna strona. Szczególnie, jeśli nie potrafisz nad nią panować.

Jeśli myślisz, że panujesz nad ciemną stroną, to znaczy, że już nie panujesz lub za chwilę przestaniesz :P 

Więc w pewnym momencie mówisz "sprawdzam" lub ktoś mówi. Widzisz różnicę i wpadasz w lęk. I tak w kółko.

 

2 godziny temu, krzy_siek napisał:

Potrafię być duszą towarzystwa, jak się "rozkręcę", gdy jestem wolny od problemów i w dobrym towarzystwie. Przy tym muszę jakiś czas obcować z ludźmi. Jeśli cały dzień siedzę i pracuję, to wychodząc wieczorem wydaję się innym nieśmiały i zamknięty w sobie - ciężko się od razu wbić w "tryb socjalny"

Każdy, kto wbija na wysoką ma potencjał bycia duszą towarzystwa.

Jak cały czas siedzisz, izolujesz się, to wpadasz w stan, gdzie poświęcasz zbyt dużo energii na pracę, zbyt mało na radość, dla siebie i innych. To ubija poczucie miłości (do siebie, do innych, do Boga) i zjeżdżasz wibracyjnie w dół. Stąd potencjały lękowe, apatii (prokrastynacji)..itd I tak, trudno się wbić.

Żebyś się wbił, musisz iść w dyscyplinę operowania na jasnych stanach.

 

Masz tu inspirację :P

 

 

dobra, łap jednak to :) 

 

 

2 godziny temu, krzy_siek napisał:

Jeśli masz jeszcze jakieś rady jak poprawiłeś swoją sytuację i zechcesz się podzielić to bardzo proszę:)

Cóż...mam za dużo pragnień, aby sobie poprawić sytuację z dnia na dzień. Mam ciągoty do tego, aby wszystko zrobić naraz.

Mam natchnienie, aby pisać, ale poprawa mentalu po rzeczach jakie zaliczyłem w przeszłości...to robię cały czas.

Podnoszę się, upadam, wstaję...itd

Jest progres, ale nie jest on rewolucyjny.

Czasem mam wrażenie, że piszę pod natchnieniem, a taki wcale nie jestem :P  wiem wiem, powinienem dawać dobry przykład :( zaraz udam się do pokoju, wezmę bicz i 30 uderzeń za kiepskie wyniki :D (a nie, 3 uderzenia, bo 30 to perfekcjonizm :P ) .

 

Paradoksalnie mi pomogło wbicie w taki dół, jakiego jeszcze nie miałem (a wpadłem w niego tuż po faktycznym rozstaniu, które odwodziłem w czasie - czasem tak bywa, człowiek decyduje się na coś, co może działać pozytywnie, ale musi przejść negatywne stany), potem nawrócenie (z agnostycyzmu wbiłem z powrotem w chrześcijaństwo), zsyntetyzowanie wiedzy m.in. tej od dr Hawkinsa z Pismem Świętym (oraz innymi materiałami, jakie przez ostatnie lata wciągnąłem), naukami Jezusa, rekolekcje, tego typu sprawy :P 

Możesz się śmiać, ale to daje inny obraz rzeczywistości. Pokazuje człowiekowi braki, które ma.

 

Nawet nie wiesz jak bardzo się to wszystko zazębia...

Jak myślisz, czemu @absolutarianin tak się na Pismo powoływał? Ludzie dzisiaj tego nie kumają, wolą luźniejsze opracowania, filmy o bohaterach..itd, a gdzieś tam w tle przemycana jest Prawda.  Byłem przez ostatnie lata powoli ściągany na jasną ścieżkę, Jedi (wcześniej sporo lat na drodze Sitha).

Podzielę się, jak uda mi się z tej drogi nie zboczyć.

 

Dziś wszyscy potrzebujemy Jedi bardziej niż kiedykolwiek.

Czemu niby mam taki avatar, no czemu?

 

Nie ze mnie bierz przykład.

Ale możesz się inspirować.

Gdzieś tam mogę się mylić.

Bierz słowa, waż po swojemu, porównuj z uznanymi pismami. Szukaj, eksploruj, badaj odczucia, eksperymentuj.

Napierdalaj, jakby to powiedział Kapitan Bomba. PO SWOJEMU.

Jak stoisz to się cofasz.

Silny działa, słaby rozpamiętuje.

Bądź zmianą, którą chcesz widzieć na świecie.

 

Edytowane przez lync
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.